Do kierowcow

Menu
 
wyjątkowa
Witam!

Na Poznanskiej jadac od miasta przed Dziewokliczem smerfy urzadzily sobie
kontrole drogowa.

Pozdrawiam
Jarx



Jarx napisał(a):[color=blue]
> Witam!
>
> Na Poznanskiej jadac od miasta przed Dziewokliczem smerfy urzadzily sobie
> kontrole drogowa.[/color]

Pamięci Andrzeja, akurat tydzień mija. Więc całkiem słusznie, niech
wyłapią Wariatów Drogowych...

TLZ

Tomek Lam [ZuLu] wrote:[color=blue]
> Jarx napisał(a):
>[color=green]
>> Witam!
>>
>> Na Poznanskiej jadac od miasta przed Dziewokliczem smerfy urzadzily sobie
>> kontrole drogowa.[/color]
>
>
> Pamięci Andrzeja, akurat tydzień mija. Więc całkiem słusznie, niech
> wyłapią Wariatów Drogowych...[/color]

Robia to calkiem ciekawie ... na dole jest duzy radar mierzacy predkosc
jadacych do miasta a u gory kolejna zaloga obsluguje pas z miasta oraz
przechwytuje zauwazonych na dole :-)

IMHO bardzo dobrze, wlasnie wrocilem z 120km trasy z poludnia polski i
nie spotkalem po drodze ani jednego patrolu - choc trzeba przyznac, ze
dzis kierowcy wyjatkowo porzadnie zachowywali sie w trasie.

No poza jednym pierdolcem, ktorego czesto widze na pomorzanach
poruszajacego sie starym, wyblakloniebieskim passatem z wiesniacko
tuningowanym przodem (niepolakierowany, bialy zderzak prosto z
wiejskiego tuningu). Gosc zaczal mnie wyprzedzac gdy mialem juz wlaczony
kierunkowskaz i zaczynalem wyprzedzanie - gdyby nie to, ze po buraku sie
tego spodziewalem to mialbym tyl do naprawy.

--
Arek

Arek P. wrote:
[color=blue]
> IMHO bardzo dobrze, wlasnie wrocilem z 120km trasy z poludnia polski i
> nie spotkalem po drodze ani jednego patrolu - choc trzeba przyznac, ze
> dzis kierowcy wyjatkowo porzadnie zachowywali sie w trasie.[/color]

Byłem w sobotę kilkanaście km na południe od Gorzowa. Gdy jechałem w stronę
Gorzowa, na '3' była jakaś stłuczka i korek na kilka, kilkanaście kilometrów
(w przeciwną stronę) - w zasadzie to była tylko kwestia czasu, by coś
takiego się napotkało - debili wyprzedzających na trzeciego było całkiem
sporo...
Tu się tak zastanawiam - na '3' w wielu miejscach są dość szerokie pobocza.
Kiedyś instruktorka mówiła mi, by zjeżdżać na nie, żeby ułatwić innym
wyprzedzanie. I kiedyś często tak robiłem, chociaż nie ma takiego obowiązku,
czy nawet jest zakaz - pobocze, to nie pas ruchu. Ale od kiedy częściej
jeżdżę rowerem wiem, że nie życzyłbym sobie, by poboczem tym zaiwaniał jakiś
"kulturalny". Oczywiście na całej trasie trafiłem na kilkunastu rowerzystów
snujących się poboczem. Chwilę wcześniej, nim wyprzedziłem kolejnego
rowerzystę, na zderzaku siadł mi jakiś debil i zaczął trąbić - jechałem
100km/h - góra 110km/h, czyli i tak o te 10-20 za dużo. I nie miałem zamiaru
zjeżdżać na pobocze - właśnie dlatego, by komuś nie zrobić krzywdy. Co z
takimi burakami robić? A może to ja jestem burak, bo uniemożliwiłem komuś
wyprzedzanie na trzeciego? :-)
Napiszę tylko, że trzymałem się możliwie blisko prawej linii oddzielającej
pobocze, od pasa ruchu.

Pozdro
Tomek
--
Rowerowy Szczecin
[url]http://masa.webd.pl[/url]



SHP wcześniej napisał:[color=blue]
> komuś nie zrobić krzywdy. Co z takimi burakami robić? A może to ja
> jestem burak, bo uniemożliwiłem komuś wyprzedzanie na trzeciego? :-)
> Napiszę tylko, że trzymałem się możliwie blisko prawej linii oddzielającej
> pobocze, od pasa ruchu.[/color]

nie jesteś. Dzięki temu czasem możesz uratować swoje życie i nie odebrać go
komuś, kto akurat sprzedaje jagody na poboczu wystawiając słoiki na
jezdni...
P.

Użytkownik "opix" <pueblo1957@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dds3jj$8j8$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>
> a nich sobie trąbią ....moje prawo, mój pas i jak komuś się spieszy to[/color]
niech[color=blue]
> sobie zwolni -[/color]

to daję po hamulcach i zaczynam jechać wolniej

-ale jak wiem że stoi patelnia[color=blue]
> to nie ma siły zawsze jestem kulturalny na ile można nawet wywalam migacz
> aby szybciej dojechał do kasy - ostatecznie nasz kraj ma tyle wydatków i
> trzeba go wspomagać .[/color]
[color=blue]
> ==== opix ======[/color]

Czysto polskie - "mój pas" i "zrobię na złość". Jeśli się śpieszy to ma
powód, może błachy, może ważny. Co powiesz jak będziesz jechał z rannym na
pogotowie, a ktoś "da po hamulcach" ?
Może więcej życzliwości, będzie się nam żyło sympatyczniej.
Zauważyłem, że jak kogoś wpuszam z podporządkowanej to on przez jakiś czas
"robi się" życzliwy i też kogos przepuści.
Wiem czasami można zostać otrąbionym - tylko ciekawe skąd potem u tego
trąbiącegoo zdziwienie, że nikt go nie wpuszcza ?

Uśmiechu życzę

[ciach][color=blue]
> I nie miałem zamiaru
> zjeżdżać na pobocze - właśnie dlatego, by komuś nie zrobić krzywdy. Co z
> takimi burakami robić? A może to ja jestem burak, bo uniemożliwiłem komuś
> wyprzedzanie na trzeciego? :-)
> Napiszę tylko, że trzymałem się możliwie blisko prawej linii oddzielającej
> pobocze, od pasa ruchu.[/color]

Jesli sie troszke zjedzie na pobocze (na normalnej prostej drodze, bez
drzew "wchodzacych" na jezdnie) to widac co sie dzieje na duzej
odleglosc - majac troszke checi mozna takiemu czlowiekowi na moment
zjechac (nikt nie kaze tobie jechac caly czas) i niech gna dalej zyczac
mu aby trafil swoj na swego. Osobiscie tak robie

pozdr Jigas

jigas napisał(a):[color=blue]
> [ciach][color=green]
> > I nie miałem zamiaru[/color]
>[color=green]
>> zjeżdżać na pobocze - właśnie dlatego, by komuś nie zrobić krzywdy. Co z
>> takimi burakami robić? A może to ja jestem burak, bo uniemożliwiłem komuś
>> wyprzedzanie na trzeciego? :-)
>> Napiszę tylko, że trzymałem się możliwie blisko prawej linii
>> oddzielającej
>> pobocze, od pasa ruchu.[/color]
>
>
> Jesli sie troszke zjedzie na pobocze (na normalnej prostej drodze, bez
> drzew "wchodzacych" na jezdnie) to widac co sie dzieje na duzej
> odleglosc - majac troszke checi mozna takiemu czlowiekowi na moment
> zjechac (nikt nie kaze tobie jechac caly czas) i niech gna dalej zyczac
> mu aby trafil swoj na swego. Osobiscie tak robie[/color]

Pojeździsz trochę rowerem po poboczach dróg krajowych to przestaniesz,
zapewniam...

chester


Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ddtbba$4sa$2@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
>
> Pojeździsz trochę rowerem po poboczach dróg krajowych to przestaniesz,
> zapewniam...
>
> chester[/color]

gdyby nie to, ze w Polsce jest jak jest to bym napisal, ze drogi krajowe nie
sa do jezdzenia rowerem. Przyklad pierwszy z brzegu to "3" na odcinku
Wolin-Swinoujscie. Jak ktos zna dobrej jakosci (asfalt lub dobrze ubita
droga gruntowa) alternatywna droge dla roweru ma u mnie piwo. Szukalem juz
dwukrotnie i nie znalazlem. Niestety od Dargobadzia trzeba zasuwac razem z
calym ruchem, bo nie ma dokladnie zadnej innej alternatywnej drogi.

Grzegorz Stokwisz wrote:
[color=blue]
> gdyby nie to, ze w Polsce jest jak jest to bym napisal, ze drogi
> krajowe nie sa do jezdzenia rowerem. Przyklad pierwszy z brzegu to
> "3" na odcinku Wolin-Swinoujscie. Jak ktos zna dobrej jakosci (asfalt
> lub dobrze ubita droga gruntowa) alternatywna droge dla roweru ma u
> mnie piwo. Szukalem juz dwukrotnie i nie znalazlem. Niestety od
> Dargobadzia trzeba zasuwac razem z calym ruchem, bo nie ma dokladnie
> zadnej innej alternatywnej drogi.[/color]

Zgadzam się w 100%. Co, jak co, ale drogi dla rowerów wzdłuż dróg krajowych
o dużym natężeniu ruchu powinny być budowane wręcz ustawowo, dla
bezpieczeństwa wszystkich, najlepiej kilka, kilkanaście metrów od drogi
krajowej.

Pozdro
Tomek
--
Rowerowy Szczecin
[url]http://masa.webd.pl[/url]

SHP wrote:[color=blue]
> Zgadzam się w 100%. Co, jak co, ale drogi dla rowerów wzdłuż dróg krajowych
> o dużym natężeniu ruchu powinny być budowane wręcz ustawowo, dla
> bezpieczeństwa wszystkich, najlepiej kilka, kilkanaście metrów od drogi
> krajowej.[/color]

Masz racje, bo jak beda zbyt blisko drogi to beda traktowane jako 'prawy
pas szybkiego ruchu'.

--
Arek

SHP napisał(a):[color=blue]
> Grzegorz Stokwisz wrote:
>[color=green]
>>gdyby nie to, ze w Polsce jest jak jest to bym napisal, ze drogi
>>krajowe nie sa do jezdzenia rowerem. Przyklad pierwszy z brzegu to
>>"3" na odcinku Wolin-Swinoujscie. Jak ktos zna dobrej jakosci (asfalt
>>lub dobrze ubita droga gruntowa) alternatywna droge dla roweru ma u
>>mnie piwo. Szukalem juz dwukrotnie i nie znalazlem. Niestety od
>>Dargobadzia trzeba zasuwac razem z calym ruchem, bo nie ma dokladnie
>>zadnej innej alternatywnej drogi.[/color]
>
> Zgadzam się w 100%. Co, jak co, ale drogi dla rowerów wzdłuż dróg krajowych
> o dużym natężeniu ruchu powinny być budowane wręcz ustawowo, dla
> bezpieczeństwa wszystkich, najlepiej kilka, kilkanaście metrów od drogi
> krajowej.
>[/color]

Według Ministerstwa Infrastruktury ruch rowerowy ma charakter "lokalny"
- nie są nawet w stanie podać liczby i rodzaju dróg rowerowych w Polsce. :-(
Dlatego też to o czym piszesz nie jest możliwe, a że za miedzą w
Niemczech istnieje cała sieć długodystansowych szlaków rowerowych...
Jak widać Niemcy już zrozumieli że autostrady łączące nawet każde dwa
większe miasta to nie jest rozwiązanie problemów komunikacyjnych, a u
nas niestety jeszcze nie wyciągnęli wniosków z korków u sąsiadów...

Nie żeby autostrady czy ekspresówki nie były potrzebne, ale nie rozwiąże
to większości problemów, do komunikacji krajowej *powinny* służyć przede
wszystkim pociągi, tyle że w Polsce wszystko stoi na głowie i pociąg
jest droższy od samochodu...

chester

Grzegorz Stokwisz napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ddtbba$4sa$2@inews.gazeta.pl...
>
>[color=green]
>>Pojeździsz trochę rowerem po poboczach dróg krajowych to przestaniesz,
>>zapewniam...
>>
>>chester[/color]
>
>
> gdyby nie to, ze w Polsce jest jak jest to bym napisal, ze drogi krajowe nie
> sa do jezdzenia rowerem. Przyklad pierwszy z brzegu to "3" na odcinku
> Wolin-Swinoujscie. Jak ktos zna dobrej jakosci (asfalt lub dobrze ubita
> droga gruntowa) alternatywna droge dla roweru ma u mnie piwo. Szukalem juz
> dwukrotnie i nie znalazlem. Niestety od Dargobadzia trzeba zasuwac razem z
> calym ruchem, bo nie ma dokladnie zadnej innej alternatywnej drogi.[/color]

Cóż - są miejsca gdzie po prostu się inaczej nie da bez ponoszenia
nadmiernych kosztów. Dlatego też wspomniane miejsce na wyspie Wolin czy
też brak drogi alternatywnej Kołbaskowo-Rosówek (tak, to jest krajówka
:-( )...
Ale jak w Wolinie pojedziesz miastem (inaczej i tak nie wolno) i
skręcisz w Recławiu na Stepnicę, a następnie w Zielonczynie dokonasz
wyboru między kontynuacją jazdy przez Stepnicę-Goleniów po asfalcie
powiedzmy nienajlepszym albo też skrętem w lewo na Widzieńsko-Miękowo i
przemęczysz się 1.5km na '3' i dalej przejedziesz przez
Goleniów-Kliniska-Pucice-Dąbie to będziesz miał swoją trasę
alternatywną. Wariant najlepszy asfaltowo zawiera ok. 3,5km drogą nr 3,
wariant nieco gorszy to jedynie odcinek Dargobądz-Wolin czyli jakieś 2km
(tak na oko).
Alkoholu nie piję, ale kiedy mogę odebrać Kubusia 0,7? ;-)
Jak coś to służę poradą przy innych trasach nad morze gdyż dom rodzinny
mam w Kamieniu Pomorskim i jechałem już na kilka sposobów :-)

chester


Użytkownik "SHP" <shapie@onslaughters.org.kasuj> napisał w wiadomości
news:ddr66l$1rc4$1@news.mm.pl...[color=blue]
> Arek P. wrote:
>[color=green]
> > Napiszę tylko, że trzymałem się możliwie blisko prawej linii[/color][/color]
oddzielającej[color=blue]
> pobocze, od pasa ruchu.
>[/color]
co to za kultura .....to ustępstwo robiące z siebie albo samobójcę albo
mordercę - nie wiadomo kiedy taki asfalt się kończy ,czy z bocznej dróżki w
lesie czy w polu nie dojedzie ktoś z prawej lub nie wyjdzie przydrożny
sprzedawca . raz mnie zassało i jechałem bokiem na słupek -omal się nie
otarłem -zrypałem katalizator z lambdą i przestałem być kulturalny .w razie
wypadku nie masz żadnych szans na obronę a jak ubezpieczyciel udowodni ci że
jechałeś poboczem to uzna to za kierowanie pojazdu wbrew przepisom -i masz
znowu koszty i to na kilka lat .

a nich sobie trąbią ....moje prawo, mój pas i jak komuś się spieszy to niech
sobie zwolni - ludzie mają taką mentalność że jak są dwa pasy w jednym
kierunku to chcieliby aby był jeszcze jeden - jak mnie obraża na szosie to
daję po hamulcach i zaczynam jechać wolniej -ale jak wiem że stoi patelnia
to nie ma siły zawsze jestem kulturalny na ile można nawet wywalam migacz
aby szybciej dojechał do kasy - ostatecznie nasz kraj ma tyle wydatków i
trzeba go wspomagać .

co ciekawe nigdy mnie potem taki nie dogania

--
==== opix ======


Przyklad pierwszy z brzegu to "3" na odcinku[color=blue]
> Wolin-Swinoujscie. Jak ktos zna dobrej jakosci (asfalt lub dobrze ubita
> droga gruntowa) alternatywna droge dla roweru ma u mnie piwo. Szukalem juz
> dwukrotnie i nie znalazlem. Niestety od Dargobadzia trzeba zasuwac razem z
> calym ruchem, bo nie ma dokladnie zadnej innej alternatywnej drogi.[/color]

No ale ze Szczecina do Świnoujścia chcesz jechać -to na cholerę przez
Polskę.Przez Niemcy masz coś koło 129 km raczej dobrych lub wyśmienitych
dróg z bardzo kulturalnymi kierowcami-sama przyjemność...Po co się tu z
tymi wariatami mordować.Jak trafiłem to piwo mogę wypić po zrobieniu tej
trasy-chętnie się wybiorę:)

Pozdrawiam Frasio

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates