Wrocławian wazelinuję

Menu
 
wyjątkowa
Moja mama zgubiła wczoraj na parkingu koło Parku Południowego klucze od
domu. Tzn. to miejsce wydawało jej się najbardziej prawdopodobne.

Podjechałem tam dzisiaj, bo obok parkingu jest szalet i restauracja, więc
pomyślałem, że jeśli ktoś znalazł, to mógł odnieść właśnie tam. Poszedłem do
pani obsługującej szalet i... miała te klucze :) Ktoś je znalazł i jej
przyniósł :)))

Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze wróciły :)

P.



Paszczak napisał(a):
[color=blue]
> Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze wróciły :)
>
> P.[/color]

Ja moje znalazłem u szatniarek w B5 kiedyś, jak mi wypadły z kieszeni.
Innym razem zgubiłem gruszkę do trąbki rowerowej niedaleko Ruskiej i
jakoś godzinę później leżała sobie ładnie na murku koło chodnika.
Przyłączam się więc do wazeliny i do crossposta.

--
Pozdrawiam
Mateusz Mirski

In news:f69371$6ql$1@news.onet.pl,
Mateusz Mirski <Bez_Spamu_mattiz@interia.pl> typed:
[color=blue]
> Paszczak napisał(a):
>[color=green]
>> Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze
>> wróciły :)
>>
>> P.[/color]
>
> Ja moje znalazłem u szatniarek w B5 kiedyś, jak mi wypadły z kieszeni.
> Innym razem zgubiłem gruszkę do trąbki rowerowej niedaleko Ruskiej i
> jakoś godzinę później leżała sobie ładnie na murku koło chodnika.
> Przyłączam się więc do wazeliny i do crossposta.[/color]

Mi kiedyś w czasie jazdy rowerem wypadł kluczyk od linki
zabezpieczającej przed kradzieżą (miałem włożony do zamka). Nie wiedzieć
po co dzień wcześniej w plastikowym breloczku do kluczyka umieściłem
swój adres. Dzień później jakiś taksówkarz przywiózł kluczyk do nas do
domu...

--
tbr

Dnia Sun, 01 Jul 2007 22:35:45 +0200, Mateusz Mirski napisał(a):
[color=blue]
> Paszczak napisał(a):
>[color=green]
>> Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze wróciły :)
>>
>> P.[/color]
>
> Ja moje znalazłem u szatniarek w B5 kiedyś, jak mi wypadły z kieszeni.
> Innym razem zgubiłem gruszkę do trąbki rowerowej niedaleko Ruskiej i
> jakoś godzinę później leżała sobie ładnie na murku koło chodnika.
> Przyłączam się więc do wazeliny i do crossposta.[/color]

A mi dawno temu w D1 podpieprzyli czapke ;(
--
SOCAR



Tiber napisał(a):[color=blue]
> In news:f69371$6ql$1@news.onet.pl,
> Mateusz Mirski <Bez_Spamu_mattiz@interia.pl> typed:
>[color=green]
>> Paszczak napisał(a):
>>[color=darkred]
>>> Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze
>>> wróciły :)
>>>
>>> P.[/color]
>> Ja moje znalazłem u szatniarek w B5 kiedyś, jak mi wypadły z kieszeni.
>> Innym razem zgubiłem gruszkę do trąbki rowerowej niedaleko Ruskiej i
>> jakoś godzinę później leżała sobie ładnie na murku koło chodnika.
>> Przyłączam się więc do wazeliny i do crossposta.[/color]
>
> Mi kiedyś w czasie jazdy rowerem wypadł kluczyk od linki
> zabezpieczającej przed kradzieżą (miałem włożony do zamka). Nie wiedzieć
> po co dzień wcześniej w plastikowym breloczku do kluczyka umieściłem
> swój adres. Dzień później jakiś taksówkarz przywiózł kluczyk do nas do
> domu...[/color]

To ja tak z drugiej strony frontu sie pochwale, ze kiedys znalazlem
jakis dowod rejestracyjny na chodniku, wiec zapakowalem go w koperte i
wyslalem poleconym na adres z dowodu. Zwrotny byl na ten sam adres a w
kopercie bylo wiekie 'SZEROKIEJ DROGI' :)

pozdro,
qwe

Ja z kolei zgubiłem kiedyś klucze do samochodu w budynku C-4. Szukałem
przez pół godziny, poszedłem do szatniarki i tam znalazły się moje klucze
:) Ponoć jakieś dziewczę znalazło i przyniosło do pani w szatni. Także
pomocnych ludzi nie brakuje :)

A ja drugiego dnia po zakupie zgubiłem wypasioną komórę bo zahaczyłem o
furę i gdy zadzwoniłem to musiałem tylko zagrać w zgaduj-zgadulę na
jakiej ulicy mój telefonik leży, a pani sprzedawczyni nie chciała wziąść
znaleźnego.
Sam często nie wiem gdzie oddać klucze itp.
Kiedyś było wiadomo , że do najbliższego kiosku Ruchu a dziś ?
--
m

m pisze:[color=blue]
> A ja drugiego dnia po zakupie zgubiłem wypasioną komórę bo zahaczyłem o
> furę i gdy zadzwoniłem to musiałem tylko zagrać w zgaduj-zgadulę na
> jakiej ulicy mój telefonik leży, a pani sprzedawczyni nie chciała wziąść
> znaleźnego.
> Sam często nie wiem gdzie oddać klucze itp.
> Kiedyś było wiadomo , że do najbliższego kiosku Ruchu a dziś ?[/color]

Zabrać do domu, a w miejscu znalezienia przykleić kartkę "znaleziono
klucze, wiadomość pod numerem telefonu ....."

--
Yakhub

qwe napisał(a):[color=blue]
> Tiber napisał(a):[color=green]
>> In news:f69371$6ql$1@news.onet.pl,
>> Mateusz Mirski <Bez_Spamu_mattiz@interia.pl> typed:
>>[color=darkred]
>>> Paszczak napisał(a):
>>>
>>>> Tak więc wiadro wazeliny dla wszystkich, dzięki którym klucze
>>>> wróciły :)
>>>>
>>>> P.
>>> Ja moje znalazłem u szatniarek w B5 kiedyś, jak mi wypadły z kieszeni.
>>> Innym razem zgubiłem gruszkę do trąbki rowerowej niedaleko Ruskiej i
>>> jakoś godzinę później leżała sobie ładnie na murku koło chodnika.
>>> Przyłączam się więc do wazeliny i do crossposta.[/color]
>>
>> Mi kiedyś w czasie jazdy rowerem wypadł kluczyk od linki
>> zabezpieczającej przed kradzieżą (miałem włożony do zamka). Nie wiedzieć
>> po co dzień wcześniej w plastikowym breloczku do kluczyka umieściłem
>> swój adres. Dzień później jakiś taksówkarz przywiózł kluczyk do nas do
>> domu...[/color]
>
> To ja tak z drugiej strony frontu sie pochwale, ze kiedys znalazlem
> jakis dowod rejestracyjny na chodniku, wiec zapakowalem go w koperte i
> wyslalem poleconym na adres z dowodu. Zwrotny byl na ten sam adres a w
> kopercie bylo wiekie 'SZEROKIEJ DROGI' :)[/color]

a mi kiedys na Ostrowie Tumskim wypadlo 200 pln z kieszeni - a bylo to
dawno temu
i po chwili jak wrocilem juz ich nie bylo
mzoe dlatego, ze to w okolicach przychodni studenckiej bylo...

--
c l i c k 'n' r i d e | *mielonka sramowska*
*[url]www.speed4fun.org/SRAM_X7/index.html*[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Mon, 02 Jul 2007 12:09:59 +0200, click napisał(a):
[color=blue]
> a mi kiedys na Ostrowie Tumskim wypadlo 200 pln z kieszeni - a bylo to
> dawno temu
> i po chwili jak wrocilem juz ich nie bylo mzoe dlatego, ze to w
> okolicach przychodni studenckiej bylo...[/color]

LOL :-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://www.money.pl/forum/[/url]
[url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
[url]http://olgierd.wordpress.com[/url]

czy to nie absurd, że wazelinujemy normalność? :(

[color=blue]
> Zabrać do domu, a w miejscu znalezienia przykleić kartkę "znaleziono
> klucze, wiadomość pod numerem telefonu ....."
>[/color]
No ale jak ktoś przeszedł kilka kilosków zanim zgubił to mu trudno będie
odnaleźć tę kartka .
A kiosk ruchu jest co kilkaset metrów więc łatwiej zapytać w paru (nawet
w 10-ciu) kioskach niż szukac drzewa lub szyby z kartką .
Od kilku dni widzę dziwna kobietę , która w centrum pieczołowicie
zdziera ogłoszenia ze słupów skrzynek energetycznych itd.
Pasja z jaką dziubie paznokciami najmniejsze skrawki każe się domyslać
,że to jakaś maniaczka.
--
m


[color=blue]
> czy to nie absurd, że wazelinujemy normalność? :(
>[/color]
No nie wszystko jest normalne.
Np ostanio nie funkcjonuje instytucja znaleźnego.
Jeśli coś znajdziesz wartościowego to nie możesz tego zgłosic na policję
i sobie zatrzymac do czasu znalezienia właściciela.
Jak to zatrzymasz to jesteś przestępcą.
Musisz w 14 dni oddać daną rzecz do Biura Rzeczy Znaleziono-Zgubionych
a oni już sie tym zaopiekują i po 3 (?) miesiacach komuś sprzedadzą albo
zutylizują.
Policji takie sprawy nie interesują , ciekawe czy takie biuro w ogóle
sprawdza w bazie policyjnej czy przedmiot nie jest skradziony bo policja
tego napewno nie zrobi.
A zatem ustawowe znaleźne Ci nie przysługuje a jak nie zdąrzysz oddać to
możesz beknąc mocniej niż złodziej.
Może to i lepiej bo kiedys oddawało się na policję a potem okazywało się
,że w papierach śladu zdania nie było.
Ostanio w Koluszkach (?) kobieta kupiła telewizor za 5 zł na aukcji.
Pytanie za 100 pkt gdzie jest we Wrocku wymienione Biuro Rzeczy
Znalezionych ?
Coś mi kołacze że przy PKS lub PKP.
I jak tu być uczciwym :)
Pytanie do Olgierda jak wygląda kupno (paserka) np. telefonów z drugiej
ręki i ile lat muszę trzymać dowody zakupu bo z tym ciągle mam na pieńku
z policją.

--
m


Użytkownik "m" <NoSpam@onet.pl> napisał w wiadomości
news:f6alnn$l73$1@atena.e-wro.net...
[color=blue]
> Od kilku dni widzę dziwna kobietę , która w centrum pieczołowicie
> zdziera ogłoszenia ze słupów skrzynek energetycznych itd.
> Pasja z jaką dziubie paznokciami najmniejsze skrawki każe się domyslać
> ,że to jakaś maniaczka.[/color]

Masz jej fotki? ;-)))

--
rb

In news:f6aiu2$9ah$1@news.onet.pl,
click <click_n_ride@psychop.op.pl> typed:
[color=blue]
> a mi kiedys na Ostrowie Tumskim wypadlo 200 pln z kieszeni - a bylo to
> dawno temu
> i po chwili jak wrocilem juz ich nie bylo
> mzoe dlatego, ze to w okolicach przychodni studenckiej bylo...[/color]

A kolega w kieszeni kurtki skórzanej kupionej w szmateksie znalazł
wypranego Benjy'ego. Kurtka mu się z 10-krotnie zwróciła.

--
tbr

m pisze:
[color=blue]
> Ostanio w Koluszkach (?) kobieta kupiła telewizor za 5 zł na aukcji.
> Pytanie za 100 pkt gdzie jest we Wrocku wymienione Biuro Rzeczy
> Znalezionych ?[/color]

Na Krętej kiedyś było.

Cyprian

[color=blue]
> Masz jej fotki? ;-)))
>[/color]
Co będę robił fotki chorej kobiecie.
Jak się okaże , że robi to na zlecenie UM to zrobię.
Wiek około 40-50 lat, w brązowej bluzce.
Nie ma szpachelki , używa paznokci , ostanio widziana na ul. Kościuszki
koło Komendy Policji.
Może jakiś mandat odrabia.
--
m

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates