Pomijam fakt że większość osób dziś jeździło z prędkością 30kmph (również na mojej ulubionej trasie nr 5), co w sumie jest rozsądne (szczgólnie jak się na ślizgawkę wybrało w letnich oponach).
Ale umiejętności prowadzenia samochodów przez kierowców z rej. DOL to szczyt wszystkiego.
Za mostami mieszczańskimi jeden pajac przy skręcie w prawo (stojący przede mną) zamiast wjechać na swój pas zaczął pchać się na pas sąsiedni(bez kierunkowskaza, nic). Kierowca jadący tamtym pasem omało gościa nie wywlókł z auta i nie pobił :P (PS. Nie dres. Wygladał na spokojnego, jednak bardzo wkurzonego). Kierownik z "DOL" miał nalepiony z tyłu bombowiec F-117 - pewnie w ramach idei "nie zobaczysz jak w ciebie wjade".
Mi się przydażyla dokładnie ta sama sytuacja 5 minut później, przy skręcie z Kurkowej w Pomorską. Inny pajac "DOL" na lewym pasie zaczął kręcić tak ambitnie że zajął oba pasy, po czym zaczął pchać mi się przed maskę. Miał szczęście że dziś weekend i nie chciało mi sie nic wiecej jak obtrąbić ciamajde.
I teraz pytanie: czy ludzie z Oleśnicy to zdają prawo jazdy u nas w WORDZie czy może mają jakiś Oleśnicki WORD gdzie ich jeździć na wielbłądach uczą ?