System parkowania w Krakowie

Menu
 
wyjątkowa
Witam Grupowiczów

Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto nadwa
dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek i
klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na
30 minut pod Galerią Krakowską.

No i tu jest problem. Nauczony doświadczeniem z innych miast rozejrzałem
się za parkomatami - nic. Popatrzyłem na inne pojazdy czy mają jakieś
blankiety - nic. Cofnąłem się do znaku na początku zatoczki sprawdzając
czy nie ma jakichś adnotacji o parkowaniu płatnym - nic. W końcu
podszedłem do kioskarki zapytać, czy mogę tak stać czy są jakieś opłaty
- odparła że czasem "spacerują tacy panowie". Wokół nie było nikogo.
Koniec końców poszedłem na zakupy. Po powrocie za wycieraczką znalazłem
wezwanie do zapłaty.

Szczerze mówiąc, poczułem się oszukany. Wtedy panowie w jaskrawych
kamizelkach byli już widoczni, ale nie bardzo skorzy do rozmowy.
Wyjaśnili mi tylko, że gdzieś tam wcześniej była informacja o strefie,
którą musiałem przeoczyć. Rzeczywiście, chyba gdzieś była, pewnie w
momencie kiedy rozglądałem się jak jechać po obcym mieście nie
zauważyłem wielkiej tablicy, którą żeby przeczytać musiałbym chyba
wstrzymać ruch na całym pasie. Zresztą na tablicy była tylko informacja
o "obowiązujących kartach parkingowych".

No i nasuwa mi się pytanie. Czy inni wasi goście miewali podobne
problemy? Skąd zwykły turysta ma znać obowiązujący system parkowania, a
tym bardziej gdzie nabyć takie kupony? Dodam, że dopiero w Biurze Strefy
Parkowania powiedziano mi, że "tu można kupić karty na przyszłość". No
dobrze, teraz to wiem, ale skąd miałem to wiedzieć wcześniej?

W Trójmieście mamy firmę o wdzięcznej nazwie "Renoma", która zatrudniona
jest do kontroli biletów w autobusach i kolejkach SKM. Ich działalność
sprowadza się do wyłudzania mandatów i wypisywania ich nawet wtedy,
kiedy się nie należą. Taki ukarany wówczas się odwołuje, jegomandat
zostaje anulowany, ale musi uiścić opłatę za anulowanie w wysokości 14
zł. Biuro Strefy Parkowania trochę przypomina mi właśnie tą naszą Renomę.

Krótko: czy jestem jednym z wielu nabitych w butelkę turystów czy
wyjątkowo gapowatym kierowcą? Przecież chciałem zapłacić za postój,
jednak nie znalazłem takiej możliwości: ani informacji jak ani nie było
komu.

Pozdrawiam
Jakub Furkal



> Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na 30 minut pod Galerią Krakowską.

Faktycznie brak dobrej informacji jest zmorą w naszym kraju. Podobało mi się
rozwiązanie ze Szwecji: na rogatkach, przed wjazdem każdego miasta stoi taki
"przystanek" z bezpłatnymi informacjami o tym mieście. Można się tam zatrzymać,
pobrać bezpłatną, porządną mapę miasta i jakieś foldery. Na spokojnie można
sobie wszystko spokojnie przemyśleć.

Sam jestem z krakowa i faktycznie w Kkrakowie brakuje wystarczającej informacji
o strefach parkowania dla turystów.
Poza tym faktycznie naprawdę nawet mnie jako krakusowi trudno kupić karty do
parkowania, bo nigdy nie wiem, gdzie można. Kioskarki nigdy o niczym nie wiedzą.
A to w kioskach te karty przede wszystkim powinny być.

Teraz z punktu widzenia Krakusa błędy jakie popełniłeś, cobyś wiedział na
przyszłość:
Mogłeś zaparkować na parkingu Galerii Krakowskiej. Do godziny jest bezpłatnie, a
później wcale nie jest drogo.
Przed wjazdem do Krakowa warto przeglądnąc plan stref. Jest na stronie
[url]http://www.krakow.pl//turystyka/?id=praktyczne/16.html[/url]
Dobra ulicą do zaparkowania blisko rynku po godz. 18:00 i w niedziele jest ul.
Asnyka, M. Reja. Jak chcesz podjechac i wysadzić kogoś prawie na Rynku, to od
północy najlepszy jest plac Szczepański, ale trzeba uważać, żeby nie wiechać w
strefę B (pół placu jest w sterfie B), bo tam często łapią.

Swoją drogą, że dobrze, że nie pojechałeś na Śląsk. Tam, to dopiero jest jazda!
Nie ma szans się nie zgubić.

--
Lukasz
50 05'07"N
19 53'43"E

Dnia Fri, 29 Aug 2008 08:56:54 +0200, Jakub Furkal napisał(a):
[color=blue]
> Skąd zwykły turysta ma znać obowiązujący system parkowania, a
> tym bardziej gdzie nabyć takie kupony?[/color]
[color=blue]
> Krótko: czy jestem jednym z wielu nabitych w butelkę turystów czy
> wyjątkowo gapowatym kierowcą? Przecież chciałem zapłacić za postój,
> jednak nie znalazłem takiej możliwości: ani informacji jak ani nie było
> komu.[/color]

Strefa płatnego parkowania obejmuje całe centrum Krakowa wewnątrz tzw.
drugiej obwodnicy i przy wjeździe do tej strefy są odpowiednie tablice
informacyjne.
Z kupnem kuponów też na ogół nie ma kłopotu, gdyż zawsze gdzieś w
okolicy kręcą się ci goście w odblaskowych kamizelkach sprzedający
kupony opłaty parkingowej, wystarczy się rozejrzeć.
A największego pecha to miałeś, że nie skorzystałeś z wielkiego
darmowego (do 1 h) piętrowego parkingu, specjalnie dla klientów
wybudowanego przy Galerii Krakowskiej.

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

Zapomniałem dodać, że zbyt słabo na mapach Krakowa są oznaczone drogi
jednokierunkowe w strefie C. Sama mapa nic nie da, bo wiele ulic jest
jednokierunkowych, a przejazd między dwiema ulicami mimo, iż na mapie widać, że
jest możliwy, w rzeczywistości skończy się fiaskiem. Nie da się na podstawie
samej mapy łatwo zaplanować przejazdu np. Na razie trzeba pytać. Najlepiej chyba
tu na grupie.

Przykald pierwszy z brzegu: z Placu Szczepańskiego pod Galerię Krakowską (chyba
to nadal jest ul. Pawia) i z powrotem jedzie się dwiema różnymi drogami. I to
bynajmniej nie jest ulica Basztowa.

Najlepiej wogóle auto zostawić poza obwodnicą albo na parkingu Galerii
Krakowskiej (jest dobrze oznaczona) i resztę pokonać np. pieszo.

--
Lukasz
50 05'07"N
19 53'43"E



Dnia Fri, 29 Aug 2008 09:22:18 +0200, LukaszS napisał(a):
[color=blue]
> Poza tym faktycznie naprawdę nawet mnie jako krakusowi trudno kupić karty do
> parkowania, bo nigdy nie wiem, gdzie można. Kioskarki nigdy o niczym nie wiedzą.
> A to w kioskach te karty przede wszystkim powinny być.[/color]

Dawniej karty parkingowe można było w kioskach kupić, ale gdy kioskarzy
objęto podatkiem VAT to się okazało, że kioskarze muszą VAT od
sprzedanych kart płacić z własnej kieszeni i jeszcze dokładać do tego
interesu.

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

Chris wrote:
[color=blue]
> Strefa płatnego parkowania obejmuje całe centrum Krakowa wewnątrztzw.
> drugiej obwodnicy i przy wjeździe do tej strefy są odpowiednie tablice
> informacyjne.
> Z kupnem kuponów też na ogół nie ma kłopotu, gdyż zawsze gdzieś w
> okolicy kręcą się ci goście w odblaskowych kamizelkach sprzedający
> kupony opłaty parkingowej, wystarczy się rozejrzeć.
> A największego pecha to miałeś, że nie skorzystałeś z wielkiego
> darmowego (do 1 h) piętrowego parkingu, specjalnie dla klientów
> wybudowanego przy Galerii Krakowskiej.[/color]

No właśnie z kupnem kuponów miałem problem, bo tych panów nie było
nigdzie (rozglądałem się dobre 5 minut) a w kiosku też pani nie pomogła.
Gdyby była choć tabliczka z informacją przy każdym znaku P - "parkowanie
płatne", nie byłoby wątpliwości. A tak przeoczyłem gdzieś jeden znak i
wtopa.

Pierwszego dnia skorzystałem z parkingu Galerii na 5 godzin i poszedłem
na rynek. Zero problemów. Zresztą identyczny system ma nasza Galeria
Bałtycka. Drugiego dnia wyjeżdżając z miasta zatrzymałem się po prostu
na 20 minut, bo było akurat wolne miejsce przy ulicy (chyba Pawia, z
nowym torowiskiem dla tramwajów). Sądziłem, że to po prostu zwykłe, ale
nieliczne darmowe miejsca.

Jakub

> Dobra ulicą do zaparkowania blisko rynku po godz. 18:00 i w niedziele jest[color=blue]
> ul. Asnyka, M. Reja. Jak chcesz podjechac i wysadzić kogoś prawie na
> Rynku, to od Lukasz
> 50 05'07"N
> 19 53'43"E[/color]

ul. M.Reja jest blisko Rynku?
jezeli 30 minut spacerkiem to blisko to masz racje

Jakub Furkal pisze:
[color=blue]
> Pierwszego dnia skorzystałem z parkingu Galerii na 5 godzin i poszedłem
> na rynek. Zero problemów. Zresztą identyczny system ma nasza Galeria
> Bałtycka. Drugiego dnia wyjeżdżając z miasta zatrzymałem się po prostu
> na 20 minut, bo było akurat wolne miejsce przy ulicy (chyba Pawia, z
> nowym torowiskiem dla tramwajów). Sądziłem, że to po prostu zwykłe, ale
> nieliczne darmowe miejsca.[/color]

Przyznam, że jakiś czas temu mnie również tak się wydawało i nawet ze
dwa razy zdarzyło mi się za darmo zaparkować.

Ale ogólnie to wiesz jak jest: może ma ten Kraków jakieś minusy, ale
chodzi o to, żeby minusy nie przesłoniły plusów ;-)

--
Tomek małpka japko kropka info.

Chris pisze:
[color=blue]
> Z kupnem kuponów też na ogół nie ma kłopotu, gdyż zawsze gdzieś w
> okolicy kręcą się ci goście w odblaskowych kamizelkach sprzedający
> kupony opłaty parkingowej, wystarczy się rozejrzeć.[/color]

Polecam okolice ul. Zyblikiewicza po godzinie 16-stej - można się
rozglądać i rozglądać.
Kilka razy tam parkowałem i żadnego gościa namierzyć się nie dało,
kioski kuponów nie sprzedają, więc byłem zmuszony oszukać miasto na
kilka złotych. Na szczęście kontrolerzy też chyba już mają wolne o tej
porze ;) bo kwitka za szybą nie miałem.

A co do oznakowania to fakt są znaki oznaczające strefę, ale jak już
napisał autor wątku są mało widoczne dla przyjezdnych.
Moim zdaniem można to rozwiązać w łatwy sposób - postawić automaty
parkingowe i na wszystkich ulicach w strefie postawić znaki informujące
o konieczności uiszczenia opłaty oraz strzałki do najbliższego automatu.
Podobny system funkcjonuje np w Berlinie - i muszę powiedzieć, że to
działa a u nas jak zwykle "niedasie".

> Moim zdaniem można to rozwiązać w łatwy sposób - postawić automaty parkingowe[color=blue]
> i na wszystkich ulicach w strefie postawić znaki informujące o konieczności
> uiszczenia opłaty oraz strzałki do najbliższego automatu.
> Podobny system funkcjonuje np w Berlinie - i muszę powiedzieć, że to działa a
> u nas jak zwykle "niedasie".[/color]

Ba, ten system istnieje i działa w Wieliczce ;-).

B.Z.

LukaszS wrote:[color=blue]
> Faktycznie brak dobrej informacji jest zmorą w naszym kraju. Podobało mi
> się rozwiązanie ze Szwecji: na rogatkach, przed wjazdem każdego miasta
> stoi taki "przystanek" z bezpłatnymi informacjami o tym mieście. Można
> się tam zatrzymać, pobrać bezpłatną, porządną mapę miasta i jakieś
> foldery. Na spokojnie można sobie wszystko spokojnie przemyśleć.[/color]

W Taipei tez maja to sprytnie zrobione: parkujesz sobie gdzies,
dostajesz kwitek/rachunek za wycieraczke, uiszczasz oplate w sklepie
przy okazji zakupow.

Dnia Fri, 29 Aug 2008 12:42:42 +0200, Krzysztof Mrożek napisał(a):
[color=blue]
> Moim zdaniem można to rozwiązać w łatwy sposób - postawić automaty
> parkingowe i na wszystkich ulicach w strefie postawić znaki informujące
> o konieczności uiszczenia opłaty oraz strzałki do najbliższego automatu.
> Podobny system funkcjonuje np w Berlinie - i muszę powiedzieć, że to
> działa a u nas jak zwykle "niedasie".[/color]

Ale jak postawisz automaty, to żeby koszt się zwrócił, pół godziny
postoju będzie musiało kosztować nie 1 zł jak obecnie, ale 2, a może
nawet 5 zł. A wzięcie bezrobotnego na umowę-zlecenie jest najtańszym
rozwiązaniem :)
Zresztą taki automat widziałem na przystanku pod Pocztą Główną i za
Chiny nie dało się z niego skorzystać, bo sam mi wyznaczył w jakich
godzinach ja chcę parkować i nie dało się tych godzin w żaden sposób
zmienić.

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

> Ale jak postawisz automaty, to żeby koszt się zwrócił, pół godziny[color=blue]
> postoju będzie musiało kosztować nie 1 zł jak obecnie, ale 2, a może
> nawet 5 zł.[/color]

No popatrz, a w Wieliczce masz opłatę 50 gr za pół godziny... jak im się to
zwróci...

B.Z.

On 29 Sie, 14:09, Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:[color=blue]
> Dnia Fri, 29 Aug 2008 12:42:42 +0200, Krzysztof Mrożek napisał(a):
>[color=green]
> > Moim zdaniem można to rozwiązać w łatwy sposób - postawić automaty
> > parkingowe i na wszystkich ulicach w strefie postawić znaki informujące
> > o konieczności uiszczenia opłaty oraz strzałki do najbliższego automatu.
> > Podobny system funkcjonuje np w Berlinie - i muszę powiedzieć, żeto
> > działa a u nas jak zwykle "niedasie".[/color]
>
> Ale jak postawisz automaty, to żeby koszt się zwrócił, pół godziny
> postoju będzie musiało kosztować nie 1 zł jak obecnie, ale 2, a może
> nawet 5 zł. A wzięcie bezrobotnego na umowę-zlecenie jest najtańszym
> rozwiązaniem :)
> Zresztą taki automat widziałem na przystanku pod Pocztą Główną i za
> Chiny nie dało się z niego skorzystać, bo sam mi wyznaczył w jakich
> godzinach ja chcę parkować i nie dało się tych godzin w żaden sposób
> zmienić.[/color]

A w Łodzi postawili automaty z którymi się można bardzo przyjemnie
dogadać i koszt pół godzinki wynosi 1PLN. I jakoś się im to
najwyraźniej opłaca.
Apropos bezrobotnego, warto jeszcze wziąć pod uwagę na ile ten
bezrobotny okantuje miasto. Często zdarzało mi się być świadkiem,jak
"PanParkingowy" (kiedy już się znalazł) wypisywał kartkę na zupełnie
inny czas niż ja miałem zamiar zaparkować, chciałem na 4h, on pisał 1h
i żądał opłaty za 2h. I że niby wszystko jest ok, no bez przesady..
Innym przypadkiem jest, kiedy człowiek przyjeżdża do obcego miasta,
jak wątkotwórca i taki człek w kamizelce zgarnie z niego kasę (wiem,
że trzeba się pilnować, ale automat w konia zrobi ze zdecydowanie
mniejszym prawdopodobieństwem).
Tak więc, może i koszt bezrobotnego na pół etatu jest mniejszy niż
automaty, ale ciekawe ile można by więcej zarobić na strefie
parkowania rezygnując jednak z człowieka a instalując automat. Co
więcej, ten człowiek nie musi tracić pracy, przecież może dalej
patrolować ulice w poszukiwaniu nielegalnie parkujących jako wsparcie
straży miejskiej. Wiem, rozpędziłem się...

Pozdrawiam,
Krzysztof Zborowski

Nie pochrzaniło mi się. Chodziło mi o te ulicę, co biegnie od Lubicz do (chyba)
Kopernika, równolegle do Westerplatte. Nie wiem, czemu przylgnęło mi, że jest to
Mikołaja Reja.

--
Lukasz
50 05'07"N
19 53'43"E

Miał być Nie, poczhrzaniło mi się :)
Uff juz jestem zmęczony (:

--
Lukasz
50 05'07"N
19 53'43"E

> "PanParkingowy" (kiedy już się znalazł) wypisywał kartkę na zupełnie[color=blue]
> inny czas niż ja miałem zamiar zaparkować[/color]

"Najlepsi" są goście na parkingu koło Wydziału Komunikacji na al. Powstania
Warszawskiego. Z braku laku koszt parkingu jest tam kosmiczny (chyba 6zł/30min).
Goście sobie bez kozery pytaja każdego przejeżdżającego "czy dac pokwitowanie"
(u mnie 4/4). Zarabiają na tym oszustwie chyba kokosy. 6zł za każde 5 min... Nie
żebym im zazdrościł, ale powinni za to siedzieć.

--
Lukasz

> "Najlepsi" są goście na parkingu koło Wydziału Komunikacji na al.Powstania[color=blue]
> Warszawskiego. Z braku laku koszt parkingu jest tam kosmiczny (chyba 6zł/30min).
> Goście sobie bez kozery pytaja każdego przejeżdżającego "czy dac pokwitowanie"
> (u mnie 4/4). Zarabiają na tym oszustwie chyba kokosy. 6zł za każde5 min... Nie
> żebym im zazdrościł, ale powinni za to siedzieć.[/color]

Podobnie na ul. Szlak, we mnie się gotuje w takiej sytuacji. Pewnie
dlatego tak lubię automaty :)

Pozdrawiam,
Krzysztof Zborowski

Jakub Furkal wrote:
[color=blue]
> Witam Grupowiczów
>
> Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto na dwa
> dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek i
> klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na
> 30 minut pod Galerią Krakowską.[/color]

bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
mieście bez opłaty za parkowanie.
--
pozdrawiam
jureko

jureko pisze:[color=blue]
> Jakub Furkal wrote:
>[color=green]
>> Witam Grupowiczów
>>
>> Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto na dwa
>> dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek i
>> klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na
>> 30 minut pod Galerią Krakowską.[/color]
>
> bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
> Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
> mieście bez opłaty za parkowanie.[/color]

W Krakowie też możesz zostawić samochód w mieście bez opłaty za parkowanie.

pzdr

TRad

Tomasz Radko wrote:
[color=blue]
> jureko pisze:[color=green]
>> Jakub Furkal wrote:
>>[color=darkred]
>>> Witam Grupowiczów
>>>
>>> Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto na dwa
>>> dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek i
>>> klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na
>>> 30 minut pod Galerią Krakowską.[/color]
>>
>> bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
>> Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
>> mieście bez opłaty za parkowanie.[/color]
>
> W Krakowie też możesz zostawić samochód w mieście bez opłaty za
> parkowanie.[/color]

w centrum, bez opłaty dodatkowej?
--
pozdrawiam
jureko

LukaszS wrote:
[color=blue]
> Swoją drogą, że dobrze, że nie pojechałeś na Śląsk. Tam, to dopiero jest
> jazda! Nie ma szans się nie zgubić.[/color]

Iii tam. Dwadzieścia dwa lata tam mieszkałem i jakoś się ni gubiłem :>

Pozdrawiam,
Wuj Bart
--
* Bartłomiej F. Tajchman * * * * * * * * * * * skype: wuj_bart_27 *
* [url]http://www.bart.merigold.pl[/url] * * * * * * * * * GG #162270 *
* * * *Bagpipes: The Irish invented them and gave them to the* * **
* * **Scots as a joke, and the Scots haven't seen the joke yet. * *

jureko pisze:[color=blue]
> Tomasz Radko wrote:
>[color=green]
>> jureko pisze:[color=darkred]
>>> Jakub Furkal wrote:
>>>
>>>> Witam Grupowiczów
>>>>
>>>> Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto na dwa
>>>> dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek i
>>>> klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem zaparkowałem na
>>>> 30 minut pod Galerią Krakowską.
>>> bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
>>> Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
>>> mieście bez opłaty za parkowanie.[/color]
>> W Krakowie też możesz zostawić samochód w mieście bez opłaty za
>> parkowanie.[/color]
>
> w centrum, bez opłaty dodatkowej?[/color]

Owszem. Co prawda potem zapłacisz mandat, ale samochód bez opłaty
zostawić możesz.

pzdr

TRad

Tomasz Radko wrote:
[color=blue]
> jureko pisze:[color=green]
>> Tomasz Radko wrote:
>>[color=darkred]
>>> jureko pisze:
>>>> Jakub Furkal wrote:
>>>>
>>>>> Witam Grupowiczów
>>>>>
>>>>> Jestem z Trójmiasta, ostatnio odwiedziłem Wasze wspaniałe miasto na
>>>>> dwa dni. Wrażenia z pobytu miałem wyłącznie pozytywne (uwielbiam rynek
>>>>> i klimat tam panujący) do czasu. Na godzinę przed odjazdem
>>>>> zaparkowałem na 30 minut pod Galerią Krakowską.
>>>> bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
>>>> Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
>>>> mieście bez opłaty za parkowanie.
>>> W Krakowie też możesz zostawić samochód w mieście bez opłaty za
>>> parkowanie.[/color]
>>
>> w centrum, bez opłaty dodatkowej?[/color]
>
> Owszem. Co prawda potem zapłacisz mandat[/color]

o takiej opłacie właśne wspominałem. Mnie to mile w Trójmieście zaskoczyło
że nie było takiego problemu z parkowaniem.

--
pozdrawiam
jureko

Bartłomiej F. Tajchman denied rebel lies:
[color=blue][color=green]
>> Swoją drogą, że dobrze, że nie pojechałeś na Śląsk. Tam, to dopiero
>> jest jazda! Nie ma szans się nie zgubić.[/color]
> Iii tam. Dwadzieścia dwa lata tam mieszkałem i jakoś się ni gubiłem :>[/color]

No patrz jakiś jest biedny. Tak długo nie możesz znaleźć wyjścia
stamtąd ;P

--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|These are the ears that ring with hate
(::) (::)|
(:)JID:moonwolfATjabberpl.org(:)| [url]http://karakkhaz.prv.pl[/url]

On Fri, 29 Aug 2008 09:35:02 +0200, Chris
<chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:
[color=blue]
>Strefa płatnego parkowania obejmuje całe centrum Krakowa wewnątrz tzw.
>drugiej obwodnicy i przy wjeździe do tej strefy są odpowiednie tablice
>informacyjne.[/color]

Tyle, że parkingi w mieście sa oznaczone znakiem, który nie mówi o
konieczności płacenia, a znak szczegółowy znosi znak strefowy.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ [url]http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html[/url]
___________/ mail: [email]_555@irc.pl[/email] GG: 3524356

Witam.

Sprawa parkowania wzdłuż ulicy Pawiej nie jest do końca jasna. Nie jestem
zaskoczony że w ten sposób "wpadłeś" Znak o strefie jest w wielu miejscach
np. na ulicy lubicz jadąc od ronda, na ul. Wielopole itp. Ale rzecz w tym, że
pod znakiem na jednej z zatok parkingowych na ul. Pawiej widnieje tabliczka
"Galeria Krakowska" co sugeruje że parking ten podlega Galerii, jaka jest
prawda - sam odkryłem - zatoki wzdłuż Pawiej nie ineteresują w ogóle zarząd
Galerii - jest tam zwykła strefa C. Kto nie zapłaci i nie ma katreczki ma
problem w czasie "nalotu".

P.S. Faktycznie mogłeś na 0.5h zostawić auto na parkingu Galerii za free - do
1h masz za darmo:P

Z pozdrowieniami.
Krzysiek

--

On Fri, 29 Aug 2008 19:48:27 +0200, Tomasz Radko <trad@interia.pl>
wrote:
[color=blue]
>Owszem. Co prawda potem zapłacisz mandat, ale samochód bez opłaty
>zostawić możesz.[/color]

Z tym 'zapłacisz' to ja bym sie kłócił.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ [url]http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html[/url]
___________/ mail: [email]_555@irc.pl[/email] GG: 3524356

jureko wrote:
[color=blue]
> bo to nie jest miasto przyjazne turystom.
> Za to byłem mile zaskoczony w Gdyni, gdzie mogłem zostawić samóchód w
> mieście bez opłaty za parkowanie.[/color]

No właśnie ja jestem dokładnie z Gdyni. Ten luksus za chwilę zniknie.
Opłaty za parkowanie miały być wprowadzone w tym roku, ale z powodu
opóźnień zaczną obowiązywać w przyszłym. W Gdańsku i Sopocie już się
płaci - w automatach.

Jakub Furkal

Dnia Fri, 29 Aug 2008 17:23:32 +0200, LukaszS napisał(a):
[color=blue]
> Nie pochrzaniło mi się. Chodziło mi o te ulicę, co biegnie od Lubicz do (chyba)
> Kopernika, równolegle do Westerplatte. Nie wiem, czemu przylgnęło mi, że jest to
> Mikołaja Reja.[/color]

Bo dawniej ta ulica faktycznie nosiła taką nazwę, a dopiero od niedawna
nosi nazwę ulicy Radziwiłłowskiej

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

Dnia Fri, 29 Aug 2008 05:49:00 -0700 (PDT), Krzysztof Zborowski
napisał(a):
[color=blue]
> Apropos bezrobotnego, warto jeszcze wziąć pod uwagę na ile ten
> bezrobotny okantuje miasto. Często zdarzało mi się być świadkiem, jak
> "PanParkingowy" (kiedy już się znalazł) wypisywał kartkę na zupełnie
> inny czas niż ja miałem zamiar zaparkować, chciałem na 4h, on pisał 1h
> i żądał opłaty za 2h.[/color]

Widać, że nigdy nawet nie widziałeś na oczy karty parkingowej
obowiązującej w Krakowie.

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

> Bo dawniej ta ulica faktycznie nosiła taką nazwę, a dopiero od niedawna[color=blue]
> nosi nazwę ulicy Radziwiłłowskiej[/color]

No tak. Faktycznie. Ale przenoszenie ulicy z jednego miejsca w inne... Tutaj
ktoś się nie popisał. Z tego tylko same kłopoty. Tak samo, jak ulica Widok i
osiedle Widok.

Dnia Fri, 29 Aug 2008 21:57:51 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
[color=blue][color=green]
>>Strefa płatnego parkowania obejmuje całe centrum Krakowa wewnątrz tzw.
>>drugiej obwodnicy i przy wjeździe do tej strefy są odpowiednie tablice
>>informacyjne.[/color]
>
> Tyle, że parkingi w mieście sa oznaczone znakiem, który nie mówi o
> konieczności płacenia, a znak szczegółowy znosi znak strefowy.[/color]

A czy ten znak szczegółowy oznacza, że parking jest darmowy?

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

Użytkownik "Krzysztof Mrożek" <mroch.wytnij_to@nb.com.pl> napisał w
wiadomości news:g98jr6$8l8$1@news2.ipartners.pl...[color=blue]
> parkingowe i na wszystkich ulicach w strefie postawić znaki
> informujące o konieczności uiszczenia opłaty oraz strzałki do
> najbliższego automatu.
> Podobny system funkcjonuje np w Berlinie - i muszę powiedzieć, że to
> działa a u nas jak zwykle "niedasie".[/color]

U nas to pikuś, w takim Rotterdamie, żeby zapłacić za parking musisz
posiadac ichniejsza kartę chipową, monetami się nie da, bo ludzi którzy
dawniej to obsługiwali pobudowali sobie domy za kase z parkometrów, to
zmienili system ;-) Jeden Niemiec postawił, za szybę wsadził kartkę z
czynnym żalem, że nie miał jak zapłacic... to dostał 50E mandaciku ;-)
Natomiast bodajże jak jechałem... w Inowrocławiu chyba, to w 0,00065
sekundy zostałem "napadnięty" przez parkingową i zanim jescze zdążyłem
bąknąć, ze tylko zatrzymałem się na minutę żeby zerknąć w mapę, to
dostałem kwitek, powiedziałem że nie biore, to mnie zbeształa po
chamsku, że co ona ma z tym zrobić teraz jak juz wypisała, "grzecznie"
odbąknąlem, ale na odchodne już te 80groszy zapłaciłem, nie majątek,
niech spada ;-) IMO najrozsądniejszy jest system z tablicami
informacyjnymi o cenie i automatami. Bez problemu. Podoba mi się też
system amerykański - przy każdej ulicy parkometry, stawiasz przednim
kołem na wysokości słupka, za 25 centówkę masz godzinę, lub krócej, w
zależności czy bliżej czy dalej od centrum, a wrzucając leci czas,
często gęsto zostaje po poprzednim osobniku 30-40 minut, tak że można za
friko zaparkowac na chwilę, to ma sens...

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

Dnia Sat, 30 Aug 2008 00:09:35 +0200, Rafal... napisał(a):
[color=blue]
> Podoba mi się też
> system amerykański - przy każdej ulicy parkometry, stawiasz przednim
> kołem na wysokości słupka, za 25 centówkę masz godzinę, lub krócej, w
> zależności czy bliżej czy dalej od centrum, a wrzucając leci czas,
> często gęsto zostaje po poprzednim osobniku 30-40 minut, tak że można za
> friko zaparkowac na chwilę, to ma sens...[/color]

A nie widziałeś na amerykańskich filmach, jak się kradnie takie
parkometry wraz za wartością?
Zresztą u nas za komuny też takie parkometry były, ludzie je obsługujący
też sobie domy pobudowali ;)

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

Adam Płaszczyca wrote:
[color=blue]
> Tyle, że parkingi w mieście sa oznaczone znakiem, który nie mówi o
> konieczności płacenia, a znak szczegółowy znosi znak strefowy.[/color]

Czy to jest pewna informacja? Masz jakiś art., przepis na to? Jeśli to
prawda to mam bardzo mocny argument przy odwołaniu. Przy zatoczce w
której dostałem mandat stał tylko i wyłącznie kwadratowy znak Pbez
żadnych tabliczek informujących o miejscach płatnych. A jeśli takich nie
ma chyba oczywiste jest, że jest to darmowy, normalny parking.

Jakub

> > Apropos bezrobotnego, warto jeszcze wziąć pod uwagę na ile ten[color=blue][color=green]
> > bezrobotny okantuje miasto. Często zdarzało mi się być świadkiem, jak
> > "PanParkingowy" (kiedy już się znalazł) wypisywał kartkę na zupełnie
> > inny czas niż ja miałem zamiar zaparkować, chciałem na 4h, on pisał 1h
> > i żądał opłaty za 2h.[/color]
>
> Widać, że nigdy nawet nie widziałeś na oczy karty parkingowej
> obowiązującej w Krakowie.[/color]

Kurcze, zaintrygowałeś mnie. Możesz wyjaśnić skąd ten wniosek?

Pozdrawiam,
Krzysztof Zborowski

On Sat, 30 Aug 2008 00:03:23 +0200, Chris
<chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:
[color=blue][color=green]
>> Tyle, że parkingi w mieście sa oznaczone znakiem, który nie mówi o
>> konieczności płacenia, a znak szczegółowy znosi znak strefowy.[/color]
>
>A czy ten znak szczegółowy oznacza, że parking jest darmowy?[/color]

I tu jest pies pogrzebany. Sądy orzekają raz tak, raz tak.
W większości miast pargingi które są w strefie są oznaczone znakiem z
napisem 'Płatny'.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ [url]http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/[/url]
___________/ GG: 3524356


Użytkownik "Tomasz Radko" <trad@interia.pl> napisał w wiadomości
news:g99ccj$8ut$1@news.interia.pl...[color=blue]
>
> Owszem. Co prawda potem zapłacisz mandat, ale samochód bez opłaty zostawić
> możesz.[/color]

A za co mandat?

Pozdrawiam

PrzemekK

Krzysztof Zborowski nabazgrolił(a):
[color=blue][color=green]
>> "Najlepsi" są goście na parkingu koło Wydziału Komunikacji na al.
>> Powstania Warszawskiego. Z braku laku koszt parkingu jest tam kosmiczny
>> (chyba 6zł/30min). Goście sobie bez kozery pytaja każdego
>> przejeżdżającego "czy dac pokwitowanie" (u mnie 4/4). Zarabiają na tym
>> oszustwie chyba kokosy. 6zł za każde 5 min... Nie żebym im zazdrościł,
>> ale powinni za to siedzieć.[/color]
>
> Podobnie na ul. Szlak, we mnie się gotuje w takiej sytuacji. Pewnie
> dlatego tak lubię automaty :)[/color]

W sumie nie wiadomo, czy słusznie ;) - można przecież stwierdzić,
że się zrezygnuje z pokwitowania za 3zł (fifty-fifty) :P.

--
Sc0rpi0 - [...] jakiś dziwak rzucał im pocięte kawałki drutu. Powiedziałem,
że [...] nie jadają tego. -Nie zależy mi na tym, by go jadły - odparł, [...]
-Ale mogą się udławić, [...] -Nie udławią się, bo drut tonie. [...]
-Więc po co pan rzuca ? Bo lubię karmić łabędzie.

Użytkownik *Jakub Furkal* w wiadomości o kryptonimie
"g986je$mul$1@news.task.gda.pl" napisał:
[color=blue]
> W Trójmieście mamy firmę o wdzięcznej nazwie "Renoma", która
> zatrudniona jest do kontroli biletów w autobusach i kolejkach SKM.
> Ich działalność sprowadza się do wyłudzania mandatów i wypisywania
> ich nawet wtedy, kiedy się nie należą. Taki ukarany wówczas się
> odwołuje, jego mandat zostaje anulowany, ale musi uiścić opłatę za
> anulowanie w wysokości 14 zł. Biuro Strefy Parkowania trochę
> przypomina mi właśnie tą naszą Renomę.[/color]

A próbował ktoś kiedyś odpowiedzieć pisemnie, że uiści opłatę za anulowanie
po tym, jak "renomowana" firma uiści opłatę za odwołanie w wysokości 25zł?

--
Pozdrawiam,
Przemek
[url]http://dag-pol.republika.pl[/url]

> Krzysztof Zborowski nabazgrolił(a):[color=blue][color=green]
> > Podobnie na ul. Szlak, we mnie się gotuje w takiej sytuacji. Pewnie
> > dlatego tak lubię automaty :)[/color]
>
> W sumie nie wiadomo, czy słusznie ;) - można przecież stwierdzić,
> że się zrezygnuje z pokwitowania za 3zł (fifty-fifty) :P.[/color]

Jasne, że tak :) Może nawet dało by się załatwić jakiś abonament fifty-
fifty :D
Może to jakaś nisza na rynku nawet jest :P

Pozdrawiam,
Krzysztof Zborowski

Madoniowie pisze:
[color=blue]
> A próbował ktoś kiedyś odpowiedzieć pisemnie, że uiści opłatę za
> anulowanie po tym, jak "renomowana" firma uiści opłatę za odwołanie w
> wysokości 25zł?[/color]

Niejedną rzecz już próbowali. Pisanie do gazet, reportaże w TVP3.
Ostatnio powstała strona [url]www.renomastop.pl[/url].

Jakub

> Jasne, że tak :) Może nawet dało by się załatwić jakiś abonament fifty-fifty[color=blue]
> :D[/color]

Ino, jak się właściciel interesu zorientuje, to Twój kontrahent wyleci i
abonament przepadnie :)

--
Lukasz

On 4 Wrz, 09:32, "LukaszS" <lst...@poczta.onet.WYTNIJpl> wrote:[color=blue][color=green]
> > Jasne, że tak :) Może nawet dało by się załatwić jakiś abonament fifty-fifty
> > :D[/color]
>
> Ino, jak się właściciel interesu zorientuje, to Twój kontrahent wyleci i
> abonament przepadnie :)[/color]

W takim razie cicho sza! ;)

Pozdrawiam,
Krzysztof Zborowski

Użytkownik *Jakub Furkal* w wiadomości o kryptonimie
"g9o0mt$1f9$1@news.task.gda.pl" napisał:
[color=blue][color=green]
>> A próbował ktoś kiedyś odpowiedzieć pisemnie, że uiści opłatę za
>> anulowanie po tym, jak "renomowana" firma uiści opłatę za odwołanie w
>> wysokości 25zł?[/color]
>
> Niejedną rzecz już próbowali. Pisanie do gazet, reportaże w TVP3.
> Ostatnio powstała strona [url]www.renomastop.pl[/url].[/color]

No wierzę. Ale co by było, jak by ktoś nie zapłacił? Do sądu go podadzą?
--
Pozdrawiam,
Przemek
[url]http://dag-pol.republika.pl[/url]

Madoniowie pisze:
[color=blue][color=green]
>> Niejedną rzecz już próbowali. Pisanie do gazet, reportaże w TVP3.
>> Ostatnio powstała strona [url]www.renomastop.pl[/url].[/color]
>
> No wierzę. Ale co by było, jak by ktoś nie zapłacił? Do sądu go podadzą?[/color]

Pewnie nie anulowaliby mandatu. A że ludzie chcą mieć problem z głowy to
wolą dać te 14 zł niż tułać się po sądach i interes kwitnie. Sam miałem
podobną sytuację i po prostu mandatu nie przyjąłem.

Jakub

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates