|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Witam! Mialem dzis mala przygode (jakies 15 min zanim zaczalem pisac maila) i mam ochote z wami sie podzielic. Jest ona dosyc szczegolna gdyz jaks sobie przypominam jest to pierwsza moja przygoda we Wro od kiedy tu mieszkam (prawie 9 lat) kiedy to mialem kontakt z ewidentnym hamstwem. Zawsze sie staralem Wrockowi dobrego PR robic wsrod rodzinki i znajomych a na pewno ta sytuacja tego nie zmieni. Po kolei. Wracajac od Rynku przechodzilem na swiatlach kolo Urzedu Pracy ul Wielka. Wchodze na swiatla jest niemigajace zielone. Po wejsciu zaczyna migac. Bedac w 3/4 jest czerwone. Ide razem ze swoimi siostrzencami, ktorzy przyjechali do Wro na ferie. Dokladnie jak swiatlo zmienilo sie na czerwone na pasy wjezdza koles ok 25 lat biala corolla. Idziemy w miare zwawym krokiem. Koles bez nieczego jedzie na nas choc mogl sie bez problemu zatrzymac i nas przepuscic mielismy z 4 kroki do chodnika. Ja spokojnie podnosze dlon z opuszczona reka zeby sie zatrzymal - zero checi konfrontacji taki autogest. Koles uderza mnie w noge zderzakiem i robi to ewidentnie specjalnie bo juz prawie stal. Ja zatrzymuje sie i lekko zdenerwowany pytam sie kolesia co robi a on normlanie zatrzymuje sie i rusza tak ze przestawia mnie o 2 metry po czym sie ze mna prawie wiszacym jemu na masce zatrzymuje. KURCZE. Jak mi sie agresor wlaczyl. Na szczescie mialem moje ulubione martensy i strzlilem mu w lewy dolny zderzak (mysle ze to moglem uszkodzic) i schodze na chodnik. Koles zatrzymuje sie 3 metry dalej. Podchodze do niego i jakis facet najprawdopodobniej widzacy cala akcje mowi zebym poczekal co zrobi. Zwalniam i koles przez otwarte okno kierowcy (bedace ode mnie dalej) krzyczy na mnie slabo go slysze. Otwieram dzrzwi od pasazera, ktróre byly od chodnika, i zdenerwowany mowie mu ze wszedlem na zielonym a swiatlo sie zmienilo i co on wyprawia. Facet ktory to widzial tez podchodzi i bardzo dosadnie mowi mu to samo i rzuca pare brzydkich słów. Kierowca mowi ze ide na czerwonym i pokazuje mu jakies gesty (chyba mial na mysli ten ruch dlonia) ja mu mowie ze normalnie chcialem zeby sie zatrzymal. Ja nie majac ochoty z nim gadac zamknalem drzwi i odchodze on mowi - nie trzaskac drzwiami i odjezdza. Zanim koles odjechal facet który to widzial mowi niech zadzwoni na policje - ze wtedy to mu sie dostanie. Wtedy mi przyszlo to do glowy zeby zadzwoni ale jego juz nie bylo a ja jakos nie mialem tyle zimnej krwi i ochoty na kontakt ze strozami prawa. I tak oto jestem teraz wkur.... boli mnie noga i przez 20 min mialem po tej akcji taka adrenalikne ze hey. Sorki ale piszac to jeszcze jestem pod wplywem wiec moze byc niezrozumiale :-). Staralem sie oddac chwile jak najlepiej.
Pozdrawiam i zycze jak najmniej takich klimatów we Wro. RAPTOR
--
Użytkownik "raptor" <raptor771WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.000001ec.43ea299d@newsgate.onet.pl...[color=blue] > I tak oto jestem teraz wkur.... boli mnie noga i przez 20 min mialem po > tej > akcji taka adrenalikne ze hey.[/color] Trzeba było wezwać, policję, pogotowie i gościu by się nauczył szacunku.
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
[color=blue] > Trzeba było wezwać, policję, pogotowie i gościu by się nauczył szacunku.[/color]
Cala sytuacja trwala jakies 40 sek i jedyne co mi chodzilo po glowie to to ze rozwalilem mu zderzak i ze bedzie na mnie jak przyjedzie policja :-). Mysle ze gdyby nie ta adrenalina to tak bym zadzwonil a ze byl swiadek to by bylo dzialanie w afekcje wiec moze dostal bym w zawieszeniu :-).
pozdrawiam RAPTOR
--
raptor napisał(a):[color=blue][color=green] >>Trzeba było wezwać, policję, pogotowie i gościu by się nauczył szacunku.[/color] > > > Cala sytuacja trwala jakies 40 sek i jedyne co mi chodzilo po glowie to to ze > rozwalilem mu zderzak i ze bedzie na mnie jak przyjedzie policja :-). Mysle ze > gdyby nie ta adrenalina to tak bym zadzwonil a ze byl swiadek to by bylo > dzialanie w afekcje wiec moze dostal bym w zawieszeniu :-). > > pozdrawiam > RAPTOR >[/color] choćby i czerwone - pieszy na pasach rzecz święta trzeba było zrobić widowisko z policją w tle w końcu ciebie potrącił
b.
Użytkownik "raptor" <raptor771WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.000001ec.43ea299d@newsgate.onet.pl... [color=blue] > rusza tak ze przestawia mnie o 2 metry po czym sie ze mna prawie wiszacym > jemu > na masce zatrzymuje.[/color]
Tu bym nie wytrzymal i przyp....... mu z calej sily w maske. Moze to nieodpowiedzialne, chamskie, zbyt agresywne i prostackie, ale tak bym zrobil.
A rozwalenie zderzaka pochwalam!
Paweł
Użytkownik "paff" <paff1@wp.pl> napisał w wiadomości news:dsdd1k$rh7$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > Tu bym nie wytrzymal i przyp....... mu z calej sily w maske.[/color]
Dodam - w celu jej ladnego wgniecenia :-/
Pawel
b. napisał(a): [color=blue] > choćby i czerwone - pieszy na pasach rzecz święta > trzeba było zrobić widowisko z policją w tle w końcu ciebie potrącił > > b.[/color] czasem faktycznie rzecz i to nie święta
-- Urko
raptor napisał(a): [color=blue] > Wchodze na swiatla jest niemigajace zielone. Po wejsciu zaczyna migac. Bedac w > 3/4 jest czerwone.[/color] [color=blue] > Ja zatrzymuje sie > i lekko zdenerwowany pytam sie kolesia co robi a on normlanie zatrzymuje sie i > rusza tak ze przestawia mnie o 2 metry[/color]
a trzeba było wskoczyć na maskę o kujawiaka zatańczyć .... zawsze na to czekam koło ronda
-- Urko
Użytkownik "raptor" <raptor771WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.000001ec.43ea299d@newsgate.onet.pl...[color=blue] > Wracajac od Rynku przechodzilem na swiatlach kolo Urzedu Pracy ul Wielka. > Wchodze na swiatla jest niemigajace zielone. Po wejsciu zaczyna migac. Bedac w > 3/4 jest czerwone. Ide razem ze swoimi siostrzencami, ktorzy przyjechali do > Wro > na ferie. Dokladnie jak swiatlo zmienilo sie na czerwone na pasy wjezdza koles > ok 25 lat biala corolla. Idziemy w miare zwawym krokiem. Koles bez nieczego[/color]
Szczyt chamstwa. Ja dlatego zawsze łażę z gazem, żeby studzić zapały ludzi, których rozpiera energia i stają się niebezpieczni dla otoczenia. Światła są tak ustawione, że spokojnie zdążysz zejść gdy przy wejściu na jezdnię jest zielone migające światło. Ja bym sukinsynowi tego nie darował - w mordę bym nie przylał bom nieduży ale Policja na pewno dostałaby informację o szajbusie jadącym ulicą Wielką czy Powst.Śl - tak trzeba było zrobić, tym bardziej, że miałeś swiadka.
Denerwują mnie te matoły nie znające przepisów ruchu drogowego a poruszający się po drogach i będący w przekonaniu o słuszności swoich poczynań. Kilka dni temu wyjeżdżałem z wąskiej Oficerskiej w dwa razy szerszą Jantarową. Skrzyżowanie równorzędne - patrzę w lewo a tam jakiś palant popierdziela prosto na mnie i trąbi jak opętany. Otworzył okno, wymachuje rękami, wydziera się. Zatrzymałem auto, żeby spytać się co się stało, że nie może nad swoim ciałem zapanować. Jak wyłaziłem z auta to klient chyba zorientował się że nie jest na głównej drodze i szybko dał dyla /nawet klucza rozmównego nie trzeba było wyciągać/. A tak byłem ciekaw co chciał mi powiedzieć :-D
> Cala sytuacja trwala jakies 40 sek i jedyne co mi chodzilo po glowie to to[color=blue] > ze > rozwalilem mu zderzak i ze bedzie na mnie jak przyjedzie policja :-).[/color]
a owszem..zderzak pekl jak w Ciebie uderzyl :D trza byl dzwonic po policje a potem ewentualnie po pogotowie (ale szkoda ich wzywac do takiego czegos bo moga byc potrzebni gdzie indziej w wazniejszej sprawie). Przy policji powiedzialbys ze boli i wtedy na pogotowie na traugutta samemu na obdukcje.
Baranow na drodze trzeba tepic
A swoja droga, czy ktos slyszal o akcji z naklejkami 'Nie parkuj jak los'? Mam kilku potencjalnych 'klientow' do obklejenia w okolicy
Pozdrawiam Kamil Kedzior
>> Tu bym nie wytrzymal i przyp....... mu z calej sily w maske.[color=blue] > > Dodam - w celu jej ladnego wgniecenia :-/[/color]
....ktore powstalo w trakcie potracenia, ot uderzyl i polecialem panie wladzo na jego maske :)
Pozdrawiam Kamil Kedzior
Urko <aaub@NOSPAMgazeta.pl> wrote: [color=blue] > kujawiaka zatanczyc[/color]
Kujawiak to ten z przytupem, czy z wyskokiem, bom zapomniał? :)
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
Użytkownik "kendy" <kendy(NIEDLASPAMU)@garbomania.com> napisał w wiadomości news:dsdecd$at6$1@nemesis.news.tpi.pl... [color=blue] > ...ktore powstalo w trakcie potracenia, ot uderzyl i polecialem panie > wladzo na jego maske :)[/color]
I tak siedemnaście razy..... :-D
Paweł
Użytkownik "zdyboo" <e-mail@sig.pl> napisał... [color=blue] > Kujawiak to ten z przytupem, czy z wyskokiem, bom zapomniał? :)[/color]
Kujawiak nie ma takich elementów ;-). Dlatego z ludowych zdecydowanie lepszy byłby oberek albo mazur, ostatecznie wesoły krakowiaczek ;-)
Sławek
zdyboo napisał(a):[color=blue] > Urko <aaub@NOSPAMgazeta.pl> wrote: >[color=green] >> kujawiaka zatanczyc[/color] > > Kujawiak to ten z przytupem, czy z wyskokiem, bom zapomniał? :)[/color]
najpierw wyskok a potem przytup i z kopem w ryj przez przednią szybę
-- Urko
Użytkownik "Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> napisał w wiadomości news:dsde78$gs7$1@news.dialog.net.pl... [color=blue] >Skrzyżowanie równorzędne - patrzę w lewo a tam jakiś palant popierdziela >prosto na mnie i trąbi jak opętany. Otworzył okno, wymachuje rękami, >wydziera się.[/color]
Heh, ja też kiedyś miałem rozmowę:
- dlaczego Ty się nie zatrzymujesz na tym skrzyżowaniu ? - bo przecież jestem na głównej - a skąd wiesz, że ta ulica jest główna ? - no bo przecież jest szersza
Paweł
> I tak siedemnaście razy..... :-D
bo grawitacja raz byla a raz jej nie bylo :)
Wed, 08 Feb 2006 19:15:09 +0100, w <dsdcfa$eno$1@news.dialog.net.pl>, "b." <fforty@friko.onet.pl> napisał(-a): [color=blue] > trzeba było zrobić widowisko z policją w tle w końcu ciebie potrącił[/color]
A tak apropos policji -- dziś na Wielkiego poruszam się leniwie w pół-korku. Nagle słyszę za sobą 'łup' -- patrzę w lusterko, a za mną facet w Polonezie też patrzy w lusterko i otwiera drzwi. W samochodzie za nim też otwierająsię przednie drzwi i wysiadają dwaj policjanci ze służbowego Vento... :)
[color=blue] > Heh, ja też kiedyś miałem rozmowę: > > - dlaczego Ty się nie zatrzymujesz na tym skrzyżowaniu ? > - bo przecież jestem na głównej > - a skąd wiesz, że ta ulica jest główna ? > - no bo przecież jest szersza > > Paweł[/color]
standard w strefach uspokojonego ruchu (znak [(30)] ), debile.
Użytkownik "paff" <paff1@wp.pl> napisał w wiadomości news:dsdg1j$gov$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > Heh, ja też kiedyś miałem rozmowę: > > - dlaczego Ty się nie zatrzymujesz na tym skrzyżowaniu ? > - bo przecież jestem na głównej > - a skąd wiesz, że ta ulica jest główna ? > - no bo przecież jest szersza[/color]
Na policję i niech wyślą palanta jeszcze raz na kurs prawa jazdy nim komuś auto obije albo krzywdę zrobi.
Użytkownik "Urko" <aaub@NOSPAMgazeta.pl> napisał w wiadomości news:dsdfu9$n66$1@inews.gazeta.pl...[color=blue][color=green][color=darkred] >>> kujawiaka zatanczyc[/color] >> >> Kujawiak to ten z przytupem, czy z wyskokiem, bom zapomniał? :)[/color] > > najpierw wyskok a potem przytup > i z kopem w ryj przez przednią szybę[/color]
Ten kop w ryj to chyba element Dance Macabre a nie Kujawiaka ;]
"Padre" <slawt_tnij@ewro.wroc.pl> wrote: [color=blue] > Kujawiak nie ma takich elementów[/color]
Właśnie tak mi się zdawało, bo się nawet dawno temu w podstawówce, na muzyce kujawiaka tańczyć się uczyłem. Ale jak pisałem to dawno było. :)
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
"Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> wrote: [color=blue] > Ten kop w ryj to chyba element Dance Macabre[/color]
No chyba, że z półobrotu. :D
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
Użytkownik "Krzysiek." <@dla.zaufanych.zapytaj> napisał w wiadomości news:43ea4596$1@news.home.net.pl...[color=blue] > > standard w strefach uspokojonego ruchu (znak [(30)] ), debile. >[/color]
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że po paru takich doświadczeniach, ja już nie wiem co robić, jak wyjeżdżam z takiej wąskiej drogi, a pomimo tego mam pierwszeństwo :)
Bo wiem, że niektórzy się nie zatrzymają i że to jest nagminne. Więc czasem lekko przystaję jak widzę bardzo zdecydowanego jegomościa :) W tym momencie sam zachowuję się jak ktoś "nieświadomy swoich praw".
Ale z drugiej strony - w imię słuszności moich racji nie pozwolę, żeby jakiś rozpędzony jeep wjechał mi w drzwi kierowcy, kiedy blacha w moim bolidzie jest nieco grubsza niż ta w puszcze coli.
No i dlatego czasem jak wyjeżdżam z takiej drogi to tak się czaję niezdecydowanie i kalkuluję, czy ten kto jedzie zna przepisy, czy nie :-) tym samym być możę w oczach niejednego z was uchodziłbym za kolejnego, który nie wie co się dzieje...
Paweł
Użytkownik "b." <fforty@friko.onet.pl> napisał w wiadomości news:dsdcfa$eno$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > raptor napisał(a):[/color] [color=blue] > choćby i czerwone - pieszy na pasach rzecz święta > trzeba było zrobić widowisko z policją w tle w końcu ciebie potrącił[/color]
ha ha ha... że niby na pasach to nie boli??? przechodzenie na czerwonym świetle to wykroczenie - jak nie wierzysz - przejź sobie na czerwonym swietle w obecności patrolu...
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "zdyboo" <e-mail@sig.pl> napisał ... [color=blue] > "Padre" <slawt_tnij@ewro.wroc.pl> wrote: >[color=green] > > Kujawiak nie ma takich elementów[/color] > > Właśnie tak mi się zdawało, bo się nawet dawno temu w podstawówce, na > muzyce kujawiaka tańczyć się uczyłem. Ale jak pisałem to dawno było. :)[/color]
Za to kujawiak ma kroki posuwiste, także jakby ktoś miał odpowiednie butki to jak najbardziej ;-) Kujawiak mógłby np. być na początek, a w finale mazur ze "Strasznego Dworu" ;-)
Sławek
[email]radekp@alpha.net.pl[/email] wrote in news:r2hku11qon7vheo1najknm8hmh7j3qshi3@4ax.com: [color=blue] > A tak apropos policji -- dziś na Wielkiego poruszam się leniwie w > pół-korku. Nagle słyszę za sobą 'łup' -- patrzę w lusterko, a za mną > facet w Polonezie też patrzy w lusterko i otwiera drzwi. W samochodzie > za nim też otwierają się przednie drzwi i wysiadają dwaj policjanci ze > służbowego Vento... :)[/color]
- Zdzisiu! tak wczesnie na miejscu wypadku jeszcze nie bylismy!
DBR :>
Użytkownik "Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> napisał... [color=blue][color=green] > > najpierw wyskok a potem przytup > > i z kopem w ryj przez przednią szybę[/color] > > Ten kop w ryj to chyba element Dance Macabre a nie Kujawiaka ;][/color]
Albo po prostu Mazura - przy wycinaniu siarczystego hołubca noga przypadkowo znalazła się za blisko szyby ;-D
Sławek
Użytkownik "raptor" <raptor771WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.000001ec.43ea299d@newsgate.onet.pl...[color=blue] > Witam![/color] [color=blue] > I tak oto jestem teraz wkur.... boli mnie noga i przez 20 min mialem po > tej > akcji taka adrenalikne ze hey.[/color]
no cóż - szdłeś po przejściu dla pieszych przy czerownym swietle - albo wolno szedłeś albo źle usawione są światła
nie pochwalam rozjeżdżania ludzi ani na przejściach, ani poza nimi, ale zachowanie pieszych pozostawia też wiele do życzenia
dziś na skrzyżowaniu Strzegopmska/Estońska skręcałem w lewo (osobny pas do skrętu) i kiedy zacząłem manewr skrętu i dojeżdżałem do przejscia dla pieszych (było oczywiście czerowne światło, a ja miałem zielone, bo jak mówiłem skręcałem z pasa 'tylko w lewo'), zauwazyłem kątem oka jakiś szybki ruch z prawej strony - chyba tylko dzięki mojemu refleksowi i umiejętnościom jeden nastoletni młodzieniec zawdzięcza to, że zatrzymał sie na masce stojącego już samochodu, a nie nadal jadącego (przy skręcie w takich warunkach jechałem może z 15-20km/h)...
dwóch gówniarzy spieszyło się do autobusu i WBIEGLI na czerwonym świetle na przejście dla pieszych... jeden z nich wpadł na maskę - mam pamiątkę w postaci wgniecenia - niestety nikt mi za naprawę nie zapłaci, bo kolesie uciekli zanim zdążyłem wysiąść z samochodu, inna sprawa, że rozpoznanie twarzy, która widziało sie przez ułamek sekundy byłoby dość ciężkie... drugi lekko uderzył w tył auta, bez większych śladów - ot i zalżalenie do Pana Boga moge tylko napisać...
no i nic tu po 'włączaniu się agresora', trzeba się po prostu edukowac i pamiętać, że 'na przejściu tez boli', a pieszy wcale nie ma zawsze racji... no i że to nie gra komputerowa i nie mamy kilku 'żyć'..
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
[color=blue] > -- > [/color]
Użytkownik "kendy" <kendy(NIEDLASPAMU)@garbomania.com> napisał w wiadomości news:dsdeae$ann$1@nemesis.news.tpi.pl... [color=blue] > a owszem..zderzak pekl jak w Ciebie uderzyl :D[/color]
i porzypadkowo uderzył w podeszwę i skórę buta, które na białej farbie pozostawiły czarne ślady (chyba że kolega to w białych Martenach chadza...) [color=blue] > trza byl dzwonic po policje a potem ewentualnie po pogotowie (ale szkoda > ich wzywac do takiego czegos bo moga byc potrzebni gdzie indziej w > wazniejszej sprawie). Przy policji powiedzialbys ze boli i wtedy na > pogotowie na traugutta samemu na obdukcje.[/color] [color=blue] > Baranow na drodze trzeba tepic[/color]
zgadzam się... poczytaj co pisałem o dwóch, których omal dziś nii wytępiłem - w innym poście
[color=blue] > A swoja droga, czy ktos slyszal o akcji z naklejkami 'Nie parkuj jak los'? > Mam kilku potencjalnych 'klientow' do obklejenia w okolicy[/color]
poguglaj se - jest cala strona o tym...
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> napisał w wiadomości news:dsdko0$o0s$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > no cóż - szdłeś po przejściu dla pieszych przy czerownym swietle - albo wolno > szedłeś albo źle usawione są światła[/color]
A od kiedy to nie można iść po przejściu gdy świeci się czerwone światło? Ja słyszałem i czytałem jedynie o zakazie WEJŚCIA na jezdnię gdy pali się czerwone światło. Mała lektura dla kolegi: [url]http://www.szkoly.edu.pl/sp2.lancut/k_rowerowa/piesi/piesi.html[/url]
Wielu kierowców nie wie o tym i trąbi gdy tylko zapali się czerwone a pieszy wlazł na jezdnię gdy było zielone albo mrugające zielone.
> przechodzenie na czerwonym świetle to wykroczenie - jak nie[color=blue] > wierzysz - przejź sobie na czerwonym swietle w obecności patrolu...[/color]
To tak na oko 90% emerytow w ogole wychodzacych z domu seryjnie popelnia wykroczenia, bo chociaz wejda rowno z zapaleniem sie zielonego dla pieszych, tak np. w okolicach pedetu NIGDY nie zdaza. Ztcw to jesli wchodzisz na pasy gdy sie swieci zielone, jeszcze nie miga, to kierujacy samochodem ma obowiazek poczekac.
[color=blue] > no cóż - szdłeś po przejściu dla pieszych przy czerownym swietle - albo > wolno szedłeś albo źle usawione są światła[/color] tak dokladnie bylo tylko ze on znalazl sie na tym przejsciu zaraz po pojawiniu sie czerwonego znaczy iz wjechal na zielonej strzalce z powstancow w kierunku miasta[color=blue] > > nie pochwalam rozjeżdżania ludzi ani na przejściach, ani poza nimi, ale > zachowanie pieszych pozostawia też wiele do życzenia[/color] tez mam samochod i czesto jezdze po wro i wiem ze roznie to z pieszymi bywa ale wszyskto ma swoje granice, wystarczy minimum dobrej woli, pozytywnego nastawienia i nie pojawiaja sie nerwy nie wspomianjac o agresji. logiczne dla mnie jest ze skoro pieszy jest na przejsciu i ja wjezdzam na to przejscie to przepuszczam pieszego ktory ze mna ma marne szanse przy bliskim kontakcie. [color=blue] > no i nic tu po 'włączaniu się agresora', trzeba się po prostu edukowac i > pamiętać, że 'na przejściu tez boli', a pieszy wcale nie ma zawsze racji... > no i że to nie gra komputerowa i nie mamy kilku 'żyć'..[/color] mysle ze tu nie chodzi o edukacje, problemem jest niewlasciwe podejscie w kontaktów miedzyludzkich, jak pisalem wyzej troche dobrej woli i ta sytuacja nie skonczyla by sie w ten sposob. koles jechal sam, nikogo za nim nie bylo, nikt go nie "naciskal" zalezalo tylko od niego jak sie zachowa. bylo czerwone ale on na 99% wjechal na zielonej strzalce wiec tez powinien miec swiadomosc tego iz moze ktos na pasach jeszcze byc. mysle ze ja na jego miejscu zachowal bym sie zupelnie inaczej choc tez nie wiadomo czy np on 10 min wczesniej nie mial podobnej przygody do Twojej i nie byl "lekko" zdenerwowany. a to iz On zachowal sie nie inaczej a tak tylko wzbudzilo moja agresje, powiekszylo jego i jeszcze pewnie paru osob. takie domino. dlatego zawsze staram sie zgodnie z przebojem monty pytona patrzec na jasna strone zycia i unikac sytuacji, w których mogłbym narazic kogos lub tez siebie na niepotrzebne podnoszenie wspolczynnika agresii, gniewu, zlosci. a jesli nawet takiej sytuacji nie mozna uniknac to probowac z niej wyjsc "bezkolizyjnie". niestety dzis mi sie z tego wyjsc w taki sposob nie udalo, ale watpei czy po stuknieciu przez samochod i przepchaniu przez niego 2 metrów mozna nadal miec pozytywne nastawienie do swiata i powiedziec sory. moze mozna ale najwyrazniej nie dalem rady. ale sie rozfilozofowalem :-) pozdrawaiam RAPTOR
--
> no cóż - szdłeś po przejściu dla pieszych przy czerownym swietle - albo[color=blue] > wolno szedłeś albo źle usawione są światła[/color]
Polecam światła pedet-podwale - czyli sprint na ~20m :> [color=blue] > nie pochwalam rozjeżdżania ludzi ani na przejściach, ani poza nimi, ale > zachowanie pieszych pozostawia też wiele do życzenia[/color]
Wina leży po obu stronach. Wczoraj np. wracałem autobusem do domu, na skrzyzowaniu przy Eurece jakis nazelowany burak w 20 letnim audi na gaz sluchajacy zapewne dj krisa byl tak zajety graniem w "węża" na swojej nokii 3210, a zarazem blokowaniem skrzyzowania, ze 1,5 cyklu swietlnego czekal moj autobus zanim matoł się ruszył. Trąbili na niego z tyłu, z boku(bus), ale co z tego? umcy umcy leciało i było git ;P
Jednym i drugim brakuje wyobraźni. Jakis czas temu wracalem z kolega z uczelni jego Polo, przez Robotnicza. W miejscu gdzie jest zakret i zjazd na dol w Smolecka/Braniborska kolega mial jakies 110na liczniku, a gosc na pasach mial szczescie ze biegl... ulamek sekundy i by go nie bylo. [color=blue] > dziś na skrzyżowaniu Strzegopmska/Estońska skręcałem w lewo (osobny > pas do skrętu) i kiedy zacząłem manewr skrętu i dojeżdżałem do przejscia[/color] dla[color=blue] > pieszych (było oczywiście czerowne światło, a ja miałem zielone, bo jak > mówiłem skręcałem z pasa 'tylko w lewo'), zauwazyłem kątem oka jakiś[/color] szybki[color=blue] > ruch z prawej strony - chyba tylko dzięki mojemu refleksowi i[/color] umiejętnościom[color=blue] > jeden nastoletni młodzieniec zawdzięcza to, że zatrzymał sie na masce > stojącego już samochodu, a nie nadal jadącego (przy skręcie w takich > warunkach jechałem może z 15-20km/h)...[/color]
To z ZS nr3 ;) wiem bo sam konczylem ;) a byly pogadanki z policjantami na temat ruchu drogowego ;) ale co z tego, skoro polowa uczniow jest wtedy na nalewce z lidla;) [color=blue] > no i nic tu po 'włączaniu się agresora', trzeba się po prostu edukowac i > pamiętać, że 'na przejściu tez boli', a pieszy wcale nie ma zawsze[/color] racji...[color=blue] > no i że to nie gra komputerowa i nie mamy kilku 'żyć'..[/color]
Jesli jest okazja to jakim osobom trzeba wytlumaczyc w sensie fizycznym;) ze robia zle - skutkuje. Prymitywne, ale w imie "wyzszej idei" ;)
Użytkownik "DBR" <niestety@nie.mam.pl> napisał w wiadomości news:Xns9764D7FB18834niestetyniemampl@127.0.0.1...[color=blue] > - Zdzisiu! tak wczesnie na miejscu wypadku jeszcze nie bylismy![/color] - a mówią, że policja niemrawa i wolno reaguje ;-)
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Dnia Wed, 8 Feb 2006 22:06:16 +0100, shinX-Underground napisał(a): [color=blue] > sie zielonego dla pieszych, tak np. w okolicach pedetu NIGDY nie > zdaza. Ztcw to jesli wchodzisz na pasy gdy sie swieci zielone, jeszcze > nie miga, to kierujacy samochodem ma obowiazek poczekac.[/color]
Kierujący pojazdem ma ZAWSZE obowiązek poczekać, jeśli jesteś na pasach. Niezależnie od tego czy masz światło zielone, czerwone czy niebieskie. (pomijam tu wtargnięcie na jezdnię)
-- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl
> - a mówią, że policja niemrawa i wolno reaguje ;-)
Najlepsze jest jak jadą Klecińską na sygnale, skrecaja w Szkocka, na Szkockiej wylaczaja sygnal i... idą na gyrosa.
Użytkownik "raptor" <raptor771@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.00000288.43ea5de3@newsgate.onet.pl... [color=blue] > tak dokladnie bylo tylko ze on znalazl sie na tym przejsciu zaraz po > pojawiniu > sie czerwonego znaczy iz wjechal na zielonej strzalce z powstancow w > kierunku > miasta[/color]
no... to najważniejszej rzeczy nie napisałeś a zmienia to postać rzeczy!
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> napisał w wiadomości news:dsdm84$q0c$1@news.dialog.net.pl... [color=blue] > A od kiedy to nie można iść po przejściu gdy świeci się czerwone światło? > Ja słyszałem i czytałem jedynie o zakazie WEJŚCIA na jezdnię gdy pali się > czerwone światło. > Mała lektura dla kolegi: > [url]http://www.szkoly.edu.pl/sp2.lancut/k_rowerowa/piesi/piesi.html[/url][/color]
rozbawiłeś mnie! serio... karte rowerową to chyba jakoś w 1983 czy 1984 robiłem... mogę już nie pamiętać... poproszę linka do Kodeksu Drogowego... [color=blue] > Wielu kierowców nie wie o tym i trąbi gdy tylko zapali się czerwone a > pieszy wlazł na jezdnię gdy było zielone albo mrugające zielone.[/color]
przechodzenie na czerwonym świetle JEST wykroczeniem i już... jak nie wierzysz - pobiegaj po pl.Grunwaldzkim - pewnie trafisz na patrol... i oni Ci pokażą że Karta Rowerowa to nie wsyzstko :)
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "shinX-Underground" <shinek@pułapkagmail.com> napisał w wiadomości news:dsdn9t$2gd$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > swojej nokii 3210, a zarazem blokowaniem skrzyzowania, ze 1,5 cyklu > swietlnego czekal moj autobus zanim matoł się ruszył. Trąbili na niego z > tyłu, > z boku(bus), ale co z tego? umcy umcy leciało i było git ;P[/color]
a moze o prostu silnik zgasł... [color=blue] > Jednym i drugim brakuje wyobraźni. Jakis czas temu wracalem z kolega > z uczelni jego Polo, przez Robotnicza. W miejscu gdzie jest zakret i zjazd > na dol w Smolecka/Braniborska kolega mial jakies 110na liczniku, a gosc > na pasach mial szczescie ze biegl... ulamek sekundy i by go nie bylo.[/color]
no to kolege odstrzelić... nie jestem zwolennikiem 50kmph w miescie, ale 110kmph to już poważna przesada - kiedyś z jednym Wełrzaspymem dyskusja była już na ten temat - poczytaj archiwum sprzed 2,5 roku...
[color=blue] > To z ZS nr3 ;) wiem bo sam konczylem ;) a byly pogadanki z policjantami[/color]
ja tam chodziłem jak to jeszcze była SP nr 64 (bez imienia...) [color=blue] > na temat ruchu drogowego ;) ale co z tego, skoro polowa uczniow jest wtedy > na nalewce z lidla;)[/color]
nie wiem skąd, ale wiem, że mieli szczęście, że uciekli... moich znajomych syn w ten sposób zginął... postawił auto bokiem w poslizgu, żeby nie uderzyć kobiety, która wbiegłas na ulicę (tak zeznali świadkowie), niestety... auto owinęło się dookoła latarni, miał 23 lata...
[color=blue] > Jesli jest okazja to jakim osobom trzeba wytlumaczyc w sensie fizycznym;) > ze robia zle - skutkuje. Prymitywne, ale w imie "wyzszej idei" ;)[/color]
niestety - uciekli... a była to taka godzina, że jak stanąłem dosłonie na 2-3 sek to od razu usłyszałem 2 klaksony - przyblokowałem skrzyzowanie...
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Indalo wrote:[color=blue][color=green] >> Wielu kierowców nie wie o tym i trąbi gdy tylko zapali się czerwone a >> pieszy wlazł na jezdnię gdy było zielone albo mrugające zielone.[/color] > > przechodzenie na czerwonym świetle JEST wykroczeniem i już... > jak nie wierzysz - pobiegaj po pl.Grunwaldzkim - pewnie trafisz na patrol... > i oni Ci pokażą że Karta Rowerowa to nie wsyzstko :)[/color]
Pieszy ma prawo nie zdazyc opuscic jezdni, zanim zaswieci sie dla niego czerwone swiatlo (na niektorych przejsciach we Wroclawiu czesto jest to prawie niemozliwe, nawet jesli wejdziesz na jezdnie tuz po tym, jak sie zielone zaswieci). Zreszta zadrzylo mi sie kilka razy taka sytuacj na oczach patrolu i jakos nic zlego mnie nie spotkalo.
-- Pozdrawiam, Phantom
Użytkownik "shinX-Underground" <shinek@pułapkagmail.com> napisał w wiadomości news:dsdmg9$lsm$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > To tak na oko 90% emerytow w ogole wychodzacych z domu > seryjnie popelnia wykroczenia, bo chociaz wejda rowno z zapaleniem > sie zielonego dla pieszych, tak np. w okolicach pedetu NIGDY nie > zdaza. Ztcw to jesli wchodzisz na pasy gdy sie swieci zielone, jeszcze > nie miga, to kierujacy samochodem ma obowiazek poczekac.[/color]
proponuję ćwiczenia w terenie :) poszykaj skrzyżowań z patrolem i próbuj...
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "shinX-Underground" <shinek@pułapkagmail.com> napisał w wiadomości news:dsdo05$dbu$1@atena.e-wro.net...
[color=blue] > Najlepsze jest jak jadą Klecińską na sygnale, skrecaja > w Szkocka, na Szkockiej wylaczaja sygnal i... idą na gyrosa.[/color]
gdzie tam jest Gyros? chyba dopiero przy Hiszpańskiej... tak długo ich śledziłes? no, no, no...
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "Karol Makowski" <spaceman@BSDzine.org> napisał w wiadomości news:dsdrhl$14de$1@sparrow.axelspringer.com.pl... [color=blue] > A Ty przestan banialuki opwoiadac tylko zajrzyj do kodeksu. > Czerwone swiatlo oznacza zakaz _WEJSCIA_ na jezdnie, natomiast zielone > pozwala WEJSC na jezdznie. Nie ma nic o tym, (co jest logiczne), ze jak > wejdziesz na zielonym a zmieni sie na czerwone to masz wyparowac z jezdzi.[/color]
Banja Luka to takie miasto... daleeeeeko od Wrocławia :) No to poproszę bardzo o cytat z kodeksu, może mamy dwa rózne kodeksy, albo różnie je interpretujemy...
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Użytkownik "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> napisał w wiadomości news:dsdona$sqp$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > rozbawiłeś mnie! serio... karte rowerową to chyba jakoś w 1983 czy 1984 > robiłem... mogę już nie pamiętać... > poproszę linka do Kodeksu Drogowego...[/color]
Proszę bardzo: [url]http://www.kodeksdrogowy.com.pl/[/url] [color=blue][color=green] >> Wielu kierowców nie wie o tym i trąbi gdy tylko zapali się czerwone a pieszy >> wlazł na jezdnię gdy było zielone albo mrugające zielone.[/color] > > przechodzenie na czerwonym świetle JEST wykroczeniem i już... > jak nie wierzysz - pobiegaj po pl.Grunwaldzkim - pewnie trafisz na patrol... i > oni Ci pokażą że Karta Rowerowa to nie wsyzstko :)[/color]
Ale głupota. Jeszcze jeden tekst do poczytania:
§ 98.2. Sygnały świetlne dla pieszych nadawane przez sygnalizator S-5 oznaczają: 1) sygnał zielony - zezwolenie na wejście na przejście dla pieszych, przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście, 2) sygnał czerwony - zakaz wejścia na przejście.
Nie widzę nigdzie zakazu łażenia po jezdni gdy jest czerwone światło. Mamy iść w kierunku chodnika i koniec.
Indalo napisał(a): [color=blue] > poproszę linka do Kodeksu Drogowego... >[/color]
Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych z dnia 31 lipca 2002
§ 98. 2. Sygnały świetlne dla pieszych nadawane przez sygnalizator S-5 oznaczają:
1) sygnał zielony - zezwolenie na wejście na przejście dla pieszych, przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście,
2) sygnał czerwony - zakaz wejścia na przejście.
-- Edukacja - to okres, w którym jesteś nauczany przez kogoś, kogo nie znasz, o czymś, czego nie chcesz wiedzieć.
Indalo wrote:[color=blue] > przechodzenie na czerwonym świetle JEST wykroczeniem i już...[/color]
Jesli trzymac sie scisle kodeksu, to wykroczeniem bedzie wejscie na czerwonym swietle (cytowane przez poprzednikow "Rozporzadzenie w sprawie znakow i sygnalow...") lub wejscie bezposrednio pod jadacy pojazd, zwalnianie, zatrzymanie, przebieganie przez jezdnie (Art. 14. PoRD)
W chwili gdy pieszy juz znajduje sie na przejsciu ma bezwzgledne pierwszenstwo: Art. 13. 1. Pieszy, przechodzac przez jezdnie lub torowisko, jest obowiazany zachowac szczegolna ostroznosc oraz, z zastrzezeniem ust. 2 i 3, korzystac z przejscia dla pieszych. Pieszy znajdujacy się na tym przejsciu ma pierwszenstwo przed pojazdem.
-- NotBear
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl/[/url]
Użytkownik "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> napisał w wiadomości [color=blue] > i porzypadkowo uderzył w podeszwę i skórę buta, które na białej farbie > pozostawiły czarne ślady (chyba że kolega to w białych Martenach > chadza...)[/color]
Martensy nie robią czarnych śladów ;)
Pozdr. Ania
Neo[EZN] napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "raptor" <raptor771WYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości > news:4281.000001ec.43ea299d@newsgate.onet.pl... >[color=green] >> Wracajac od Rynku przechodzilem na swiatlach kolo Urzedu Pracy ul Wielka. >> Wchodze na swiatla jest niemigajace zielone. Po wejsciu zaczyna migac. >> Bedac w >> 3/4 jest czerwone. Ide razem ze swoimi siostrzencami, ktorzy >> przyjechali do Wro >> na ferie. Dokladnie jak swiatlo zmienilo sie na czerwone na pasy >> wjezdza koles >> ok 25 lat biala corolla. Idziemy w miare zwawym krokiem. Koles bez >> nieczego[/color] > > > Szczyt chamstwa. Ja dlatego zawsze łażę z gazem, żeby studzić zapały > ludzi, których rozpiera energia i stają się niebezpieczni dla otoczenia. > Światła są tak ustawione, że spokojnie zdążysz zejść gdy przy wejściu na > jezdnię jest zielone migające światło. Ja bym sukinsynowi tego nie > darował - w mordę bym nie przylał bom nieduży ale Policja na pewno > dostałaby informację o szajbusie jadącym ulicą Wielką czy Powst.Śl - tak > trzeba było zrobić, tym bardziej, że miałeś swiadka. > > Denerwują mnie te matoły nie znające przepisów ruchu drogowego a > poruszający się po drogach i będący w przekonaniu o słuszności swoich > poczynań. Kilka dni temu wyjeżdżałem z wąskiej Oficerskiej w dwa razy > szerszą Jantarową. Skrzyżowanie równorzędne - patrzę w lewo a tam jakiś > palant popierdziela prosto na mnie i trąbi jak opętany. Otworzył okno, > wymachuje rękami, wydziera się. Zatrzymałem auto, żeby spytać się co się > stało, że nie może nad swoim ciałem zapanować. Jak wyłaziłem z auta to > klient chyba zorientował się że nie jest na głównej drodze i szybko dał > dyla /nawet klucza rozmównego nie trzeba było wyciągać/. A tak byłem > ciekaw co chciał mi powiedzieć :-D[/color]
Tak, widze wszyscy pisza z pozycji "piechura" - nie mam watpliwosci, ze kolega "potracony" przez buca w bilej Corolli mial racje.
Ale popatrzcie na problem z drugiej strony:
Codziennie rano pokonuje ul. Przyjazni - jak wiadomo nie ma tam szerokich przystankow tramwajowych - torowisko -> jezdnia -> chodnik a tymze przystanek. Qrw...cy wszystkich narzadow dostaje jak jade sobie wyprzedzam tramwaj, jesli mozna to tak nazwac, jestem 100 m przed nim i jednoczesnie 50 m przed przystankiem a cholota juz ciagnie na jezdnie i zatrzymuje sie na srodku. Co takim zrobic? Porozjezdzac? Pasow dla pieszych tam nie ma, tramwaju na przystanku rowniez. Potraktowac jako wtargniecie? Kodeks rzecze, ze na jezdnie wlazic nie nalezy zanim tramwajka sie nie zatrzyma... Moze jednak zamiast kujawiakow, krakowiakow i innych mazurow na maskach samochodow kierowcy przestana trabic na pieszych a piesi przestana wqrw...c kierowcow tlumaczac sie, ze piesi przepisow znac nie musza.
-- Reseller GG:1794
Homo Sapiens Non Urinat Contra Ventum...
paff napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "Krzysiek." <@dla.zaufanych.zapytaj> napisał w wiadomości > news:43ea4596$1@news.home.net.pl... >[color=green] >>standard w strefach uspokojonego ruchu (znak [(30)] ), debile. >>[/color][/color]
[ciach]... [color=blue] > No i dlatego czasem jak wyjeżdżam z takiej drogi to tak się czaję > niezdecydowanie i kalkuluję, czy ten kto jedzie zna przepisy, czy nie :-) > tym samym być możę w oczach niejednego z was uchodziłbym za kolejnego, który > nie wie co się dzieje...[/color]
A na nagrobku mu napisano - "...mial pierwszenstwo..."
-- Reseller GG:1794
Homo Sapiens Non Urinat Contra Ventum...
raptor napisał(a):[color=blue] > > [ciach...][/color] [color=blue] > mysle ze tu nie chodzi o edukacje, problemem jest niewlasciwe podejscie w > kontaktów miedzyludzkich, jak pisalem wyzej troche dobrej woli i ta sytuacja > nie skonczyla by sie w ten sposob. koles jechal sam, nikogo za nim nie bylo, > nikt go nie "naciskal" zalezalo tylko od niego jak sie zachowa. bylo czerwone > ale on na 99% wjechal na zielonej strzalce wiec tez powinien miec swiadomosc > tego iz moze ktos na pasach jeszcze byc. mysle ze ja na jego miejscu zachowal > bym sie zupelnie inaczej choc tez nie wiadomo czy np on 10 min wczesniej nie > mial podobnej przygody do Twojej i nie byl "lekko" zdenerwowany.[/color]
[ciach...]
Ponownie sie zgadzam. Tylko dlaczego piesi traca instynkt samozachowawczy i bez wzgledu na wszystko - czerwone swiatlo, predkosc nadjezdzajacego samochodu, warunki pogodowe, SYF - tak SYF bo inaczej nazwac tego nie mozna, na jezdni wskakuja przed maske - "Bo na pasach pieszy zawsze ma racje..."
Pare dni temu na odcinku 5,5 km - z domu do roboty - 4 razy musialem awaryjnie hamowac - bo komus sie do tramwaju/autobusu/pracy/szkoly/CMENTARZ (czyt. do piachu) spieszylo. Jak chca ginac to prosze - jest Poltegor i pare innych wysokich budynkow w tym miescie - dlaczego akurat wybrali moj samochod????
-- Reseller GG:1794
Homo Sapiens Non Urinat Contra Ventum...
Użytkownik "Reseller" <reseller@o2.pl> napisał w wiadomości news:dses54$kc6$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > Ale popatrzcie na problem z drugiej strony:[/color] No a co tu patrzeć. Łażą po tym pl. Grunwaldzkim niezależnie od tego jakie światło się świeci.
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Użytkownik "Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> napisał w wiadomości news:dsdrtk$g2$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > § 98.2. Sygnały świetlne dla pieszych nadawane przez sygnalizator S-5 > oznaczają: > 1) sygnał zielony - zezwolenie na wejście na przejście dla pieszych, przy > czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał > czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście, > 2) sygnał czerwony - zakaz wejścia na przejście. > > Nie widzę nigdzie zakazu łażenia po jezdni gdy jest czerwone światło. Mamy > iść w kierunku chodnika i koniec.[/color] Przeczytaj raz jeszcze "przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest *obowiązany* *jak* *najszybciej* *opuścić* *przejście* "
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Reseller napisał(a): [color=blue] > Co takim zrobic? Porozjezdzac? Pasow dla > pieszych tam nie ma, tramwaju na przystanku rowniez.[/color]
W którym miejscu? Bo piesi wchodzą tam na jezdnię bodajże w 2 miejscach (na przystanek). Pierwsze to na wysokości mniej więcej Polmozbytu (tu gdzie jest jeszcze odcinek dwukierunkowy) a drugi to przy tych nowych blokach. W pierwszym jezdnia jest jeszcze raczej szeroka, a w drugim miejscu *jest* przejście dla pieszych.
-- * It's nice to be important, but it's important to be nice. * GyGy: 1327427 * mail: [url]http://cerbermail.com/?hHgQBdOOrK[/url] * Pozdr, sez.
On Wed, 8 Feb 2006 23:36:37 +0100, "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> wrote: [color=blue][color=green] >> Najlepsze jest jak jadą Klecińską na sygnale, skrecaja >> w Szkocka, na Szkockiej wylaczaja sygnal i... idą na gyrosa.[/color] > >gdzie tam jest Gyros? chyba dopiero przy Hiszpańskiej... >tak długo ich śledziłes? no, no, no...[/color]
Na Szwedzkiej, w kolorowym. -- - Maciej Kulawik ---------------- - [email]mcmac@pSlPuAsMnet.pl[/email] --------------
Pooh napisał(a): [color=blue][color=green] >> I tak oto jestem teraz wkur.... boli mnie noga i przez 20 min mialem >> po tej >> akcji taka adrenalikne ze hey.[/color] > Trzeba było wezwać, policję, pogotowie i gościu by się nauczył szacunku.[/color]
A ja chciałem przeprosić ... spieszyłem się.
-- |______ Stasio Podróżnik o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC : RCI2950+LINCOLN+AT 71 Magnum (Oo =00= oO) mail: [url]www.tinyurl.com/6qvjz[/url] *Pomóż* ! [url]www.pajacyk.pl[/url] []=******=[] [url]http://skocz.pl/jedz-na-narty[/url] - Przemyśl - Tylko w nartach !
Indalo napisał(a): [color=blue][color=green] >>zdaza. Ztcw to jesli wchodzisz na pasy gdy sie swieci zielone, jeszcze >>nie miga, to kierujacy samochodem ma obowiazek poczekac.[/color] > proponuję ćwiczenia w terenie :) poszykaj skrzyżowań z patrolem i próbuj...[/color]
Bzdura. Po 1 - Pieszy ma zakaz przebiegania przez przejście. Po 2 - Kierowca ma zakaz wjazdu na skrzyżowanie (zazwyczaj przejścia są przy/na krzyżówkach) jeśli nie może go opuścić.
Po 3 - nie znam przepisu pozwalającego potrącić człowieka na przejściu dla pieszych. Pomijam sygnalizację świetlną - Ale przepisy WYRAŹNIE MÓWIĄ CO KIEROWCA MA ZROBIĆ *ZBLIŻAJĄC* SIĘ DO PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH, NIEZALEŻNIE OD TEGO CZY ŚWIECI ŚWIATŁO ZIELONE, BURACZKOWE, CZY KREMOWE !.
-- |______ Stasio Podróżnik o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC : RCI2950+LINCOLN+AT 71 Magnum (Oo =00= oO) mail: [url]www.tinyurl.com/6qvjz[/url] *Pomóż* ! [url]www.pajacyk.pl[/url] []=******=[] [url]http://skocz.pl/jedz-na-narty[/url] - Przemyśl - Tylko w nartach !
On Wed, 8 Feb 2006 22:37:17 +0100, "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> wrote: [color=blue][color=green] >> tak dokladnie bylo tylko ze on znalazl sie na tym przejsciu zaraz po >> pojawiniu >> sie czerwonego znaczy iz wjechal na zielonej strzalce z powstancow w >> kierunku >> miasta[/color] > >no... to najważniejszej rzeczy nie napisałeś >a zmienia to postać rzeczy![/color]
Nie zmienia. Jeśli pieszy _jest_już_ na przejściu, to choćby miał ciemno czerwone w różowe kropki, to kierowca ma potulnie _czekać_ aż z tego przejścia zejdzie. -- - Maciej Kulawik ---------------- - [email]mcmac@pSlPuAsMnet.pl[/email] --------------
Użytkownik "McMac" <mcmac@pSlPuAsMnet.pl> napisał w wiadomości news:43ee0ee7.389886647@news.gazeta.pl...[color=blue] > On Wed, 8 Feb 2006 23:36:37 +0100, "Indalo" <indaloNS@poczta.fm> wrote: >[color=green][color=darkred] >>> Najlepsze jest jak jadą Klecińską na sygnale, skrecaja >>> w Szkocka, na Szkockiej wylaczaja sygnal i... idą na gyrosa.[/color] >> >>gdzie tam jest Gyros? chyba dopiero przy Hiszpańskiej... >>tak długo ich śledziłes? no, no, no...[/color] > > Na Szwedzkiej, w kolorowym.[/color]
trza będzie przetestować :) tylko z wypowiedzi wynikał, że to jakoś zaraz po skręcie w Szkocką...
pzdr
-- Marcin e-mail: [url]http://cerbermail.com/?GE1V9bEl6M[/url] GG 1724061
Pooh <news@_nospam_pooh.priv.pl> wrote: [color=blue][color=green] > > Nie widzę nigdzie zakazu łażenia po jezdni gdy jest czerwone światło. Mamy > > iść w kierunku chodnika i koniec.[/color] > Przeczytaj raz jeszcze > "przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał > czerwony i pieszy jest *obowiązany* *jak* *najszybciej* *opuścić* > *przejście* "[/color]
Ale nie ma nic o zakazie wchodzenia :)
-- [url]http://transport.wroc.biz/[/url] - Najwieksza galeria komunikacyjna na swiecie :)
Użytkownik "decomposed06" <decomposed06@transport.wroc.biz.invalid> napisał w wiadomości news:j9krb3-bkg.ln1@aborticide.art.pl...[color=blue][color=green][color=darkred] >> > Nie widzę nigdzie zakazu łażenia po jezdni gdy jest czerwone światło. Mamy >> > iść w kierunku chodnika i koniec.[/color] >> Przeczytaj raz jeszcze >> "przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał >> czerwony i pieszy jest *obowiązany* *jak* *najszybciej* *opuścić* >> *przejście* "[/color] > > Ale nie ma nic o zakazie wchodzenia :)[/color]
A raczej chodzenia.
Dlatego przecież w moim poprzednim poście napisałem że mamy iść w kierunku chodnika bo właśnie prawo tak nakazuje. Nie jest napisane że gdy zapali się czerwone to mamy teleportować się w ciągu sekundy na chodnik.
Użytkownik "Neo[EZN]" <_WYWALTO_neo@hydral.com.pl> napisał w wiadomości news:dsfp70$rbp$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > Dlatego przecież w moim poprzednim poście napisałem że mamy iść w kierunku > chodnika bo właśnie prawo tak nakazuje. Nie jest napisane że gdy zapali > się czerwone to mamy teleportować się w ciągu sekundy na chodnik.[/color] Przed czerwonym jest migające zielone, a z tekstu, który sam chyba zacytowałeś wynika, że w przypadku migającego zielonego należy się streszczać z przechodzeniem.
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
niektórym (na szczęście nielicznym)kierowcom sie wydaje ze jak światło zielone dla pieszych zmienia sie na czerwone, pieszy będący np. w połowie przejścia powinien sie zdematerializować.... :)
Fakir
rezerwa czasu na zejście (do momentu z przejścia dla pieszych liczy sie od POCZĄTKU CZERWONEGO... fakir
> trza będzie przetestować :)[color=blue] > tylko z wypowiedzi wynikał, że to jakoś zaraz po skręcie w Szkocką...[/color]
jechalem za nimi, bo generalnie mieszkam w poblizu tych gyrosiarni ;) jedna jest w kolorowym na szwedzkiej - palmira, druga na rogu hiszpanskiej - dalida. policja woli dalide, ja palmire(ale tylko na miejscu, na wynos mniej dają;)
> proponuję ćwiczenia w terenie :) poszykaj skrzyżowań z patrolem[color=blue] > i próbuj...[/color]
Srednio 3x w tygodniu tak robie. Na uczelni wysiadam przy dh podwale, przechodze na druga strone, wchodze na przejscie na zielonym, w srodku robi sie czerwone. A policji tam zawsze sporo. Ani razu mnie za to nie zlapali, bo za co? widzieli ze na zielonym niemigajacym wchodzilem, a nie czolgam sie, tylko normalnie ide.
Witam! Dzis zgodnie z zasada znanego detektywa Sherlocka H. wrocielm na miejsce zdazenia i dokonalem pewnych obserwacji i pomiarów :-). I tak swiatlo zielone swicilo sie 13.3 sekuny po czym zaczyna migac i po 16.4 sek zmienia sie w czerwone. Jezdnia ma w tym miejscu trzy pasy dwa z wielkiej i jeden w wielka. Przejscie po pasach w miare zwawym krokiem gdy jezdnia ma dwa pasy zajelo mi 5 sek pewnie tak szedlem wczoraj. Wiec zakladajac ze przez 3 pasmowa szedlbym 7,5 sek a zielone miga przez 3 sekundy to nie ma szans zeby nie wyladowac na czerwonym. Dodatkowo zauwazylem ze jednak koles nie mial zielonej strzalki lecz pelne zielone ALE z tego pasa ktorym jechal mozna jechac prosto (do rynku) i w prawa (w wielka) a zielona na pasach robi sie w tym samym czasie co jemu. Tym samym nie posiadal swiatla na bezkolizjyne w prawo. I jaki z tego wniosek? Pozdrawiam RAPTOR
--
> a moze o prostu silnik zgasł...
jak silnik gasnie to sie odpala go ponownie, a nie gra w węża :) stalem akurat na samym przodzie, a busik byl akurat niskim volvo, wsio widzialem :) [color=blue] > no to kolege odstrzelić... nie jestem zwolennikiem 50kmph w miescie, ale > 110kmph to już poważna przesada[/color]
mam dokladnie takie samo zdanie. nie 50, ale do 90 w miescie. ponad 100 to na gądowiance, milenijnym, legnickiej na fali. [color=blue] > ja tam chodziłem jak to jeszcze była SP nr 64 (bez imienia...)[/color]
32. bylo tak: sp32, pozniej sp32 i gim31, teraz gim31, lo 29, katolickie lo.
Indalo wrote: [color=blue] > przechodzenie na czerwonym świetle to wykroczenie - jak nie wierzysz -[/color]
Bzdura. WCHODZENIE na jezdnie na czerwonym jest wykroczeniem. Pieszy nie ma obowiązku się zdematerializowac jeśli zapali się czerwone. Wręcz przeciwnie - nadal ma pierwszeństwo.
-- Cyneq
Indalo wrote: [color=blue] > No to poproszę bardzo o cytat z kodeksu, może mamy dwa rózne kodeksy, albo > różnie je interpretujemy...[/color] Bo to trzeba w księgarni kupić albo w kiosku, a nie u ruskich na bazarze. ;)
Rozdział drugi Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Rozdział trzeci: Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. 2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.
Jeszcze o znakach: "Sygnały świetlne dla pieszych nadawane przez sygnalizator S-5 oznaczają:
* zielony - zezwolenie na wejście na przejście dla pieszych, przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście, * czerwony - zakaz wejścia na przejście. "
Nie wynika z tego nawet ze na zielonym migającym nie wolno wchodzić!
Zauważ też że jedyne wykroczenie w taryfikatorze wygląda tak: "6) wejście na przejście dla pieszych, jeżeli sygnalizator S-5 nadaje sygnał czerwony,"
-- Cyneq
Użytkownik "shinX-Underground" <shinek@pułapkagmail.com> napisał w wiadomości news:dsdmg9$lsm$1@atena.e-wro.net... [color=blue] > To tak na oko 90% emerytow w ogole wychodzacych z domu > seryjnie popelnia wykroczenia, bo chociaz wejda rowno z zapaleniem > sie zielonego dla pieszych, tak np. w okolicach pedetu NIGDY nie > zdaza.[/color]
Na skrzyżowaniu koło FAT'u są takie światła, że jak przechodzę po pasach i robię 4 kroki to zielone miga :) i zanim dojdę do konca to już jest czerwone. Dodam tylko, że bardzo szybko chodzę :)
pozdr.
Mariusz
Użytkownik "Reseller" <reseller@o2.pl> napisał w wiadomości news:dsesgp$4mn$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > tym miescie - dlaczego akurat wybrali moj samochod????[/color]
Może ładniejszy ? Może amerykancki ? :)
pozdr.
Hej!
"raptor" <raptor771@op.pl> napisał w wiadomości news:4281.000001f4.43ea2d41@newsgate.onet.pl... [color=blue] > dzialanie w afekcje wiec moze dostal bym w zawieszeniu :-).[/color]
A ja sie przyznam bez bicia, że w podobnej sytuacji po prostu skopałem gościowi samochód. Są idioci, którzy powinni drałować z buta i jeść plastikowym nożem i widelcem, a kierowanie autem to wielka pomyłka w ich przypadku. Na początku chciał wyjść i mnie obić, ale się zmiarkował, gdy zobaczył resztę wycieczki. Przechodziliśmy przez pasy a on po prostu sobie jechał. Akurat przez mojego kolegę trasa mu wypadła - 1m od zejścia z przejścia. Dobrze, że kolega lekki był, a but szybki i ciężki.
To powyższe to przypadki ewidentne z winy kierowników. Są natomiast klasyczne zagrania pieszych, za które powinni być z Wroclawia na kopach wypędzani. W powyższych dopuszczone powinno być obicie ryja kierownikowi i dewastacja jego samochodziku, w poniższych obicie ryja - mandaty są niestety nieskuteczne, bo Policja woli się zająć ważniejszymi sprawami. Tymczasem to nie w porachunkach gangsterskich ginie więcej ludzi, tylko w wypadkach. (btw - całe szczęście nie jest dopuszczone, bo szeryfow nie brakuje, natomiast z uczciwościa jakoś cienko)
1) jedzie samochód, pieszy stoi. Nagle - tuz przy aucie - robi krok w kierunku krawężnika i zatrzymuje się. Nagminne. 2) biegnie/idzie ktoś w tym samym kierunku, co samochody. Widzi pasy i po prostu włazi na nie. Częste 3) jest korek w jednym kierunku. Na pasach stoi TIR, za nim inne samochody. Brak świateł. Zza tira wyłazi sobie pieszy raźnym krokiem. Częste 4) pieszy wbiega na przejście 5) pieszy przechodzi kilka metrów od przejścia 6) rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma kałuże. 7) stoja ludzie odwróceni do przejścia plecami i gadają z takimi, ktorzy obróceni są twarzami. W ciągu sekundy kończą rozmowę, robią zwrot i włażą na pasy. 8) babcie zamykające oczy i biegnące przez jezdnię. 9) reszta debili bez wyobraźni i takich, którym się zdaje, że pieszy ma pierwszeństwo i rozumie to tak, że może przejść przez jezdnię kiedy i gdzie mu się podoba. 10) włażący na pasy przed 3 jadące samochody, za którymi nic nie jedzie. To powinno być honorowane dwoma kopami w dupę. 11) wymuszanie pierwszeństwa poprzez włażenie na pasy jeden kop w dupę.
Wczoraj spotkałem w Henrykowie pieszego, który twardo szedł ze mna na czołówkę - zmiana pasa na taki w przeciwnym kierunku wiele nie pomogła. Jakiś miejscowy twardziel pewnie, więc zwiałem mu poboczem. ;-)
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181> "Na sam koniec, aby polozyc kres wszelkim spekulacjom, imputowania mi czlonkowstwa w omawianej organizacji itp, pragne jasno stwierdzic, ze z Mensa nic mnie nie laczy."<"Emilka">
[color=blue] > 1) jedzie samochód, pieszy stoi. Nagle - tuz przy aucie - robi > krok w kierunku krawężnika i zatrzymuje się. Nagminne. > 2) biegnie/idzie ktoś w tym samym kierunku, co samochody. > Widzi pasy i po prostu włazi na nie. Częste > 3) jest korek w jednym kierunku. Na pasach stoi TIR, za nim > inne samochody. Brak świateł. Zza tira wyłazi sobie pieszy > raźnym krokiem. Częste > 7) stoja ludzie odwróceni do przejścia plecami i gadają z takimi, > ktorzy obróceni są twarzami. W ciągu sekundy kończą rozmowę, > robią zwrot i włażą na pasy. > 8) babcie zamykające oczy i biegnące przez jezdnię. > 10) włażący na pasy przed 3 jadące samochody, za którymi > nic nie jedzie. To powinno być honorowane dwoma kopami w dupę.[/color]
Chwila, chwila, a czy w spotkaniu z przejściem nie trzeba zachować szczególnej ostrożności ? Jeśl tak, to przepraszam, ale w czym problem ? [color=blue] > 6) rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma > kałuże.[/color]
Moment, ale o sso chozzi ? Masz miejsce, wyprzedzasz, nie masz - zwalniasz.
[color=blue] > Wczoraj spotkałem w Henrykowie pieszego, który twardo szedł > ze mna na czołówkę - zmiana pasa na taki w przeciwnym kierunku > wiele nie pomogła. Jakiś miejscowy twardziel pewnie, więc > zwiałem mu poboczem. ;-)[/color]
Hue, hue, faktycznie twardziel ;)
J.K.
Hej!
"Jarek Kucypera" <jku_no@spam_mikrozet.wroc.pl> napisał w wiadomości news:dsofnf$cf4$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue][color=green] > > 10) włażący na pasy przed 3 jadące samochody, za którymi > > nic nie jedzie. To powinno być honorowane dwoma kopami w dupę.[/color] > Chwila, chwila, a czy w spotkaniu z przejściem nie trzeba zachować > szczególnej ostrożności ? Jeśl tak, to przepraszam, ale w czym > problem ?[/color]
Wszędzie należy zachować szczególną ostrożność, ale pieszy nie może włazić na pasy, jak coś jedzie i jest blisko bardzo pasów. Poza tym - on poczeka sam około 10s, a auta stoja około 20s. Po tych 10s przeszedłby bez zatrzymywania kogokolwiek. To tak samo, jak z parkowaniem - często można postawic auto tak, by zajać 3 miejsca, ale tego nie powinno sie robić - prawda? ;-) [color=blue][color=green] > > 6) rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma > > kałuże.[/color] > Moment, ale o sso chozzi ? Masz miejsce, wyprzedzasz, nie masz - > zwalniasz.[/color]
Nie mam miejsca. A on ani myśli od czasu do czasu przynajmniej zrobić miejsce do wyprzedzania. Zatem - utrudnia ruch. Jest też inna nieco odmiana - rodzina Batmana najwyraźniej - tną wiejskimi drogami bez świateł, ubrani na czarno.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181> Gdzie kucharek szesc tam cyckow dwanascie <Kasica>
> Wszędzie należy zachować szczególną ostrożność, ale pieszy[color=blue] > nie może włazić na pasy, jak coś jedzie i jest blisko bardzo pasów. > Poza tym - on poczeka sam około 10s, a auta stoja około 20s. > Po tych 10s przeszedłby bez zatrzymywania kogokolwiek. To tak samo, > jak z parkowaniem - często można postawic auto tak, by zajać > 3 miejsca, ale tego nie powinno sie robić - prawda? ;-)[/color]
No tutaj odnosnie pasow to sie z Toba nie zgodze. Przynajmniej w pewnych warunkach, jak np teraz zima albo kiedy pada deszcz. Nie zapominaj, ze pieszy stojac te 10 s duzo bardziej zmoknie i zmarznie niz Ty w samochodze stojac nawet te 20 s. Wiec to raczej Tobie nic sie nie stanie jak poczekasz te 20 s. Oczywiscie nie biore pod uwage sytuacji, kiedy pieszy wychodzi wprost przed auto. Ale czasami spotyka sie "kierowcow", ktorzy klna w stylu "no gdzie qwa leziesz" podczas gdy przechodze z jego lewej strony i zdazylem przejsc przez polowe jezdni a on jest w stanie spokojnie wyhamowac bez pisku opon. W takiej sytuacji to pieszy ma pierwszentwo i jako kierowca zawsze sie zatrzymuje. Tak czy inaczej - wsrod kierowcow sa kierowcy i "kierowcy, tak samo jak wsrod pieszych - piesi i "piesi". NIe ma sensu sie klocic kto ma wieksze prawa w jakiejs sytuacji a starac sie usmiechac do siebie i pomagac. Pisze to i jako pieszy, i jako kierowca. [color=blue][color=green][color=darkred] > > > 6) rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma > > > kałuże.[/color] > > Moment, ale o sso chozzi ? Masz miejsce, wyprzedzasz, nie masz - > > zwalniasz.[/color] > > Nie mam miejsca. A on ani myśli od czasu do czasu przynajmniej > zrobić miejsce do wyprzedzania. Zatem - utrudnia ruch. > Jest też inna nieco odmiana - rodzina Batmana najwyraźniej - > tną wiejskimi drogami bez świateł, ubrani na czarno.[/color]
To tez wcale nie jest takie oczywiste i zalezy dod sytuacji. Jasne, ze jesli kaluza ciagnie sie przez x km i kierowca nie ma miejsca do wyprzedzenia to wypadaloby to miejsca zrobic nawet zatrzymujac sie. Ale z drugiej strony jesli kaluza ma 50 metrow a ja jestem (jako rowerzysta) w jej polowie, to trudno w nia wjezdzac bo ktos z tylu nie moze zwolnic i przez 25 m jechac 20 km/h tylko trabi.
Pozdrawiam RM
[color=blue] > Wszędzie należy zachować szczególną ostrożność,[/color]
Nie wszędzie, bo by ona nie była "szczególna" ;)
J.K.
-ZED- wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> 6) rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma >>> kałuże.[/color] >> Moment, ale o sso chozzi ? Masz miejsce, wyprzedzasz, nie masz - >> zwalniasz.[/color] > > Nie mam miejsca. A on ani myśli od czasu do czasu przynajmniej > zrobić miejsce do wyprzedzania. Zatem - utrudnia ruch.[/color]
a nie pomyslaleś że pod kałużą może być dziura? efekt jest taki - rower wjeżdża w dziurę, robi bach w kałużę i na jezdnię, a ty najeżdżasz na leżącego rowerzystę. podoba ci sie taki scenariusz? mi nie za bardzo ...
-- artek
"-ZED-" <wroclaw@wytnij.to.polbox.com> wrote: [color=blue] > rowerzysta jedzie 10 km/h środkiem drogi, bo z boku ma kaluze.[/color]
No i w czym masz problem? Ja na rowerze zawsze jeżdżę środkiem pasa, na mieszczuchu 20km/h przekraczam tylko z górki, na góralu to i ponad 40km/h, ale na góralu prawie nie jeżdżę po miescie. :) Wychodzę z założenia, że to problem kierowcy aby mnie wyprzedzić, a nie mój. Jak jest ścieżka, to staram sie z niej korzystać, a jak nie ma to jadę po ulicy i jestem pełnoprawnym użytkownikiem drogi. Znam przepis o umożliwieniu wyprzedzania, nawet jakbym miał się zatrzymać, ale kierowca za mną jakoś musi mi dać znać, że chce mnie wyprzedzić i nie, trąbienie nie jest takim znakiem. Miganie switałami też nie. Wiem też, że mam poruszać się możliwie najbliżej prawej krawędzi jezdni lub pasa ruchu, ale to najbliżej zawsze mi wypada w okolicach środka pasa, bo drogi są dziurawe, są koleiny, są studzienki, są kałuże. W końcu są inne samochody, które w momencie jak jadę przy krawęzniku nie zachowują wymaganego metra odstępu przy wyprzedzaniu i wyprzedzają na grubość lakieru, w dodatku bardzo często na trzeciego. Rower mam wyposażony zgodnie z rozporządzeniem minsterstwa. Korzystam z tego wyposażenia także zgodnie z przepisami. Ponadto często przy ograniczonej widoczności mam opaski odblaskowe na rękawach, żeby inni użytkownicy ruchu mogli dostrzec odpowiednio wcześnie i odpowiednio łatwo chęć zmiany mojego kierunku jazdy.
Mam także pełną świadomość, że w zderzeniu z 1,5t puszką mam nikłe szanse na wyjście z tego cało, dlatego przez lata jazdy po mieście wypracowałem sobie taki, a nie inny sposób poruszania się na rowerze. Jak do tej pory cało i zdrowo. :)
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
Witam serdecznie!
Dnia 13-02-2006 o 22:57:41 -ZED- <wroclaw@wytnij.to.polbox.com> napisał: [color=blue] > Wszędzie należy zachować szczególną ostrożność, ale pieszy > nie może włazić na pasy, jak coś jedzie i jest blisko bardzo pasów. > Poza tym - on poczeka sam około 10s, a auta stoja około 20s. > Po tych 10s przeszedłby bez zatrzymywania kogokolwiek.[/color]
Ja jestem wyłącznie pieszym i rowerzystą. Na przejściach dla pieszych (jako pieszy) bez świateł rozumuję tak: Podjeżdżają samochody: jeśli ja stanę - kosztuje mnie to 20 sekund, które łatwo nadrobię prawie bezkosztowo (ew. kalorie - mam niedowagę :-) ). Ale jeśli "wymuszę" swoje przejście - kilku zahamuje, następnie przy ruszaniu powrzuca parę biegów przyspieszając, kilka osób straci czas który ja zyskam. Spalanie benzyny większe - większa szkoda dla środowiska. Ta szkoda też mnie dotyczy - spaliny.
Ale: staję więc przed pasami żeby przepuścić blachosmroda, a ktoś na siłę hamuje żeby mnie przepuścić. Oczywiście dziękuję ręką i przechodzę, ale muszę zachować _znacznie_ większą ostrożność - niekoniecznie zatrzyma się ktoś jadący w przeciwległym kierunku. Nie wspomnę o wyprzedzających na pasach - a zdarzają się tacy. Mam zasadę - jak ktoś mnie przepuszcza - zachowuję _wzmożoną_ ostrożność.
Uczucia mieszane - fajnie że mnie przepuszcza, ale nie każdy pieszy wie że jak jeden przepuszcza - to nie jest glejt na bezpieczne przejście całej jezdni. A wtedy pieszym wyłącza się logiczne myślenie - bo "przepuszcza mnie". Przepuszcza = muszę przejść.
Mam tylko jeden dylemat - ktoś skrytykował takie zachowanie pieszych i chyba ma rację... Otóż: nie spiesząc się (nadjeżdża samochód) podchodzę do pasów. A nawet staję metr przed krawężnikiem. Tuż przed jego maską robię ten krok - ma prawo sądzić, że mu wtargnę... A ja tylko szykuję się do przejścia. OK - postaram się już tak nie robić.
(...)[color=blue] > Jest też inna nieco odmiana - rodzina Batmana najwyraźniej - > tną wiejskimi drogami bez świateł, ubrani na czarno. >[/color]
A teraz coś z zupełnie innej beczki :-)
Kurcze, rowerzyści - narzekacie na kierowców że Was (nas) nie szanują...
W mocno "rowerowe" wakacje w ub. roku jak ostatnia sierota (bo moja Kobieta zupełnie nie chciała jeździć rowerem po jakichkolwiek drogach uczęszczanych przez samochody) konsekwentnie, zaciskając zęby, zakładałem kamizelkę odblaskową - jak włosienicę.
Nie uwierzycie ile było sympatycznych gestów od strony kierowców. Standardowo nawet więcej niż przepisowy metr przy wyprzedzaniu. Większość wyprzedzała z kierunkowskazem na pasie przeciwległym. Zdarzały się podniesione kciuki (np. radiowóz). Kierowcy widzą - rowerzysta chce być bezpieczny, to niech będzie. Moja Pani kupiła sobie taką kamizelkę (a wiecie jak paniom trudno założyć coś takiego) i w tym roku oboje tak będziemy jeździć. Namawiam - naprawdę szosa dla rowerzysty w "kubraczku" staje się czymś innym!
-- Zdrówka - Wojtek H.
Hej!
"Robert Matuszewski" <noemail@nospam.pl> napisał w wiadomości news:dsr8mt$oic$1@wroclaw.wro.vectranet.pl... [color=blue] > Tak czy inaczej - wsrod kierowcow sa kierowcy i "kierowcy, tak samo jak > wsrod pieszych - piesi i "piesi". NIe ma sensu sie klocic kto ma wieksze > prawa w jakiejs sytuacji a starac sie usmiechac do siebie i pomagac. Pisze > to i jako pieszy, i jako kierowca.[/color]
Z tym, iz to pieszy jest bardziej zwrotny i pieszy lepiej widzi samochód po zmroku, niż odwrotnie. Tymczasem sporo pieszych uważa, że kierowca musi mieć noktowizor, a do tego zatrzyma auto w miejscu. Sam tak o mały włos nie rozjechałem faceta na pasach. Było ciemno na maksa, prosta droga, ale szeroka. On w czarnym (ciemnym) dresie i butach, z kapturem na łbie - _biegał_ sobie. Bogu dzięki, że nie trafiłem i tylko mnie zbluzgał. Szedł z lewej - a tam światła padają bliżej. [color=blue] > trudno w nia wjezdzac bo ktos z tylu nie moze zwolnic i przez 25 m jechac 20 > km/h tylko trabi.[/color]
To oczywiste.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181> A, ten - "bywamy u siebie (ja u siebie, on u siebie)" (c) zasłyszane.
Hej!
"Wojtek H." <sp6mlz@poczta.ciach.onet.pl> napisał w wiadomości news:op.s4zdd2kk5prtiq@pj26.wroclaw.cvx.ppp.tpnet.pl... [color=blue] > Mam tylko jeden dylemat - ktoś skrytykował takie zachowanie pieszych > i chyba ma rację... Otóż: nie spiesząc się (nadjeżdża samochód) > podchodzę do pasów. A nawet staję metr przed krawężnikiem. > Tuż przed jego maską robię ten krok - ma prawo sądzić, że mu wtargnę... > A ja tylko szykuję się do przejścia. > OK - postaram się już tak nie robić.[/color]
Problem sprawia naprawde mały odsetek. Ale niech 0,1% pieszych i rowerzystów zachowuje się dziwnie i nieprzewidywalnie, a już jest to rodzaj horroru dla kierowcy. Takie wtargnięcie "z kroczka" zdarzyło mi się ze dwa razy widzieć, ale cały czas trzeba mieć napiętą uwagę po prostu. Bo z nas dwóch to pieszy nie ma szans - ja jestem bezpieczny. A 0,1% oznaczałoby, że co 1-2 dni ktoś mi wskoczy na maskę. [color=blue] > Namawiam - naprawdę szosa dla rowerzysty w "kubraczku" staje > się czymś innym![/color]
I tu 100% racji. Po prostu kogoś takiego widać. Szczególnie na wiejskich drogach sporo potomków Batmana się włóczy i innych Niesmiertelnych.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181>[color=blue] > Niech pan sinus napisze skad sie wziol,kim jest,na jakiej > podstawie zamierza rzadzic.To jest koniec POLSKI NIEPODLEGLEJ. <Toni>[/color] <w odpowiedzi na RFD Sinusa dotyczące moderowania pl.comp.nowe-programy>
Hej!
"zdyboo" <e-mail@sig.pl> napisał w wiadomości news:Xns976ABD51A1150zdybpocztafm@82.143.174.68... [color=blue] > No i w czym masz problem? Ja na rowerze zawsze jeżdżę środkiem pasa,[/color]
I tu juz napisałeś wszystko o swoim stosunku do innych użytkowników drogi. Na rowerze zrobiłem dziesiątki tysięcy kilometrów i żyję. A środkiem drogi nie jeździłem. Pieszego potrącilem raz - jak mi wlazł na ścieżkę rowerową na Hallera - tak sobie skręcił prosto pod rower - pod kątem prostym. Ale nic mu się nie stało - uważałem, zwolniłem i miałem jak przyhamować. [color=blue] > Znam przepis o umożliwieniu wyprzedzania, nawet jakbym miał się > zatrzymać, ale kierowca za mną jakoś musi mi dać znać, że chce mnie > wyprzedzić i nie, trąbienie nie jest takim znakiem. Miganie switałami też > nie.[/color]
To co ma zrobić? Zatrzymac się, podbiec i poprosić o to, byś łaskawie umożliwił normalne korzystanie z drogi? Sam powinieneś mu zrobić miejsce słysząc, że jedzie za Tobą. Możesz także rżnąc głupa i wpierać, że sądziłeś, iz kierowca po prostu śni o tym, by jechać 10-20km/h.
I naprawdę nie ma to znaczenia, że ktoś Cię za blisko wyprzedził itp. To nie byłem ja.
Mało tego - pracujesz? Masz mało czasu?
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181> "a poza tym po maturze dalem sobie spokuj z ortografia" <TCz>
raptor napisał(a): [color=blue] > I jaki z tego wniosek?[/color]
napisac do ZDiKu bo sygnalizacja jest skaszaniona kazdy uczestnik ruchu powinien miec bazkolizyjna mozliwosc opuszczenia skrzyzowania -- c l i c k 'n' r i d e | [url]www.speed4fun.org[/url] | || |||| || |||| | ||||||| Instinct keeps me running
"-ZED-" <wroclaw@wytnij.to.polbox.com> wrote: [color=blue] > I tu juz napisaleśôwszystko o swoim stosunku do innych uzytkowników > drogi.[/color]
Zdrowy rozsądek mi to dyktuje. Jestem świadom konsekwencji prawnych i na pewno nie będe płakał, jak będę musiał mandat zapłacić. Stylu jazdy też nie zmienię. Ale dzięki takiej jeździe unikam, nagminnego dla jazdy przy krawężniku, wyprzedzania na trzeciego. Samochód wyprzedza mnie tak jak by wyprzedzał inny samochód, czyli kierunkowskaz, zjeżdża na sąsiedni pas. Jak zaobserwuję wzrost kultury jazdy wśród kierowców to rozważę powrót do krawężnika. [color=blue] > Pieszego potrącilem raz[/color]
No widzisz, ja nie potrąciłem ani razu. [color=blue] > To co ma zrobic?[/color]
Takie samo pytanie zadałem na grupie od samochodów i to chyba kliniczny przypadek wśrod kierowców, uważają, że rowerzysta ma z góry zakładać, iż jadący za nim samochód zawsze chce wyprzedzić rowerzystę. Jak chłopaki zaczeły się uciekać do wycieczek osobistych to podziękowałem. [color=blue] > I naprawde nie ma to znaczenia, ze ktośôCie za blisko wyprzedzil itp.[/color]
Ma znaczenie, bo tego nie lubię i staram się to zjawisko zminimalizować. Dla własnego bezpieczeństwa. [color=blue] > To nie bylem ja.[/color]
Ja do Ciebie nie mam pretensji. Do wyprzedzania na grubość lakieru jestem przyzwyczajony. Nie to, żebym to lubił, popierał, czy akceptował. Poprostu wiem, że na kilka wyprzedzających mnie samochodów, zawsze się znajdzie jakiś debil, który mimo wystarczającej ilości miejsca minie mnie w odległości liczonej w pojedyńczych centymetrach. [color=blue] > Malo tego - pracujesz? Masz malo czasu?[/color]
Pracuje, na brak wolnego czasu nie narzekam.
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
Hej!
"zdyboo" <e-mail@sig.pl> napisał w wiadomości news:Xns976BBEC865E56zdybpocztafm@82.143.174.68... [color=blue] > Jak zaobserwuję wzrost kultury jazdy wśród kierowców to rozważę powrót do > krawężnika.[/color]
Niektórzy mówią, że przestaną kraść, jak inni będą uczciwsi? ;-P [color=blue][color=green] > > Pieszego potrącilem raz[/color] > No widzisz, ja nie potrąciłem ani razu.[/color]
Bo Ci pod koła nie wlazł. Napisz jeszcze, że nigdy się nie wywróciłeś na rowerze, to z pewnością uwierzę. ;-P Poza tym co najwyżej go ręka zabolała - bo został tak jakby "potrącony ramieniem". [color=blue] > Takie samo pytanie zadałem na grupie od samochodów i to chyba kliniczny > przypadek wśrod kierowców, uważają, że rowerzysta ma z góry zakładać, iż > jadący za nim samochód zawsze chce wyprzedzić rowerzystę. Jak chłopaki > zaczeły się uciekać do wycieczek osobistych to podziękowałem.[/color]
Klinicznym przypadkiem, to bym raczej nazwał stan ducha rowerzysty, który uważa, iż ten sznur samochodów za nim ma wielką ochote jechać 10-20km/h. [color=blue] > Ma znaczenie, bo tego nie lubię i staram się to zjawisko zminimalizować. > Dla własnego bezpieczeństwa.[/color]
Wybuduj zatem własne drogi - tam będziesz bezpieczny. A skoro korzystasz z dróg na które to własnie kierowcy bulą, to nie utrudniaj im życia. Tak z grzeczności chociażby. [color=blue] > znajdzie jakiś debil, który mimo wystarczającej ilości miejsca minie mnie > w odległości liczonej w pojedyńczych centymetrach.[/color]
A wiesz, że sporo z nich to robi złośliwie. Oni myślą - "wystraszę tego debila na rowerze, co ruch tamuje i korki powoduje". Ty myślisz "utrudniając życie innym - chronię własną dupę przed debilami". Według mnie oba podejścia są niewiele warte.
[color=blue][color=green] > > Malo tego - pracujesz? Masz malo czasu?[/color] > Pracuje, na brak wolnego czasu nie narzekam.[/color]
Mhm - i to właśnie widać w tym, co piszesz. ;-P
Poza tym, to jestem zwolennikiem jazdy rowerem po chodniku - tylko z głową i ostrożnie. I już tłumaczyłem dlaczego - chodzi o stosunek blachy do mięsa i rozwijane prędkości.
-- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181> Kiedy wpadliśmy do ich meliny, na stole była góra białego proszku - opowiada jeden z policjantów - pomyślałem: działkują narkotyki. A to była mąka, chłopaki robili sobie pierogi. <GW3915 artykuł o gangach w Szczecinie>
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|