"Od najbliższego weekendu aż do jesieni tramwajarze będą remontować tory w wielu punktach miasta. Wielokrotnie tramwaje będą zmieniać trasy. Na początek problemów można się spodziewać na Bemowie. W tym roku remontów zniszczonych torów tramwajowych będzie wyjątkowo dużo. Wiążą się niestety z zamknięciem ruchliwych odcinków."
[url]http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5131453.html[/url]
Znając talent stołecznych włodarzy należy spodziewać się potężnego burdelu. Nie wiem, może moja pamięć już niedoamaga, ale nie było chyba żadnych tego typu manewrów w stolicy, które odbyłyby się bez totalnego bajzlu i dezorganizacji? Nie, moja pamięć chyba mnie nie myli...
--
Jacek Knape wrote:[color=blue] > Znając talent stołecznych włodarzy należy spodziewać się potężnego burdelu. > Nie wiem, może moja pamięć już niedoamaga, ale nie było chyba żadnych tego > typu manewrów w stolicy, które odbyłyby się bez totalnego bajzlu i > dezorganizacji? Nie, moja pamięć chyba mnie nie myli...[/color]
Szczerze? Mimo wielu negatywnych (skrajnie) głosów ja uznaję remont Jerozolimskich jako bardzo udany. I nie mówię tego jako osoba mieszkająca w Wilanowie albo Ursynowie, która przejeżdża metrem na drugą stronę miasta i ze zwiększonego tłoku w wagonach wnioskowała, że "jest burdel". Jeździłem tą pracą codziennie lub prawie codziennie przez większość czasu trwania remontu. Buspasy, zastępcze linie, wylewane koło rozbieranych skrzyżowań prowizoryczne dodatkowe pasy na trawnikach. Wszystko naprawdę świetnie zaplanowane. Były takie dni, że w godzinach szczytu dojeżdżałem do centrum szybciej niż robię to dziś. Były to głównie te dni, w których większość kierowców w Alejach rozumiała co to jest buspas. Szczerze *nie wierzę*, że - zachowując taką samą długość inwestycji - dałoby się zrobić ten remont z mniejszymi utrudnieniami dla kierowców. Chyba, że któryś z nich myślał, że w zalanej wąskimi i wiecznie zakorkowanymi drogami stolicy da się zrobić poważny remont nie wpływając zupełnie na komfort podróżowania. Się nie da.
Oczywiście na drugim biegunie są wszelkie remonty dróg, czyli rutyna w naszych realiach. One w dużej mierze wyglądają tak, jakby w piątek pan Mietek powiedział do Pana Staśka "hej Stachu - myślisz, że jak zaraz zaczniemy, to do poniedziałku zmienimy asfalt na Grójeckiej?" "Myślę, że tak Stachu - tylko spytam czy ktoś ma czas", a w sobotę po południu nachodzi ich myśl "ej Mietek - a Policji powiedziałeś?" :)
Duże inwestycje (a ta przebudowa torowiska taką jest) są traktowane poważnie :)
pozdrawiam, Kosu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|