Metro - utrudnienia

Menu
 
wyjątkowa
Raczej nie planujcie podróży metrem,
zwłaszcza na odcinku Wilanowska-Politechnika.

IYIS



Dnia Mon, 16 Mar 2009 07:13:09 +0100, IYIS napisał(a):
[color=blue]
> Raczej nie planujcie podróży metrem,
> zwłaszcza na odcinku Wilanowska-Politechnika.[/color]

Na odcinku politechnika stoklosy kursowal(kursuje) wahadlowo chyba jeden
pociag

--
marcin

Wypadek na Wilanowskiej. Peron w kierunku Młocin zamknięty, stoi jeden
skład. Pociagi kursuja normalnie Kabaty-Stokłosy. Dalej wahadełko do
Wilanowskiej. Dalej kolejne wahadełko do Politechniki. Statąd dopiero
normalnie. Tłumy i dezoroentacja. Podobno uruchomili cos zastępczego. Proszą
o korzystanie z komunikacji naziemnej.


Użytkownik "Waruno" <jan.piotrowski@acn.waw.pl> napisał w wiadomości
news:gpkvvn$gul$1@nemesis.news.neostrada.pl...
[color=blue]
> Tłumy i dezoroentacja.[/color]

z ta dezorientacja to juz bym nie przesadzal, od kabat podawane sa czesto
komunikaty, takze kazdy kto wejdzie na peron uslyszy io ma szanse
zareagowac, ale fakt ze tlymy na stoklosach sa spore



Dnia Mon, 16 Mar 2009 08:34:47 +0100, Waruno napisał(a):
[color=blue]
> Wypadek na Wilanowskiej.[/color]

[url]http://www.tvn24.pl/12690,1590963,0,1,wpadl-pod-pociag-w-metrze,wiadomosc.html[/url]

--
marcin

On Mon, 16 Mar 2009 08:34:47 +0100, "Waruno"
<jan.piotrowski@acn.waw.pl> wrote:
[color=blue]
>Wypadek na Wilanowskiej. Peron w kierunku Młocin zamknięty, stoi jeden
>skład. Pociagi kursuja normalnie Kabaty-Stokłosy. Dalej wahadełko do
>Wilanowskiej. Dalej kolejne wahadełko do Politechniki. Statąd dopiero
>normalnie. Tłumy i dezoroentacja. Podobno uruchomili cos zastępczego. Proszą
>o korzystanie z komunikacji naziemnej.[/color]

Około 8.00-8.15 jechałem KEN-em od Wąwozowej do Dolinki
Służewieckieji. Zero komunikacji zastępczej, nieliczne autobusy
napakowane do granic możliwości, watachy zdesperowanych ludzi na
przystankach w okolicach. Co ciekawe na KEN-ie poza lekkim korkiem
przy rondzie na Płaskowickiej i większym przed Dolinką nie było jakoś
specjalnie tłoczniej niz zwykle. Natomiast widać że na Urysnowie brak
alternatywy dla metra. Uznano że jak jest metro to już autobusów być
nie musi i w sytuacji awaryjnej wyszła kiszka bo ponad 2 godziny od
zdarzenia nie było jeszcze nic zastępczego.

Zdrówko


Użytkownik "Waruno" <jan.piotrowski@acn.waw.pl> napisał w wiadomości
news:gpkvvn$gul$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue]
> Wypadek na Wilanowskiej. Peron w kierunku Młocin zamknięty, stoi jeden
> skład. Pociagi kursuja normalnie Kabaty-Stokłosy. Dalej wahadełko do
> Wilanowskiej. Dalej kolejne wahadełko do Politechniki. Statąd dopiero
> normalnie. Tłumy i dezoroentacja. Podobno uruchomili cos zastępczego.[/color]
Proszą[color=blue]
> o korzystanie z komunikacji naziemnej.
>[/color]
Reperkusje ok 7.15-7.30 na drugim biegunie też były odczuwalne. Na stacji
pl. Wilsona tłum wypełniający w 100% obrys peronu witał każdy nadjeżdżający
skład salwami śmiechu. Wiele osób cofało się do Huty, by mieć miejsce w
następnym kursie.

WuKa

"Maciek \"Babcia\" Dobosz" <babcia@jewish.org.pl> writes:
[color=blue]
> specjalnie tłoczniej niz zwykle. Natomiast widać że na Urysnowie brak
> alternatywy dla metra. Uznano że jak jest metro to już autobusów być
> nie musi[/color]

W zadnym kraju nie bedzie nad metrem jezdzila wataha pustych autobusow
na wypadek "metro moze sie zepsuc". Zreszta musialoby ich byc kilkaset.

MJ

On Mon, 16 Mar 2009 13:21:15 +0100, Michal Jankowski
<michalj@fuw.edu.pl> wrote:
[color=blue]
>"Maciek \"Babcia\" Dobosz" <babcia@jewish.org.pl> writes:
>[color=green]
>> specjalnie tłoczniej niz zwykle. Natomiast widać że na Urysnowie brak
>> alternatywy dla metra. Uznano że jak jest metro to już autobusów być
>> nie musi[/color]
>
>W zadnym kraju nie bedzie nad metrem jezdzila wataha pustych autobusow
>na wypadek "metro moze sie zepsuc". Zreszta musialoby ich byc kilkaset.[/color]

Problem w tym że uznano że na Ursynowie jak jest metro to jest to
rozwiązanie wszytkich bolączek komunikacyjnych przy wyjeździe z
dzielnicy i że włąściwie nie trzeba nic innego. I teraz właściwie masz
tylko metro albo autobusy krążące ulicami Ursynowa w nieskończoność bo
w założeniu tęgich umysłów w ZTM mają one dowozić do metra. Tyle że
metro jest dobre jak cel to Mokotów, Centrum czy Żoliborz. Jak już
gdzieś w bok trzeba to nie za bardzo jest gdzie. I masz potworki typu
166 które byłoby fajne do dojazdu na Trakt Królewski czy Pragę gdyby
nie to że wpierw krąży kilkadziesiąt minut mijając paroktornie linię
metra. Tu nie chodzi o to że metro może się zepsuć - tu chodzi o to że
ZTM traktuje metro jako coś co ma pasować wszytkim - a to bzdura. W
sytuacji krytycznej ta bzdura się uwypukla.

Zdrówko

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue]
> ZTM traktuje metro jako coś co ma pasować wszytkim - a to bzdura. W
> sytuacji krytycznej ta bzdura się uwypukla.[/color]

Na jakie forum nie wejdę, można odnieść wrażenie że drogowcy i ZTM w
warszawie to obora, w której pracują totalne bałwany. Każdy z
wypowiadających się nie dosyć że zna rozwiązania wszystkich problemów
komunikacyjnych, to jeszcze wypowiada się kategorycznym tonem.

A mi się wydaje - podkreślam, "wydaje mi się", ponieważ nie miałem z
tymi instytucjami nic wspólnego - że te niedoskonałe rozwiązania są i
tak owocem kompromisu i jakiegoś procesu optymalizacji. Najlepsze
rozwiązania przy dostępnych zasobach. A gdy zasobów mało, to czego my
oczekujemy?

--
--===karp===--

"Maciek \"Babcia\" Dobosz" <babcia@jewish.org.pl> writes:
[color=blue]
> gdzieś w bok trzeba to nie za bardzo jest gdzie. I masz potworki typu
> 166 które byłoby fajne do dojazdu na Trakt Królewski czy Pragę gdyby
> nie to że wpierw krąży kilkadziesiąt minut mijając paroktornie linię
> metra.[/color]

166 jedzie prawie prosto Rosola (dalej do Nowoursynowskiej), z JEDNYM
malutkim (3 przystanki) zawijasem Przy Bazantarni-KEN-Belgradzka. I
spotyka na trasie tylko dwie stacje metra.

Nie da sie zrobic idealnej linii dla kazdego.

MJ

karp pisze:[color=blue]
> Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[/color]

....
[color=blue]
> A mi się wydaje - podkreślam, "wydaje mi się", ponieważ nie miałem z
> tymi instytucjami nic wspólnego - że te niedoskonałe rozwiązania są i
> tak owocem kompromisu i jakiegoś procesu optymalizacji. Najlepsze
> rozwiązania przy dostępnych zasobach. A gdy zasobów mało, to czego my
> oczekujemy?
>[/color]
Przy dostępnych zasobach umysłowych w tych instytucjach. Podany wyżej
166 to jedynie przykład "koncepcji komunikacyjnej" dla Ursynowa.
Skrajnie idiotyczna jest linia 192 - startuje z metra kabaty, pół
godziny meandruje po Ursynowie zahaczając o kolejne stacje metra, aż
wreszcie kończy gdzie? Przy metrze Wilanowska.
Jakiś geniusz wymyślił, że głównym i jedynym celem komunikacji
autobusowej na Ursynowie jest dowożenie ludzi do metra, a absolutnie
niedopuszczalne jest żeby autobusy jeździły po prostych trasach (bo może
to powielić dobroczynną funkcję metra).
Zerknij też na linię 306 - inny przykład optymalizacji. To linia
sklejana w wielu iteracjach z innych podobnych.

pozdrawiam,

mirek

mirekm pisze:
[color=blue]
> ... [ciach]
> Zerknij też na linię 306 - inny przykład optymalizacji. To linia
> sklejana w wielu iteracjach z innych podobnych.[/color]

Zapewne to prawda że te linie są.. suboptymalne. Pewnie tak.
Przykładem który ja mogę podać jest autobus 107, który jako jedyny
dowiózłby moją żonę spod domu pod pracę, ale jego trasa między tymi
dwoma punktami przypomina supeł.

Dla mnie w ZTM najbardziej irytujący jest czas oczekiwania na
autobusy. Jeżdżą stanowczo za rzadko, szlag mnie czasem trafia i od
czekania, a bardziej od wpychania się w tłok. Na razie póki co i tak
mniej niż gdy stoję autem w korku, ale już porównywalnie.

Myślę sobie więc: dlaczego nie ma autobusów więcej, czy "oni" tam
gdzieś nie wiedzą o tym że jest tłoczno i nieprzyjemnie? I odpowiadam
sobie: na pewno wiedzą. Ale pewnie mając ograniczoną liczbę sprawnych
autobusów muszą wybierać między częstotliwością jazdy niektórych
linii, a dogodzeniem każdemu, puszczając np. bezpośrednią linię między
ursynowem a czymśtam-na-zachodzie/wschodzie. Ja osobiście przesuwając
zasoby ograniczyłbym liczbę linii na rzecz częstotliwości ich
kursowania. Jednym by to pasowało, a innym, mieszkającym gdzieś na
końcu wszechświata, na pewno nie.

Nie bronię ZTM bo wiem że to budżetówka i ognia przy czterech literach
nie mają. Ale też nie będę wieszał psów na nich, bo nie wiem czy
umiałbym nagle znaleźć na wszystko lekarstwo.

Pozdrawiam,
--
--===karp===--

On Mon, 16 Mar 2009 14:17:51 +0100, mirekm <mirekmm@gazeta.pl> wrote:[color=blue]
>karp pisze:[color=green]
>> A mi się wydaje - podkreślam, "wydaje mi się", ponieważ nie miałem z
>> tymi instytucjami nic wspólnego - że te niedoskonałe rozwiązania są i
>> tak owocem kompromisu i jakiegoś procesu optymalizacji. Najlepsze
>> rozwiązania przy dostępnych zasobach. A gdy zasobów mało, to czego my
>> oczekujemy?
>>[/color]
>Przy dostępnych zasobach umysłowych w tych instytucjach. Podany wyżej
>166 to jedynie przykład "koncepcji komunikacyjnej" dla Ursynowa.
>Skrajnie idiotyczna jest linia 192 - startuje z metra kabaty, pół
>godziny meandruje po Ursynowie zahaczając o kolejne stacje metra, aż
>wreszcie kończy gdzie? Przy metrze Wilanowska.
>Jakiś geniusz wymyślił, że głównym i jedynym celem komunikacji
>autobusowej na Ursynowie jest dowożenie ludzi do metra, a absolutnie
>niedopuszczalne jest żeby autobusy jeździły po prostych trasach (bo może
>to powielić dobroczynną funkcję metra).
>Zerknij też na linię 306 - inny przykład optymalizacji. To linia
>sklejana w wielu iteracjach z innych podobnych.[/color]

Dodam jeszcze geniusz numeracyjny panujący w ZTM. ZTM co pare lat
miesza numeracją. I jak kiedyś 166 jeździło po Centrum to teraz na
peryferiach. 192 jeżdziło w relacji Bokserska-pl. Hallera. No to teraz
na tej trasie jeździ 174 które z kolei kiedyś docierało do dw.
Gdańskiego. A 179 które jeździło relacji dw. Gdański-Sadyba teraz
jeżdzi jak 192 tylko ciut innymi ulicami. Po prostu nie masz szans by
po kilku latach nieobecności wsiąść w linię którą znałeś i dojechać
nią w okolce gdzie chcesz. Likwidowanie numeru linii by ją po pewnym
czasi puścić w innym miejscu miasta a w pierwotnym dać numer wzięty
jeszcze z innego to po prostu nagminne. Całkiem jakby planustom w ZTM
płacono nei za optymalizację transpotu a za ilośc zmina.

karp: pomonitoruj sobie przez powiedzmy miesiąc stronę ztm.waw.pl
Zobacz że tam się rozkłady zmieniają co 2-3 dni. Co 2-3 dni jest jakaś
zmiana w systemie komunikacyjnym. Moze miasto i duże ale to już
zakrawa na lekką paranoję.

Zdrówko

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue]
> karp: pomonitoruj sobie przez powiedzmy miesiąc stronę ztm.waw.pl
> Zobacz że tam się rozkłady zmieniają co 2-3 dni. Co 2-3 dni jest jakaś
> zmiana w systemie komunikacyjnym. Moze miasto i duże ale to już
> zakrawa na lekką paranoję.[/color]

celny strzał do bramki ZTM. Czasem wchodzę na ich stronę
"pokonfigurować" sobie dojazd skądś gdzieśtam i za każdym razem trzeba
kliknąć ".. z uwzględnieniem zmian od <bardzo bliska data>".
Zastanawiałem się już czemuż do cholery tak często, ale jak to ja
naiwnie wierzyłem że są to zmiany na lepsze :)

--
--===karp===--

Michal Jankowski wrote:
[color=blue]
> W zadnym kraju nie bedzie nad metrem jezdzila wataha pustych autobusow
> na wypadek "metro moze sie zepsuc". Zreszta musialoby ich byc kilkaset.[/color]

Jakby nie bylo, na tym przypadku widac jak w takich sytuacjach (nie)
dziala zastepcza komunikacja autobusowa - rzecznik ZTM powiedzial ze
w ogole nie wyjechala, bo po prostu nie bylo zadnych dostepnych wozow.

--

na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'

elmer radi radisson wysmarował/a:
[color=blue]
> Jakby nie bylo, na tym przypadku widac jak w takich sytuacjach (nie)
> dziala zastepcza komunikacja autobusowa - rzecznik ZTM powiedzial ze
> w ogole nie wyjechala, bo po prostu nie bylo zadnych dostepnych wozow.[/color]

No bo nie było - bo wszystkie rezerwy taboru i kierowców zostały
pchnięte na zatramwaje na W-Z.

--
pzdr,
Tomek Jabłczyński ... [email]japkoo@idea.net.pl[/email]

Maciek "Babcia" Dobosz <babcia@jewish.org.pl> wrote:[color=blue]
> Problem w tym że uznano że na Ursynowie jak jest metro to jest to
> rozwiązanie wszytkich bolączek komunikacyjnych przy wyjeździe z
> dzielnicy i że włąściwie nie trzeba nic innego. I teraz właściwie masz
> tylko metro albo autobusy krążące ulicami Ursynowa w nieskończoność bo
> w założeniu tęgich umysłów w ZTM mają one dowozić do metra. Tyle że
> metro jest dobre jak cel to Mokotów, Centrum czy Żoliborz. Jak już
> gdzieś w bok trzeba to nie za bardzo jest gdzie.[/color]

A takie drobne wyjątki jak 136, którymi się jeszcze czasami da z Ursynowa
uciec nie-do-Centrum, ponoć dzisiaj zawalone i zakorkowane były.

Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:[color=blue]
> "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <babcia@jewish.org.pl> writes:
>[color=green]
>> specjalnie tłoczniej niz zwykle. Natomiast widać że na Urysnowie brak
>> alternatywy dla metra. Uznano że jak jest metro to już autobusów być
>> nie musi[/color]
>
> W zadnym kraju nie bedzie nad metrem jezdzila wataha pustych autobusow
> na wypadek "metro moze sie zepsuc". Zreszta musialoby ich byc kilkaset.[/color]

Jakoś mnie się nie chce wierzyć, że w każdym kraju wszystko zapięte jest tak
na styk bez żadnych rezerw, że każda awaria czy wypadek powoduje totalny
rozpiździel.

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[color=blue]
> ZTM traktuje metro jako coś co ma pasować wszytkim - a to bzdura. W
> sytuacji krytycznej ta bzdura się uwypukla.[/color]

To jest skandal. Na ul. Sobieskiego nie ma metra a na Ursynów jeździ tylko
jeden autobus: 195.
Mogliby chociaż zarządzić, żeby te pospieszne zatrzymywały się na
przystanku Tor Stegny 2 przy ul. Witosa/Sobieskiego (chociaż one i tak w
sumie jadą dalej inną trasą).

--
animka

karp pisze:
[color=blue]
> A mi się wydaje - podkreślam, "wydaje mi się", ponieważ nie miałem z
> tymi instytucjami nic wspólnego - że te niedoskonałe rozwiązania są i
> tak owocem kompromisu i jakiegoś procesu optymalizacji. Najlepsze
> rozwiązania przy dostępnych zasobach. A gdy zasobów mało, to czego my
> oczekujemy?[/color]

Dlaczego teraz nie ma z ulicy Sobieskiego/ przystanekMangalia autobusu,
który jedzie w kierunku kina Femina?
Dlaczego pozmieniano trasy na niekorzystne dla społeczeństwa? Nie wszyscy
mają samochody jak ludzie z ZTM-u i nie wszyscy są tu przyjezdnymi
pracującymi w ZTM-ie!

--
animka

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:

[color=blue]
> Dodam jeszcze geniusz numeracyjny panujący w ZTM. ZTM co pare lat
> miesza numeracją. I jak kiedyś 166 jeździło po Centrum to teraz na
> peryferiach. 192 jeżdziło w relacji Bokserska-pl. Hallera. No to teraz
> na tej trasie jeździ 174 które z kolei kiedyś docierało do dw.
> Gdańskiego. A 179 które jeździło relacji dw. Gdański-Sadyba teraz
> jeżdzi jak 192 tylko ciut innymi ulicami.[/color]

Ale nie na Sadybę :-(

--
animka

animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> wrote:[color=blue]
> Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[color=green]
>> ZTM traktuje metro jako coś co ma pasować wszytkim - a to bzdura. W
>> sytuacji krytycznej ta bzdura się uwypukla.[/color]
>
> To jest skandal. Na ul. Sobieskiego nie ma metra a na Ursynów jeździ tylko
> jeden autobus: 195.
> Mogliby chociaż zarządzić, żeby te pospieszne zatrzymywały się na
> przystanku Tor Stegny 2 przy ul. Witosa/Sobieskiego (chociaż one i tak w
> sumie jadą dalej inną trasą).[/color]

Ja nie wiem jak na Sobieskiego, ale daje się zauważyć taką dziwną świecką
tradycję. Jak krzyżują się dwie wielkie drogi jak Prymasa z Górczewską lub
Prymasa z Jerozolimskimi, to pospieszne się tam nie zatrzymują. No bo mędrcy
z ZTMu wiedzą lepiej, że każdy ma obowiązek jeździć tylko z obrzeży do
centrum i nazad. Kto by się tam przejmował ludźmi jeżdzącymi do pracy
wpoprzek jedynych słusznych szlaków komunikacyjnych. Niech się frajerzy
przesiadają pięć razy by przejechać cztery kilometry. Albo niech czekają 20
minut na jedyny autobus skręcający i wtedy będą mieli tylko dwie przesiadki.
A w ogóle to wszyscy powinni się przeprowadzić na Ursynów obok metra,
zatrudnić w Galerii Centrum i nie narzekać na urzędników.

A ja se chyba na wiosne sprezętuję jakie używane sejczento.

czy dzisiejszy chaos w metrze to przypadkiem tez nie efekt ze majac
jedna jedyna linie metra ludzie stali sie bezmyslni? wsiadali na stacji
A i bez problemu docierali do stacji B. A tu nagle ktos od nich zaczal
oczekiwac zeby zastanowili sie, co gorsza... zaczeli myslec. Smiechu
warte byly te tlumy napierajace na jedno z wyjsc na Wilanowskiej -
zamiast pojsc do innego wyjscia i powiedzmy pojechac autobusem
niepodlegosci a nie wbijac do tramwaju, ktory wbrew pozorom zgodnie z
linia metra nie jedzie. Ech...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Tomasz Jabłczyński wrote:
[color=blue]
> No bo nie było - bo wszystkie rezerwy taboru i kierowców zostały
> pchnięte na zatramwaje na W-Z.[/color]

Z ciekawosci zapytujac, to ile tych brygad jezdzi na W-Z, bo chyba
mozliwosci tam sa przez mijanke mocno ograniczone, a jezdza chyba
straszliwie zapchane?

I czy to w takim razie oznacza ze do konca remontu/sierpnia nie ma
zadnych "rezerw" na mozliwe awarie?

--

na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'

Skrypëk pisze:
[color=blue]
> A ja se chyba na wiosne sprezętuję jakie używane sejczento.[/color]

Taki jeden mój sąsiad jeździ gdzieś na Targowek (Urząd Celny) do pracy
autobusami, bo beznyna m-cznie kosztowałaby go 400 zł. Tak powiedział (ja
się nie znam).

--
animka

animka <animka@to.nie.ja.wp.pl> wrote:[color=blue]
> Skrypëk pisze:
>[color=green]
>> A ja se chyba na wiosne sprezętuję jakie używane sejczento.[/color]
>
> Taki jeden mój sąsiad jeździ gdzieś na Targowek (Urząd Celny) do pracy
> autobusami, bo beznyna m-cznie kosztowałaby go 400 zł. Tak powiedział (ja
> się nie znam).[/color]

No ja też się na tej całej benzynie nie znam, ale z Sadyby na Targówek to ma
w jedną stronę 15-20 kilometrów w korkach, a ja mam na codzień tylko 5. A
jeśli znajomy lubi książki w trasie czytać, to może nie uważa za stracone te
wszystkie godziny z resztek życia jego.

Skrypëk pisze:
[color=blue]
> No ja też się na tej całej benzynie nie znam, ale z Sadyby na Targówek to ma
> w jedną stronę 15-20 kilometrów w korkach, a ja mam na codzień tylko 5. A
> jeśli znajomy lubi książki w trasie czytać, to może nie uważa za stracone te
> wszystkie godziny z resztek życia jego.[/color]

Lubi gadać, to może czas w autobusach mu schodzi na gadki.

--
animka

elmer radi radisson <radi@spam-spam-spam-eggs-bacon-and.spam.wireland.org> writes:
[color=blue]
> Z ciekawosci zapytujac, to ile tych brygad jezdzi na W-Z, bo chyba[/color]

Na oko ponad 30 na Z-1 i Z-2, ale to niech sie fachowcy wypowiedza...
Plus wzmocnienia innych linii...

MJ

KuFeL pisze:
(...)[color=blue]
> czy dzisiejszy chaos w metrze to przypadkiem tez nie efekt ze majac
> jedna jedyna linie metra ludzie stali sie bezmyslni?[/color]

Bezmyślni? Raczej zdezorientowani.
[color=blue]
> wsiadali na stacji A i bez problemu docierali do stacji B.[/color]

To chyba oczywiste - za to się płaci.
[color=blue]
> A tu nagle ktos od nich zaczal oczekiwac zeby zastanowili sie,
> co gorsza... zaczeli myslec.[/color]

Nie miał prawa tego oczekiwać - miał obowiązek udostępnić
komunikację zastępczą i stosowną informację jak mają sobie
radzić w tej sytuacji.
[color=blue]
> Smiechu
> warte byly te tlumy napierajace na jedno z wyjsc na Wilanowskiej -
> zamiast pojsc do innego wyjscia i powiedzmy pojechac autobusem
> niepodlegosci a nie wbijac do tramwaju, ktory wbrew pozorom zgodnie z
> linia metra nie jedzie. Ech...[/color]

Skąd wiesz kto gdzie jechał i jaki środek komunikacji lepiej było
wybrać?

On Mon, 16 Mar 2009 18:12:10 +0100, elmer radi radisson
<radi@spam-spam-spam-eggs-bacon-and.spam.wireland.org> wrote:
[color=blue]
>Michal Jankowski wrote:
>[color=green]
>> W zadnym kraju nie bedzie nad metrem jezdzila wataha pustych autobusow
>> na wypadek "metro moze sie zepsuc". Zreszta musialoby ich byc kilkaset.[/color]
>
>Jakby nie bylo, na tym przypadku widac jak w takich sytuacjach (nie)
>dziala zastepcza komunikacja autobusowa - rzecznik ZTM powiedzial ze
>w ogole nie wyjechala, bo po prostu nie bylo zadnych dostepnych wozow.[/color]

Więc po kiego grzyba na stacjach metra wzywali do skorzystania z
komunikacji zastępczej? Nawoływali do korzystania z czegoś o czym
wiedzieli że nie są w stanie uruchomić? Paranoja - neiprawdaż?

Zdrówko

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:[color=blue]
> KuFeL pisze:
> (...)[color=green]
>> czy dzisiejszy chaos w metrze to przypadkiem tez nie efekt ze majac
>> jedna jedyna linie metra ludzie stali sie bezmyslni?[/color]
>
> Bezmyślni? Raczej zdezorientowani.[/color]
no raczej jestesmy ludzmi a nie robotami bezmyslnie poruszajacymi sie po
linii produkcyjnej. Choc pewnie nie jeden chcialby zeby tak bylo.[color=blue]
>
> Nie miał prawa tego oczekiwać - miał obowiązek udostępnić
> komunikację zastępczą i stosowną informację jak mają sobie
> radzić w tej sytuacji.
>[color=green]
>> Smiechu warte byly te tlumy napierajace na jedno z wyjsc na
>> Wilanowskiej - zamiast pojsc do innego wyjscia i powiedzmy pojechac
>> autobusem niepodlegosci a nie wbijac do tramwaju, ktory wbrew pozorom
>> zgodnie z linia metra nie jedzie. Ech...[/color]
>
> Skąd wiesz kto gdzie jechał i jaki środek komunikacji lepiej było
> wybrać?
>[/color]

wszedzie pokazywali napor na tramwaje, bo to jest 'centralne' wyjscie z
metra. Jesli ktos jechal nim do centrum, to wiernym odwzorowaniem do
pewnego momentu sa autobusy poruszajace sie niepodleglosci.

Jesli ktos jechal na ursynow, to tez raczej autobusy a nie tramwaje, bo
za trzy przystanki jest petla.

Przy okazji Ci ktorzy przemieszczaja sie tylko metrem mogli w koncu
zobaczyc jak wyglada ich miasto!!!

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

On Tue, 17 Mar 2009 11:55:50 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
[color=blue]
>wszedzie pokazywali napor na tramwaje, bo to jest 'centralne' wyjscie z[/color]

Od mniej wiecej Politechniki linia metra pokrywa sie z tramwajami. Z
dojazdów wynika że więszość pasażerów zaczyna wysiadać włąsnie
tam.Dalej to już wymian na Centrum i pl. Bankowym. Więc raczej
logiczne jest że chcieli jechać po linii Puławska/Marsząłkowska a nei
al. Nieodległości.
[color=blue]
>metra. Jesli ktos jechal nim do centrum, to wiernym odwzorowaniem do
>pewnego momentu sa autobusy poruszajace sie niepodleglosci.[/color]

A teraz powiedz jak dojechawszy powiedzmy do wysokości Rakoweckiej a
al. Niepodelgłości ma przeskoczyć w ciąg Marszałkowskiej. A tam
kiewruje się rano więszość pasażerów.
[color=blue]
>Jesli ktos jechal na ursynow, to tez raczej autobusy a nie tramwaje, bo
>za trzy przystanki jest petla.[/color]

Ale żeby do Wałbrzyskiej dojachac akurat w porządku. A tam mają te
same autobusy na Służewiec Przemysłowy co przy metrze. Ruch poranny w
kierunku Ursynowa to ruch na Wilanowską/Służewiec i przesiadka w
autobus - dalej jest nieduży

Zdrówko

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[color=blue]
> On Tue, 17 Mar 2009 11:55:50 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
>[color=green]
>> wszedzie pokazywali napor na tramwaje, bo to jest 'centralne' wyjscie z[/color]
>
> Od mniej wiecej Politechniki linia metra pokrywa sie z tramwajami. Z
> dojazdów wynika że więszość pasażerów zaczyna wysiadać włąsnie
> tam.Dalej to już wymian na Centrum i pl. Bankowym. Więc raczej
> logiczne jest że chcieli jechać po linii Puławska/Marsząłkowska a nei
> al. Nieodległości.
>[color=green]
>> metra. Jesli ktos jechal nim do centrum, to wiernym odwzorowaniem do
>> pewnego momentu sa autobusy poruszajace sie niepodleglosci.[/color]
>
> A teraz powiedz jak dojechawszy powiedzmy do wysokości Rakoweckiej a
> al. Niepodelgłości ma przeskoczyć w ciąg Marszałkowskiej. A tam
> kiewruje się rano więszość pasażerów.[/color]

rozumiem Twoja argumentacje, ale biorac pod uwage skale zatloczenia i
dyskomfort podrozy wolalbym pojechac autobusem niepodleglosci do
rakowieckiej, gdzie sa linie poruszajace sie rakowiecka, czy do centrum
i przy centralnym przejechac jerozolimskimi do marszalkowskiej.
zwiekszony czas podrozy pewnie pokrywal sie z czasem jaki trzeba bylo
spedzic wbijajac sie do tramwaju. I do tego wlasnie pije, ze ludziom
wlaczyly sie podstawowe odruchy a nie myslenie...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=blue]
> rozumiem Twoja argumentacje, ale biorac pod uwage skale zatloczenia i
> dyskomfort podrozy wolalbym pojechac autobusem niepodleglosci do
> rakowieckiej, gdzie sa linie poruszajace sie rakowiecka, czy do centrum
> i przy centralnym przejechac jerozolimskimi do marszalkowskiej.
> zwiekszony czas podrozy pewnie pokrywal sie z czasem jaki trzeba bylo
> spedzic wbijajac sie do tramwaju. I do tego wlasnie pije, ze ludziom
> wlaczyly sie podstawowe odruchy a nie myslenie...[/color]

A jak ci biedni ludzie, stojąc na ulicy, nie mający pod ręką map i
rozkładów, mają poznać te twoje wspaniałe awaryjne plany komunikacyjne,
Wuju?

On Tue, 17 Mar 2009 12:21:33 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
[color=blue]
>rozumiem Twoja argumentacje, ale biorac pod uwage skale zatloczenia i
>dyskomfort podrozy wolalbym pojechac autobusem niepodleglosci do
>rakowieckiej, gdzie sa linie poruszajace sie rakowiecka, czy do centrum
>i przy centralnym przejechac jerozolimskimi do marszalkowskiej.
>zwiekszony czas podrozy pewnie pokrywal sie z czasem jaki trzeba bylo
>spedzic wbijajac sie do tramwaju. I do tego wlasnie pije, ze ludziom
>wlaczyly sie podstawowe odruchy a nie myslenie...[/color]

I tkwić w korku w al. Niepodległości? W sytuacji gdy nawet przepuści
sie 2-3 składy dostarcie do Centrum tramwajem jest po prostu szybsze.
Moze łąsnei ludziom włączyło sie myslenie i wybierali ten środek
transpotu który nie utykał w korkach?

Zdrówko

KuFeL pisze:
(...)[color=blue]
> no raczej jestesmy ludzmi a nie robotami bezmyslnie poruszajacymi sie po
> linii produkcyjnej. Choc pewnie nie jeden chcialby zeby tak bylo.[/color]

Mam niejakie wrażenie, że zbytnio sobie pewne rzeczy
nadinterpretowywujesz. Tym bardziej, że informowano o korzystaniu
z komunikacji zastępczej, która nawet się nie pojawiła.
[color=blue]
> wszedzie pokazywali napor na tramwaje, bo to jest 'centralne' wyjscie z
> metra. Jesli ktos jechal nim do centrum, to wiernym odwzorowaniem do
> pewnego momentu sa autobusy poruszajace sie niepodleglosci.[/color]

Autobusy poruszające się Al. Niepodległości? Dla stacji
Politechnika/Centrum/Pl. Bankowy naturalnym rozwiązaniem są właśnie
tramwaje i to one raczej pokrywają się z linią metra. Na tych
przystankach występuje chyba największa ilość przesiadek.
Niby ciągiem Puławska/Marszałkowska jadą też jakieś autobusy,
ale tramwajom ciężko w kółko zmieniać trasy, a i w korkach nie
stoją.
[color=blue]
> Jesli ktos jechal na ursynow, to tez raczej autobusy a nie tramwaje, bo
> za trzy przystanki jest petla.[/color]

To też zależy od miejsca gdzie trzeba się dostać. Sporo przesiadek
występuje przy Al. Lotników i tam dojechanie tramwajem jest jak
najbardziej pożądane :)
[color=blue]
> Przy okazji Ci ktorzy przemieszczaja sie tylko metrem mogli w koncu
> zobaczyc jak wyglada ich miasto!!![/color]

Akurat poniedziałkowy poranek dla osób śpieszących się do pracy jest
średnio atrakcyjną porą do poznawania W-wy.

Skrypëk pisze:[color=blue]
> KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=green]
>> rozumiem Twoja argumentacje, ale biorac pod uwage skale zatloczenia i
>> dyskomfort podrozy wolalbym pojechac autobusem niepodleglosci do
>> rakowieckiej, gdzie sa linie poruszajace sie rakowiecka, czy do centrum
>> i przy centralnym przejechac jerozolimskimi do marszalkowskiej.
>> zwiekszony czas podrozy pewnie pokrywal sie z czasem jaki trzeba bylo
>> spedzic wbijajac sie do tramwaju. I do tego wlasnie pije, ze ludziom
>> wlaczyly sie podstawowe odruchy a nie myslenie...[/color]
>
> A jak ci biedni ludzie, stojąc na ulicy, nie mający pod ręką map i
> rozkładów, mają poznać te twoje wspaniałe awaryjne plany komunikacyjne,
> Wuju?
>[/color]
ja nie mowie ze moje plany sa wspaniale itp. Chodzi mi o to ze
poruszanie sie metrem w jakis sposob oglupia.. tak samo jak bezmyslna
jazda z GPS.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[color=blue]
> On Tue, 17 Mar 2009 12:21:33 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
>[color=green]
>> rozumiem Twoja argumentacje, ale biorac pod uwage skale zatloczenia i
>> dyskomfort podrozy wolalbym pojechac autobusem niepodleglosci do
>> rakowieckiej, gdzie sa linie poruszajace sie rakowiecka, czy do centrum
>> i przy centralnym przejechac jerozolimskimi do marszalkowskiej.
>> zwiekszony czas podrozy pewnie pokrywal sie z czasem jaki trzeba bylo
>> spedzic wbijajac sie do tramwaju. I do tego wlasnie pije, ze ludziom
>> wlaczyly sie podstawowe odruchy a nie myslenie...[/color]
>
> I tkwić w korku w al. Niepodległości? W sytuacji gdy nawet przepuści
> sie 2-3 składy dostarcie do Centrum tramwajem jest po prostu szybsze.
> Moze łąsnei ludziom włączyło sie myslenie i wybierali ten środek
> transpotu który nie utykał w korkach?
>[/color]
co z tego ze nie utykal w korkach jak sie do niego wsiasc nie dalo...dla
mnie EOT, bo taka debata moze bez konca trwac. Po prostu przedstawilem
swoj punkt widzenia.

z drugiej strony sytuacja pokazuje ze wezel przy Wilanowskiej jest coraz
wiekszym problemem dla miejskiej komunikacji zarowno publicznej jak i
prywatnej.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:[color=blue]
> KuFeL pisze:
> (...)[color=green]
>> no raczej jestesmy ludzmi a nie robotami bezmyslnie poruszajacymi sie
>> po linii produkcyjnej. Choc pewnie nie jeden chcialby zeby tak bylo.[/color]
>
> Mam niejakie wrażenie, że zbytnio sobie pewne rzeczy
> nadinterpretowywujesz.[/color]
po prostu przedstawiam swoja wizje sytuacji. Niestety nie moge byc
obiektywny bo nie bylem na miejscu i nie doswiadczylem tego na swojej
skorze.
[color=blue]
>[color=green]
>> Przy okazji Ci ktorzy przemieszczaja sie tylko metrem mogli w koncu
>> zobaczyc jak wyglada ich miasto!!![/color]
>
> Akurat poniedziałkowy poranek dla osób śpieszących się do pracy jest
> średnio atrakcyjną porą do poznawania W-wy.[/color]

Ale ile z osob poruszajacych sie od lat metrem wie jak wyglada Warszawa
miedzy stacjami ursynowskimi a centrum czy politechnika. Sam znam wiele
przykladow osob, ktore w przypadku koniecznosci wybrania autobusu czy
tramwaju nie potrafia sie odnalezc - zaznacze, mlodych osob.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Maciek "Babcia" Dobosz wrote:
[color=blue]
> Więc po kiego grzyba na stacjach metra wzywali do skorzystania z
> komunikacji zastępczej? Nawoływali do korzystania z czegoś o czym
> wiedzieli że nie są w stanie uruchomić? Paranoja - neiprawdaż?[/color]

Pewnie chodzilo o cokolwiek co sie rusza na gorze i poprzez jakikolwiek
udzwig ma charakter zastepczy, wlacznie z taksowkami i rikszami..

--

na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'

KuFeL pisze:
(...)[color=blue]
> po prostu przedstawiam swoja wizje sytuacji.[/color]

Trzeba było od razu tak napisać.
[color=blue]
> Niestety nie moge byc obiektywny bo nie bylem na miejscu
> i nie doswiadczylem tego na swojej skorze.[/color]

Tym bardziej powinieneś starać się być obiektywny, a nie pisać:
<cite>
Smiechu warte byly te tlumy napierajace na jedno z wyjsc na Wilanowskiej
</cite>
[color=blue]
> Ale ile z osob poruszajacych sie od lat metrem wie jak wyglada Warszawa
> miedzy stacjami ursynowskimi a centrum czy politechnika.[/color]

Jeżeli nie wiedzą do tej pory, to poranny pościg w poszukiwaniu
alternatywnej formy transportu tej wiedzy nie zmieni/nie poprawi.
[color=blue]
> Sam znam wiele
> przykladow osob, ktore w przypadku koniecznosci wybrania autobusu czy
> tramwaju nie potrafia sie odnalezc - zaznacze, mlodych osob.[/color]

Ten "gatunek" dokładnie tak samo by się zachował, gdyby się
okazało, że nagle muszą skorzystać w innych linii.

On Tue, 17 Mar 2009 13:12:28 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
[color=blue]
>ja nie mowie ze moje plany sa wspaniale itp. Chodzi mi o to ze
>poruszanie sie metrem w jakis sposob oglupia.. tak samo jak bezmyslna
>jazda z GPS.[/color]

Dziekuję że uważasz mnei za ogłupionego (ogłupiałego?) Jeżdżę metrem i
korzytam z GPS-a :-P

Zdrówko

On Tue, 17 Mar 2009 13:17:33 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
[color=blue]
>Ale ile z osob poruszajacych sie od lat metrem wie jak wyglada Warszawa[/color]

Mogę być ja? Metrem poruszam sie od popołudnia pierwszego dnia kiedy
uruchomiono odcinek Kabaty-Politechnika. Od paru lat mieszkam na
Kabatach. Zaliczam sie do tych od lat?
[color=blue]
>miedzy stacjami ursynowskimi a centrum czy politechnika. Sam znam wiele[/color]

No ja wiem doskonale. Choć ostatnio z wózkiem i Młodą na spacerach
myszkujemy między blokami na Służewcu i Ursynowie coby obejrzeć rózne
rzeczy. Metrem dojeżdżając z domu :-P
[color=blue]
>przykladow osob, ktore w przypadku koniecznosci wybrania autobusu czy
>tramwaju nie potrafia sie odnalezc - zaznacze, mlodych osob.[/color]

No to tu się chyba nie łapie jednak - zorientowałem się niedawno że ja
od parulat to już wiek średni. ;-)

Zdrówko

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:[color=blue]
> On Tue, 17 Mar 2009 13:12:28 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:
>[color=green]
>> ja nie mowie ze moje plany sa wspaniale itp. Chodzi mi o to ze
>> poruszanie sie metrem w jakis sposob oglupia.. tak samo jak bezmyslna
>> jazda z GPS.[/color]
>
> Dziekuję że uważasz mnei za ogłupionego (ogłupiałego?) Jeżdżę metrem i
> korzytam z GPS-a :-P
>[/color]

ja tez, ale ze wszystkiego trzeba umiec korzystac..

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

elmer radi radisson wysmarował/a:
[color=blue]
> Z ciekawosci zapytujac, to ile tych brygad jezdzi na W-Z, bo chyba
> mozliwosci tam sa przez mijanke mocno ograniczone, a jezdza chyba
> straszliwie zapchane?[/color]
[color=blue]
> I czy to w takim razie oznacza ze do konca remontu/sierpnia nie ma
> zadnych "rezerw" na mozliwe awarie?[/color]

Nie wiem ile, ale sporo - Z-1 co 5 minut z dość długą trasą z
Wileńskiego na Koło oraz Z-2 z Wileńskiego na Bankowy co 2-3 minuty.
I rzeczywiście jeżdżą z taką częstotliwością.

Jakieś szczątkowe rezerwy pewnie jeszcze są poupychane po
zajezdniach, ale nie są to takie ilości aby starczyło na zametro.

--
pzdr,
Tomek Jabłczyński ... [email]japkoo@idea.net.pl[/email]

animka wysmarował/a:
[color=blue]
> Dlaczego teraz nie ma z ulicy Sobieskiego/ przystanekMangalia autobusu,
> który jedzie w kierunku kina Femina?[/color]

Strzał w stopę szanowna trollico. Z przystanku Mangalia na przystanek
Kino Femina jedzie bezpośrednio autobus ekspresowy E-2.

Naprawdę masz aż tak ograniczoną zdolność pojmowania otoczenia? Co
chwilę się z nią zdradzasz.

--
pzdr,
Tomek Jabłczyński ... [email]japkoo@idea.net.pl[/email]

Tomasz Jabłczyński <japko@idea.net.pl> wrote:[color=blue]
> animka wysmarował/a:
>[color=green]
>> Dlaczego teraz nie ma z ulicy Sobieskiego/ przystanekMangalia autobusu,
>> który jedzie w kierunku kina Femina?[/color]
>
> Strzał w stopę szanowna trollico. Z przystanku Mangalia na przystanek
> Kino Femina jedzie bezpośrednio autobus ekspresowy E-2.[/color]

To wspaniale, drogie dziecko, ale nie każdemu pasuje szkolny autobus.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates