Może to ktoś z Ratusza czyta...
Otóż pomyślałem sobie, że skoro niemal wszystkie budowy są opóźniane z powodu oprotestowywania przez przegranych, to można wprowadzić taką zasadę, że jak jakaś firma oprotestowała i okazło się, że protest nie wypalił, to taka firma, jako nierzetelna, nie ma prawa do nastepnych przetargów.
Może kończy się wreszcie ten obłęd.
Beno
Beno napisał(a):[color=blue] > Otóż pomyślałem sobie, że skoro niemal wszystkie budowy są opóźniane z > powodu oprotestowywania przez przegranych, to można wprowadzić taką zasadę, > że jak jakaś firma oprotestowała i okazło się, że protest nie wypalił, to > taka firma, jako nierzetelna, nie ma prawa do nastepnych przetargów.[/color]
A jak ktos dostanie wyrok w sadzie karnym i zlozy apelacje, ktora nastepnie przegra to dolozymy mu dodatkowe 15 lat, aby mu (i innym co tez wpadna na taki pomysl) wybic glupie pomysly z glowy.
Rozladuje to areszty, przyspieszy procedury.
Tak samo w sadach cywilnych, zlozysz apelacje i przegrasz to placisz dodatkowo 200 % tego co przegrales. Dobre, nie ? [color=blue] > Może kończy się wreszcie ten obłęd.[/color]
Sam jestes obledny.
-- Mithos
Dnia 15-04-2008 o 17:26:26 Mithos <fake@adres.pl> napisał(a): [color=blue] > A jak ktos dostanie wyrok w sadzie karnym i zlozy apelacje, ktora > nastepnie przegra to dolozymy mu dodatkowe 15 lat, aby mu (i innym co > tez wpadna na taki pomysl) wybic glupie pomysly z glowy.[/color]
Nie 15 lat ale powiedzmy +50%. Jeśli sąd orzeknie, że apelacja była całkowicie bezzasadna.
-- SW3
SW3 wrote:[color=blue] > Nie 15 lat ale powiedzmy +50%. Jeśli sąd orzeknie, że apelacja była > całkowicie bezzasadna.[/color]
+100% minimum, bo jakby ktoś dostał np 15 dni, to co? Dodasz mu +7.5 i kiedy wypuścisz? :D
Ach... normalnie promieniuje na grupie ta demokracja i wolność, o którą tak wszyscy walczyli i walczą :D
pozdrawiam, Kosu
Beno wrote:[color=blue] > Może to ktoś z Ratusza czyta... > > Otóż pomyślałem sobie, że skoro niemal wszystkie budowy są opóźniane z > powodu oprotestowywania przez przegranych, to można wprowadzić taką > zasadę, że jak jakaś firma oprotestowała i okazło się, że protest nie > wypalił, to taka firma, jako nierzetelna, nie ma prawa do nastepnych > przetargów. > > Może kończy się wreszcie ten obłęd.[/color]
Ja mam lepszy pomysł. Niech urzędnicy tworzą takie oferty aby nie można było się do niczego przyczepić. yamma
> Ja mam lepszy pomysł. Niech urzędnicy tworzą takie oferty aby nie można było[color=blue] > się do niczego przyczepić. > yamma[/color]
A wiesz, czego się czepiają? Że pieczątka na jednej z tysięcy stron jest za słabo odbita, albo któryś z podpisów nie tym kolorem długopisu. Z formalnego punktu widzenia w obecnej sytuacji prawnej ZAWSZE znajdzie się chociaż jeden pretekst, aby zwalić zgodnie z literą prawa inwestycję konkurenta, choć z merytorycznego punktu widzenia zastrzeżenia są nieistotne. Dochodzi do tego, że firmy dogadują się i zwycięzca odpala "odstępne" konkurentom, żeby dali w ogóle coś zbudować. Tylko że w przypadku największych inwestycji stawka jest często za wysoka na takie dogadanie się, a bardziej zależy tym kilku zaledwie międzynarodowym graczom na wyniszczenie konkurenta, bo długofalowo bardziej się to opłaca. Tak naprawdę, to każda odpowiednio duża firma budowlana jest tylko córką większej córki w piramidzie własności i gra między sobą na rynku międzynarodowym tylko kilku światowych graczy, a Polska to zaledwie jakiś mały lokalny ryneczek. Dla nas przeprawa przez Wisłę, czy linia metra, to coś potężnego, dla międzynardowych konsorcjów mających setki takich budów w różnych krajach to pryszcz i wali ich, że np. gdzieś mieszkańcy poczekają 10 lat dłużej na most.
Normalnie każda inwestycja państwowa lub samorządowa generuje, czy chce, czy nie, patologię w tym poronionym kraju.
Beno
[ciach] w sumie cos w tym jest co pisze Benio - niemniej jednak chyba jego rozwiazanie jest zbyt drastyczne:) A tak z ciekawosci- jak to jest rozwiazane w innych krajach? Bo nie wieze ze tylko u nas sa ci "zli' co protestuja dla protestow
MK
Koju wrote:[color=blue] > [ciach] > w sumie cos w tym jest co pisze Benio - niemniej jednak chyba jego > rozwiazanie jest zbyt drastyczne:) > A tak z ciekawosci- jak to jest rozwiazane w innych krajach? Bo nie > wieze ze tylko u nas sa ci "zli' co protestuja dla protestow[/color]
W Europie jest podobnie. AFAIR, w przypadku nowego Wembley procedury przetargowe trwały 2 lata. Różnica polega na tym, że tam się szybciej buduje, bo w danym przetargu zleceniodawcę stać na opłacenie pracy wykonawców na 3 zmiany. Z kolei w takich Chinach czy Dubaju, które są często pokazywane jako przykład nikt się nie przejmuje protestami ekologów czy lokalnych społeczności i procedury są błyskawiczne. yamma
Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości [color=blue] > wykonawców na 3 zmiany. Z kolei w takich Chinach czy Dubaju, które są > często[/color]
A kto w Chinach odwazy się protestować ;-) A w Dubaju to kto będzie protestował? Najbogatsi?
Beno napisał(a):[color=blue] > Może to ktoś z Ratusza czyta...[/color] (...)
Tylko co urzednicy miejscy moga zrobic z przepisami dotyczacymi przetargow publicznych? To raczej sprawa dla poslow, czy rzadu.
Krzysztof
On Apr 16, 2:44 pm, Krzysztof Olszak <oelka_...@kolej.pl> wrote:[color=blue] > Beno napisał(a):> Może to ktoś z Ratusza czyta... > > (...) > > Tylko co urzednicy miejscy moga zrobic z przepisami dotyczacymi > przetargow publicznych? To raczej sprawa dla poslow, czy rzadu.[/color]
Slusznie. Przetargi sa po to, zeby wykluczyc naduzycia. Taka teoria, wszyscy wiemy jak jest, i nie tylko Polska ma ten problem.
W ten sam sposob mozna by bylo potraktowac prawo budowalne i rozne podobne (patrz opoznienia przy budowie T2 na Okeciu), ale znowu, przepisy sa po to zeby zapewnic spelnienie norm. Prawnych, technicznych, spolecznych, obojetne.
I wszystko to jest sprawa dla poslow, urzednicy musza sie stosowac, bo zwyczajnie nie maja wyboru. Nie stosujac sie do przepisow popelniaja przestepstwo (bo chyba nie wykroczenie w tym wypadku?)
Pozdrawiam BS
> I wszystko to jest sprawa dla poslow, urzednicy musza sie stosowac, bo zwyczajnie nie maja wyboru. Nie stosujac sie do przepisow popelniaja przestepstwo (bo chyba nie wykroczenie w tym wypadku?)[color=blue] > Pozdrawiam > BS[/color]
Zastanawiam się jednak, czy jest możliwe w zamówieniu wprowadzenie zapisu, że konkurować mogą tylko ci, którzy nigdy nie przegrali odwołania. Bo sam fakt, że coś dana firma oprotestowała niesłusznie (jak się potem w sądzie okazało) można potraktować jako niewiarygodnośc danej firmy i postawę oportunistyczną.
Beno
On Apr 16, 3:29 pm, "Beno" <stu...@gemma.edu.pl> wrote:[color=blue] > Zastanawiam się jednak, czy jest możliwe w zamówieniu wprowadzenie zapisu, > że konkurować mogą tylko ci, którzy nigdy nie przegrali odwołania. Bo sam > fakt, że coś dana firma oprotestowała niesłusznie (jak się potemw sądzie > okazało) można potraktować jako niewiarygodnośc danej firmy i postawę > oportunistyczną.[/color]
Juz predzej zapisu, ktory wyklucza firmy ktore nie wywiazaly sie z wygranych wczesniej przetargow, do ktorych pracy byly razace zastrzezenia itp. Stosowane z powodzeniem przy przetargach IT (np. ComArch nie bardzo moze sie dobic do jakiegos nowego przetargu, po tym jak spartolil/wycofal sie z kilku wdrozen). Jakos nie bardzo widze mozliwosc karania firm za korzystanie z przyslugujacego im prawa, to bylby taki paragraf 22.
Nasza demokratyczna cywilizacja ma na prawde wiele wad, jedna z nich sa te nieszczesne przepisy krepujace wszystkich przy probie zrobienia czegokolwiek - im dluzej zyje tym bardziej jestem zwolennikiem nieskrempowanej przepisami prowizorki wystepujacej w krajach zwanych potocznie 'trzecim swiatem' ;)
Pozdrawiam BS
Dnia Wed, 16 Apr 2008 01:03:35 +0200, Beno napisał(a):[color=blue] > A wiesz, czego się czepiają? Że pieczątka na jednej z tysięcy stron jest za > słabo odbita, albo któryś z podpisów nie tym kolorem długopisu. Z formalnego > punktu widzenia w obecnej sytuacji prawnej ZAWSZE znajdzie się chociaż jeden > pretekst, aby zwalić zgodnie z literą prawa inwestycję konkurenta, choć z > merytorycznego punktu widzenia zastrzeżenia są nieistotne.[/color]
To jest ta trzecia prawda wg. Tischnera ;) Weług UZP można już zwrócić się o uzupełnienie dokumentów.
Witam po przerwie :) -- Marcin Stanisz
"A lie will go round the world before the truth has got its boots on" Terry Pratchett, "Truth"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|