szkola dla informatyka

Menu
 
wyjątkowa
Witam
Uczy sie moze ktos z tej grupy dyskusyjnej w jakiejs szkole o profilu
informatycznym w Olsztynie i moze napisac kilka slow. Bo mam dylemat, czy do
Olsztyna, czy do Gizycka. Chodzi mi o poziom nauki, czy nauczyciele cisna, co
trzeba umiec...

--
Pozdrawiam



Dnia 6-9-05 22:43, dziobas naskrobał(a):
[color=blue]
> Uczy sie moze ktos z tej grupy dyskusyjnej w jakiejs szkole o profilu
> informatycznym w Olsztynie i moze napisac kilka slow. Bo mam dylemat, czy do
> Olsztyna, czy do Gizycka. Chodzi mi o poziom nauki, czy nauczyciele cisna, co
> trzeba umiec...[/color]

Ja skończyłem TWP w Olsztynie ... niestety problem w tym że nie można tej
szkoły traktować jako podstawowej "bazy wiedzy". Jeśli chcesz się czegoś
nauczyć potrzeba jeszcze dwóch ważnych elementów: chęci do nauki oraz
miejsca do zdobycia doświadczenia.

Wydaje mi się że dotyczy to każdego typu szkoły bez względu na profil czy
miejscowość - jak nie chce się i nie masz gdzie przy tym pracować to szkoła
nic nie pomoże.
--
---------------------------------------
Co jest za następnym wzgórzem ?? ... przekonaj się
Akademicki Klub Turystyczny
[url]http://www.akt-olsztyn.prv.pl[/url]

JerzyM napisał(a):[color=blue]
> Dnia 6-9-05 22:43, dziobas naskrobał(a):
>
>[color=green]
>>Uczy sie moze ktos z tej grupy dyskusyjnej w jakiejs szkole o profilu
>>informatycznym w Olsztynie i moze napisac kilka slow. Bo mam dylemat, czy do
>>Olsztyna, czy do Gizycka. Chodzi mi o poziom nauki, czy nauczyciele cisna, co
>>trzeba umiec...[/color]
>
>
> Ja skończyłem TWP w Olsztynie ... niestety problem w tym że nie można tej
> szkoły traktować jako podstawowej "bazy wiedzy". Jeśli chcesz się czegoś
> nauczyć potrzeba jeszcze dwóch ważnych elementów: chęci do nauki oraz
> miejsca do zdobycia doświadczenia.
>
> Wydaje mi się że dotyczy to każdego typu szkoły bez względu na profil czy
> miejscowość - jak nie chce się i nie masz gdzie przy tym pracować to szkoła
> nic nie pomoże.[/color]

Mam wrażenie, że dziobasowi chodziło o szkołę średnią...No ale z mojej
strony powiem jak u mnie było. Chodziłem do LO2 na Małłków. Jak zacząłem
tam chodzić to stworzyli wtedy właśnie klasę
matematyczno-fizyczno-informatyczną. Cóż mogę powiedzieć - matematyka
faktycznie stała na wysokim poziomie, ale informatyka...wg mnie to pożal
się Boże. Wtedy uczył niejaki pan Pulkowski, który uważał, że nikt go
nie zagnie i że on jest w stanie zagiąć każdego. I jeśli faktycznie miał
taką wiedzę to nie potrafił pokazać, że ją ma, że nie wspomnę o jej
przekazaniu. Potem ówczesny wicedyrektor (a teraz z tego co wiem to
dyrektor) Sadowski-matematyk, zaczął się przekształcać na informatyka.
Ale co o tym sądzę to nie powiem, po prostu spotkałem już wielu
nauczycieli innych przedmiotów (zazwyczaj matematyków)
przekwalifikowanych na informatyków i ani razu nie zdażyło się, żeby
odkrył on/ona w sobie talent do komputerów. No ale może obecny dyrektor
jest jednak inny? Nie wiem...
A co do studiów - ja akurat skończyłem na UWMie informatykę. Też pechowo
jako pierwszy rocznik (albo może szczęśliwie?). I nie zgadzam się z
kolegą JerzyM - jak szkoła dobra to nauczy. Szczególnie jeśli chce się
utrzymać. Wtedy polecam jakaś politechnikę (Gdańsk, Warszawa, Wrocław,
Kraków - tutaj też AGH) - tam nawet jak nie będziesz chciał to Ciebie
nauczą (albo wylecisz). Natomiast w Olsztynie na UWM - możesz sobie
pochodzić po to by pograć po sieci (swoją drogą ciekaw jestem czy
jeszcze tną w delta force?)...Chyba że masz zacięcie, ale to wtedy
siadaj sam przed książkami, tutorialami i komputerem i rozwiązuj różne
problemy (a źródeł problemów znajdziesz całą masę na tematycznych
grupach dyskusyjnych). No i jeszcze czasami trochę wiedzy łykniesz w
czasie sesji, ale chyba bardziej takiej ogólnej niż jakiejś mocno
pożytecznej ;-). Ufff ale się rozpisałem...o takiej chorej godzinie...

Mam nadzieję że pomogłem,
Pozdr.
m.

Dnia 7-9-05 07:30, mikeyy naskrobał(a):
[color=blue]
> A co do studiów - ja akurat skończyłem na UWMie informatykę. Też pechowo
> jako pierwszy rocznik (albo może szczęśliwie?). I nie zgadzam się z
> kolegą JerzyM - jak szkoła dobra to nauczy.[/color]

może i racja - swoje wnioski wyciągnąłem widząc absolwentów TWP i UWM ... z
drugiej strony prawda znana od wieków - człowiek nie mający serca do swojej
pracy czy nauki nigdy nie będzie dobry w tym co robi.

--
--------------------------------
Opinie wygłaszane na newsach są moim prywatnym
zdaniem nie mającym nic wspólnego z jakimkolwiek
byłym, obecnym lub przyszłym moim pracodawcą.



Witam
[color=blue]
> Ja skończyłem TWP w Olsztynie ... niestety problem w tym że nie można
> tej szkoły traktować jako podstawowej "bazy wiedzy". Jeśli chcesz się
> czegoś nauczyć potrzeba jeszcze dwóch ważnych elementów: chęci do nauki
> oraz miejsca do zdobycia doświadczenia.[/color]

Na UWM dzienny mnie nie przyjeli, zlozylem papiery na TWP. Po rozmowie ze
znajomymi stwierdzilem, ze nie warto marnowac kasy na TWP. Ale jak bys mogl,
to opisz jak bylo. Czy to naprawde prawda, ze TWP to _kompletne_ dno?
Zeby nie bylo, mam chec do nauki i miejsce do zdobycia doswiadczenia

Witam

Przepraszam za niescislosc. Oczywiscie chodzi mi o studia. Czyli na UWMie tez
sie czlowiek duzo nie nauczy? Mam rozumiec, ze nie polecasz. Na politechnike
i to tak odlegla nie chce, pozatym to meczarnia. Co trzeba umiec zeby isc na
UWM? Podstawy C++, czy moze Asambler? W jakim stopniu trzeba znac angielski.
Byles na dziennych, czy zaocznych? W Delta Force gralem dawno temu i bylem w
to dobry. Obecnie chlopaki u mnie w CKU graja w HALF LIfE'a. Jak bys mogl
rozwinac czego sie konkretnie nauczyliscie.

Dnia 9-9-05 00:58, dziobas naskrobał(a):
[color=blue]
> Na UWM dzienny mnie nie przyjeli, zlozylem papiery na TWP. Po rozmowie ze
> znajomymi stwierdzilem, ze nie warto marnowac kasy na TWP. Ale jak bys mogl,
> to opisz jak bylo. Czy to naprawde prawda, ze TWP to _kompletne_ dno?
> Zeby nie bylo, mam chec do nauki i miejsce do zdobycia doswiadczenia[/color]

Jeśli masz gdzie zdobyć doświadczenie to mogę cię zapewnić że przyszły
pracodawca najpierw będzie się temu przyglądał a nie z jakiego uniwerka
masz magistra. Mam wrażenie że czasy gdy zatrudniało się na podstawie
papiera a nie umiejętności powoli odchodzą w przeszłość (choć pewnie w
wielu instytucjach, szczególnie państwowych będzie tak jeszcze długo).

Na TWP poziom startowy jest praktycznie zerowy ... z tym że jak chcesz
zgłębić jakiś temat to od większości wykładowców można dużo wyciągnąć.
Grunt to samodzielne zgłębianie tematu - szkoła może tylko w tym pomóc i
nakierować na właściwe ścieżki.

Chcieliśmy nakręcić w tym roku na TWP warsztaty linuksowe dla
adminnistratorów ... ale jakoś tak jak po grudzie idzie.
--
---------------------------------------
Co jest za następnym wzgórzem ?? ... przekonaj się
Akademicki Klub Turystyczny
[url]http://www.akt-olsztyn.prv.pl[/url]

W wypocinach osoby dziobas, dnia Fri, 09 Sep 2005 01:12:36 +0200, zostalo
zawarte:
[color=blue]
> Na politechnike
> i to tak odlegla nie chce, pozatym to meczarnia.[/color]

Moj drogi, jesli z jednej strony piszesz, ze chcesz sie czegas nauczyc a za
chwile piszesz ze politechnika to meczarnie to mzoe proa zastanowic sie nad
tym czego chcesz.
Z mojego punktu widzenia to czy na politechnice jest "mezcarnia" zalezy
jedynie od samego siebie. W moim ujeciu nie moge powiedziec, ze to
meczarnia. Fakt, nie jestem na informatyce, bo wolalem kierunek troche
bardziej mnie interesujacy, jednak nie mniej skomplikowany. I po 4 latach
moge smialo stwierdzic, ze duzo ciekawych rzeczy sie dowiedzialem, mialem
okazje zapoznac sie z ciekawymi technologiami na laborkach no i "bylem
przymuszony" wiele sie nauczyc. Jak to zaowocuje w przyszlosci? Moge dac
odpowiedz za jakis rok:D Na dzien dzisiejszy ciesze sie niezmiernie, ze nie
poszedlem na UWM mimo, ze sie i tam dostalem na omawiana informatyke, na
ktora poszlo sporo moich kolegow i teraz ... myja gary w Angli:)

Pozdrawiam.
--
Wiktor
nie szukam nowych znajomosci
gg#440887

[color=blue]
>[color=green]
>> Ja skończyłem TWP w Olsztynie ... niestety problem w tym że nie można
>> tej szkoły traktować jako podstawowej "bazy wiedzy". Jeśli chcesz się
>> czegoś nauczyć potrzeba jeszcze dwóch ważnych elementów: chęci do nauki
>> oraz miejsca do zdobycia doświadczenia.[/color]
>
> Na UWM dzienny mnie nie przyjeli, zlozylem papiery na TWP. Po rozmowie ze
> znajomymi stwierdzilem, ze nie warto marnowac kasy na TWP. Ale jak bys
> mogl,
> to opisz jak bylo. Czy to naprawde prawda, ze TWP to _kompletne_ dno?
> Zeby nie bylo, mam chec do nauki i miejsce do zdobycia doswiadczenia
>[/color]

a ja skonczylem lo2... informatyka stala na srednim poziomie, chociaz bylem
w klasie jezykowej... klikalismy jakies duperele w turbo pascalu, jakies
podstawy html..
teraz jestem, bede na 4 roku informatyki UWM wlasnie... zeby zaczac
studiowac wlasciwie nie potrzebna CI zadna wiedza informatyczna.. choc jest
to wskazane.... jesli znasz podstawy programowania to gdyby nie spora ilosc
matematyki na pierwszym roku.. algebra, analiza, logika.. moznaby bykiem
lezec i nic nie robic :)
Pozniej jest coraz wiecej komputerow... od trzeciego roku nie potrzeba
zadnego zeszytu.. ja sie nosze do szkoly z laptopkiem bo tak jest
najwygodniej.
Na uczelni owszem, ucza... jednak jesli chcesz sie czegos porzadnie nauczyc,
to niezastapiona bedzie praca samodzielna w domu, jak JeszyM napisal.

Pozdrawiam

In article <m66u555c31ry$.qt7w7jbbsdkx.dlg@40tude.net>
JerzyM <jerzy.mackiewicz_nospam@gmail.com> wrote:
[color=blue]
> Mam wrażenie że czasy gdy zatrudniało się na podstawie
> papiera a nie umiejętności powoli odchodzą w przeszłość (choć pewnie w
> wielu instytucjach, szczególnie państwowych będzie tak jeszcze długo).[/color]

Tu generalnie pozwolę sobie na odrobinę polemiki. W państwowych
generalnie też nie patrzą skąd jest papier. Tam albo jesteś przyjęty
jeszcze przed złożeniem papierów, albo obowiązują cię takie same
kryteria jak innych -- czyli przede wszystkim doświadczenie.
(i tu się polemika kończy ;)

Jeśli nie masz doświadczenia zawodowego (bo niby skąd, skoro np.
szukasz pierwszej pracy), to i tak musisz zrobić wszystko aby pokazać
czym się różnisz od tej reszty świeżych absolwentów.

I jestem prawie pewien, że będą woleli wziąć człowieka po WSIiE, który
będzie miał w papierach jakieś sensowne praktyki o odpwoiednim profilu
(czyli nie w firmie brata, który sklep meblowy prowadzi), jakieś
zaangażowanie własne -- a tu już jest szerokie pole do popisu -- od
pisania własnych programów (niekoniecznie komercyjnie), udział w
którymś z bardziej znaczących projektów OS, po dorywcze prace (ale nie
we Francji na winobraniu, czy w Szwecji na borówkach, tylko też _w
zawodzie_), może jakiś certyfikacik (choć tu niedługo np. będzie można
się wyróżniać _brakiem_ CCNA ;-) i ogólnie wykaże _zainteresowanie_ w
wymaganym kierunku.

To jest to, co się rzeczywiście liczy. Pracodawcy chcą doświadczenia,
a nie ludzi typu:
- Miał Pan styczność z Linuksem?
- No wie pan... akademicko...
(znajomy przeprowadzał taki nabór, IIRC to była dopowiedź człowieka po
politechnice :-)

Liczy się papier, tak.
Ale nie do końca ten z uczelni, tylko ten, który sobie sam wykreujesz.

Przy tym, wspomnianym wyżej, naborze miałem okazję przejrzeć kilka CV.
Co ludzie tam wypisują to się po prostu w żadnych kategoriach nie
mieści (także ludzie po politechnikach czy uniwerkach) -- zdecydowana
większość kandydatów absolutnie nie potrafi się sprzedać, mimo tego że
może jakąśtam wiedzę posiada.

Zresztą u nas w firmie (tu nie mam wglądu w dane z kadr, więc samych
papierów nie widziałem) też kilka naborów było i także okazało się, że
dobranie odpowiedniego człowieka jest zdecydowanie nietrywialne.

Ludzie, przecież bezrobocie jest, no chyba że rynek pracy w szeroko
pojętej informatyce się zdecydowanie różni, ale chyba jednak nie aż
tak zdecydowanie?

Poza tym, nawet po TWP startujesz z nieco innej pozycji, jeśli
pochwalisz się np. Copernicusem w kategorii najlepszy absolwent,
udziałem w jakichś kołach naukowych itp.

Niezależnie skąd ,,pochodzisz'' i tak musisz pokazać czym się różnisz.

A WSIiE jako uczelnia? Jak każda -- chcesz się nauczyć, to się
nauczysz (nawet jeśli miałoby to być tylko ze względu na to, że sama
uczelnia za bardzo w tej nauce nie przeszkadza ;-), nie chcesz, to nie
-- tym też się wcale TWPowo nie różni znacząco od pozostałych.

--
Jacek Politowski

In article <dfsarl$2bkg$1@news.mm.pl>
Lukasz Chomicz <lookas@WYTNIJ.TO.go2.pl> wrote:
[color=blue]
> teraz jestem, bede na 4 roku informatyki UWM wlasnie...[/color]

To chyba awykonalne jest.
ZTCW informatyka na UWM trwa 6 semestów (i kończy się licencjatem).
Dalej można tylko _matematykę_ informatyczną.
(strona wydziału zdaje się potwierdzać)

--
Jacek Politowski

[color=blue]
>[color=green]
>> teraz jestem, bede na 4 roku informatyki UWM wlasnie...[/color]
>
> To chyba awykonalne jest.
> ZTCW informatyka na UWM trwa 6 semestów (i kończy się licencjatem).
> Dalej można tylko _matematykę_ informatyczną.
> (strona wydziału zdaje się potwierdzać)[/color]

noo.. widze ze kolega wie lepiej ode mnie
moje studia trwaja 7 semestrow.. a od nowego roku ma byc u nas mgr

In article <dg0lb5$tgo$1@news.mm.pl>
Lukasz Chomicz <lookas@WYTNIJ.TO.go2.pl> wrote:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> teraz jestem, bede na 4 roku informatyki UWM wlasnie...[/color][/color][/color]
[color=blue][color=green]
>> To chyba awykonalne jest.
>> ZTCW informatyka na UWM trwa 6 semestów (i kończy się licencjatem).
>> Dalej można tylko _matematykę_ informatyczną.
>> (strona wydziału zdaje się potwierdzać)[/color][/color]
[color=blue]
> noo.. widze ze kolega wie lepiej ode mnie
> moje studia trwaja 7 semestrow.. a od nowego roku ma byc u nas mgr[/color]

Nie wiem lepiej, skąd to wyczytałeś?

Ja tylko pamiętałem, że jest licencjat, a MSU można było robić tylko z
matematyki.

Sprawdziłem na stronie wydziału, gdzie w aktualnej
ofercie kształcenia jest to:
[url]http://wmii.uwm.edu.pl/index.php?content=dzienne[/url]
[url]http://wmii.uwm.edu.pl/index.php?content=zaoczne[/url]
[url]http://wmii.uwm.edu.pl/index.php?content=podyplomowe[/url]

Fakt, że kiedyś w rozmowie ze znajomym studiującym informatykę na UWM
wyszedł fakt 7 semestrów, jakoś umknął mi z pamięci, a strony wydziału
jakoś nie skorygowały mojego błędu.

Jeśli sami nie wiedzą co mają, to już nie moja wina, wybacz.

--
Jacek Politowski

[color=blue]
>
>
> Jeśli sami nie wiedzą co mają, to już nie moja wina, wybacz.
>
> --
> Jacek Politowski[/color]

ehh
slabo kombinujesz.
Bardzo dobrze wiedza co maja. Potrafisz wyobrazic sobie taka sytuacje ze jak
ja zaczynalem studia, tj trzy lata temu to oferta ksztalcenia mogla byc
troszke inna ? :)

Witam
[color=blue]
> Moj drogi, jesli z jednej strony piszesz, ze chcesz sie czegas nauczyc a za
> chwile piszesz ze politechnika to meczarnie to mzoe proa zastanowic sie nad
> tym czego chcesz.[/color]

Mozna sie uczyc nie meczac sie. Mam brata na politechnice poznanskiej. Co
prawda na fizyce, ale informatyke jako tako maja. Oblal czwarty rok, troche
narzeka, bierze tabletki na depresje...
[color=blue]
> Z mojego punktu widzenia to czy na politechnice jest "mezcarnia" zalezy
> jedynie od samego siebie. W moim ujeciu nie moge powiedziec, ze to
> meczarnia.[/color]

Tak, ale to tez zalezy od szkoly.

[color=blue]
> Na dzien dzisiejszy ciesze sie niezmiernie, ze nie
> poszedlem na UWM mimo, ze sie i tam dostalem na omawiana informatyke, na
> ktora poszlo sporo moich kolegow i teraz ... myja gary w Angli:)[/color]

A moj znajomy z podstawowki tez pojechal do Angli, ale nie do mycia garow,
tylko jako kucharz, chachacha

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates