jakiś gównojad zwinął mi z klatki schodowej wózek dziecięcy

Menu
 
wyjątkowa
i tyle ... brak mi słów



Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
wszystkiego z 15 PLN moze ...


Użytkownik "Slawek" napisał[color=blue]
> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color]
Taki kraj, jak nie ukradnie w celu zarobkowym to ukradnie po to, zeby Ci sie
za dobrze nie zylo.

--
OpeK

Dnia Tue, 23 Jun 2009 23:25:52 +0200, Slawek napisał(a):
[color=blue]
> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color]

Nie rozumiem ... zostawiacie rzeczy na korytarzu (w publicznym _Polskim_
miejscu) a potem dziwicie się że znalazł się na nie amator. To jakby rzucić
stówę na chodnik i dziwić się że ludzie będą chcieli ją podnieść i
przywłaszczyć.

Nie ma zlituj się, żyjemy w Polsce.

Mimowszystko życze znalezienia sprawcy**

**- moja sugestia, określ zbiór potencjalnych miejsc w okolicy Twojej
dzielnicy/ulicy gdzie żyje najliczniejsza grupa ludzi utrzymujących się
tylko z Twoich/moich/naszych podatków i przejdź się po ich
blokach/kamienicy. Ew. sprawdź "plac na niskich łąkach" i Allegro.
--
SOCAR



p@w wrote:[color=blue]
> i tyle ... brak mi słów[/color]

Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale pytanie
czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac? Dosc ... mnie tacy wlasnie co
zagracaja wspolna przestrzen wozkami, rowerami albo innym badziewiem. Ja tam
mieszkam w domku i mam sporo miejsca ale czasami trzeba po klatce jakiegos
bloku sie przejsc a tu wozek jeden, drugi, trzeci?

Moze komus wlasnie przeszkadzal ze blokuje przejscie a moze dresiarzowi jakas
blachara wlasnie rodzi benkarta i byl potrzebny. W sumie to w cenie roweru jest
wiec kasa nie do pogardzenia. Lacze sie w bolu, zainwestuj w monitoring.

Na wielkich "strzezonych" wroclawskich osiedlach to jest jedna kamera na krzyz
z druga. O to by na klatce byla choc jedna - juz nikt nie zadbal, widac 7-8k za
metr bylo za malo by kupic 10kamer po 300zl dla 100 mieszkancow.

Użytkownik "Slawek" <slawek.bednarek@scm.med.pl> napisał w wiadomości
news:h1rh92$kgu$1@atena.e-wro.net...[color=blue]
> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color]

15zł to dużo dla żulerni. Ja na działce nie zostawiam niczego metalowego -
już mi pokradli gwoździe, grabie, młotek - dosłownie wszystko co ma w sobie
odrobinę metalu. No... klamek w altance tylko nie ukradli.
--
Piotr Herba
[url]http://www.youtube.com/user/neoezn[/url] - Tramwajem po Wrocławiu
[url]http://www.gorny-slask.eu[/url] - Województwo śląskie na fotografii

Neo[EZN] napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
>> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
>> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color][/color]
[color=blue]
> 15zł to dużo dla żulerni. Ja na działce nie zostawiam niczego metalowego
> - już mi pokradli gwoździe, grabie, młotek - dosłownie wszystko co ma w
> sobie odrobinę metalu. No... klamek w altance tylko nie ukradli.[/color]

Mojej babce zerwali dach z altany na działce...

--
Pozdrawiam,
Kerry

Papkin wrote:[color=blue]
> Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale
> pytanie czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac? Dosc ... mnie
> tacy wlasnie co zagracaja wspolna przestrzen wozkami, rowerami albo
> innym badziewiem. Ja tam mieszkam w domku i mam sporo miejsca ale[/color]

U mnie na klatce schodowej stoją sanki sześć i więcej sztuk cały rok +
oczywiście wózki do wyboru do koloru. Jak ktoś jest zainteresowany mogę
podać adres :D

--
pozdrowienia,
ternyk

[color=blue]
> Nie ma zlituj się, żyjemy w Polsce.[/color]

Kiedys w czasach szkolnych mialem okazje popracowac na budowie i
pamietam, ze najwiekszym zainteresowaniem cieszyla sie opowiesc o
polskiej ekipie pracujacej w Niemczech, ktora na noc zostawila (
bynajmniej nie przez roztargnienie ) narzedzia na chodniku ....a rano te
narzedzia, o zgrozo dalej tam byly :)

> Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale pytanie[color=blue]
> czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac? Dosc ... mnie tacy wlasnie co
> zagracaja wspolna przestrzen wozkami, rowerami albo innym badziewiem.[/color]

"Dom" może w tym wypadku np. oznaczać mieszkanie na n-tym piętrze w domu bez
windy. Ja w podobnej sytuacji co prawda byłem uparty i trachałem wózek w górę i
w dół, ale miałem to szczęście że zarówno wózek jak i dzidziuś były dość lekkie,
a przede wszystkim n było równe 3, więc doskonale rozumiem tych którzy mieli
trochę mniej szczęścia.

Pewnie, trzymanie ich zagraca wspólną przestrzeń, jest niezgodne z regulaminem
wspólnoty mieszkaniowej, itd. natomiast nie za bardzo jest co z tym zrobić.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:

Neo[EZN] napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik "Slawek" <slawek.bednarek@scm.med.pl> napisał w wiadomości
> news:h1rh92$kgu$1@atena.e-wro.net...[color=green]
>> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
>> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
>> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color]
>
> 15zł to dużo dla żulerni. Ja na działce nie zostawiam niczego metalowego
> - już mi pokradli gwoździe, grabie, młotek - dosłownie wszystko co ma w
> sobie odrobinę metalu. No... klamek w altance tylko nie ukradli.[/color]

Mi w kolejce ludzi na poczcie (wychodziła na zewnątrz budynku bo to
poczta na Grunwaldzkiej) ktoś buchnął z rowera 12 letni licznik rowerowy
Sigma. "Just for fun".

pozdr.
w.

On 2009-06-24 09:47:14 +0200, [email]gregbalWYTNIJTO@poczta.onet.pl[/email] said:
[color=blue]
> Pewnie, trzymanie ich zagraca wspólną przestrzeń, jest niezgodne z regulaminem
> wspólnoty mieszkaniowej, itd. natomiast nie za bardzo jest co z tym zrobić.[/color]

A w obecnych nowoczesnych czasach, nie ma takiego pomieszczenia jak
wózkarnia/rowerownia, czy jak tam się to nazywało...

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

> Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale[color=blue]
> pytanie czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac?[/color]

Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.
--

__________________________________________MAT_______

I co zrobicie?
Chory narod - ale nie ze swojej winy tylko winy 50 lat komuny. Takie
zostaly nawyki - bo jak ktos nie ukradl/zakombinowal to nie zyl. Taka
niestety prawda. No i to gdzies podswiadomie zostalo niektorym w
glowach. Kradna bardzo czesto nie po to zeby zarobic tylko po to zeby
ukrasc (podchodzi pod kleptomanie, ale ja wole zwalac to na barki
systemu). Ktos madry powiedzial ze na zmiane mentalnosci narodu trzba
3 do 5 pokolen - wiec co mam Wam radzic...pilnujcie swoich rzeczy poki
nie wymra nasze wnuki :(

Ja osobiscie jestem jednak dobrej mysli - coraz czescie udaje mi sie
spotykac ludzi zyczliwych i milych. Tak troche jakby ten caly kryzys
pokazal ludziom ze sa rzeczy wazniejsze niz kasa :) A moze to tylko
moje plonne nadzieje :)

Pozdrawiam serdecznie w ten bury dzien :)

k.

Ps. Ide po raz 1450 obejrzec film Budynia z lotu nad Redzinem :)

Lagoda wrote:[color=blue][color=green]
>> Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale
>> pytanie czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac?[/color]
>
> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]

dzieci nie sa obowiazkiem ztcp. Kupowanie mieszkan na 4 pietrze tez :)

Jak sie chcialo to sie ma, czesto wozki sa zostawiane w przedsionku miedzy
zewnetrznymi drzwiami do bloku a tymi drugimi (wiatrolap), do tego rowerki ala
"reksio" oraz samochodziki na kiju - te chinskie szajsy co kupujecie, rozpadna
sie po miesiacu i wywalacie na wysypisko. Wszystko stoi w przejsciu i pod
nogami. Sanek jeszcze nie widzialem ale calkiem mozliwe. Wozek troche zajmuje,
jeszcze to zrozumiem ale jakies chinskie = szajs zabawki, z toksycznego
tworzywa to mozecie trzymac juz u siebie, np w lazience, kuchni itd, nawet
jesli sie o to byscie potykali, aha sa tez balkony.

Ciekawe czy jakby ktos zajal miejsce przywlaszczone na wozek przez jakas
mamuskie i postawil tam na przyklad grill ktorym w sezonie, na balkonie
terroryzuje mieszkancow bloku to czy nikt by tez problemu mu nie robil :)? W
koncu tez nie ma miejsca, ciezkie, czasami w ogole nie ma kol, troche smierdzi
no i jedzenie jest wazniejsze niz rozmnazanie sie!

Kiedys, jak mieszkalem w bloku z wielkiej betonowej plyty, to na dole byl
przybytek pt "wozkarnia", zamykany na kluczyk. Obecnie chyba deweloperzy nie
marnuja 70 000 zl zysku by jakas klitke 10m^2 zorganizowac na te wozki.

Lagoda wrote:[color=blue]
> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]

No proszę Cię, a co ma piernik do wiatraka? Czy jak zrobię bardzo duże
zakupy, to od razu usprawiedliwia podjechanie samochodem chodnikiem pod samą
klatkę schodową, pomimo, że tamuję tym samym ruch pieszych? Dziecko to
obowiązki, w tym wnoszenie wózka na 4 piętro. Nie jesteś w stanie zrobić
tego na raz, to zrób na dwa razy. Już ktoś wcześniej słusznie zauważył, że
we Wrocławiu dziecko jest wymówką i powodem do narzekania do wszystkiego.
A zaraz pewnie pojawią się głosy, że to wina władzy, że trzeba wózki wnosić
do mieszkań powyżej parteru :-)

--
Pozdrawiam
Tomek

> Jak sie chcialo to sie ma, czesto wozki sa zostawiane w przedsionku miedzy[color=blue]
> zewnetrznymi drzwiami do bloku a tymi drugimi (wiatrolap), do tego rowerki ala
> "reksio" oraz samochodziki na kiju - te chinskie szajsy co kupujecie, rozpadna
> sie po miesiacu i wywalacie na wysypisko. Wszystko stoi w przejsciu i pod
> nogami. Sanek jeszcze nie widzialem ale calkiem mozliwe. Wozek troche zajmuje,
> jeszcze to zrozumiem ale jakies chinskie = szajs zabawki, z toksycznego
> tworzywa to mozecie trzymac juz u siebie, np w lazience, kuchni itd, nawet
> jesli sie o to byscie potykali, aha sa tez balkony.[/color]

Delikatnie frystratem od Ciebie zalatuje - nieco wiecej
wyrozumialosci :)

> Ja osobiscie jestem jednak dobrej mysli - coraz czescie udaje mi sie[color=blue]
> spotykac ludzi zyczliwych i milych.[/color]

Tacy tez sa. Prawie za kazdym razem kiedy wybieram sie na rowerze do
centrum to spotykaja mnie jakies mile komentarze. A to gdzies na swiatlo
nie zdazylem to starszy pan - rowerzysta "oj, trzeba bedzie poczekac" z
usmiechem na twarzy. Albo "jadac" w zimie po sniegu slysze od pani która
mijam "ja chyba jestem szybsza". Czesto w kontaktach pomaga tez trzymanie w
reku kamery - ile to razy filmujac to i owo ktos mnie zagadywal. A to pani
na rowerze narzekajaca na deszcz a to pani w samochodzie z dzieckiem
tkwiaca w korku i radosnie machajaca do obiektywu albo chlopak, który mówi,
ze idzie przez pl. Legionów z Gaju na piechote bo zaden tramwaj nie
przyjechal.

Ostatnio filmujac postepy budowy linii tramwajowej na Swieradowskiej
zauwazylem goscia, który szedl w moim kierunku. Widac bylo ze pewnie
bezrobotny i bedzie chcial pieniadze. On podchodzi i mówi - "fajny aparat,
2 tysiace kosztowal?" - zaczalem martwic sie o swój aparat (kosztujacy tyle
ale 5 lat temu), kamere i rower. Po chwili zadal pytanie czy mam 60gr -
zwykle nie daje ale kto wie co takiemu do glowy przyjdzie - dalem mu pare
groszy i gosc tak sie ucieszyl jakby w totolotka piatke wygral. Gadalem z
nim kilkanascie minut - opowiedzial jaka ma sytuacje, o rozwodzie,
alimentach placonych dziecku, powiedzial zebym zrobil zdjecie jego
kamienicy przy Gazowej. No i po tej rozmowie widzac tyle radosci u niego -
mimo tego ze jest chory na alkoholizm - nie zalowalem tych pieniedzy.

p@w pisze:[color=blue]
> i tyle ... brak mi słów[/color]

Witamy w Polsce.

>> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[color=blue]
>
> No proszę Cię, a co ma piernik do wiatraka?[/color]

To jak chcesz to wszystko dostarczyć na górę? Skoro na raz się nie da, to
trzeba na raty. Lepiej zostawić dziecko i wnieść najpierw wózek? Przecierz
dziecka nikt nie ukradnie (jak bez wózka leży na podłodze). Jednak przecięny
człowiek najpierw wniesie dziecko a później o 2 minuty za późno wraca po
wózek którego nie ma już.
Trochę wyobraźni. Nie trzeba być koniem by wiedzieć jak wygląda koń. Nie
trzeba mieć dzieci by wyobrazić drobne niuanse związane z ich posiadaniem.
--

__________________________________________MAT_______

Lagoda pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]
>> No proszę Cię, a co ma piernik do wiatraka?[/color]
>
> To jak chcesz to wszystko dostarczyć na górę? Skoro na raz się nie da, to
> trzeba na raty. Lepiej zostawić dziecko i wnieść najpierw wózek? Przecierz
> dziecka nikt nie ukradnie (jak bez wózka leży na podłodze). Jednak przecięny
> człowiek najpierw wniesie dziecko a później o 2 minuty za późno wraca po
> wózek którego nie ma już.
> Trochę wyobraźni.[/color]

Kręcisz jak koń pod górę ;) To w końcu jak go zostawisz na chwilę to go ukradną
a jak będzie tam stał całymi dniami i nocami to nie? Chyba faktycznie mi brakuje
wyobraźni, żeby takie wyjaśnienie jak Twoje zrozumieć. Wyjaśnij proszę o co Ci
chodzi?

Tłumaczenia, że się komuś nie chce, że nie ma miejsca w mieszkaniu a komórki
(garażu itp) nie posiada, balkon odkryty, i tym podobne, jak najbardziej
rozumiem. Sam jak tylko rower przywlokę do domu, to mam zamiar trzymać go na
klatce schodowej (wielkiej, nikomu oprócz czepialskich nie będzie wadził, inne
rowery i wózki nie wadzą), ale tłumaczenie że się coś trzyma na klatce bo się
nie da wnieść do domu, to mocno naciągane wyjaśnienie i szukanie niepotrzebnych
wymówek.

Lagoda wrote:[color=blue]
> To jak chcesz to wszystko dostarczyć na górę? Skoro na raz się nie
> da, to trzeba na raty. Lepiej zostawić dziecko i wnieść najpierw
> wózek? Przecierz dziecka nikt nie ukradnie (jak bez wózka leży na
> podłodze). Jednak przecięny człowiek najpierw wniesie dziecko a
> później o 2 minuty za późno wraca po wózek którego nie ma już.
> Trochę wyobraźni. Nie trzeba być koniem by wiedzieć jak wygląda koń.
> Nie trzeba mieć dzieci by wyobrazić drobne niuanse związane z ich
> posiadaniem.[/color]

Nie mówię o wózkach, po które właściciel wraca po 2 minutach, tylko o
takich, które regularnie parkują na klatkach schodowych. Jeśli jest ryzyko,
że ktoś Ci go w tym czasie zawinie, to woź ze sobą zapięcie do roweru i
przypinaj wózek na te dwie minuty. W przeciwnym wypadku ludzie bedą
traktować wózek na klatce schodowej jak stówę na chodniku - bezpańska, więc
można zabrać.

--
Pozdrawiam
Tomek

Lagoda pisze:[color=blue]
> Trochę wyobraźni. Nie trzeba być koniem by wiedzieć jak wygląda koń. Nie
> trzeba mieć dzieci by wyobrazić drobne niuanse związane z ich posiadaniem.[/color]

Moglibyście już przestać pieprzyć? Dzieci się nie biorą z nikąd.

Użytkownik "Slawek" <slawek.bednarek@scm.med.pl> napisał w
wiadomości news:h1slhe$cta$1@atena.e-wro.net...[color=blue][color=green]
>> Nie ma zlituj się, żyjemy w Polsce.[/color]
> Kiedys w czasach szkolnych mialem okazje popracowac na budowie i
> pamietam, ze najwiekszym zainteresowaniem cieszyla sie opowiesc o
> polskiej ekipie pracujacej w Niemczech, ktora na noc zostawila
> ( bynajmniej nie przez roztargnienie ) narzedzia na chodniku
> ....a rano te narzedzia, o zgrozo dalej tam byly :)[/color]

A nie bylo innej opowiesci ?
Jak to dwie polskie ekipy budowaly rurociag z dwoch stron, i wyszlo
ze do miejsca spotkania w polowie zabraknie jednej rury. A
wiadomo - kto pierwszy dojdzie, premia, awanse itp.

Noca pojechal wiec dzwig do drugiej ekipy, podpieli rure, i
wracaja.
Po drodze spotkali wracajacy dzwig drugiej ekipy z ... rura :-)

P.S. A w Amsterdamie zaleca sie turystom otworzyc schowek w aucie.
pusty oczywiscie. No bo po co miec wybita szybe :-)

J.

> Kręcisz jak koń pod górę ;) To w końcu jak go zostawisz na chwilę to go[color=blue]
> ukradną a jak będzie tam stał całymi dniami i nocami to nie? Chyba
> faktycznie mi brakuje wyobraźni, żeby takie wyjaśnienie jak Twoje
> zrozumieć. Wyjaśnij proszę o co Ci chodzi?[/color]

O to że kradną wózki zostawione na kilka minut bo inaczej się poprostu nie
da-zakłądam że tak było w tej sytuacji. A jak ktoś trzyma na klatce bo w
domu nie ma miejsca to sie nie wypowiadam. Ja tak robie, stoi na parterze od
kilku lat bo jest miejsce, nikomu nie przeszkadza, nikt nie ukradł...
--

__________________________________________MAT_______

> Nie mówię o wózkach, po które właściciel wraca po 2 minutach,

Ale ja o takiej sytuacji mówiem, bo odpowiadałem nie na Twojego mejla tylko
Papkina, a Ty się wtrąciłeś do rozmowy z jakimiś swoimi egzystencjalnymi
problemami, że jak się ma dziecko to nie wolno narzekać na złodziei...
--

__________________________________________MAT_______

Lagoda pisze:[color=blue]
> O to że kradną wózki zostawione na kilka minut bo inaczej się poprostu nie
> da-zakłądam że tak było w tej sytuacji. A jak ktoś trzyma na klatce bo w
> domu nie ma miejsca to sie nie wypowiadam. Ja tak robie, stoi na parterze od
> kilku lat bo jest miejsce, nikomu nie przeszkadza, nikt nie ukradł...[/color]

Jak to się nie da? problem chyba nie dotyczy tych zostawionych na 2 minuty,
przynajmniej nie słyszałem żeby to było istotne. Ale to że giną te przypinane na
klatkach schodowych to niestety fakt. W moim nowym bloku na Muchoborze, przez
pierwszy rok od wpuszczenia mieszkańców, zginęły 2 rowery i wózek... w opinii
właścicieli wszystkie całkiem solidnie przypięte.

Neo[EZN] wrote:[color=blue]
> Użytkownik "Slawek" <slawek.bednarek@scm.med.pl> napisał w wiadomości
> news:h1rh92$kgu$1@atena.e-wro.net...[color=green]
>> Wszystko podp...., mi z roweru przypietego na klatce zwineli miedziane
>> redukcje na zaworki i saszetke pod rame ... po co to komu ? wartosc
>> wszystkiego z 15 PLN moze ...[/color]
>
> 15zł to dużo dla żulerni. Ja na działce nie zostawiam niczego metalowego
> - już mi pokradli gwoździe, grabie, młotek - dosłownie wszystko co ma w
> sobie odrobinę metalu. No... klamek w altance tylko nie ukradli.[/color]

Nie tak dawno w kilku klatkach (ul. to chyba Sztabowa) przejechali
złodzieje wszystkie piwnie i pokradli... kłódki (zawsze złom...).

--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...

> Jak to się nie da? problem chyba nie dotyczy tych zostawionych na 2[color=blue]
> minuty, przynajmniej nie słyszałem żeby to było istotne.[/color]

No niestety tak się zdaża. Za czasów studenckich, kobiecie po sąsiedzku dwa
razy ukradli w ten sposób.
--

__________________________________________MAT_______

Lagoda wrote:[color=blue]
> Ale ja o takiej sytuacji mówiem, bo odpowiadałem nie na Twojego mejla
> tylko Papkina, a Ty się wtrąciłeś do rozmowy z jakimiś swoimi
> egzystencjalnymi problemami, że jak się ma dziecko to nie wolno
> narzekać na złodziei...[/color]

Po pierwsze nie maila, tylko posta. Po drugie jeśli nie chcesz, żeby Ci się
ktoś wcinał do rozmowy to wyślij prywatnego maila, a nie posta na publiczną
grupę dyskusyjną. I po trzecie - możesz mi wskazać miejsce, w którym
napisałem to co sugerujesz, że napisałem?

--
Pozdrawiam
Tomek

> A w obecnych nowoczesnych czasach, nie ma takiego pomieszczenia jak[color=blue]
> wózkarnia/rowerownia, czy jak tam się to nazywało...[/color]
Wyobraź sobie - jest. A raczej była, bo jak się pytałem to się okazało że ktoś
ją sobie "legalnie" wynajął na magazyn. Nie pytaj jak to możliwe,
prawdopodobnie jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:

On 2009-06-24 14:47:38 +0200, [email]gregbalWYTNIJTO@poczta.onet.pl[/email] said:
[color=blue][color=green]
>> A w obecnych nowoczesnych czasach, nie ma takiego pomieszczenia jak
>> wózkarnia/rowerownia, czy jak tam się to nazywało...[/color]
> Wyobraź sobie - jest. A raczej była,[/color]

Jak nie było zainteresowania (a przeważnie nie ma - bo brudno, pająki,
i śmierdzi, itd), to została zagospodarowana.
Jeśli byłaby to wspólnota m ieszkaniowa, to wspólnota, w tym Ty, musi
wyrazić zgodę na zmianę zagospodarowania części wspólnych. Jeśli
spółdzielnia mieszkaniowa, to "robiom-co-se-chcom". Wprawdzie jest rada
nadzorcza, jest walne zgromadzenie raz do roku, ale jak nie udasz się
hordą niczym tatarzy na Wiedeń, to nic nie zdziałasz.
[color=blue]
> bo jak się pytałem to się okazało że ktoś ją sobie "legalnie" wynajął
> na magazyn. Nie pytaj jak to możliwe,[/color]

Nie pytam, bo wiem jak to działa.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

On 2009-06-24 14:20:28 +0200, DooMiniK
<"bachus20[WYTNIJ]\"@poczta.wp.pl"> said:
[color=blue]
> Nie tak dawno w kilku klatkach (ul. to chyba Sztabowa) przejechali
> złodzieje wszystkie piwnie i pokradli... kłódki (zawsze złom...).[/color]

Zwłaszcza atrakcyjne pod tym względem są mosiężne. Wniosek. Nie kupować
"ładnych" kłódek.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

> Jak nie było zainteresowania (a przeważnie nie ma - bo brudno, pająki,[color=blue]
> i śmierdzi, itd), to została zagospodarowana.[/color]
Nie wiem czy było. Mieszkam tu ok. 2,5 roku a na dodatek nie jestem właścicielem
tylko wynajmuje. Prawdopodobnie nie ułatwiłoby to żadnych prób zmiany zastanej
sytuacji. A sensu w bezinteresownym pieniactwie nie widzę - po pierwsze, może
wszystko zostało zrobiona legalnie, a po drugie, o całej sprawie dowiedziałem
się dopiero niedawno. "Dzidziuś" mniej więcej wtedy skończył dwa lata i
podejrzewam że z wózka wyrośnie definitywnie zanim ja bym cokolwiek osiągnął - a
niezależnie od powodzenia całej operacji i straty czasu i energii zyskałbym jako
dodatkowy bonus "życzliwego" sąsiada.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:

> > Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale[color=blue][color=green]
> > pytanie czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac?[/color]
>
> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]

Mieszkamy na 3 piętrze bez windy. Mamy malutkie dziecko. Wózek zostaje w garażu.
Z zakupami dopierdalam nawet na 3 razy jak jest dużo lub ciężkie do wniesienia.

W dupie mam to, że nie nie potrafisz sobie poradzić z wózkiem. W tym wątku
podano już ci kilka pomysłów. Korzystaj bez tantiem poki możesz.

Kiedy potrzebuję wnieść jakiś gabaryt na 3 piętro to muszę prosić 3/4 lokatorów
o usunięcie:

1 rowerka o jakim pisał Papkin,
1 górala,
1 mniejszego rowera dla kilkulatka,
2 wózków dzieciecych

Takie postępowanie jak Twoje czy moich sąsiadów uważam za brak szacunku dla
poszanowania pewnych podstawowych praw życia w społeczeństwie. Ja nigdy tak nie
zrobiłem i nie zrobię. Podobnie jak nie wystawię przed własne drzwi worka na
smieci bo w "w domu mi capi". Ale na klatce to już może wszystkim "capić"?!

I żeby było jasne, nie popieram kradzieży wózka inicjatora wątka. Potępiam
kradzież podobnie radykalne jak brak do poszanowania prawa.

Pamietaj, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność
innego człowieka.

Prot

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:

On Jun 24, 9:48*am, "Papkin" <s...@spamerssux.net> wrote:
[...][color=blue]
> Ciekawe czy jakby ktos zajal miejsce przywlaszczone na wozek przez jakas
> mamuskie i postawil tam na przyklad grill ktorym w sezonie, na balkonie
> terroryzuje mieszkancow bloku to czy nikt by tez problemu mu nie robil :)? W
> koncu tez nie ma miejsca, ciezkie, czasami w ogole nie ma kol, troche smierdzi
> no i jedzenie jest wazniejsze niz rozmnazanie sie![/color]
[...]

.... co mi pan tu sra tym psem...

mac

Lagoda zapodal(a):
[color=blue][color=green]
>> Oczywiscie to przykre a sam bym mogl robic za kata dla zlodzieji ale
>> pytanie czy Ty domu nie masz by tam ten wozek trzymac?[/color]
>
> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]

a to jakiś problem?
A podobno wielka płyta zła, ale z niej budowali wieżowce _z_windami_ :)

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

Zbylut pisze:
[color=blue][color=green]
>> Wnieś wózek z dzieckiem i zakupami na 4 piętro.[/color]
>
> a to jakiś problem?
> A podobno wielka płyta zła, ale z niej budowali wieżowce _z_windami_ :)[/color]

Ale 4-ro piętrowce bez wind.

--
Pozdrowienia!
BG

Be Gie napisal(a):
[color=blue][color=green]
>> a to jakiś problem?
>> A podobno wielka płyta zła, ale z niej budowali wieżowce _z_windami_ :)[/color]
>
> Ale 4-ro piętrowce bez wind.[/color]

to też, ale wieżowców z cegły nie ma. A wszyscy szukaja mieszkań "w
niskiej zabudowie" a potem płaczą że coś na 4 piętro trzeba wnieść. Było
sobie kupić w bloku z windą.

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates