Doradztwo Finansowe EFECT-Wasze opinie

Menu
 
wyjątkowa
Witam.
Jako że niedawno odwiedził mnie "doradca finansowy" firmy Efect ciekaw
jestem waszych opinii na ich temat.
Pzdr.



*mr_deville* wrote in <news:gqm1j7$b9t$1@node1.news.atman.pl>:[color=blue]
> Witam.
> Jako że niedawno odwiedził mnie "doradca finansowy" firmy Efect ciekaw
> jestem waszych opinii na ich temat.
> Pzdr.[/color]

czy to ten co zbiera wszystkie informacje finansowe o Tobie, lacznie z danymi
osobowymi za darmo, a potem "prezentuje specjalnie dopasowany do Twoich potrzeb
produkt finansowy", ktory dziwnym trafem zawsze jest tym samym produktem firmy,
z ktore EFECT ma umowe partnerska?

pozdr, rdx

> Witam.[color=blue]
> Jako że niedawno odwiedził mnie "doradca finansowy" firmy Efect ciekaw
> jestem waszych opinii na ich temat.
> Pzdr.
>
>[/color]
Wyobraź sobie ze miałeś sen. Przyśnił Ci się wzór na wygrywanie w lotka.
Podstawiasz datę, temperaturę z dnia przed losowaniem i jeszcze coś tam. Na
próbę puszczasz za najniższą stawkę i trafiłeś. Wzór sprawdza się za każdym
razem. Potem masz inny sen. Znowu wzór na zarabianie na giełdzie i przy okazji
na walutach się przyśnił. Też się sprawdza. Zarobiony jesteś do oporu. Nigdy
żadnej wpadki. I nagle przychodzi Ci do głowy super interes. Chcesz sprzedawać
wzory po 50 złotych od sztuki. Przychodzi doradca i mówi " daj 50 złotych a ja
Ci powiem , bo wiem, jak zarobić". Przecież to się kupy nie trzyma. Chociaż nie.
Trzyma się kupy. To nie ty masz zarobić tylko ten co Cie wciąga w super interes.
On ma wzór na robienie w ch.. ludzi. On wie że nie siłą a sztuką frajerów w dupę
tłuką.

--

kogutek pisze:[color=blue][color=green]
>> Witam.
>> Jako że niedawno odwiedził mnie "doradca finansowy" firmy Efect ciekaw
>> jestem waszych opinii na ich temat.
>> Pzdr.
>>
>>[/color]
> Wyobraź sobie ze miałeś sen. Przyśnił Ci się wzór na wygrywanie w lotka.
> Podstawiasz datę, temperaturę z dnia przed losowaniem i jeszcze coś tam. Na
> próbę puszczasz za najniższą stawkę i trafiłeś. Wzór sprawdza się za każdym
> razem. Potem masz inny sen. Znowu wzór na zarabianie na giełdzie i przy okazji
> na walutach się przyśnił. Też się sprawdza. Zarobiony jesteś do oporu. Nigdy
> żadnej wpadki. I nagle przychodzi Ci do głowy super interes. Chcesz sprzedawać
> wzory po 50 złotych od sztuki. Przychodzi doradca i mówi " daj 50 złotych a ja
> Ci powiem , bo wiem, jak zarobić". Przecież to się kupy nie trzyma. Chociaż nie.
> Trzyma się kupy. To nie ty masz zarobić tylko ten co Cie wciąga w super interes.
> On ma wzór na robienie w ch.. ludzi. On wie że nie siłą a sztuką frajerów w dupę
> tłuką.
>[/color]

No to nie do końca tak. Przynajmniej część firmy z branży doradztwa
finansowego robi dobrą robotę pośrednicząc między bankami i klientem.
Banki mają z tego to, że doradcy od razu selekcjonują im klientów
(zwłaszcza do kredytów), mówiąc tym, którzy nie mają zdolności
kredytowej, żeby sobie dali spokój, a klient ma z tego tyle, że doradca
prowadzi go przez gąszcz ofert i pomaga poskładać wszystkie papiery, jak
już klient się zdecyduje na konkretną ofertę. Bankom opłaca się odpalić
dolę doradcom, bo doradcy odwalają za nich mnóstwo roboty, którą w
przeciwnym razie musiałby wykonać pracownik banku.

Jak się idzie do doradcy to oczywiście warto na wstępie zadać parę
kontrolnych pytań: ile ofert i jakich banków ma w pakiecie, jakie
kryteria stosuje przy wyborze produktów dla klienta - ile i jakie dane
klienta będzie potrzebował. Większość doradców potrzebuje dla
przedstawienia wstępnej oferty wiedzieć tylko jakie i skąd w
przybliżeniu ma klient dochody oraz o co mu chodzi - czy chce wziąć
kredyt, czy zainwestować środki - a jeśli zainwestować to na jak długo i
jakie ryzyko jest gotów ponieść.

Doradca zazwyczaj nie oferuje gotowego rozwiązania - tylko sugeruje
kilka możliwych przedstawiając plusy i minusy każdego z nich.

Wracając do Twojego porównania to jest raczej tak:
*Masz wiedzę w co i jak zainwestować i byłbyś głupcem gdybyś tej wiedzy
sam nie wykorzystał do inwestowania własnych pieniędzy. Własne pieniądze
możesz jednak raz zainwestować a potem możesz już czekać tylko aż
zapracują. Masz ich przecież ograniczoną ilość - jak jesteś młody i nie
z zamożnej rodziny, to na starcie masz tych środków na zainwestowanie
raczej niewiele.
*Jak miałeś genialny sen i nie masz sam środków do zainwestowania no to
całkiem racjonalne jest poszukanie ludzi z kasą, żeby to oni
zainwestowali w ten sen, a ty chcesz np: tylko jakiś mały procent za to,
że Ci się przyśniło :-) Oczywiście musisz być cholernie przekonujący,
żeby do tej wizji przekonać kogoś kto ma kasę i zaryzykuje jej utratę
:-) Inaczej z tego snu nie skorzystasz ani Ty (bo nie masz co
zainwestować) ani też nikt inny.

Warto zauważyć, że wszelkie fundusze powiernicze, lokaty bankowe,
giełda, a nawet obligacje rządowe to forma realizacji "przyśnionej
wizji" - bynajmniej nie za własne pieniądze, tylko za pieniądze innych.

--
--------------------------------------
Tomek "Poli_merek" Ganicz
[url]http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html[/url]
--------------------------------------



*Tomek "Polimerek" Ganicz* wrote in <news:gqq374$ssq$1@ksu-n01.man.lodz.pl>:[color=blue]
> Jak się idzie do doradcy to oczywiście warto na wstępie zadać parę
> kontrolnych pytań: ile ofert i jakich banków ma w pakiecie, jakie
> kryteria stosuje przy wyborze produktów dla klienta[/color]

Tomku, a jaka wedlug Ciebie bedzie tutaj odpowiedz?
Zdaje sie ze w kolejce czeka artek na mojej stronie na ten temat i na dniach sie
ukaze.

Chetny jestem zeby poznac Twoje zdanie, moze mnie przekonasz ze dla doradcy
liczy sie cokolwiek innego niz jego prowizja.

pozdr, rdx

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates