Dyskretne pytanie

Menu
 
wyjątkowa
Cześć

Czy ktoś z Was miał do czynienia z biurami matrymonialnymi we Wrocławiu?
Hmmm... w sumie to niekoniecznie we Wrocławiu. Czy możecie któreś polecić,
wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia, którejś
ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).

Pozdrowienia,

Samotna mrówka

--



Użytkownik Mrówa napisał:
[..][color=blue]
> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia, którejś
> ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).[/color]

Bo to takie serwisy "nie działają" o ile ktoś nie mieści się w górnej
klasie atrakcyjności :)
Polecam zmianę/rozszerzenie środowiska - rozpoczęcie działalności
politycznej, społecznej.

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Arek pisze:
[color=blue][color=green]
>> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia,
>> którejś ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).[/color]
>[/color]
[color=blue]
> Polecam zmianę/rozszerzenie środowiska - rozpoczęcie działalności
> politycznej, społecznej.
>[/color]

najlepej w Partii Rozwoju, oczywiscie placac comiesieczna skladke.

--
halo, panie zulu,
co pan do chuja wacława wyczynia?
przeciez to jest kurwa pralka a nie telewizor
/miś przeklinak/

Arek wrote:[color=blue]
> Użytkownik Mrówa napisał:
> [..][color=green]
>> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia,
>> którejś ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).[/color]
>
> Bo to takie serwisy "nie działają" o ile ktoś nie mieści się w górnej
> klasie atrakcyjności :)[/color]

I nie ma sie czego dziwic... ktory samiec chce maszkarona przy boku, nawet
jakby byl idealnym partnerem pod wzgledem charakteru (co jest b. wazne swoja
droga).

Mrówka: pokaż zdjęcie to Ci odpowiem :).

Taki świat, nie jesteś ładna (czego nie zakładam) to znajdziesz tylko
maszkarona raczej (no chyba ze jestes bogata). Później robicie dziecko ktore
juz ma male szanse byc takie jakie sa kanony piękna (wysokie, szczupłe i o
ładnej buzi - podstawa) i koło sie zamyka. Dobieranie sie ładnych i z ładnymi
to po prostu ewolucja i takie sa prawa tego świata.

Jak jestes młoda to takie biuro raczej nie dla Ciebie, jak młoda to masz szanse
i w sieci ale chyba raczej poszukac "normalnie" :) Takie jest moje zdanie.



no to pojechałeś po bandzie, kolego.


Użytkownik "Papkin" <spam@spamerssux.net> napisał w wiadomości
news:4709401d$1@news.home.net.pl...
[color=blue]
> Taki świat, nie jesteś ładna (czego nie zakładam) to znajdziesz tylko
> maszkarona raczej (no chyba ze jestes bogata).[/color]

Współczuję Ci bardzo, z głębi serca :-)

--
Lesława Jaworowska
[url]www.zdrowa-dusza.com[/url]


Użytkownik "Mrówa" <mrowa1970.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:feb749$hn9$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Cześć
>
> Czy ktoś z Was miał do czynienia z biurami matrymonialnymi we Wrocławiu?
> Hmmm... w sumie to niekoniecznie we Wrocławiu. Czy możecie któreś polecić,
> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia, którejś
> ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).[/color]

Zobacz to, zaznaczam od razu, że nie próbowałam tego sama :-)
[url]http://www.synergys.eu/[/url]

--
Lesława Jaworowska
[url]www.zdrowa-dusza.com[/url]

Użytkownik Papkin napisał:[color=blue]
> Taki świat, nie jesteś ładna (czego nie zakładam) to znajdziesz tylko
> maszkarona raczej (no chyba ze jestes bogata). Później robicie dziecko[/color]
[..]

No tu trochę przesadziłeś.
Ogólnie masz rację, ale na szczęście jest coś takiego jak dotyk, który
ma wręcz magiczne działanie :)

Poza tym się zgadzam - jak ktoś nie jest klasycznie ładny to tylko nie
ma co szukać na takich serwisach.

Choć z drugiej strony - różnie bywa.

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Papkin pisze:[color=blue]
> Arek wrote:[color=green]
>> Użytkownik Mrówa napisał:
>> [..][color=darkred]
>>> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia,
>>> którejś ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).[/color]
>>
>> Bo to takie serwisy "nie działają" o ile ktoś nie mieści się w górnej
>> klasie atrakcyjności :)[/color]
>
> I nie ma sie czego dziwic... ktory samiec chce maszkarona przy boku,
> nawet jakby byl idealnym partnerem pod wzgledem charakteru (co jest b.
> wazne swoja droga).[/color]

Nie ładne jest to, co jest ładne, ale to co się komu podoba.
[color=blue]
> Mrówka: pokaż zdjęcie to Ci odpowiem :).[/color]

Pokaż swoje panie śliczny.
[color=blue]
> Taki świat, nie jesteś ładna (czego nie zakładam) to znajdziesz tylko
> maszkarona raczej (no chyba ze jestes bogata). Później robicie dziecko
> ktore juz ma male szanse byc takie jakie sa kanony piękna (wysokie,
> szczupłe i o ładnej buzi - podstawa) i koło sie zamyka. Dobieranie sie
> ładnych i z ładnymi to po prostu ewolucja i takie sa prawa tego świata.[/color]

Prawa tego świata chyba tylko wg Ciebie.

[color=blue]
> Jak jestes młoda to takie biuro raczej nie dla Ciebie, jak młoda to masz
> szanse i w sieci ale chyba raczej poszukac "normalnie" :) Takie jest
> moje zdanie.[/color]

Wrzuć fotkę, chyba że masz projekcję i jak widzisz odbicie w lustrze, to
nikt Ci się nie podoba.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec


Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:febjnt$ekl$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue]
> Papkin pisze:[color=green]
> > Mrówka: pokaż zdjęcie to Ci odpowiem :).[/color]
>
> Pokaż swoje panie śliczny.
>[/color]

Nie pokaże. A nawet jeśli pokaże nie odróżnimy który na tym zdjęciu to
jest krokodyl...

Użytkownik lemonka napisał:[color=blue]
> Nie pokaże. A nawet jeśli pokaże nie odróżnimy który na tym zdjęciu to
> jest krokodyl...[/color]

Nawet jeśli jest brzydszy od diabła to OGÓLNIE rację przecież ma.
Nie wiem czemu się tak na to oburzacie, wystarczy popatrzeć na liczniki
odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej :)
I wszystko jest jasne.

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

lemonka pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:febjnt$ekl$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=green]
>> Papkin pisze:[color=darkred]
>>> Mrówka: pokaż zdjęcie to Ci odpowiem :).[/color]
>> Pokaż swoje panie śliczny.
>>[/color]
>
> Nie pokaże. A nawet jeśli pokaże nie odróżnimy który na tym zdjęciu to
> jest krokodyl...[/color]

Albo Tołdi z Gumisiów...

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

Arek pisze:[color=blue]
> Użytkownik lemonka napisał:[color=green]
>> Nie pokaże. A nawet jeśli pokaże nie odróżnimy który na tym zdjęciu to
>> jest krokodyl...[/color]
>
> Nawet jeśli jest brzydszy od diabła to OGÓLNIE rację przecież ma.
> Nie wiem czemu się tak na to oburzacie, wystarczy popatrzeć na liczniki
> odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej :)
> I wszystko jest jasne.[/color]

Khm rozumiem że chciałeś powiedzieć, że płeć męska to zawsze jest
śliczna i pary się tworzą tylko na podstawie wyglądu.
--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

Użytkownik Paulinka napisał:[color=blue]
> Khm rozumiem że chciałeś powiedzieć, że płeć męska to zawsze jest
> śliczna i pary się tworzą tylko na podstawie wyglądu.[/color]

GENERALNIE pary DOBIERAJĄ się na podstawie atrakcyjności.
Tak jest przecież w całym świecie zwierzęcym i ludzie jak najbardziej
podlegają tym prawom.
Zrobiono nawet doświadczenie, które wykazało, że na podstawie obserwacji
mimiki twarzy - pierwszych kilka sekund po pierwszym kontakcie,
oczywiście odtwarzanym potem w zwolnionym tempie - eksperymentatorzy
byli w stanie określić jak potoczy się znajomość między danymi ludźmi,
jakie płaszczyzny przybierze.

Na szczęście atrakcyjność danej osoby podnosi także - ubiór, prestiż
czyli władza, kasa lub sława oraz przede wszystkim - dotyk, o ile uda
się do niego doprowadzić, np. w tańcu, czy podczas gier, zabaw, wygłupów.
Pokazały to także dwa inne doświadczenia.
W pierwszym ludzie poznawali się i bawili razem w kompletnych
ciemnościach, gdzie zmysł wzroku był nieaktywny. Wtedy decydował dotyk,
tembr głosu, zachowanie. Niestety włączenie światła potrafiło rozbić
niejedne zawiązane po ciemku uczucie :)
W drugim ludzie poznawali się widząc się, wypełniali ankiety, kogo
uznawali za interesującego, a potem bawili się w kompletnych
ciemnościach. Jak się okazało zawiązywały się wtedy związki mimo, że
partner wcześniej był oceniany jako mało atrakcyjny i te związki nie
kończyły się rozczarowaniem po "włączeniu światła".

Reasumując - jak ktoś jest urodziwy to ma chętnych na pęczki. Oczywiście
uroda to za mało by UTRZYMAĆ związek bo nawet najpiękniejsza aparycja
po dwóch trzech latach się opatruje i staje się pospolitą :)
Ale uroda jest doskonałym atutem do zawarcia znajomości i bardzo ułatwia
życie.

Pozostałym pozostają starania, zabiegi i uczestnictwo w spólnych
działaniach, które mogą spowodować, że ktoś zacznie ich odbierać jako
atrakcyjnych.
Nie dają tego serwisy randkowe, tam się liczy tylko wygląd.

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

On 7 Paź, 20:04, "Mrówa" wrote:[color=blue]
> [...]
> Samotna mrówka[/color]

Chociaż nie o to prosisz, to pozwolę sobie na małą podpowiedź;p
- przebierz się za lachona i wejdź do jakieś "szuflady";-)
Poważnie mówię:)
Moi lokatorzy (dziewczyna i chłopak) poznali swoich partnerów w
lokalach z tańcami.
Hmm... Śluby już były:-)
Aha...
I nie ważne czyś jest ładna czy nie, bylebyś była zadbana:-)
I nie przejmuj się tą chamską odpowiedzią starego kawalera - toż żadna
go nie chciała;/

--
Pozdrawiam :)
JM
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] ; [url]http://ortografia.pl/[/url]
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url]

[color=blue]
>
> Pokaż swoje panie śliczny.[/color]

dobrze wiesz ze go nie zobaczysz. Mysle ze jestem niczego sobie, ot normalny
dosc atrakcyjny facio, wysoki, szczuply, nie przypakowany jak Terminator ale
nie kazda takich lubi. Nie jestem ideałem ;)

Prawda w oczy kole, taki jest świat, nawet zwierzątka wola tego samczyka ktory
najlepiej trzepie łomot innym (lub jest na tyle silny by innym samcom samiczki
nie dać), czyli musi byc to mocna jednostka i o dobrych genach, w sumie
zwierzeta na wyglad tak nie patrza a na siłe, ludzie raczej na wyglad.
Jednostki chore, co jest smutne i tragiczne (mam uczucia) sa natychmiast
eliminowane w swiecie zwierzat i swoich genow propagowac nie beda. Ma to swoj
sens i cel. U ludzi tak nie ma ale jakies tam analogie mozna odszukac - ladni
lacza sie z ladnymi, brzydki musi raczej zdac sie na brzydkich.

I co masz za złe ze tak pisze? Czasami mnie zastanawia kto spłodził dzieciaczka
takiej a takiej osobie na ulicy. Idzie Pani o solidnych XXL rozmiarach, no i
brzydka... obok coreczka, mała jej kopia, brzydka, cholernie otyła (co jest
dziedziczne w wielu przypadkach). Moze ktos gustuje w takich, wiekszosc raczej
nie.

To ze jest otyła to w sumie jej sprawa i niech sobie taka bedzie, mi to wisi i
dynda, ale propaguje to obciazenie (otyłosc to choroba - dziala negatywnie na
zdrowie i zycie) na swoje dzieci, te beda zakompleksione no i musza sie mocno
pilnować (swoje zdrowie). Ja z taka Pania - nawet o ładnej buzi dzieci miec nie
bede, chce miec zdrowe potomstwo - to chyba naturalne ze chcesz miec zdrowe
dzieci? I przykladow mozna by mnozyc. Zdrowe dzieci to kazda chyba chce miec no
ale trzeba o to sie starac.

To mrówka ze jest brzydka tego nie napisalem ale jesli ma lat < 30 i nikt sie
nią nie interesuje no to cos jest nie tak (na jakiej plaszczyznie to tylko
dyskutujemy, moze troche chamsko ale...).

A ja tylko o kobietach. Wezmy facetów, mam kolege ktory w butach na obcasach ma
170cm. Raz mi sie zalil ze dostaje czesto, gesto kosza od dziewczyn nawet o
podobnym wzroscie.

Patrycjo chcialabys faceta nizszego do siebie? Wiekszosc kobiet ktore znam chca
wysokiego, w sumie dlaczego? Niski tez moze byc fajny, podswiadomie chyba
wybieraja tych wyzszych, moze lepszych fizycznie? Nie wiem... tak sie zastanow
czy bys mogla miec partnera 167cm...
[color=blue]
> Prawa tego świata chyba tylko wg Ciebie.[/color]

No nie tylko, poczytaj watek :)
[color=blue]
> Wrzuć fotkę, chyba że masz projekcję i jak widzisz odbicie w lustrze,
> to nikt Ci się nie podoba.[/color]

Oj mam dosc wielbicielek juz ;O

JaMyszka wrote:
[color=blue]
> I nie przejmuj się tą chamską odpowiedzią starego kawalera - toż żadna
> go nie chciała;/[/color]

oj chciala, ale ja to raczej taki typ co woli chodzic wlasnymi sciezkami,
otwarcie tego nie mowie partnerce (wiem, nie ladnie) ale brzydzi mnie starosc,
moze odejde do innej kobiety jak ta przestanie byc dla mnie atrakcyjna. I nie
pisz ze Twoj mezczyzna bedzie ci zawsze szczerze prawil komplementy na ostrowie
tumskim jak dzis ladnie wygladasz - jak juz bedziesz miala lat 40-50 ;) Oczko
musi mu chodzic na boki, jak przechodzi jakas atrakcyjna 25 latka ... coz taki
swiat.

Był kiedys taki klub dla samotnych 2 połówki pomaranczy czy cos takiego - jest
jeszcze? Chamski typ chce pomoc :)

Użytkownik Papkin napisał:
[..][color=blue]
> boki, jak przechodzi jakas atrakcyjna 25 latka ... coz taki swiat.[/color]

25 latka? Ty nie przesadzaj - to już stara dupa jest ! ;)

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.hipnoza.info[/url]

Użytkownik Papkin napisał:
[..][color=blue]
> genach, w sumie zwierzeta na wyglad tak nie patrza a na siłe, ludzie[/color]

Ależ patrzą!
Myślisz, że skąd fantazyjne upierzenia, poroża, grzebienie itp. rzeczy,
które nawet zdecydowanie szkodzą w kwestii przeżycia? :)

pozdrawiam
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com/wydarzenia[/url]

Dnia Sun, 07 Oct 2007 23:55:16 +0200, Paulinka napisał(a):
[color=blue]
> Khm rozumiem że chciałeś powiedzieć, że płeć męska to zawsze jest
> śliczna i pary się tworzą tylko na podstawie wyglądu.[/color]

On tak.
;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Mrówa napisał(a):[color=blue]
> Cześć
>
> Czy ktoś z Was miał do czynienia z biurami matrymonialnymi we Wrocławiu?
> Hmmm... w sumie to niekoniecznie we Wrocławiu. Czy możecie któreś polecić,
> wyrazić opinie? Będę wdzięczna. Tylko proszę nie radzcie mi użycia, którejś
> ze stron towarzysko-randkowych. Próbowałam ;-).
>[/color]

Ja Ci radzę trochę spróbować normalnego życia. W biurach i w internecie
nie znajdziesz normalnego związku. Zacznij zyć, mieć znajomych,
wychodzić gdzieś.

--
Cyneq

Hej!

"Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:febk6f$236$2@news.onet.pl...
[color=blue]
> Nie wiem czemu się tak na to oburzacie, wystarczy popatrzeć na liczniki odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm...
> powiedzmy - mniej :)
> I wszystko jest jasne.[/color]

Hehe... Licznik "odwiedzin", powiadasz? ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Taniej byłoby, gdyby Krzaklewski i jego husaria zaproponowali,
że każdemu wyborcy ukręcą kogel-mogel z jednego jajka. I taniej,
i bardziej prawdopodobnie. <Ewa Milewicz, GW.15-16 lipca 2000>

Hej!

"Papkin" <spam@spamerssux.net> napisał w wiadomości
news:47095ccf$1@news.home.net.pl...
[color=blue][color=green]
>> Prawa tego świata chyba tylko wg Ciebie.[/color]
> No nie tylko, poczytaj watek :)[/color]

To zależy od środowiska i upodobań osobniczych. Naprawdę dziwne są kryteria
doboru i nie są tak jednoznaczne, jak opisałeś. Chyba, że ujawniłeś swoje
po prostu. Otyłość - jeśli nie wynika z chorobliwej żarłoczności jest raczej
ślepa ścieżką ewolucji, a nie "chorobą". Ludzie potrafia mieć bardzo różny
metabolizm - jeden żre cały chleb na śniadanie i obiad na dwóch talerzach,
a drugi je normalnie. Obaj robią to samo, a ten jedzący więcej jest szczupły.
W epoce dobrobytu problem ma osoba z tendencją do tycia, ale kiedyś było
inaczej. :-)
Jednak takie kryterium sominuje chyba wśród ludzi bardzo młodych. Później
to się zmienia.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Ale z drugiej strony to jak mowia, kto ma wladze nad usenetem ten ma
wladze na internetem, a kto ma wladze nad internetem ten rzadzi krajem.
<Jacek aka Expert o TS>

Dnia Mon, 08 Oct 2007 10:02:18 +0200, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Nie wiem czemu się tak na to oburzacie, wystarczy popatrzeć na liczniki
>> odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej I
>> wszystko jest jasne.[/color]
>
> Hehe... Licznik "odwiedzin", powiadasz? ;-)[/color]

O proszę, właśnie mi znajomy podesłał
[url]http://poczta.onet.pl/pomoc/13238,0,31,4,0,37,1,10802,0,pomoc.html[/url]
będzie pozew ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Hej!

"Olgierd" <no.email.no.spam@olgierdrudak.com> napisał w wiadomości
news:fecp7r$5pi$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> O proszę, właśnie mi znajomy podesłał
> [url]http://poczta.onet.pl/pomoc/13238,0,31,4,0,37,1,10802,0,pomoc.html[/url]
> będzie pozew ;-)[/color]

Łech, łech...

A jak Ci się podoba koncepcja licznika odwiedzin? LOL...

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Sklerozy nie można wyleczyć. Ale można o niej zapomnieć.
koniu

Dnia Mon, 08 Oct 2007 10:23:07 +0200, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> O proszę, właśnie mi znajomy podesłał
>> [url]http://poczta.onet.pl/pomoc/13238,0,31,4,0,37,1,10802,0,pomoc.html[/url]
>> będzie pozew ;-)[/color]
>
> Łech, łech...
>
> A jak Ci się podoba koncepcja licznika odwiedzin? LOL...[/color]

Myślę, że poczta na Onecie popularna jest, więc ma liczny licznik
odwiedzin. Mimo takiej (anty)reklamy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Hej!

"Olgierd" <no.email.no.spam@olgierdrudak.com> napisał w wiadomości
news:fecq7o$8f2$2@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Myślę, że poczta na Onecie popularna jest, więc ma liczny licznik
> odwiedzin. Mimo takiej (anty)reklamy.[/color]

Chyba nie jesteś taką świnią, jak ja. ;-)
Troszkę wyrwałem z kontekstu wypowiedź: "wystarczy popatrzeć na liczniki
odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej".
Skoro wystarczy na coś popatrzeć, to znaczy, że to istnieje. Czyli można
sobie sprawdzić "ilość odwiedzin" - coś jak przebieg w samochodzie. ;-)

Tak - wiem - szowinistyczna świnia ze mnie. Dla checy być może i tak. ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue]
> Pewnie wolisz coś bezjajowego, jak dżem, albo marillion?[/color]
A Ty to pewnie dżem z jajek robisz ? ;) <Chani>

[color=blue]
> Prawda w oczy kole, taki jest świat, nawet zwierzątka wola tego samczyka
> ktory najlepiej trzepie łomot innym (lub jest na tyle silny by innym
> samcom samiczki nie dać), czyli musi byc to mocna jednostka i o dobrych
> genach, w sumie zwierzeta na wyglad tak nie patrza a na siłe, ludzie
> raczej na wyglad.[/color]

wygląd obrazuje stan zdrowia i kondycje osoby. zdrowa cera, włosy,
proporcjonalna budowa ciała, zdrowe zęby, odpowiedni wzrost, waga
to wszystko składa się na urodę danej osoby, ale jest także zewnętrznym
ukazaniem zdrowia i jakości genów.

Użytkownik "Papkin" <spam@spamerssux.net> napisał w wiadomości[color=blue]
> Dobieranie sie ładnych i z ładnymi to po prostu ewolucja i takie sa prawa
> tego świata.[/color]

Ciekawe, ze bardzo czesto mozna spotkac przystojnego faceta z kobieta typu
"szara mysz", a to jakby obala Twoja teorie.

Pozdrawiam
Deni

"Papkin" <spam@spamerssux.net> wrote in message
news:4709401d$1@news.home.net.pl...[color=blue]
> Arek wrote:[/color]

rzadko cos takiego pisze ale glupi jestes

Dnia Mon, 08 Oct 2007 10:42:22 +0200, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Myślę, że poczta na Onecie popularna jest, więc ma liczny licznik
>> odwiedzin. Mimo takiej (anty)reklamy.[/color]
>
> Chyba nie jesteś taką świnią, jak ja. ;-)[/color]

Jestem, ale czasem - z wyrachowania - się nie ujawniam ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Użytkownik -ZED- napisał:[color=blue]
> Chyba nie jesteś taką świnią, jak ja. ;-)
> Troszkę wyrwałem z kontekstu wypowiedź: "wystarczy popatrzeć na liczniki
> odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej".
> Skoro wystarczy na coś popatrzeć, to znaczy, że to istnieje. [..][/color]

Mówimy o serwisie randkowym - np. sympatia.pl - gdzie profile mają
liczniki odwiedzin, a nie o burdelu.

Arek

--

[url]www.eteria.net[/url]

Użytkownik uC napisał:[color=blue]
> rzadko cos takiego pisze ale glupi jestes[/color]

Już to słyszałem - wymyśl coś nowego.

zdrówka
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Deni <denikaa@wp.pl> wrote:[color=blue]
> U?ytkownik "Papkin" <spam@spamerssux.net> napisa? w wiadomo?ci[color=green]
>> Dobieranie sie ?adnych i z ?adnymi to po prostu ewolucja i takie sa prawa
>> tego ?wiata.[/color]
>
> Ciekawe, ze bardzo czesto mozna spotkac przystojnego faceta z kobieta typu
> "szara mysz", a to jakby obala Twoja teorie.[/color]

Od kazdej reguly sa wyjatki a gusta sa rozne. Na szczescie ;P

> Nie pokaże. A nawet jeśli pokaże nie odróżnimy który na tym zdjęciu to[color=blue]
> jest krokodyl...[/color]

toś mu teraz zdrowo przygadała!

Papkin napisał(a):
[color=blue]
> Prawda w oczy kole, taki jest świat, nawet zwierzątka wola tego samczyka
> ktory najlepiej trzepie łomot innym (lub jest na tyle silny by innym
> samcom samiczki nie dać), czyli musi byc to mocna jednostka i o dobrych
> genach, w sumie zwierzeta na wyglad tak nie patrza a na siłe, ludzie
> raczej na wyglad. Jednostki chore, co jest smutne i tragiczne (mam
> uczucia) sa natychmiast eliminowane w swiecie zwierzat i swoich genow
> propagowac nie beda. Ma to swoj sens i cel. U ludzi tak nie ma ale
> jakies tam analogie mozna odszukac - ladni lacza sie z ladnymi, brzydki
> musi raczej zdac sie na brzydkich.[/color]

Wiesz co, są jeszcze osoby inteligentne, które mają wyższe pobudki niż
zwierzaki... Znam wiele par (większość już po ślubie, dzieciate) gdzie
jest ładna+brzydki, odwrotnie, wysoka+niski etc. 80% wyższe
wykształcenie, nie latali po "dyskotekach" itp - połączyła ich wspólna
pasja, czy tzw mięta.
[color=blue]
> I co masz za złe ze tak pisze? Czasami mnie zastanawia kto spłodził
> dzieciaczka takiej a takiej osobie na ulicy. Idzie Pani o solidnych XXL
> rozmiarach, no i brzydka... obok coreczka, mała jej kopia, brzydka,
> cholernie otyła (co jest dziedziczne w wielu przypadkach). Moze ktos
> gustuje w takich, wiekszosc raczej nie.[/color]

iq 80? :-/
[color=blue]
> Zdrowe dzieci to kazda chyba chce miec no ale trzeba o to sie starac.[/color]

Co ma zdrowie do urody?
[color=blue]
> To mrówka ze jest brzydka tego nie napisalem ale jesli ma lat < 30 i
> nikt sie nią nie interesuje no to cos jest nie tak (na jakiej
> plaszczyznie to tylko dyskutujemy, moze troche chamsko ale...).[/color]

Wystarczy że ma np. pracuje tak że nie ma czasu na nic innego, jakieś
kompleksy z dzieciństwa, zły ubiór czy fryzura, nieśmiałość itd.
Praktycznie każda kobieta może wyglądać ładnie, kwestia wydobycia tego -
amant się znajdzie ;)
[color=blue]
> A ja tylko o kobietach. Wezmy facetów, mam kolege ktory w butach na
> obcasach ma 170cm. Raz mi sie zalil ze dostaje czesto, gesto kosza od
> dziewczyn nawet o podobnym wzroscie.[/color]

Znasz kobietę, która chciałaby użalającego się faceta?
[color=blue]
> Patrycjo chcialabys faceta nizszego do siebie? Wiekszosc kobiet ktore
> znam chca wysokiego, w sumie dlaczego? Niski tez moze byc fajny,
> podswiadomie chyba wybieraja tych wyzszych, moze lepszych fizycznie? Nie
> wiem... tak sie zastanow czy bys mogla miec partnera 167cm...[/color]

Jakie towarzystwo, takie poglądy ;P

Pozdrawiam wraz z piękną żonką i wspaniałymi dziećmi :)

--
Pozdrawiam, Tomasz
[url]http://tomaszkrusz.ovh.org[/url]
email - kliknij: [url]http://miniurl.pl/tmk_email[/url]

"Arek" <arek@eteria.net> wrote in message news:fecvbt$qgt$2@news.onet.pl...[color=blue]
> Użytkownik uC napisał:[color=green]
>> rzadko cos takiego pisze ale glupi jestes[/color]
>
> Już to słyszałem - wymyśl coś nowego.[/color]

Oooo, czyli nie tylko ja tak mysle o Tobie!

> Wiesz co, są jeszcze osoby inteligentne, które mają wyższe pobudki niż[color=blue]
> zwierzaki... Znam wiele par (większość już po ślubie, dzieciate) gdzie
> jest ładna+brzydki, odwrotnie, wysoka+niski etc. 80% wyższe wykształcenie,
> nie latali po "dyskotekach" itp - połączyła ich wspólna pasja, czy tzw
> mięta.[/color]

Czlowiek jest zwierzeciem i nie zmienisz tego. A wyjatki sie zawsze znajda.
Nie mowie, ze osoby brzydkie nie maja szans, ale jak ktos jest urodziwy to w
zyciu ma prosciej.
[color=blue][color=green]
>> Zdrowe dzieci to kazda chyba chce miec no ale trzeba o to sie starac.[/color]
>
> Co ma zdrowie do urody?
>[/color]

Proste polaczenie - jestes urodziwy, silny, masz lsniace wlosy, prestiz etc.
= masz dorbe geny do plodzenia potomka = kobiety na ciebie leca. I nie tylko
blond-idiotki, to jest po prostu dzialanie podswiadome.

Pozdrawiam
Dysiek

>>> rzadko cos takiego pisze ale glupi jestes[color=blue][color=green]
>>
>> Już to słyszałem - wymyśl coś nowego.[/color]
>
> Oooo, czyli nie tylko ja tak mysle o Tobie![/color]

"Debil nie wie, ze jest debil, a madry to wie" :-)

Pozdrawiam
Dysiek

Dysiek napisał(a):
[color=blue]
> Czlowiek jest zwierzeciem i nie zmienisz tego. A wyjatki sie zawsze znajda.
> Nie mowie, ze osoby brzydkie nie maja szans, ale jak ktos jest urodziwy to w
> zyciu ma prosciej.[/color]

Człowiek wywodzi się od zwierząt (poza giertychem oczywiście), ale nim
nie jest. Mylisz się twierdząc, że tysiące lat ewolucji nic nie dały
(większości...). Chcesz prymitywnego podziału, proszę bardzo - jest
grupa niższego rzędu dla której liczy się kasa i "ładna dupa" i druga
grupa tj. reszta społeczeństwa :-P
BTW, prościej może mieć na początku lub w pewnych zawodach, później
liczy się coś więcej.
[color=blue][color=green]
>> Co ma zdrowie do urody?
>>[/color]
> Proste polaczenie - jestes urodziwy, silny, masz lsniace wlosy, prestiz etc.
> = masz dorbe geny do plodzenia potomka = kobiety na ciebie leca. I nie tylko
> blond-idiotki, to jest po prostu dzialanie podswiadome.[/color]

Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda i zachowuje się normalna kobieta, a
psycholog jak... ;))

--
Pozdrawiam, Tomasz
moje fotki [url]http://tomaszkrusz.ovh.org[/url]
email - kliknij: [url]http://miniurl.pl/tmk_email[/url]

>> Czlowiek jest zwierzeciem i nie zmienisz tego. A wyjatki sie zawsze[color=blue][color=green]
>> znajda.
>> Nie mowie, ze osoby brzydkie nie maja szans, ale jak ktos jest urodziwy
>> to w
>> zyciu ma prosciej.[/color]
>
> Człowiek wywodzi się od zwierząt (poza giertychem oczywiście), ale nim
> nie jest. Mylisz się twierdząc, że tysiące lat ewolucji nic nie dały
> (większości...).[/color]

Jasne czlowiek jest istota wyzszego rzedu niz pies czy kot, jednak w
znacznej czesci jest nadal zwierzeciem. Rzadza nami podswiadome instynkty z
ktorych do konca nie zdajemy sobie sprawy. I ma to przelozenie takze na
dobor partnerki/partnera. Musi byc w jakis sposob atrakcyjny a najczesciej
to wlasnie budowa fizyczna, wyglad NA POCZATKU odgrywaja pierwszorzedna
role. Oczywiscie ci mniej atrakcyjni maja takze szanse - moga zablysnac
zaradnoscia zyciowa czy jakas inna cecha, ktora okazuje sie PRZYDATNA z
perspektywy przekazywania genow. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego
ze poszukuje partnera m.in. z biologicznych pobudek a te wyzszego rzedu
odgrywaja tylko role drugoplanowa.
[color=blue]
> BTW, prościej może mieć na początku lub w pewnych zawodach, później
> liczy się coś więcej.[/color]

Tu sie moge zgodzic :-)
[color=blue]
>[color=green][color=darkred]
>>> Co ma zdrowie do urody?
>>>[/color]
>> Proste polaczenie - jestes urodziwy, silny, masz lsniace wlosy, prestiz
>> etc.
>> = masz dorbe geny do plodzenia potomka = kobiety na ciebie leca. I nie
>> tylko
>> blond-idiotki, to jest po prostu dzialanie podswiadome.[/color]
>
> Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda i zachowuje się normalna kobieta, a
> psycholog jak... ;))[/color]

Rozumiem, ze ty wiesz?

Dysiek

Dysiek napisał(a):
[color=blue]
> Jasne czlowiek jest istota wyzszego rzedu niz pies czy kot, jednak w
> znacznej czesci jest nadal zwierzeciem. Rzadza nami podswiadome instynkty z
> ktorych do konca nie zdajemy sobie sprawy.[/color]

Rozum jest po to, aby kontrolować instynkty. Nie tylko te o których
napisałeś, ale wiele innych. Choćby żeby nie dać w pysk szefowi jak
przesadzi ;)
[color=blue]
> Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego
> ze poszukuje partnera m.in. z biologicznych pobudek a te wyzszego rzedu
> odgrywaja tylko role drugoplanowa.[/color]

Skąd te dane? Przytocz proszę źródło badań wraz z metodologią pomiaru i
charakterystyką badanej grupy. Pytam poważnie. Mam tylko nadzieję, że to
europejskie badania, amerykański kult du.y średnio mnie interesuje...
Szczególnie odkąd widziałem prawdziwe amarykanki ;>
[color=blue][color=green]
>> Ty naprawdę nie wiesz jak wygląda i zachowuje się normalna kobieta, a
>> psycholog jak... ;))[/color]
>
> Rozumiem, ze ty wiesz?[/color]

Jako mąż wspaniałej żonki, ojciec cudownych dzieci (babiniec :)), plus
grono znajomych, rodziny itd. - nie osądzam ile, ale więcej od Ciebie.

IMHO bardzo spłycasz temat i idziesz w zaparte, Twoja sprawa, Twoje
poglądy. Z uwagi na NTG więcej się nie odzywam :)

--
Pozdrawiam, Tomasz
moje fotki [url]http://tomaszkrusz.ovh.org[/url]
email - kliknij: [url]http://miniurl.pl/tmk_email[/url]

> Rozum jest po to, aby kontrolować instynkty. Nie tylko te o których[color=blue]
> napisałeś, ale wiele innych. Choćby żeby nie dać w pysk szefowi jak
> przesadzi ;)
>[/color]

Rozum kontoluje tylko czesc rzeczy. Biologicznych uwarunkowan oszukac sie
nie da.
[color=blue][color=green]
>> Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego
>> ze poszukuje partnera m.in. z biologicznych pobudek a te wyzszego rzedu
>> odgrywaja tylko role drugoplanowa.[/color]
>
> Skąd te dane? Przytocz proszę źródło badań wraz z metodologią pomiaru i
> charakterystyką badanej grupy. Pytam poważnie. Mam tylko nadzieję, że to
> europejskie badania, amerykański kult du.y średnio mnie interesuje...
> Szczególnie odkąd widziałem prawdziwe amarykanki ;>[/color]

Badan nie przytocze, nie chce mi sie szukac rozpiski z zajec. Polecam
jakikolwiek wyklad w miare zwiazany z tematem naszych rozwazan u dr Badyny
(UWr, historia). Pan ten prowadzi np. zajecia z etyki i sporo na ten temat
ma do powiedzenia wraz z podparciem sie odpowiednia literatura. Poglady ma
skrajniejsze ode mnie :-)

[color=blue]
> Jako mąż wspaniałej żonki, ojciec cudownych dzieci (babiniec :)), plus
> grono znajomych, rodziny itd. - nie osądzam ile, ale więcej od Ciebie.
>[/color]

Ok, w takim razie jak wyjasnisz mi stale rosnaca lizbe rozwodow, bo argument
o niedopasowaniu slabo do mnie trafia.

Pozdrawiam
Dysiek

Deni pisze:
[color=blue]
> Ciekawe, ze bardzo czesto mozna spotkac przystojnego faceta z kobieta typu
> "szara mysz", a to jakby obala Twoja teorie.[/color]

Kobiety typu "szara mysz" też bywają piękne. Może dlatego nie muszą tego
piękna eksponować :).

--
CHANI

Arek pisze:
[color=blue]
> Bo to takie serwisy "nie działają" o ile ktoś nie mieści się w górnej
> klasie atrakcyjności :)[/color]

Problem może być zupełnie inny - może to kandydaci nie spełniają wymagań
autorki wątku?
[color=blue]
> Polecam zmianę/rozszerzenie środowiska - rozpoczęcie działalności
> politycznej, społecznej.[/color]

To jest dobra rada.

--
CHANI

Użytkownik "Arek" napisał:
[color=blue]
> Mówimy o serwisie randkowym - np. sympatia.pl - gdzie profile
> mają liczniki odwiedzin, a nie o burdelu.[/color]

Dobrze, że na o2 nie ma :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Hej!

"Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:fecvab$qgt$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Mówimy o serwisie randkowym - np. sympatia.pl - gdzie profile mają liczniki odwiedzin, a nie o burdelu.[/color]

Mówisz, że w burdelu maja takie liczniki? Ja tam nie wiem, bo mnie nie ciągnie,
ale skoro tak twierdzisz...

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
strzezcie sie niedobzykanych kobiet <rysa>

Hej!

"tomaszkrusz" <tmk.usenet.usunto@gmail.com> napisał w wiadomości
news:fedis5$rsj$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Człowiek wywodzi się od zwierząt (poza giertychem oczywiście), ale nim
> nie jest. Mylisz się twierdząc, że tysiące lat ewolucji nic nie dały
> (większości...).[/color]

A czymże są te tysiące lat wobec milionów? ;-)
Dlatego naprawdę - osobom atrakcyjnym jest łatwiej, bo podświadomość
daje im punkty na dzień dobry. Inni o te punkty muszą powalczyć
i to często na obszarze świadomości. :-)
[color=blue]
> BTW, prościej może mieć na początku lub w pewnych zawodach, później
> liczy się coś więcej.[/color]

Chyba zawsze ma łatwiej. Osoba atrakcyjniejsza dalej (łatwiej) zajdzie
ceteris paribus. Przy czym oczywiście są wyjątki - mianowicie gotująca
modelka jest mniej dla mnie wiarygodna, niż Nigella Lawson. ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Prośba niniejsza (również tradycyjnie) ma skutek natychmiastowy.
<Tomasz Surmacz kończąc uprzejmą "prośbę" o nie wszczynanie dyskusji
OT na grupie pl.news.admin>

Arek pisze:
[color=blue]
> Reasumując - jak ktoś jest urodziwy to ma chętnych na pęczki. Oczywiście
> uroda to za mało by UTRZYMAĆ związek bo nawet najpiękniejsza aparycja
> po dwóch trzech latach się opatruje i staje się pospolitą :)
> Ale uroda jest doskonałym atutem do zawarcia znajomości i bardzo ułatwia
> życie.[/color]

Uroda jest rzeczą naprawdę poboczną, jeżeli chodzi o jakość i długość
trwania związku.
Z piękną lalką Barbie bez mózgu długo się nie wytrzyma.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

Papkin pisze:[color=blue]
>[color=green]
>>
>> Pokaż swoje panie śliczny.[/color]
>
> dobrze wiesz ze go nie zobaczysz. Mysle ze jestem niczego sobie, ot
> normalny dosc atrakcyjny facio, wysoki, szczuply, nie przypakowany jak
> Terminator ale nie kazda takich lubi. Nie jestem ideałem ;)[/color]

Twoje dobre samopoczucie, to jednak nie to samo niż zdjęcie, które można
ocenić.
[color=blue]
> Prawda w oczy kole, taki jest świat, nawet zwierzątka wola tego samczyka
> ktory najlepiej trzepie łomot innym (lub jest na tyle silny by innym
> samcom samiczki nie dać), czyli musi byc to mocna jednostka i o dobrych
> genach, w sumie zwierzeta na wyglad tak nie patrza a na siłe, ludzie
> raczej na wyglad. Jednostki chore, co jest smutne i tragiczne (mam
> uczucia) sa natychmiast eliminowane w swiecie zwierzat i swoich genow
> propagowac nie beda. Ma to swoj sens i cel. U ludzi tak nie ma ale
> jakies tam analogie mozna odszukac - ladni lacza sie z ladnymi, brzydki
> musi raczej zdac sie na brzydkich.[/color]

Nie musi, bo nie istnieje jedna definicja piękna fizycznego. Tyle jest
definicji ilu ludzi.
[color=blue]
> I co masz za złe ze tak pisze? Czasami mnie zastanawia kto spłodził
> dzieciaczka takiej a takiej osobie na ulicy. Idzie Pani o solidnych XXL
> rozmiarach, no i brzydka... obok coreczka, mała jej kopia, brzydka,
> cholernie otyła (co jest dziedziczne w wielu przypadkach). Moze ktos
> gustuje w takich, wiekszosc raczej nie.[/color]

Przepiękne uogólnienie. Jedni lubią kobiety puszyste inni chude jak szczapy.
[color=blue]
> To mrówka ze jest brzydka tego nie napisalem ale jesli ma lat < 30 i
> nikt sie nią nie interesuje no to cos jest nie tak (na jakiej
> plaszczyznie to tylko dyskutujemy, moze troche chamsko ale...).[/color]

Ciekawe złożenie, że się nią nikt nie interesuje. Napisała o tym cokolwiek?
[color=blue]
> A ja tylko o kobietach. Wezmy facetów, mam kolege ktory w butach na
> obcasach ma 170cm. Raz mi sie zalil ze dostaje czesto, gesto kosza od
> dziewczyn nawet o podobnym wzroscie.[/color]

Tom Cruise też za wysoki nie jest, a się wielu kobietom podoba.
[color=blue]
> Patrycjo chcialabys faceta nizszego do siebie? Wiekszosc kobiet ktore
> znam chca wysokiego, w sumie dlaczego? Niski tez moze byc fajny,
> podswiadomie chyba wybieraja tych wyzszych, moze lepszych fizycznie? Nie
> wiem... tak sie zastanow czy bys mogla miec partnera 167cm...[/color]

Kakpinie gdyby wzrost był priorytetem przy wyborze partnera, wszyscy
mali faceci byliby kawalerami. Jeden Kaczyński jednak sobie partnerkę
znalazł.
[color=blue][color=green]
>> Prawa tego świata chyba tylko wg Ciebie.[/color]
>
> No nie tylko, poczytaj watek :)[/color]

CZytam.
[color=blue][color=green]
>> Wrzuć fotkę, chyba że masz projekcję i jak widzisz odbicie w lustrze,
>> to nikt Ci się nie podoba.[/color]
> Oj mam dosc wielbicielek juz ;O[/color]

Zielone, długie i mają dużo zębów?;)

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

Użytkownik Paulinka napisał:[color=blue]
> Uroda jest rzeczą naprawdę poboczną, jeżeli chodzi o jakość i długość
> trwania związku.[/color]

Ale podstawową jeśli chodzi w ogóle o MOŻLIWOŚĆ jego nawiązania, prawda?
[color=blue]
> Z piękną lalką Barbie bez mózgu długo się nie wytrzyma.[/color]

Zależy kto czego oczekuje od partnerki, jaka jest dla niego
w łóżku itd.

Arek

--

[url]www.eteria.net[/url]


tak trochę z plotek które zasłyszałem i zawidziałem :) Widział ktoś
narzeczoną Tomasza Kammela??

Dnia Mon, 08 Oct 2007 21:33:01 +0200, CHANI napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Polecam zmianę/rozszerzenie środowiska - rozpoczęcie działalności
>> politycznej, społecznej.[/color]
>
> To jest dobra rada.[/color]

LOL, to ja już wiem po co temu gościu partię zakładać, stowarzyszenie
oraz kandydować na prezia było!
Leczenie kompleksów tam się odbywa, ot co!

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Hej!

"-ZED-" <wroclaw@tnijto.polbox.com> napisał w wiadomości
news:fed1ie.vo.1@zed.zukih.org...
[color=blue]
> Tak - wiem - szowinistyczna świnia ze mnie. Dla hecy być może i tak. ;-)[/color]

Ty pieprzony analfabeto. :-P

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Taniej byłoby, gdyby Krzaklewski i jego husaria zaproponowali,
że każdemu wyborcy ukręcą kogel-mogel z jednego jajka. I taniej,
i bardziej prawdopodobnie. <Ewa Milewicz, GW.15-16 lipca 2000>

Dysiek napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Skąd te dane? Przytocz proszę źródło badań wraz z metodologią pomiaru i
>> charakterystyką badanej grupy. Pytam poważnie. Mam tylko nadzieję, że to
>> europejskie badania, amerykański kult du.y średnio mnie interesuje...
>> Szczególnie odkąd widziałem prawdziwe amarykanki ;>[/color]
>
> Badan nie przytocze, nie chce mi sie szukac rozpiski z zajec. Polecam
> jakikolwiek wyklad w miare zwiazany z tematem naszych rozwazan u dr
> Badyny (UWr, historia). Pan ten prowadzi np. zajecia z etyki i sporo na
> ten temat ma do powiedzenia wraz z podparciem sie odpowiednia
> literatura. Poglady ma skrajniejsze ode mnie :-)[/color]

swego czasu duzo sie prasa rozpisywala na temat badan, jakie zrobili
na wroclawskiej antropologii - specjalizuje sie w tym prof. Boguslaw
Pawlowski i jesli kogos interesuje, jakie czynniki maja wplyw na
decyzje o wyborze tego czy innego partnera/ki, moze zapoznac sie z
literatura:
[url]http://antropologia.eurino.com/0/0/19[/url]

tu troche w wersji dla mniej naukowych:
[url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,1296843.html[/url]
[url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,673167.html[/url]
[url]http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,87433.html[/url]
[url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,79448,3767127.html[/url]

--
c l i c k 'n' r i d e | *Niedziela: Czarna Gora DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Hej!

"Olgierd" <no.email.no.spam@olgierdrudak.com> napisał w wiadomości
news:fef8cg$p4s$9@inews.gazeta.pl...
[color=blue][color=green]
>> To jest dobra rada.[/color]
> LOL, to ja już wiem po co temu gościu partię zakładać, stowarzyszenie
> oraz kandydować na prezia było!
> Leczenie kompleksów tam się odbywa, ot co![/color]

Przy okazji zapachniało "łowieniem męża". Ja nie kumam do końca, o co chodzi,
ale często kobitom coś przeskakuje w głowie i metodycznie - jak centralny
komputer na statku kosmicznym procedurę autodestrukcji - tak one realizują
plan zdobycia męża.
Pewna część studentek Politechniki - szuka męża, pewna część "działaczek
partyjnych" - szuka męża. Metody często są co najmniej dziwaczne, jak na
szukanie _męża_.
Tak dla zachowania pełnej niepoprawności politycznej dodam, że faceci też
nieźle pajacują, tylko w inny sposób. :-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Scena polityczna dzieli się na socjalistów pobożnych i
socjalistów bezbożnych. <Cezar Matkowski>

> swego czasu duzo sie prasa rozpisywala na temat badan, jakie zrobili[color=blue]
> na wroclawskiej antropologii - specjalizuje sie w tym prof. Boguslaw
> Pawlowski i jesli kogos interesuje, jakie czynniki maja wplyw na
> decyzje o wyborze tego czy innego partnera/ki, moze zapoznac sie z
> literatura:
> [url]http://antropologia.eurino.com/0/0/19[/url]
>
> tu troche w wersji dla mniej naukowych:
> [url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,1296843.html[/url]
> [url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,673167.html[/url]
> [url]http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,87433.html[/url]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,79448,3767127.html[/url]
>[/color]

Jak widac mialem sporo racji :-)

Pozdrawiam
Dysiek

Dysiek pisze:[color=blue][color=green]
>> swego czasu duzo sie prasa rozpisywala na temat badan, jakie zrobili
>> na wroclawskiej antropologii - specjalizuje sie w tym prof. Boguslaw
>> Pawlowski i jesli kogos interesuje, jakie czynniki maja wplyw na
>> decyzje o wyborze tego czy innego partnera/ki, moze zapoznac sie z
>> literatura:
>> [url]http://antropologia.eurino.com/0/0/19[/url]
>>
>> tu troche w wersji dla mniej naukowych:
>> [url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,1296843.html[/url]
>> [url]http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,55341,673167.html[/url]
>> [url]http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,87433.html[/url]
>> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,79448,3767127.html[/url]
>>[/color]
>
>
> Jak widac mialem sporo racji :-)
>[/color]

totez dlatego zarzucilem linkami do literatury ;)
spoleczenstwo generalnie lubi wierzyc, ze jest sternikiem rozumu na
bezkresnych wodach instynktow....
no moze i faktycznie, ale jak panie sztorm sie zerwie ;)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Witam!

Użytkownik CHANI <chani@g_z_t_.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:fee0l4$b2m$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Deni pisze:
>[color=green]
> > Ciekawe, ze bardzo czesto mozna spotkac przystojnego faceta z[/color][/color]
kobieta typu[color=blue][color=green]
> > "szara mysz", a to jakby obala Twoja teorie.[/color]
>
> Kobiety typu "szara mysz" też bywają piękne. Może dlatego nie muszą[/color]
tego[color=blue]
> piękna eksponować :).[/color]

Oczywiście!
A co najciekawsze, załóżmy że mężczyzna zauważa szarą myszkę która go
czymś ujmuje (i sądzi, że jest jej pierwszym odkrywcą). Więc przygląda
się bliżej... A tu okazuje się, że cała masa panów spogląda również w
jej stronę. I wierzcie mi, takie "szare myszki" miewają często całe
rzesze wielbicieli/przyjaciół :-)
Najważniejsze, żeby sama siebie lubiła!

Nawiasem mówiąc, ciekawe jak wielu facetów w tym wątku upośledzenie
emocjonalne tłumaczy "biologią" :-)

Natomiast nie ma się czego obawiać, osobnicy typu Papkin trafiają
najczęściej na połowicę godną siebie :-)

Zdrówka - Wojtek H.

Użytkownik "-ZED-" napisał:
[color=blue]
> Ja nie kumam do końca, o co chodzi, ale często kobitom coś
> przeskakuje w głowie i metodycznie - jak centralny komputer
> na statku kosmicznym procedurę autodestrukcji - tak one realizują
> plan zdobycia męża.[/color]

Nic nie przeskakuje. Budzik zaczyna dzwonić :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fegrc4$mk0$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Nawiasem mówiąc, ciekawe jak wielu facetów w tym wątku upośledzenie
> emocjonalne tłumaczy "biologią" :-)[/color]

Ale coś wiesz na ten temat, czy po prostu serwujesz obiegowe przekonania
i "chłopskie mądrości"? ;-P
Z tego, co ja czytałem, czego mnie uczono i co obserwuję - decyzje ludzkie
bardzo często są podyktowane względami biologicznymi, niezależnie od całej
emocjonalno-intelektualnej ideologii, jaką się do tego dorabia. ;-)
Oczywiście - często są to zjawiska wielowarstwowe, jednak biologia gra
w nich jedną z głównych ról. Choćby poprzez to, iż świadomość i inteligencja,
mózg, nie powstawały w oderwaniu od środowiska, tylko w zanurzeniu w tym
środowisku.
Oczywiście istnieje równiez zjawisko selekcji wyłącznie lub prawie wyłącznie
wizualnej, w formie powtarzalnej. Wtedy - masz rację - jest to upośledzenie.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue]
> Wiadomo ze najbezpieczniejszym sportem sa szachy i dlatego sa[/color]
Szachy? Bezpieczne? Albo zbiją Ci konia albo posuną królową... Uj. ;-)
(Czach)

Hej!

"Aicha" <blueberry37nagmailu@toja.pl> napisał w wiadomości
news:fegurb$2si$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue][color=green]
>> przeskakuje w głowie i metodycznie - jak centralny komputer
>> na statku kosmicznym procedurę autodestrukcji - tak one realizują
>> plan zdobycia męża.[/color]
> Nic nie przeskakuje. Budzik zaczyna dzwonić :)[/color]

Ale co - to słychać i to męczy? Normalnie roboty! Kobieta opadnięta przez
to zjawisko staje się kompletnie do niczego, jako obiekt towarzyski.
Przy okazji często skutecznie płoszy sporą część "kandydatów" lub "obiektów". ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
A marcepan nazywa się pasztet z migdałów, o. <Ewa Pawelec>

[color=blue]
> Nawiasem mówiąc, ciekawe jak wielu facetów w tym wątku upośledzenie
> emocjonalne tłumaczy "biologią" :-)
>[/color]

Rozumiem, ze jesli ktos ma inne zdanie niz ty (w dodatku poparte badaniami
naukowymi) to jest idiota lub psycholem?

Dysiek

Dysiek napisał(a):[color=blue]
>[color=green]
>> Nawiasem mówiąc, ciekawe jak wielu facetów w tym wątku upośledzenie
>> emocjonalne tłumaczy "biologią" :-)
>>[/color]
>
> Rozumiem, ze jesli ktos ma inne zdanie niz ty (w dodatku poparte
> badaniami naukowymi) to jest idiota lub psycholem?[/color]

pomysl, jakim trzeba byc psycholem, zeby prowadzic badania naukowe...
a jakim psycholem, by sie z nimi zapoznawac...
;D

--
c l i c k 'n' r i d e | *moze jeszcze na Skrzyczne*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]


Użytkownik "-ZED-" <wroclaw@tnijto.polbox.com> napisał w wiadomości
news:fei9rq.20c.1@zed.zukih.org...[color=blue]
> Hej!
>
> "Aicha" <blueberry37nagmailu@toja.pl> napisał w wiadomości
> news:fegurb$2si$1@nemesis.news.tpi.pl...
>[color=green][color=darkred]
> >> przeskakuje w głowie i metodycznie - jak centralny komputer
> >> na statku kosmicznym procedurę autodestrukcji - tak one realizują
> >> plan zdobycia męża.[/color]
> > Nic nie przeskakuje. Budzik zaczyna dzwonić :)[/color]
>
> Ale co - to słychać i to męczy? Normalnie roboty! Kobieta opadnięta[/color]
przez[color=blue]
> to zjawisko staje się kompletnie do niczego, jako obiekt towarzyski.
> Przy okazji często skutecznie płoszy sporą część "kandydatów" lub[/color]
"obiektów". ;-)

nie słychać, nie widać a działa - nam przykład (wczesne stadium) w domu...
:-)))
ten budzik, który zapodała Aicha to znakomite określenie ...

--
serdeczności! zbisa

Hej!

"zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:fej326$7q2$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
[color=blue]
> nie słychać, nie widać a działa - nam przykład (wczesne stadium) w domu...
> :-)))
> ten budzik, który zapodała Aicha to znakomite określenie ...[/color]

Hmmm... A w jakim wieku się to stadium odezwało?

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
....ostatnie slowa Majakowskiego przed smiercia samobojcza
brzmialy "towarzysze! nie strzelajcie!" :))) <Jacek Kijewski>

-ZED- pisze:[color=blue]
> Hej!
>
> "zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:fej326$7q2$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>[color=green]
>> nie słychać, nie widać a działa - nam przykład (wczesne stadium) w
>> domu...
>> :-)))
>> ten budzik, który zapodała Aicha to znakomite określenie ...[/color]
>
> Hmmm... A w jakim wieku się to stadium odezwało?[/color]

a ewentualnie prawdopodobnie moglbys jakoby byc zainteresowany? ;>
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Witam!

Mam prośbę - jeśli chcecie polemizować z tym postem, to całościowo, bez
wycinania niewygodnych fragmentów czy nacisku na jedno tylko zdanie
(można nie cytować bo długi :-) ).
Przeczytajcie _całość_, na całość odpowiedzcie.
Mam po prostu niemiłe doświadczenia z ZED-em.

click <click_n_ride@psychop.op.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:fei54t$21q$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Dysiek napisał(a):[color=green]
> >[color=darkred]
> >> Nawiasem mówiąc, ciekawe jak wielu facetów w tym wątku upośledzenie
> >> emocjonalne tłumaczy "biologią" :-)
> >>[/color]
> >
> > Rozumiem, ze jesli ktos ma inne zdanie niz ty (w dodatku poparte
> > badaniami naukowymi) to jest idiota lub psycholem?[/color]
>
> pomysl, jakim trzeba byc psycholem, zeby prowadzic badania naukowe...
> a jakim psycholem, by sie z nimi zapoznawac...
> ;D[/color]

Ależ Was łatwo sprowokować, aż sam się tej manipulacji wstydzę :-)
Było prosto, bo jak wiadomo z badań naukowych umiejętność czytania
powszechna nie jest.

Po pierwsze - _gdzie_ napisałem, że wnioski z badań są błędne?
Ale konkretnie proszę, Dysiek i click! Zwróciłem tylko uwagę, jak wielu
facetów łapczywie się trzyma takiej tezy :-)

Po drugie - nikt prowadzący badania automatycznie psycholem nie zostaje,
podobnie jak nikt zapoznający się z badaniami. Czyżbyście sugerowali, że
sama dyskusja o badaniach jest dowodem na bycie psycholem?

A co z tymi, którzy _nadinterpretują_ albo nie potrafią nadać właściwej
wagi?

Po trzecie - nie zauważyliście emotki i cudzysłowu przy biologii?
Jeśli tak, to nie potraficie zinterpretować? A jeśli nie potraficie, to
po co od razu atak zamiast pytania - "dlaczego tak uważasz"?
I to jest właśnie przykład braku tolerancji obu panów. Już nawet nie dla
mającego inne zdanie (bo akurat nim nie jestem). Także dla _zadającego
pytania_ albo _zastanawiającego się_ nad badaniami, czy wytykającego
zbyt proste interpretacje. Chyba nie twierdzicie, że badania naukowe
_nie podlegają kontestacji z założenia_? Przecież w ten sposób bylibyśmy
nadal na etapie płaskiej Ziemi jako centrum wszechświata...

Według Was dzieje się w człowieku coś, co biologią nie jest? Niezależnie
czy kobieta działa feromonami, czy ujmuje wyglądem, czy
dobór następuje poprzez wszechstronną analizę/ocenę całości - czyżby
każdy z tych procesów nie był procesem czysto biologicznym (tylko nie
mieszajcie tu religii, Panowie wyróżnieni z tłuszczy umiejętnością
analizy naukowej)? A upośledzenie emocjonalne o którym piszę nie jest
biologią?

Taka "biologiczna" determinacja przypomina mi dowcip...

-----------
(^C^V - dzięki JaMyszka)

Kobieta u seksuologa- Co mam robić panie doktorze, mąż mnie nie
zaspokaja?
- Proszę pani, ja mogę cos pani przepisać, ale może znalazłaby pani
sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć.
- Mam panie doktorze, też nie wystarcza.
- Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden?
- Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało.
- DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie
przyjdzie pani do kontroli.
Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem:
- Widzisz! .... żadna kurwa, tylko chora jestem!
-----------

....a także przypowieść o mrówce, która po urwaniu nóżek głuchnie :-)

Ja Wam podrzucę kolejny przyczynek do tłumaczenia sobie pewnych spraw w
prosty (zbyt prosty) sposób.

Otóż na nasz wybór partnerów ma wpływ więcej czynników. Opiszę jeden z
nich, bardzo ciekawy, zwłaszcza że dotyczy w tej sferze głównie kobiet.
Mam nadzieję że nikomu krzywdy nie uczynię w ten sposób.

Niedawno opisano dokładniej badania dotyczące toksoplazmozy, choroby
odzwierzęcej (takie w tej chwili są badane szczegółowo, jako te na które
człowiek nie posiada jeszcze mechanizmów obronnych).
Przypominam, że człowiek zaraża się nią głównie od kotów (panie
Premierze...).
W sytuacji normalnej kot zaraża się od gryzoni (szczur), które są
nosicielami pośrednimi.
Żeby szczur mógł zarazić kota, musi zostać pożarty.
Dlatego gryzoń zarażony toksoplazmozą zachowuje się zupełnie inaczej niż
zdrowy - nie boi się kota, nie chowa w zakamarkach - wręcz szuka śmierci
w pysku kota. Choroba upośledza naturalne mechanizmy obronne, żeby
ułatwić sobie propagację.
I wszystko byłoby w porządku, ale...

A co się dzieje, kiedy zarażony zostaje człowiek? Zaczyna zachowywać się
skrajnie ryzykownie. Mężczyźni powodują np. wielokrotnie więcej wypadków
drogowych. Te badania potwierdziły moje obserwacje (alem daleki od
generalizacji, znam tylko jeden przypadek toksoplazmozy) - najpierw
alkoholizm, następnie udane samobójstwo.

Natomiast kobiety najczęściej stają się otwarte, towarzyskie, nie
stronią od przypadkowych kontaktów, zatracają naturalne mechanizmy...
(hm, nawet nie wiem jak je nazwać, bo przecież rozmawiamy innymi
językami Panowie Dysiek i click). Partnerów już prawie w ogóle nie
wybierają, po prostu ich mają.

Zastanawiające, że choroba powodująca zmiany biochemiczne uszkadzające
naturalne mechanizmy obronne, u kobiet upośledza _akurat_ tę sferę
najczęściej, nieprawdaż? To daje do myślenia zarówno mężczyznom, jak i
kobietom.
Jest to jedna z pierwszych opisanych chorób somatycznych, które mają
wpływ na procesy psychiczne. Ile jest jeszcze nieopisanych? A może są
takie, których jedynym objawem dla człowieka jest zmiana procesów
psychicznych, więc opisane jeszcze długo nie będą? A może zwykła grypa
powoduje też delikatne zmiany psyche?

Jak widać, wyciąganie zbyt daleko idących wniosków na podstawie badań
_jednego_ aspektu nie jest najmądrzejsze, bo tych aspektów jest znacznie
więcej (tu podałem tylko jeden z kolejnych, a ilu jeszcze nie
znamy/zbadaliśmy?).

Jak mawiają Chińczycy - "strzeż się mędrców jednej księgi".

Naprawdę wydaje się, że człowiek (tu - mężczyzna) nie jest aż tak
prosty, jak wnioskujecie na podstawie lektury tych badań. I _tylko_ to
delikatnie skrytykowałem, spodziewając się zresztą odpowiedniej ilości
jadu. W końcu jako facet stawiam znak zapytania przy takim zgrabnym
argumencie :-)

A do kobiet jedno przesłanie - nawet jeśli jeden z drugim wierzy w ten
prosty determinizm przy wyborze partnerki, to pewnie tylko dlatego, że
jeszcze nie wiemy jak to działa naprawdę. I jaka jest waga
poszczególnych warunków, ani nawet ile ich jest :-) Bo to jest
interdyscyplinarne i znaczenie może mieć nawet np. zawartość CO2 w
atmosferze :-)

Pozdrawiam serdecznie - Wojtek H.

Wojtek H. pisze:
[ciach]

od wczoraj nad tym pracowales? ;>
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fejl3a$r0n$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Przeczytajcie _całość_, na całość odpowiedzcie.
> Mam po prostu niemiłe doświadczenia z ZED-em.[/color]

Niniejszym dementuję, iż mam "doświadczenia" z niejakim Wojtkiem H. ;-P
I to nawet nie ze względu na tuszę lub brak tuszy.

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fejl3a$r0n$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Dlatego gryzoń zarażony toksoplazmozą zachowuje się zupełnie inaczej niż
> zdrowy - nie boi się kota, nie chowa w zakamarkach - wręcz szuka śmierci
> w pysku kota. Choroba upośledza naturalne mechanizmy obronne, żeby
> ułatwić sobie propagację.[/color]

Ktoś tu pisał o błędnej interpretacji, nieścisłościach i nadinterpretacji? ;->
To, co napisałeś sugeruje, iż jest to działanie celowe, oparte na działaniu
świadomym. Tymczasem stawiam dukaty przeciw orzechom, że świadomości
pierwotniak nie posiada. Ten łańcuch ukształtował się dzięki ewolucji
(przez - jak ktoś woli). Za dużo filmów o obcych chyba ostatnio oglądałeś. ;-P
[color=blue]
> psychicznych, więc opisane jeszcze długo nie będą? A może zwykła grypa
> powoduje też delikatne zmiany psyche?[/color]

Nawet nie tylko psychiki, ale często całego światopoglądu - wystarczy, że
się pocałuje klamkę w gabinecie. ;-);-)
[color=blue]
> Naprawdę wydaje się, że człowiek (tu - mężczyzna) nie jest aż tak
> prosty, jak wnioskujecie na podstawie lektury tych badań.[/color]

Zauważ, że badania poświęcone były głównie jednemu czynnikowi i nawet
nie udawały analiz wieloczynnikowych. Pamiętajmy też o kolejności podświadomość-
świadomość. Wszak nijak nie wyklucza to obecności wielu czynników, których
waga jest zepewne różna u różnych przedstawicieli danej populacji. Ale czy
możemy taki, a nie inny ich rozkład nazywać upośledzeniem?

Hej!

"click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:fejjfp$mcn$2@news.onet.pl...
[color=blue]
> a ewentualnie prawdopodobnie moglbys jakoby byc zainteresowany? ;>[/color]

Nie - ale ze Zbisą rozmawia się, jakby mógł mieć córkę w wieku max. 10 lat. ;-D


Użytkownik "-ZED-" <wroclaw@tnijto.polbox.com> napisał w wiadomości
news:fejo7m.6k.1@zed.zukih.org...[color=blue]
> Hej!
>
> "zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:fej326$7q2$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>[color=green]
> > nie słychać, nie widać a działa - nam przykład (wczesne stadium) w[/color][/color]
domu...[color=blue][color=green]
> > :-)))
> > ten budzik, który zapodała Aicha to znakomite określenie ...[/color]
>
> Hmmm... A w jakim wieku się to stadium odezwało?[/color]

jak rozpoczęła 25 rok swego żywota - do tej pory była w miarę normalna
:-)))

--
serdeczności! zbisa


Użytkownik "-ZED-" <wroclaw@tnijto.polbox.com> napisał w wiadomości
news:fel00t$ina$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Hej!
>
> "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
> news:fejjfp$mcn$2@news.onet.pl...
>[color=green]
> > a ewentualnie prawdopodobnie moglbys jakoby byc zainteresowany? ;>[/color]
>
> Nie - ale ze Zbisą rozmawia się, jakby mógł mieć córkę w wieku max. 10[/color]
lat. ;-D

kurna, zara, zara.. :-) nie kumam...
moja córa ma max. 10 lat, czy też miałem ją wymajsterkować w wieku max. 10
lat? :-)))

--
serdeczności! zbisa

Hej!

"zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:fel1re$kmp$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...

[color=blue]
> kurna, zara, zara.. :-) nie kumam...
> moja córa ma max. 10 lat, czy też miałem ją wymajsterkować w wieku max. 10
> lat? :-)))[/color]

Prawie i jedno, i drugie. ;-)

Hej!

"zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:fel1i9$kgj$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
[color=blue][color=green]
>> Hmmm... A w jakim wieku się to stadium odezwało?[/color]
> jak rozpoczęła 25 rok swego żywota - do tej pory była w miarę normalna
> :-)))[/color]

To i tak spoko, bo równie dobrze mógłbyś mieć już w zaawansowanej postaci. ;-)

itam!

Użytkownik -ZED- <wroclaw@tnijto.polbox.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:fekvv3$ihl$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Hej!
>
> "Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fejl3a$r0n$1@news.onet.pl...
>[color=green]
> > Dlatego gryzoń zarażony toksoplazmozą zachowuje się zupełnie inaczej[/color][/color]
niż[color=blue][color=green]
> > zdrowy - nie boi się kota, nie chowa w zakamarkach - wręcz szuka[/color][/color]
śmierci[color=blue][color=green]
> > w pysku kota. Choroba upośledza naturalne mechanizmy obronne, żeby
> > ułatwić sobie propagację.[/color]
>
> Ktoś tu pisał o błędnej interpretacji, nieścisłościach i[/color]
nadinterpretacji? ;->[color=blue]
> To, co napisałeś sugeruje, iż jest to działanie celowe, oparte na[/color]
działaniu[color=blue]
> świadomym. Tymczasem stawiam dukaty przeciw orzechom, że świadomości
> pierwotniak nie posiada. Ten łańcuch ukształtował się dzięki ewolucji
> (przez - jak ktoś woli). Za dużo filmów o obcych chyba ostatnio[/color]
oglądałeś. ;-P

Hehe, jesteś niezastąpiony :-)
Pisałem, że ze zrozumieniem języka pisanego u Was nietęgo.
A że trudno Ci zrozumieć procesy ewolucyjne, to trudno...
Gdzie napisałem, to co sugerujesz?
Dokładnie napisałem - procesy biochemiczne upośledzają mechanizmy
obronne. Chyba potrafisz to sobie wyobrazić?
To nie przeczy ewolucji, wręcz ją wzmacnia - choroba na drodze
ewolucji nabrała takiej właśnie cechy. Mam Ci jeszcze wytłumaczyć
dlaczego? Wolałbym, żebyś sam poszukał.
[color=blue]
>[color=green]
> > psychicznych, więc opisane jeszcze długo nie będą? A może zwykła[/color][/color]
grypa[color=blue][color=green]
> > powoduje też delikatne zmiany psyche?[/color]
>
> Nawet nie tylko psychiki, ale często całego światopoglądu - wystarczy,[/color]
że[color=blue]
> się pocałuje klamkę w gabinecie. ;-);-)
>[color=green]
> > Naprawdę wydaje się, że człowiek (tu - mężczyzna) nie jest aż tak
> > prosty, jak wnioskujecie na podstawie lektury tych badań.[/color]
>
> Zauważ, że badania poświęcone były głównie jednemu czynnikowi i nawet
> nie udawały analiz wieloczynnikowych.[/color]

Właśnie stąd wziął się mój post - została nadana niewłaściwa waga.
Jeszcze raz - do badań nic nie mam. Natomiast zabawne były wnioski z
taką swadą tutaj podawane.

Pamiętajmy też o kolejności
podświadomość-[color=blue]
> świadomość. Wszak nijak nie wyklucza to obecności wielu czynników,[/color]
których[color=blue]
> waga jest zepewne różna u różnych przedstawicieli danej populacji.[/color]
Ale czy[color=blue]
> możemy taki, a nie inny ich rozkład nazywać upośledzeniem?[/color]

Właśnie tak to nazwałem dla pewnej części męskiej populacji
pl.regionalne.wroclaw :-)
A to jednoznacznie określa i dowodzi, że _można_ i to w niczym badań
nie neguje!
Przeczytaj jeszcze raz początek dyskusji - głównie imć Papkina, a
następnie obrońców jego wypowiedzi.

EOT, nie mam czasu na kilkukrotne tłumaczenie tego, co już napisałem
moim zdaniem jednoznacznie. Jeśli ktoś ma inne zdanie - nie będę nad tym
ubolewał, ani nawet psycholem czy idiotą nie nazwę.

Pozdrówka - Wojtek H.

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:felt54$cdc$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> itam![/color]

eeetaam? ;-P
[color=blue][color=green][color=darkred]
>> > w pysku kota. Choroba upośledza naturalne mechanizmy obronne, żeby
>> > ułatwić sobie propagację.[/color][/color][/color]
<zap>[color=blue]
> Hehe, jesteś niezastąpiony :-)[/color]

Wiram. ;-P
[color=blue]
> Pisałem, że ze zrozumieniem języka pisanego u Was nietęgo.[/color]

Hmmm... Sądziłem, że ustrój dość dawno się zmienił.

Oczywiście się czepiam. Natomiast robię to, bo co chwilę piszesz o rozumieniu,
nieścisłościach, itp, więc wymagam od Ciebie doskonałości. ;-P

Dokonaj rozbioru logicznego zdania, alfo i omego i postaraj się
zrozumieć, co sam napisałeś. Cytat wyżej. ;->
Polecam szczególnie zastanowienie się nad zwrotem "żeby ułatwić sobie propagację"
i odróżnienie go od "co ułatwia jej propagację".
I na Twoim miejscu nie nadużywałbym tutaj przywołań do "rozumienia języka
polskiego". ;-P
[color=blue]
> A że trudno Ci zrozumieć procesy ewolucyjne, to trudno...[/color]

Pewnie, że trudno. Są tak skomplikowane, że naukowcy zajmujący się tą dziedziną
też nie wszystkie rozumieją. I własnie dlatego prowadzą badania. Nie każdy jest
tak mądry, jak Wojtek H. ;-P
Natomiast akurat w mojej wypowiedzi nic nie uprawniało Cię do takich tez.
[color=blue]
> Gdzie napisałem, to co sugerujesz?[/color]

Powyżej.
[color=blue]
> Dokładnie napisałem - procesy biochemiczne upośledzają mechanizmy
> obronne. Chyba potrafisz to sobie wyobrazić?[/color]
[color=blue]
> To nie przeczy ewolucji, wręcz ją wzmacnia - choroba na drodze
> ewolucji nabrała takiej właśnie cechy. Mam Ci jeszcze wytłumaczyć
> dlaczego? Wolałbym, żebyś sam poszukał.[/color]

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że i Tobą będzie się musiał zajać Sanepid,
bo wyraźnie jesteś nie w formie. Albo zaczęła Cię zżerać własna megalomania. ;-P
Może zaczniesz niebawem wszystkim tłumaczyć, jak wysłać posta na p.r.wr
i poinstruujesz mnie, gdzie mogę takie info uzyskać?
[color=blue][color=green]
>> Ale czy możemy taki, a nie inny ich rozkład nazywać upośledzeniem?[/color]
> Właśnie tak to nazwałem dla pewnej części męskiej populacji
> pl.regionalne.wroclaw :-)[/color]

Po pierwsze to było po części pytanie retoryczne.
Po drugie - postawiłem je dlatego, że tak to nazwałeś, zatem nie zaliczyłbym
Twej powyższej uwagi do szczególnie błyskotliwych. ;-)
[color=blue]
> A to jednoznacznie określa i dowodzi, że _można_ i to w niczym badań
> nie neguje![/color]

No patrzta - jaka czepliwa bestyja. Istnieje mozliwość, ale się nie
powinno tego robić - moim skromnym zdaniem. A zanim zadasz pytanie
"dlaczego" - zastanów sie samodzielnie.
[color=blue]
> Przeczytaj jeszcze raz początek dyskusji - głównie imć Papkina, a
> następnie obrońców jego wypowiedzi.[/color]

Czytałem. Różne miksy czynników i stopnia szczerości. Ale co - czujesz
się lepszy bo masz inne kryteria doboru samicy? ;-P
[color=blue]
> EOT, nie mam czasu na kilkukrotne tłumaczenie tego, co już napisałem
> moim zdaniem jednoznacznie.[/color]

Czasami się zachowujesz, jakbyś całe życie marzył o pracy w liceum,
a karierę skończył jako niespełniony nauczyciel w wiejskiej podstawówce. ;->
Ja nie mówię, że tak jest, ale tak to pokazujesz. ;-P

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
strzezcie sie niedobzykanych kobiet <rysa>

[color=blue]
> Po pierwsze - _gdzie_ napisałem, że wnioski z badań są błędne?
> Ale konkretnie proszę, Dysiek i click! Zwróciłem tylko uwagę, jak wielu
> facetów łapczywie się trzyma takiej tezy :-)
>[/color]

Ale dlaczego ma sie nie trzymac, skoro wyniki badan wydaja sie bliskie
prawdy?

[color=blue]
> Ja Wam podrzucę kolejny przyczynek do tłumaczenia sobie pewnych spraw w
> prosty (zbyt prosty) sposób.
>
> Otóż na nasz wybór partnerów ma wpływ więcej czynników. Opiszę jeden z
> nich, bardzo ciekawy, zwłaszcza że dotyczy w tej sferze głównie kobiet.
> Mam nadzieję że nikomu krzywdy nie uczynię w ten sposób.[/color]
[ciach][color=blue]
> Jak widać, wyciąganie zbyt daleko idących wniosków na podstawie badań
> _jednego_ aspektu nie jest najmądrzejsze, bo tych aspektów jest znacznie
> więcej (tu podałem tylko jeden z kolejnych, a ilu jeszcze nie
> znamy/zbadaliśmy?).[/color]
[ciach][color=blue]
> Naprawdę wydaje się, że człowiek (tu - mężczyzna) nie jest aż tak
> prosty, jak wnioskujecie na podstawie lektury tych badań. I _tylko_ to
> delikatnie skrytykowałem, spodziewając się zresztą odpowiedniej ilości
> jadu. W końcu jako facet stawiam znak zapytania przy takim zgrabnym
> argumencie :-)[/color]

Nigdzie nie napisalem, ze nie ma innych czynnikow niz biologiczne, napisalem
jedynie, ze sa bardzo wazne a czesto pomijane przez wielu ludzi.

Pozdrawiam
Dysiek

Witam!

Użytkownik Dysiek <niemam@com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:fenonv$8rb$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>[color=green]
> > Po pierwsze - _gdzie_ napisałem, że wnioski z badań są błędne?
> > Ale konkretnie proszę, Dysiek i click! Zwróciłem tylko uwagę, jak[/color][/color]
wielu[color=blue][color=green]
> > facetów łapczywie się trzyma takiej tezy :-)
> >[/color]
>
> Ale dlaczego ma sie nie trzymac, skoro wyniki badan wydaja sie bliskie
> prawdy?[/color]

A właśnie, tak mi mów. Wyniki badań "wydają się" być "bliskie prawdy". I
to jest dopiero właściwy przyczynek do dyskusji. Na pewno nie
(parafrazując) "każdy kto nadaje choć odrobinę mniejszą wagę niż ja/my -
zadaje kłam _wszelkim_ badaniom, ma mentalność menela uważającego
badaczy i czytających badania za psycholi i idiotów."

(...)[color=blue]
>
> Nigdzie nie napisalem, ze nie ma innych czynnikow niz biologiczne,[/color]
napisalem[color=blue]
> jedynie, ze sa bardzo wazne a czesto pomijane przez wielu ludzi.[/color]

Pomińmy to, że IMHO wszystkie czynniki są biologiczne (także np.
moralność, religia, miłość) - wiadomo o jakie rozumienie biologii tutaj
chodzi.

Cały problem w tym, że _każde_ przyporządkowanie wagi tej biologii jest
błędne, bo zawsze można wskazać kogoś, dla kogo to jest ważne
bardziej/mniej. I na tym zasadzała się moja wypowiedź. W pełni
uprawniona i IMHO nie podlegająca krytyce (stąd zamieściłem uśmieszek).
Mało tego - gdybyśmy się spotkali, mogłoby się okazać że mimo innych
poglądów jestem bardziej uwikłany w tą biologię niż Ty :-) i to też nie
podlega dyskusji, bo jest ocenne.

Badania oparte na statystykach mają swoją specyfikę i należy o niej
pamiętać (zwłaszcza, że dotyczyły wybranych czynników z pominięciem
innych).

Niestety jak widać, nawet nie potrafię stwierdzić, czy udała mi się ta
piętrowa prowokacja czy nie...
:-)

Zdrówka - Wojtek H.

Wojtek H. pisze:
[color=blue]
> Niestety jak widać, nawet nie potrafię stwierdzić, czy udała mi się ta
> piętrowa prowokacja czy nie...
> :-)[/color]

zawsze mozesz kiedys sprobowac jeszcze raz ;P

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)


Użytkownik click <click_n_ride@psychop.op.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:fetsr0$c0u$4@news.onet.pl...[color=blue]
> Wojtek H. pisze:
>[color=green]
> > Niestety jak widać, nawet nie potrafię stwierdzić, czy udała mi się[/color][/color]
ta[color=blue][color=green]
> > piętrowa prowokacja czy nie...
> > :-)[/color]
>
> zawsze mozesz kiedys sprobowac jeszcze raz ;P[/color]

Bez żartów, ja niczego nie próbuję.
Cóż to za przyjemność tak Was złapać jak młode leszcze.
I to na tak prymitywny chwyt.
To jak łapać na pusty haczyk.

Zdrówka - Wojtek H.

Wojtek H. napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik click <click_n_ride@psychop.op.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:fetsr0$c0u$4@news.onet.pl...[color=green]
>> Wojtek H. pisze:
>>[color=darkred]
>>> Niestety jak widać, nawet nie potrafię stwierdzić, czy udała mi się[/color][/color]
> ta[color=green][color=darkred]
>>> piętrowa prowokacja czy nie...
>>> :-)[/color]
>> zawsze mozesz kiedys sprobowac jeszcze raz ;P[/color]
>
> Bez żartów, ja niczego nie próbuję.
> Cóż to za przyjemność tak Was złapać jak młode leszcze.
> I to na tak prymitywny chwyt.
> To jak łapać na pusty haczyk.[/color]

a to winszuje! pogratulowac koledze ;)

--
c l i c k 'n' r i d e | [url]http://speed4fun.ovh.org/wirus.jpg[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fet20b$vp7$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Cały problem w tym, że _każde_ przyporządkowanie wagi tej biologii jest
> błędne, bo zawsze można wskazać kogoś, dla kogo to jest ważne
> bardziej/mniej.[/color]

Tym tropem idąc - można byłoby zlikwidować badania statystyczne.
Analizy tego typu dotyczą albo jednostki (sporadycznie), albo zbiorowości.
I wypadu zbiorowości jak najbardziej wagi takie możemy przypisać.
Zatem - preferencjom Wojtka H. nie można przypisać wag uzyskanych ze
zbiorowości, natomiast nie neguje to sensowności tego parametru.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
A pamiętasz tablice BHP z napisem
"Rolniku nie myj jaj przed skupem"?
Tomaszek..

Witam!

Użytkownik -ZED- <wroclaw@tnijto.polbox.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ff22og.2tc.1@zed.zukih.org...[color=blue]
> Hej!
>
> "Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fet20b$vp7$1@news.onet.pl...
>[color=green]
> > Cały problem w tym, że _każde_ przyporządkowanie wagi tej biologii[/color][/color]
jest[color=blue][color=green]
> > błędne, bo zawsze można wskazać kogoś, dla kogo to jest ważne
> > bardziej/mniej.[/color]
>
> Tym tropem idąc - można byłoby zlikwidować badania statystyczne.
> Analizy tego typu dotyczą albo jednostki (sporadycznie), albo[/color]
zbiorowości.[color=blue]
> I wypadu zbiorowości jak najbardziej wagi takie możemy przypisać.
> Zatem - preferencjom Wojtka H. nie można przypisać wag uzyskanych ze
> zbiorowości, natomiast nie neguje to sensowności tego parametru.[/color]

I _właśnie_ o to chodzi! I w związku z tym mam prawo ocenić preferencje
innych.
Ależ to było trudne...
:-)

Co do likwidacji - bez żartów. Ale IMHO np. publikowanie badań
statystycznych dotyczących preferencji wyborczych (np. od momentu
ogłoszenia terminów wyborczych, czy np. na 2 miesiące przed wyborami)
powinno być zabronione, bo to czysta manipulacja i ma IMHO rzeczywisty
wpływ na wynik wyborów (większy lub mniejszy, ale ma).

Ponieważ zostało zaatakowane moje stwierdzenie o upośledzeniu
emocjonalnym
(moim zdaniem uprawnione całkowicie), przedstawię inne badania
statystyczne do dyskusji. Jak najbardziej prawdziwe i dotyczące
mieszkańców Polski (w tym Wrocławia, a także p.r.w :-)):

Nie pamiętam dokładnych procentów, ważne są tendencje:

Ponad polowa mężczyzn po wyjściu z toalety nie myje rąk.
Ponad polowa z tych jednak myjących - nie używa przy tym mydła, ręce
zaledwie spłukuje.

Panie zachowywały się drastycznie bardziej higienicznie.

I teraz jakie wnioski są bardziej uprawnione?
Podobne do Waszych:
"Cóż, taka karma. Mężczyźni tak mają i należy się z tym pogodzić,
przyjąć jako standardowe zachowanie, wszak statystyka nie kłamie.
Krytyka niemyjących rąk jest naganna. To myjący ręce (zwłaszcza mydłem)
zachowują się niestandardowo."

Czy może raczej podobne do moich:
"wstydliwe, ale to prawda. Trzeba zmienić zachowania, uświadamiać
konieczność mycia rąk po wyjściu z toalety, wykazać nieprawidłowość
braku higieny, odwrócić trend."

I co teraz, Drodzy Oponenci?

Nawiasem mówiąc zawsze niezdrowo mnie bawiła jedna sprawa. Dlaczego
przez prawie cały PRL bloki były budowane w ten sposób, że w oddzielonej
od częsci toaletowej ubikacji nie było umywalki (na szczęście to się w
jakimś czasie zmieniło)? Może to także ma wpływ na takie zachowanie
mężczyzn? W końcu niedostatki ergonomiczne prawie wymuszały brak
higieny.

Zdrówka - Wojtek H.

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ff2vp2$goc$2@news.onet.pl...
[color=blue]
> I _właśnie_ o to chodzi! I w związku z tym mam prawo ocenić preferencje
> innych.
> Ależ to było trudne...
> :-)[/color]

Ta. Sęk w tym, iz nie widze związku między Twoja wypowiedzią, a czymkolwiek
innym. Ten wniosek to raczej z palca wyssałeś. ;-)
[color=blue]
> statystyczne do dyskusji. Jak najbardziej prawdziwe i dotyczące
> mieszkańców Polski (w tym Wrocławia, a także p.r.w :-)):[/color]

A widzisz! To nie tak - dane o zbiorowości nie przekładają się na
podzbiory. ;-P
[color=blue]
> Nie pamiętam dokładnych procentów, ważne są tendencje:
>
> Ponad polowa mężczyzn po wyjściu z toalety nie myje rąk.
> Ponad polowa z tych jednak myjących - nie używa przy tym mydła, ręce
> zaledwie spłukuje.[/color]

No - to teraz uważaj. ;-P
Prawie nigdy nie myję łap w publicznych kiblach, jeśli muszę czegoś dotknąć,
bo się po prostu brzydzę. Natomiast przez cały kibel przechodzę bezdotykowo
- istnieją na przykład chusteczki.
Bodajże we Francji przeprowadzono badania - sprawdzając ilość bakterii
na rękach osób myjących ręce po wyjściu z szaletu i osób, które rąk nie
myły. Więcej bakcyli miały "czyściochy" - mokrą łapą dotykające kranów, itp.
W zestawieniu z powyższym - zweryfikuj swój osąd o higieniczności pewnych
zachowań. ;-P
[color=blue]
> "Cóż, taka karma. Mężczyźni tak mają i należy się z tym pogodzić,
> przyjąć jako standardowe zachowanie, wszak statystyka nie kłamie.
> Krytyka niemyjących rąk jest naganna. To myjący ręce (zwłaszcza mydłem)
> zachowują się niestandardowo."[/color]

Ale ta sytuacja jest nieprzystająca do tego, o czym rozmawiamy.
Powinienes napisać - pewien procent populacji preferuje landryny,
inny praliny, a jeszcze inny batony i wafle. I czy masz prawo
napisać, że zwolennicy landryn są upośledzeni? Masz. Ale to tylko
Twoja prywatna opinia, która nie przedstawia wartości obiektywnych.
Wpierdzielaj se, co chcesz, ale nie uważaj się za lepszego. Bo inaczej,
to mamy Wojtka H, który mówi, że lubi praliny i jest z tego dumny,
a tymczasem chętnie by jakąs landryne przegryzł. ;-P
[color=blue]
> "braku higieny, odwrócić trend."[/color]

Ale jaki trend? Przecież nie pokazałeś trendu, a co najwyżej opisałeś
różnice pomiędzy członkami podzbiorów. Może zainteresujesz się, o purysto
językowy, co oznacza to pojęcie? ;-> ;-P
[color=blue]
> I co teraz, Drodzy Oponenci?[/color]

Będziesz musiał kupić sobie książkę ~"podstawy statystyki"? ;-)
[color=blue]
> Nawiasem mówiąc zawsze niezdrowo mnie bawiła jedna sprawa. Dlaczego
> przez prawie cały PRL bloki były budowane w ten sposób, że w oddzielonej
> od częsci toaletowej ubikacji nie było umywalki (na szczęście to się w[/color]

Hmmm... Ja tam wszędzie widziałem. Może domontowana.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
A niby po co spotykać się z kimś na żywo, jeśli nie do rżnięcia? Wszystko
inne można robić przez internet. <Casper prwr>

-ZED- napisał(a):
[color=blue]
> No - to teraz uważaj. ;-P
> Prawie nigdy nie myję łap w publicznych kiblach, jeśli muszę czegoś
> dotknąć,
> bo się po prostu brzydzę. Natomiast przez cały kibel przechodzę bezdotykowo
> - istnieją na przykład chusteczki.
> Bodajże we Francji przeprowadzono badania - sprawdzając ilość bakterii
> na rękach osób myjących ręce po wyjściu z szaletu i osób, które rąk nie
> myły. Więcej bakcyli miały "czyściochy" - mokrą łapą dotykające kranów,
> itp.
> W zestawieniu z powyższym - zweryfikuj swój osąd o higieniczności pewnych
> zachowań. ;-P
>[/color]

kranow jak kranow, ale klamek i innych sprzetow ;)
--
c l i c k 'n' r i d e | [url]http://speed4fun.ovh.org/wirus.jpg[/url]
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Hej!

"click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:ff49sa$2v9$2@news.onet.pl...
[color=blue]
> kranow jak kranow, ale klamek i innych sprzetow ;)[/color]

Kryterium było "czy myje łapy". Tym niemniej nie wiem, czemu służy przesąd
o konieczności mycia rąk po wyjściu z kibla, publicznego kibla. W wypadku
kranów dotykowych jest bez sensu, co dodatkowo podkreślają mokre klamki przy
wyjściu. No - może w "cięższych przypadkach" mogłoby to mieć uzasadnienie,
ale to inna "bajka".

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją.<Aneta Baran>


Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości
news:febk6f$236$2@news.onet.pl...[color=blue]
> Nie wiem czemu się tak na to oburzacie, wystarczy popatrzeć na liczniki[/color]

Ale bzdury :) czy Wasz licznik się zatrzymał ? u mężczyzn pomijając licznik,
urodę, najistotniejszym jest głupota :)
[color=blue]
> odwiedzin kobiet atrakcyjnych i tych - hmm.. khm... powiedzmy - mniej :)[/color]

Piękno jest rzeczą umowną. Istnieje o tyle, o ile je dostrzeżono.

Sandra:) pozdrawiam ciepło :)
[color=blue]
> I wszystko jest jasne.
>
>
> pozdrawiam
> Arek
>
> --
>
> [url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
>[/color]

itam!

Użytkownik -ZED- <wroclaw@tnijto.polbox.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ff3eid.2i0.1@zed.zukih.org...

Jak zwykle kończymy dyskusję w tym momencie. A dlaczego? Wytłumaczę.
Dotychczas wycinałeś z kontekstu zdanie (a żeby dla Ciebie było
bezpieczniej - najmniej istotne, w ogóle poza myślą przewodnią) i
zarzucałeś nieskutecznie jakieś braki logiczne. To dlatego prosiłem już
w tym wątku - rozmawiajmy o meritum.
Teraz poszedłeś dalej - wycinasz _dwa wyrazy_ ze zdania i zarzucasz
niewłaściwe użycie. A kto z obserwujących pamięta po paru dniach całe
zdanie, nie mówiąc już o istocie dyskusji?
Dla mnie to przykre, nie chcę być obiektem cudzych kompensacji.
Dlatego wyjątkowo po raz ostatni już będę się bronił. Bo to jest reakcja
łańcuchowa, z tego posta znów coś wytniesz i skrytykujesz, szkoda
angażować w to ludzi szukających na p.r.w rozrywki, wytchnienia.
[color=blue][color=green]
> > "braku higieny, odwrócić trend."[/color]
>
> Ale jaki trend? Przecież nie pokazałeś trendu, a co najwyżej opisałeś
> różnice pomiędzy członkami podzbiorów.[/color]

Jaki opis różnic???
Ja już tu _oceniam_ i proponuję sposoby na _zmianę_ brudasów (ukłony,
ZED) w cywilizowanych ludzi!
[color=blue]
> Może zainteresujesz się, o purysto
> językowy, co oznacza to pojęcie? ;-> ;-P[/color]

Nie schlebiaj mi, to mnie zawstydza.
Podejrzewam, że dziwnie nie rozumiesz prostego zdania. Więc Ci
wytłumaczę:

trend - ang. (statystyka), ogólna albo przeważająca tendencja; ogólny
kierunek rozwoju, _zmian_; kierunkowy _ruch_ opinii społecznej ku
czemuś;
_tendencja rozwojowa_ jakiegoś zjawiska.

A teraz żebyś zrozumiał moje powyższe (które okroiłeś sprytnie pod swoją
koncepcję), napiszę jak komu mądremu w całym kontekście. W którym już
nic nie opisuję, _oceniam_ i proponuję sposoby wprowadzenia _zmiany_!

"[brudne ręce po toalecie] wstydliwe, ale to prawda. Trzeba zmienić
zachowania, uświadamiać konieczność mycia rąk po wyjściu z toalety,
wykazać nieprawidłowość
braku higieny, odwrócić trend" (czyli właśnie ogólny kierunek rozwoju,
zmian, lub inaczej kierunkowy ruch opinii społecznej ku czemuś, odwrócić
tendencję rozwojową).

Zresztą potoczne rozumienie słowa trend też niczego nie zmienia.

Bo widzisz Panie ZED, nie wystarczy mieć książkę na półce (czy raczej -
znaleźć tytuł w internecie jak sądzę?). Trzeba ją jeszcze _przeczytać_.
A co najtrudniejsze - _zrozumieć_. A jeszcze później zrozumieć
prawidłowo, co się krytykuje. To nie przypadek, że po ukończeniu tej
samej uczelni na tym samym kierunku jeden jest fachowcem, drugi słabym
wyrobnikiem.

Natomiast masz jak w banku - gdybyśmy się kiedyś spotkali, ręki Ci nie
podam, a i innym odradzę. Także z powodu dorabiania filozofii do
obnoszenia swoich odchodów na rękach. I w związku z tym obdzielania nimi
wszystkich dookoła. Ale przynajmniej się do noszenia fekalii na rękach
przyznajesz (co mnie mocno nie zdziwiło, pamiętając jaki to wielki skok
cywilizacyjny się na Tobie dokonał :-)))).
A czy siadający po Tobie do klawiatury wiedzą, zarazki z czyich
ekskrementów ich zarażają?

EOT
Zdrówka (chodzi zwłaszcza o choroby brudnych rąk) - Wojtek H.

Hej!

"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ff5kad$eg4$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Dlatego wyjątkowo po raz ostatni już będę się bronił. Bo to jest reakcja
> łańcuchowa, z tego posta znów coś wytniesz i skrytykujesz, szkoda
> angażować w to ludzi szukających na p.r.w rozrywki, wytchnienia.[/color]

Mam wrażenie, że niespecjalnie potrafisz posługiwać się własnym czytnikiem.
"Cokolwiek" zostawia się wyłącznie po to, by łatwiej zlokalizować do czego
odnosi się dana wypowiedź. Natomiast jeśli ktokolwiek miałby ochotę to czytać,
to z łatwością znajdzie post poprzedzający i rozwieje ewentualne niejasności.
[color=blue][color=green]
>> Ale jaki trend? Przecież nie pokazałeś trendu, a co najwyżej opisałeś
>> różnice pomiędzy członkami podzbiorów.[/color]
> Jaki opis różnic???
> Ja już tu _oceniam_ i proponuję sposoby na _zmianę_ brudasów (ukłony,
> ZED) w cywilizowanych ludzi![/color]

A co to ma do rzeczy? Naprawdę zachęcam do zapoznania się ze znaczeniem
słowa "trend" - głównie dlatego, iż kreowałeś sie na purystę językowego.
Tym bardziej, iż cytujesz tu definicję, której najwyraźniej nie rozumiesz.
[color=blue]
> - ang. (statystyka), ogólna albo przeważająca tendencja; ogólny
> kierunek rozwoju, _zmian_; kierunkowy _ruch_ opinii społecznej ku
> czemuś; _tendencja rozwojowa_ jakiegoś zjawiska.[/color]

Dla podkreślenia wagi swych słów Wojtek H. poleciał z "ang.". Tymczasem
to normalny termin stosowany w języku polskim.
Następnie Wojtek H. zaczął mieszać w zdaniach jak biedny w kuble,
jednak napisanie czegokolwiek mądrego uniemożliwił mu fakt, iż totalnie
nie kuma, o czym pisze. ;-P

Całkiem fajnie by się z Toba pisało, gdybyś nie był tak absolutnie
przekonany o tym, iż poza Tobą nie ma już rozumu, bo sam wszystkie zjadłeś.

Zatem wytłumaczę, niekoniecznie "jak komu mądremu", ale po prostu - jak
krowie na rowie. Trend mógłbyś zmieniać, gdyby istniał. Tymczasem opisałeś
zjawisko statycznie i punktowo. Jeśli napisałbyś "coraz więcej osób ma
brudne ręce", to mógłbyś zmienić trend. Co tam z matmy było? 3 z minusem
za dobre wyniki z WF? ;-P
[color=blue]
> Zresztą potoczne rozumienie słowa trend też niczego nie zmienia.[/color]

Ale kluczowe jest tu "rozumienie", a tego Ci niestety brakło. ;-P
[color=blue]
> Bo widzisz Panie ZED, nie wystarczy mieć książkę na półce (czy raczej -
> znaleźć tytuł w internecie jak sądzę?). Trzeba ją jeszcze _przeczytać_.
> A co najtrudniejsze - _zrozumieć_. A jeszcze później zrozumieć
> prawidłowo, co się krytykuje. To nie przypadek, że po ukończeniu tej
> samej uczelni na tym samym kierunku jeden jest fachowcem, drugi słabym
> wyrobnikiem.[/color]

No po prostu LOL. Jakąż to uczelnię ukończyłeś i jakąż specjalizację?
Bo masz na piśmie moją gwarancję, że za Twoje rozumienie pojęcia "trend"
miałbyś pałę u każdego prowadzącego, który rozumie czego uczy. ;-P

Po prostu NIE DA się ustalić trendu dla wartości w jednym punkcie,
a wymądrzając się, że jest inaczej wzbudziłbyś po prostu salwy śmiechu.
Jakbyś choćby liznął odrobinkę tego, o czym piszesz, to wiedziałbyś
również, iż potrzeba szeregu pomiarów i obserwacji, przy czym część
z nich może się znajdować po drugiej stronie linii trendu - na skutek
działania rozmaitych czynników.
[color=blue]
> Natomiast masz jak w banku - gdybyśmy się kiedyś spotkali, ręki Ci nie
> podam, a i innym odradzę. Także z powodu dorabiania filozofii do
> obnoszenia swoich odchodów na rękach.[/color]

LOL. A potrafisz czytać ze zrozumieniem? Być może Ty masz jakiś anatomiczny
problem, ale js, korzystając z pisuaru, nie muszę dotykać niczego, poza swoimi
spodniami. A może Ty masz po prostu spodnie tak brudne, że jak ich dotykasz,
to musisz myć ręce? Zmieniaj co 2-3 dni lub codziennie, to powinno pomóc.
Dodam, że warto prać. Polecam także częste mycie się. ;-P

W _szaletach_ brzydzę się dotykania klamek, kranów, itp - dlatego używam
chusteczek. Nie słyszałeś o takim wynalazku? To Cię zaszokuję - są też
chusteczki do mycia rąk! Istnieją równiez krany "zbliżeniowe" - dość
wyraźnie uczyniłem z nich wyjątek, ale chyba klapki Ci znowu na oczy
akurat opadły.
[color=blue]
> wszystkich dookoła. Ale przynajmniej się do noszenia fekalii na rękach
> przyznajesz (co mnie mocno nie zdziwiło, pamiętając jaki to wielki skok
> cywilizacyjny się na Tobie dokonał :-)))).[/color]

Nie przenoś na innych swoich doświadczeń. Nie grzebię po rurach
kanalizacyjnych. A jakbyś chwilę pomyslał, zamiast produkować potok słów,
to tylko by Ci na dobre wyszło.
[color=blue]
> A czy siadający po Tobie do klawiatury wiedzą, zarazki z czyich
> ekskrementów ich zarażają?[/color]

Ta - z niczyich właśnie. Natomiast Ty zapewne myjesz ręce, a później zakręcasz
kran (mokry po jakimś brudasie), nastepnie wcierasz w ręce cudze fekalia
lub zasuszasz je sobie, a wychodząc obdzielasz nimi mokrą klamkę - przy okazji
przyjmując nową porcję zarazków z tejże. Bo taki był dokładnie mechanizm
zjawiska, które opisałem. Zwróć uwagę, czego dotykają łapy wszystkich
odwiedzających kibel publiczny. A ja tego po prostu nie dotykam, a spodnie
mam zwykle czyste. ;-P
I radzę zakupić chusteczki, skoro masz taką fobię z tymi rękami. ;->

A tak poza tym - to nie życze sobie korzystania z mojego kompa. ;-P
[color=blue]
> EOT
> Zdrówka (chodzi zwłaszcza o choroby brudnych rąk) - Wojtek H.[/color]

Nie da rady - nie dotknę po Tobie klamki, roznosicielu. ;-P

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Pan młody wyniósł na rękach z płonącego domu swoją świeżo upieczoną żonę.
T.K.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates