warsztat ZOJAN - pilne

Menu
 
wyjątkowa
Witam,

wczoraj moj ojciec i brat mieli wypadek, z tylu wjechal w nich facet.
Byla policja, wina tamtego faceta, dostal mandat. Samochod ojca zostal
odwieziony przez lawete, ktora pojawila sie w mgnieniu oka na Zlotnicka
do Zojana. Wiele osob, ktore kiedykolwiek mialy do czynienia z tym
zakladem wiedza, jakie "wrazenia" z uslug maja ich klienci.
Majac na uwadze niechlubna fame (i nie chcac ryzykowac podobnych
doswiadczen), jaka ciagnie sie za Zojan-em chce zabrac stamtad moj
samochod - gdyz jest on zarejestrowany na mnie.
Dzis nic nie zalatwie, bo czynni sa do 12 - ale zastanawiam sie czy
jest to mozliwe? Czy wydadza mi samochod bez oplacenia kosztow
holowania? A potem zostaloby to jakos uregulowane przez sprawce
wypadku?
Nie mam doswiadczenia w stluczkach i tego typu sytuacjach, nie znam
procedur oplacania napraw z oc i jak wygladaja tego typu rozliczenia.

Co moglibyscie mi poradzic?

ala



ala wrote:
[color=blue]
> wczoraj moj ojciec i brat mieli wypadek, z tylu wjechal w nich facet.
> Byla policja, wina tamtego faceta, dostal mandat. Samochod ojca zostal
> odwieziony przez lawete, ktora pojawila sie w mgnieniu oka na Zlotnicka
> do Zojana. Wiele osob, ktore kiedykolwiek mialy do czynienia z tym
> zakladem wiedza, jakie "wrazenia" z uslug maja ich klienci.[/color]

Robiłem tam blacharkę w tico, po czołowym z wymuszaczem. Ogólne wrażenie --
dość pozytywne. Po jakimś czasie wyszło, że nie wymienili pogiętej
poprzeczki między dwoma błotnikami. To tyle jeśli chodzi o usterki.
[color=blue]
> Dzis nic nie zalatwie, bo czynni sa do 12 - ale zastanawiam sie czy
> jest to mozliwe? Czy wydadza mi samochod bez oplacenia kosztow
> holowania? A potem zostaloby to jakos uregulowane przez sprawce
> wypadku?[/color]

Nawet jeśli nie, to zapłacisz za holowanie, weźmiesz fakturę i dołączysz do
wniosku/zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela. Ubezpieczenie to pokryje.
[color=blue]
> Nie mam doswiadczenia w stluczkach i tego typu sytuacjach, nie znam
> procedur oplacania napraw z oc i jak wygladaja tego typu rozliczenia.[/color]

Najwygodniej jest rozliczać się bezgotówkowo, wtedy rozliczenia z
ubezpieczycielem przejmuje na siebie warsztat. Oczywiście, możesz być na
tym stratna (ubezpieczyciel wyceni szkodę na więcej, niż koszt naprawy w
warsztacie).

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Pewien sadysta z Gubałówki
Żonie gdzie trzeba wsypał mrówki.
Rzekła żona: ,,TO wszystko?
Wsyp mi całe mrowisko!
Podniecają mnie ich małe wędrówki!''
(C) Maciej Słomczyński

ala napisał(a):
[color=blue]
> doswiadczen), jaka ciagnie sie za Zojan-em chce zabrac stamtad moj
> samochod - gdyz jest on zarejestrowany na mnie.[/color]

Słusznie,zabieraj czym prędzej.
[color=blue]
> Dzis nic nie zalatwie, bo czynni sa do 12 - ale zastanawiam sie czy
> jest to mozliwe? Czy wydadza mi samochod bez oplacenia kosztow
> holowania? A potem zostaloby to jakos uregulowane przez sprawce
> wypadku?[/color]

A co ma sprawca do tego ?

Moja rada - Stawiasz się po auto. MAJą ci wydać, nie - wzywasz
policję do przyp. przywłaszczenia mienia.

auto możesz odebrać.

Z toba żadnej umowy nie podpisali, mogą się "ew. procesować" z
osobą, która zawarła umowę z nimi (pewnie ojciec coś podpisywał).

Generalnie olać, odebrać auto i mieć ich w d. Do sądu nie pójdą.
[color=blue]
> Co moglibyscie mi poradzic?[/color]

J.W.

Inna opcja - pójść z dużymi kuzynami - jeśli ktoś będzie stawiał
opór przed możliwośćią odebrania złodziejom twojego auta - obić
ryja.

--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

W pelni zgodze sie z Rafałem

zabieraj z Zojanu jak najperedzej.
w razie klopotow - dzwon po policje.
najbardziej zlodziejska firma.

nie wiem jak inni ubezpieczyciele, ale nawet z OC sprawcy PZU nie odda
Ci kwoty jaka ZOJAN zada od Ciebie za holowanie.
PZU przyznaje max 240 zł za holowanie na terenie W-wia.
ZOjan potrafi zadac i 2000 !!

Wojtek



Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ecq8h7$s3h$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Inna opcja - pójść z dużymi kuzynami - jeśli ktoś będzie stawiał opór przed możliwośćią odebrania złodziejom twojego auta - obić
> ryja.[/color]

Ale najpierw oplacić usługe polegająca na odholowaniu i korzystaniu
z parkingu. Została ona wykonana - nikt przemocą samochodu nie wziął,
tylko umowę zawarł człowiek dorosły.
A za obicie ryja idzie sie siedzieć - i słusznie.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue][color=green]
> >młodyś - nie znasz się... ;-P[/color]
> Staryś - już nie pamiętasz! ;-P <Michał Koziara>[/color]

-ZED- napisał(a):
[color=blue]
> Ale najpierw oplacić usługe polegająca na odholowaniu i korzystaniu
> z parkingu.[/color]

Właściciel nie korzystał. Korzystała "osoba trzecia" - dane tej
osoby są w posiadaniu ZOJANA, na podstawie takich danych
(faktury) zojan może na drodze postępowania sądowego dochodzić
długu, który powstał z tyt. zawarcia umowy (przechowania
pojazdu, holowania, czy co tam). Właściciel do niczego się nie
zobowiązywał.
[color=blue]
> Została ona wykonana - nikt przemocą samochodu nie wziął,
> tylko umowę zawarł człowiek dorosły.[/color]

j.w.
[color=blue]
> A za obicie ryja idzie sie siedzieć - i słusznie.[/color]

Za przywłaszczenie mienia też. Przedstawiłem 2 rozwiązania do
wyboru w zależności od poziomu cierpliwości właściciela pojazdu.

--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ecsbnt$17e$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> pojazdu, holowania, czy co tam). Właściciel do niczego się nie zobowiązywał.[/color]

Ale posiadacz i owszem. To raczej temat dla prawnika, czy umowa taka
jest wiążąca dla właściciela, czy nie.
Natomiast - tak, czy siak prowadzi to do paradoksalnej sytuacji,
w której własnego ojca będzie się w procesy wkopywać.
[color=blue][color=green]
>> A za obicie ryja idzie sie siedzieć - i słusznie.[/color]
> Za przywłaszczenie mienia też. Przedstawiłem 2 rozwiązania do wyboru w zależności od poziomu cierpliwości właściciela pojazdu.[/color]

Ale nikt nie przywłaszczył mienia. Ot sprawa prosta - albo się zapłaci, albo
z ojca zrobi wyłudzacza, z widmem sprawy sądowej.
Natomiast naruszenie nietykalności cielesnej, przy braku napaści -
to rzecz zdecydowanie godna potępienia i przejaw pieprzonego szeryfostwa,
które jest zjawiskiem chorym. Sprawę należy po prostu wyjaśnić,
a jeśli się ma zlą opinię o ZOJANie, to po prostu z niego nie korzystać.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Q: Jakie jest podobieństwo mężczyzny i psa ?
A: Obaj panicznie boją się ... odkurzacza
<Willy>

-ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> pojazdu, holowania, czy co tam). Właściciel do niczego się nie
>> zobowiązywał.[/color]
> Ale posiadacz i owszem.[/color]

Ale to właściciel uda się po odbiór własnego mienia ... zojanowi
zostanie tylko cywil, i tego nikt nie zmieni.
[color=blue]
> jest wiążąca dla właściciela, czy nie.[/color]

Z jakiej paki ma być wiążąca dla kogoś umowa, której nie
podpisał ... No chyba, że posiadacz posiadał pełnomocnictwo do
reprezentowania właściciela (stosowne) i się nim wylegitymował,
i umowę zawarł w imieniu i na rzecz właściciela a nie swoim
(posiadacza).
[color=blue]
> Natomiast - tak, czy siak prowadzi to do paradoksalnej sytuacji,
> w której własnego ojca będzie się w procesy wkopywać.[/color]

W tym rzecz, że zojan do sądu nie poleci ... to są złodzieje
naciągający ludzi. Wiem co mówię - ZOJAN zjawił się w wrc po
moim pierwszym "strzale" w ciągu 2 minut od wezwania WRD ... i
to co mi opowiadali, czego oni nie zrobią, a co zrobią, jak mnie
ubezpieczyciel wyciula jeśli oni mną się nie zaopiekują ...
Powiem ci tak, jak człowiek jest chwilę po dzwonie, i nie daj
bóg jest to jego pierwsze takie zdarzenie, nawet jak mu dasz
papier do podpisania : JA HENIEK ZOBOWIĄZUJĘ SIĘ ZAPŁACIĆ 1MLN
USD ALBO DAJCIE MI W RYJ, to on podpisze, i na tym zojan żeruje,
czego doświadczyłem na własnej skórze, jak i kilku znajomych. 1
musiał po takim odbiorze auta zgłosić jeszcze dodatkowe straty
na policji tj zaginięcie radioodtwarzacza ...
[color=blue]
> Ale nikt nie przywłaszczył mienia.[/color]

Jeśli właściciel zjawi się w zojanie i zażąda wydania własności,
a ci odmówią to już z taką syt będziemy mieć do czynienia. To,
że zawarli z kimś (nie ważne, że to rodzina) umowę nie uprawnia
ich do popełniania przestępstwa czy wykroczenia wobec osób
trzecich - tuy właściciela.

[color=blue]
> Ot sprawa prosta - albo się zapłaci,
> albo z ojca zrobi wyłudzacza, z widmem sprawy sądowej.[/color]

Ta ... już ja widzę jak zojan biegnie do sądu.
[color=blue]
> Natomiast naruszenie nietykalności cielesnej, przy braku napaści -[/color]

Nie musi być, jeśli złodziej wyrywa mi torbę z laptopem, mogę
odwinąć mu w ryj, że ząbki będzie musiał liczyć, i dobra papuga
mnie wybroni.

Wracając do meritum - Właściciel (twórca wątku) ma/powinien iść
do zojana i odebrać auto ... a zojan niech się buja.
[color=blue]
> które jest zjawiskiem chorym. Sprawę należy po prostu wyjaśnić,
> a jeśli się ma zlą opinię o ZOJANie, to po prostu z niego nie korzystać.[/color]

IMHO nie masz podstaw do posiadania jakiejkolwiek opini o
zojanie. Nie będę nikomu narzucał niczego - proponuję mały test
(Dodam, nie jestem właścicielem googli):

[url]http://www.google.pl/search?hl=pl&q=ZOJAN+-zojan.pl&btnG=Szukaj&lr=[/url]
[url]http://groups.google.pl/groups?hl=pl&q=ZOJAN%20-zojan.pl&btnG=Szukaj&lr=&sa=N&tab=wg[/url]

I koniec tematu.

--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

piatkos napisał(a):[color=blue]
> W pelni zgodze sie z Rafałem
>
> zabieraj z Zojanu jak najperedzej.
> w razie klopotow - dzwon po policje.
> najbardziej zlodziejska firma.
>
> nie wiem jak inni ubezpieczyciele, ale nawet z OC sprawcy PZU nie odda
> Ci kwoty jaka ZOJAN zada od Ciebie za holowanie.
> PZU przyznaje max 240 zł za holowanie na terenie W-wia.
> ZOjan potrafi zadac i 2000 !![/color]

Gość własnych kolegów naciąga przy naprawach i jeszcze fuszerkę odstawia.

Cyprian

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ect0bl$fum$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Z jakiej paki ma być wiążąca dla kogoś umowa, której nie podpisał ... No chyba, że posiadacz posiadał pełnomocnictwo do
> reprezentowania właściciela (stosowne) i się nim wylegitymował, i umowę zawarł w imieniu i na rzecz właściciela a nie swoim
> (posiadacza).[/color]

Jesteś prawnikiem? Bo ja nie wiem, czy powierzenie pojazdu nie jest
jednoznaczne z udzieleniem takiej zgody. Nie chodzi mi o naprawę,
a o zawarcie umowy dotyczącej odholowania.
[color=blue]
> czego doświadczyłem na własnej skórze, jak i kilku znajomych. 1 musiał po takim odbiorze auta zgłosić jeszcze dodatkowe straty na
> policji tj zaginięcie radioodtwarzacza ...[/color]

I to jest osobna sprawa zupełnie. I jesli tak jest, to Zojan
winien za to beknąć i to nie ulega wątpliwości jakiejkolwiek.
Nie mam z nimi kontaktu i miec nie zamierzam. ;-)
[color=blue][color=green]
>> Ale nikt nie przywłaszczył mienia.[/color]
> Jeśli właściciel zjawi się w zojanie i zażąda wydania własności, a ci odmówią to już z taką syt będziemy mieć do czynienia.[/color]

Ale jeszcze nie odmowili - nie uprzedzajmy faktów. Poza tym - niejasna
jest dla mnie prawna strona tego zdarzenia. Jesteś w stanie - na gruncie
prawa stwierdzić, iż taka umowa nie jest obowiązująca dla właściciela
pojazdu? Wiesz - nikt mu auta nie skroił, tylko on je komuś powierzył,
co jest związane z pewna odpowiedzialnością i konsekwencjami - choćby
z tytułu OC.
Zatem - istotne jest tu stwierdzenie, czy umowa jest wiążąca dla właściciela
pojazdu, czy też nie. I naprawdę nie jest takie oczywiste, że nie. W praktyce
rodziłoby to po prostu zbyt wiele komplikacji.
Reasumując - jesteś w stanie stwierdzić, że umowa zawarta przez dysponującego
rzeczą nie jest wiążąca dla właściciela, jeśli dotyczy spraw, które nie
przekraczają pewnego zakresu?
[color=blue][color=green]
>> Ot sprawa prosta - albo się zapłaci, albo z ojca zrobi wyłudzacza, z widmem sprawy sądowej.[/color]
> Ta ... już ja widzę jak zojan biegnie do sądu.[/color]

Ale w takim wypadku ma do tego pełne prawo. Umowa zawarta, usługa wykonana.
[color=blue][color=green]
>> Natomiast naruszenie nietykalności cielesnej, przy braku napaści -[/color]
> Nie musi być, jeśli złodziej wyrywa mi torbę z laptopem, mogę odwinąć mu w ryj, że ząbki będzie musiał liczyć, i dobra papuga mnie
> wybroni.[/color]

Ale jeśli pójdziesz do niego po kilku dniach i zrobisz to samo -
będzie to czyn naganny. Nikt nie upoważnił Cię do "wymierzania
sprawiedliwości". Od tego są stosowne "instytucje".
[color=blue]
> IMHO nie masz podstaw do posiadania jakiejkolwiek opini o zojanie.[/color]

Pewnie, że nie mam. Jasno to napisałem. dlatego nie podchodze do tego
emocjonalnie. Napisałem również, iż skoro jest to zły warsztat, to powinna
szybko zabierać samochód. Sam padłem ofiarą mechaników - naciągaczy,
którzy spieprzyli kilka rzeczy i kasowali mnie za niewykonane czynności.
Teraz korzystam z dobrego warsztatu - chwaliłem go kilkukrotnie.
I podtrzymuję - jeśli Zojan jest oszustem - niech spotka ich za to kara.
Ale mam po prostu wątpliwości co do prawnej strony wydania pojazdu.
Ty namawiasz właścicielkę, by posunęła się do napaści - czym być może
narobi sobie lub ojcu biedy. A może lepiej zapłacić za sholowanie
i parking, przenieść auto w inne miejsce, a wszelkie nieprawidłowości
upublicznić - ku przestrodze?
[color=blue]
> Nie będę nikomu narzucał niczego - proponuję mały test (Dodam, nie jestem właścicielem googli):[/color]

Widzisz - moim zdaniem poszkodowani przez tę firmę powinni dobrać się jej
do dupy. I to nie ulega wątpliwości. Dobrze, że przestrzegają przed
nią innych. Ja generalnie mam niskie zaufanie do mechanikow, bo sporo
z nich to normalni złodzieje i partacze, którzy psują wizerunek całemu
zawodowi. Ale to odholowanie - sprawa dyskusyjna i nie do rozstrzygnięć
siłowych.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue][color=green]
>>bo telewizja klamie ;)[/color]
>jak radio, szkola, kosciol i szpitale :P[/color]
Cyganka prawdę Ci powie... <czach>

-ZED- napisał(a):
[color=blue]
> Jesteś prawnikiem? Bo ja nie wiem, czy powierzenie pojazdu nie jest
> jednoznaczne z udzieleniem takiej zgody. Nie chodzi mi o naprawę,
> a o zawarcie umowy dotyczącej odholowania.[/color]

Ktoś kradnie Ci auto ... Rozbija, i jest na tyle wesołym
człowiekiem, że oddaje auto na lawetę ZOJANA i tam odstawia
wrak. Ty przychodzisz do ZOJANA po auto - a on mówi SORRY,
parkingowane było auto, to płać. O ile zgoda nie została
udzielona (pełnomocnictwo) nie można przyjmować domyślnie, że
tak było ...
[color=blue][color=green]
>> czego doświadczyłem na własnej skórze, jak i kilku znajomych. 1 musiał
>> po takim odbiorze auta zgłosić jeszcze dodatkowe straty na policji tj
>> zaginięcie radioodtwarzacza ...[/color]
> I to jest osobna sprawa zupełnie. I jesli tak jest, to Zojan
> winien za to beknąć i to nie ulega wątpliwości jakiejkolwiek[/color]

Się ni do. Popatrz na to z tej strony: Po dzwonie większość osób
jest "w szoku" ... i podejmuje dziwne działania, mało komu przed
wciągnięciem na lawetę wpada do głowy zrobienie spisu inwentarza
- co masz na pokładzie, a nie zabierzesz wszystkiego majątkowego
do kieszeni (RADIO HIFI, Głośniki, Navi, CB, etc ...) ... A jak
udowodnisz , że było ?
[color=blue]
> Nie mam z nimi kontaktu i miec nie zamierzam. ;-)[/color]

Gorąco życzę, byś nie miał i nie musiał. A jednak jeśli już w
coś "pindniesz" stanowczo spławiaj wszystkich laweciarzy - sępów
- oszustów, którzy zjawią się szybciej niż Policja, i to nie na
Twoje wezwanie.
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Ale nikt nie przywłaszczył mienia.[/color]
>> Jeśli właściciel zjawi się w zojanie i zażąda wydania własności, a ci
>> odmówią to już z taką syt będziemy mieć do czynienia.[/color]
> Ale jeszcze nie odmowili - nie uprzedzajmy faktów.[/color]

Odmawiają licząc na niewiedzę. A naród płaci ... Za nieuczciwe
postępowanie "warsztatu". Bo żerowanie na ludzkiej
niewiedzy/nieszczęściu/działaniu pod wpływem emocji/szoku nie
jest do końca uczciwe.
[color=blue]
> jest dla mnie prawna strona tego zdarzenia. Jesteś w stanie - na gruncie
> prawa stwierdzić, iż taka umowa nie jest obowiązująca dla właściciela
> pojazdu?[/color]

A na jakiej podstawie ma być wiążąca jeśli właściciel jej na
boga nie zawarł ?

[color=blue]
> Wiesz - nikt mu auta nie skroił, tylko on je komuś powierzył,[/color]

Pożyczył/ukradł/użyczył/udostępnił - Nie jest to równoznaczne z
prawną możliwością reprezentowania kogoś. To, że pożyczę ci nóż,
a ty nim kogoś zabijesz nie pociągnie mnie do odpowiedzialności.

To, że pożyczę ci auto, choć wiem, że nie masz prawka, nie
pociągnie mnie do odpowiedzialności karnej za to, że miałeś wypadek.

[color=blue]
> Zatem - istotne jest tu stwierdzenie, czy umowa jest wiążąca dla
> właściciela[/color]

A na jakiej podstawie ma być wiążąca jakakolwiek umowa
cywilnoprawna (tu o przechowanie pojazdu) jeśli ja jej nie
zawarłem ?

Przykład: Znamy się dobrze, ale Ty nie wiesz, że mam do ciebie
stary uraz z dzieciństwa, bo odbiłeś mi dziewczynę w
przedszkolu. Pożyczasz mi auto na miesiąc - a ja jadę, z
premedytacją wstawiam je na parking strzeżony na miesiąc, a po
miesiącu dzwonię do Ciebie z USA, że zawsze ci chciałem taki nr
zrobić ... Idź i płać ;)
[color=blue]
> rodziłoby to po prostu zbyt wiele komplikacji.[/color]

Odwrotnie - nie stać mnie na zapłatę parkingu - nikt nigdy by
nikomu nie pożyczył auta , jeśli mam świadomość, że możesz je
rozbić , cokolwiek, a ja będę za to płacił ;) I dalej -
wszystkie rozbite auta/ zaparkowane na parkingach nie przez
właścicieli defacto przepadałyby na rzecz parkingowych, bo
właściciel nie zapłaci ? :) LOL.
[color=blue]
> Reasumując - jesteś w stanie stwierdzić, że umowa zawarta przez
> dysponującego
> rzeczą nie jest wiążąca dla właściciela, jeśli dotyczy spraw, które nie
> przekraczają pewnego zakresu?[/color]

Odwrotnie : A czy ty jesteś w stanie udowodnić, że jest ? Bo ja
twierdzę, że mój brat, żona mojego brata, córka mojego brata nie
ma prawa wydawać za mnie żadnych oświadczeń woli o ile jej do
tego nie upoważniłem w stosowny sposób (Upoważnienie nie jest
równoznaczne z użyczeniem golarki elektrycznej philips) ;)
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Ot sprawa prosta - albo się zapłaci, albo z ojca zrobi wyłudzacza, z
>>> widmem sprawy sądowej.[/color]
>> Ta ... już ja widzę jak zojan biegnie do sądu.[/color]
> Ale w takim wypadku ma do tego pełne prawo. Umowa zawarta, usługa wykonana.[/color]

ALe przez kogo ? Przeciwko komu pobiegnie do sądu ? Powiedz mi
Ty ;) Właścicielowi, czy osobie z którą zawarli umowę ? :)

A w sądzie jako dowód przeciwko mnie (sorki, że skaczę po
osobach, ale tak mi łatwiej) pokażą umowę zawartą z "ROMKIEM
PODBROŻNYM" bo romek jest synem mojej siostry ? :)

[color=blue][color=green]
>> IMHO nie masz podstaw do posiadania jakiejkolwiek opini o zojanie.[/color]
> Pewnie, że nie mam. Jasno to napisałem. dlatego nie podchodze do tego
> emocjonalnie.[/color]

Ani nie podchodzisz do tego w sposób posiadający oparcie w KC :)
[color=blue][color=green]
>> Nie będę nikomu narzucał niczego - proponuję mały test (Dodam, nie
>> jestem właścicielem googli):[/color]
> Widzisz - moim zdaniem poszkodowani przez tę firmę powinni dobrać się jej
> do dupy.[/color]

W tym rzecz, że ludziom się nie chce ;) Na tym zojan żeruje ;) .
Dlaczego ubezpieczyciele zaniżają odszkodowania, mimo, że sprawy
wielokroć są łatwie do wywalczenia w sądzie ? - Bo statystycznie
mimo kilku spraw wychodzą in plus ;)

PZDR
--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ecut8o$mgc$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Ktoś kradnie Ci auto ... Rozbija, i jest na tyle wesołym człowiekiem, że oddaje auto na lawetę ZOJANA i tam odstawia wrak. Ty
> przychodzisz do ZOJANA po auto - a on mówi SORRY, parkingowane było auto, to płać. O ile zgoda nie została udzielona
> (pełnomocnictwo) nie można przyjmować domyślnie, że tak było ...[/color]

A skąd ZOJAN wie, że to Twoje auto? Zapewne masz papierek z policji
stosowny. Nie wydaje mi się, by inicjatorka wątku chciała złożyć
doniesienie na swojego ojca. Miał on również zapewne komplet
niezbednych dokumentów. To istotne, jęlsi umowa jest wiążąca.
Jeśli nie - to się zobaczy.
[color=blue]
> A na jakiej podstawie ma być wiążąca jeśli właściciel jej na boga nie zawarł ?[/color]

Jest wiele umów tego typu, których nie musi zawierać właściciel,
a wystarczy posiadacz lub osoba upoważniona, a mimo to są ważne.
Zapytałem na grupie prawniczej i zobaczymy, bo na razie to tylko
mielimy ozorami. ;-)
[color=blue]
> prawną możliwością reprezentowania kogoś. To, że pożyczę ci nóż, a ty nim kogoś zabijesz nie pociągnie mnie do odpowiedzialności.[/color]

To zależy. Może pociągnąć, jeśli udowodni Ci się, iż pożyczyłes mi
ów nóż wiedząc, do czego mogę go użyć. ;-P
[color=blue]
> miesiącu dzwonię do Ciebie z USA, że zawsze ci chciałem taki nr zrobić ... Idź i płać ;)[/color]

Zapytałem na grupie prawniczej. Być może mam tu tylko roszczenie
zwrotne.
[color=blue]
> rozbić , cokolwiek, a ja będę za to płacił ;) I dalej - wszystkie rozbite auta/ zaparkowane na parkingach nie przez właścicieli
> defacto przepadałyby na rzecz parkingowych, bo właściciel nie zapłaci ? :) LOL.[/color]

Słuchaj - wlazła mi na pole Twoja koza i wpierdzieliła plantację
moich goździków wartą 500zł. Wiesz, że mogę tę kozę zatrzymać bez
Twojej zgody lub nawet mimo protestów - na zabezpieczenie swoich
roszczeń? Nawet wtedy, gdyby tę kozę przyprowadził Twój brat/siostra,
czy też kolega.

A jeśli klepnie mnie jakiś koleś, który jedzie na Twoim ubezpieczeniu,
to tez mam nie dostac odszkodowania, bo się nie zgodzisz na pokrycie
szkody? LOL ;-P Otóz nie - normalnie moje szkody pokrywa Twoje
ubezpieczenie, a jeśli masz ochotę, to sobie zwrotnie dochodzisz
swych strat od tego, komu dałeś pojazd. Było nie dawać.
[color=blue]
> nie ma prawa wydawać za mnie żadnych oświadczeń woli o ile jej do tego nie upoważniłem w stosowny sposób (Upoważnienie nie jest
> równoznaczne z użyczeniem golarki elektrycznej philips) ;)[/color]

Auto pożyczyłeś? Widocznie upoważniłeś. Jeśli nie - sam ich ganiaj -
jesli masz ochotę. Przykład masz powyżej. Ale ten konkretny przypadek -
juz zapytałem.
[color=blue]
> ALe przez kogo ? Przeciwko komu pobiegnie do sądu ? Powiedz mi Ty ;) Właścicielowi, czy osobie z którą zawarli umowę ? :)[/color]

O to też zapytałem.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
"a poza tym po maturze dalem sobie spokuj z ortografia" <TCz>

-ZED- napisał(a):
[color=blue]
> A skąd ZOJAN wie, że to Twoje auto?[/color]

dOWóD REJ. PRZEWROTNIE TRZYmam w osłonie przeciwsłonecznej.
[color=blue]
> doniesienie na swojego ojca.[/color]

Ale dlaczego miałaby ojca o coś "posądzać" ? Idzie po swoje auto
- odbiera. Zojan może skoczyć jej, ma tylko możliwość powództwa
przeciwko ojcu i tyle. A ja przewrotnie mówię: Niech ma : Mogą
jej skoczyć, bo przed "normalnym" sądem się wybro, bo ojciec
działał na pewno w szoku etc ... te matoły zjawiły się (daję
sobie lewy jajnik obciąć) w ciągu paru minut od kolizji.

[color=blue]
> Miał on również zapewne komplet
> niezbednych dokumentów.[/color]

Niezbędnych do czego ? Do reprezentowania właściciela ? MISSION
IMPOSSIBLE !
[color=blue][color=green]
>> A na jakiej podstawie ma być wiążąca jeśli właściciel jej na boga nie
>> zawarł ?[/color]
> Jest wiele umów tego typu, których nie musi zawierać właściciel,[/color]

Przedstaw przykład ... najlepiej na mojej skromnej osobie.

Tak sięgam pamięcią wstecz:

Kupiłem auto - to ja zawierałem umowę kupna-sprzedaży.
Nająłem mieszkanie - to ja zawarłem umowę najmu.
Mam tel kom - to ja zawarłem umowę o świadczenie usług.
Podjąłem pracę - to ja zawarłem umowę o pracę ...

etc ...
[color=blue]
> a wystarczy posiadacz lub osoba upoważniona, a mimo to są ważne.[/color]

Upoważnione ... posiadacz tak - wtedy jakiekolwiek roszczenia
rzeczony zojan ma do "posiadacza" z którym zawarł umowę. Jak
zjawi się właściciel nie mają najmniejszego prawa odmówić
wydania własności właścicielowi - inaczej będzie to
przywłaszczenie IMHO - i do takich wniosków nie trzeba być
prawnikiem.
[color=blue]
> Zapytałem na grupie prawniczej i zobaczymy, bo na razie to tylko
> mielimy ozorami. ;-)[/color]

Mielcie ... Trza było futnąć czy co tam.
[color=blue][color=green]
>> prawną możliwością reprezentowania kogoś. To, że pożyczę ci nóż, a ty
>> nim kogoś zabijesz nie pociągnie mnie do odpowiedzialności.[/color]
> To zależy. Może pociągnąć, jeśli udowodni Ci się, iż pożyczyłes mi
> ów nóż wiedząc, do czego mogę go użyć. ;-P[/color]

Nie da się. WIem, że nożem możesz zabić jeśli będziesz chciał.
Gdyby było jak mówisz, byłyby "precyzyjne" przepisy
zobowiązujące mnie do podpisywania stosownych np oświadczeń, że
pożyczam Ci nóż mimo tego, że mam świadomość, że możesz nim
zabić. Inaczej by było, gdybym wiedział, że chcesz nim zabić ..
ale to już zupełnie inna para kaloszy. Bo autem też można zabić ...
[color=blue][color=green]
>> miesiącu dzwonię do Ciebie z USA, że zawsze ci chciałem taki nr zrobić
>> ... Idź i płać ;)[/color]
> Zapytałem na grupie prawniczej. Być może mam tu tylko roszczenie
> zwrotne.[/color]

Być może powiadasz :)
[color=blue]
> Słuchaj - wlazła mi na pole Twoja koza i wpierdzieliła plantację
> moich goździków wartą 500zł. Wiesz, że mogę tę kozę zatrzymać bez
> Twojej zgody lub nawet mimo protestów - na zabezpieczenie swoich
> roszczeń? Nawet wtedy, gdyby tę kozę przyprowadził Twój brat/siostra,
> czy też kolega.[/color]

Skąd ten wniosek ? Wiem , że tak rolniczy robią ... ale rolnicy
robili też blokady dróg, i wysypywali zboże ...
[color=blue]
> swych strat od tego, komu dałeś pojazd. Było nie dawać.[/color]

Jesteś w błędzie.

(cytuj poprawnie, bo się sypie ;P)
[color=blue][color=green]
>> nie ma prawa wydawać za mnie żadnych oświadczeń woli o ile jej do tego
>> nie upoważniłem w stosowny sposób (Upoważnienie nie jest równoznaczne
>> z użyczeniem golarki elektrycznej philips) ;)[/color]
> Auto pożyczyłeś? Widocznie upoważniłeś.[/color]

Do używania ...
[color=blue][color=green]
>> ALe przez kogo ? Przeciwko komu pobiegnie do sądu ? Powiedz mi Ty ;)
>> Właścicielowi, czy osobie z którą zawarli umowę ? :)[/color]
> O to też zapytałem.[/color]

Po co ? Wystarczyło zajrzeć do KC :)

Pozdr
--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ecvb0c$bv0$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue][color=green]
>> A skąd ZOJAN wie, że to Twoje auto?[/color]
> dOWóD REJ. PRZEWROTNIE TRZYmam w osłonie przeciwsłonecznej.[/color]

Chodziło o to, że bez dokumentów i zgłoszenia na Policji - nie wyda.
[color=blue]
> Przedstaw przykład ... najlepiej na mojej skromnej osobie.[/color]

[color=blue]
> Mielcie ... Trza było futnąć czy co tam.[/color]

Ja mielę z Tobą. ;-P
[color=blue]
> Nie da się. WIem, że nożem możesz zabić jeśli będziesz chciał.[/color]

Da się - wystarczą świadkowie. wiesz wpadam z pianą na ryju i ryczę
"daj mi nóż - obetnę łeb temu debilowi, co mieszka piętro wyżej!
Ty dajesz. Będziesz współwinny."
A napisałem, że jeśli wiesz, do czego moge go użyć - nie w sensie
potencjalnej możliwości, tylko realnej.
[color=blue]
> Skąd ten wniosek ? Wiem , że tak rolniczy robią ... ale rolnicy robili też blokady dróg, i wysypywali zboże ...[/color]

A tak wrednie wynika wprost z kodeksu cywilnego.
Art. 432 par 1 i - zwróć uwagę - par.2 ;-)

Właśnie sporo jest w prawie niuansów.
O tyle przekonałem się o tym boleśnie, iż wierząc interpretacji NSA
w pewnej sprawie - moja rodzina straciła dość duzą sume pieniędzy.
Sumy tej by nie straciła wiedząc, iż owo orzeczenie zostanie uznane
za błedne - skutkiem orzeczenia SN wynikającego z wniesienia rewizji
nadzwyczajnej. Skoro sędziowie NSA nie potrafili zastosować przepisu
(powiedzmy), to jak ma to zrobić biedny Kowalski? I to byli specjaliści:
1. prawnicy
2. od tego konkretnie zakresu prawa.
[color=blue][color=green]
>> swych strat od tego, komu dałeś pojazd. Było nie dawać.[/color]
> Jesteś w błędzie.
> (cytuj poprawnie, bo się sypie ;P)[/color]

Zatem IYO nie zostanie mi wypłacone odszkodowanie, jeśli nie wyrazisz
na to zgody, a kierujący pojazdem stał się posiadaczem za Twoją zgodą?
Hmmm. Nie wiem, jak jest, gdy bez Twej zgody.
Chodzi mi nie o odpowiedzialnośc karną, oczywiście, bo to inna sprawa.
[color=blue]
> Po co ? Wystarczyło zajrzeć do KC :)[/color]

A Ty sie po co o kozę pytałeś? Wystarczyło zajrzeć do KC. ;-P
Skoro pytam - znaczy - mam wątpliwości.

To nie chodzi o to, że nie masz racji, ale czy masz pewność?
Bo ja jej nie mam - dlatego pytam.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Bo Zed nie chce się tego dowiedzieć. Chce tylko założyć własną
społeczność i dyrygować ! Tak długo będzie się produkował aż to osiągnie
albo znajdzie sobie inną orkiestrę. ; <Konik Bujany>

-ZED- napisał(a):
[color=blue]
> To nie chodzi o to, że nie masz racji, ale czy masz pewność?
> Bo ja jej nie mam - dlatego pytam.[/color]

To je imho.

I IMHO MOM. ;)
--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + ML 145
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / mail / http: [url]www.rafalgil.pl[/url]
[]=******=[] Serwis skuterów MOTOPOWER WARSZAWA: [url]www.motopower.pl[/url]

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ed0o3o$qnp$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue][color=green]
>> To nie chodzi o to, że nie masz racji, ale czy masz pewność?
>> Bo ja jej nie mam - dlatego pytam.[/color]
> To je imho.[/color]

A jo ni mom - bo o ile w KC można znaleźć jedynie regulacje odpowiedzialności
osoby działającej bez zlecenia wobec osoby, na rzecz ktorej działa,
to wszelkie regulacje spoza KC, a odwołujące się do Art. 752-757, a które
udało mi się znaleźć - zawierają na przykład zapisy, iż działanie przekraczające
udzielone pełnomocnictwa jest uważane za działanie bez zlecenia, ale nie rodzi
to negatywnych skutków wobec osób trzecich. I naprawdę nie mam pojęcia, czy
prawo cywilne reguluje to w ten sposób, co pozostałe dziedziny prawa, czy tak
jak Ty twierdzisz.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue][color=green]
> >młodyś - nie znasz się... ;-P[/color]
> Staryś - już nie pamiętasz! ;-P <Michał Koziara>[/color]

Hej!

""Rafał \"SP\" Gil"" <Adresu.szukaj@na.stronie.www.pl> napisał w wiadomości
news:ed0o3o$qnp$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> I IMHO MOM. ;)[/color]

Odpowiedź uzyskana na grupie prawniczej - do mnie przemawiająca, ale -niestety -
potwierdzająca moja ocenę tej sytuacji:

"> Natomiast zastanawiam się, czy właściciel owej lawety i warsztatu ma obowiązek[color=blue]
> wydać ten pojazd, przy braku uiszczenia opłaty. Jeśli tak - to jak wygląda
> kwestia dochodzenia od brata zawyżonej opłaty za usługę?[/color]

Na to pytanie jednoznacznie odpowiada art. 461 1 kc: Zobowiązany do wydania
cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia
przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o
naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania). Przepisu
powyższego nie stosuje się, gdy obowiązek wydania rzeczy wynika z czynu
niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych, wydzierżawionych lub
użyczonych. Ponieważ - jak już pisałem - brat miał prawo powierzyć ten pojazd
laweciarzowi i nie stanowi to czynu zabronionego, więc tym samym właścicielowi
lawety przysługuje prawo zatrzymania rzeczy do czasu uregulowania jego
należności. Wszak koszt holowania bez wątpienia jest nakładem na rzecz.
[color=blue]
> Wreszcie - w zapisach art. 752 - 757 nie znalazłem informacji o skutkach
> działania niezgodnego z wolą osoby, której sprawy sa prowadzone, mimo
> domniemania jej zgody przez osobę prowadzącą, w odniesieniu do osób trzecich.
> Zatem - czy to warsztat będzie dochodził od brata, czy też osobie, której
> sprawy prowadzono przysługuje regres do prowadzącego?[/color]

No bo czegoś takiego być nie może. Przemyśl swoje pytanie. Albo znam Twoją wolę
i wówczas mogę działać zgodnie z nią lub niezgodnie. Albo jej nie znam i trudno
oceniać moje działania poprzez pryzmat Twojej woli. Mozna jedynie zastanawiać
się, czy mogłem wiedzieć, że moje działanie jest niegodne z Twoją wolą.[color=blue]
>
> Z art. 755 wynika odpowiedzialność prowadzącego wobec właścicielki.
> Ale nie znalazłem nigdzie informacji o kierunku powstałych w tym czasie roszczeń
> osób trzecich. I dalej jest problem:
> Czy warsztat ma roszczenie do prowadzącego, a prowadzący ma prawo dochodzić,
> od właścicielki? A może warsztat do właścicielki, a ona regres do prowadzącego?
> I co - przychodzi właścicielka, zabiera auto, a warsztat sam ma brata ścigać?[/color]

Wydaje mi się, że komplikujesz zagadnienie w stopniu nieadekwatnym do
rzeczywistego stanu rzeczy. W tym całym galimatiasie jest jeszcze osoba
trzecia - sprawca - o którym zdaje się zapominasz. No bo skoro ojciec pytającej
sprawcą nie był, a mówimy o kolizji, a nie nieszczęśliwym wypadku, to nie ma
siły i sprawca jakiś tam musi być. Ostatecznie to on (albo jego ubezpieczyciel)
będzie zobowiązany pokryć szkody materialne. Pozostaje jedynie ewentualna
kwestia tymczasowego pokrycia tych zobowiązań przez kogoś. Ale ta osoba będzie
miała regres w stosunku do sprawcy.

Pozostaje do rozważenia ewentualna kwestia możliwości renegocjacji umowy z
holownikiem w zakresie ewentualnego nienaprawiania przez niego pojazdu. Tutaj
już pytająca oczywiście ma prawo zawartą przez brata umowę o dzieło rozwiązać i
zażądać jako właścicielka samochodu jego wydania. Wynika to z art.639 kc. Jednak
brat jako strona zlecająca musi zapłacić za całą usługę, a jedynie może odliczyć
to, co holownik zaoszczędził nie naprawiając samochodu. Zresztą nie znamy treści
umowy zawartej pomiędzy holownikiem, a bratem pytającej.

Natomiast uważam, że holownik utraci prawo zatrzymania w chwili, gdy pytająca
ureguluje należność za holowanie. Spodziewana przez holownika korzyść z remontu
samochodu nie jest - moim zdaniem - nakładem czynionym na rzecz i nie ma on
prawa zatrzymywać rzeczy. natomiast ma prawo pozostałej kwoty dochodzić sądownie
na stronie umowy, a więc w tym wypadku bracie pytającej.

Teraz pozostaje kwestia ewentualnego regresu brata pytającej do samej pytającej.
Moim zdaniem nie będzie on miał regresu do właścicielki pojazdu. o ile
znalezienie lawety mającej odholować pojazd wydaje mi się zagadnieniem
naturalnym w takich okolicznościach i oczywistym. O tyle potrzeby wyboru
mechanika, który w przyszłości dokona naprawy pojazdu już nie było żadnej. W tym
zakresie moim zdaniem przekroczył on granice działania w dobrej wierze i nie
przysługuje mu roszczenie o zwrot tych dodatkowych nagładów. To tyle od strony
teoretycznej, bo pewnie siostra brata ani brat siostry po sądach włóczyć nie
będą w tej sytuacji. "

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
No tak, od kiedy opracowano proces fermentacji, slowo "Dziekuje"
stalo sie zbedne :-) <KGB>

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates