|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Witam
Nie mogę znaleźć żadnego aktualnie obowiązującego aktu prawnego regulującego kwestię wyprowadzanie psów. Plotka niesie, że jeśli pies nie jest na "liście" to albo na smyczy albo w kagańcu, natomiast nie ma obowiązku używać jednego i drugiego "środka" naraz. No i pytanie gdzie takie prawo obowiązuje? W parku miejskim pewnie tak, ale np. w lesie na terenie miasta (za Browarną), albo na terenie osiedla developerskiego, które nie jest ogrodzone ale de facto jest terenem "prywatnym"?
Qbix
Qbix wrote:[color=blue] > Witam > > Nie mogę znaleźć żadnego aktualnie obowiązującego aktu prawnego > regulującego kwestię wyprowadzanie psów. Plotka niesie, że jeśli pies[/color]
Takie sprawy regulują regulaminy/statuty spółdzielni/wspólnot mieszkaniowych/czy czego tam jeszcze. A "lasy" też mają swoje tablice z regulaminami.
-- pozdrawiam paweł [url]www.bojkotkp.com[/url]
Qbix wrote:[color=blue] > Nie mogę znaleźć żadnego aktualnie obowiązującego aktu prawnego regulującego > kwestię wyprowadzanie psów.[/color]
To dobrze poszukaj. [color=blue] > Plotka niesie, że jeśli pies nie jest na > "liście" to albo na smyczy albo w kagańcu, natomiast nie ma obowiązku używać > jednego i drugiego "środka" naraz.[/color]
Oczywiście, że nie ma. [color=blue] > No i pytanie gdzie takie prawo obowiązuje?[/color]
W mieście. [color=blue] > W parku miejskim pewnie tak, ale np. w lesie na terenie miasta > (za Browarną),[/color]
Ujmę to tak: nawet w parku miejskim o pewnych, ustalonych przez właścicieli psów godzinach psy mogą biegać do woli bez kagańca i bez smyczy. Sami potrafimy określić, czy nasze psy mogą stanowić zagrożenie oraz czy inne psy zagrażają naszym (wtedy zazwyczaj prosimy właściciela o upięcie psa na smycz). A prawo to, w tym wypadku najwidoczniej nie obowiązuje. Przynajmniej Policja nie tworzy jakiś wielkich problemów - najwyżej podejdą i podpytają, czy aby na pewno skupiamy dostatecznie dużo uwagi na działaniach naszych pupili. :)
W laskach jeszcze nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami. Rollo biega sobie zarówno w okolicach Rusałki, jak i po Dębinie. Policja nie zwraca na to uwagi. :) [color=blue] > albo na terenie osiedla developerskiego, które nie jest > ogrodzone ale de facto jest terenem "prywatnym"?[/color]
Wszystko zależy od administracji osiedla. Zasada ogólna jest taka, że oczywiście na prywatnej posesji możesz robić co Ci się żywnie podoba (mowa w końcu o wyprowadzaniu), jednakże nie może to powodować zagrożenia, albo być uciążliwe dla innych mieszkańców. Jeśli są normalni, to nie widzę powodu, żeby się przejmować.
-- Czapi.
Czapi napisał(a): [color=blue] > > Ujmę to tak: nawet w parku miejskim o pewnych, ustalonych przez > właścicieli psów godzinach psy mogą biegać do woli bez kagańca i bez > smyczy.[/color]
To uważaj na Panów ze Straży Miejskiej. Na Cytadeli (nawet na polanie obok AZS) już wzięli się za porządek: 200 zł za psa bez smyczy... Bynajmniej nie było to w niedzielne popołudnie, ale w tygodniu o 5 rano. :/
-- Pozdrawiam, Justyna
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708[/url]
[color=blue][color=green] > > albo na terenie osiedla developerskiego, które nie jest > > ogrodzone ale de facto jest terenem "prywatnym"?[/color] > > Wszystko zależy od administracji osiedla. Zasada ogólna jest taka, że > oczywiście na prywatnej posesji możesz robić co Ci się żywnie podoba > (mowa w końcu o wyprowadzaniu), jednakże nie może to powodować > zagrożenia, albo być uciążliwe dla innych mieszkańców. Jeśli są > normalni, to nie widzę powodu, żeby się przejmować.[/color]
Raczej rzecz jest w czym innym. Nawet teren prywatny moze byc przestrzenią publiczną (prywatne sklepy, prywatne puby, prywatne przychodnie lekarskie, prywatny park spoldzielni albo droga ale z publicznym dostępem) i wtedy nie jest tak ze robimy co ci sie podoba. Wtedy nawet wlasciciel nie moze np palic paierosów w miejscu do tego nie przeznaczonym. (pubie, sklepie o gabinecie lekarskim albo prywatnym przedszkolu nie wspominając)
Co innego jak swoj teren oplotujesz i nie ma do niego publicznego dostepu wtedy rob se co chesz ale jak pies kogos zagryzie a ta osoba weszla legalnie a nie wlamala sie i tak wlasciciel odpowiada. A nawet jak wszla nie legalnie to masz problemy. (prywatnie uwazam ze niesluszne - ale tak juz jest).
A.
Użytkownik "Czapi" <xapi_wywal@icpnet.pl> napisał w wiadomości news:dfiebf$1ev$1@opal.icpnet.pl...[color=blue] > Qbix wrote:[color=green] >> Nie mogę znaleźć żadnego aktualnie obowiązującego aktu prawnego >> regulującego kwestię wyprowadzanie psów.[/color] > To dobrze poszukaj.[/color]
Lepiej nie potrafię, dlatego na grupie proszę o pomoc. [color=blue] > Ujmę to tak: nawet w parku miejskim o pewnych, ustalonych przez > właścicieli psów godzinach psy mogą biegać do woli bez kagańca i bez > smyczy. Sami potrafimy określić, czy nasze psy mogą stanowić zagrożenie > oraz czy inne psy zagrażają naszym (wtedy zazwyczaj prosimy właściciela o > upięcie psa na smycz). > A prawo to, w tym wypadku najwidoczniej nie obowiązuje.[/color]
Czyli jeśli w "pewnych, ustalonych przez właścicieli psów godzinach" przyjdzie Pan z mundurze i powie dwieście złotych, to powiem mu, że nie przyjmuję mandatu bo aktualnie są "pewne ustalone godziny" które sam sobie jako właściciel uznałem za słuszne. Sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego i boję się, że taką sprawę przegram gdy jako podstawę prawną podam "mail od Czapiego na pyrypy". Nie możesz mówić, że prawo nie obowiązuje w wypadku gdy grupa ludzi postępuje inaczej niż stanowi prawo. [color=blue] > W laskach jeszcze nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami. Rollo > biega sobie zarówno w okolicach Rusałki, jak i po Dębinie. Policja nie > zwraca na to uwagi. :)[/color]
Ja też się nie spotkałem, ale po ostatnich wydarzeniach jeden z moich sąsiadów dostał jebla i mnie straszy stróżami prawa więc, chciałbym wiedzieć na czym FORMALNIE stoję w razie konfrontacji i dlatego nie pytam o różne umowy, czy ustalenia tylko podstawę prawną. Jak przyjdzie mundur i powie 200 to ja powiem żeby poczytał bo artykuł taki a taki punkt taki a taki mówi że nie ma racji i nie ma podstaw do wystawienia mandatu. [color=blue] > Jeśli są normalni, to nie widzę powodu, żeby się przejmować.[/color]
Jeden nie jest i dlatego się przejmuję.
Podzwoniłem. Biuro Prawne UM odesłało mnie do siedziby PO na Zwierzynieckiej w której są dyżury prawników... ale od października. Pudło. Sporo informacji uzyskałem w Straży Miejskiej. Interesujące mnie kwestie reguluje Uchwała Rady miasta Poznania numer LVII/595/IV/2004 z dnia 23.IX.2004. Jak tylko zdobędę jej treść, natychmiast napiszę, a w skrócie dowiedziałem się od Pana Mundura, że jeśli pies nie jest na liście to musi być na smyczy. Puszczenie psa wolno jest możliwe wyłącznie w kagańcu i wyłącznie na terenie na którym jest mało ludzi (oczywiście jest tam pewnie jakieś trafniejsze sformułowanie). Puszczenie bez smyczy i bez kagańca jest możliwe wyłącznie na terenie ogrodzonym i oznaczonym. Czyli nawet w lesie poza miastem pies musi być w kagańcu. Tyle prawo.
Qbix
Jest tak: na stronach [url]http://bip.city.poznan.pl[/url] menu Rada Miasta wybrać Uchwały. Kliknąć Wyszukiwanie i w Symbol zawiera wpisać LVII/595/IV/2004 i kliknąć Szukaj. Tekst Uchwały jest dostępny w formacie programu Microsoft Word (to taki sofcik za kilka stówek, pracujący na systemie za następnych kilka) a nie np. PDF. W każdym razie w interesującym mnie rozdziale IV można przeczytać: par 12: 1. Do obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, a w szczególności psy, należy:
1) zarejestrowanie psa;
2) oznakowanie psa;
3) wyposażenie psa w obrożę;
4) prowadzenie psa na uwięzi, z zastrzeżeniem ust.2; pies rasy uznawanej za agresywną lub pies w inny sposób zagrażający otoczeniu powinien mieć nałożony kaganiec;
5) stały skuteczny dozór nad psami i innymi zwierzętami domowymi, z zastrzeżeniem ust.3;
6) niewprowadzanie psów i innych zwierząt domowych bez zgody właściciela, do obiektów użyteczności publicznej, z wyłączeniem obiektów przeznaczonych dla zwierząt, jak schroniska, lecznice, wystawy itp.; postanowienie to nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z pomocy psów - przewodników;
7) niewprowadzanie psów i innych zwierząt domowych na teren placów gier i zabaw, piaskownic dla dzieci, plaż, kąpielisk, boisk szkolnych i ogródków przedszkolnych oraz na tereny objęte zakazem na podstawie odrębnych uchwał Rady Miasta Poznania,
8) usuwanie niezwłocznie zanieczyszczeń pozostawionych przez psy i inne zwierzęta w obiektach i na innych terenach przeznaczonych do użytku publicznego, a w szczególności na chodnikach, jezdniach, placach, parkingach, terenach zielonych (zieleńcach, parkach, pasach rozdziału dróg itp.); postanowienie to nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów - przewodników. Dopuszcza się składowanie psich odchodów do koszy ulicznych pod warunkiem, że są one wyłożone workiem foliowym lub pozostawianie ich na terenach specjalnie wyznaczonych (tzw. wybiegów dla psów);
9) niedopuszczanie do zakłócania ciszy i spokoju przez zwierzęta domowe.
par13:
1. Zwolnienie psa ze smyczy, ale z nałożonym kagańcem, jest dozwolone jedynie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko w sytuacji, gdy posiadacz ma możliwość sprawowania kontroli nad jego zachowaniem.
3. Zwolnienie ze smyczy psów bez kagańca jest dozwolone wyłącznie na terenie nieruchomości należycie ogrodzonej, w sposób uniemożliwiający jej opuszczenie przez psa i wykluczający dostęp osób trzecich, odpowiednio oznakowanej tabliczką ze stosownym ostrzeżeniem.
Qbix wrote:[color=blue] > Nie możesz mówić, że prawo nie > obowiązuje w wypadku gdy grupa ludzi postępuje inaczej niż stanowi prawo.[/color]
Ale ja mówię tak dlatego, że to prawo po prostu nie jest egzekwowane. Czyli nie obowiązuje.
-- Czapi.
Czapi napisał(a): [color=blue] > Ale ja mówię tak dlatego, że to prawo po prostu nie jest egzekwowane.[/color]
Mam nadzieję, że się nie przeliczysz... [color=blue] > Czyli nie obowiązuje. >[/color] Obowiązuje, ale jeszcze nie wszędzie jest egzekwowane.
-- Pozdrawiam, Justyna
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708[/url]
Justyna Iwańska wrote:[color=blue][color=green] >> Czyli nie obowiązuje.[/color] > Obowiązuje, ale jeszcze nie wszędzie jest egzekwowane.[/color]
Prawo nie egzekwowane nie jest prawem. Czy jakoś tak.
Są tysiące zupełnie martwych i bezsensownych przepisów, których nikt przy zdrowych zmysłach nie stara się respektować. Kolejne tysiące to przepisy pisane pod wpływem aktualnych nastroi społecznych i nie mają żadnego odniesienia do faktycznych zagrożeń/powodów.
Przykładowo: dwa lata temu w Łodzi jakaś mocno rozpędzona panna wjechała w tłum osób rowerem i tym sposobem pozbawiła kogoś życia. W związku z czym Straż Miejska w całej Polsce zaczęła wlepiać mandaty starym babciom jadącym chodnikiem wzdłuż ulicy. I w chwili obecnej dokładnie tak samo będzie - pogrożą palcem, powiedzą w telewizji, że będą wlepiać mandaty jak stąd na księżyć... a po tygodniu o tym zapomną, bo miejsce psa w roli wroga publicznego numer jeden zajmą... nie wiem... motocykliści...
I tak się stanowi prawo w Polsce. Zamiast wprowadzić odpowiedzialność wręcz karną za brak kontroli nad swoim psem, obowiązkowe szkolenia dla właścicieli psów ras agresywnych i mieszkańców to nieee... Załóżmy wszystkim kaganiec! Najlepiej właściciel też niech w takim chodzi. Dla pewności.
-- Czapi.
Czapi wrote:[color=blue] > Prawo nie egzekwowane nie jest prawem. Czy jakoś tak.[/color]
Aha... To prawo obowiązuje już od dłuższego czasu. Zmiany w nim obejmują właściwie tylko zapisy odnośnie ras agresywnych, oczywiście w zasadzie to tylko psów rodowodowych. Jak wiadomo posiadanie rodowodu jest dla psa tak niesamowicie frustrującą rzeczą, że normalnie może zabić. A mieszaniec ma luz, bo wiadomo - nie ma rodowodu, nikomu nic nie musi udowadniać... :P
-- Czapi.
Czapi napisał(a): [color=blue] > Aha... To prawo obowiązuje już od dłuższego czasu. Zmiany w nim obejmują > właściwie tylko zapisy odnośnie ras agresywnych, oczywiście w zasadzie > to tylko psów rodowodowych. Jak wiadomo posiadanie rodowodu jest dla psa > tak niesamowicie frustrującą rzeczą, że normalnie może zabić. A > mieszaniec ma luz, bo wiadomo - nie ma rodowodu, nikomu nic nie musi > udowadniać... :P >[/color] Dokładnie, mieszaniec, jeśli jest na smyczy to nie musi mieć kagańca. Doskonale rozumiem o co Ci chodzi, ale jeśli już zaczęli egzekwować prawo w okolicach Cytadeli może to oznaczać, że niedługo będzie tak się dziać także w innych miejscach. BTW na szczęście nie ja płaciłam :)
-- Pozdrawiam, Justyna
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708[/url]
Użytkownik "Justyna Iwańska"
[color=blue] > BTW na szczęście nie ja płaciłam :)[/color]
Pies uregulował??? ;-)))
pozdrawiam
wiechu
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=525[/url]
wiechu wrote:[color=blue] > Pies uregulował??? ;-)))[/color]
Pies trzymał dokumenty w pysku. Pan ze Słu... znaczy Straży Miejskiej nie chciał ich wziąć z niewiadomych powodów.
-- Czapi.
Justyna Iwańska wrote:[color=blue] > Dokładnie, mieszaniec, jeśli jest na smyczy to nie musi mieć kagańca.[/color]
Dajmy tu dla przykładu zupełnie nieszkodliwą i z natury nieagresywną mieszankę kaukaza z akitą... [color=blue] > Doskonale rozumiem o co Ci chodzi, ale jeśli już zaczęli egzekwować > prawo w okolicach Cytadeli może to oznaczać, że niedługo będzie tak się > dziać także w innych miejscach.[/color]
Przykro mi to słyszeć, ale z doświadczenia wiem, że zapału im starcza w najgorszym wypadku na kilka tygodni.
-- Czapi.
Czapi napisał(a): [color=blue] > Dajmy tu dla przykładu zupełnie nieszkodliwą i z natury nieagresywną > mieszankę kaukaza z akitą...[/color]
Sugerujesz, że taka mieszanka może być wybuchowa? Niemożliwe :)
[color=blue] > Przykro mi to słyszeć, ale z doświadczenia wiem, że zapału im starcza w > najgorszym wypadku na kilka tygodni. >[/color] Póki co są bardzo drobiazgowi.
-- Pozdrawiam, Justyna
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=708[/url]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|