|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
No dobra, skoro nikt sie jeszcze nie pokwapil, to ja sprobuje, mimo spoznienia ;) Zaczynamy: - spotkanie, zgodnie z zapowiedziami, odbylo sie we wczesniej zarezerwowanej salce gornej w Bee Jay's, w towarzystwie interesujacych polek z rownie interesujacymi grzbietami ksiazek na nich :) - liste, napredce stworzona w pustym jeszcze notesiku Moniki do slowek [ktos dal ciala z kartka, nie bede pokazywac palcem, ale nastepnym razem ma byc lepiej, tak?!?!], poda sama jej wlascicielka i to jeszcze dzisiaj mam nadzieje :) - robbi jadl kurczaka w mace z soczewicy i nie chcial sie podzielic - DUZY blad moj drogi, bardzo duzy. wylazl z ciebie szowinistyczny podlec [cokolwiek bys nie zrobil, powiedzialabym to samo, don't take it personally :)] - tommy sie zmyl niedlugo po moim przyjsciu; do zony polazl, pantofel jeden. Tlumaczenia, ze nie powiedziales przeciez do czyjej, sa nic nie warte i nie pomoga ci w niczym, pantoflarzu :)] - Ti palila rzekomo ostatniego papierosa w zyciu [a jak Cie kiedys zobacze z jakims to wiesz co bedzie, tak? :)], a pako rzucal na stol 10k dla tego, kto go z miejsca oduczy palenia. chetni prosze zglaszac sie bezposrednio do samego zainteresowanego, taka kasa od poznaniaka piechota nie chodzi :) - docent [fanfary :)] pil red bulla z wodka i oszukali go 14zl na rachunku, bo promocja byla z dnia wczesniejszego, a info jeszcze wisialo. bylo goraco, lokalny manager nie mial lekko :) - zdjecia byly, gregory jak zawsze poda linki osobiscie osobom zainteresowanym, a wiekszosc i tak pewnie nie dostanie. [robbi, obiacales cos a propo zdjec mnie i tommy'emu, tak?! :)] - brixen z gregorym konferowali na boku, nie ma jak konfidencja [a tak powaznie to gregory wyjscia nie mial ino isc na bok, za duzo ludzi kazalo mu spadac z dymieniem daleko :)] - do Tosi ktos dzwonil, ale powiedziala ze predko sie nie pokaze. Niedobsz... b. niedobsz... - odziu [dobrze pamietam?] siedzial i pil i tak jakos malo sie integrowal; niedobsz jak wyzej. :) - wiecej nie pamietam, bom polazla.
Pozdrawiam, Jgirl
Jgirl napisał(a):[color=blue] > - odziu [dobrze pamietam?] siedzial i pil i tak jakos malo sie integrowal; > niedobsz jak wyzej. :)[/color]
Taa... Relacja nawet bardzo obiektywna jak na subiektywną. :-D
Ja w zasadzie swój cel osiągnąłem. Chciałem się napić piwa w dobrym towarzystwie i stało się. ;-) Na integrację specjalnie nie liczyłem, bo uczestnicy spotkania, tak jak się spodziewałem, byli w wieku moich dzieci - wspólnych tematów mało, a nie chciałem się wymądrzać. Ale przede wszystkim chciałem zobaczyć twarze, bo ludzie bez twarzy są bardzo anonimowi i to jest podstawowy mankament rozmów na grupie. Teraz chociaż w niektórych przypadkach będę wiedział z kim rozmawiam. :-) A spotkanie moim zdaniem przebiegło w bardzo sympatycznej atmosferze, pomimo całkowitego braku oznak jakiegokolwiek zorganizowania. :-D
-- Z uśmiechem Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Jgirl napisał(a): [color=blue] > - do Tosi ktos dzwonil, ale powiedziala ze predko sie nie pokaze. > Niedobsz... b. niedobsz...[/color]
ech... juz sie przyzwyczajam, ze daje ciala za kazdym podejsciem... :-/
a.. wlasnie... a kto dzwonil? Mialam akurat wazna 'przyszloscio-strategiczna' narade a tu dzyn.. telefon... Chyba nie bylam za mila ;-).. jakby co to przepraszam, ale telefonu spodziewalam sie w tamtej chwili najmniej :-)
-- Pozdrawiam - T0SIA
Użytkownik "odziu" <odziu@tlen.pl> napisał w wiadomości news:edbu7o$bj$1@nemesis.news.tpi.pl... [color=blue] > Ja w zasadzie swój cel osiągnąłem. Chciałem się napić piwa w dobrym > towarzystwie i stało się. ;-) Na integrację specjalnie nie liczyłem, > bo uczestnicy spotkania, tak jak się spodziewałem, byli w wieku moich > dzieci - wspólnych tematów mało, a nie chciałem się wymądrzać.[/color]
Ja dlatego własnie nie chodziłem do tej pory na spotkania pyrypy. Tym bardziej, że zawsze w piątki mam imprezę w domu.
Ale jak Ty zacząłeś chodzić - to może i ja się wyłamię/przełamię/złamię?
-- Pozdrawiam serdecznie Maciej Ślużyński "Niebo człowiek widzi, las może przepatrzeć, ale prawdziwej rzeki nigdy się nie przejrzy. Do prawdziwej rzeki zagląda się jedynie wędką." Ota Pavel
Ale[color=blue] > przede wszystkim chciałem zobaczyć twarze, bo ludzie bez twarzy są > bardzo anonimowi i to jest podstawowy mankament rozmów na grupie. > Teraz chociaż w niektórych przypadkach będę wiedział z kim rozmawiam. > :-) A spotkanie moim zdaniem przebiegło w bardzo sympatycznej > atmosferze, pomimo całkowitego braku oznak jakiegokolwiek > zorganizowania. :-D > > -- > Z uśmiechem > Piotr Ratyński > [email]odziu@tlen.pl[/email] > GG:1064092[/color]
Maciej Ślużyński napisał(a):[color=blue] > Ale jak Ty zacząłeś chodzić - to może i ja się wyłamię/przełamię/złamię?[/color]
No przełamuj się. Masz czas do następnego razu. ;-) My akurat nie musimy się integrować ze sobą. Wspólnych tematów cała masa. :-)
-- Pozdrowienia Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
odziu wrote: [color=blue] > Taa... Relacja nawet bardzo obiektywna jak na subiektywną. :-D > > Ja w zasadzie swój cel osiągnąłem. Chciałem się napić piwa w dobrym > towarzystwie i stało się. ;-) Na integrację specjalnie nie liczyłem, > bo uczestnicy spotkania, tak jak się spodziewałem, byli w wieku moich > dzieci - wspólnych tematów mało, a nie chciałem się wymądrzać.[/color]
ja tam nie wiem, ale bywalem na potkaniach prp, bywam na spotkaniach innych grup a przekroje wiekowe uczestników są naprawde zróznicowane. Nigdy nie zauważyłem, zeby komus to przeszkadzało w integracji ...
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
odziu napisał(a): [color=blue] > No przełamuj się. Masz czas do następnego razu. ;-) My akurat nie musimy > się integrować ze sobą. Wspólnych tematów cała masa. :-)[/color]
a Wy Towarzyszu macie sto lat? wspolny temat to protezy??? no przestan :-)...
-- Pozdrawiam - T0SIA
kuba (aka cita) napisał(a):[color=blue] > ja tam nie wiem, ale bywalem na potkaniach prp, bywam na spotkaniach > innych grup a przekroje wiekowe uczestników są naprawde zróznicowane. > Nigdy nie zauważyłem, zeby komus to przeszkadzało w integracji ...[/color]
A co Ty rozumiesz przez integrację? Trzeba było przyjść i mi pomóc jak jesteś taki "lew salonowy". ;-) Na spotkaniach grup o konkretnej tematyce, np wędkarskiej czy podobnej, to wiadomo, że wiek nie gra specjalnie roli, bo wszyscy mają wspólny temat. A tutaj przy stole siedziały grupki, prowadzące konwersację na sobie tylko znane tematy, które i tak w większości nie docierały do mnie, bo hałas był taki, że ledwie słyszałem co sam mówię. :-D A, że prawie wszyscy porucz mnie znali się wcześniej, więc mogli wykrzykiwać na odległość przez stół nowinki ze swojego życia. A ja co? Miałem wspólny temat do rozmowy tylko z robbim, którego znałem wcześniej i koło którego siedziałem. Reszta nawet jakby była zainteresowana tym co mówię, to i tak miała by małe szanse żeby wszystko dobrze usłyszeć. :-D Moim zdaniem to spotkanie nie sprzyjało bliższemu, wzajemnemu poznaniu sie z kimś "nowym", a mnie jako właśnie "nowemu" głupio było występować z jakąś inicjatywą. Ale i tak wszyscy się nieźle bawili i ja też, chociaż po mnie rzadko cokolwiek widać.
-- Pozdrowienia Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
T0SIA napisał(a):[color=blue] > a Wy Towarzyszu[/color]
No ale żeś mnie poczęstowała ..... [color=blue] > macie sto lat? > wspolny temat to protezy??? > no przestan :-)...[/color]
Przeczytaj co odpowiedziałem kubie (ac), to dotyczy też Twojej wypowiedzi. ;-) A temat... Nawet jak ktoś pieprzy trzy po trzy bez sensu, to tez na jakiś temat. No niekoniecznie musi być wspólny, ale najlepiej. :-D
-- Pozdrowienia Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
odziu wrote: [color=blue] > Trzeba było przyjść i mi pomóc jak > jesteś taki "lew salonowy". ;-)[/color]
daleko mi.
[color=blue] > Na spotkaniach grup o konkretnej > tematyce, np wędkarskiej czy podobnej, to wiadomo, że wiek nie gra > specjalnie roli, bo wszyscy mają wspólny temat.[/color]
Nie powiemco to za grupy, ale jedne są bardziej a inne mniej 'tematyczne' ;) [color=blue] > A tutaj przy stole > siedziały grupki, prowadzące konwersację na sobie tylko znane tematy, > które i tak w większości nie docierały do mnie, bo hałas był taki, że > ledwie słyszałem co sam mówię. :-D[/color]
ale na kazdej 'imprezie' tak jest. Z drugiej strony wybór miejsca moze byc lepszy lub gorszy. Osobiscie również preferuje spokojne miejsca, gdzie spokojnie mozna pogadac.
[color=blue] > A, że prawie wszyscy porucz mnie > znali się wcześniej, więc mogli wykrzykiwać na odległość przez stół > nowinki ze swojego życia. A ja co? Miałem wspólny temat do rozmowy > tylko z robbim, którego znałem wcześniej i koło którego siedziałem.[/color]
ale to jest problem każdego, kto przychodzi pierwszy raz, temperamentu i róznych innych czynników, w kazdym razie wiek ma tu najmiej do rzeczy .. - prawda ? Jakby nie patrzec w kazde nowe towarzystwo trza sie 'wkupić' (chocby mniej lub bardziej regularną obecnością) [color=blue] > Reszta nawet jakby była zainteresowana tym co mówię, to i tak miała by > małe szanse żeby wszystko dobrze usłyszeć. :-D Moim zdaniem to > spotkanie nie sprzyjało bliższemu, wzajemnemu poznaniu sie z kimś > "nowym", a mnie jako właśnie "nowemu" głupio było występować z jakąś > inicjatywą. Ale i tak wszyscy się nieźle bawili i ja też, chociaż po > mnie rzadko cokolwiek widać.[/color]
Cóz, nastepnym razem, jesli sie skusisz gwaranytuje Ci, ze bedzie lepiej i za kazdym razem bedzie lepiej. Wystarczy, ze przewinie sie przez p.r.p jakis wątek, o którym bedzie okazja pogadac 'na żywca' i już temat do przełamywania lodów bedzie. Chocby ten wątek i ontegraccji ;) Ja tam milo wspominam spotakania prp, przynajmniej wieszkosc z nich a nie powiem, czasem tez czulem sie wyobcowany ... roznie bywa w zyciu.
Głowa do góry, każde nastepne spotkanie bedzie lepsze, az kiedys bedzie karaoke i ... bedziesz miał nawet mikrofon :D
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
odziu napisał(a):[color=blue] > że prawie wszyscy porucz mnie > znali się wcześniej, więc mogli wykrzykiwać na odległość przez stół > nowinki ze swojego życia. A ja co? Miałem wspólny temat do rozmowy > tylko z robbim, którego znałem wcześniej i koło którego siedziałem. > Reszta nawet jakby była zainteresowana tym co mówię, to i tak miała by > małe szanse żeby wszystko dobrze usłyszeć. :-D Moim zdaniem to spotkanie > nie sprzyjało bliższemu, wzajemnemu poznaniu sie z kimś "nowym", a mnie > jako właśnie "nowemu" głupio było występować z jakąś inicjatywą. Ale i > tak wszyscy się nieźle bawili i ja też, chociaż po mnie rzadko cokolwiek > widać.[/color]
moze Ty tego nie wiesz, ale wiele lat temu na pierwszym spotkaniu prp (a ile to lat temu to ciezko juz zliczyc ;-) nikt sie nie znal - kazdy byl sobie obcy... i co z tego.. Na kazdym spotkaniu przychodzil ktos nowy - to naturalne.
-- Pozdrawiam - T0SIA
kuba (aka cita) napisał(a):[color=blue] > ale to jest problem każdego, kto przychodzi pierwszy raz, temperamentu i > róznych innych czynników, w kazdym razie wiek ma tu najmiej do rzeczy .. > - prawda ?[/color]
No jak na spotkaniu jest trochę ludzi młodych, trochę średnich i trochę starszych to tak. Ale tutaj, ja nie dość że byłem pierwszy raz, to od _wszystkich_ uczestników byłem tak około coś ze 20 lat starszy. Naprawdę mam dzieci w ich wieku. ;-) Ogólnie mogę o sobie powiedzieć, że jestem człowiekiem kontaktowym, nie super ale tak normalnie. Spodziewałem się, że będą trudności ze złapaniem kontaktu, ale było pod tym względem o wiele gorzej niż sie spodziewałem. Ale mnie to zupełnie nie zraziło, bo jestem zwolennikiem poglądu, że spokój i powolne ruchy cechują mistrza, a spieszy się tylko uczniak. :-D [color=blue] > Głowa do góry, każde nastepne spotkanie bedzie lepsze, az kiedys bedzie > karaoke i ... bedziesz miał nawet mikrofon :D[/color]
He he he... Chcesz chyba żebym popełnił towarzyskie samobójstwo. Posiadam bowiem tzw. "słuch absolutny", czyli absolutnie nie "słyszę" tego co śpiewam. :-D
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
T0SIA napisał(a):[color=blue] > moze Ty tego nie wiesz, ale wiele lat temu na pierwszym spotkaniu prp (a > ile to lat temu to ciezko juz zliczyc ;-) nikt sie nie znal - kazdy byl > sobie obcy... i co z tego.. > Na kazdym spotkaniu przychodzil ktos nowy - to naturalne.[/color]
Czyżbyś uważała mnie za rozgarniętego inaczej ? :-) Po co oznajmiasz mi oczywiste rzeczy? Poczytaj moja następną odpowiedź dla kuby (ac), znowu dotyczy Twojej wypowiedzi. ;-)
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
odziu wrote: [color=blue][color=green] >> Głowa do góry, każde nastepne spotkanie bedzie lepsze, az kiedys >> bedzie karaoke i ... bedziesz miał nawet mikrofon :D[/color] > > He he he... Chcesz chyba żebym popełnił towarzyskie samobójstwo. > Posiadam bowiem tzw. "słuch absolutny", czyli absolutnie nie "słyszę" > tego co śpiewam. :-D[/color]
nie słyszałeś jeszcze jak spiew KOMINEK (*)Britney Spears "ups I did it again" :D
* - spiewał w duecie, ale nie pamietam z kim.
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
odziu napisał(a): [color=blue] > Czyżbyś uważała mnie za rozgarniętego inaczej ? :-) Po co oznajmiasz mi > oczywiste rzeczy? > Poczytaj moja następną odpowiedź dla kuby (ac), znowu dotyczy Twojej > wypowiedzi. ;-) >[/color]
bo troche mnie dziwi ze tak dojrzaly czlowiek tak przezywa :-) i tak sie tym lamie
-- Pozdrawiam - T0SIA
[color=blue] > A co Ty rozumiesz przez integrację? Trzeba było przyjść i mi pomóc jak > jesteś taki "lew salonowy". ;-) Na spotkaniach grup o konkretnej > tematyce, np wędkarskiej czy podobnej, to wiadomo, że wiek nie gra > specjalnie roli, bo wszyscy mają wspólny temat. A tutaj przy stole > siedziały grupki, prowadzące konwersację na sobie tylko znane tematy, > które i tak w większości nie docierały do mnie, bo hałas był taki, że > ledwie słyszałem co sam mówię. :-D A, że prawie wszyscy porucz mnie > znali się wcześniej, więc mogli wykrzykiwać na odległość przez stół > nowinki ze swojego życia. A ja co? Miałem wspólny temat do rozmowy > tylko z robbim, którego znałem wcześniej i koło którego siedziałem. > Reszta nawet jakby była zainteresowana tym co mówię, to i tak miała by > małe szanse żeby wszystko dobrze usłyszeć. :-D Moim zdaniem to spotkanie > nie sprzyjało bliższemu, wzajemnemu poznaniu sie z kimś "nowym", a mnie > jako właśnie "nowemu" głupio było występować z jakąś inicjatywą. Ale i > tak wszyscy się nieźle bawili i ja też, chociaż po mnie rzadko cokolwiek > widać. >[/color]
na następnym spotkaniu usiądziesz koło mnie, a sprubój nie przyjść!!!
Użytkownik "kuba (aka cita)" [color=blue] >az kiedys bedzie > karaoke[/color]
O qrde ;-)) !!!
pozdrawiam
wiechu
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=525[/url]
T0SIA napisał(a):[color=blue] > bo troche mnie dziwi ze tak dojrzaly czlowiek tak przezywa :-) i tak sie > tym lamie[/color]
Taa... A na podstawie czego wysnuwasz takie wnioski ? Szczególnie zabawny jest zwrot "i tak się tym łamie" :-D Jakbyś była na spotkaniu to napewno udało by sie tobie zauważyć, że raczej mało jest rzeczy, które mogłyby mnie załamać. ;-) Odpowiadam tylko na coś w rodzaju "zarzutów" czynionych mi zresztą przez osoby które były nieobecne na spotkaniu (dziwne). Twój post: [color=blue] > moze Ty tego nie wiesz, ale wiele lat temu na pierwszym spotkaniu prp > (a ile to lat temu to ciezko juz zliczyc ;-) nikt sie nie znal - kazdy > byl sobie obcy... i co z tego.. > Na kazdym spotkaniu przychodzil ktos nowy - to naturalne.[/color]
odbieram tak: no widzisz, od początku istnienia grupy wszyscy nowi się integrowali a ty nie, nie dość że jesteś fajtłapa to jeszcze nierozgarnięty bo nie wiesz oczywistej rzeczy, że na początku wszyscy byli "nowi". I dlatego na niego odpowiadam, co nie ma nic wspólnego z "przeżywaniem" czy "łamaniem". :-)
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Pako napisał(a):[color=blue] > na następnym spotkaniu usiądziesz koło mnie, a sprubój nie przyjść!!![/color]
Masz jak w banku. 8-)
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Dnia 2006-09-02 20:26:36 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody grupowicz *odziu* skreślił te oto słowa:
[color=blue][color=green] >> ja tam nie wiem, ale bywalem na potkaniach prp, bywam na spotkaniach >> innych grup a przekroje wiekowe uczestników są naprawde zróznicowane. >> Nigdy nie zauważyłem, zeby komus to przeszkadzało w integracji ...[/color] > > A co Ty rozumiesz przez integrację? Trzeba było przyjść i mi pomóc jak > jesteś taki "lew salonowy". ;-) Na spotkaniach grup o konkretnej > tematyce, np wędkarskiej czy podobnej, to wiadomo, że wiek nie gra > specjalnie roli, bo wszyscy mają wspólny temat.[/color]
Nooooo. Np na zlotach pl.test to wszycy o zażółcaniu gęslej jaźni rozmawiają ;> [color=blue] > A tutaj przy stole > siedziały grupki, prowadzące konwersację na sobie tylko znane tematy,[/color]
No patrz, a niektórzy to miejsca zmieniali jak chcieli z kimś konkretnym pogadać. [color=blue] > które i tak w większości nie docierały do mnie, bo hałas był taki, że > ledwie słyszałem co sam mówię. :-D[/color]
Nieeee, hałas był pietro niżej. Nie słyszałam co do mnie mowił tommy będąc zaraz obok :) [color=blue] > Moim zdaniem to > spotkanie nie sprzyjało bliższemu, wzajemnemu poznaniu sie z kimś > "nowym",[/color]
Sprzyjało. Bo była osobna sala. Było można sobie stanąc z boku i pogadac spokojnie. N aluzie było mozna sie przemieszczac z krzesłami. Wszystko było można. [color=blue] > a mnie jako właśnie "nowemu" głupio było występować z jakąś > inicjatywą.[/color]
Jak Ci juz ktos napisał, każdy z nas był kiedys nowy - i jakos dawał rade. Jedni opowiadaja stare dowcipy (i laf ju Brix) inni nawijają o wacie budowlanym, inni wspominaja ;P
-- Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID [email]iskanna@jabberpl.org[/email]
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
Lia napisał(a):[color=blue] > Nooooo. Np na zlotach pl.test to wszycy o zażółcaniu gęslej jaźni > rozmawiają ;>[/color]
Nooooo... To w takim razie o czym rozmawiałaś na spotkaniu, bo nie przypominam sobie ? :-) [color=blue] > No patrz, a niektórzy to miejsca zmieniali jak chcieli z kimś konkretnym > pogadać.[/color]
No popatrz, to czemu nikt nie zmienił miejsca w ten sposób żeby znaleźć się koło mnie. (odbijam ping-ponga) [color=blue] > Nieeee, hałas był pietro niżej. Nie słyszałam co do mnie mowił tommy będąc > zaraz obok :)[/color]
Na dole to ja nie słyszałem nawet swoich myśli. :-D [color=blue] > Sprzyjało. Bo była osobna sala. Było można sobie stanąc z boku i pogadac > spokojnie. N aluzie było mozna sie przemieszczac z krzesłami. Wszystko było > można.[/color]
No pewnie. A jakaś zachęta? Wszyscy byliście zajęci sobą, na mnie nie zwracając uwagi. Kurcze, ale ja przecież nie mam pretensji, to stale ktoś naciąga mnie tutaj na jakieś, hmm... narzekania. [color=blue] > Jak Ci juz ktos napisał, każdy z nas był kiedys nowy - i jakos dawał rade. > Jedni opowiadaja stare dowcipy (i laf ju Brix) inni nawijają o wacie > budowlanym, inni wspominaja ;P[/color]
Taa... Tosia już mnie powiadomiła, że jestem fajtłapa i przyjąłem to do wiadomości. :-P Znam całą masę starych dowcipów i nowych, ale opowiadam je tym co mają ochotę słuchać. Nie mam w zwyczaju też nawijać nikomu waty na uszy, bo jestem człowiekiem konkretnym. Wspominki owszem, ale uważam, że trzeba je robić razem. A co mianowicie moglibyśmy wspominać razem? Mnie nie bawi gadanie o niczym, wiec wydaje mi się, ze innych też. :-) Usiłowałem wyłowić przy stole jakiś temat, na które mógłbym spokojnie pogadać, ale albo nic nie słyszałem, albo temat był taki, że nie miałem nic do powiedzenia /nie chciałem się wtrącać/. Może zawiodłem czyjeś oczekiwania, ale ja twierdzę , że mi nie było z tym źle, więc nie widzę powodu, żeby ciągnąć ten temat dalej. Jak jeszcze ktoś będzie chciał mnie powiadomić publicznie, jaki to ze mnie nie wyrobiony towarzysko ćwok, to proszę bardzo, ale mnie nie chce się już gadać na ten temat. :-D
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Dnia 2006-09-03 22:42:47 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody grupowicz *odziu* skreślił te oto słowa: [color=blue] > Lia napisał(a):[color=green] >> Nooooo. Np na zlotach pl.test to wszycy o zażółcaniu gęslej jaźni >> rozmawiają ;>[/color] > > Nooooo... To w takim razie o czym rozmawiałaś na spotkaniu, bo nie > przypominam sobie ? :-)[/color]
O dzieciach genialnych (nie swoich), o opisach na gg, o blogach, o frytkach, o pracy swojej i innych, o dzierganiu czapeczek, o Matce Boskiej Pienięznej... Same hermetyczne tematy :) [color=blue] >[color=green] >> No patrz, a niektórzy to miejsca zmieniali jak chcieli z kimś konkretnym >> pogadać.[/color] > > No popatrz, to czemu nikt nie zmienił miejsca w ten sposób żeby > znaleźć się koło mnie. (odbijam ping-ponga)[/color]
Bo daleko siedziałes, na jakims wygnajewie. [color=blue] >[color=green] >> Nieeee, hałas był pietro niżej. Nie słyszałam co do mnie mowił tommy będąc >> zaraz obok :)[/color] > > Na dole to ja nie słyszałem nawet swoich myśli. :-D[/color]
No więc nie narzekaj ;> [color=blue] >[color=green] >> Sprzyjało. Bo była osobna sala. Było można sobie stanąc z boku i pogadac >> spokojnie. N aluzie było mozna sie przemieszczac z krzesłami. Wszystko było >> można.[/color] > > No pewnie. A jakaś zachęta? Wszyscy byliście zajęci sobą, na mnie nie > zwracając uwagi. Kurcze, ale ja przecież nie mam pretensji, to stale > ktoś naciąga mnie tutaj na jakieś, hmm... narzekania.[/color]
Hmmm, ze 3 razy zwracałam sie do Ciebie... ale nie ważne, nie reagowałes, wolałes patrzec na robbiego i nie podjemowac tematu. Jak dla mnie w sumei łatewer ;>
[color=blue][color=green] >> Jak Ci juz ktos napisał, każdy z nas był kiedys nowy - i jakos dawał rade. >> Jedni opowiadaja stare dowcipy (i laf ju Brix) inni nawijają o wacie >> budowlanym, inni wspominaja ;P[/color] > > Taa... Tosia już mnie powiadomiła, że jestem fajtłapa i przyjąłem to > do wiadomości. :-P[/color]
Nooo, wyciągaj wnioski na przysłosc ;) [color=blue] > Znam całą masę starych dowcipów i nowych, ale > opowiadam je tym co mają ochotę słuchać.[/color]
Brzmi co najmniejjakby ktos musiał oswiadczyc, ze chce teraz wysluchac dowcipu opowiedzianego przez Ciebie :) [color=blue] > Nie mam w zwyczaju też > nawijać nikomu waty na uszy, bo jestem człowiekiem konkretnym. > Wspominki owszem, ale uważam, że trzeba je robić razem. A co > mianowicie moglibyśmy wspominać razem? Mnie nie bawi gadanie o niczym, > wiec wydaje mi się, ze innych też. :-) Usiłowałem wyłowić przy stole > jakiś temat, na które mógłbym spokojnie pogadać, ale albo nic nie > słyszałem, albo temat był taki, że nie miałem nic do powiedzenia /nie > chciałem się wtrącać/. Może zawiodłem czyjeś oczekiwania, ale ja > twierdzę , że mi nie było z tym źle, więc nie widzę powodu, żeby > ciągnąć ten temat dalej. Jak jeszcze ktoś będzie chciał mnie > powiadomić publicznie, jaki to ze mnie nie wyrobiony towarzysko ćwok, > to proszę bardzo, ale mnie nie chce się już gadać na ten temat. :-D[/color]
Klu jest takie, że jak sie chce pogadac to sie nei siada na samiutkim koncu i czeka nie wiadomo na co :) Żebys chociaz był długonogą blondynką to moze i znalazł by się chetny, ale tak to sam rozumiesz, no... ;)
-- Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID [email]iskanna@jabberpl.org[/email]
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
Jgirl napisał(a):[color=blue] > No dobra, skoro nikt sie jeszcze nie pokwapil, to ja sprobuje, mimo > spoznienia ;) > Zaczynamy: > - liste, napredce stworzona w pustym jeszcze notesiku Moniki do slowek [ktos > dal ciala z kartka, nie bede pokazywac palcem, ale nastepnym razem ma byc > lepiej, tak?!?!], poda sama jej wlascicielka i to jeszcze dzisiaj mam > nadzieje :)[/color]
No wlasnie , Charli sadzil ze ktos inny przyniesie i swojej backupowej nie mial ;) [color=blue] > - robbi jadl kurczaka w mace z soczewicy i nie chcial sie podzielic - DUZY > blad moj drogi, bardzo duzy. wylazl z ciebie szowinistyczny podlec > [cokolwiek bys nie zrobil, powiedzialabym to samo, don't take it personally > :)][/color]
rozwin moze ta mysl ;D a kurczakiem sie dzielilem ;P Ponadto Pako spora czesc swego odstapil osobom siedzacym obok. [color=blue] > - tommy sie zmyl niedlugo po moim przyjsciu; do zony polazl, pantofel > jeden. Tlumaczenia, ze nie powiedziales przeciez do czyjej, sa nic nie warte > i nie pomoga ci w niczym, pantoflarzu :)][/color]
Ktos kazal tak pozno przychodzic? - Tommy byl w miare wczesnie i mozna bylo sobie ze spokojem pogadac, ba - nawet zagrac w billarda. [color=blue] > - docent [fanfary :)] pil red bulla z wodka i oszukali go 14zl na rachunku, > bo promocja byla z dnia wczesniejszego, a info jeszcze wisialo. bylo goraco, > lokalny manager nie mial lekko :)[/color]
bo to trzeba patrzec dokladniej co pisza a nie reagowac tylko na slowo "Promocja" i cene ;> [color=blue] > - zdjecia byly, gregory jak zawsze poda linki osobiscie osobom > zainteresowanym, a wiekszosc i tak pewnie nie dostanie. [robbi, obiacales > cos a propo zdjec mnie i tommy'emu, tak?! :)][/color]
Moje foty dzis ida do Gregorego. A Ty J' zglos sie na priva - bo ja pamiec mam dobra .. ale cos mi sie pokrecilo. [color=blue] > - do Tosi ktos dzwonil, ale powiedziala ze predko sie nie pokaze. > Niedobsz... b. niedobsz...[/color]
NO wlasnie - glowny prowydyr wogole si enie objawil ;) [color=blue] > - odziu [dobrze pamietam?] siedzial i pil i tak jakos malo sie integrowal; > niedobsz jak wyzej. :)[/color]
Hehehe - bo tam za malo osob z p.r.w bylo ;D Moze jak sie Maciej S. skusi na kolejne spotkanie to w trojke zrobi podgrupe wedkarska ;) [color=blue] > - wiecej nie pamietam, bom polazla.[/color]
:>
-- pzdr robbi
Użytkownik "robbi" <robbi@nieto.frompoznan.com> napisał w wiadomości news:edfhku$f24$1@news.onet.pl...
[color=blue] > Hehehe - bo tam za malo osob z p.r.w bylo ;D > Moze jak sie Maciej S. skusi na kolejne spotkanie to w trojke zrobi > podgrupe wedkarska ;)[/color]
Tak tu czytam i obserwuję ten wątek i... aż mi strach przyjść :-(
Bo ja nie jestem taki towarzyski jak Odziu, więc moja obecność będzie totalną klapą :-(((
I jeszcze potem będę musiał wysłuchiwać, jak to ja się nie umiem integrować...
A tak poważnie - kochani, integrowanie się nie polega na tym, że ktoś przejmuje zwyczaje grupy ludzi, stając się takim, jak oni, tylko że grupa ludzi akceptuje kogoś takiego, jakim jest. Akceptuje i przyjmuje do swojej "małej społeczności". Integracja to tak naprawdę wzajemne poznawanie się, a nie dopasowywanie się do siebie...
-- Pozdrawiam serdecznie Maciej Ślużyński "Niebo człowiek widzi, las może przepatrzeć, ale prawdziwej rzeki nigdy się nie przejrzy. Do prawdziwej rzeki zagląda się jedynie wędką." Ota Pavel
Maciej Ślużyński napisał(a):[color=blue] > Tak tu czytam i obserwuję ten wątek i... aż mi strach przyjść :-( > > Bo ja nie jestem taki towarzyski jak Odziu, więc moja obecność będzie > totalną klapą :-((([/color]
Maciek, jak z góry tak założysz, to faktycznie klapa. Życie najczęściej nie spełnia do końca naszych oczekiwań, ale nieszczęście to jest dopiero wtedy, kiedy się nie spróbuje. Nigdy już nie będziesz wiedział... ;-) [color=blue] > I jeszcze potem będę musiał wysłuchiwać, jak to ja się nie umiem > integrować...[/color]
Eee... To przez dwójkę "orłów", którzy nie byli na spotkaniu a wciągnęli mnie w "narzekania". Nie leży to w mojej naturze i bez nich prawdopodobnie nie byłoby sprawy. :-D [color=blue] > A tak poważnie - kochani, integrowanie się nie polega na tym, że ktoś > przejmuje zwyczaje grupy ludzi, stając się takim, jak oni, tylko że grupa > ludzi akceptuje kogoś takiego, jakim jest. Akceptuje i przyjmuje do swojej > "małej społeczności". Integracja to tak naprawdę wzajemne poznawanie się, a > nie dopasowywanie się do siebie...[/color]
Zdecydowanie się zgadzam z tymi słowami. :-)
-- Pozdrowienia Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Użytkownik "odziu"
[color=blue] > Taa... Tosia już mnie powiadomiła, że jestem fajtłapa i przyjąłem to > do wiadomości. :-P Znam całą masę starych dowcipów i nowych, ale > opowiadam je tym co mają ochotę słuchać. Nie mam w zwyczaju też > nawijać nikomu waty na uszy, bo jestem człowiekiem konkretnym. > Wspominki owszem, ale uważam, że trzeba je robić razem. A co > mianowicie moglibyśmy wspominać razem? Mnie nie bawi gadanie o niczym, > wiec wydaje mi się, ze innych też. :-) Usiłowałem wyłowić przy stole > jakiś temat, na które mógłbym spokojnie pogadać, ale albo nic nie > słyszałem, albo temat był taki, że nie miałem nic do powiedzenia /nie > chciałem się wtrącać/. Może zawiodłem czyjeś oczekiwania, ale ja > twierdzę , że mi nie było z tym źle, więc nie widzę powodu, żeby > ciągnąć ten temat dalej. Jak jeszcze ktoś będzie chciał mnie > powiadomić publicznie, jaki to ze mnie nie wyrobiony towarzysko ćwok, > to proszę bardzo, ale mnie nie chce się już gadać na ten temat. :-D[/color]
O qrde. Ze dwa razy się przymierzałem na spotkanie pyrypy, ale nie wyszło :-(. Jak czytam relacje, to myśle, że dobrze, że nie wyszło :-). Bo jak ja ze swoją wrodzoną skromnością i nieśmiałością bym tam wyglądał??? Czytam, że nie ma tam żadnego szacunku dla metryki i siwego włosa :-((. Co za niewychowana młodzież!!! Czyżby nie czytali Winnetou??? Albo Old Shuater...Schater... no jakośtak??? Że jak ktoś o lasce, to z urzędu należy mu się miejsce przy barze (barmanie)??? Szaman - z reguły ten co ma najmniej swoich zębów - to przecież, od wieków, centum kultury (i nauki - nie mylić z nauką jazdy) każdej społeczności! Trzeba tych młokosów przywołać do porządku!
pozdrawiam
wiechu
[url]http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=525[/url]
PS1: Winnetou ja też nie czytałem, ale jugosłowiańsko - enerdowski film widziałem i to ze trzy razy.
PS2: Teraz to już będę się bał nawet czytać o tym, że bedzie spotkanie prp 8-O
wiechu napisał(a)[color=blue] > O qrde. Ze dwa razy się przymierzałem na spotkanie pyrypy, ale nie wyszło > :-(.[/color]
No to znowu piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia. :-D [color=blue] > Jak czytam relacje, to myśle, że dobrze, że nie wyszło :-). Bo jak ja > ze swoją wrodzoną skromnością i nieśmiałością bym tam wyglądał??? Czytam, że nie > ma tam żadnego szacunku dla metryki i siwego włosa :-((.[/color]
No mnie włosy zsunęły się na plecy, więc siłą rzeczy szacunek dla siwego włosa mnie ominął. ;-) [color=blue] > Co za niewychowana > młodzież!!! Czyżby nie czytali Winnetou??? Albo Old Shuater...Schater... no > jakośtak??? Że jak ktoś o lasce, to z urzędu należy mu się miejsce przy > barze (barmanie)??? Szaman - z reguły ten co ma najmniej swoich zębów - to > przecież, od wieków, centum kultury (i nauki - nie mylić z nauką jazdy) > każdej społeczności! Trzeba tych młokosów przywołać do porządku![/color]
Laski jak na razie używam tylko w celach intymnych, a że jestem żonaty, to nie mogę się na nich podpierać oficjalnie. :-P No i chętnie bym został szamanem, ale akurat nie mam w gębie nic sztucznego. Zęby mam dziurawe, ale wszystkie swoje. Więc znowu kupa z Twojej podpowiedzi. :-D [color=blue] > PS2: Teraz to już będę się bał nawet czytać o tym, że bedzie spotkanie prp > 8-O[/color]
Przejaskrawiasz, bo myślisz, że tak jest bardziej dramatycznie? :-P
-- Pozdrowienia Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Mam trochę czasu do zabicia, wiec porozmawiajmy dalej :-) :
Lia napisał(a):[color=blue][color=green] >> Nooooo... To w takim razie o czym rozmawiałaś na spotkaniu, bo nie >> przypominam sobie ? :-)[/color] > > O dzieciach genialnych (nie swoich), o opisach na gg, o blogach, o > frytkach, o pracy swojej i innych, o dzierganiu czapeczek, o Matce Boskiej > Pienięznej... > Same hermetyczne tematy :)[/color]
A miałaś ochotę na któryś z tych tematów porozmawiać ze mną? [color=blue][color=green] >> No popatrz, to czemu nikt nie zmienił miejsca w ten sposób żeby >> znaleźć się koło mnie. (odbijam ping-ponga)[/color] > > Bo daleko siedziałes, na jakims wygnajewie.[/color]
Hmm... Równie daleko było do mnie, jak do Was. A niektórzy siedzieli jeszcze dalej od Ciebie. :-P [color=blue] > Hmmm, ze 3 razy zwracałam sie do Ciebie... ale nie ważne, nie reagowałes, > wolałes patrzec na robbiego i nie podjemowac tematu. Jak dla mnie w sumei > łatewer ;>[/color]
Jestem człowiekiem bardzo dobrze ułożonym i nigdy nikogo (nawet nośpłata jakiegoś), a już napewno kobiety, nie zlekceważyłbym w ten sposób z premedytacją. Przepraszam jeżeli odniosłaś takie wrażenie. Widocznie Twoje "zwracanie" nie docierało do mnie - może z powodu hałasu. Słuch już nie ten, a poza tym nie jestem przyzwyczajony krzyczeć na kogoś podczas rozmowy. O:-) [color=blue][color=green] >> Taa... Tosia już mnie powiadomiła, że jestem fajtłapa i przyjąłem to >> do wiadomości. :-P[/color] > > Nooo, wyciągaj wnioski na przysłosc ;)[/color]
Wnioski wyciągnąłem jeszcze przed powiadomieniem Tosi. Może nie wyglądam na bystrego, ale doświadczenie życiowe mam. :-) [color=blue][color=green] >> Znam całą masę starych dowcipów i nowych, ale >> opowiadam je tym co mają ochotę słuchać.[/color] > > Brzmi co najmniejjakby ktos musiał oswiadczyc, ze chce teraz wysluchac > dowcipu opowiedzianego przez Ciebie :)[/color]
Żeby dobrze opowiadać dowcipy, trzeba pamiętać o dwóch rzeczach: 1) Nie wolno się śmiać z dowcipu opowiadanego przez siebie. 2) Dowcip należy opowiadać w odpowiednim momencie. I każdy, który umie opowiadać dowcipy, wyczuwa ten moment instynktownie. ;-) [color=blue] > Klu jest takie, że jak sie chce pogadac to sie nei siada na samiutkim koncu > i czeka nie wiadomo na co :) Żebys chociaz był długonogą blondynką to moze > i znalazł by się chetny, ale tak to sam rozumiesz, no... ;)[/color]
No i kto Tobie nagadał takich głupot, że ja chciałem niby pogadać. :-D Przecież na początku wątku podałem, że chciałem się tylko napić piwa w dobrym towarzystwie. Udało mi sie to w stu procentach (wypiłem tą ilość piwa co zwykle, no i towarzystwo było dobre). Nie jestem wprawdzie długonogą blondynką, ale za to przystojnym, wielkim łysolem z niewielkim brzuszkiem i kudłatą brodą, więc wolałbym żeby znalazła sie jakaś chętna, a nie chętny (preferencje mam jak najbardziej słuszne). :-D
-- Z uśmiechem Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Użytkownik "odziu"[color=blue] >[color=green] > > PS2: Teraz to już będę się bał nawet czytać o tym, że bedzie spotkanie[/color][/color] prp[color=blue][color=green] > > 8-O[/color] > > Przejaskrawiasz, bo myślisz, że tak jest bardziej dramatycznie? :-P[/color]
Jak przeczytałem relacje to mi taki dramat wyszedł :-(.
pozdr
wiechu
wiechu napisał(a):[color=blue] > Jak przeczytałem relacje to mi taki dramat wyszedł :-(.[/color]
Eee... tam. To tylko takie pisanie z pewną dozą emocji, w rzeczywistości, według mnie , było całkiem fajnie. :-)
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
a napisał(a):[color=blue] > Maciej Ślużyński: >[color=green] >> Tak tu czytam i obserwuję ten wątek i... aż mi strach przyjść :-([/color] > > słuchaj Macieju, to spotkania jakiejś grupy wzajemnej adoracji. > wymienianych ryji nie widać na grupie, więc niech uciekają![/color]
Czy Maciej pytał cie o zdanie? Możesz je mieć dla siebie, tutaj nikogo ono nie obchodzi. :-P Ciebie też nie widać, więc....
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
a napisał(a):[color=blue] > oczywiście! p.r.p. nic nie obchodzi to, że gdzieś tam w poznaniu, spotyka > się jakaś grupa ludzi, z czego większość nawet tu nie pisuje...[/color]
Jak obchodzi jakiegoś a-nonima, to znaczy, że resztę respondentów p.r.p też? (szczególnie tych piszących reklamy :-D ) Jak komuś konkretnemu te zdjęcia są potrzebne to napewno je uzyska. Ale jakiś a-nonim....
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
odziu napisał(a): [color=blue] > Jak obchodzi jakiegoś a-nonima, to znaczy, że resztę respondentów p.r.p > też? (szczególnie tych piszących reklamy :-D ) Jak komuś konkretnemu te > zdjęcia są potrzebne to napewno je uzyska. Ale jakiś a-nonim.... >[/color]
Odziu - nie dokarmiaj .... ;>
-- pzdr robbi
Dnia 2006-09-04 12:07:38 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody grupowicz *robbi* skreślił te oto słowa:
[color=blue][color=green] >> Jak obchodzi jakiegoś a-nonima, to znaczy, że resztę respondentów p.r.p >> też? (szczególnie tych piszących reklamy :-D ) Jak komuś konkretnemu te >> zdjęcia są potrzebne to napewno je uzyska. Ale jakiś a-nonim.... >>[/color] > > Odziu - nie dokarmiaj .... ;>[/color]
Myslisz, ze jak jestes w TWA to możesz innym mowic co maja robic? ;) -- Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID [email]iskanna@jabberpl.org[/email]
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
robbi napisał(a):[color=blue] > Odziu - nie dokarmiaj .... ;>[/color]
No jadę popracować, to i skończę.... narazie. :-D
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
Lia napisał(a): [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Jak obchodzi jakiegoś a-nonima, to znaczy, że resztę respondentów p.r.p >>> też? (szczególnie tych piszących reklamy :-D ) Jak komuś konkretnemu te >>> zdjęcia są potrzebne to napewno je uzyska. Ale jakiś a-nonim.... >>>[/color] >> Odziu - nie dokarmiaj .... ;>[/color] > > Myslisz, ze jak jestes w TWA to możesz innym mowic co maja robic? ;)[/color]
A nie moge? Buuuuuuuuuuuuuuuuuuu ... Ponadto nie spelniam warunkow TWA okreslonych prze "a" - pisuje na grupe od jakiego czasu ;> Zreszta zaraz przyjdzie Bluzgacz i nas "wypierdoli" - bo to w koncu jego grupa ;)
-- pzdr robbi
a napisał(a):[color=blue] > do jakiego KONKRETNEGO celu mogą być potrzebne zdjęcia grupowiczów? > poza tym, Piotrze, o ciebie mi nie chodzi, ty jesteś aktywny na > grupie i nie udajesz członka towarzystwa adoracyjnego[/color]
Nie do konkretnego celu, tylko komuś konkretnemu. Znaczy się nie anonimowemu. :-)
-- Piotr Ratyński [email]odziu@tlen.pl[/email] GG:1064092
odziu napisał(a):[color=blue] > robbi napisał(a):[color=green] >> Odziu - nie dokarmiaj .... ;>[/color] > > No jadę popracować, to i skończę.... narazie. :-D[/color]
Ja wiem ze jestes wyposzczony wedkarsko - ale lowic tutaj ... ;D A jak juz TAM bedziesz to moze podkarm znane nam miejsce - a noz widelec ulowi sie tam cos konkretnego?
-- pzdr robbi
Lia wrote: [color=blue] > > Myslisz, ze jak jestes w TWA to możesz innym mowic co maja robic? ;)[/color]
a jest jakas lista członków TWA prp ? Ja chętnie bym poczytal :D
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
Dnia 2006-09-04 12:23:23 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody grupowicz *kuba (aka cita)* skreślił te oto słowa: [color=blue][color=green] >> Myslisz, ze jak jestes w TWA to możesz innym mowic co maja robic? ;)[/color] > > a jest jakas lista członków TWA prp ? > Ja chętnie bym poczytal :D[/color]
Jest, ale bardzo tajna, baaaaardzo ;D -- Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID [email]iskanna@jabberpl.org[/email]
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
Lia wrote: [color=blue] > > Jest, ale bardzo tajna, baaaaardzo ;D[/color]
tak bardzo jak Zyta G. ?
:D
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
Dnia 2006-09-04 12:44:05 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody grupowicz *kuba (aka cita)* skreślił te oto słowa:
[color=blue][color=green] >> Jest, ale bardzo tajna, baaaaardzo ;D[/color] > > tak bardzo jak Zyta G. ? > > :D[/color]
Nie umiem ocenic,lista jest tak tajna, ze nigdy jejna oczy nie widziałam ;) -- Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID [email]iskanna@jabberpl.org[/email]
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
Lia wrote: [color=blue] > > Nie umiem ocenic,lista jest tak tajna, ze nigdy jejna oczy nie > widziałam ;)[/color]
czyli jednak. Zyta też nie wiedziala, ze sama jest agentem, takie to było tajne :D
A jak widać TWA prp też jest, ale nikt o nim nie wie, nawet Ci z TWA... ehh jakie to polskie ;)
-- pozdrawiam Kuba (aka cita) [url]www.cita.z.pl[/url] gg:0001 0100 0110 0001 1001 0110 1000 Mam kotka i nie zawaham sie go użyć !
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|