|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Co odczynia uroki?
Wjeżdżam sobie spokojnie w Zielińskiego, a tu gość przede na prawym pasie zamiast skręcić centralnie wali w przęsło wiaduktu.
Goście ze śmieciary co tam sprzątała twierdzą, że to nie pierwszy taki dzwon.
Może ktoś powinien ten słup jakoś pomalować odblaskami?
Fotka niestety wyszła mocno nieostra :( Jak ktoś mieszka w pobliżu to na pewno jeszcze może zrobić lepszą.
Niedługo wrzucę na [url]http://www.arnoldbuzdygan.com/dzwon_zielinskiego.jpg[/url]
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek pisze:[color=blue] > Co odczynia uroki? > > Wjeżdżam sobie spokojnie w Zielińskiego, a tu gość przede > na prawym pasie zamiast skręcić centralnie wali w przęsło > wiaduktu. > > Goście ze śmieciary co tam sprzątała twierdzą, że to nie > pierwszy taki dzwon.[/color]
slepym daja prawa jazdy ("widzi pan?" "tak")
-- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]
"Arek" <arek@eteria.net>[color=blue] > > Niedługo wrzucę na > [url]http://www.arnoldbuzdygan.com/dzwon_zielinskiego.jpg[/url] >[/color] Powiedz, Buzdytrollu, popatrzyles ty na ta "fotke" zanim ja umiesciles? Bo jak tak, to chyba za duzo diamentow produkujesz i pyl diamentowy cie powoli oslepia.
Arek wrote:[color=blue] > > Fotka niestety wyszła mocno nieostra :([/color]
mocno nieostra?
ona w ogóle nie wyszła.
Arek wrote:[color=blue] > Co odczynia uroki? > Wjeżdżam sobie spokojnie w Zielińskiego, a tu gość przede > na prawym pasie zamiast skręcić centralnie wali w przęsło > wiaduktu. > Goście ze śmieciary co tam sprzątała twierdzą, że to nie > pierwszy taki dzwon. > Może ktoś powinien ten słup jakoś pomalować odblaskami?[/color]
A możesz powiedzieć w jakim celu? Czyżby sam asfalt i pasy na nim wymalowane nie były wystarczająco widoczne? Jak ktoś nie patrzy na drogę, tylko dobrze się bawi z kolesiami w samochodzie (jechałem tamtędy jak już stał na awaryjnych wkomponowany w słup, a wokół stało 5 byczków w białych koszulkach i nażelowanych fryzurkach) to trzeba się liczyć z konsekwencjami. Ciekaw jestem czy kierowca był trzeźwy.
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości news:4a7fdcee$1@news.home.net.pl...[color=blue] > Arek wrote:[color=green] >> Co odczynia uroki? >> Wjeżdżam sobie spokojnie w Zielińskiego, a tu gość przede >> na prawym pasie zamiast skręcić centralnie wali w przęsło >> wiaduktu. >> Goście ze śmieciary co tam sprzątała twierdzą, że to nie >> pierwszy taki dzwon. >> Może ktoś powinien ten słup jakoś pomalować odblaskami?[/color] > > A możesz powiedzieć w jakim celu? Czyżby sam asfalt i pasy na nim > wymalowane nie były wystarczająco widoczne? Jak ktoś nie patrzy na drogę, > tylko dobrze się bawi z kolesiami w samochodzie (jechałem tamtędy jak już > stał na awaryjnych wkomponowany w słup, a wokół stało 5 byczków w białych > koszulkach i nażelowanych fryzurkach) to trzeba się liczyć z > konsekwencjami. Ciekaw jestem czy kierowca był trzeźwy.[/color]
Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.
LA wrote:[color=blue] > Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i > trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.[/color]
Ty to wiesz, ja to wiem, Arek o tym nie wie i dlatego chce odblaski. No ale on to chce fosę asfaltem... ;-)
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości news:4a7fe8de$1@news.home.net.pl...[color=blue] > LA wrote:[color=green] >> Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i >> trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.[/color] > > Ty to wiesz, ja to wiem, Arek o tym nie wie i dlatego chce odblaski. No > ale on to chce fosę asfaltem... ;-) >[/color] No cóż Arek pewnie parę razy wjechał do fosy dlatego chce ją z asfaltem żeby auta więcej nie robić
> Fotka niestety wyszła mocno nieostra :([color=blue] > Jak ktoś mieszka w pobliżu to na pewno jeszcze może zrobić lepszą. > > Niedługo wrzucę na > [url]http://www.arnoldbuzdygan.com/dzwon_zielinskiego.jpg[/url][/color]
Faktycznie, fotka nie jest idealna. Ale wiele mówi o sytuacji i świetnie oddaje stan umysłu. Raczej nikomu nie uda się zrobić lepszej. --
__________________________________________MAT_______
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > A możesz powiedzieć w jakim celu? Czyżby sam asfalt i pasy na nim > wymalowane nie były wystarczająco widoczne?[/color]
Jeżeli prawdą jest to co powiedział gościu ze śmieciarki, że to nie pierwszy taki wypadek to najwyraźniej nie jest to wystarczająco widoczne. Kierowca był trzeźwy a byczki to przechodnie.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek wrote:[color=blue] > Jeżeli prawdą jest to co powiedział gościu ze śmieciarki, że to nie > pierwszy taki wypadek to najwyraźniej nie jest to wystarczająco > widoczne. > Kierowca był trzeźwy a byczki to przechodnie.[/color]
Słowem kluczowym jest tu "jeżeli". Dzwony na Długiej i wjazdy ciężarówek pod wiadukt tamże też wytłumaczysz słabą widocznością czy może jednak kiedyś przyjdzie Ci do głowy, że zwyczajnie winny może być kierowca, a nie jakiś ogólnoświatowy spisek przeciwko kierującym samochodom?
-- Pozdrawiam Tomek
On 10 Sie, 13:06, "...:::Tomek:::..." <to...@space.pl> wrote:[color=blue] > Arek wrote:[color=green] > > Jeżeli prawdą jest to co powiedział gościu ze śmieciarki, że to nie > > pierwszy taki wypadek to najwyraźniej nie jest to wystarczająco > > widoczne. > > Kierowca był trzeźwy a byczki to przechodnie.[/color] > > Słowem kluczowym jest tu "jeżeli". Dzwony na Długiej i wjazdy ciężarówek pod > wiadukt tamże też wytłumaczysz słabą widocznością czy może jednak kiedyś > przyjdzie Ci do głowy, że zwyczajnie winny może być kierowca, a nie jakiś > ogólnoświatowy spisek przeciwko kierującym samochodom?[/color]
W zeszłym roku wycinali tam gościa z beemki, ale to było w jasny dzień, a facet przegiął z prędkością. Nawet na tym zdjęciu Arnolda widać, że jest tam dość jasno, więc to nie jest kwestia widoczności (może pomroczności).
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Ty to wiesz, ja to wiem,[/color]
Normalni kierowcy o tym wiedzą. Zapominają czasem kierowcy zbiorkomu. [color=blue] > Arek o tym nie wie i dlatego chce odblaski. No > ale on to chce fosę asfaltem... ;-) >[/color]
Że zacytuję klasyka: "chcieć, to on sobie może".
-- Marcin "Kenickie" Mydlak GG: 291246, skype: kenickie_PL
Daniel I. Michalak wrote:[color=blue] > W zeszłym roku wycinali tam gościa z beemki, ale to było w jasny > dzień, a facet przegiął z prędkością. Nawet na tym zdjęciu Arnolda > widać, że jest tam dość jasno, więc to nie jest kwestia widoczności > (może pomroczności).[/color]
Jest jasno. Poza tym wyraźnie widać tam gdzie zaczyna się chodnik (a słup stoi na skraju chodnika). Pasy są tam dobrze widoczne. Dodatkowo jeśli wjechał tam z Piłsudskiego, to nie miał zbyt długiego odcinka, żeby się rozpędzić, musiał nieźle przycisnąć, żeby osiągnąć prędkość, która nie pozwoliła mu ominąć słupa. Ot po prostu chciał się pochwalić przed kolegami, którzy z nim jechali, zapomniał tylko zerknąć przez przednią szybę.
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-08-10 11:08:49 +0200, "LA" <mizy@interia.pl> said: [color=blue] > Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i > trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.[/color]
Nie trzeba być ślepym, wystarczy się bawić nawigacją. Ostatnio widzę coraz więcej takich.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Jest jasno. Poza tym wyraźnie widać tam gdzie zaczyna się chodnik[/color]
Skoro w ten słup uderzają auta to znaczy, że trzeba tam zmian. Proste?
Chyba, że poczekasz aż zginie tam ktoś kogo kochasz?
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek wrote:[color=blue] > Skoro w ten słup uderzają auta to znaczy, że trzeba tam zmian. > Proste? > Chyba, że poczekasz aż zginie tam ktoś kogo kochasz?[/color]
Idąc Twoim tokiem rozumowania, to skoro na autostradzie zdarzają się wypadki wynikające ze zbyt dużej prędkości, to trzeba tam jeszcze bardziej ograniczyć prędkość maksymalną. Proste? Jak wsiadasz za kierownicę to musisz mieć świadomość, że nie siedzisz w zabawce. A jak ktoś przypierdala w słup na prostym 100-metrowym odcinku ulicy, do tego dość dobrze oświetlonej, to wybacz, ale znaczy to dla mnie tyle, że nie potrafi prowadzić samochodu.
-- Pozdrawiam Tomek
Arek wrote:[color=blue] > ...:::Tomek:::... pisze:[color=green] >> Jest jasno. Poza tym wyraźnie widać tam gdzie zaczyna się chodnik[/color] > > Skoro w ten słup uderzają auta to znaczy, że trzeba tam zmian. > Proste?[/color]
To jeszcze zależy dlaczego w niego walnął. Zientarski zapewne jest za wywaleniem wszystkich słupów.
....:::Tomek:::... pisze:[color=blue] > Idąc Twoim tokiem rozumowania, to skoro na autostradzie zdarzają się > wypadki wynikające ze zbyt dużej prędkości, to trzeba tam jeszcze > bardziej ograniczyć prędkość maksymalną. Proste? Jak wsiadasz za[/color]
Nie dorabiaj brody do moich propozycji. A nawet na autostradzie tam gdzie z niewiadomych powodów zdarzają się wypadki stawia się ograniczenia i ostrzeżenia.
[color=blue] > kierownicę to musisz mieć świadomość, że nie siedzisz w zabawce. A jak > ktoś przypierdala w słup na prostym 100-metrowym odcinku ulicy, do tego > dość dobrze oświetlonej, to wybacz, ale znaczy to dla mnie tyle, że nie > potrafi prowadzić samochodu.[/color]
Gdyby to był pojedynczy przypadek to być może nie umie, a może się zagapił. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. Warto by więc pomyśleć jak oznaczyć to miejsce by więcej do takich nie doszło.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
....:::Tomek:::... pisze: [..][color=blue] > kiedyś przyjdzie Ci do głowy, że zwyczajnie winny może być kierowca, a > nie jakiś ogólnoświatowy spisek przeciwko kierującym samochodom?[/color]
A kto mówi o spisku i braku winy kierowcy? Teraz walnął w słup - co będzie jak inny gapowicz odruchowo odskoczy na chodnik i skosi ludzi?
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
On 11 Sie, 03:50, Arek <a...@eteria.net> wrote:[color=blue] > Teraz walnął w słup - co będzie jak inny gapowicz odruchowo > odskoczy na chodnik i skosi ludzi?[/color]
Trzeba stawiać słupy gęściej tuż przy krawężniku.
Arek wrote:[color=blue] > Gdyby to był pojedynczy przypadek to być może nie umie, a może się > zagapił. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. > Warto by więc pomyśleć jak oznaczyć to miejsce by więcej do takich nie > doszło.[/color]
A może warto się zastanowić nad umiejętnościami kierowców (a przede wszystkim nad ich zmysłem wzroku), którzy na prostym krótkim odcinku, na którym nie można się nawet solidnie rozpędzić, walą w dobrze widoczny słup? Być może są tak słabi, że dobrze, że takie miejsce, w którym jest stosunkowo mało przechodniów (na chodniku koło słupa) eliminuje ich z dalszej jazdy, bo kiedyś zamiast w słup wjadą w człowieka?
-- Pozdrawiam Tomek
Arek wrote:[color=blue] > A kto mówi o spisku i braku winy kierowcy? > Teraz walnął w słup - co będzie jak inny gapowicz odruchowo > odskoczy na chodnik i skosi ludzi?[/color]
Odruchowo to trzeba patrzeć przez przednią szybę nieco dalej niż metr przed maską. A jak nie masz takiego odruchu, to zabijesz człowieka nawet podczas parkowania pod domem. Dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że w tamtym miejscu absolutnie nic nie ogranicza widoczności? Słup jest widoczny od samego skrętu z Piłsudskiego. Trzeba być naprawdę ślepym, pijanym albo jechać "na przyrządach", żeby go nie zauważyć. W podobny sposób będziesz bronił kierowców, którzy ładują się na skrzyżowanie na czerwonym, bo nie zauważyli światła?
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-08-11 09:56:09 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > Arek wrote:[color=green] >> A kto mówi o spisku i braku winy kierowcy? >> Teraz walnął w słup - co będzie jak inny gapowicz odruchowo >> odskoczy na chodnik i skosi ludzi?[/color] > > Odruchowo to trzeba patrzeć przez przednią szybę nieco dalej niż metr > przed maską. A jak nie masz takiego odruchu, to zabijesz człowieka > nawet podczas parkowania pod domem. Dlaczego nie chcesz przyjąć do > wiadomości, że w tamtym miejscu absolutnie nic nie ogranicza > widoczności?[/color]
A ja mam tu wrażenie, że niektórzy na upartego, i do upadłego, się czepiają Arka. Ot tak dla sportu. Dla zasady, i wyznawanej "religii". [color=blue] > Słup jest widoczny od samego skrętu z Piłsudskiego. Trzeba być naprawdę ślepym,[/color]
W takim razie, po co stawiane są "wysepki", po co pasy na przejściach dla pieszych, po co "lamkpi" nad przejściami, skoro na jezdni "wszystko widać", po co ustawowy obowiązek zapinania pasów tych w aucie, taki sam obowiązek jazdy z włączonymi światłami, po co ABS, po co ESP, ASR, skoro kierowca jak ma papier, to znaczy że myśli, widzi, i jest w pełni odpowiedzialny, i ze wszystkim sobie poradzi. Otóż wszystkie takie techniczne bzdety są po to żeby ułatwić, i/lub zwiększyć bezpieczeństwo. Choć niektóre, po to aby zwiększyć lenistwo kierującego i wyłudzić od niego kasę ;)
Więc po co się czepiać człowieka który wskazuje na takie niebezpieczne miejsce? Tylko dlatego że jest Arkiem? A jeśli ja wskażę kilka następnych miejsc, które są wypadko-genne? To co? Też usłyszę że nic takiego się nie stało, bo tam po prostu jeżdżą debile? [color=blue] > pijanym albo jechać "na przyrządach", żeby go nie zauważyć. W podobny > sposób będziesz bronił kierowców, którzy ładują się na skrzyżowanie na > czerwonym, bo nie zauważyli światła?[/color]
No dobrze, dosyć z czczymi prowokacjami... Trochę rozumu, zamiast przepychanek jak w Sejmie.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ wrote:[color=blue] > A ja mam tu wrażenie, że niektórzy na upartego, i do upadłego, się > czepiają Arka. Ot tak dla sportu. Dla zasady, i wyznawanej "religii".[/color]
Bo Arek czepia się rzeczy, obok których większość ludzi przechodzi obojętnie, bo im po prostu nie przeszkadzają. To nie jest ani sport, ani religia, po prostu zwykła reakcja na czepialstwo Arka. [color=blue] > W takim razie, po co stawiane są "wysepki", po co pasy na przejściach > dla pieszych, po co "lamkpi" nad przejściami, skoro na jezdni > "wszystko widać", po co ustawowy obowiązek zapinania pasów tych w > aucie, taki sam obowiązek jazdy z włączonymi światłami, po co ABS, po > co ESP, ASR, skoro kierowca jak ma papier, to znaczy że myśli, widzi, > i jest w pełni odpowiedzialny, i ze wszystkim sobie poradzi. > Otóż wszystkie takie techniczne bzdety są po to żeby ułatwić, i/lub > zwiększyć bezpieczeństwo. Choć niektóre, po to aby zwiększyć lenistwo > kierującego i wyłudzić od niego kasę ;)[/color]
To wszystko co wymieniłeś, poza pasami i światłami w nocy, służy właśnie kierowcom, którzy nie myślą i nie mają wyobraźni. Jasne, że są to przydatne rzeczy, ale kiedyś auta tego nie miały i też jeździły. A teraz społeczeństwo się bogaci, kupuje auta z coraz większą ilością bajerów, ale i tak po każdym dłuższym weekendzie bijemy kolejny rekord wypadków na drogach. [color=blue] > Więc po co się czepiać człowieka który wskazuje na takie niebezpieczne > miejsce? Tylko dlatego że jest Arkiem? > A jeśli ja wskażę kilka następnych miejsc, które są wypadko-genne? To > co? Też usłyszę że nic takiego się nie stało, bo tam po prostu jeżdżą > debile?[/color]
Jeśli wskażesz miejsce, które naprawdę ze swej natury może powodować wypadki bez znaczącej winy kierówców, to nie usłyszysz. [color=blue] > No dobrze, dosyć z czczymi prowokacjami... Trochę rozumu, zamiast > przepychanek jak w Sejmie.[/color]
A dobrze widoczny słup nie jest dla Ciebie prowokacją? Z pewnością rozbija się na nim mniej kierowców niż w każdej sekundzie przejeżdża na czerwonym świetle.
-- Pozdrawiam Tomek
On 2009-08-11 11:02:11 +0200, "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> said: [color=blue] > A teraz społeczeństwo się bogaci, kupuje auta z coraz większą ilością bajerów,[/color]
To nie działa w tą stronę. Spróbuj kupić współczesne auto bez bajerów. Często nie da się. [color=blue] > Jeśli wskażesz miejsce, które naprawdę ze swej natury może powodować > wypadki bez znaczącej winy kierówców, to nie usłyszysz.[/color]
Przecież zawsze jest wina kierowcy. Bo słup na kierowcę nie napadł. Jak również kiedy pieszy wleci pod koła na przejściu dla pieszych. Też wina kierowcy. Możnaby wyliczać dużo.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ wrote:[color=blue] > To nie działa w tą stronę. Spróbuj kupić współczesne auto bez bajerów. > Często nie da się.[/color]
Zgadza się. Jednakże nie zmienia to faktu, że ilość bajerów nie powoduje, że liczba wypadków się zmniejsza. [color=blue] > Przecież zawsze jest wina kierowcy. Bo słup na kierowcę nie napadł. > Jak również kiedy pieszy wleci pod koła na przejściu dla pieszych. > Też wina kierowcy. Możnaby wyliczać dużo.[/color]
To również się zgadza. Sam napisałeś, że słup nie napadł na kierowcę. Nie rzucił mu się pod maskę ani też nie wyłonił z ciemności w ostatniej chwili. Są rzeczywiście miejsca, które generują wypadki np. ze względu na słabą widoczność, ale zachowajmy zdrowy rozsądek i nie domagajmy się od razu wprowadzenia zmian w miejscach, które nie wykazują specjalnych uwarunkowań wypadkowych. Czasem naprawdę wystarczy zdjąć nogę z gazu i ogarniać sytuację na drodze. Nie wszyscy to jednak potrafią...
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości news:4a814367@news.home.net.pl...[color=blue] > DJ wrote:[/color] Czasem naprawdę wystarczy zdjąć nogę z gazu i ogarniać sytuację[color=blue] > na drodze. Nie wszyscy to jednak potrafią... > > --[/color]
To tak na temat uwagi albo nieuwagi jak kto woli. [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6916017,Taksowkarz_potracil_mloda_kobiete_na_pasach.html[/url] Ja uważam że w niektórych miejscach jak się zapala czerwone powinna się wysuwać betonowa banda przed pasami/światłami może to by pomagało na debili.
LA wrote:[color=blue] > To tak na temat uwagi albo nieuwagi jak kto woli. > [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6916017,Taksowkarz_potracil_mloda_kobiete_na_pasach.html[/url] > Ja uważam że w niektórych miejscach jak się zapala czerwone powinna > się wysuwać betonowa banda przed pasami/światłami może to by pomagało > na debili.[/color]
Arek zaraz pewnie powie, że sygnalizator był za wysoko i nie było widać światła...
-- Pozdrawiam Tomek
> A ja mam tu wrażenie, że niektórzy na upartego, i do upadłego, się[color=blue] > czepiają Arka. Ot tak dla sportu. Dla zasady, i wyznawanej "religii".[/color]
chłe, chłe - dopiero teraz to zauwazyłes? :-))) odnoszę wrażenie, iż niektórzy z piszących na PRW takie mają hobby... a od jakiegoś czasu nawet chętnie Arka czytuję... [color=blue] > Więc po co się czepiać człowieka który wskazuje na takie niebezpieczne > miejsce? Tylko dlatego że jest Arkiem? > A jeśli ja wskażę kilka następnych miejsc, które są wypadko-genne? To co? > Też usłyszę że nic takiego się nie stało, bo tam po prostu jeżdżą debile?[/color]
a może po prostu wystarczyłoby ten feralny słupek dodatkowo jakos oznaczyć, aby "dawał po oczach" - jesli chociaz jeden "zagapiacz" dzięki temu w niego nie trafi , to warto to uczynić - co nie oznacza, że nalezy postąpić tak ze wszystkimi słupami w miescie/Polsce/Europie itp...
a fosę nalezy zaasfaltować... :-)))
-- serdeczności! zbisa
zbisa wrote:[color=blue] > > a może po prostu wystarczyłoby ten feralny słupek dodatkowo jakos > oznaczyć, aby "dawał po oczach"[/color]
no przecież dał po oczach i to zdrowo.
[color=blue] > a fosę nalezy zaasfaltować... :-))) >[/color] Nie. jestem za drogą betonową.
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:h5rvhs$d89$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > no przecież dał po oczach i to zdrowo.[/color] :-) juz się tam napewno nie zagapi...
[color=blue] > Nie. jestem za drogą betonową.[/color]
betonowa to potem, jak ancfalt diabli wezmą :-) szanuj nową świecką tradycję...
słucham w Radio Trafic wynurzeń na temat napraw/przeróbki pozapadanych torowisk na Grunwaldzie i Jaju Reagana. Spryciulki z "miasta" i ZDiUM-u własnie pertraktują z firma (chyba tą która to-to zbudowała) na temat podziału kosztów zmiany feralnej kostki na płyty betonowe, czyli juz nie mówimy o naprawie popapranej roboty tylko o błedzie w projekcie. Koszty ponoć mają być podzielone pomiędzy "miasto" i firmę - jak radośnie/tajemniczo stwierdziła pani rzecznik ZDiUM-u (coś jej nie trawię...) nie mówimy tu o sumie kilkudziesięciu tysięcy tylko o sumie z sześcioma zerami... konkrety oczywiście nie padły. Jeśli obie pertraktujące strony dogadają się to roboty ruszą jeszcze w tym roku. Jesli strony nie dogadają się to konieczne bedzie ogłoszenie stosownego przetargu i roboty zaczną się dopiero w przyszłym roku. A dzisiaj kierowca autobusu D szanując zapewne swój pojazd nie jechał od mostu torowiskiem tylko asfaltem obok i dopiero przed Jajem skręcił na własciwy peron. Trzeba sobie jakoś radzić...
-- serdeczności! zbisa
On 2009-08-11 15:58:53 +0200, "zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> said: [color=blue][color=green] >> A ja mam tu wrażenie, że niektórzy na upartego, i do upadłego, się >> czepiają Arka. Ot tak dla sportu. Dla zasady, i wyznawanej "religii".[/color] > > chłe, chłe - dopiero teraz to zauwazyłes? :-)))[/color]
Zauważyłem dawno. Tyle że dopiero teraz zaczęło mnie to zjawisko z lekka irytować... [color=blue] > a fosę nalezy zaasfaltować... :-)))[/color]
Skoro jedna, ta już zaasfaltowana miewa się dobrze... to czemu nie. Czy ktoś ze znamienitych znawców historii Wrocławia wie w którym wieku/roku zasypano pierwszą wewnętrzną fosę?
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ pisze: [..][color=blue] > Skoro jedna, ta już zaasfaltowana miewa się dobrze... to czemu nie. > Czy ktoś ze znamienitych znawców historii Wrocławia wie w którym > wieku/roku zasypano pierwszą wewnętrzną fosę?[/color]
W połowie XIX wieku.
Arek
-- [url]http://www.arnoldbuzdygan.com[/url]
DJ wrote:[color=blue] > Skoro jedna, ta już zaasfaltowana miewa się dobrze... to czemu nie. > Czy ktoś ze znamienitych znawców historii Wrocławia wie w którym > wieku/roku zasypano pierwszą wewnętrzną fosę? >[/color]
W-Z, ostatecznie w 1869 .
....:::Tomek:::... napisał(a):
[...][color=blue] >to musisz mieć świadomość, że nie siedzisz w zabawce. A jak[/color] [...]
I to jest argument za ściślejszą weryfikacją kierowców, obszczekiwany najczęściej przez obrońców równości i takie tam nieucelowane bzdety.
-- Pozdrawiam, Kerry
DJ napisał(a): [color=blue][color=green] >> Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i >> trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.[/color][/color] [color=blue] > Nie trzeba być ślepym, wystarczy się bawić nawigacją. Ostatnio widzę coraz > więcej takich.[/color]
Albo napier..lać przez komórkę. Ostatni widzę coraz więcej takich ;) Tiaaa... Może tylko mnie to wk.... jak palant/palancica pyrka i jedną rękę sobie odłącza na jakiś czas?
-- Pozdrawiam, Kerry
On 2009-08-11 20:22:58 +0200, "Kerry" <kerry@kerryking.com> said: [color=blue] > DJ napisał(a): >[color=green][color=darkred] >>> Tam jest kwestia jasna jak słońce lewy na wprost a prawy na prawo i >>> trzeba byc ślepym albo naj....nym żeby tak pojechac.[/color] >> Nie trzeba być ślepym, wystarczy się bawić nawigacją. Ostatnio widzę >> coraz więcej takich.[/color] > > Albo napier..lać przez komórkę. Ostatni widzę coraz więcej takich ;) > Tiaaa... > Może tylko mnie to wk....[/color]
Nie tylko Ciebie... [color=blue] > jak palant/palancica pyrka i jedną rękę sobie odłącza na jakiś czas?[/color]
Żeby tylko rękę, to by było pół biedy. Odłącza uwagę, nie skupia się już na tym co się dzieje na drodze. Przeżywa emocjonalnie gadkę, znajduje się myślami w innym miejscu, nie za kierownicą. Wówczas nie pomoże nawet jak ma dwie ręce na kierownicy, i telefon głośnomówiący lub sinozębną słuchawkę.
-- DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|