|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
gdzie można naczerpać wody z ujęcia głębinowego (takiego jakiegoś głębokiego, coby pitna była) w Gda?
W dniu 2009-12-13 22:15, yapann pisze:[color=blue] > gdzie można naczerpać wody z ujęcia głębinowego (takiego jakiegoś > głębokiego, coby pitna była) w Gda?[/color]
Koleżanko! Kup sobie butelkę Naty i przestań zawracać gitarę. A jak boisz się plastikowych butelek to jedź do Borkowa. Jeśli się dogadasz z obsługą (w co wątpię) to naleją ci do słoika.
I jeszcze jedno. Może ciężko Ci będzie w to uwierzyć ale woda z kranu jest dobra! Nie twierdzę, że smaczna bo nie piłem wody z Twojego kranu, ale na pewno jej picie Ci nie zaszkodzi.
-- Pozdrawiam AW
zastanawiam sie nad tym wlasnie, tam jest jednak chlor, który jest chyba szkodliwy, na pewno jakies bakterie, woda przechodzi przez instalacje, które mogą być zanieczyszczone, albo zawierać metale ciężkie. ale alternatywy jakoś nie ma i tak używa się to do herbaty, kawy. Przegotowanie chyba nie zniszczy chloru, nie wywali metali ciężkich co najwyżej wytrąci kamień (nie wiem czy to dobrze czy źle)
pewnie się nie umrze od razu ;) ale podejrzewam że kożystnie na zdrowie ta woda nie wpływa ;)
fajnie jak by ktoś, kto się zajmuje wodą moją wypowiedź skomentował i wyprostował bo nie znam się na tym to są moje przypuszczenia, ale raczej już jestem zmęczony od dzwigania 6cio paków ze sklepu i sam się zastanawiam na ile szkodliwe jest picie wprost z kranu (bez przegotowania)
proszę w miarę mozliwości o utworzenie wątku na interesujący Was temat na stosownej grupie tematycznej.
Licząc na odpowiedź na zadane pytanie, pozdrawiam.
kris pisze:[color=blue] > zastanawiam sie nad tym wlasnie, > tam jest jednak chlor, który jest chyba szkodliwy, > na pewno jakies bakterie, woda przechodzi przez instalacje, > które mogą być zanieczyszczone, albo zawierać metale ciężkie.[/color]
A z tego ujęcia to wodę teleportujesz do własnej butelki? Też idzie przez instalacje. [color=blue] > pewnie się nie umrze od razu ;) ale podejrzewam że > kożystnie na zdrowie ta woda nie wpływa ;)[/color]
Litości! Korzystnie :-) Woda kranowa pod względem sanitarnym nie odbiega od zwykłej butelkowanej wody stołowej. Co najwyżej może się różnic smakowo i tu najczęściej na niekorzyść w stosunku do tej butelkowanej. A co do tak zwanych wód głębinowych (powszechnie pod to podchodzą wody zalegające w pokładach trzeciorzędowych) to one się nie nadają do celów konsumpcyjnych ze względu na zbyt duże zasolenie (najczęściej w przypadku wód reliktowych) bądź mineralizację (wody infiltracyjne). Z kolei wody zalegające w pokładach czwartorzędowych to, w przypadku wód podskórnych, zalegających średnio do ok. 5 - 10 m p.p.t., wody nie nadające się do celów gospodarczych ze względu na zbyt duże zanieczyszczenie bądź podatność na owo zanieczyszczenie. Wody niższych pięter wodonośnych (zalegające średnio na głębokości ok. kilkunastu - kilkudziesięciu metrów) również nie grzeszą czystością. Znaczna część przebadanych zasobów większości GZWP na terenie woj. pomorskiego wykazuje 2 klasę czystości, co oznacza konieczność prostego uzdatniania w przypadku przeznaczenia wody do celów spożywczych.
A picie kranówy nie zabije, o to można być spokojnym :-) Jak pisałem wcześniej, co najwyżej walory smakowe mogą być nie za zbytnie, ale to rzecz gustu i to, kto gdzie ma kran :-)
Także, tu do koleżanki yapann, nie ma się co oburzać na przedpiśców i na siłę szukać studni niewiadomego pochodzenia, gdyż woda z nich może się okazać wcale nie taka czysta a i walory smakowe mogą być niepewne. Z kolei ujęcia wody z systemami uzdatniania i regularnie monitorowane przez sanepid nie są ogólnie dostępne i mają wyznaczone strefy ochrony bezpośredniej, co oznacza ni mniej ni więcej, że za bardzo się do nich nie zbliżysz.
Mam nadzieję, że co nieco wyjaśniłem tym przydługawym opisem.
P.S. Mi bardzo smakuje zwykła woda z tatrzańskich strumyków (oczywiście tych powyżej schronisk), no ale to trochę daleko :-)
-- pozdrawiam marcin
Użytkownik "mt" <telepski@interia.pl> napisał w wiadomości news:hg6hpv$9c3$1@news.interia.pl...[color=blue] > kris pisze:[color=green] >> zastanawiam sie nad tym wlasnie, >> tam jest jednak chlor, który jest chyba szkodliwy, >> na pewno jakies bakterie, woda przechodzi przez instalacje, >> które mogą być zanieczyszczone, albo zawierać metale ciężkie.[/color] > > A z tego ujęcia to wodę teleportujesz do własnej butelki? Też idzie przez > instalacje. >[/color] nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest badana (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko przy ujęciu. Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może zostać zanieczyszczona.
[color=blue] > A picie kranówy nie zabije, o to można być spokojnym :-) Jak pisałem > wcześniej, co najwyżej walory smakowe mogą być nie za zbytnie, ale to > rzecz gustu i to, kto gdzie ma kran :-) > > Także, tu do koleżanki yapann, nie ma się co oburzać na przedpiśców i na > siłę szukać studni niewiadomego pochodzenia, gdyż woda z nich może się > okazać wcale nie taka czysta a i walory smakowe mogą być niepewne. Z kolei > ujęcia wody z systemami uzdatniania i regularnie monitorowane przez > sanepid nie są ogólnie dostępne i mają wyznaczone strefy ochrony > bezpośredniej, co oznacza ni mniej ni więcej, że za bardzo się do nich nie > zbliżysz. >[/color] tutaj się zgadzam
Adam
Adam pisze: [color=blue] > nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest badana > (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko przy ujęciu. > Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może zostać > zanieczyszczona.[/color]
To zamów sobie badanie wody lecącej z twojego kranu- Sanepid z pewnością takie badanie wykona.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hg8ffc$839$2@news.onet.pl...[color=blue] > Adam pisze: >[color=green] >> nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest badana >> (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko przy ujęciu. >> Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może zostać >> zanieczyszczona.[/color] > > To zamów sobie badanie wody lecącej z twojego kranu- Sanepid z pewnością > takie badanie wykona. >[/color] żeby nie było - piję czasem kranówkę chociaż niespecjalnie mi smakuje.
Adam
W dniu 2009-12-15 18:02, Marek Witbrot pisze:[color=blue] > Adam pisze: >[color=green] >> nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest >> badana (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko >> przy ujęciu. Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może >> zostać zanieczyszczona.[/color] > > To zamów sobie badanie wody lecącej z twojego kranu- Sanepid z pewnością > takie badanie wykona. > >[/color]
Jak zapłaci to zrobią.
-- Pozdrawiam AW
[color=blue][color=green][color=darkred] >>> nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest >>> badana (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko >>> przy ujęciu. Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może >>> zostać zanieczyszczona.[/color] >> >> To zamów sobie badanie wody lecącej z twojego kranu- Sanepid z pewnością >> takie badanie wykona.[/color][/color]
już o tym była mowa.
[url]http://tnij.org/wodazkranu[/url]
dla tych, którym nie chce się klikać, i czytać całości, przypomnienie:
" [color=blue] > uswiadomie ciewiesz co to znaczy badanie wody i gdzie sie je wykonuje?u > zrodla czy punkcie poboru wodya wiesz dlaczego nie w domu ?[/color]
błąd.
[url]http://www.bip.pewik.gdynia.pl/index.php?mid=38[/url]
wyjątki:
"Spełniając ustawowy obowiązek prowadzenia regularnej wewnętrznej kontroli jakości wody przeznaczonej do spożycia w 2008 r. właściwe laboratoria wykonały ogółem 1726 badań fizykochemicznych i mikrobiologicznych prób wody pobranych z sieci wodociągowej systemu wodociągowego PEWIK GDYNIA Sp. z o.o."
"[...] dodatkowo, w 120 punktach poboru zlokalizowanych na końcówkach sieci wodociągowej, wykonano 497 analiz fizyczno-chemicznych i mikrobiologicznych."
"
zdecydowanie lepiej pić kranówę.
ostatnio coś takiego widziałem:
[url]http://www.onlineeducation.net/bottled_water/[/url]
co dość trafnie pokazuje "korzyści" z wody butelkowanej :P
pozdrawiam, a.
-- czytajczytaj.blogspot.com
>> Także, tu do koleżanki yapann, nie ma się co oburzać na przedpiśców i na[color=blue][color=green] >> siłę szukać studni niewiadomego pochodzenia, gdyż woda z nich może się[/color][/color]
drodzy przedpiścy, szukam studni ktokolwiek widział pytanie, przeczytał, zrozumiał, widział studnię / wie o takiej - proszony o kontakt
W dniu 2009-12-15 21:36, yapann pisze:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Także, tu do koleżanki yapann, nie ma się co oburzać na przedpiśców i >>> na siłę szukać studni niewiadomego pochodzenia, gdyż woda z nich może >>> się[/color][/color] > > drodzy przedpiścy, szukam studni > ktokolwiek widział pytanie, przeczytał, zrozumiał, widział studnię / wie > o takiej - proszony o kontakt[/color]
A może ty chcesz kogoś otruć? I my mamy ci w tym pomóc????
-- Pozdrawiam AW
Użytkownik "adam" <adam@arche.apeyron> napisał w wiadomości news:op.u4zu3nv9han5ao@arche.maxnet...[color=blue] >[color=green][color=darkred] >>>> nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest >>>> badana (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko >>>> przy ujęciu. Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może >>>> zostać zanieczyszczona. >>> >>> To zamów sobie badanie wody lecącej z twojego kranu- Sanepid z pewnością >>> takie badanie wykona.[/color][/color] > > "[...] dodatkowo, w 120 punktach poboru zlokalizowanych na końcówkach > sieci wodociągowej, wykonano 497 analiz fizyczno-chemicznych i > mikrobiologicznych." >[/color]
czyli w ciągu roku w jednym punkcie 4 razy [color=blue] > > zdecydowanie lepiej pić kranówę. > > ostatnio coś takiego widziałem: > > [url]http://www.onlineeducation.net/bottled_water/[/url] > > co dość trafnie pokazuje "korzyści" z wody butelkowanej :P >[/color] co do części poświęconej butelkom to jak najbardziej się zgadzam
pracowałem przez pewien czas w tej branży i widziałem jak się to robi, bylo to pare lat temu wiec dane sa troche stare - badania wody z ujęcia są wydaje mi się że takie same jak w przypadku kranówy (link dotyczy USA) u nas przepisy są chyba takie same dla wszystkich wód) - wiekszość ujęć jest głębinowych - znane mi wyjątki: coca cola w Gdyni (kranówa), Żywiec zdrój (powierzchniowe - mieli problemy z jakością wody po opadach)
w dużym uproszczeniu można przyjąć że i tu i tu mamy tą samą wodę różnica jest taka że w przypadku wodociągów jej uzdatnianie jest ograniczone do minimum i ma na celu dostarczenie wody zdatnej do picia jak najmniejszym kosztem - walory smakowe są drugożędne. Butelkowana może być lepiej/bardziej przetworzona/uzdatniona bo tutaj jest istotny smak.
co do jakości w butelkach łatwiej zapobiec dostarczeniu do konsumenta złej wody (od pozyskania z ujęcia do zakupu mija co najmniej doba) w wodociągach ten czas to pojedyncze godziny.
mam świadomość że producenci "butelkowi" kroją nas ostro ale cóż nie zawsze mam ochotę na posmak chloru
Adam
yapann pisze:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Także, tu do koleżanki yapann, nie ma się co oburzać na przedpiśców i >>> na siłę szukać studni niewiadomego pochodzenia, gdyż woda z nich może >>> się[/color][/color] > > drodzy przedpiścy, szukam studni > ktokolwiek widział pytanie, przeczytał, zrozumiał, widział studnię / wie > o takiej - proszony o kontakt[/color]
A te na Morenie już nie działają? Jak działają to smacznego...
-- marcin
Adam pisze: [color=blue] > - wiekszość ujęć jest głębinowych - znane mi wyjątki: coca cola w Gdyni > (kranówa)[/color]
Momencik! Coca Cola na całym świecie robi wodę w ten sam sposób- najpierw destyluje lokalną wodę, a później dodaje swoją mieszankę minerałów. Wszystko po to, żeby smak wody Coca Coli na całym świecie był identyczny. Zatem Coca Cola może brać wodę równie dobrze z kranu, rzeki, morza, czy kałuży.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hg9rg7$b5c$1@news.onet.pl...[color=blue] > Adam pisze: >[color=green] >> - wiekszość ujęć jest głębinowych - znane mi wyjątki: coca cola w Gdyni >> (kranówa)[/color] > > Momencik! Coca Cola na całym świecie robi wodę w ten sam sposób- najpierw > destyluje lokalną wodę, a później dodaje swoją mieszankę minerałów. > Wszystko po to, żeby smak wody Coca Coli na całym świecie był identyczny. > Zatem Coca Cola może brać wodę równie dobrze z kranu, rzeki, morza, czy > kałuży. >[/color] zgadza się - wymieniłem tylko znany mi przykład źródła wody innego niż ujęcie głębinowe. Ale to jest wyśmienity przykład na pokazanie że nie istotne jest skąd pochodzi woda tylko jak jest przygotowa.
Adam
[color=blue] > mam ÂświadomoœÌ Âże producenci "butelkowi" krojÂą nas ostro ale cóÂż nie > zawsze > mam ochotĂŞ na posmak chloru[/color]
no tak, rozumiem, że jeśli w kranie leci nieprzyzwoicie chlorowana, nieprzyjemna w zapachu ciecz, to nawet jeśli jest zdatna do picia, to pić się jej nie chce i lepiej kupić/zdobyć taką co nie śmierdzi chlorem. to jasne. miałem na myśli tylko to, że jeśli woda z kranu nie wali chlorem (np na Wzgórzu w Gdyni jest całkiem "smaczna" w zapachu), to nie ma co kombinować z butelkowanymi wodami - bo ani to lepsze, ani zdrowsze, ani tańsze, ani ekologiczniejsze itd.
pozdr, adam
-- czytajczytaj.blogspot.com
Użytkownik "adam" <adam@arche.apeyron> napisał w wiadomości news:op.u40xqvyohan5ao@arche.maxnet...[color=blue] >[color=green] >> mam ?wiadomo?a ?e producenci "butelkowi" kroj? nas ostro ale có? nie >> zawsze >> mam ochote na posmak chloru[/color] > > no tak, rozumiem, że jeśli w kranie leci nieprzyzwoicie chlorowana, > nieprzyjemna w zapachu ciecz, to nawet jeśli jest zdatna do picia, to pić > się jej nie chce i lepiej kupić/zdobyć taką co nie śmierdzi chlorem. to > jasne. > miałem na myśli tylko to, że jeśli woda z kranu nie wali chlorem (np na > Wzgórzu w Gdyni jest całkiem "smaczna" w zapachu), to nie ma co kombinować > z butelkowanymi wodami - bo ani to lepsze, ani zdrowsze, ani tańsze, ani > ekologiczniejsze itd. >[/color]
Zgadzam się
pozdrawiam Adam
adam pisze: [color=blue] > miałem na myśli tylko to, że jeśli woda z kranu nie wali chlorem (np na > Wzgórzu w Gdyni jest całkiem "smaczna" w zapachu), to nie ma co > kombinować z butelkowanymi wodami[/color]
A tak z ciekawości- czy gdzieś w Gdyni leci z kranu niesmaczna woda? Na Leszczynkach i na Pustkach leci smaczna. Pomijam instalacje portowe służące do zaopatrywania statków w wodę- tu jest naprawdę źle.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
> nikt nie teleportuje ale różnica jest taka że woda butelkowa jest badana[color=blue] > (pobierana do badania) również z butelki a ta w kranie tylko przy ujęciu. > Pomiędzy konsumpcją a ujęciem jest instalacja która może zostać > zanieczyszczona.[/color]
Zacznę od tego że jestem inżynierem środowiska ( to ten od rur wody przekształcania terenu itd. )
Sanepidy badają wodę nie tylko na ujęciu ale również wyrywkowoa w sieci, jak również w instalacjach a dokładniej pobierają wodę w wyznaczonyc punktach w zaworach podpionowych albo przed parcelą.
Co do zdatności wody kranowej w gdańsku do picia bez uprzedniego przegotowania:
-Pod względem organoleptycznym jest ona bez zarzutów. -Również związki zawarte w rozporządzeniu ministra środowiska DU Nr 61 poz. 417 są w normie i nie narażają konsumenta na jakiekolwiek komplikacje po sporzyciu. -jak ktoś tam wcześniej pisał istnieje jednak niebezpieczeństwo ponownego zanieczyszczenie wody drobnoustrojami chorobotwórczymi, ryzyko jest bardzo małe, jednak istnieje. Duża prędkość przepływu wody w sieci minimalizuje te zjawisko jak również chlor zawarty w wodzie, którego celem nie jest trucie konsumenta , tylko zabezpieczenie wody podczas transportu ( taki utrwalacz - smak i zapach w odczuciu użytkownika mogą być odpychające jednak nie smak ale zwiazki i czynniki chorobotwórcze to pani/pana wróg.
Chciałbym dodać że nigdy nie byłem i nie planuje być związany z dostawcą wody wodociągowej w gdańsku
pozdrawiam Luk
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|