Ach te kaminice i "kamienicznicy"

Menu
 
wyjątkowa
Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....

Zglos sie do nagrania TV w ww sprawie.

Zgloszenia na forum Internetowego Serwisu Mokotowa dostepnego z
[url]http://mokotow.btx.pl/[/url] .
Dzial forum: "interwencje serwisu"
watek: Nasz dzial "interwencje serwisu w TVP"

jedrus



"A.L." napisal:
[color=blue]
> Slusznie. Powinien doplacac lokatorowi stypendium[/color]

Albo jak u was w Hameryce - strzelac za wtargniecie na teren "jego" posesji
jakims lachudrom. Belkoczacym w dodatku cos o jakiejs Ustawie o ochronie
praw lokatorów.

JoteR

A.L. pisze:
[color=blue][color=green]
>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....
>>[/color]
> Slusznie. Powinien doplacac lokatorowi stypendium[/color]

Niom, jak czesze rowno za media a tych wplat nie odprowadza do zakladow
obslugujacych w media to go stac.
Moze jeszcze napisz ilu kamienicznikow dziala na normalnych warunkach
czyli takich do zaakceptowania przez mieszkancow a ilu "dorobkiewiczow"
ktorzy chca burzyc to co "im wpadlo" i stawiac markety?

jedrus

Dnia pięknego Fri, 20 Mar 2009 21:35:03 +0100, osobnik zwany jedrus
wystukał:
[color=blue]
> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]

straszne
[color=blue]
>
> Zglos sie do nagrania TV w ww sprawie.[/color]

spadłeś do poziomu "Uwagi" czy innego Fucktu?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett



masti pisze:
[color=blue][color=green]
>> Zglos sie do nagrania TV w ww sprawie.[/color]
>
> spadłeś do poziomu "Uwagi" czy innego Fucktu?[/color]

Nie od razu mozna startowac w "tancu z gwiazdami" ;)

jedrus

jedrus wrote:[color=blue]
> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]

Idiotyzm. Podobnie jak istniejąca ustawa o ochronie praw lokatorów.

Tę sprawę da się rozwiązać naprawdę łatwo. Wynajmujesz na czarno i nie
masz umowy - nie istniejesz i dobrze Ci tak. Wynajmujesz legalnie, masz
umowę i ta umowa mówi konkretnie jak wygląda współpraca. Jeśli jest w
niej zapis ograniczający zwiększanie czynszu, to jest. Jeśli go nie ma,
to Twój problem, bo sam ją podpisałeś.

Ktoś ma kamienicę i wolno mu podnosić czynsz, to czemu miałby tego nie
robić? Jeśli wręcza eksmisje, to znaczy, że znajdą się chętni na nowe
ceny. A jeśli chce się pozbyć ludzi i sprzedać teren pod market, to też
jego prawo - kamienica nie jest zabytkiem, więc najwyraźniej miasto może
się bez niej obejść. Oczywistym jest, że wolałbym mieć ładne kamienice
niż Biedronki, ale wolałbym też, żeby np dresiarze nie pluli na chodnik.
No ale prawo nie zabrania, to mogą pluć - takie życie :)

pozdrawiam,
Kosu

Kosu pisze:
[color=blue]
> Idiotyzm. Podobnie jak istniejąca ustawa o ochronie praw lokatorów.[/color]

W tym kraju idotyzm goni idiotyzm i zastanawiam sie czy nie zyje w
kraju-wariatkowie
[color=blue]
> Tę sprawę da się rozwiązać naprawdę łatwo. Wynajmujesz na czarno i nie
> masz umowy - nie istniejesz i dobrze Ci tak. Wynajmujesz legalnie, masz
> umowę i ta umowa mówi konkretnie jak wygląda współpraca. Jeśli jest w
> niej zapis ograniczający zwiększanie czynszu, to jest. Jeśli go nie ma,
> to Twój problem, bo sam ją podpisałeś.[/color]

To nie jest sytuacja w ktorej szukasz, wynajmujesz a potem "walczysz" z
ew. problemem. Nawiazujac do watku (starego) ktorego zrodlem byl:
[url]http://mokotow.btx.pl/content/view/101/89/[/url] sprawa wyglada nieco inaczej.
To nie lokator szuka chaty a "cudem" odnaleziony spadkobierca szuka
kamienicy. Te kamienice sa zasiedlone przez cale pokolenia i cale
pokolenia wywiazywaly sie finansowo wobec skarbu panstwa wg zasad
panujacych w aktualnym dla okresu stanie prawnym.
[color=blue]
> Ktoś ma kamienicę i wolno mu podnosić czynsz, to czemu miałby tego nie
> robić?[/color]

Masz racje ale sa przypadki, gdzie ktos komu udalo sie nabyc kamienice
(pomine tu w jaki sposo) chce na sile przerobic ja np. na smarket,
hotel.... Co robi nowy kamienicznik? Ano za wszelka cene chce sie pozbyc
lokatorow podnoszac im. czynsz do kosmicznych kwot a przypomne, ze
lokale zamieszkiwane sa przez cale pokolenia lokatorskie. W wielu
przypadkach mieszkancy NICZEGO nie podpisywali bo wlasciela stac tylko
na plakatowanie ulotkami i informacjami o podwyzkach zagrzybionej klatki
jak np. Na Konduktorskiej.
Na Woli, wlasciciel kamienicy zastosowal stawki "na kieszen lokatorow" i
od 10 lat nie ma problemow jednak w dziwny sposob zapomnialo mu sie
odprowadzac kwote nalezna za dostarczenie do kamienicy mediow i dzis,
lokatorom proponuje sie by posuwali z wiaderkami do ujecie wody
oligocenskiej bo woda ma byc zakrecona.
Sa to jednostkowe przypadki rzucajace cien na "z krwi i kosci"
kamienicznikow" ktorzy dbaja i o lokatora i o kamienice. To stara,
solidna przedwojenna szkola i wiedza przekazywana kolejnym spadkobiercom
kamienicznika.
[color=blue]
> Jeśli wręcza eksmisje, to znaczy, że znajdą się chętni na nowe
> ceny.[/color]

Tia, na Raclawickiej, w spornej kamienicy jest lokal wynajety przez
firme ale jak mozna porownac wysokosc czynszu dla firmy ktora stac, z
wysokoscia czynszu dla mieszkanca? Firme stac na np. 2,5 tys zeta /m-c a
ale czy stac 80letnia babcie ktorej renta jest nizsza niz wyokosc
czynszu??
[color=blue]
> A jeśli chce się pozbyć ludzi i sprzedać teren pod market, to też
> jego prawo - kamienica nie jest zabytkiem, więc najwyraźniej miasto może
> się bez niej obejść.[/color]

No ale caly czas piszesz z pozycji kamienicznika. Postaw sie w sytuacji
odwrotnj. Sa kamienicznicy ktorzy wiedza o tym ze "moga wszystko" jednak
tego nie robia i w takiej kamienicy lokatorzy z kamienicznikiem zyja w
zgodzie. Sa jednak prawdziwe mendy ktore psuja opinie o komienicznikach.
Nie dosc ze w sposob bardzo szemrany stali sie kamienicznikami to mysla
ze sa co najmniej rowni dyrektorowi sieci heteli Mariott albo sa slepymi
wykonawcami tych ktorzy pomogli obsadzic ich na fotelu kamienicznika.
Oczywiscie nie wymieniam adresow kamienic w ten sposob pozyskanych bo
sprawy sa w sadach lub lokatorzy ustalaja rzeczywiste fakty co do
okolicznosci spadkobierstwa. Jak wiesc gminna niesie, znane sa
przypadki, w ktorych pod kamienice/plac podjezdza limuzyna z ktorej
wysiada kilku jegomosci i podkrecajac pejsy obliczaja "co to jest
warte?" Jakos starym pokoleniom przedwojennych kamienicznikow idzie to
po grudzie i do dzis nie moga odzyskac wlasnosci a tu, podkrecasz pejsa
i masz. Czy to nie dziwne?

jedrus

jedrus wrote:[color=blue]
> Tia, na Raclawickiej, w spornej kamienicy jest lokal wynajety przez
> firme ale jak mozna porownac wysokosc czynszu dla firmy ktora stac, z
> wysokoscia czynszu dla mieszkanca? Firme stac na np. 2,5 tys zeta /m-c a
> ale czy stac 80letnia babcie ktorej renta jest nizsza niz wyokosc czynszu??[/color]

No ale co mam Ci powiedzieć? 80-letnia babcia ma mniejsze możliwości
finansowe niż większość ludzi - nie mówiąc o instytucjach. Tak działa
świat właśnie. Jeśli babci nie stać na kamienicę, to niech się
przeprowadzi do mieszkania, na które ją stać (kawalerki w wielkiej
płycie są tanie). A jeśli nie stać jej na nic, to niech zajmie się nią
rodzina, znajomi, dom opieki. Albo państwo, które tak pewnie kocha.
Tylko niech to państwo nie ingeruje w rynek.
[color=blue]
> No ale caly czas piszesz z pozycji kamienicznika. Postaw sie w sytuacji
> odwrotnj. Sa kamienicznicy ktorzy wiedza o tym ze "moga wszystko" jednak
> tego nie robia i w takiej kamienicy lokatorzy z kamienicznikiem zyja w
> zgodzie.[/color]

Może są bogaci, może lubią się dzielić. Są na świecie ludzie, którzy
oddają wszystko co mają jeszcze biedniejszym. Są też biedni, którzy
oddają wszystko co mają dużo bogatszym (np księdzu albo Radio Maryja).
Każdy ma prawo robić to co chce, w ramach obowiązującego prawa. Jeśli
właściciel kamienicy chce na niej zarobić, to ma do tego prawo i w żaden
sposób nie zasługuje na negatywną ocenę ("menda"). Nie ma też obowiązku
być miłym dla swoich lokatorów.

Poza tym Twój dodatek o limuzynach i pejsach sprawia, że właściwie nie
chce mi się już z Tobą dyskutować na ten temat. Jak zobaczysz kiedyś
Żyda z pejsami wysiadającego z limuzyny w Warszawie, to zrób zdjęcie i
się nim podpieraj. Bo ja w tym mieście widzę za to mnóstwo wysiadających
z limuzyn facetów w mucetach.
A gdyby podjechali czarnymi hummerami i przeczesywali afro? A może ja
jestem Żydem i czuję się dotknięty Twoimi argumentami?

Pierwszy dzień wiosny - idź na rower albo spacer i się kamienicami nie
przejmuj tak.

pozdrawiam,
Kosu

jedrus pisze:[color=blue]
> Masz racje ale sa przypadki, gdzie ktos komu udalo sie nabyc kamienice
> (pomine tu w jaki sposo) chce na sile przerobic ja np. na smarket,
> hotel.... Co robi nowy kamienicznik? Ano za wszelka cene chce sie pozbyc
> lokatorow podnoszac im. czynsz do kosmicznych kwot a przypomne, ze
> lokale zamieszkiwane sa przez cale pokolenia lokatorskie. W wielu
> przypadkach mieszkancy NICZEGO nie podpisywali bo wlasciela stac tylko
> na plakatowanie ulotkami i informacjami o podwyzkach zagrzybionej klatki
> jak np. Na Konduktorskiej.[/color]

Przecież to jest JEGO kamienica. Nie jest to własność "pokoleń
lokatorskich".
[color=blue]
> Tia, na Raclawickiej, w spornej kamienicy jest lokal wynajety przez
> firme ale jak mozna porownac wysokosc czynszu dla firmy ktora stac, z
> wysokoscia czynszu dla mieszkanca? Firme stac na np. 2,5 tys zeta /m-c a
> ale czy stac 80letnia babcie ktorej renta jest nizsza niz wyokosc czynszu??[/color]

Czy to jest wina tego człowieka ("kamienicznika"), że babcia ma taką
rentę ? A może dla niego sprzedaż tej kamienicy to jest jedyny ratunek
finansowy dla jego rodziny ? A może po prostu chce poprawić swój los,
ponieważ wreszcie odzyskał to co się jego rodzinie należało od pokoleń ?
A może chce sprzedać coś co należy do niego, bo tak po prostu mu się
podoba ? Bronisz człowiekowi prawa do rozporządzania JEGO własnością.
[color=blue]
> No ale caly czas piszesz z pozycji kamienicznika. Postaw sie w sytuacji
> odwrotnj. Sa kamienicznicy ktorzy wiedza o tym ze "moga wszystko" jednak
> tego nie robia i w takiej kamienicy lokatorzy z kamienicznikiem zyja w
> zgodzie. Sa jednak prawdziwe mendy ktore psuja opinie o komienicznikach.
> Nie dosc ze w sposob bardzo szemrany stali sie kamienicznikami to mysla
> ze sa co najmniej rowni dyrektorowi sieci heteli Mariott albo sa slepymi
> wykonawcami tych ktorzy pomogli obsadzic ich na fotelu kamienicznika.[/color]

Ktoś ODZYSKAŁ to co prawnie należało do jego przodków, a ty twierdzisz,
że jest to sposób "szemrany". ROFL Przecież nie poszedł tam z kolegami
dresiarzami i nie anektował kamienicy siłą. Posiada zapewne tytuł prawny
do nieruchomości uzyskany na podstawie stosownych orzeczeń.

To była jego (przodków) własność od wielu lat, a to że państwo
zawłaszczyło nieruchomość i oddało ją ludziom to już nie jest wina tego
człowieka.
[color=blue]
> Oczywiscie nie wymieniam adresow kamienic w ten sposob pozyskanych bo
> sprawy sa w sadach lub lokatorzy ustalaja rzeczywiste fakty co do
> okolicznosci spadkobierstwa. Jak wiesc gminna niesie, znane sa
> przypadki, w ktorych pod kamienice/plac podjezdza limuzyna z ktorej
> wysiada kilku jegomosci i podkrecajac pejsy obliczaja "co to jest
> warte?" Jakos starym pokoleniom przedwojennych kamienicznikow idzie to
> po grudzie i do dzis nie moga odzyskac wlasnosci a tu, podkrecasz pejsa
> i masz. Czy to nie dziwne?[/color]

Spiskowa teoria dziejów ?

--
Mithos

Kosu pisze:
[color=blue]
>A może ja
> jestem Żydem i czuję się dotknięty Twoimi argumentami?[/color]

To się powieś jak uważasz, że nie można powiedzieć, że ktoś ma pejsy
(zupełnie wam już odbija, władzy chcecie absolutnej, swojej) albo, że
pedał jest pedałem.

--
animka

animka wrote:[color=blue]
> To się powieś jak uważasz, że nie można powiedzieć, że ktoś ma pejsy
> (zupełnie wam już odbija, władzy chcecie absolutnej, swojej) albo, że
> pedał jest pedałem.[/color]

Najwyraźniej to moja nadinterpretacja. A może jedrusiowi rzeczywiście
chodziło o Żydów? Bo jeśli nie, to o kogo? Najlepiej jakby powiedział
sam, konkretnie.

Pedał jest pedałem i to bardzo łatwo określić:
[url]http://www.bike-land.pl/images/m520.jpg[/url]
W każdym razie na suszarkę do włosów nie wygląda.

Nie skumałem tylko z tą "naszą władzą absolutną". Ja oczywiście chcę
władzy, ale nie wiem kto to "my". Nie zamierzam się z nikim dzielić :D

pozdrawiam,
Kosu

Kosu pisze:
[color=blue]
> Pedał jest pedałem i to bardzo łatwo określić:
> [url]http://www.bike-land.pl/images/m520.jpg[/url]
> W każdym razie na suszarkę do włosów nie wygląda.[/color]

Hahaha. Na jakiś wibrator to wygląda.[color=blue]
>
> Nie skumałem tylko z tą "naszą władzą absolutną". Ja oczywiście chcę
> władzy, ale nie wiem kto to "my". Nie zamierzam się z nikim dzielić :D[/color]

LOL

--
animka

Dnia Fri, 20 Mar 2009 21:35:03 +0100, jedrus napisał(a):
[color=blue]
> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]

Komunizm sie skonczyl, nie zauwazyles?

--
Pozdrawiam,
e-Shrek

Kosu pisze:
[color=blue]
> Najwyraźniej to moja nadinterpretacja. A może jedrusiowi rzeczywiście
> chodziło o Żydów? Bo jeśli nie, to o kogo? Najlepiej jakby powiedział
> sam, konkretnie.[/color]

Przed odpisaniem na post, warto byloby uwazniej czytac przedpisce.
Co niby sam konkretnie mam napisac..? Przeciez juz napisalem"

"""Jak wiesc gminna niesie, znane sa przypadki, w ktorych pod
kamienice/plac podjezdza limuzyna z ktorej wysiada kilku jegomosci i
podkrecajac pejsy obliczaja "co to jest warte?"""

To ludzie z ktorymi rozmawiam zbierajac materialy do serwisu podaja to
CO WIDZIELI. To ludzie wypowiadajac sie w mediach uzywaja "pejsow" bo
przeciez tylko pejsy widzieli. Sorry, ale sikos nikt nie wpadl na to, by
zagladac pasaserom limuzyn w spodnie. ;)
Zreszta nie ma sensu gdybac i precyzowac czegos co bardziej precyzyjne
byc nie moze.

Program tv ma poruszyc nastepujace problemy:

1. Problemy osob ktorym kamienicznik podniosl czynsz.
2. Problemy lokatorow ktorym "kamienicznik" wreczyl eksmisje
3. Lokatorow ktorym za niewywiazywanie sie z nakazu np. eksmisji odcina
sie media. prad,
wode...... czyli w jakis sposob sankcjonowanych.

Inne dywagacje i doszukiwanie sie drugiego dna czy to sa "elvisy"
"zydzi" "punki" itp nie ma sensu bo nie o nich watek.

jedrus

> Użytkownik "A.L."[color=blue][color=green][color=darkred]
> >>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> >>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color][/color][/color]
[color=blue][color=green][color=darkred]
> >> Slusznie. Powinien doplacac lokatorowi stypendium[/color][/color][/color]
[color=blue][color=green]
> >Niom, jak czesze rowno za media a tych wplat nie odprowadza do zakladow
> >obslugujacych w media to go stac.
> >Moze jeszcze napisz ilu kamienicznikow dziala na normalnych warunkach
> >czyli takich do zaakceptowania przez mieszkancow a ilu "dorobkiewiczow"
> >ktorzy chca burzyc to co "im wpadlo" i stawiac markety?
> >jedrus[/color][/color]
[color=blue]
> "Kamienicznik" jes twlasciciele mkamiecicy i to lokatorzy musza sie
> zgodzic na jego warunki a nie odwrotnie
> A.L[/color]

No i po co piepszysz od rzeczy? Zapomniales ze w Polsce przez 50 lat
bylo troche nieromalnie i najemcy nie znalezli sie w obecnej sytuacji z
wlasnej woli? .
AM.

> Użytkownik "e-Shrek"[color=blue][color=green]
> > Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> > eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color][/color]
[color=blue]
> Komunizm sie skonczyl, nie zauwazyles?
> Pozdrawiam,
> e-Shrek[/color]

Jestes pewien? Obowiazek posiadania meldunku i dowodu osobistego
to nie jest przypadkiem pozostalosc po komunizmie? Jakby tak poszukac
to znalazlo by sie jeszcze wiele takich rzeczy zwiazanych jak niz z
ustrojem ktorego podobno u nas juz nie ma.
AM

e-Shrek pisze:
[color=blue][color=green]
>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]
>
> Komunizm sie skonczyl, nie zauwazyles?[/color]

Alez zauwazylem, w koncu mamy XXIw. i dobrobyt panstwa prawa doprowadzil
do tego, ze mamy swiece i lampy naftowe w mieszkaniu a agregat na balkonie.
Zreszta co ci bede tlumaczyc. Przyjdz we srode na "protest" lokatorow
pod palac prezytenta na krakowskim i powiedz to protestujacym.

jedrus

Hades pisze:
[color=blue]
> Jestes pewien? Obowiazek posiadania meldunku i dowodu osobistego
> to nie jest przypadkiem pozostalosc po komunizmie?[/color]

Kto Ci nagadal bzdur ze w Polsce jest obowiazek posiadania meldunku?

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

jedrus pisze:
[color=blue]
> 1. Problemy osob ktorym kamienicznik podniosl czynsz.
> 2. Problemy lokatorow ktorym "kamienicznik" wreczyl eksmisje
> 3. Lokatorow ktorym za niewywiazywanie sie z nakazu np. eksmisji odcina
> sie media. prad,
> wode...... czyli w jakis sposob sankcjonowanych.[/color]

Mojej koleżanki matka mieszkała (ojciec już nie żyje) w takim budynku,
który przejął właściciel.
Wręczył oczywiście eksmisje, ale przedtem załatwił mieszkania wszystkim
lokatorom.
Miała 3 pokoje, dostala 3 pokoje. Na dodatek normalne, bo nie ma piecyka
gazowego w łazience i bojlera w kuchni tak jak miała przedtem.
Mieszka gdzies tam na Konduktorskiej czy w pobliżu, podobno w niebrzydkim
bloku.

--
animka

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > Jestes pewien? Obowiazek posiadania meldunku i dowodu osobistego
> > to nie jest przypadkiem pozostalosc po komunizmie?[/color][/color]
[color=blue]
> Kto Ci nagadal bzdur ze w Polsce jest obowiazek posiadania meldunku?
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.
AM

jedrus pisze:[color=blue]
> A.L. pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....
>>>[/color]
>> Slusznie. Powinien doplacac lokatorowi stypendium[/color]
>
> Niom, jak czesze rowno za media a tych wplat nie odprowadza do zakladow
> obslugujacych w media to go stac.
> Moze jeszcze napisz ilu kamienicznikow dziala na normalnych warunkach
> czyli takich do zaakceptowania przez mieszkancow a ilu "dorobkiewiczow"
> ktorzy chca burzyc to co "im wpadlo" i stawiac markety?[/color]

A co mamusia zalatwila gminne mieszkanko lokatorskie i chcialo sie za
frajer ?

[color=blue]
>
> jedrus[/color]

jedrus pisze:
[color=blue]
> To nie jest sytuacja w ktorej szukasz, wynajmujesz a potem "walczysz" z
> ew. problemem. Nawiazujac do watku (starego) ktorego zrodlem byl:
> [url]http://mokotow.btx.pl/content/view/101/89/[/url] sprawa wyglada nieco inaczej.
> To nie lokator szuka chaty a "cudem" odnaleziony spadkobierca szuka
> kamienicy. Te kamienice sa zasiedlone przez cale pokolenia i cale
> pokolenia wywiazywaly sie finansowo wobec skarbu panstwa wg zasad
> panujacych w aktualnym dla okresu stanie prawnym.[/color]

No jasne mysleli ze do konca zycia beda zyc w cudzym mieszkaniu za
frajer ? Jesli stawki sa paskarskie to rozumiem ze na rynku jest mnostwo
tanszych czas sie przeprowadzic ?

Hades wrote:[color=blue]
> Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
> nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.[/color]

A kto Ci powiedział, że jest obowiązek podjęcia pracy? Chyba nie ten ustrój.

pozdrawiam,
Kosu

> Użytkownik "Kosu"[color=blue][color=green]
> > Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
> > nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.[/color][/color]
[color=blue]
> A kto Ci powiedział, że jest obowiązek podjęcia pracy? Chyba nie ten ustrój.
> pozdrawiam,
> Kosu[/color]

Argument na poziomie przedszkolnym. Nic tylko pogratulowac poziomu.
AM

Kosu pisze:
[color=blue][color=green]
>> Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
>> nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.[/color]
>
> A kto Ci powiedział, że jest obowiązek podjęcia pracy? Chyba nie ten
> ustrój.[/color]

Kosu, moze warto byloby zastanowic sie nad zmiana piskownicy?

jedrus

Jan Strybyszewski pisze:
[color=blue]
>
> No jasne mysleli ze do konca zycia beda zyc w cudzym mieszkaniu za
> frajer ? Jesli stawki sa paskarskie to rozumiem ze na rynku jest mnostwo
> tanszych czas sie przeprowadzic ?[/color]

To o czym mysleli ludzie otrzymujac przed 50-60 laty nakazy, twoja
rozczochrana nawet w najmniejszym stopniu nie jest w stanie tego
ogarnac. Belkoczesz cos o "rozumieniu" tylko zeby cos zrozumiec trzeba
zamienic grzechotke z glowy na cos bardziej plastycznego.

jedrus

Hades pisze:
[color=blue]
> Argument na poziomie przedszkolnym. Nic tylko pogratulowac poziomu.[/color]

Twoj argument jest na poziomie przedszkolnym, gdzie na sile probujesz
nam wmowic ze czarne jest biale.
Nie ma obowiazku meldunkowego w Polsce. PRacodawca nie wymaga meldunku
abys podjal u niego prace. Zgodnie z prawem wystarczy mu adres
zamieszkania, bo tak czy inaczej dla miejsca zamieszkania zalatwia
wszystkie podatki, srusy i inne takie.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Hades pisze:
[color=blue]
> Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
> nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.[/color]

No popatrz. Moj pracodawca w umowie ze mna ma wpisany moj adres
zamieszkania i nikt nie robil problemow. O adresie zameldowania nawet
nie wie.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > Argument na poziomie przedszkolnym. Nic tylko pogratulowac poziomu.[/color][/color]
[color=blue]
> Twoj argument jest na poziomie przedszkolnym, gdzie na sile probujesz
> nam wmowic ze czarne jest biale.
> Nie ma obowiazku meldunkowego w Polsce. PRacodawca nie wymaga meldunku
> abys podjal u niego prace. Zgodnie z prawem wystarczy mu adres
> zamieszkania, bo tak czy inaczej dla miejsca zamieszkania zalatwia
> wszystkie podatki, srusy i inne takie.
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

No i co? Nie kijem go, to pala. A co to moze pracodawce obchodzic gdzie
ja mieszkam lub nie? Ja moge mieszkac sobie w ziemiance lub w kanale
(jak ci kolo EC Zeran). To czym w takim razie rozi sie obowiazek meldunku
od OBOWIAZKU wykazania sie adresem zamieszkania? Jset to zgodne z
wolnoscia obywatela czy tez jak nic jest to komunistyczny obowiazek?
AM

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > Zycie. Sprobuj podjac jakas prace oswiadczajac przyszlemu pracodawcy ze
> > nie jestes nigdzie zameldowany bo nie masz takiego obowiazku. Powodzenia.[/color][/color]
[color=blue]
> No popatrz. Moj pracodawca w umowie ze mna ma wpisany moj adres
> zamieszkania i nikt nie robil problemow. O adresie zameldowania nawet
> nie wie.
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

A po co mu Twoj adres? On podal Ci swoj tak na zasadzie wzajemnosci?
AM

W artykule <gqbam4$oq9$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Hades napisał(a):
[color=blue]
> A po co mu Twoj adres? On podal Ci swoj tak na zasadzie wzajemnosci?[/color]

Do zeznań podatkowych.

Zgadnę - nigdy jeszcze nie pracowałeś, o zatrudnianiu kogokolwiek nie
wspominając?

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

> Użytkownik "Marek Włodarz"[color=blue][color=green]
> > A po co mu Twoj adres? On podal Ci swoj tak na zasadzie wzajemnosci?[/color][/color]
[color=blue]
> Do zeznań podatkowych.
> Zgadnę - nigdy jeszcze nie pracowałeś, o zatrudnianiu kogokolwiek nie
> wspominając?
> Pozdrawiam,
> Marek W.[/color]

Wiesz. Niektorzy uzywaja w takich wypadkach takich wyrazen: Chlopie,
kiedy ja podejmowalem swoja pierwsza prace to Ty rozpoczynales swoja
edukacje przedszkolna. Odnosnie zas zatrudniania to to jedno sie zgadza.
Na szczescie w tym komunistycznym sytsemie nie musialem nigdy nikogo
zatrudniac.
AM

> Użytkownik "Marek Włodarz"[color=blue][color=green]
> > A po co mu Twoj adres? On podal Ci swoj tak na zasadzie wzajemnosci?[/color][/color]
[color=blue]
> Do zeznań podatkowych.[/color]

Wiesz. W normalnych niekomunistycznych krajach obowiazek
podatkowy spada na obywatela a nie na jego pracodawce.
Takiego pracodawcy w ogole nie obchodzi czy jego pracownik
placi podatki od swoich wynagrodzen. Jego wylacznie interesuje
to czy tenze wykonuje sumiennie prace za ktora mu placi. Tak
jest jednak wylacznie w normalnych krajach. W Polsce nadal
obowiazuja komunistyczne przepisy. I zebys nie wiem jak sie
wyterzal to nie jestes w stanie temu zaprzeczyc.

[ciach][color=blue]
> Pozdrawiam,
> Marek W.[/color]

AM

Hades pisze:
[color=blue]
> No i co? Nie kijem go, to pala. A co to moze pracodawce obchodzic gdzie
> ja mieszkam lub nie? Ja moge mieszkac sobie w ziemiance lub w kanale
> (jak ci kolo EC Zeran). To czym w takim razie rozi sie obowiazek meldunku
> od OBOWIAZKU wykazania sie adresem zamieszkania? Jset to zgodne z
> wolnoscia obywatela czy tez jak nic jest to komunistyczny obowiazek?[/color]

Mozesz mieszkac nawet i pod mostem. Nikt Ci nie broni.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Hades pisze:
[color=blue]
> Wiesz. W normalnych niekomunistycznych krajach obowiazek
> podatkowy spada na obywatela a nie na jego pracodawce.
> Takiego pracodawcy w ogole nie obchodzi czy jego pracownik
> placi podatki od swoich wynagrodzen. Jego wylacznie interesuje
> to czy tenze wykonuje sumiennie prace za ktora mu placi. Tak
> jest jednak wylacznie w normalnych krajach. W Polsce nadal
> obowiazuja komunistyczne przepisy. I zebys nie wiem jak sie
> wyterzal to nie jestes w stanie temu zaprzeczyc.[/color]

Jaaasne. To w jakich to niekomunistycznych krajach obowiazek podatkowy
spada na obywatela i pracodawca ma tak czyste raczki? Bo z tego co mi
wiadomo to na zachodzie jest bardzo podobnie jak u nas :D

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > No i co? Nie kijem go, to pala. A co to moze pracodawce obchodzic gdzie
> > ja mieszkam lub nie? Ja moge mieszkac sobie w ziemiance lub w kanale
> > (jak ci kolo EC Zeran). To czym w takim razie rozi sie obowiazek meldunku
> > od OBOWIAZKU wykazania sie adresem zamieszkania? Jset to zgodne z
> > wolnoscia obywatela czy tez jak nic jest to komunistyczny obowiazek?[/color][/color]
[color=blue]
> Mozesz mieszkac nawet i pod mostem. Nikt Ci nie broni.
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

Juz pojales czemu w Polsce nadal jest komunizm? Zamieszkaj wiec pod
mostem (czyli bez adresu) i sprobuj potem sie zatrdudnic. Jesli Ci sie uda
to uwierze ze w Polsce nie ma juz komunizmu.
AM

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > Wiesz. W normalnych niekomunistycznych krajach obowiazek
> > podatkowy spada na obywatela a nie na jego pracodawce.
> > Takiego pracodawcy w ogole nie obchodzi czy jego pracownik
> > placi podatki od swoich wynagrodzen. Jego wylacznie interesuje
> > to czy tenze wykonuje sumiennie prace za ktora mu placi. Tak
> > jest jednak wylacznie w normalnych krajach. W Polsce nadal
> > obowiazuja komunistyczne przepisy. I zebys nie wiem jak sie
> > wyterzal to nie jestes w stanie temu zaprzeczyc.[/color][/color]
[color=blue]
> Jaaasne. To w jakich to niekomunistycznych krajach obowiazek podatkowy
> spada na obywatela i pracodawca ma tak czyste raczki? Bo z tego co mi
> wiadomo to na zachodzie jest bardzo podobnie jak u nas :D
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

Nie wiem, nie bylem. Jesli zas tak bardzo Cie interesuje gdzie na swiecie
jest normalnie, to poszukaj sobie w google (lub w czyms podobnym).
AM

castrol pisze:
[color=blue]
> Kto Ci nagadal bzdur ze w Polsce jest obowiazek posiadania meldunku?[/color]

Nie tak dawno, jedna ze stacji telewizyjnych pokazywala czlowieka, ktory
zrobil kurs na prawo jazdy, zdal egzamin, ale z braku meldunku nie mogl
odebrac rzeczonego dokumentu.

Krzysztof

Hades <waruga@vp.pl> wrote:[color=blue][color=green]
>> Użytkownik "castrol"[color=darkred]
>>> Wiesz. W normalnych niekomunistycznych krajach obowiazek
>>> podatkowy spada na obywatela a nie na jego pracodawce.
>>> Takiego pracodawcy w ogole nie obchodzi czy jego pracownik
>>> placi podatki od swoich wynagrodzen. Jego wylacznie interesuje
>>> to czy tenze wykonuje sumiennie prace za ktora mu placi. Tak
>>> jest jednak wylacznie w normalnych krajach. W Polsce nadal
>>> obowiazuja komunistyczne przepisy. I zebys nie wiem jak sie
>>> wyterzal to nie jestes w stanie temu zaprzeczyc.[/color][/color]
>[color=green]
>> Jaaasne. To w jakich to niekomunistycznych krajach obowiazek podatkowy
>> spada na obywatela i pracodawca ma tak czyste raczki? Bo z tego co mi
>> wiadomo to na zachodzie jest bardzo podobnie jak u nas :D
>> Pozdrawiam
>> Jacek Kustra[/color]
>
> Nie wiem, nie bylem. Jesli zas tak bardzo Cie interesuje gdzie na swiecie
> jest normalnie, to poszukaj sobie w google (lub w czyms podobnym).[/color]

Czyli nie wiesz i tak sobie tylko zmyślasz dla hecy.

Hades pisze:
[color=blue]
> Nie wiem, nie bylem. Jesli zas tak bardzo Cie interesuje gdzie na swiecie
> jest normalnie, to poszukaj sobie w google (lub w czyms podobnym).[/color]

I po raz kolejny piszesz bzdury prawda? Po co?
Rozumiem ze dla Ciebie np Anglia, Francja czy Niemcy to sa w takim razie
kraje komunistyczne?

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Krzysztof Olszak pisze:
[color=blue]
> Nie tak dawno, jedna ze stacji telewizyjnych pokazywala czlowieka, ktory
> zrobil kurs na prawo jazdy, zdal egzamin, ale z braku meldunku nie mogl
> odebrac rzeczonego dokumentu.[/color]

Taa, nie tak dawno pewna stacja pokazywala material jak to niby
instruktor drze sie na kursanta i nawet go leje. Nikt nie wpadl na to ze
cale nagranie jest celowe i jest czescia pewnej kampanii prowadzonej
przez pewny osrodek szkolenia kierowcow.

Bezdomny moze miec prawo jazdy i nikt mu tego nie zabrania. Gorzej z
odpowiednim wydzialem wydajacym taki dokument, bo ten, wlasciwy dla
bezdomnego to pewnie jakis WK w Srodmiesciu :)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

> Użytkownik "castrol"[color=blue][color=green]
> > Nie tak dawno, jedna ze stacji telewizyjnych pokazywala czlowieka, ktory
> > zrobil kurs na prawo jazdy, zdal egzamin, ale z braku meldunku nie mogl
> > odebrac rzeczonego dokumentu.[/color][/color]
[color=blue]
> Taa, nie tak dawno pewna stacja pokazywala material jak to niby
> instruktor drze sie na kursanta i nawet go leje. Nikt nie wpadl na to ze
> cale nagranie jest celowe i jest czescia pewnej kampanii prowadzonej
> przez pewny osrodek szkolenia kierowcow.
> Bezdomny moze miec prawo jazdy i nikt mu tego nie zabrania. Gorzej z
> odpowiednim wydzialem wydajacym taki dokument, bo ten, wlasciwy dla
> bezdomnego to pewnie jakis WK w Srodmiesciu :)
> Pozdrawiam
> Jacek Kustra[/color]

To moze sie zdecyduj. Bezdomy (taki bez meldunku) moe miec czy tez
nie prawo jazdy? Bo jesli jednak bez meldunku takiego dokumentu nie
moze otrzymac, to znaczy ze jednak obowiazek meldunkowy funkcjonuje.
AM

W artykule <gqbdg1$avu$2@atlantis.news.neostrada.pl>
Hades napisał(a):
[color=blue][color=green][color=darkred]
>> > Wiesz. W normalnych niekomunistycznych krajach obowiazek
>> > podatkowy spada na obywatela a nie na jego pracodawce.
>> > Takiego pracodawcy w ogole nie obchodzi czy jego pracownik
>> > placi podatki od swoich wynagrodzen. Jego wylacznie interesuje
>> > to czy tenze wykonuje sumiennie prace za ktora mu placi. Tak
>> > jest jednak wylacznie w normalnych krajach. W Polsce nadal
>> > obowiazuja komunistyczne przepisy. I zebys nie wiem jak sie
>> > wyterzal to nie jestes w stanie temu zaprzeczyc.[/color][/color][/color]

Zabawne, że wszystkie kraje UE stosują te _komunistyczne_ przepisy...
Trzeba to powiedzieć Anglikom albo Irlandczykom, ucieszą się :>

No i na razie wiemy już, że w UE nie ma normalnych krajów. Inne
europejskie (te pozaunijne) też normalne nie są...

Może USA? Sprawdźmy...
"Wszystkie osoby pracujące w Stanach Zjednoczonych mają potrącane z
wypłat zaliczki na podatek dochodowy." Zgadnij, kto jest wykonawcą
tego potrącenia...

no?

Trudno się domyśleć?

Brawo, zgadłeś! _Pracodawca_.

Znaczy, Stany też nie są normalne...

[...]
[color=blue]
> Nie wiem, nie bylem. Jesli zas tak bardzo Cie interesuje gdzie na swiecie
> jest normalnie, to poszukaj sobie w google (lub w czyms podobnym).[/color]

Nie, to ty podaj przykład kraju, gdzie jest "normalnie" (wedle twego
mniemania).

Napisałeś dotychczas tylko jedno prawdziwe zdanie: "Nie wiem". I tak
właśnie jest - nic nie wiesz, ale co tam, i tak sobie jakieś głupoty
napiszesz...

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

W artykule <gqbdg0$avu$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Hades napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Użytkownik "castrol"[color=darkred]
>> > No i co? Nie kijem go, to pala. A co to moze pracodawce obchodzic gdzie
>> > ja mieszkam lub nie? Ja moge mieszkac sobie w ziemiance lub w kanale
>> > (jak ci kolo EC Zeran). To czym w takim razie rozi sie obowiazek meldunku
>> > od OBOWIAZKU wykazania sie adresem zamieszkania? Jset to zgodne z
>> > wolnoscia obywatela czy tez jak nic jest to komunistyczny obowiazek?[/color][/color]
>[color=green]
>> Mozesz mieszkac nawet i pod mostem. Nikt Ci nie broni.
>> Pozdrawiam
>> Jacek Kustra[/color]
>
> Juz pojales czemu w Polsce nadal jest komunizm? Zamieszkaj wiec pod
> mostem (czyli bez adresu) i sprobuj potem sie zatrdudnic. Jesli Ci sie uda
> to uwierze ze w Polsce nie ma juz komunizmu.[/color]

Jak rozumiem, w USA jest dużo głębszy komunizm niż u nas, bo za
mieszkanie pod mostem najdalej po 2 dniach miałbyś już mieszkanie.

W więzieniu stanowym, za włóczęgostwo.

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Hades pisze:
[color=blue]
> To moze sie zdecyduj. Bezdomy (taki bez meldunku) moe miec czy tez
> nie prawo jazdy? Bo jesli jednak bez meldunku takiego dokumentu nie
> moze otrzymac, to znaczy ze jednak obowiazek meldunkowy funkcjonuje.[/color]

Ty umiesz czytac ze zrozumieniem? Napisalem wyraznie ze bezdomny ma
prawo miec prawo jazdy. W polu gdzie wpisuje sie adres zameldowania nie
bedzie miec wpisane niczego. Dokladnie tak samo jest z DO. Wszystkich
bezdomnych, z tego co wiem obsluguje UM Warszawa Srodmiescie.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

castrol pisze:
[color=blue]
> Ty umiesz czytac ze zrozumieniem? Napisalem wyraznie ze bezdomny ma
> prawo miec prawo jazdy. W polu gdzie wpisuje sie adres zameldowania nie
> bedzie miec wpisane niczego. Dokladnie tak samo jest z DO. Wszystkich
> bezdomnych, z tego co wiem obsluguje UM Warszawa Srodmiescie.[/color]

I zeby nie bylo. Dla bezdomnych wlasciwym US jest takze US Warszawa
Srodmiescie.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Hades wrote:[color=blue]
> Argument na poziomie przedszkolnym. Nic tylko pogratulowac poziomu.[/color]

Nie bardzo wiem czemu. Nie każdy pracuje. Praca nie jest niezbędna do
życia - podobnie jak meldunek czy w ogóle jakiekolwiek stałe miejsce
zamieszkania. A już z całą pewnością nie można użyć słowa "obowiązek",
które sugeruje prawny charakter.

pozdrawiam,
Kosu

Hades <waruga@vp.pl> wrote:[color=blue][color=green]
>> Użytkownik "castrol"[color=darkred]
>>> Nie tak dawno, jedna ze stacji telewizyjnych pokazywala czlowieka, ktory
>>> zrobil kurs na prawo jazdy, zdal egzamin, ale z braku meldunku nie mogl
>>> odebrac rzeczonego dokumentu.[/color][/color]
>[color=green]
>> Taa, nie tak dawno pewna stacja pokazywala material jak to niby
>> instruktor drze sie na kursanta i nawet go leje. Nikt nie wpadl na to ze
>> cale nagranie jest celowe i jest czescia pewnej kampanii prowadzonej
>> przez pewny osrodek szkolenia kierowcow.
>> Bezdomny moze miec prawo jazdy i nikt mu tego nie zabrania. Gorzej z
>> odpowiednim wydzialem wydajacym taki dokument, bo ten, wlasciwy dla
>> bezdomnego to pewnie jakis WK w Srodmiesciu :)
>> Pozdrawiam
>> Jacek Kustra[/color]
>
> To moze sie zdecyduj. Bezdomy (taki bez meldunku) moe miec czy tez
> nie prawo jazdy? Bo jesli jednak bez meldunku takiego dokumentu nie
> moze otrzymac, to znaczy ze jednak obowiazek meldunkowy funkcjonuje.[/color]

Posiadanie prawa jazdy nie jest obowiązkowe.

jedrus wrote:[color=blue]
> Kosu, moze warto byloby zastanowic sie nad zmiana piskownicy?[/color]

Wiele osób nie pracuje, bo np nie ma gdzie. A niektórzy nie chcą
pracować, bo nie muszą - bo są bogaci po rodzinie / loterii, bo potrafią
się utrzymać z innych źródeł. Ja np jestem osobą, która przełamuje ten
schemat - nie muszę i nie zamierzam szukać pracy po studiach, bo nie
będzie mi potrzebna. Tyle że rozmawiając z większością Polaków jestem
traktowany właśnie tak jak przez Ciebie. To jest właśnie pozostałość po
komunizmie: przywiązanie do etatu, brak elastyczności zawodowej.

pozdrawiam,
Kosu

Hades wrote:[color=blue]
> Nie wiem, nie bylem.[/color]

To generalnie widać w wypowiedziach. To że masz 120 lat (i "kiedy
podejmowałeś swoją pierwszą pracę (...)") też.

pozdrawiam,
Kosu

On Tue, 24 Mar 2009 20:45:02 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote:
[color=blue]
>Juz pojales czemu w Polsce nadal jest komunizm? Zamieszkaj wiec pod
>mostem (czyli bez adresu) i sprobuj potem sie zatrdudnic. Jesli Ci sie uda
>to uwierze ze w Polsce nie ma juz komunizmu.[/color]

No to Cię zmartwię. Trzech moich ostatnich pracodawców - w tym
miezynarodową dość duż firmę - kompletnie nie interesowało gdzie
mieszkam. Łacznei z tym że w jednym przypadku podjąłem pracę nei majac
dokumentów bo utopiły sie wraz z portfelem na Zalewie Zegrzyńskim
podczas wywrotki łódki. Wystarczyło wypełnienie formularzy firmowych.
Po prostu często zapomina się że na wiele rzeczy wystrczy samo
oświadczenie a nie dokument.

Zdrówko

On Tue, 24 Mar 2009 21:53:09 +0100, castrol <jacek_01@wywalto.wp.pl>
wrote:
[color=blue]
>Bezdomny moze miec prawo jazdy i nikt mu tego nie zabrania. Gorzej z
>odpowiednim wydzialem wydajacym taki dokument, bo ten, wlasciwy dla
>bezdomnego to pewnie jakis WK w Srodmiesciu :)[/color]

Zabrania. WORD-y w Warszawie odmawiały przyjęcie dokumentów jeśli nie
miało się meldunku. Decyzją kierownika tejże instytucji która nijak
sie miałą do prawa ale w WORD-ach obowiązywała. Jakieś 4 lata temu
spotakałem się z takim przypadkiem na Odlewniczej - student składający
papiery przede mną odszedł z kwitkiem od okienka bo nie miał nawet
tymczasowego w akademiku a rodzina go wczesniej wymeldowała.

Zdrówko

jedrus pisze:[color=blue]
> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]

Cos w tym rodzaju w Srodmiesciu:

[url]http://wyborcza.pl/1,94898,6421639,Katastrofalna_ekspertyza_kamienicy.html[/url]

Katastrofalna ekspertyza kamienicy
Wojciech Karpieszuk
2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 09:12

Najpierw straszono ich wyłączeniem prądu, wczoraj odcięto im gaz.
Lokatorzy kamienicy przy Mokotowskiej 8 muszą się wyprowadzić do końca
miesiąca. Nie mają gdzie. A wszystko dzieje się zgodnie z prawem

- W kamienicy mieszkają starsi ludzie. Niektórzy odbudowali ją po
wojnie. Jedna lokatorka ma 97 lat i mieszka tu od 1935 roku. Nikt się z
nami nie liczy - żali się Marek Krawczyk. Przy Mokotowskiej mieszka od
urodzenia, czyli od 53 lat.
Dom pochodzi z początków XX w. Po wojnie władza odebrała go
właścicielom. Mieszkania podzielono na mniejsze dla lokatorów z
kwaterunku. Dziś żyje tam 20 rodzin.
W 2007 r. kamienicę odzyskali spadkobiercy właścicieli i od razu
sprzedali ją fundacji Fortalicja Czemierniki. Zgodnie ze statutem ma ona
zajmować się "ochroną i restauracją obiektów historycznych o charakterze
obronnym, a także dworków, pałaców, zabytkowych założeń parkowych oraz
innych budowli świadczących o ciągłości tradycji siedzib ziemiańskich i
szlacheckich na przestrzeni wieków".
- Fundacja nigdy nie zabrała się za remont. Brali czynsz, a ostatnio
nawet przepalonych żarówek na klatkach nie wymieniali. Zbitą szybę
załatali folią - opowiada Maciej Hass. - I co? Wyszło im na dobre.
W lutym Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał fundacji
wyprowadzenie z kamienicy lokatorów w związku z "zagrożeniem zawalenia
elementów konstrukcyjnych budynku". Mieszkania zamienne w takim
przypadku ma zapewnić państwo, nie właściciel domu.
- Jeszcze we wrześniu fundacja rozmawiała z nami. Oferowała po 200 tys.
zł za wyprowadzkę - opowiada Magda Tucholska (w kamienicy od 1961 r.). -
Potem nastała cisza. I nagle dowiedzieliśmy się, że nasz dom grozi
zawaleniem.
- Wiadomo, potrzebny jest remont. Ale groźba zawalenia? To czemu nas
zaraz nie ewakuowali? - dziwi się Wojciech Kralka.
Z lokatorami spotykam się w jednym z mieszkań. Jest zadbane, na ścianach
nie ma rys. Od prawie 50 lat jest centralne ogrzewanie.
Moi rozmówcy twierdzą, że u niektórych kontroli z PINB nie byłow ogóle,
u innych była bardzo pobieżna. - U mnie trwała ze trzy minuty. Przyszła
pani i mówi: tu rysa, tam rysa - opowiada Jolanta Krawczyk.
Artur Banaszek z PINB informuje, że obchód urzędników to nie wszystko.
Decyzję o tzw. opróżnieniu budynku oparto też na ekspertyzie
rzeczoznawców. Najęła ich fundacja Fortalicja Czemierniki. Jeden z
rzeczoznawców, Tadeusz Walenda, w sierpniu sporządził też dla niej
operat szacunkowy. Dotarli do niego lokatorzy. - Jest tam o tym, że
potrzebny jest remont, ale nic o katastrofie - opowiada Danuta Hass.
W mailu do nas rzeczoznawca napisał, że operat i ekspertyza to dwie
różne rzeczy oraz że "nie można używać kategorycznego stwierdzenia, iż
budynek grozi zawaleniem ze względu na stan konstrukcji, natomiast
poszczególne elementy konstrukcyjne są w bardzo złym stanie, a wobec
fatalnego stanu instalacji gazu i przewodów spalinowych i wentylacyjnych
budynek jest zagrożony wybuchem gazu lub zatruciem użytkowników czadem".
Mieszkańcy zaskarżyli decyzję inspektora. Powołują się na pozytywne
wyniki przeglądy instalacji sprzed sprzedaży kamienicy. Ale fundacja i
tak wyłączyła im gaz. Kilka dni wcześniej chciała też odciąć prąd. -
Elektrycy ze Stoenu stwierdzili, że nie ma zagrożenia, i odjechali -
mówi Marek Krawczyk.
- Decyzja inspektora to najlepsze, co mogło trafić się fundacji. Teraz
to dzielnica musi nam zapewnić mieszkania - stwierdza Maciej Hass. W
internecie znalazł kilka dni temu ogłoszenie, że ich dom jest na
sprzedaż. - Chcą się nas szybko pozbyć i wyłączają media - stwierdza.
- Nam chodzi o bezpieczeństwo lokatorów. Jest decyzja nakazująca
opróżnienie i zabezpieczenie budynku. Działamy zgodnie z procedurą.
Zagrożenie stanowi m.in. gaz. A jeżeli są zastrzeżenia do decyzji
inspektora nadzoru budowlanego, to proszę iść do niego - mówi Paulina
Miś-Dzwonkowska, prezes fundacji Fortalicja Czemierniki.
- Co zrobilibyście bez tej decyzji? - pytam.
- Po co się zastanawiać, co by było, gdyby nie było decyzji inspektora.
Ona jest i musimy działać zgodnie z nią - odpowiada. Rozmawiamy w jej
biurze w zagrożonej kamienicy. To kilka pokoi świeżo po remoncie.
Ekskluzywnie urządzone. Dopytuję, czy prezes nie boi się tutaj
urzędować, bo to przecież tak, jakby siedziała na tykającej bombie. Nie
odpowiada.
- Jeśli jest decyzja inspektora PINB, nie sprawdzamy już stanu budynku -
przyznaje wiceburmistrz Śródmieścia Jerzy Majewski. - Na pewno nie
znajdziemy dla ludzi mieszkań do końca miesiąca. Jeżeli właściciel
wyłącza im teraz media, to granda.

On Thu, 26 Mar 2009 03:48:44 +0100, Krzysztof Olszak
<oelka_AAA@kolej.pl> wrote:
[color=blue]
>jedrus pisze:[color=green]
>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]
>
>Cos w tym rodzaju w Srodmiesciu:
>
>[url]http://wyborcza.pl/1,94898,6421639,Katastrofalna_ekspertyza_kamienicy.html[/url]
>
>Katastrofalna ekspertyza kamienicy
>Wojciech Karpieszuk
>2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 09:12
>
>Najpierw straszono ich wyłączeniem prądu, wczoraj odcięto im gaz.
>Lokatorzy kamienicy przy Mokotowskiej 8 muszą się wyprowadzić do końca
>miesiąca. Nie mają gdzie. A wszystko dzieje się zgodnie z prawem[/color]

I dobrze. Lokatorzy kwaterunkowi uważają że wszyscy mają im służyć i
nieba przychylać a oni będą tylko narzekać jaki to właściciel jest
cham i tylko zarobić chce "a przecież oni tu 50 lat mieszkają to im
się darmo należy". Ot takie komunistyczne myślene i prawo lokatorskie
które ten stan konserwuje. Ja myślę inaczej ale to chyba dlatego że
zawsze mieszkałem w swoim domku czy mieszkaniu i to uważam za stan
normalny a kwaterunek za patologię.

Poznałem takie sytuacje od drugiej strony obsługując biuro restytucji
gminy żydowskiejw Warszawie. W latach 40-tych i 50-tych zabierano
osobom prywatnymi róznym instytucjom budynki bez jakiegokolwiek
odszkodowania. Potem państwo wprowadzało tam swoich lokatorów i
pobierało od nich pieniądze za czynsz. Budynki zwykle podupadały -
ważniejsze były nowe bloki. Po latach prawowitym właścicielom zwraca
się budynki ale zostawia n głowie bagaż lokatorów. Lokatorów których
nie mozna się pozbyć by w pełni użytkować swój budynek bo są z
kwatreunku albo miasto sprzedało im nie swoją własność. Co wiecej,
jeśli trzeba takich ludzi - wprowadzonych bez mojej zgody i bez
jakiegokolwiek odszkodowania do mojej własności - wykwaterować to ja
(a nie państwo) mam mu zapewnić mieszkanie zastępcze. A czy to ja ich
tam wprowadzałem? Ja czerpałem zyski z tego że tam mieszkają? Czy ja
się na to godziłem? Oczywiście że nie. Nie wolno mi też podnieść
czynszu do stawek rynkowych bo państwo chroni takiego pasozyta. Za to
nakłada na mnie obowiązek remontowania budynku w którym mieszka taki
niechcnaiy lokator. Może - jak to jest lokator wprowadzony przez
państwo - to dostane dopłatę na remont? Oczywiście że nie - bo to
budynek prywatny. A jeszcze jak się okaże że budynek zabytkowy albo
pod opieka konserwatora zabytków to w ogóle kaplica. Nic to że przez
50 lat budynek administrowany przez państwo był zabytkiem. Niszczał bo
był zabytkiem państwoywm. Ty go odzyskasz i masz pewność że gmina
która nie wyrażała żadnego zainteresowania zabytkiem w ciągu kilku
tygodni nakaże ci natychmiastowy remont tego co zaniedbywała sam przez
50 lat. Oczywiście jak remontu nie zrobisz natychmiast to gmina będzie
Cię gnębić karami. Pieniędzy na remont - jako że to teraz prywtne a
nie państwowe - tez nie dostaniesz.

W takiej sytuacji nie jest dziwne że właściciele nieruchomości
chwytaja sie wszelkich sposobów - także na granicy prawa, także tych
kontrowersyjnych - by móc w pełni zarządzać swoją własnością. Przykład
95-letniej kobiety co to mieszka w kamienicy od 1935 roku jest po
prostu porażającą bzdurą. Do momentu przejęcia kaminicy przez państwo
płaciła normalny czynsz właścicielowi i jakoś nie narzekała. Gdyby nie
płaciła to by jej po prostu wymówił mieszkanie i musiała się
wyprowadzić. Teraz gdy sytuacja waraca po 50 latach do normalności ma
robić to samo nagle oczekuje że z tytułu zamieszkiwania przez te lata
za grosze ma mieć dodatkowe przywileje. Widać po prostu jak taką osobę
- i innych lokatorów kwaterunkowych - skaził komunizm.

Zdrówko

> Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz"
[ciach]
[color=blue]
> I dobrze. Lokatorzy kwaterunkowi uważają że wszyscy mają im służyć i
> nieba przychylać a oni będą tylko narzekać jaki to właściciel jest
> cham i tylko zarobić chce "a przecież oni tu 50 lat mieszkają to im
> się darmo należy". Ot takie komunistyczne myślene i prawo lokatorskie
> które ten stan konserwuje. Ja myślę inaczej ale to chyba dlatego że
> zawsze mieszkałem w swoim domku czy mieszkaniu i to uważam za stan
> normalny a kwaterunek za patologię.[/color]

Co znaczy darmo? Czy lokatorzy kwaterunku nie placa za wynajem? Cos
chyba za przeproszeniem "pieprzysz" (tym razem". I co z tym ma wspolnego
komunizm? Czy to wina mieszkancow ze przez 50 lat w tym kraju bylo
nienormalnie? Czy to ich wina ze przez te lata nie funkcjonowalo u nas to
co na calym swiecie? Ktos ma pieniadze, buduje domy i wynajmuje w nich
mieszkania. Czy to ich wina ze komunizm prze 50 lat nie pozwalal na to aby
wlsnosc prywatna w Warszawie zwrocic wlascicielom i aby ci zarzadzali nia
zgodnie z prawami rynku? I to ma byc wina tych starych ludzi? Moze napisz
jak sie maja Twoi rodzice / dziadkowie? Ile maja emwerytury i czy byliby w
stanie wynajac mieszkanie i zaplacic za to wedlug cen rynkowych. Jesli nie
to naprawde przestan uprawiac kapitalistyczna propagande tyou: To stare
dziady. To ze maja tka male emerytury / renty to wylacznie ich wina. Sami
sa sobie winni i niech teraz najlepiej zdechna. Nie bedzie z nimi problemu.
[color=blue]
> Poznałem takie sytuacje od drugiej strony obsługując biuro restytucji
> gminy żydowskiejw Warszawie. W latach 40-tych i 50-tych zabierano
> osobom prywatnymi róznym instytucjom budynki bez jakiegokolwiek
> odszkodowania.
> .....................[/color]

No tak. Napisz jeszcze ze dotyczlo to wylacznie spolecznosci zydowskiej.
Wlasciciele pochodzenia polskiego / niemieckiego tych problemow nie maja
/ nie mieli. No ale co ja pisze. Zaraz ktos mi zarzuci antysemityzm.
[color=blue]
> W takiej sytuacji nie jest dziwne że właściciele nieruchomości
> chwytaja sie wszelkich sposobów - także na granicy prawa, także tych
> kontrowersyjnych - by móc w pełni zarządzać swoją własnością. Przykład
> 95-letniej kobiety co to mieszka w kamienicy od 1935 roku jest po
> prostu porażającą bzdurą. Do momentu przejęcia kaminicy przez państwo
> płaciła normalny czynsz właścicielowi i jakoś nie narzekała. Gdyby nie
> płaciła to by jej po prostu wymówił mieszkanie i musiała się
> wyprowadzić. Teraz gdy sytuacja waraca po 50 latach do normalności ma
> robić to samo nagle oczekuje że z tytułu zamieszkiwania przez te lata
> za grosze ma mieć dodatkowe przywileje. Widać po prostu jak taką osobę
> - i innych lokatorów kwaterunkowych - skaził komunizm.[/color]

Maciek! Przestan pier.... ! Wygladasz na rozsadnego czlowieka a walisz takie
kupy ze az strach!
[color=blue]
> Zdrówko[/color]

AM

Krzysztof Olszak pisze:
[color=blue][color=green]
>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]
>
> Cos w tym rodzaju w Srodmiesciu:
>
> [url]http://wyborcza.pl/1,94898,6421639,Katastrofalna_ekspertyza_kamienicy.html[/url][/color]

Tego nie znalem ale "kupili" i juz poszlo na:
[url]http://klubylewicy.pl/index.php/problemy-lokatorskie[/url]

Tak o takie i podobne przypadki chodzi

jedrus

On Thu, 26 Mar 2009 11:39:22 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote:
[color=blue]
>Co znaczy darmo? Czy lokatorzy kwaterunku nie placa za wynajem? Cos
>chyba za przeproszeniem "pieprzysz" (tym razem". I co z tym ma wspolnego[/color]

Płacą. Stawki ustalone przez miasto. Czyli tam gdzie możnaby np.
wynając za 20-30-40 i wiecej złotych płacą 2 do 6 złotych po podwyżce
i narzekają ze drogo. Właścicielowi lokalu taką stawkę narzuca miasto.
2 złote to nie jest za darmo? Wynajęcie jakiejkolwiek kawalerki 25-30
metrów to minimum 600-800 złotych. Za 50 metrów kwaterunku w Centrum
miasta płaci się 100 do 300 złotych minus obniżki za rózne rzeczy.
[color=blue]
>komunizm? Czy to wina mieszkancow ze przez 50 lat w tym kraju bylo
>nienormalnie? Czy to ich wina ze przez te lata nie funkcjonowalo u nas to[/color]

A czemu nie ma być normalnie tylko utrzymywać nadal stan komuny?
[color=blue]
>co na calym swiecie? Ktos ma pieniadze, buduje domy i wynajmuje w nich
>mieszkania. Czy to ich wina ze komunizm prze 50 lat nie pozwalal na to aby[/color]

Kto nie ma pieniedzy nich idzie do pomocy społecznej. Niestety zamiast
tego państwo woli obciążać "paskudnych kamieniczników" i na nich
zwalać odpowiedzialność narzucony iom garb.
[color=blue]
>wlsnosc prywatna w Warszawie zwrocic wlascicielom i aby ci zarzadzali nia
>zgodnie z prawami rynku? I to ma byc wina tych starych ludzi? Moze napisz
>jak sie maja Twoi rodzice / dziadkowie? Ile maja emwerytury i czy byliby w
>stanie wynajac mieszkanie i zaplacic za to wedlug cen rynkowych. Jesli nie[/color]

Moi rodzice własnie wybudowali dom. Po sprzedaży mieszkanie które
kiedyś kupili. Mają dwie przeciętne emerytury - kredyt na resztę
budowy wzięła moja siostra której dom przypadnie w spadku. Na działce
która od 1921 roku jest własnością mojej rodziny. Mieszkanie są w
stanie wynając na wolnym rynku - nie pchają sie do cudzej kamienicy w
Centrum Warszawy - oceniając swoje mozliwości finansowe wybrali budowę
pod Warszawą bo taniej.
[color=blue]
>to naprawde przestan uprawiac kapitalistyczna propagande tyou: To stare
>dziady. To ze maja tka male emerytury / renty to wylacznie ich wina. Sami
>sa sobie winni i niech teraz najlepiej zdechna. Nie bedzie z nimi problemu.[/color]

Oczywiście. Prawidłowym postępowaniem jest płacić grosze, korzystać z
nieswojego i żądać by za te grosze mieć wielokrotnie wyższy standart
niż na wolnym rynku. To jest prawidłowe i oczekiwane. Doić
"prywaciarza" bo on ma kasę i tylko na nas czycha.
[color=blue]
>No tak. Napisz jeszcze ze dotyczlo to wylacznie spolecznosci zydowskiej.
>Wlasciciele pochodzenia polskiego / niemieckiego tych problemow nie maja
>/ nie mieli. No ale co ja pisze. Zaraz ktos mi zarzuci antysemityzm.[/color]

Narodowośc akurat nie ma nic do rzeczy - napisałem że znam sytuację od
strony "kamieniczników". Kto to jest to jest to sprawa drugorzędna -
akurat dość dużo współpracowałem też z właścicielami nieruchomości
zabranych dektretem Bieruta bo te działania są zbieżne. Akurat gminy
żydowskie odzyskują swoje mienie użytkowe a nie mieszkania - to wynika
z samej ustawy o restytucji meinia - chyba że budynek był
przebudowywany po wojnie to są tam lokatorzy.
[color=blue]
>Maciek! Przestan pier.... ! Wygladasz na rozsadnego czlowieka a walisz takie
>kupy ze az strach![/color]

Kupy? To że nie trzymam strony "uciskanych lokatorów" którym
podarowano mozliwość mieszkania za grosze to jest pier....? Że mówię
że patologia to patologia? Że ja uważam za nienormalne - gdybym kupił
budynek - że nie mam prawa nim dysponować bo ktoś mi wsadził na głowę
bandę lokatorów kwaterunkowych których regulowany czynsz nie wystarcza
nawet na remont bieżący tego z czego korzystają a ja nie mam prawa
nawet o grosz im go podwyższyć? Chłopie - jak masz mieszaknie to czemu
go nie wynajmiesz za 200 złotych potrzebującym z kwaterunku? Ponoś
wszytkie koszty. Policz je sobie chociaż. Zastanó sie ską wziąć
pieniądze na dopłacenie - zobaczysz jak pięknie być tym
"kamienicznikiem".

Problemem jest to że mimo dwóch dekad od upadku komuny całej tej
sprawy nie porządkowano - nie urynkowiono czynszów. Wtedy stałoby się
to co na cąłym świecie - Ci których nei stać na drogie meiszaknai
mieszkają w tańszych. Bez głupot typu "ja tu mieskzam 50 lat to mi się
należy". Bo to właśnie jest waleni kupy i pier.... o których piszesz.
Pierd.... nei jest chcę swobodnego dysponowania swoją własnością.
Tylko ze "kwaterunkwocy" mają wiecej głosów w wyborach niż
"kamienicznicy" i neisetty to bagno będzie dalej trwać a ci co sie
załapali na kwaterunek będą jeszce długie lata śmiać się z frajerów
którzy normalnei wynajmują mieszkanie.

Zdrówko

On Thu, 26 Mar 2009 12:02:12 +0100, jedrus <jedrus@btx.pl> wrote:
[color=blue]
>Krzysztof Olszak pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> Kamienicznik podniosl czynsz do astronomicznej kwoty, wreczyl nakaz
>>> eksmisji lub stosuje sankcje dla "nieposlusznych" odcinajac media.....[/color]
>>
>> Cos w tym rodzaju w Srodmiesciu:
>>
>> [url]http://wyborcza.pl/1,94898,6421639,Katastrofalna_ekspertyza_kamienicy.html[/url][/color]
>
>Tego nie znalem ale "kupili" i juz poszlo na:
>[url]http://klubylewicy.pl/index.php/problemy-lokatorskie[/url]
>
>Tak o takie i podobne przypadki chodzi[/color]

Piekna demagogia. Jeden z artykułów zawiera rodzynek:

"Niestety, ?coś za coś? a więc lokatorom zostaje podniesiony czynsz.
Ustalenie nowego czynszu, czynszu który jest o kilkaset procent wyższy
od tego jaki płacili w administracji stawia ich w ciężkiej a nawet
tragicznej sytuacji. Jak zapłacić ponad tysiączłotowy czynsz, gdy
miesięczny dochód to zaledwie kilkaset złotych? Jak zapłacić czynsz,
gdy wysokość miesięcznego dochodu jest podobna do wysokości czynszu?
Te pytania to zmora dla niektórych mieszkańców kamienicy."

Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim
miejscu to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.
Za wynajem mieszkania w dobrym standarcie i dobrej lokalizacji po
prostu trzeba odpowiednio zapłacić. Jak jest za drogo to tam sie nei
mieszka. Może producent samochodó też powinien im dać samochód za
darmo a rafineria za darmo zatankować bo przecież "za kilkaset złotych
dochodu" ich nie stać a jeździć pewniemuszą. Mentalna komuna trwa w
najlepsze.

Zdrówko

"Hades" wrote...[color=blue]
>
> Co znaczy darmo? Czy lokatorzy kwaterunku nie
> placa za wynajem?[/color]

Niepotrzebnie się unosisz. Chodzi o to, że w mieszkaniach lokatorskich
zwykle czynsze są dużo mniejsze niż rynkowe, z naciskiem na "zwykle".
Sytuacja jest taka, że państwo kiedyś zabrało właścicielom a teraz
oddaje razem z, za przeproszeniem, "żywym inwentarzem"
zdekapitalizowane nieruchomości i jest kwadratura koła!
Lokatorzy kwaterunku są przyzwyczajeni do "darmochy" i dlatego nawet
nie myślą o zmianie mieszkań. Systuacja bez wyjścia, zapłacą albo
podatnicy albo lokatorzy kwaterunku, nie ma tu winy właścicieli, że
chcą uporządkować swoje sprawy majątkowe niezależnie od ich
narodowości lub wyznania.
A za lata komuny ciągle płacimy niestety, jedni mniej inni więcej :(

Taka olbrzymia liczba mieszkań kwaterunkowych w Warszawie działa
paradoksalnie na zwiększenie cen rynkowych za wynajem. Gdyby wszystkie
lokale kwaterunkowe "urynkowić" to cena wynajmu mieszkania w Warszawie
spadłaby, ale oczywiście lokatorzy kwaterunkowi mieliby podwyżkę, w
tej chwili płacą zdecydowanie poniżej cen rynkowych kwoty które nie
umożliwiają pokrycia kosztów remontów.
A.

> Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz"
[ciach]
[color=blue]
> Kupy? To że nie trzymam strony "uciskanych lokatorów" którym
> podarowano mozliwość mieszkania za grosze to jest pier....? Że mówię
> że patologia to patologia? Że ja uważam za nienormalne - gdybym kupił
> budynek - że nie mam prawa nim dysponować bo ktoś mi wsadził na głowę
> bandę lokatorów kwaterunkowych których regulowany czynsz nie wystarcza
> nawet na remont bieżący tego z czego korzystają a ja nie mam prawa
> nawet o grosz im go podwyższyć? Chłopie - jak masz mieszaknie to czemu
> go nie wynajmiesz za 200 złotych potrzebującym z kwaterunku? Ponoś
> wszytkie koszty. Policz je sobie chociaż. Zastanó sie ską wziąć
> pieniądze na dopłacenie - zobaczysz jak pięknie być tym
> "kamienicznikiem".[/color]

Ja bym podumowal to tak. Przestanmy sie wypowiadac w sprawach ktore
nas bezposrednio nie dotycza. Tak bedzie prosciej.
[color=blue]
> Problemem jest to że mimo dwóch dekad od upadku komuny całej tej
> sprawy nie porządkowano - nie urynkowiono czynszów. Wtedy stałoby się
> to co na cąłym świecie - Ci których nei stać na drogie meiszaknai
> mieszkają w tańszych. Bez głupot typu "ja tu mieskzam 50 lat to mi się
> należy". Bo to właśnie jest waleni kupy i pier.... o których piszesz.
> Pierd.... nei jest chcę swobodnego dysponowania swoją własnością.
> Tylko ze "kwaterunkwocy" mają wiecej głosów w wyborach niż
> "kamienicznicy" i neisetty to bagno będzie dalej trwać a ci co sie
> załapali na kwaterunek będą jeszce długie lata śmiać się z frajerów
> którzy normalnei wynajmują mieszkanie.
> Zdrówko[/color]

Naprawde nie pisz bzdur. Nikt z "komunalnych" nie siemieje sie z tych
jak napisales frajerow. Oni nie maja yboru. Nie maja sie dokad przeniesc
chocby nawet chcieli. W Warszawie (w Polsce) nie ma dostatecznej ilosci
mieszkan do wynajecia bo mechanizmy rynkowe / polityczne takiego stanu
nie wytworzyly. Ubogim zas ludziom (czytaj emerytom / rencistom) trzeba
niestety pomagac bo im sie to jak nic nalezy. Bez nich czy Ci sie to podoba
czy tez nie nie bylo tego co obecnie.
AM

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue][color=green]
>> Najpierw straszono ich wyłączeniem prądu, wczoraj odcięto im gaz.
>> Lokatorzy kamienicy przy Mokotowskiej 8 muszą się wyprowadzić do końca
>> miesiąca. Nie mają gdzie. A wszystko dzieje się zgodnie z prawem[/color][/color]

Hmmm, duzo napisales to fakt ale tak przy tym namodziles ze nie wiem czy
to co napisales ma jakies przelozenie na rzeczywistosc a jeszcze te
komuchy z zydami eeeech groch z kapuchooom i tyle.

Jest tak, ludziska odbudowywali miasto kladac cegle na cegle i nikt nie
pytal czyje to jest. Wazne bylo zeby powstawaly domy a w nich
mieszkania, bo to byla najpilniejsza potrzeba zniszconych miast. Dzis ci
budowniczy maja po 70-80 lat i nadal mieszkaja w tym co odbudowali a
raczej zbudowali od nowa, bo nie ma co sie oszukiwac, wiekszosc miasta
lezala w gruzach tak wiec przedwojenne kamienice szlag trafil razem z
kamienicznikiem ktory siedzial sobie np. w Londynie i nie mial zamiaru
po raz drugi budowac swojej kamienicy.
Nie wszedzie jednak i nie zawsze tak bylo. Grupa przedwojennych
kamienicznikow uczestniczya w odbudowie i nadal mogla cieszyc sie
wlasnoscia, jednak owczesna wladza im tego nie ulatwiala. A to dach do
wymiany a to balustrady a to schody a to znowu rynny..... i jak tu wyzyc
z kamienicy...?? Czesc z nich postanowila przekazac miastu swoje "dobro"
by pozbyc sie zadluzenia i miec tym samym swiety spokoj. Miasto po
przejeciu kamienicy przyjelo na siebie obowiazek zbierania czynszu od
lokatorow i rozliczalo sie z dostawcami mediow, remontami itd. To lata
50-60. a wiec lata wyzu demograficznego w ktorym gdzies te liczne
rodziny nalezalo "upchnac", bo nowe osiela powstawaly wolniej niz
przybywalo dzieci.
Ostatnie lata to bum na cudem odnajdowanych spadkobiercow wiec jak to
jest?. Nie wazne ze wlasciciel zmarl bezdzietnie lub z cala rodzina
zostal spalony np. w Oswiecimiu..?? Kto dzis to sprawdzi..? Wazne ze sa
spadkobiercy i "jazda" po obu bandach trwa w najlepsze i wszystko
literze prawa. Poszkodowanym nie daje sie najmniejszej mozliwosci
weryfikacji prowdziwosci nowych okolicznosci prawnych czyniac wszystko
tajnym i niedostepnym. Czy to jest w porzadku..?? Czy mozna dzis
represjonowac Bogu ducha winnych lokatorow ktorzy kilkadziesiat lat temu
otrzymali nakazy..? Co robi pani Prezyent..? Dlaczego nie ma dzis
budownictwa komunalnego a w to miejsce jak grzyby po dewzczu powstaja
firmy dewoloperskie.? Kogo stac na kopno jakiegs M u dewelopera..?
Jak mozna ludziom u schylku zycia cokolwiek nakazywac..??
Sa to przeciez ich "male ojczyzny" i co, nagle won...?

jedrus

Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz" <babcia@jewish.org.pl> napisał w
wiadomości news:bonms4t7c9mu9ophmds43k3h05e3astl6a@4ax.com...
[color=blue]
> Płacą. Stawki ustalone przez miasto. Czyli tam gdzie możnaby np.
> wynając za 20-30-40 i wiecej złotych płacą 2 do 6 złotych po podwyżce
> i narzekają ze drogo. Właścicielowi lokalu taką stawkę narzuca miasto.
> 2 złote to nie jest za darmo? Wynajęcie jakiejkolwiek kawalerki 25-30
> metrów to minimum 600-800 złotych. Za 50 metrów kwaterunku w Centrum
> miasta płaci się 100 do 300 złotych minus obniżki za rózne rzeczy.[/color]

Dlaczego nie czepiasz sie mieszkań spółdzielczych tylko akurat komunalnych.
W obu stawki są podobne. Porównywanie cen za wynajem z czynszem nie ma
większego sensu. Właśnie z tego powodu o którym napisałeś poniżej.
[color=blue]
> Problemem jest to że mimo dwóch dekad od upadku komuny całej tej
> sprawy nie porządkowano - nie urynkowiono czynszów. Wtedy stałoby się[/color]

Wreszcie coś rozsądnego. Zwalanie winy za ten stan rzeczy na staruszków nie
ma żadnego sensu.

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue]
> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim
> miejscu to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.
> Za wynajem mieszkania w dobrym standarcie i dobrej lokalizacji po
> prostu trzeba odpowiednio zapłacić. Jak jest za drogo to tam sie nei
> mieszka. Może producent samochodó też powinien im dać samochód za
> darmo a rafineria za darmo zatankować bo przecież "za kilkaset złotych
> dochodu" ich nie stać a jeździć pewniemuszą. Mentalna komuna trwa w
> najlepsze.[/color]

Znaczy sie jak.? Z tanio do taniej.???
A moze prosciej bylo wreszcie zweryfikowac przekrety robiona na
kamieniacach, lokatorach i podstawianych spadkobiercach?

jedrus

Dnia pięknego Thu, 26 Mar 2009 12:38:36 +0100, osobnik zwany Maciek
\"Babcia\" Dobosz wystukał:

[color=blue]
> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim miejscu
> to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]

od pomagania biednym są ośrodki pomocy społecznej, a nie właściciele
lokali. Niech Państwo dopłaca im bezpośrednio, a nie z cudzej kieszeni.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

MC pisze:
[color=blue]
> Dlaczego nie czepiasz sie mieszkań spółdzielczych tylko akurat
> komunalnych. W obu stawki są podobne. Porównywanie cen za wynajem z
> czynszem nie ma większego sensu. Właśnie z tego powodu o którym
> napisałeś poniżej.[/color]

Moze dlatego sie nie czepia bo wie, ze wykup mieszkan w komunalkach
zostal wstrzymany. Dlaczego.... nie wiem. Mozna jedynie sie domyslac ze
chodzi o kase robiona na kamienicach. Gdyby mozna bylo przywrocic wykup
mieszkan w komunalkach sprawy by nie bylo.

jedrus

On Thu, 26 Mar 2009 12:42:11 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote:
[color=blue]
>Naprawde nie pisz bzdur. Nikt z "komunalnych" nie siemieje sie z tych
>jak napisales frajerow. Oni nie maja yboru. Nie maja sie dokad przeniesc[/color]

Cóż - posłuchaj sobie ludków młodych czy w średnim wieku którzy w
takim mieszkaniu mieszkają po dzidkach/rodzicach. Twój kategoryczny
osąd że nikt się niei śmieje legnie w gruzy. On właśnei wielu ludzi
uważają za farjerów którzy nie potrafią zakręcić sie wokół "mieszkania
z miasta".
[color=blue]
>chocby nawet chcieli. W Warszawie (w Polsce) nie ma dostatecznej ilosci
>mieszkan do wynajecia bo mechanizmy rynkowe / polityczne takiego stanu[/color]

To jest nieprawda. Tanich mieszkań jest i to dużo. Tylko nie w
centrach dużych miast - a tam by chcieli "komunalni. Nie wiem czy
zdajesz sobie sprawę ale np. wiele tanich mieszkań na Pomorzu
kupuja/wynajmuja emerycji ze Śląska. Stać ich bo tanio a i koszty
życia są niższe. Np. takie Drawsko Pomorskei czy pobliski Łobez -
300-400 złotych za wynajem mieszkania w ciszy i zieleni. Wynajem na
wolnym rynku a nie kwaterunek. Na obrzeżach Warszawy lub pod nią też
jest taniej. Tylko że "komunalni" sie nie przeniosą tam gdzie taniej
bo uważają - prawem kaduka - że coś im się należy za to że gdzieś
mieszkają.
[color=blue]
>nie wytworzyly. Ubogim zas ludziom (czytaj emerytom / rencistom) trzeba
>niestety pomagac bo im sie to jak nic nalezy. Bez nich czy Ci sie to podoba
>czy tez nie nie bylo tego co obecnie.[/color]

Należy pomagać - masz racje. Natomiast nie należy tego obowiązku
przerzuacać na właścieli budynków. Finansowanie pomocy społeczna to
zadanie gminy i powiatu a nie prywatenego "kamienicznika". I napradę
nie rozumiem czmu wszyscy sie dziwią gdy tą nienormalną sytuacje chce
sie unormować. Mit "złego kamienicznika" pokutuje. A efekt tego bezie
taki że większość kamieniczników zamiast dbać o swój budynek będzie
doprowadzać go do ruiny by móc nim dysponować. To jest dopiero
sytuacja nienoramlna. A dla misat to gorsze rozwiazanei bo
przynajmniej część lokatorów przeszłaby na normalne umowy i lokali dla
pozostałych trzebaby mniej. A tak miasto musi zapenić kolejne lokum
wszytkim. Paranoja trwa w najlepsze.

Zdrówko

masti pisze:
[color=blue][color=green]
>> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim miejscu
>> to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]
>
> od pomagania biednym są ośrodki pomocy społecznej, a nie właściciele
> lokali. Niech Państwo dopłaca im bezpośrednio, a nie z cudzej kieszeni.[/color]

Masti, kazda pomoc panstwa to tez twoja kieszen ;)
Kazdy wolny skwer oddany deweroperowi, pod bank czy smarket to tez twoja
kieszen bo skwer jest twoj, moj, nasz.
Zbyt lekka reka dzis wszystko zostaje oddawane, sprzedeawane.......
tylko co MY MIESZKANCY z tego mamy?

jedrus

> Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz"
[ciach]
[color=blue]
> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim
> miejscu to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]

Maciek, na litosc! Przestan narzucac komus poglady z wlasnej perspektywy.
Dobrze Ci sie powodzi, masz kapital, dobre dochody wiec naprawde daj sobie
spokoj z ocnienianieem i nakazywaniem innym. Dokad ma sie przeprowadzic
emeryt / rencista? Sa w Stolicy taniemieszkania? Naprawde daj spokoj.

[ciach]
[color=blue]
> Zdrówko[/color]

AM

On Thu, 26 Mar 2009 12:49:51 +0100, jedrus <jedrus@btx.pl> wrote:
[color=blue]
>Nie wszedzie jednak i nie zawsze tak bylo. Grupa przedwojennych
>kamienicznikow uczestniczya w odbudowie i nadal mogla cieszyc sie
>wlasnoscia, jednak owczesna wladza im tego nie ulatwiala. A to dach do
>wymiany a to balustrady a to schody a to znowu rynny..... i jak tu wyzyc
>z kamienicy...?? Czesc z nich postanowila przekazac miastu swoje "dobro"
>by pozbyc sie zadluzenia i miec tym samym swiety spokoj. Miasto po[/color]

Chłopie o czym Ty bredzisz? Jakie postanowienie o przekazaniu miastu
nieruchomości żeby sie pobyć zadłużenia? Słyszałeś kiedyś o czymś
takim jak dekret Bieruta? Przeczytaj sobie tylko pierszy paragraf
tegoż i przestań pisać kocopały o jakiejkolwiek dobrowolności:

DEKRET
z dnia 26 października 1945 r.
o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy.
Na podstawie ustawy z dnia 3 stycznia 1945 r. o trybie wydawania
dekretów z
mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr 1, poz. 1) - Rada Ministrów postanawia, a
Prezydium Krajowej Rady Narodowej zatwierdza, co następuje:
Art. 1. W celu umożliwienia racjonalnego przeprowadzenia odbudowy
stolicy i dalszej jej
rozbudowy zgodnie z potrzebami Narodu, w szczególności zaś szybkiego
dysponowania terenami i
właściwego ich wykorzystania, wszelkie grunty na obszarze m. st.
Warszawy przechodzą z dniem
wejścia w życie niniejszego dekretu na własność gminy m. st. Warszawy

Zdrówko

On Thu, 26 Mar 2009 11:57:28 +0000 (UTC), masti <gone@to.hell> wrote:
[color=blue]
>Dnia pięknego Thu, 26 Mar 2009 12:38:36 +0100, osobnik zwany Maciek
>\"Babcia\" Dobosz wystukał:
>
>[color=green]
>> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim miejscu
>> to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]
>
>od pomagania biednym są ośrodki pomocy społecznej, a nie właściciele
>lokali. Niech Państwo dopłaca im bezpośrednio, a nie z cudzej kieszeni.[/color]

Dokładniw o to chodzi. A tak mamy kolejne pokolenia "komunalnych"
którym nikt nie zweryfikuje czy kwalifikują się do takiej pomocy
mieszkaniowej i którzy się śmieją w kułak z frajerów którzy wynajmują
mieszkania na wolnym rynku. Kiedyś ich rodzice/dzaidkowei dostali
komunalne a dziś - nei wiadomo czemu - uważa sie że to jest święte
prawop do mieszkania tam za grosze juz zawsze.

Zdrówko

On Thu, 26 Mar 2009 13:09:04 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote:
[color=blue][color=green]
>> Użytkownik "Maciek "Babcia" Dobosz"[/color]
>[ciach]
>[color=green]
>> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim
>> miejscu to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]
>
>Maciek, na litosc! Przestan narzucac komus poglady z wlasnej perspektywy.
>Dobrze Ci sie powodzi, masz kapital, dobre dochody wiec naprawde daj sobie
>spokoj z ocnienianieem i nakazywaniem innym. Dokad ma sie przeprowadzic[/color]

Czyli co? Mam nie pisać o patologii bo za dużo zarabia, dobrze mi się
powodzi i mam własne mieszkanie? Będe mógł krytykować dopiero jeśłi
zubożejęi zostanę "kwaterunkowcem"? Widzisz - podobnie jak państwo
ogranicza możliwość dysponowania swoim majątkiem "kamienicznikom" i
narzuca im garb lokatorów do których muszą dopłacać - Ty zabraniasz mi
oceniać ten patolgiczny stan bo za dobrze mi sie powodzi. A ja po
prstu chcę by było normalnie - tak jak normalnei jest w wielu innych
krajach.
[color=blue]
>emeryt / rencista? Sa w Stolicy taniemieszkania? Naprawde daj spokoj.[/color]

A czemu mają akurat mieszkać w stolicy? To wymóg jakiś że ubogi emeryt
ma obowiązek mieszkać w najdroższym mieście w Polsce? W opisywanej
sytuacji właściciel proponował 200 tysięcy za wyprowadzke. Po to by
pozbyć się kłopotu który mu wsadził na głowę kto inny. Za 50-60% tej
kwoty możesz kupić 50-60 metrowe mieszkanie własnościowe w 20-30
letnim bloku np. w Legionowie. Ale "kwaterunkowy" nie pójdzie na taką
ugodę - "bo "On tu mieszkał 50 lat i mu sie za darmo należy a sąsiadka
mieszka od 1935 roku".

Zdrówko

Dnia pięknego Thu, 26 Mar 2009 13:07:56 +0100, osobnik zwany jedrus
wystukał:
[color=blue]
> masti pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> Odpowiedź jest prosta: jak kogoś nie stać na mieszkanie w takim
>>> miejscu to nie mieszka tylko szuka czegoś tańszego i się przeprowadza.[/color]
>>
>> od pomagania biednym są ośrodki pomocy społecznej, a nie właściciele
>> lokali. Niech Państwo dopłaca im bezpośrednio, a nie z cudzej kieszeni.[/color]
>
> Masti, kazda pomoc panstwa to tez twoja kieszen ;)[/color]

oczywiście, że moja. Ale to jest normalna pomoc społeczna. A w tym
wypadku Państwo "deleguje" swoje straty na właściciela. A co on biedny
winien :)
[color=blue]
>Kazdy wolny skwer
> oddany deweroperowi, pod bank czy smarket to tez twoja kieszen bo skwer
> jest twoj, moj, nasz. Zbyt lekka reka dzis wszystko zostaje oddawane,
> sprzedeawane....... tylko co MY MIESZKANCY z tego mamy?
>[/color]
więcej oddziałów banków :)

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue]
> Chłopie o czym Ty bredzisz? Jakie postanowienie o przekazaniu miastu
> nieruchomości żeby sie pobyć zadłużenia? Słyszałeś kiedyś o czymś
> takim jak dekret Bieruta? Przeczytaj sobie tylko pierszy paragraf
> tegoż i przestań pisać kocopały o jakiejkolwiek dobrowolności:[/color]

Nie tylko slyszalem ale pisalem o nim TU na prw to po pierwsze a po
drugie to slyszales cos o ksiagach wieczystych.? Tam znajdziesz wpisy o
przekazaniu czyli zmianie stanu prawnego kamienic.
Nie powiesz mi, ze ksiagi sa spreparowane ;)

jedrus

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue][color=green]
>> emeryt / rencista? Sa w Stolicy taniemieszkania? Naprawde daj spokoj.[/color]
>
> A czemu mają akurat mieszkać w stolicy? To wymóg jakiś że ubogi emeryt
> ma obowiązek mieszkać w najdroższym mieście w Polsce?[/color]

Juz taki jeden byl co uznal, ze cale kwartaly, ulice i wsie nalezy
przeflancowac na sybir. Wiesz jak sie nazywal?

jedrus

On Thu, 26 Mar 2009 15:40:12 +0100, jedrus <jedrus@btx.pl> wrote:
[color=blue]
>Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
>[color=green][color=darkred]
>>> emeryt / rencista? Sa w Stolicy taniemieszkania? Naprawde daj spokoj.[/color]
>>
>> A czemu mają akurat mieszkać w stolicy? To wymóg jakiś że ubogi emeryt
>> ma obowiązek mieszkać w najdroższym mieście w Polsce?[/color]
>
>Juz taki jeden byl co uznal, ze cale kwartaly, ulice i wsie nalezy
>przeflancowac na sybir. Wiesz jak sie nazywal?[/color]

Jednak widzę że tania demagogia z okresu komuny pozostała. Nie
patrzysz na samo negatywne zjawisko tylko starasz się udowdnić że masz
rację porównujesz z jakimiś wydarzeniem które jest totalnie
nieporównywalne. Nikt nie proponuje przymusowego wysiedlania
"kwartałów, ulic i wsi". Proponuje za to by ci których nie stać na
jakiś produkt czy usługę - w tym wypadku mieszkanie - korzystali z
usługi dla nich dostępnej a nie zmuszali innych by do nich doppłacali.
Jak widzę rozwiązanie które funkcjonuje w normalnych krajach u nas
jest "tradycyjnie" niemozliwe - w imię sprawiedliwości społecznej.
Winnym jest ten co chce uczciwie zarobić na własnej posiadłości a
bohaterami Ci którzy na nim pasożytują. Czysta komuna jednym słowem.

Zdrówko

Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
[color=blue]
> Jednak widzę że tania demagogia z okresu komuny pozostała. Nie
> patrzysz na samo negatywne zjawisko tylko starasz się udowdnić że masz
> rację porównujesz z jakimiś wydarzeniem które jest totalnie
> nieporównywalne. Nikt nie proponuje przymusowego wysiedlania
> "kwartałów, ulic i wsi". Proponuje za to by ci których nie stać na
> jakiś produkt czy usługę - w tym wypadku mieszkanie - korzystali z
> usługi dla nich dostępnej a nie zmuszali innych by do nich doppłacali.
> Jak widzę rozwiązanie które funkcjonuje w normalnych krajach u nas
> jest "tradycyjnie" niemozliwe - w imię sprawiedliwości społecznej.
> Winnym jest ten co chce uczciwie zarobić na własnej posiadłości a
> bohaterami Ci którzy na nim pasożytują. Czysta komuna jednym słowem.[/color]

Ostatni raz ci odpisuje bo moja odpornosc na twoja upierdliwosc ma
jednak jakies granice. Poczytaj sobie o jednej z kamienic przy
Noakowskiego 16
[url]http://noakowskiego16.blogspot.com/[/url]
lub jak chcesz obejrzyj program "Po twojej stronie"
[url]http://www.tvp.pl/publicystyka/serwisy/tematyka-spoleczna/po-twojej-stronie/wideo/noakowskiego-16[/url]

Szemrane dokumenty, podejrzane transakcje, lewi spadkobiercy..... to to
o czym pisze a to jest to co trawi ten kraj od lat. Pogadaj z ludzmi,
poznaj geneze takich przypadkow i dopiero potem pisz, pisz i pisz a ja
ci przyklasne.

jedrus

Hades pisze:
[color=blue]
> Ja bym podumowal to tak. Przestanmy sie wypowiadac w sprawach ktore
> nas bezposrednio nie dotycza. Tak bedzie prosciej.[/color]

A ja moge sie wypowiadac w tym temacie. Sam jestem kamienicznikiem,
jestem wspolwlascicielem 3 kamienic (nie w Warszawie), ktore
wlasnorecznie wybudowal moj pradziadek, a potem nimi zarzadzal moj
dziadek. Doskonale wiem jak to wygladalo od drugiej strony, czyli od
strony wlasciciela przez te wszystkie lata. Przez lata kiedy to panstwo
zarzadzaja kamienica mojego dziadka. Przez lata kiedy to panstwo mowilo
ile pieniedzy za dany lokal ma brac moj dziadek. Przez lata kiedy
panstwo mowilo kto ma w danym lokalu mieszkac.
I tylko dzieki mojemu dziadkowi te kamienice przetrwaly te wszystkie
lata. Dzieki mojemu dziadkowi kamienice byly regularnie naprawiane,
dachy remontowane, klatki malowane, zarowki wymieniane. Tak, moj dziadek
dokladal do interesu, ale na szczescie mial z czego, bo kamienice to nie
bylo jego jedyne zrodlo "utrzymania".

Powiedziec Ci kto mieszkal przez te lata w tych kamienicach? Przewaznie
moczymordy i inny element. Oczywiscie byli i normalni ludzie, ale oni
nalezeli do mniejszosci. Wiekszosc dewastowala i wyznawala zasade bo im
sie nalezy. Chociaz mojego dziadka zawsze szanowali, ale on byl
porzadnym czlowiekiem.

Dzis sam zbieram zniwa tego zasranego komunizmu. Sprawy sadowe przeciwko
pijakom co nie placa za nic i wyrzucic ich nie mozesz. Sprawy przeciwko
ludziom, ktorzy dewastuja wlasnosc wybudowana ciezka praca mojego
pradziadka. Sprawy sie ciagna latami, na szczescie przegrywaja w nich
lokatorzy, a pozniej miasto, ktore takze jest pozywane o pokrywanie
strat za swoich juz lokatorow.

Chcesz wiecej podyskutowac? Bo wydaje mi sie ze ty nie masz pojecia o
czym piszesz.
[color=blue]
> Naprawde nie pisz bzdur. Nikt z "komunalnych" nie siemieje sie z tych
> jak napisales frajerow. Oni nie maja yboru.[/color]

Owszem, smieja sie. Powiedziec Ci co slyszal moj wujek (takze
wspolwlasciciel wspomnianych kamienic, i zarzadca calosci) od tych
wspanialych lokatorow, ktorych nie moglismy wyeksmitowac? Ze jest glupim
chujem i ze chce ich wygonic z ich mieszkania, w ktorym mieszkali tyle
lat. PRzeciz im sie nalezy :D Tych ludzi gowno obchodzi ze to jest nie
ich wlasnosc. Ze to moze byc czyjes, oni szanuja tylko sami siebie i to
co maja za drzwiami, nie liczac sie z nikim.

Nie maja sie dokad przeniesc[color=blue]
> chocby nawet chcieli.[/color]

To niech ida pod most, albo niech prosza miasto. Dlaczego prywatny
czlowiek ma im zapewniac na sile dach nad glowa? Skoro to moja wlasnosc
to jakim prawem do cholery mam obowiazek utrzymywac obcych mi ludzi?

W Warszawie (w Polsce) nie ma dostatecznej ilosci[color=blue]
> mieszkan do wynajecia bo mechanizmy rynkowe[/color]

I rozumiem ze to wina wlascicieli nieruchomosci? Dam Ci dobra rade.
Jesli masz mieszkanie, to zacznij przyjmowac obcych Ci ludzi. Okaz swoje
dobre serce. Latwo zarzadzac cudza wlasnoscia prawda? Gorzej jak sprawa
dotyczy nas samych.
[color=blue]
> Ubogim zas ludziom (czytaj emerytom / rencistom) trzeba
> niestety pomagac bo im sie to jak nic nalezy.[/color]

Ale nie ja, jako wlasciciel kamienic, mam obowiazek im pomagac, i jak
nie mam na to ochoty to tego nie robie. Jesli masz takie dobre serce to
wez ich pod swoj dach. Wszyscy beda zadowoleni prawda?

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

A.L. <alewando@aol.com> wrote:[color=blue]
> W "krwiozerczej" Ameryce, na Manhattanie, najdrozszym miejscu w tym
> kraku, obowiazuje prawo zwane "stabilizacja wynajmu".
>
> Niech Pan sobei popatrzy tutaj
>
> [url]http://en.wikipedia.org/wiki/Rent_control_in_New_York[/url]
>
> facia ktory meiszka w "rent stabilized apartment" wyrzucic sie nei da.
> Tzreba czekac az umrze albo sie wyprowadzi. Dobrowolnie.[/color]

Nie od dziś wiadomo, że Ameryka to durny kraj.

!

Moim zdaniem sytuacja jest taka, że setki tysięcy ludzi ciężko pracuje
żeby kupić sobie mieszkanie a tu paru cwaniaków ma za złe, że nieda
się już dłużej okradać właściciela. Jakie to przykre - prawda?

Dodatkowo każdy warszawiak wie komu władza ludowa przydzielała
mieszkania w tej okolicy. Pamiętajmy z kim mamy doczynienia - jaka
jest proweniencja tych ludzi a uświadomimy sobie jaki jest ich sposób
myslenia.

To jest bardzo sprytne i w "ich" stylu zagranie, by budować atmosferę
współczucia społecznego, aby móc dalej za prawie darmo mieszkać sobie
komfortowo w samym centrum Warszawy w jednej z najlepszych
lokalizacji.

Muszę przyznać że bezczelność tutaj - jak dla mnie - nie ma już
granic. Brakuje tylko rozemocjonowanej Pani red. Jaworowicz która
podniesie larum bo "swoim" się krzywda dzieje.

Ludzie - dość tej hipokryzji !!!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates