|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Witajcie Dzis mialem przyjemnosc zamowic telefonicznie zarelko. Pana po drugiej stronie (podobno szefa) poprosilem o odczytanie zamowienia, dla pewnosci. Przywieziono mi INNE ZAMOWIENIE! Polapalem sie oczywiscie jak kurier juz wyszedl. Zlapalem za telefon, dzwonie, chce wyjasniac. Udalo sie (oczywiscie szli w zaparte ze to co dowiezli to zamowilem). Pytam jak z placeniem za dowiezienie prawidlowego zamowienia: "Poniesiemy konsekwencje pomylki". No to zamowienie zostalo skonsumowane (to blednie dowiezione). Przyjezdza kurier i.... CHCE ODEBRAC TO NIEPRAWIDLOWE ZAMOWIENIE! No szok... Ciekawe komu by to wcisneli pozniej - jakiemus nieswiadomemu klientowi w knajpie, czy moze jakis pechowy zamawiajacy telefonicznie by sie udlawil odgrzewanym zarciem? Kurier poprosil, zeby zadzwonic i powiedziec ze nie oddalismy tego zarcia - tak tez zrobilem - pani po drugiej stronie (pierwszy tel. odbieral mezczyzna, podobno wlasciciel - szef) stwierdzila po raz kolejny ze wg szefa zamawialismy co innego (k.. specjalnie kazalem mu powtorzyc! nie poslugiwalem sie nr z karty ale nazwami zarcia!) i stwierdzila ze to ona bedzie obciazona kosztami... No coz, przykro ze niewinna kobiecina zaplaci za pomylke szefa - w kazdym razie ulotka z szafki u mnie poleciala dzis do smieci - wlasnie przez ta zagrywke ze zwrotem starego, zimnego, nieprawidlowego zamowienia. Dodam tylko, ze na dowoz pierwszego zamowienia czekalismy nieco ponad 40 deklarowanych minut (niecale 500 m. od pizzerii) a na drugie - tyle samo...
Wnioski wyciagnijcie sami, ja tam juz nic nie zamowie bo obawiam sie ze dostane zarcie przechlodzone z jakiegos pomylonego zamowienia.
Pozdro Jacoor
jacoor wrote: [color=blue] > Dodam tylko, ze na dowoz pierwszego zamowienia czekalismy nieco ponad 40 > deklarowanych minut (niecale 500 m. od pizzerii) a na drugie - tyle samo... > > Wnioski wyciagnijcie sami, ja[/color]
jezeli pieszo poruszasz sie z predkoscia ok 4 km/h to do pizzeri dojdziesz w ile? jak zlozysz zamowienie to czekasz ile? 15 min max wracasz pieszko i jestes do godzine przodu
a oni pizze wizli samochodem pewnie dzwoniliscie o 14 jak cale miasto zamkneli -- c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC Cigarettes and coffee, man, that's a combination
click wrote: [color=blue] > > jezeli pieszo poruszasz sie z predkoscia ok 4 km/h > to do pizzeri dojdziesz w ile? > jak zlozysz zamowienie to czekasz ile? > 15 min max > wracasz pieszko > i jestes do godzine przodu[/color]
Ja czasem dzwonię (nie do tej pizzerii) i zamawiam, ale sam sobie odbieram i przywożę :-) CZasem to niebagatelna godzinka oszczędności (szczególnie sprawdza się w weekendy, gdy wszyscy w domach czekają na żarcie, a na ulicach korków brak).
--
Pozdrowienia W
Użytkownik "jacoor" <j@j.pl> napisał w wiadomości news:elq2he$4hq$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Witajcie > Dzis mialem przyjemnosc zamowic telefonicznie zarelko. Pana po drugiej > stronie (podobno szefa) poprosilem o odczytanie zamowienia, dla pewnosci. > Przywieziono mi INNE ZAMOWIENIE! Polapalem sie oczywiscie jak kurier juz > wyszedl. > Zlapalem za telefon, dzwonie, chce wyjasniac. Udalo sie (oczywiscie szli w > zaparte ze to co dowiezli to zamowilem). > Pytam jak z placeniem za dowiezienie prawidlowego zamowienia: "Poniesiemy > konsekwencje pomylki". > No to zamowienie zostalo skonsumowane (to blednie dowiezione). > Przyjezdza kurier i.... CHCE ODEBRAC TO NIEPRAWIDLOWE ZAMOWIENIE! No[/color] szok...[color=blue] > Ciekawe komu by to wcisneli pozniej - jakiemus nieswiadomemu klientowi w > knajpie, czy moze jakis pechowy zamawiajacy telefonicznie by sie udlawil > odgrzewanym zarciem? > Kurier poprosil, zeby zadzwonic i powiedziec ze nie oddalismy tego[/color] zarcia -[color=blue] > tak tez zrobilem - pani po drugiej stronie (pierwszy tel. odbieral > mezczyzna, podobno wlasciciel - szef) stwierdzila po raz kolejny ze wg[/color] szefa[color=blue] > zamawialismy co innego (k.. specjalnie kazalem mu powtorzyc! nie > poslugiwalem sie nr z karty ale nazwami zarcia!) i stwierdzila ze to ona > bedzie obciazona kosztami... > No coz, przykro ze niewinna kobiecina zaplaci za pomylke szefa - w kazdym > razie ulotka z szafki u mnie poleciala dzis do smieci - wlasnie przez ta > zagrywke ze zwrotem starego, zimnego, nieprawidlowego zamowienia. > Dodam tylko, ze na dowoz pierwszego zamowienia czekalismy nieco ponad 40 > deklarowanych minut (niecale 500 m. od pizzerii) a na drugie - tyle[/color] samo...[color=blue] > > Wnioski wyciagnijcie sami, ja tam juz nic nie zamowie bo obawiam sie ze > dostane zarcie przechlodzone z jakiegos pomylonego zamowienia.[/color] Aaaaaaaaaaaaa, to dlatego u nich zawsze pusto w knapie jest :) Po prostu lipny lokal :>
-- OpeK
generalnie ja nigdy gdy firma z żarciem się pomyli nie proszę o przywiezienie właściwego tylko dlatego że boję się "dodatków" w jedzeniu których to na pewno nie zamawiałem. Taka to natura czasami ludzka bywa :(
4 razy zamawialiśmy z czego 2 razy ciasto było pół surowe. -- ___________________________________________MAT________
Dnia Thu, 14 Dec 2006 00:32:04 +0100, jacoor napisał(a): [color=blue] > Witajcie > Dzis mialem przyjemnosc zamowic telefonicznie zarelko. Pana po drugiej > stronie (podobno szefa) poprosilem o odczytanie zamowienia, dla pewnosci. > Przywieziono mi INNE ZAMOWIENIE! Polapalem sie oczywiscie jak kurier juz > wyszedl.[/color]
chyba dostawca, a nie kurier...
[color=blue] > No to zamowienie zostalo skonsumowane (to blednie dowiezione). > Przyjezdza kurier i.... CHCE ODEBRAC TO NIEPRAWIDLOWE ZAMOWIENIE! No szok...[/color]
Nie żaden szok, zawsze tak robią, we wszystkich pizzeriach. Muszą mieć opodstawę przecież, żeby Ci dać dobre jedzenie. Na słowo maja uwierzyć, że złe zamówienie wysłali? Muszą to spisać w lokalu bo jeśli ma być "poprawiane" zamówienie to muszą mieć te stratne spisane i w lokalu. Takie oddane jedzenie idzie do kosza. Swoją droga nie mogę pojąc ...skoro to nie bylo to co chciałeś, to po co zjadleś?? I pewnie jeszcze zażądałeś, żeby Ci za darmo przywieźli to dobre.... [color=blue] > Ciekawe komu by to wcisneli pozniej - jakiemus nieswiadomemu klientowi w > knajpie, czy moze jakis pechowy zamawiajacy telefonicznie by sie udlawil > odgrzewanym zarciem?[/color] nikomu by pewnie nie dali. Do kosza, ewentualnie sami zjedli. [color=blue] > Kurier poprosil, zeby zadzwonic i powiedziec ze nie oddalismy tego > zarcia - tak tez zrobilem - pani po drugiej stronie i > stwierdzila ze to ona bedzie obciazona kosztami... No coz, przykro ze > niewinna kobiecina zaplaci za pomylke szefa[/color]
Dziwne, że ktokolwiek będzie obciążeny... pomyłki powinni mieć wliczone, zawsze się może zdarzyć komus przecież.
[color=blue] > ulotka z szafki u mnie poleciala dzis do smieci - wlasnie przez ta > zagrywke ze > zwrotem starego, zimnego, nieprawidlowego zamowienia.[/color]
Nie miała czego lecieć do śmieci....chyba,że za niemiłą obsługę. Tak muszą robić, a Ty w ich oczach uszedłeś za wyłudzacza, no bo dowodu zbrodni nie było - skonsumowałeś;)
Dodam tylko, ze na[color=blue] > dowoz pierwszego zamowienia czekalismy nieco ponad 40 deklarowanych > minut (niecale 500 m. od pizzerii) a na drugie - tyle samo...[/color]
Trzeba było zamówić odbiór osobisty - byłoby szybciej, sam byś sobie sprawdził co masz w pudełu, a jak by sie nie zgadzało to by Ci na miejscu takie super żarełko zrobili jakbyś ich dopilnował....
[color=blue] > Wnioski wyciagnijcie sami, ja tam juz nic nie zamowie bo obawiam sie ze > dostane zarcie przechlodzone z jakiegos pomylonego zamowienia. >[/color]
Wnioski sa proste, prócz tego,że pomylili zamówienia ( jak mają ruch to mogło sioe przytrafić) to wyolbrzymiłeś sprawę i jeszcze zjadłeś coś , czego nie chciałeś i masz pretensje.... Oni postapili prawidłowo, zawsze chyba tak jest.
Użytkownik "Dominika Solarz" <dominikasolarz@gmail.com> napisał w wiadomości news:pan.2006.12.14.08.33.31.938741@gmail.com...[color=blue] > Dnia Thu, 14 Dec 2006 00:32:04 +0100, jacoor napisał(a): >[color=green] >> Witajcie >> Dzis mialem przyjemnosc zamowic telefonicznie zarelko. Pana po drugiej >> stronie (podobno szefa) poprosilem o odczytanie zamowienia, dla pewnosci. >> Przywieziono mi INNE ZAMOWIENIE! Polapalem sie oczywiscie jak kurier juz >> wyszedl.[/color] > > chyba dostawca, a nie kurier... > >[color=green] >> No to zamowienie zostalo skonsumowane (to blednie dowiezione). >> Przyjezdza kurier i.... CHCE ODEBRAC TO NIEPRAWIDLOWE ZAMOWIENIE! No >> szok...[/color] > > Nie żaden szok, zawsze tak robią, we wszystkich pizzeriach. Muszą mieć > opodstawę przecież, żeby Ci dać dobre jedzenie. Na słowo maja > uwierzyć, że złe zamówienie wysłali? Muszą to spisać w lokalu bo > jeśli ma być "poprawiane" zamówienie to muszą mieć te stratne spisane > i w lokalu. Takie oddane jedzenie idzie do kosza. > Swoją droga nie mogę pojąc ...skoro to nie bylo to co chciałeś, to po > co zjadleś?? I pewnie jeszcze zażądałeś, żeby Ci za darmo > przywieźli to dobre.... >[color=green] >> Ciekawe komu by to wcisneli pozniej - jakiemus nieswiadomemu klientowi w >> knajpie, czy moze jakis pechowy zamawiajacy telefonicznie by sie udlawil >> odgrzewanym zarciem?[/color] > nikomu by pewnie nie dali. Do kosza, ewentualnie sami zjedli. >[color=green] >> Kurier poprosil, zeby zadzwonic i powiedziec ze nie oddalismy tego >> zarcia - tak tez zrobilem - pani po drugiej stronie i >> stwierdzila ze to ona bedzie obciazona kosztami... No coz, przykro ze >> niewinna kobiecina zaplaci za pomylke szefa[/color] > > > Dziwne, że ktokolwiek będzie obciążeny... pomyłki powinni mieć > wliczone, zawsze się może zdarzyć komus przecież. > >[color=green] >> ulotka z szafki u mnie poleciala dzis do smieci - wlasnie przez ta >> zagrywke ze >> zwrotem starego, zimnego, nieprawidlowego zamowienia.[/color] > > Nie miała czego lecieć do śmieci....chyba,że za niemiłą obsługę. > Tak muszą robić, a Ty w ich oczach uszedłeś za wyłudzacza, no bo > dowodu zbrodni nie było - skonsumowałeś;) > > > Dodam tylko, ze na[color=green] >> dowoz pierwszego zamowienia czekalismy nieco ponad 40 deklarowanych >> minut (niecale 500 m. od pizzerii) a na drugie - tyle samo...[/color] > > > Trzeba było zamówić odbiór osobisty - byłoby szybciej, sam byś sobie > sprawdził co masz w pudełu, a jak by sie nie zgadzało to by Ci na > miejscu takie super żarełko zrobili jakbyś ich dopilnował.... > >[color=green] >> Wnioski wyciagnijcie sami, ja tam juz nic nie zamowie bo obawiam sie ze >> dostane zarcie przechlodzone z jakiegos pomylonego zamowienia. >>[/color] > > Wnioski sa proste, prócz tego,że pomylili zamówienia ( jak mają ruch > to mogło sioe przytrafić) to wyolbrzymiłeś sprawę i jeszcze zjadłeś > coś , czego nie chciałeś i masz pretensje.... Oni postapili > prawidłowo, zawsze chyba tak jest.[/color]
Bylem po prostu glodny, a tutaj musialem czekac kolejne 40 min. Po drugie, jesli chodzi o "dowody zbrodni" to dostawcy moglem dac puste pudelko po tamtym zarciu - slady sosu jednoznacznie wskazywaly ze to nie bylo moje zamowienie. Poza tym pani przy telefonie mogla powiedziec ze odbiora tamto zamowienie, a nie "Poniesiemy konsekwencje".
Pozdro Jacoor
W sumie nie bardzo Cię rozumiem. Czy pomyłka w zamówieniu to powód do napisania takiego posta? Moim zdaniem zachowali się więcej niż poprawnie. Mogli Cię potraktować jak zwyklego naciągacza, zjadłeś wszak 2 pizze w cenie jednej. Wybacz, ale argument o śladach sosu na pudełku jest conajmniej zabawny;)
Pozdr. P.
Użytkownik "Warcaby" <grupydyskusyjne@op.pl> napisał w wiadomości news:elran3$icr$1@news.onet.pl...[color=blue] >W sumie nie bardzo Cię rozumiem. Czy pomyłka w zamówieniu to powód do >napisania takiego posta? Moim zdaniem zachowali się więcej niż poprawnie. >Mogli Cię potraktować jak zwyklego naciągacza, zjadłeś wszak 2 pizze w >cenie jednej. Wybacz, ale argument o śladach sosu na pudełku jest >conajmniej zabawny;) >[/color]
To nie byly pizze tylko nalesniki - a sos czekoladowy chyba latwo od szpinaku odroznic :) A minusem dla mnie jest zagranie typu pomylilismy sie, poniesiemy konsekwencje a jak przyjezdza dostawca to oddaj pan to stare - jakby malo mi bylo czekania dwa razy dluzszego. Gdyby pani przy telefonie raczyla powiedziec ze to stare zabiora to nie byloby problemu - a tak - niefajne zagranie.
Pozdro Jacoor
Dnia Thu, 14 Dec 2006 09:53:54 +0100, jacoor napisał(a):
[color=blue] > Bylem po prostu glodny, a tutaj musialem czekac kolejne 40 min.[/color]
Po zjedzeniu pierwszego chyba juz nie byleś umierający z glodu;)? [color=blue] > Po drugie, jesli chodzi o "dowody zbrodni" to dostawcy moglem dac puste > pudelko po tamtym zarciu - slady sosu jednoznacznie wskazywaly ze to nie > bylo moje zamowienie.[/color]
Nie o to chodzi, jesli klient zgłasz,że dostał nie to co trzeba to pizzeria się z tego musi rozliczyć i musi mieć tamto "zepsute zamówienie" w lokalu aby mieli podstawy do wydania poprawionego bezpłatnie.
Poza tym pani przy telefonie mogla powiedziec ze[color=blue] > odbiora tamto zamowienie[/color]
Faktycznie, powinna uprzedzić.
Dnia Thu, 14 Dec 2006 12:41:17 +0100, jacoor napisał(a):
Gdyby pani przy telefonie raczyla[color=blue] > powiedziec ze to stare zabiora to nie byloby problemu - a tak - niefajne > zagranie. >[/color]
Może jest tam nowa i nie wiedziała, albo mają taki ruch i zamieszanie, że sie spieszyła i zapomniała:P[color=blue] > > Pozdro > Jacoor[/color]
Użytkownik "Karol Makowski" <spaceman@BSDzine.org> napisał w wiadomości news:slrneo2rk7.2l7o.spaceman@prozac.bsdzine.org... [color=blue][color=green] >> Są co prawda, ale nic we Wrocławiu.[/color] > > No szukam i nic. Dobrze mi się zdaje, że tej pizzeri nie ma we Wrocławiu? > Jeśli tak to do autora wątku: NTG!. >[/color] Zle Ci sie wydaje - sa we wrocku, ale rzeczywiscie cholernie ciezko cos wygooglac. Nie udalo mi sie nic znalezc - moze zadzwon na informacje tepsy, to podadza Ci numer - ja adresu www nie mam. Pizzeria miesci sie niedaleko sklepu "Ponik" na bałtyckiej.
Pozdro Jacoor
jacoor wrote:[color=blue] > Pizzeria miesci sie niedaleko > sklepu "Ponik" na bałtyckiej. >[/color]
aaa cos mi brzmialo znajomo kilka razy korzystalem i nie bylo klopotow -- c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC Cigarettes and coffee, man, that's a combination
Użytkownik "jacoor" <j@j.pl> napisał w wiadomości news:els4t0$4lb$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > > Użytkownik "Karol Makowski" <spaceman@BSDzine.org> napisał w wiadomości > news:slrneo2rk7.2l7o.spaceman@prozac.bsdzine.org... >[color=green][color=darkred] > >> Są co prawda, ale nic we Wrocławiu.[/color] > > > > No szukam i nic. Dobrze mi się zdaje, że tej pizzeri nie ma we[/color][/color] Wrocławiu?[color=blue][color=green] > > Jeśli tak to do autora wątku: NTG!. > >[/color] > Zle Ci sie wydaje - sa we wrocku, ale rzeczywiscie cholernie ciezko cos > wygooglac. Nie udalo mi sie nic znalezc - moze zadzwon na informacje[/color] tepsy,[color=blue] > to podadza Ci numer - ja adresu www nie mam. Pizzeria miesci sie niedaleko > sklepu "Ponik" na bałtyckiej.[/color] Tam nigdy ludzi nie ma, nie zdziwie się dlaczego..
-- OpeK
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|