Łódź/Serwisant-elektronik-informatyk

Menu
 
wyjątkowa
Firma informatyczna poszukuje serwisanta sprzetu i oprogramowania do
swiadczenia uslug dla swoich klientow zlokalizowanych na terenie Łodzi
i okolic.

Do zadań osoby będzie należało:
- wsparcie użytkowników pod względem informatycznym,
- rozwiązywanie problemów ze sprzętem komputerowym (komp., drukarki,
kasy fiskalne itp.) u klienta i w serwisie.
- konserwacje sprzętu u klienta.
- pomoc telefoniczna w rozwiazywaniu problemow ze sprzetem i
oprogramowaniem.

Wymagania:
- bardzo dobra znajomość systemów operacyjnych DOS, Windows.
- dobra znajomość zagadnień związanych z elektroniką.
- Prawo jazdy kat. B
- znajomość aplikacji biurowych (Office, itp.),
- znajomość zagadnień i urządzeń sieciowych,
- znajomość zagadnień związanych z urządzeniami fiskalnymi.
- doskonała znajomość sprzętu PC,
- dobra znajomość języka angielskiego.
- zdolnosc analitycznego myslenia i samodzielnego rozwiazywania
problemow.
- miła aparycja,
- kultura osobista.

Oferujemy:
- prace w przyjemnej atmosferze,
- możliwość podnoszenia kwalifikacji,
- elastyczność w godzinach pracy,
- uczestnictwo w szkoleniach.

Mile widziane:
- uprawnienia do obslugi urzadzen fiskalnych (kasy, drukarki)
- znajomość systemów linux
- własny samochód
- działalność gospodarcza

Forma zatrudnienia: etat/dzialalnosc gospodarcza (do uzgodnienia)

Czas zatrudnienia: od 1.07.2006.

Bardzo mile widziani studenci kierunków elektronika, informatyka
zaoczni lub wieczorowi.

Osoby zainteresowane proszę o przesyłanie CV (zdjęcie) z dołączona
adnotacja o zezwoleniu do wykorzystywanie danych osobowych w procesie
rekrutacji na adres:

[email]kompserwis@os.pl[/email]

Odpowiadamy na wybrane oferty.



On 22 Jun 2006 05:57:18 -0700, [email]kompserwis@os.pl[/email] wrote:
[color=blue]
>Oferujemy:
>- prace w przyjemnej atmosferze,
>- możliwość podnoszenia kwalifikacji,
>- elastyczność w godzinach pracy,
>- uczestnictwo w szkoleniach.
>
>Forma zatrudnienia: etat/dzialalnosc gospodarcza (do uzgodnienia)[/color]

jakie wynagrodzenie proponujecie w przypadku osoby z DG?

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

> On 22 Jun 2006 05:57:18 -0700, [email]kompserwis@os.pl[/email] wrote:[color=blue]
>[color=green]
> >Oferujemy:
> >- prace w przyjemnej atmosferze,
> >- możliwość podnoszenia kwalifikacji,
> >- elastyczność w godzinach pracy,
> >- uczestnictwo w szkoleniach.
> >
> >Forma zatrudnienia: etat/dzialalnosc gospodarcza (do uzgodnienia)[/color]
>
> jakie wynagrodzenie proponujecie w przypadku osoby z DG?
>
> --
> pozdrawiam,
> Jarek Andrzejewski[/color]
Przecież widzisz ze żadne wynagrodzenie proponują. Za to będziesz mógł pracować
w przyjemnej atmosferze, bo jako jeżdzacy serwisant większość czasu będziesz
siedział sam w samochodzie. Rozmowy z idiotami do których pojedziesz możesz
traktować jako działalność rozrywkową. Będziesz mógł podnosić kwalifikacje
poznając nowe typy kas fiskalnych. Elastyczne godziny pracy zapewnią Ci
możliwość spania po 6 godzin dziennie. Jak się nie będziesz wyrabiał to w ramach
szkolenia dostaniesz zjebki. Myślisz że to mało. Tomek

--

On 23 Jun 2006 21:47:30 +0200, Tomek <kogutek4@vp.pl> wrote:
[color=blue]
> Jak się nie będziesz wyrabiał to w ramach
> szkolenia dostaniesz zjebki.[/color]

Sam jesteś zjebki. Teraz to się nazywa ,,coaching''.

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url]
List otwarty przeciwko DRM: [url]http://list.7thguard.net/[/url]



> On 23 Jun 2006 21:47:30 +0200, Tomek <kogutek4@vp.pl> wrote:[color=blue]
>[color=green]
> > Jak się nie będziesz wyrabiał to w ramach
> > szkolenia dostaniesz zjebki.[/color]
>
> Sam jesteś zjebki. Teraz to się nazywa ,,coaching''.
>
> r.
> --[/color]
Czy ty się czasami nie wyrażasz?
a tak przy okazji. Czy ludzi już całkowicie pogięło i myślą że Bóg Internet
załatwia wszystkie sprawy. Tamci chcą pracownika. Latwiej teraz go wyczarować
niż znaleźć. I to nie tylko takiego co wie o co w pracy chodzi. Żadnych
pracowników już nie ma. Od pewnego czasu kontaktuję się zawodowo z właścicielami
przerożnych firm. Od małych do dużych. Wszędzie słyszę to samo. Nie ma
pracowników. Nie ma sprzedawców, kelnerow, mechaników samochodowych, murarzy,
szwaczek, ślusarzy, tokarzy, dekarzy, kierowców. No to jak nie ma dostatecznej
ilości robotników to i nie ma miejsc pracy dla średniego i wyzszego personelu.
Wszędzie slyszę to samo jeśli idzie o zarobki. Że nie mogą dać tyle ile w Anglii
na zwywaku się zarabia. Bo nie mają takich pieniędzy. Ale jeden uwaza że jak
chce placić robotnikowi 1,5 na rękę, bo na tyle go stać, to chyba ktoś się
powinien znależć. A tu kicha. Za półtoraka nikt nie chce pracować. A jak już
podejmie pracę to tylko na zwolnieniu siedzi i gdzieś na czarno robi. Wrzask
jest że jest duze bezrobocie. I według mnie ono faktycznie jest duże. Ale nijak
się nie przeklada ono na to czy są pracownicy czy ich nie ma. Większość tych na
bezrobociu to takie zwierzątka. Potrafią rano wstać, zjeść śniadanie i pojechać
do pracy. Tam niczego z sensem nie potrafią zrobić, czekają na fajrant i
tramwajem do domu. Zero inicjatywy w pracy. Wszyscy w dużych firmach jadą na
posocjalistycznych pracownikach. Ale to kiedyś też się musi skończyć. Umrą,
odejdą na emerytury. Poza tym pracownik co ma 55 lat nie jest już tak wydajny.
Taki fachman powinien szkolić młodych. Pracuję od trzech miesięcy dla pewnej
firmy. Oni też szukają młodych, ambitnych itp. Praca w młodym zespole i inne
duperele. Na odpowiedzialnych stanowiskach średnia wieku jest między 45 a 50
lat. Załapałem się bo jestem według tej średniej wieku średnio młody. A tutaj w
ogloszeniu chcą zdjęcie. Z gazety niech sobie wytną. Tomek

--

Tomek napisał(a):
[color=blue]
> Czy ty się czasami nie wyrażasz?
> a tak przy okazji. Czy ludzi już całkowicie pogięło i myślą że Bóg Internet
> załatwia wszystkie sprawy. Tamci chcą pracownika. Latwiej teraz go wyczarować
> niż znaleźć. I to nie tylko takiego co wie o co w pracy chodzi. Żadnych
> pracowników już nie ma. Od pewnego czasu kontaktuję się zawodowo z właścicielami
> przerożnych firm. Od małych do dużych. Wszędzie słyszę to samo. Nie ma
> pracowników. Nie ma sprzedawców, kelnerow, mechaników samochodowych, murarzy,
> szwaczek, ślusarzy, tokarzy, dekarzy, kierowców. No to jak nie ma dostatecznej
> ilości robotników to i nie ma miejsc pracy dla średniego i wyzszego personelu.
> Wszędzie slyszę to samo jeśli idzie o zarobki. Że nie mogą dać tyle ile w Anglii
> na zwywaku się zarabia. Bo nie mają takich pieniędzy. Ale jeden uwaza że jak
> chce placić robotnikowi 1,5 na rękę, bo na tyle go stać, to chyba ktoś się
> powinien znależć. A tu kicha. Za półtoraka nikt nie chce pracować.[/color]

Poprostu w niektórych zawodach technicznych, jak np. elektronika
wreszcie rynek pracy wrócił do względnej normalności. Firmy już nie mogą
dowolnie dyktować płac, jak chcą znaleźć dobrego pracownika to i muszą
mu godziwie zapłacić. Na 1,5tys. skusi się co najwyżej jakiś głąb lub
opierdalacz który z porządnej firmy szybko by wyleciał, w najlepszym
przypadku zupełny świeżak zaraz po szkole.

[color=blue]
> Poprostu w niektórych zawodach technicznych, jak np. elektronika
> wreszcie rynek pracy wrócił do względnej normalności. Firmy już nie[/color]
mogą[color=blue]
> dowolnie dyktować płac, jak chcą znaleźć dobrego pracownika to i[/color]
muszą[color=blue]
> mu godziwie zapłacić. Na 1,5tys. skusi się co najwyżej jakiś głąb[/color]
lub[color=blue]
> opierdalacz który z porządnej firmy szybko by wyleciał, w najlepszym
> przypadku zupełny świeżak zaraz po szkole.[/color]

Nie masz racji w podstawowej kwestii. Rozmowa o pracy, to nie
wyłącznie rozmowa o pieniądzach (jak chcą ewentualni pracownicy), ale
o kompetencjach. Całe stadka kandydatów na handlowców w wieku ca.
20-45 lat zmywało się po angielsku najczęściej, gdy po jakimś czasie
pracy rozmowa dotykała kwestii braku efektów tejże pracy. To samo
dotyczy i innych rodzajów pracy.

Ostatnio zatrudniłem gościa na staż na młodszego administratora z
jakimś doświadczeniem zawodowym w sporej firmie. Po miesiącu gł.
patrzenia w sufit poprosiłem go na rozmowę. Był zdumiony. Jak to, że
ja po miesiącu pracy oczekuję od NIEGO efektów??!! No i że za takie
pieniądze, to powinienem się cieszyć, ze zaczął pracować. Cóż -
odpowiedziałem, że jest na stażu i nawet na wypłate nie zapracował, bo
nei zrobił dosłownie samodzielnie NIC, a pieniądze zależą tyleż od
możliwości firmy i rynku (to drodzy pracownicy fakt), ale i (co
pomijacie) od tego, co pracownik po prostu potrafi. A to wstydliwy
temat w relacjach pracownik-poracodawca.

I tak na koniec. Koszty pracy i przychody firm w Polsce są zupełnie
obiektywnie gorsze, niż na zachodzie. To się zapewne wyrówna z czasem.
Szczególnie po wprowadzeniu Euro, by naszych pdowyżek nei zjadały
różnice kursowe. Ale stwierdzenie, że dla pracownika fizycznego 1,5
zł. to płaca w Łodzi jedynie akceptowalna dla głąba... pokazuje, że
nigdy nie siadałeś do budżetu firmy.

---
Zboj (Piotr Marciniak)
zboj \at/ mnc.pl

Zboj napisał(a):
[color=blue]
> Nie masz racji w podstawowej kwestii. Rozmowa o pracy, to nie
> wyłącznie rozmowa o pieniądzach (jak chcą ewentualni pracownicy), ale
> o kompetencjach.[/color]

Zakładam że rozmawiamy o kompetentnych fachowcach.
[color=blue]
> I tak na koniec. Koszty pracy i przychody firm w Polsce są zupełnie
> obiektywnie gorsze, niż na zachodzie.[/color]

Ale co to obchodzi pracownika? On podobnie jak firma stara się działać
tak aby odnieść maksymalne korzyści, więc zatrudni się tam gdzie oferują
lepsze warunki.

pozdrawiam

Zboj napisał(a):
[color=blue]
> Ostatnio zatrudniłem gościa na staż na młodszego administratora z
> jakimś doświadczeniem zawodowym w sporej firmie. Po miesiącu gł.
> patrzenia w sufit poprosiłem go na rozmowę. Był zdumiony. Jak to, że
> ja po miesiącu pracy oczekuję od NIEGO efektów??!![/color]

Ja przepraszam, ale z mojego doswiadczenia wynika, ze jesli admin patrzy
w sufit, to znaczy ze wsio dziala, czyli praca wykonana. Ewentualnie
wykonuje prace koncepcyjne.
Czy nalezysz do osob wymagajacych od pracownikow wykonywania ruchow
pozornych, zeby sie cos dzialo? Admin to nie fizol i lapami machac nie
musi, zeby bylo widac ze robi.
Czy admin powinien rozpierdalac system raz na tydzien, zeby go potem
reanimowac, a ty bys byl zadowolony?
Czy ja czegos nie rozumiem?

--
Pozdrawiam

Marcin Marski

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates