Rowerzysci - nie pijcie :)

Menu
 
wyjątkowa
wczoraj jadac rowerem przez sopot
zostalem zatrzymany przez tajniakow (skoda ciemna/granatowa?);
sie przyczepili, ze przedniej lampki nie mam,
ale glownie chodzilo im o dmuchanie w alkomat -
- skroila sie akcja przeciwko rowerzystom z ?;

tak wiec rowerzysci nie pijcie
a jak nie jestescie pewni czy przekroczyliscie magiczna granice,
to omijajcie okolice peronow, sklepow nocnych i nie tylko;



Q pisze:[color=blue]
> wczoraj jadac rowerem przez sopot
> zostalem zatrzymany przez tajniakow (skoda ciemna/granatowa?);
> sie przyczepili, ze przedniej lampki nie mam,[/color]
[ciach]

Witaj.
Ale mieli jakąś podstawę do czepiania się o lampkę czy po prostu sztuka
dla sztuki (wiem że chodziło o dmuchanie w alkomat przede wszystkim).
Chodzi o to czy było ciemno czy po prostu uczepili się w jasny dzień?
Bo faktem jest że lampkę należy mieć zawsze na rowerze ale ja sobie nie
wyobrażam aby wozić ją wyłączoną przed zmierzchem na kierownicy.

redgrist


Użytkownik "Q" <no@spam.pl> napisał w wiadomości
news:g0trop$11s$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue]
> wczoraj jadac rowerem przez sopot
> zostalem zatrzymany przez tajniakow (skoda ciemna/granatowa?);[/color]

Sopot jest juz slynny z posiadania sedziego ktory wsadza rowerzystow do
pierdla za promile.
Widac łapsy zaczeli z nim wspolpracowac....

P.S. Zna ktos nazwisko tego sedziego z Teksasu ??

On 20 Maj, 11:16, redgrist <redgr...@no.spam> wrote:[color=blue]
> Q pisze:> wczoraj jadac rowerem przez sopot[color=green]
> > zostalem zatrzymany przez tajniakow (skoda ciemna/granatowa?);
> > sie przyczepili, ze przedniej lampki nie mam,[/color]
>
> [ciach]
>
> Witaj.
> Ale mieli jakąś podstawę do czepiania się o lampkę czy po prostusztuka
> dla sztuki (wiem że chodziło o dmuchanie w alkomat przede wszystkim).
> Chodzi o to czy było ciemno czy po prostu uczepili się w jasny dzień?
> Bo faktem jest że lampkę należy mieć zawsze na rowerze ale ja sobie nie
> wyobrażam aby wozić ją wyłączoną przed zmierzchem na kierownicy.[/color]

w samochodzie swiatła przed zmierzchem to tez głupota, ale takie prawo



On Tue, 20 May 2008 11:12:43 +0100, "Artur O." <artek144_nospam@wp.pl>
wrote:
[color=blue]
>Sopot jest juz slynny z posiadania sedziego ktory wsadza rowerzystow do
>pierdla za promile.[/color]

I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
wypadek.

Foka
--
O: No bo normalnie to kazdy czyta z gory na dol...
P: Dlaczego?
O: Pisanie nad cytatem!
P: Co nalezy do najbardziej wkurzajacych obyczajow niektorych newsowiczow?

martin pisze:
[color=blue]
> w samochodzie swiatła przed zmierzchem to tez głupota, ale takie prawo[/color]

Proszę cię, chyba mało poruszasz się poza terenem zabudowanym,
dokładniej w lesie. (teoria)
Ja uważam że przepis jest dobry, wiele razy dzięki temu że auto jechało
z przeciwka na światłach udawało mi się je szybciej dostrzec.
Co przeszkadza włączenie świateł?
Jeśli ktoś powie że oszczędność na paliwie to proszę:
- wyłączyć klimatyzację
- nie używać samochodowych lodówek turystycznych
- nie włączać głośno muzyki w samochodzie, najlepiej wyłączyć całkiem
radio i inne odbiorniki prądu.
- w nocy nie używać świateł drogowych :)

Oczywiście trochę żartuje, nie mam też w tym temacie ukierunkowania
politycznego. Po prostu uważam że przepis jest OK :)
Trochę sporo jeżdżę autem wiec myślę, że mogę bez skrępowania
prezentować moją postawę.

Pozdrawiam

Redgrist

redgrist wrote:[color=blue]
> Oczywiście trochę żartuje, nie mam też w tym temacie ukierunkowania
> politycznego. Po prostu uważam że przepis jest OK :)
> Trochę sporo jeżdżę autem wiec myślę, że mogę bez skrępowania
> prezentować moją postawę.[/color]

Martin jest na etapie czarnego golfa i przyciemnianych szyb.

Nie wiem jak to działa, ale w słoneczny dzień samochód z włączonymi
światłami _jest_ bardziej widoczny.
Dotyczy to zwłaszcza sytuacji w których stoję i mam ocenić "prędkość"
nadjeżdżającego samochodu aby podjąć decyzję o manewrze.

Ale polaczek-cwaniaczek wykalkulował sobie ile to paliwa rocznie
przeleje aby światełka się paliły... i biadoli.

Nie zapominajmy o taksówkarzach i paranoi z wpływem użycia migacza na
koszt eksploatacji samochodu.

On 20.05.2008, Darek wrote:[color=blue]
> Nie zapominajmy o taksówkarzach i paranoi z wpływem użycia migacza na
> koszt eksploatacji samochodu.[/color]

I o lobby żarówkowym! ;)
(ten argument mnie chyba najbardziej śmieszy)

--
Pozdrawiam
Maciek - lusnia (at) gmail (dot) com
[url]http://nic-nac-project.net/~maciek/[/url]
@shell


Uzytkownik "Foka" <tylkoja@_usun_to_wp.pl> napisal w wiadomosci
news:flp534p3hkdneqdmkhotjdq0l52ih70mcl@4ax.com...[color=blue]
> On Tue, 20 May 2008 11:12:43 +0100, "Artur O." <artek144_nospam@wp.pl>
> wrote:
>[color=green]
>>Sopot jest juz slynny z posiadania sedziego ktory wsadza rowerzystow do
>>pierdla za promile.[/color]
>
> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
> wypadek.
>[/color]
W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?

Artur O. wrote:[color=blue][color=green]
>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
>> wypadek.
>>[/color]
> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]

Jak kierowca przestraszy się 'zachwiania' rowerzysty to może zjechać na
2gi pas. A tam będzie czołowe.

On May 20, 9:29*pm, Darek <darek2...@op.pl> wrote:[color=blue]
> redgrist wrote:[color=green]
> > Oczywiście trochę żartuje, nie mam też w tym temacie ukierunkowania
> > politycznego. Po prostu uważam że przepis jest OK :)
> > Trochę sporo jeżdżę autem wiec myślę, że mogę bez skrępowania
> > prezentować moją postawę.[/color]
>
> Martin jest na etapie czarnego golfa i przyciemnianych szyb.[/color]

zgadza sie, rozgryzles mnie miszczu, bije pokony
[color=blue]
> Nie wiem jak to działa, ale w słoneczny dzień samochód z włączonymi
> światłami _jest_ bardziej widoczny.
> Dotyczy to zwłaszcza sytuacji w których stoję i mam ocenić "prędkość"
> nadjeżdżającego samochodu aby podjąć decyzję o manewrze.
>
> Ale polaczek-cwaniaczek wykalkulował sobie ile to paliwa rocznie
> przeleje aby światełka się paliły... i biadoli.
>
> Nie zapominajmy o taksówkarzach i paranoi z wpływem użycia migacza na
> koszt eksploatacji samochodu.[/color]

jasne ze czasami przydaja sie swiatla w dzien, ale w moim przypadku
jazada samochodem to najczesciej stanie w korkach
roznica w kosztach jest, bo przed przed wprowadzeniem obowiazku nigdy
nie zdarzylo mi sie wymienic zarowek,a po wprowadzeniu 2 razy w ciagu
roku.
zuzycie paliwa w jednym samocodzie jest niezauwazalne, ale przy 16mln
zarejestrowanych samochodach "troche" wiecej spalin idzie w atmosfere.
A planeta placze.


Użytkownik "Darek" <darek2311@op.pl> napisał w wiadomości
news:g0vdup$v37$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Artur O. wrote:[color=green][color=darkred]
>>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
>>> wypadek.
>>>[/color]
>> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]
>
> Jak kierowca przestraszy się 'zachwiania' rowerzysty to może zjechać na
> 2gi pas. A tam będzie czołowe.[/color]

eheheheheeeee
Dobre !
Wierzysz w bajki do dzis.
Ja znam przypadki kierowcow wjezdzajacych w przystanki autobusowe.
ciekawe przed czym uciekali - pewnie przed rowerzysta !!


Użytkownik "martin" <marcin.ciunelis@gmail.com> napisał w wiadomości
news:9213da37-a021-4d70-8bfc-d8c6fd85e694@34g2000hsf.googlegroups.com...
On May 20, 9:29 pm, Darek <darek2...@op.pl> wrote:[color=blue]
> redgrist wrote:[/color]
jasne ze czasami przydaja sie swiatla w dzien, ale w moim przypadku
jazada samochodem to najczesciej stanie w korkach
roznica w kosztach jest, bo przed przed wprowadzeniem obowiazku nigdy
nie zdarzylo mi sie wymienic zarowek,a po wprowadzeniu 2 razy w ciagu
roku.
zuzycie paliwa w jednym samocodzie jest niezauwazalne, ale przy 16mln
zarejestrowanych samochodach "troche" wiecej spalin idzie w atmosfere.
A planeta placze.

Potwierdzam. Ale od 10 lat jezdze caly dzien na swiatlach jesli jestem w
trasie.
Swiatla w dzien w miescie to glupota. Przeciez i tak POWINNO sie jezdzic 50
km/h wiec swiatla i widocznosc w miescie NIC nie daja.

Artur O. pisze:
[color=blue][color=green]
>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
>> wypadek.
>>[/color]
> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]

Słyszałeś pewnie o takim typie wypadku "samochód na prostej drodze, z
niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w drzewo".
Wiele z nich ma przyczynę w nagłym pojawieniu się rowerzysty lub
pieszego przed samochodem.
Co do trzeźwości to trudno się wypowiedzieć, ale raczej większa szansa
na zachwianie tory jazdy jest na promilach.

Spowodowanie wypadku to nie tylko zderzenie sprawcy z poszkodowanym.

redgrist pisze:[color=blue]
> martin pisze:
>[color=green]
>> w samochodzie swiatła przed zmierzchem to tez głupota, ale takie prawo[/color]
>
> Proszę cię, chyba mało poruszasz się poza terenem zabudowanym,
> dokładniej w lesie. (teoria)
> Ja uważam że przepis jest dobry, wiele razy dzięki temu że auto jechało
> z przeciwka na światłach udawało mi się je szybciej dostrzec.[/color]

No to nie ulega wątpliwości, tylko tak prawdę mówiąc to co z tego że
samochód na prostej drodze zamiast z 1500m zauważysz teraz z 2500m?
Za to rowerzystę czy pieszego zamiast z 200m, zauważysz ze 180m, a ten
problem prawdopodobnie przewyższa zalety zauważania samochodów jak tylko
wyłonią się zza horyzontu.
[color=blue]
> Co przeszkadza włączenie świateł?[/color]

To że nic nie przeszkadza, nie jest jeszcze żadnym argumentem za
nakazem. Wiele rzeczy nic by nie przeszkadzało, ale to jeszcze nie
oznacza że należy je wprowadzić.

Było tyle lat na sprawdzenie jak nakaz wpływa na liczbę wypadków - był
doskonały materiał porównawczy zebrany po wprowadzeniu nakazu w sezonie
jesienno-zimowym i wynikało z tego w miarę dokładnie, że obowiązek jazdy
na światłach ani nie zmniejsza, ani nie zwiększa liczby wypadków.

I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.


Użytkownik "Tomasz Pyra" <spam_spam@o2.pl> napisał w wiadomości
news:g10vcq$ru0$1@news2.task.gda.pl...[color=blue]
> Artur O. pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
>>> wypadek.
>>>[/color]
>> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]
>
> Słyszałeś pewnie o takim typie wypadku "samochód na prostej drodze, z
> niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w drzewo".
> Wiele z nich ma przyczynę w nagłym pojawieniu się rowerzysty lub pieszego
> przed samochodem.[/color]

Piesi chodza srodkiem drogi ?????
Tylko samobojcy.
Natomiast takie "skrety" w drzewo sa mozliwe przy nadmiernej predkosci.
To na pewnno. Jeden maly ruch "lepszego od Kubicy" i wielkie halo ze trzeba
wycinac drzewa.....

Artur O. pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <spam_spam@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:g10vcq$ru0$1@news2.task.gda.pl...[color=green]
>> Artur O. pisze:
>>[color=darkred]
>>>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny
>>>> wypadek.
>>>>
>>> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]
>> Słyszałeś pewnie o takim typie wypadku "samochód na prostej drodze, z
>> niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w drzewo".
>> Wiele z nich ma przyczynę w nagłym pojawieniu się rowerzysty lub pieszego
>> przed samochodem.[/color]
>
> Piesi chodza srodkiem drogi ?????
> Tylko samobojcy.[/color]

No albo pijany pieszy/rowerzysta którego nagle zarzuci potrafi walcząc z
grawitacją nagle zająć całą drogę.

Kolejny pomysł to noc, i nieoświetlony rowerzysta jadący nawet blisko
krawędzi, ale zauważony w ostatniej chwili zmusza do zrobienia nagłego
manewru.
[color=blue]
> Natomiast takie "skrety" w drzewo sa mozliwe przy nadmiernej predkosci.[/color]

Ale są i takie gdzie prędkość wcale nie była nadmierna - ot po prostu
kierowca nagle wykonał manewr... Czy to mu na drogę wyskoczył zwierz,
rowerzysta czy pijany pieszy, tego często się nie da ustalić.

> Ale mieli jakąś podstawę do czepiania się o lampkę czy po prostu sztuka[color=blue]
> dla sztuki (wiem że chodziło o dmuchanie w alkomat przede wszystkim).
> Chodzi o to czy było ciemno czy po prostu uczepili się w jasny dzień?[/color]

bylo kolo 1 w nocy, lampke mialem jedynie tylna
a ponoc trza miec (poza przednia) rowniez dzwonek,
co jest bez sensu, bo ja dosyc dobrze nasladuje "paszczowo" dryn!-dryn!
:)

[color=blue]
> Bo faktem jest że lampkę należy mieć zawsze na rowerze ale ja sobie nie
> wyobrażam aby wozić ją wyłączoną przed zmierzchem na kierownicy.[/color]

noca oswietlenie roweru to podstawa
(przede wszystkim tylnie, ale przednie tez sie przydaje
zwlaszcza noca na alejkach wzdluz zatoki :)

ciekawi mnie jedno - czesto paly jezdza sobie samochodami
po alejkach wzdluz morza (i w dzien i w nocy);
czy to jest zgodne z prawem? :)

> Było tyle lat na sprawdzenie jak nakaz wpływa na liczbę wypadków - był[color=blue]
> doskonały materiał porównawczy zebrany po wprowadzeniu nakazu w sezonie
> jesienno-zimowym i wynikało z tego w miarę dokładnie, że obowiązek jazdy
> na światłach ani nie zmniejsza, ani nie zwiększa liczby wypadków.
>
> I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.[/color]

dokladnie;
i jak tu nie wierzyc w jakies lobby zarowkowe / paliwowe ?

> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny[color=blue]
> wypadek.[/color]

dlaczego dobrze?
dlaczego nie zabieraja im kart rowerowych tylko od razu prawo jazdy?

dlaczego nie zabierac prawa jazdy pijanym osobom chodzacym po chodnikach?
przeciez oni tez moga zejsc na droge i spowodowac wypadek;
gdzie tu rownosc?

>> I bardzo dobrze. Pijany rowerzysta rowniez moze spowodowac smiertelny[color=blue][color=green]
>> wypadek.
>>[/color]
> W ktorym gina kierowcy samochodow ? Orle ?[/color]

zwlaszcza TIR'ow,
ale motorniczy tramwajow to juz w ogole maja przejebane :)

> Słyszałeś pewnie o takim typie wypadku "samochód na prostej drodze, z[color=blue]
> niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w drzewo".
> Wiele z nich ma przyczynę w nagłym pojawieniu się rowerzysty lub pieszego
> przed samochodem.[/color]

najczesciej to samochod zajezdza droge innemu samochodowi,
wyprzedza na trzeciego, itd;


Użytkownik "Tomasz Pyra" <spam_spam@o2.pl> napisał w wiadomości
news:g11ai8$1ov$1@news2.task.gda.pl...[color=blue]
> Artur O. pisze:>> Natomiast takie "skrety" w drzewo sa mozliwe przy
> nadmiernej predkosci.
>
> Ale są i takie gdzie prędkość wcale nie była nadmierna - ot po prostu
> kierowca nagle wykonał manewr... Czy to mu na drogę wyskoczył zwierz,
> rowerzysta czy pijany pieszy, tego często się nie da ustalić.[/color]

Co ty pitolisz ????

Po prostu kiepski kierowca jesli nie potrafi zapanowac na autem niech do
niego nie wsiada.
Lub niesprawne auto. Zawsze wina kierowcy.

Q pisze:
[color=blue][color=green]
>> I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.[/color]
>
> dokladnie;
> i jak tu nie wierzyc w jakies lobby zarowkowe / paliwowe ?[/color]

Lobby to akurat bym zaliczył do teorii spiskowych.

Tu raczej zadziałała wiara we własną intuicję, no bo przecież
"oczywiście wiadomo" że światła będą super. Szkoda tylko że praktyka się
nie chce zgodzić z tą teorią.

Jest jeszcze parę takich "złotych" pomysłów, typu obowiązek jazdy na
rowerze w kamizelkach. Również jestem ciekaw co ten "oczywiście
teoretycznie doskonały" pomysł miałby dać...

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości
news:g11qgm$haj$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue]
>Q pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.[/color]
>>
>> dokladnie;
>> i jak tu nie wierzyc w jakies lobby zarowkowe / paliwowe ?[/color]
>
> Lobby to akurat bym zaliczył do teorii spiskowych.
>
> Tu raczej zadziałała wiara we własną intuicję, no bo przecież "oczywiście
> wiadomo" że światła będą super. Szkoda tylko że praktyka się nie chce
> zgodzić z tą teorią.
>[/color]

[color=blue]
> Jest jeszcze parę takich "złotych" pomysłów, typu obowiązek jazdy na
> rowerze w kamizelkach. Również jestem ciekaw co ten "oczywiście
> teoretycznie doskonały" pomysł miałby dać...
>[/color]

pomysl - to naprawde nie boli :)
Rowerzysta w szarym wdzianku na jezdni ma duzo wieksze szanse na bezposredni
kontakt z przemeczonym kierowca samochodu, ktory go najnormalniej w swiecie
nie zauwazy. Ja na ruchliwa ulica bez kamizelki bym sie nie zapuszczal, za
bardzo cenie wlasne zycie. No ale jak to szlo...madry Polak po szkodzie? :)


Użytkownik "Q" <no@spam.pl> napisał w wiadomości
news:g11hlg$3fi$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue][color=green]
>> Ale mieli jakąś podstawę do czepiania się o lampkę czy po prostu sztuka
>> dla sztuki (wiem że chodziło o dmuchanie w alkomat przede wszystkim).
>> Chodzi o to czy było ciemno czy po prostu uczepili się w jasny dzień?[/color]
>
> bylo kolo 1 w nocy, lampke mialem jedynie tylna
> a ponoc trza miec (poza przednia) rowniez dzwonek,
> co jest bez sensu, bo ja dosyc dobrze nasladuje "paszczowo" dryn!-dryn!
> :)[/color]

No ja od siebie osobiscie powiem ze juz wiele razy po zmroku prawie
zderzylem sie czolowo z glupkami jezdzacymi bez swiatla. Nie wiem dlaczego
ale w 90% pomimo ze sam mam wlaczona lamke, jade prawa strona sciezki to oni
i tak daja na czolowke i trzeba uciekac w bok. Niestety wiadomo predkosci sa
znaczne, ich daje sie zauwazyc w ostatnim momencie (mowie o
slabo/nieoswietlonych fragmentach) i o wypadek nie trudno. Tak wiec mysle ze
jezdzac w nocy ulica czy sciezka rowerzysta powinien miec obowiazkowo
wlaczone i przednie i tylne oswietlenie dla bezpieczenstwa swojego i innych.
[color=blue]
> ciekawi mnie jedno - czesto paly jezdza sobie samochodami
> po alejkach wzdluz morza (i w dzien i w nocy);
> czy to jest zgodne z prawem? :)[/color]

Tak, policja, straz, pogotowie, sluzby miejskie i inne podobne moga tam
wjezdzac :)

Pozdrawiam!

ar pisze:
[color=blue][color=green]
>> Jest jeszcze parę takich "złotych" pomysłów, typu obowiązek jazdy na
>> rowerze w kamizelkach. Również jestem ciekaw co ten "oczywiście
>> teoretycznie doskonały" pomysł miałby dać...
>>[/color]
>
> pomysl - to naprawde nie boli :)[/color]

No, myślę, myślę i jakoś nic racjonalnego nie przychodzi mi do głowy.
Ja wiem że nieoświetleni rowerzyści to problem na drogach, ale obawiam
się że robisz ten sam błąd co nasi ustawodawcy - mylisz jazdę w
kamizelce z obowiązkiem jazdy w kamizelce.
Różnica jest mniej więcej taka jak pomiędzy zdrowiem, a zakazem chorowania.

[color=blue]
> Rowerzysta w szarym wdzianku na jezdni ma duzo wieksze szanse na bezposredni
> kontakt z przemeczonym kierowca samochodu, ktory go najnormalniej w swiecie
> nie zauwazy.[/color]

W dzień zauważy doskonale niezależnie jak się ubierze, a w nocy rower ma
światła odblaskowe i świecące które widać z bardzo daleka i kamizelka
już nic tu nie doda.
Gdzie więc sens nakazywania jazdy w kamizelkach? Bo jeżeli rowerzysta
olewa nakaz posiadania świateł, to i oleje nakaz posiadania kamizelki.

Co więcej - jest taka zasada że jeżeli nałożysz na kogoś 10 nakazów, to
wbrew pozorom szansa że on spełni którykolwiek wcale nie rośnie, a wręcz
maleje.
Jeżeli więc nakażemy rowerzyście mieć odblaski, lampki świecące,
kamizelkę, kask i dzwonek, to rosną szanse że on oleje te wszystkie
nakazy. Gdyby nakazać jeździć tylko w kamizelce, albo z lampkami
świecącymi, albo odblaskami (czy w dowolnej innej kombinacji), to wtedy
rzeczywiście rośnie szansa na to że ktoś 5zł zainwestuje, coś tam
świecącego sobie kupi i będzie jednego batmana na drodze mniej.

Dodajmy do tego że taka kamizelka z pewnością szalenie poprawia
widoczność jeżeli jest schowana pod plecakiem (zakazać jazdy z
plecakiem?), czy na rowerze poziomym (też zakazać?).
A i oczywiście rowerzysta mający odblaskowe elementy na rowerze, butach,
spodniach, kasku, z pełnym oświetleniem i jadący w czerwonej koszulce
dostanie mandat, a ktoś w spranej kamizelce pod plecakiem już będzie cacy.
[color=blue]
> Ja na ruchliwa ulica bez kamizelki bym sie nie zapuszczal, za
> bardzo cenie wlasne zycie.[/color]

Ja mam doskonale widoczne ubrania na rower w jaskrawych kolorach, ale
niedługo nie będzie mi wolno w nich jeździć, bo jakiś ustawodawca
przestraszył się pijanego batmana gdzieś na wsi i wymyśli że będę musiał
je zakryć jakąś plastikową szmatą.

Tomasz Pyra pisze:
[color=blue]
> No, myślę, myślę i jakoś nic racjonalnego nie przychodzi mi do głowy.[/color]

Widocznie za słabo myślisz...
[color=blue]
> W dzień zauważy doskonale niezależnie jak się ubierze, a w nocy rower ma
> światła odblaskowe i świecące które widać z bardzo daleka i kamizelka
> już nic tu nie doda.[/color]

Tia... widocznie nigdy nie spotkałeś nieoświetlonego rowerzysty... Ja
niestety spotkałem i to nie raz:-(((( No i porównaj sobie powierzchnie
światełka odblaskowego i pasków na kamizelce...
[color=blue]
> Dodajmy do tego że taka kamizelka z pewnością szalenie poprawia
> widoczność jeżeli jest schowana pod plecakiem (zakazać jazdy z
> plecakiem?), czy na rowerze poziomym (też zakazać?).[/color]

Hymmmm większość rowerzystów jeździ z plecakami i na rowerach poziomych?

--
Pozdrowienia Jurek Makieła
[url]http://www.makiela.pl[/url]
[url]http://galeria.makiela.pl[/url]
GSM 601-938-951

Q pisze:
[color=blue]
> dlaczego nie zabieraja im kart rowerowych tylko od razu prawo jazdy?[/color]

Ale wiesz o czym piszesz? Czy tak tylko nabijasz ilość postów?

--
Pozdrowienia Jurek Makieła
[url]http://www.makiela.pl[/url]
[url]http://galeria.makiela.pl[/url]
GSM 601-938-951

> dlaczego nie zabierac prawa jazdy pijanym osobom chodzacym po chodnikach?[color=blue]
> przeciez oni tez moga zejsc na droge i spowodowac wypadek;
> gdzie tu rownosc?
>
>[/color]

a pieszym tez mozna odebrać prawo jazdy jak po pijaku na DRODZE
spowodują wypadek. - jeśli przeżyją....

Tomasz Pyra pisze:[color=blue]
> redgrist pisze:[color=green]
>> martin pisze:
>>[color=darkred]
>>> w samochodzie swiatła przed zmierzchem to tez głupota, ale takie prawo[/color]
>>
>> Proszę cię, chyba mało poruszasz się poza terenem zabudowanym,
>> dokładniej w lesie. (teoria)
>> Ja uważam że przepis jest dobry, wiele razy dzięki temu że auto
>> jechało z przeciwka na światłach udawało mi się je szybciej dostrzec.[/color]
>
> No to nie ulega wątpliwości, tylko tak prawdę mówiąc to co z tego że
> samochód na prostej drodze zamiast z 1500m zauważysz teraz z 2500m?
> Za to rowerzystę czy pieszego zamiast z 200m, zauważysz ze 180m, a ten
> problem prawdopodobnie przewyższa zalety zauważania samochodów jak tylko
> wyłonią się zza horyzontu.
>[color=green]
>> Co przeszkadza włączenie świateł?[/color]
>
> To że nic nie przeszkadza, nie jest jeszcze żadnym argumentem za
> nakazem. Wiele rzeczy nic by nie przeszkadzało, ale to jeszcze nie
> oznacza że należy je wprowadzić.
>
> Było tyle lat na sprawdzenie jak nakaz wpływa na liczbę wypadków - był
> doskonały materiał porównawczy zebrany po wprowadzeniu nakazu w sezonie
> jesienno-zimowym i wynikało z tego w miarę dokładnie, że obowiązek jazdy
> na światłach ani nie zmniejsza, ani nie zwiększa liczby wypadków.
>
> I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.[/color]

ale jeżeli jedziesz w mieście pod słońce na drodze obrośniętej drzewami
to widzisz czy samochód z naprzeciwka jedzie (uczestniczy w ruchu) czy
tylko stoi zaparkowany częściowo na drodze... różnica jest duża. To samo
dotyczy jazdy po za miastem. Dzięki światłom wiesz czy auto stoi czy się
porusza.

--
Chmiel


Użytkownik "Marcin Mielniczuk" <marcin@armpower.net> napisał w wiadomości
news:g18l8l$6qh$2@node1.news.atman.pl...[color=blue]
> ale jeżeli jedziesz w mieście pod słońce na drodze obrośniętej drzewami to
> widzisz czy samochód z naprzeciwka jedzie (uczestniczy w ruchu) czy tylko
> stoi zaparkowany częściowo na drodze... różnica jest duża. To samo dotyczy
> jazdy po za miastem. Dzięki światłom wiesz czy auto stoi czy się porusza.[/color]

CO TY KUWA PIERDOL...?
muchy i komary tez maja swiatla by zauwazyc by lataja?
moze bociany i orly lataja z lampkami?

ja, dzieki wzrokowi widze
a ty jesli do tego potrzebujesz swiatla
schowaj swoje prowojazdy do szuflady i wybierz
sie do najblizszego okulisty leczyc sie na slepote kurza

Kris pisze:

[ciach nic ciekawego]

Poziom twojej wypowiedzi oceniam na Golf II tuning szopa.

nie pozdrawiam

redgrist

Jerzy Makieła pisze:[color=blue]
> Tomasz Pyra pisze:
>[color=green]
>> No, myślę, myślę i jakoś nic racjonalnego nie przychodzi mi do głowy.[/color]
>
> Widocznie za słabo myślisz...
>[color=green]
>> W dzień zauważy doskonale niezależnie jak się ubierze, a w nocy rower
>> ma światła odblaskowe i świecące które widać z bardzo daleka i
>> kamizelka już nic tu nie doda.[/color]
>
> Tia... widocznie nigdy nie spotkałeś nieoświetlonego rowerzysty...[/color]

Ale w jaki sposób _obowiązek_ jazdy w kamizelce nagle oświetli tego
nieoświetlonego rowerzystę? Przypomnę że już jest obowiązek jazdy ze
światłem odblaskowym i równolegle obowiązek jazdy ze światłem
świecącym/migającym. Co więc zmieni jeszcze jeden obowiązek skoro on i
tak jest nieoświetlony pomimo wcześniejszych nakazów?
Skoro ten rowerzysta olał wszystkie wymogi dotyczące oświetlenia, to i
oleje również ten dotyczący kamizelki.

Kogo więc tak naprawdę będzie dotyczył ten nakaz? Jedynie tych którzy
już dziś mają odblaski, światła świecące i są doskonale widoczni na
drodze - teraz będą sobie musieli jeszcze dokupić kamizelki. Tylko po
co, skoro już dziś są doskonale widoczni bez kamizelki?

To nie jest tak że jak komuś nakażesz spełnić 10 warunków to to zwiększa
szanse na spełnienie któregokolwiek, a wręcz przeciwnie.
Dokładanie kolejnych wymogów jedynie może zniechęcić do spełnienia
któregokolwiek.

Jeżeli chcemy zachęcić rowerzystów do tego żeby byli widoczni, niech
będzie tak że obowiązkowa jest kamizelka _lub_ odblaskowe światełka. Ja
jestem skłonny nawet do tego żeby było świecące światło lub odblask lub
kamizelka (oczywiście jak ktoś chce może używać wszystkich trzech).
To da największe szanse że rowerzysta kupi/znajdzie/dostanie
którekolwiek z powyższych, użyje i on będzie jeździł legalnie i ja go
będę mógł zobaczyć.
[color=blue]
> No i porównaj sobie powierzchnie
> światełka odblaskowego i pasków na kamizelce...[/color]

A porównaj sobie trwałość światełka odblaskowego do trwałości
odblaskowych pasków na kamizelce.
Kamizelkę trzeba wymieniać minimum 2x do roku bo te paski szybko tracą
swoje właściwości (sądzę że blakną na słońcu) - dotyczy to tych tanich
kamizelek, ale nie licz że cokolwiek lepszego zostanie kupione przez
rowerzystów.
A światełko odblaskowe jest praktycznie wieczne.
I teraz co? Policja będzie robić na miejscu ekspertyzy czy pasek
odblaskowy jeszcze jest odblaskowy czy już tylko biały?

Do tego zasięg widoczności światełka odblaskowego przy jego małej
powierzchni jest doskonale wystarczająca - nigdy w życiu nie spotkałem
się z problemem niezauważenia rowerzysty który miał chociaż byle jakie
światełko odblaskowe.
Problemem są tylko ci rowerzyści którzy nie mają niczego.
[color=blue][color=green]
>> Dodajmy do tego że taka kamizelka z pewnością szalenie poprawia
>> widoczność jeżeli jest schowana pod plecakiem (zakazać jazdy z
>> plecakiem?), czy na rowerze poziomym (też zakazać?).[/color]
>
> Hymmmm większość rowerzystów jeździ z plecakami i na rowerach poziomych?[/color]

Na rowerach poziomych może nie, ale co do plecaków to jest ich sporo
(strzelałbym że około 1/3 coś wiezie na plecach).
A tym się m.in. różni prawo mądre od głupiego, że to głupie właśnie
przeoczy taką całkiem sporą część.

Marcin Mielniczuk pisze:
[color=blue][color=green]
>> I zapewne również nie zmniejszy jej tym razem.[/color]
>
> ale jeżeli jedziesz w mieście pod słońce na drodze obrośniętej drzewami
> to widzisz czy samochód z naprzeciwka jedzie (uczestniczy w ruchu) czy
> tylko stoi zaparkowany częściowo na drodze... różnica jest duża.[/color]

Owszem różnica jest. Ale jak widać wypadków spowodowanych przez taką
sytuację nie jest aż tak dużo żeby dało się to zauważyć metodami
statystycznymi.

Być może kilku wypadków o których piszesz uda się w ten sposób uniknąć,
ale kilka innych zostanie spowodowanych w innym miejscu spowodowanych
tym że np. jeden kierowca bez świateł pośród 99% innych jadących na
światłach nie został zauważony.

W każdym razie stosunek ilości wypadków w sezonie wiosenno-letnim do
ilości wypadków w sezonie jesienno-zimowym pozostał w zasadzie bez zmian
po wprowadzeniu obowiązku jazdy całą dobę na światłach w sezonie
jesienno-zimowym. Zapewne to samo będzie teraz (tylko na dokładne wyniki
trzeba ładnych kilka lat poczekać żeby się szum uśrednił).

> Kogo więc tak naprawdę będzie dotyczył ten nakaz? Jedynie tych którzy już[color=blue]
> dziś mają odblaski, światła świecące i są doskonale widoczni na drodze -
> teraz będą sobie musieli jeszcze dokupić kamizelki. Tylko po co, skoro już
> dziś są doskonale widoczni bez kamizelki?
>[/color]

Przegiales z ta doskonala widocznoscia. Kolesia w kamizelce mozna zauwazyc
juz z kilkuset metrow, a z zauwazeniem takiego malego szaraka oko ludzkie ma
jednak problemy. Proponuje przeczytac artykul aby uswiadomic sobie skale
zagrozenia.
[url]http://www.bikeworld.pl/rower/artykul/2846/5/[/url]
Nie zrozum mnie zle, jak dla mnie obowiazku noszenia kasku mogloby nie byc,
kazdy tutaj bierze odpowiedzialnosc za siebie, jak sie potlucze to zrozumie
:). Natomiast kazdy przepis, ktory potrafi zmniejszyc prawdopodobienstwo
wypadku moze byc dobry, bo obok rowerzysty jest kilkadziesiat innych
samochodow a dalej przystanek pelen ludzi...

ar wrote:[color=blue]
> Przegiales z ta doskonala widocznoscia. Kolesia w kamizelce mozna zauwazyc
> juz z kilkuset metrow, a z zauwazeniem takiego malego szaraka oko ludzkie ma
> jednak problemy. Proponuje przeczytac artykul aby uswiadomic sobie skale
> zagrozenia.[/color]

Tak na prawdę chodzi o to, że kamizelka będzie zasłaniać nowe obcisłe
wdzianko. :)

Kris pisze:[color=blue]
> CO TY KUWA PIERDOL...?[/color]
to nie twoja sprawa ;)
[color=blue]
> ja, dzieki wzrokowi widze
> a ty jesli do tego potrzebujesz swiatla
> schowaj swoje prowojazdy do szuflady i wybierz
> sie do najblizszego okulisty leczyc sie na slepote kurza[/color]
jak widze nie masz zbyt duzego doswiadczenia w jezdzeniu pod slonce. w
kazdym innym przypadku wiedzialbys o czym mowie.

p.s. nie mam problemu ze wzrokiem. przynajmniej takiego jak Ty ze
zrozumieniem prostego tekstu.

--
Chmiel

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates