|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Jaki piekny dzwonek nastapil na Braniborskiej, dwie karetki kupe policji. Stan pacjentow niewesoly.
Oprocz tego gaz sie ulatnial na Opolskiej.
decomposed06 pisze: [color=blue] > Stan pacjentow niewesoly.[/color]
A fotki ? -- Rafał "SP" Gil Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER [url]http://www.motopower.pl/[/url] Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli [url]http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008[/url]
Użytkownik "decomposed06" <decomposed06@gmail.com> napisał w wiadomości news:286c9ab1-713f-4016-9271-d405059b25bf@t47g2000hsc.googlegroups.com...[color=blue] > Jaki piekny dzwonek nastapil na Braniborskiej, dwie karetki kupe > policji. Stan pacjentow niewesoly. > > Oprocz tego gaz sie ulatnial na Opolskiej.[/color]
i straz pozarna byla...
Dnia Fri, 7 Dec 2007 12:18:34 -0800 (PST), decomposed06 napisał(a): [color=blue] > Jaki piekny dzwonek nastapil na Braniborskiej, dwie karetki kupe > policji. Stan pacjentow niewesoly. > > Oprocz tego gaz sie ulatnial na Opolskiej.[/color]
Dzwon to dzisiaj był na szczytnickiej z samego rana (7:35). Szczątki samochodu aż mój "obryzgały" (przejeżałem dosłownie koło zdażenia)
Generalnie troche dziwna sytuacja. Koleś stał jakimś Kombi na Torach i czekał na to aby go wszyscy z (jego) przejechali. Ja, razem z tramwaje skręcaliśmy od strony ogrodu botanicznego. Jechalismy w sumie równo. Ja to kombi widziałem. Motorniczy musiał je widzieć również. A mimo to soczyście przypierd***. W sumie miałem wrazenie ze w ogole nie zmniejszył prędkości, albo zaczął hamować dopiero jak zobaczył że kierowca Kombi nie ma prawa uciec na czas z torów. Niby było "wilgotno", ale tramwaj jadący 35kmph raczej zatrzyma się na drodze krótszej niż te 40 metrów. -- SOCAR
Użytkownik "SOCAR" napisał: [color=blue] > Motorniczy musiał je widzieć również. A mimo to soczyście > przypierd***. W sumie miałem wrazenie ze w ogole nie zmniejszył > prędkości, > albo zaczął hamować dopiero jak zobaczył że kierowca Kombi nie ma prawa > uciec na czas z torów. Niby było "wilgotno", ale tramwaj jadący 35kmph > raczej zatrzyma się na drodze krótszej niż te 40 metrów.[/color]
Z 10 lat temu w podobny sposob staranowal mnie tramwaj kolo Hali Targowej. Za chwile przyjechaly jakies misie z MPK w bialych czapkach, stwierdzily ze to moja wina i zarzadaly dokumentow. Wyslalem ich do diabla i wezwalem policje. Policja spisala protokol, pogonila kota misom z MPK jako nie bedacych swiadkami i skierowala sprawe na kolegium. Tam zarzadalem powolania na bieglego fizyka, zeby stwierdzil czy wersja podana przez motorniczego jest zgodna z prawami fizyki i nagle okazalem sie niewinny jak noworodek. Ze 3 lata temu mialem dokladnie taka sama sytuacje z autobusem MZK w Warszawie. Znow te same bezczelne misie w bialych czapakach z MZK (oni moga sobie legitymowac wylacznie pracownikow MZK), znow policja, ale tym razem nawet nie bylo skierowania do sadu tylko krotkie pytanie ze strony policjanta do kierowcy autobusu, czy pisza oswiadczenie o swojej winie na miejscu po gratisie, czy wola wersje z mandatem 500 PLN. Najwyrazniej woznice ze zbiorkomu musza miec jakis interes w przywalaniu w stojace na skrzyzowaniu samochody, a sadzac po tupecie udaje im sie zahukac kierowcow i wmowic im wine
uriuk
Wiadomo kto jezdzi (kieruje) tramwajami, zwykle prosci ludzie, moze nie wszyscy. Gnoje bywaja niezli...
Jak nie masz gdzie uciec to dzwonia idioci i podjezdzaja na centymetry. Czuja sie jak kurfa wlasciciele calego swiata, panowie...
Ostatnio na powstancow slaskich tez nie moglem uciec, przyblokowali mnie inni a tu jedzie trawmaj, podjechal blisko i dosc pozno hamowal. Nie dzwonil ale tego dnia bylem tak nabuzowany sprawami zawodowymi ze bym wyszedl i przypie... gosciowi w pysk. MPK mialo ich wywalac z pracy jak wiecej niz 2 wypadki spowoduja, cos mi sie obija o uszy. Jak Ci taki przywali starym trawajem to auto do kasacji, byle nie kierowca/pasazer. O mienie MPK zbyt nie dbaja. Mam nadzieje ze Skody prowadza jacych przebadani od A-Z motorniczy, zrownowazeni psychicznie.
Ogolnie unikac ich jak diabel swieconej wody.
Wypowiedz watek wyzej to potwierdza, maja radoche jak komus narobia szkod.
On Sat, 8 Dec 2007 01:11:23 +0100, uriuk wrote:[color=blue] >Najwyrazniej woznice ze zbiorkomu musza miec jakis interes w przywalaniu w >stojace na skrzyzowaniu samochody, a sadzac po tupecie udaje im sie zahukac >kierowcow i wmowic im wine[/color]
Przed laty slyszalem ze nie maja - motorniczy lub kierowca ktory ma wypadek - nie tylko ze swojej winy - traci premie.
I mowiac szczerze we Wroclawiu nie bylo z tym problemow, czasem nawet tramwajarze nie dzwonili bez sensu na blokujace torowiska samochody.
J.
Papkin wystukał(a): [color=blue] > Wypowiedz watek wyzej to potwierdza, maja radoche jak komus > narobia szkod.[/color]
Kierowcy małych konserw mięsnych wcale nie są lepsi. Trochę jeżdżę zbiorkomem, przypadki wciskania się przed autobus tramwaj z podporządkowanych są notoryczne, podobnie trudno to określić ten manewr ale wyjechanie do połowy na przeciwległy pas w celu wyprzedzenia ruszającego z zatoki autobusu. W korkach zmiana pasa bez sygnalizowania tego manewru i wjechanie przed ruszający autobus tramwaj to także standardowe postępowanie.
Na co dzień to ja jestem mniejszym uczestnikiem ruchu - rowerzystą - i znam wasze odczucia, wymuszanie pierwszeństwa, spychanie z drogi, zajeżdżanie drogi, dociskanie, usiłowanie rozjechania to codzienność :-p I przyznaję, że piękne ŁUUP w wykonaniu zbiorkomu na wymuszającym pierwszeństwo \ zajeżdżającym drogę samochodziku jest muzyką dla moich uszu :). -- Dominik Mirowski e-mail NA
> Motorniczy musiał je widzieć również. A mimo to soczyście[color=blue] > przypierd***.[/color]
No to niezły chuj z tego motorniczego!
g.
Powiedz tylko, jak skrecic ze Szczytnickiej w Sepa bez stania na torach. Z prawego pasa?
Użytkownik "SOCAR" <socar@op.pl> napisał w wiadomości news:heujv639mbbz$.dlg@socar.gov...[color=blue] > Dnia Fri, 7 Dec 2007 12:18:34 -0800 (PST), decomposed06 napisał(a): >[color=green] >> Jaki piekny dzwonek nastapil na Braniborskiej, dwie karetki kupe >> policji. Stan pacjentow niewesoly. >> >> Oprocz tego gaz sie ulatnial na Opolskiej.[/color] > > Dzwon to dzisiaj był na szczytnickiej z samego rana (7:35). Szczątki > samochodu aż mój "obryzgały" (przejeżałem dosłownie koło zdażenia) > > Generalnie troche dziwna sytuacja. Koleś stał jakimś Kombi na Torach i > czekał na to aby go wszyscy z (jego) przejechali. Ja, razem z tramwaje > skręcaliśmy od strony ogrodu botanicznego. Jechalismy w sumie równo. Ja to > kombi widziałem. Motorniczy musiał je widzieć również. A mimo to soczyście > przypierd***. W sumie miałem wrazenie ze w ogole nie zmniejszył > prędkości, > albo zaczął hamować dopiero jak zobaczył że kierowca Kombi nie ma prawa > uciec na czas z torów. Niby było "wilgotno", ale tramwaj jadący 35kmph > raczej zatrzyma się na drodze krótszej niż te 40 metrów.[/color]
Nie wiem, nie jestem motorniczym, ale tak sobie myślę, że nie chciał mieć nieprzyjemności spowodowanych nagłym hamowaniem. Wolał przydzwonić w gapę, która się rozkraczyła na torach niz hamować wypełnionym ludźmi tramwajem (nieprzyjemności związane z ew. obrażeniami ludzi) a tak ma blachę na tyłek, że przywalił w auto niemające prawa stać w danym momencie na torach.
pzdrw gl12d4
> a tak ma blachę na tyłek, że przywalił w auto niemające prawa stać w[color=blue] > danym > momencie na torach. pzdrw[/color]
Nie ma. Bo niby dlaczego komibiak nie miał prawa tam stać? Tam torowisko nie jest wyodrębnione, lecz współdzielone z pasem ruchu. Skręcający w lewo ma obowiązek zbliżyć się do osi jezdni na czas oczekiwania na wolną drogę. Ten z tyłu, czym by nie jechał, ma pieprzony obowiązek zatrzymać się i czekać na wolną drogę. A z motorniczych są głupie chuje i tyle. Ten akurat powinien z własnej kieszeni pokryć szkodę. Nauczyłby się uczciwości tym samym, gdyby musiał wyskoczyć z kilku, kilkunastu albo i kilkudziesięciu tysięcy zł.
-- Marcin "Kenickie" Mydlak GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl
> Nie ma. Bo niby dlaczego komibiak nie miał prawa tam stać?[color=blue] > Tam torowisko nie jest wyodrębnione, lecz współdzielone z pasem ruchu. > Skręcający w lewo ma obowiązek zbliżyć się do osi jezdni na czas > oczekiwania na wolną drogę. Ten z tyłu, czym by nie jechał, ma pieprzony > obowiązek zatrzymać się i czekać na wolną drogę. > A z motorniczych są głupie chuje i tyle. Ten akurat powinien z własnej > kieszeni pokryć szkodę. Nauczyłby się uczciwości tym samym, gdyby musiał > wyskoczyć z kilku, kilkunastu albo i kilkudziesięciu tysięcy zł.[/color]
Dokładnie, a zachowanie motorniczych i kierowców MPK to sprawa na odrębny temat. Podejrzewam, że większość z nich nie przeszłaby testów psychologicznych jeśli ktoś by je profesjonalnie przeprowadził. Uwielbiam zajeżdżanie drogi, nie wjeżdżanie do zatoczek i wyjeżdżanie z nich bez kierunkowskazów. Parę lat temu słyszałem plotkę, że jeśli miał wypadek - dostaje tydzień urlopu, żeby mógł dojść do siebie - i w niektórych przypadkach te wypadki faktycznie wyglądały jak polowanie na frajerów.
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
Użytkownik "gl12d4" napisał: [color=blue] > a tak ma blachę na tyłek, że przywalił w auto niemające prawa stać w danym > momencie na torach.[/color]
Auto ma prawo stac. Moze byc np zepsute, zablokowane, znalazlo sie tam unikajac sytuacji kolizyjnej itp. Motorniczy nie jest od decydowania gdzie kto ma stac. Jego psim obowiazkiem jest jezdzic w kolko i stawac na przystankach.
uriuk
On 8 Gru, 01:22, "Papkin" <s...@spamerssux.net> wrote:[color=blue] > Wiadomo kto jezdzi (kieruje) tramwajami, zwykle prosci ludzie, moze nie > wszyscy. Gnoje bywaja niezli... > > Jak nie masz gdzie uciec to dzwonia idioci i podjezdzaja na centymetry. Czuja > sie jak kurfa wlasciciele calego swiata, panowie... > > Ostatnio na powstancow slaskich tez nie moglem uciec, przyblokowali mnie inni a > tu jedzie trawmaj, podjechal blisko i dosc pozno hamowal.[/color]
I dzięki takim jak Ty tworzą się korki - jeśli nie możesz zjechać ze skrzyżowania, to na nie nie wjeżdzaj.
[color=blue] > I dzięki takim jak Ty tworzą się korki - jeśli nie możesz zjechać ze > skrzyżowania, to na nie nie wjeżdzaj.[/color]
na sztabowej gowno widac czy jada z przeciwka (od bielan do centrum) i jak wjedziesz to czasami musisz stanac, tym bardziej ze sie robila sieczka w tym miejscu przez budowe tego kompleksu mieszkan verona.
Przy bylym poltegorze ten przejazd jest szeroki ale i tka drzewa zaslaniaja.
motorniczy to prosty cep byl i tyle.
Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości news:fje2ib$j0e$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Uwielbiam zajeżdżanie drogi, nie wjeżdżanie do zatoczek i wyjeżdżanie z > nich bez kierunkowskazów.[/color]
no właśnie. Ja jeżdżę drogą na której są przystanki bez zatoczek. Proszę o potwierdzenie - czy autobus zatrzymujący się na takim przystanku i ruszający z niego ma obowiązek zasygnalizować to kierunkowskazem? Bo z tego co widzę to większość po prostu się zatrzymuje na drodze i rusza...
A co do motorniczych... kolega kolegi miał jakiś staż w zajezdni i opowiadał potem, że motorniczowie mieli ranking. Lider miał wtedy coś 44 auta zaliczone. Oprócz tego była ekstraklasa, takich co to nie brali byle czego. I tam był np. taki co zbierał tylko mercedesy. Miał ich na haku coś 17...
A co do wjeżdżania na skrzyżowanie - niestety jest wiele skrzyżowań których się po prostu nie da przejechać nie wjeżdżając... Stałem np. kiedyś na zjeździe z Długiej w stronę Dubois. Auta jadące z prawej zapchały most za skrzyżowaniem tak, że jak zapaliło mi się zielone to nie było gdzie jechać. No to stoję. Jak zapaliło mi się żółte to ci przede mną ruszyli, ale chwilę potem ruszyli ci z prawej i zapchali skrzyżowanie. Zapala mi się zielone i znowu nie mam gdzie jechać. Ten za mną nie wytrzymał i mnie objechał po chodniku. Na trzecim zielonym ruszyłem... życie mnie nauczyło 'poszanowania' dla przepisów...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|