Re: Pańciom przypominamy ... o pieskach

Menu
 
wyjątkowa
Uważam, ze Leszk ma racje.

Nie jestem przeciwnikiem zwierzat, ale dosc mam gowien na chodnikach,
schodach, klatkach i innych miejscach publicznych. Widok jak ze
średniowiecza a nie centrum Europy XXI wieku.
Jak zdecydowalam, ze chce miec zwierzaka to najpierw zastanowilam sie czy
bedzie mi sie chcialo trzy razy dziennie o regularnych porach wyjsc z psem
do przeznaczonego do tego miejsca (miejscem tym nie są małutkie trawniczki
ozdobne na osiedlach !), ktore jest oddalone od mojego domu o jakies 3 km i
za kazdym razem zabierajac woreczek na gowno i przynoszac je do domu. Jednak
nie widzialam sie w tej roli.
Nie moglam tez zaręczyć, ze pies pod moja okolo 8 godzinna nieobecnosc nie
bedzie szczekał i hałasował w domu przeszkadzając sasiadom.
W związku z tym zachowalam sie odpowiedzialnie ( slowo obce większości
właścicieli psów) i wzięłam kota. Przynajmniej nie musze wędrować przez pół
miasta z gównem w worku, bo kuwete trzymam w WC. Gwarantuje również
bezpieczeństwo i spokój swoim sąsiadom.

Posiadanie zwierzaka kosztuje i wymaga odpowiedzialności. Jak ktos nie chce
wedrować na wybieg i zbierać odchodów po swoim psie to niech zbuduje sobie
dom z ogrodem i tam trzyma swojego psa. No i jeszcze kuriozum - właściciele
ogródków też zwykle nie życzą sobie, zeby ich "pupilek" srał w ich ogrodzie,
bo przecież to takie nieestetyczne i wypusdzczaja pieska, zeby srał na
chodnikach (w końcu to nie ich).

Nie zgadzam sie również z opinią, że powinny być darmowe woreczki na odchody
i specjalne kubły na nie, stawiane za państwowe pieniądze. Bo jeżeli tak
miałaoby być to ja sie domagam również państwowych funduszy na żwirek dla
kotów ! I podściółkę dla królików ! itd

Istnieją kagańce dla wszelkiej maaści psów. Jezeli, któryś z "szanownych
właścicieli psów" twierdzi, że tak nie jest to znaczy to, że nigdy nie był
ze swoim pupilem u weterynarza. U niego mozna obejrzeć kolekcje kagańców, w
której odnajdzie się kazdy piesek.

pozdrawiam odpowiedziałnych właścicieli zwierząt !




"Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
news:erso7m$me2$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Uważam, ze Leszk ma racje.
>
> Nie jestem przeciwnikiem zwierzat, ale dosc mam gowien na chodnikach,
> schodach, klatkach i innych miejscach publicznych. Widok jak ze
> średniowiecza a nie centrum Europy XXI wieku.[/color]

I dlatego nalezy usypiać psy bez chipow, wlepiac mandaty wlascicielom malych
psow ktore sa bez kagańca albo za to że pies kogos powacha?? Popatrz troche
o czy ktos pisze zanim przyznasz mu racje.
[color=blue]
> Jak zdecydowalam, ze chce miec zwierzaka to najpierw zastanowilam sie czy
> bedzie mi sie chcialo trzy razy dziennie o regularnych porach wyjsc z psem
> do przeznaczonego do tego miejsca (miejscem tym nie są małutkie trawniczki
> ozdobne na osiedlach !), ktore jest oddalone od mojego domu o jakies 3 km[/color]
i[color=blue]
> za kazdym razem zabierajac woreczek na gowno i przynoszac je do domu.[/color]
Jednak[color=blue]
> nie widzialam sie w tej roli.
> Nie moglam tez zaręczyć, ze pies pod moja okolo 8 godzinna nieobecnosc[/color]
nie[color=blue]
> bedzie szczekał i hałasował w domu przeszkadzając sasiadom.
> W związku z tym zachowalam sie odpowiedzialnie ( slowo obce większości
> właścicieli psów) i wzięłam kota. Przynajmniej nie musze wędrować przez[/color]
pół[color=blue]
> miasta z gównem w worku, bo kuwete trzymam w WC. Gwarantuje również
> bezpieczeństwo i spokój swoim sąsiadom.[/color]

Ohh jakas ty odpowiedzialna. tylko wiesz ja z doswiadczenia wiem ze kot
potrafi miauczec rownie glosno jak pies szczekac gdy wlasciciela nie ma w
domu:) Poza tym jakos nie wierze że bralas pod rozwage fakt ze bedziesz
musiala zasuwac z woreczkiem na kupe:) Powiedz że bylas leniwa i nie chcialo
ci sie psa wyprowadzac albo ze po prostu wolisz koty niz psy:)[color=blue]
>
> Posiadanie zwierzaka kosztuje i wymaga odpowiedzialności. Jak ktos nie[/color]
chce[color=blue]
> wedrować na wybieg[/color]

Najpierw to te wybiegi musza w Szczecinie powstac i to w odpowiedniej ilosci
a nie zeby wlasciciele musieli zasuwacd iles tam kilometrow przez pol
miasta. Ale nikomu sie tego nie chce robic wiec lepiej walic zakazy.

[color=blue]
> Nie zgadzam sie również z opinią, że powinny być darmowe woreczki na[/color]
odchody[color=blue]
> i specjalne kubły na nie, stawiane za państwowe pieniądze. Bo jeżeli tak
> miałaoby być to ja sie domagam również państwowych funduszy na żwirek dla
> kotów ! I podściółkę dla królików ! itd[/color]

A to jest akurat twoja opinia ktora np mnie nic nie obchodzi. Wlasciciele
psow placa podatki w tym dodatkowo podatek za posiadanie psa ( w
przeciwienstwie do wlascicieli kotow czy krolików) i maja prawo wymagac aby
choc drobna czesc z tych pieniedzy poszla akurat na ten cel. Ja ze swojej
strony moglbym powiedzieć ze z publicznycdh pieniędzy nie powinno byc
finansowane sprzatanie ulic bo sam nie rzucam z regoly smieci na chodnik
wiec nie ci co smieca za to placa, ze nie wspomne juz o np sciezkach dla
rowerzystow:)[color=blue]
>
> Istnieją kagańce dla wszelkiej maaści psów. Jezeli, któryś z "szanownych
> właścicieli psów" twierdzi, że tak nie jest to znaczy to, że nigdy nie był
> ze swoim pupilem u weterynarza. U niego mozna obejrzeć kolekcje kagańców,[/color]
w[color=blue]
> której odnajdzie się kazdy piesek.[/color]

Zaloz sobie sama kaganiec szczególnie latem gdy jest tak goraco że nawet bez
tego typu utrudnien ciezko sie oddycha. Jestem tez ciekaw jakbys sie czula
gdyby jakis sasiad z fobia na koty zadzwonil po straż miejską i dostalabys
500zl mandatu za to że twoj pupil go polizal czy powachal:) Owszem
wlasciciele psow powinni byc odpowiedzialni za swoje stworzenia, ale nie
nalezy popadac w przesade i walic w nich wszelkimi mozliwymi nakazami i
zakazami, powinno sie tez stworzyc dla nich odpowiednie warunki aby mogli
spelniac stawiane im wymogi, dopiero poźniej nalezy sie brać sie za karanie.
BTW sam mialem swego czasu kota- sliczne stworzenie ale zagrozenie dla
otoczenia nieporownywalnie wieksze od mojego obecnego psa. No ale kiciusie
tak maja- potrafia byc rownie agresywne i bojowe jak najgorsze psy.


Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ert11n$dnl$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>
> "Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
> news:erso7m$me2$1@news.onet.pl...[color=green]
>> Uważam, ze Leszk ma racje.[/color]
>
> I dlatego nalezy usypiać psy bez chipow, wlepiac mandaty wlascicielom
> malych
> psow ktore sa bez kagańca albo za to że pies kogos powacha?? Popatrz
> troche
> o czy ktos pisze zanim przyznasz mu racje.[/color]

W mieście nie powinno być psów bez czipów. Brak czipa oznacza, ze pies jest
bezdomny, stanowi zagrożenie i wmga opieki, której nie ma.
Nalezy wyłapywać takie i oddawać do adopcji jedynie odpowiedzialnym
włascicielom albo usypiać jezeli do adopcji sie nie nadają.
Jak widze psa biegnącego w moja strone to nie chcę się zastanawiać czy on
chce mnie "tylko powąchać" czy co innego i w związku
z tym nie życzę sobie, żeby mnie wąchał jakikolwiek kundel !
A właściel, który nie potrafi dopilnować swojego pupila w tej kwestii
powinien byc ukarany.
To jest prosta zasada - tak jak sie karze ludzi za np.agresję, której sobie
nie życzymy.
[color=blue]
>[/color]
[color=blue]
> Ohh jakas ty odpowiedzialna. tylko wiesz ja z doswiadczenia wiem ze kot
> potrafi miauczec rownie glosno jak pies szczekac gdy wlasciciela nie ma w
> domu:) Poza tym jakos nie wierze że bralas pod rozwage fakt ze bedziesz
> musiala zasuwac z woreczkiem na kupe:) Powiedz że bylas leniwa i nie
> chcialo
> ci sie psa wyprowadzac albo ze po prostu wolisz koty niz psy:)[/color]

Własnie ODPOWIEDZIALNA ! Zanim wzięłam zwierzaka zastanawiałam sie nad
wyborem ponad pół roku.
I nawet nie przyszło mi do głowy, ze mogłabym wypuszczać swojego zwierzaka
na trawniczek pod domem. Sama nie lubie widoku gówien,
tym bardziej dlaczego miałabym go serwować wszystkim mieszkańcom mojego
bloku. Zadwałam sobie sprawe, ze nie bede miala tyle cierpliwości
zeby 3 razy dziennie zasuwać na wybieg Z WORECZKIEM !
Z tego co piszesz wynika, że kupując psa z góry załozyłeś ze nie bedziesz
sprzatał po swoim psie. Jak większość "kulturalnych" właścicieli psów,
którzy uważają się za szczególnych ich wielbicieli!

Miauczenie kota nie ma porównania ani do szczekania małego pieska, ani tym
bardziej do duzego psa. Moja najblizsza sąsiadka dowiedziała sie ze mam kota
dopiero po 1,5 roku, i to tylko dlatego, że spotakała mnie jak wracał z nim
od weterynarza ! Więc nie mów mi tu, że kot może miauczeć równie głośno.
Może miałeś tygrysa ?
[color=blue]
>
> Najpierw to te wybiegi musza w Szczecinie powstac i to w odpowiedniej
> ilosci
> a nie zeby wlasciciele musieli zasuwacd iles tam kilometrow przez pol
> miasta. Ale nikomu sie tego nie chce robic wiec lepiej walic zakazy.
>[/color]

I pewnie właściciele psów czekaja z załozonymi rękami na darmoche państwową.
Postanowili teroryzować otoczenie
dopóki nie dostana czego chcą. A tak zorganizować sie i zakasać rękawy i
samemu zbudować takie wybiegi to nie łaska ?
[color=blue]
>[/color]
Wlasciciele[color=blue]
> psow placa podatki w tym dodatkowo podatek za posiadanie psa ( w
> przeciwienstwie do wlascicieli kotow czy krolików) i maja prawo wymagac
> aby
> choc drobna czesc z tych pieniedzy poszla akurat na ten cel.[/color]

Te pieniadze idą na utrzymanie tej rzeszy niezaczipowanych i bezdomnych
kundli, których tak Ci żal. Tych pieniedzy jest tak mało, że nie wystarcza
nawet na ten cel,
nie wspominająco specjalnych kubłach.

Ja ze swojej[color=blue]
> strony moglbym powiedzieć ze z publicznycdh pieniędzy nie powinno byc
> finansowane sprzatanie ulic bo sam nie rzucam z regoly smieci na chodnik
> wiec nie ci co smieca za to placa, ze nie wspomne juz o np sciezkach dla
> rowerzystow:)[/color]
Płacisz za zbieranie kurzu, liści, odśnieżanie, itd. Nie tylko za papierki.
[color=blue]
>
> Zaloz sobie sama kaganiec szczególnie latem gdy jest tak goraco że nawet
> bez
> tego typu utrudnien ciezko sie oddycha.[/color]

AGRESJA - typowe, pewnie twój pies też jest agresywny.
Pomyśl jak powinien wygladać kaganiec, żeby jak najmniej przeszkadzał psu.
No tak, ale myslenie jest trudne....

Jestem tez ciekaw jakbys sie czula[color=blue]
> gdyby jakis sasiad z fobia na koty zadzwonil po straż miejską i dostalabys
> 500zl mandatu za to że twoj pupil go polizal czy powachal:)[/color]

Moj kot przez ponad 3 lata nie powąchał ani nie polizał ANI JEDNEJ OSOBY,
która sobie tego nie zyczyła.
Pewnie to jest dziwne dla właścicieli psów.
[color=blue]
> BTW sam mialem swego czasu kota- sliczne stworzenie ale zagrozenie dla
> otoczenia nieporownywalnie wieksze od mojego obecnego psa. No ale kiciusie
> tak maja- potrafia byc rownie agresywne i bojowe jak najgorsze psy.[/color]

Coraz bardziej przekonuje sie do mojej teorii, że miałeś jednak tygrysa.

Nie znam ani jednej osoby, która poskarzyłaby sie na to, ze została
zaatakowana i pogryziona przez kota.
A przez psa znam 3, tylko z najbliszego otoczenia.

Więc o czym tu mówić.

Pozdrawiam włascicieli zwierząt, którzy sprzatają po swoich pupilach.
Powiedzmy stop BURAKOM, którzy tego nie robią !


"Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message

[color=blue]
> W mieście nie powinno być psów bez czipów. Brak czipa oznacza, ze pies[/color]
jest[color=blue]
> bezdomny, stanowi zagrożenie i wmga opieki, której nie ma.[/color]

Co to za brednie??Brak chipa oznacza że wlasciciel nie zachipowal psa i
tyle.
Nie wszyscy wlasciciele sie godza na to aby ich psom cos wszczepiano.
[color=blue]
> Jak widze psa biegnącego w moja strone to nie chcę się zastanawiać czy on
> chce mnie "tylko powąchać" czy co innego[/color]

Nie mowimy tu o tym nad czym masz sie zastanwiac tylko o wlepianiu mandatow
za to ze ktos zostal powachany przez psa.
[color=blue]
> i w związku
> z tym nie życzę sobie, żeby mnie wąchał jakikolwiek kundel !
> A właściel, który nie potrafi dopilnować swojego pupila w tej kwestii
> powinien byc ukarany.
> To jest prosta zasada - tak jak sie karze ludzi za np.agresję, której[/color]
sobie[color=blue]
> nie życzymy.[/color]

Owszem karze sie za agresje a nie za to ze ktos np do ciebie podejdzie i sie
o cos zapyta.
[color=blue]
> Własnie ODPOWIEDZIALNA ! Zanim wzięłam zwierzaka zastanawiałam sie nad
> wyborem ponad pół roku.[/color]

Tell me more:)) Po tym co piszesz to od razu widać ze masz fobie na psy i
tyle.
[color=blue]
>I nawet nie przyszło mi do głowy, ze mogłabym wypuszczać swojego zwierzaka
>na trawniczek pod domem. Sama nie lubie widoku gówien,
>tym bardziej dlaczego miałabym go serwować wszystkim mieszkańcom mojego
>bloku. Zadwałam sobie sprawe, ze nie bede miala tyle cierpliwości
>zeby 3 razy dziennie zasuwać na wybieg Z WORECZKIEM ![/color]

Przeczysz sama sobie- jesli chcialas zasuwac na wybieg z woreczkiem to
rownie dobrze twoj pies mógł sie zalatwic na trawniku kolo bloku a ty bys po
nim posprzątala.
[color=blue]
> Z tego co piszesz wynika, że kupując psa z góry załozyłeś ze nie bedziesz
> sprzatał po swoim psie. Jak większość "kulturalnych" właścicieli psów,
> którzy uważają się za szczególnych ich wielbicieli![/color]

Nie kupowalem psa, ale tez nie mam nic przeciwko temu żeby po nim sprzatac.
Niech miasto poustawia kubelki na odpady tam gdzie ja i moi sąsiedzi
wyprowadzamy pieski i zapewniam cie ze wiekszosc z nas bedzie sprzatac po
naszych pupilach.[color=blue]
>
> Miauczenie kota nie ma porównania ani do szczekania małego pieska, ani tym
> bardziej do duzego psa. Moja najblizsza sąsiadka dowiedziała sie ze mam[/color]
kota[color=blue]
> dopiero po 1,5 roku, i to tylko dlatego, że spotakała mnie jak wracał z[/color]
nim[color=blue]
> od weterynarza ! Więc nie mów mi tu, że kot może miauczeć równie głośno.
> Może miałeś tygrysa ?[/color]

To ze twoj kot nie miauczy glosno nie znaczy ze inne tego nie robia. Mój
kocur też nie hałasowal, ale pamietam jakie koncerty potrafil odstawiac kot
moich sasiadow, nie wspominajac juz o tym co wyprawiaja dzikie kocury na
wiosne.[color=blue]
>
> I pewnie właściciele psów czekaja z załozonymi rękami na darmoche[/color]
państwową.[color=blue]
> Postanowili teroryzować otoczenie
> dopóki nie dostana czego chcą. A tak zorganizować sie i zakasać rękawy i
> samemu zbudować takie wybiegi to nie łaska ?[/color]

Ale bredzisz. Jak wlasciciele moga cos sami wybudowac na nie swoim terenie??
Zrozum tu chodzi o to ze miasto ma wyznaczyc tereny gdzie ludzie moga
wyprowadzac psy i ew je ogrodzic.
[color=blue]
> Te pieniadze idą na utrzymanie tej rzeszy niezaczipowanych i bezdomnych
> kundli, których tak Ci żal. Tych pieniedzy jest tak mało, że nie wystarcza
> nawet na ten cel,
> nie wspominająco specjalnych kubłach.[/color]

Ja nie mowie o pieniadzach z podatkow za psy ale tez z normalnych podatkow
ktorz wlasciciele psow placą tak jak kazdy inny mieszkaniec miasta i maja
prawo oczekiwać ze choc drobna cżesc z tych pieniedzy bedzie przeznaczona na
ich potrzeby, tak samo jak np ida na sciezki dla rowerzystów. No ale
niektore buraki tego nie potrafia najwyraźniej zrozumiec.
[color=blue]
> Płacisz za zbieranie kurzu, liści, odśnieżanie, itd. Nie tylko za[/color]
papierki.

I co z tego?? Place tez za wiele innych rzeczy z ktorych nie korzystam.

[color=blue]
> AGRESJA - typowe, pewnie twój pies też jest agresywny.[/color]

Kolejna osoba ktora powinna sie cieszyc ze glupota nie boli - poza tym
poczytaj sobie jak ty piszesz:)
[color=blue]
> Pomyśl jak powinien wygladać kaganiec, żeby jak najmniej przeszkadzał psu.
> No tak, ale myslenie jest trudne....[/color]

Bredzisz jak potluczona- nie ma kaganców ktore umozliwialyby szersze
otworzenia pyska - zreszta taki kaganiec nie spelnialby swojego zadania.
BTW- nie, mój pies nie jest agresywny, przynajmniej nie wobec ludzi. Jest od
malego nauczony że czlowiek to jego przyjaciel i najgorsze co mu sie
zdarzylo przez 10 lat zycia to obszczekanie jakiś pijaków.
[color=blue]
> Moj kot przez ponad 3 lata nie powąchał ani nie polizał ANI JEDNEJ OSOBY,
> która sobie tego nie zyczyła.
> Pewnie to jest dziwne dla właścicieli psów.[/color]

Taa twój kot to jest wogole chodzacy ideal. Tylko widzisz, ja mialem kota
przez 11 lat , znam mnóstwo ludzi ktorzy maja lub mieli koty i wiem
doskonale jak potraia sie zachowywac. Wiec daj sobie spokoj z wymyslaniem
historyjek jak to ty jestes super cacy a wlasciciele psow sa be bo sie tylko
osmieszasz.
[color=blue]
> Coraz bardziej przekonuje sie do mojej teorii, że miałeś jednak tygrysa.[/color]

Owszem byl troche wyrosniety ale bez przesady. Koty potrafia byc agresywne
jak cholera, szczegolnie gdy poczuja sie zagrozone a ich pazury, nawet jak
sa stepione potrafia narobic niezlych szkód i kazdy wlasciciel kota powinien
o tym wiedziec.
[color=blue]
> Nie znam ani jednej osoby, która poskarzyłaby sie na to, ze została
> zaatakowana i pogryziona przez kota.
> A przez psa znam 3, tylko z najbliszego otoczenia.[/color]

To swiadczy tylko o tym że jeszcze malo wiesz i tyle. U mnie wkamienicy i w
sasiedznich blokach mieszka z jakies 300-400 rodzin i ca ze 40% z nich ma
psy. Od dawien dawna nie slyszalem o przypadku żeby ktos tu zostal
pogryziony przez psa- czy to znaczy że psy wogole nie gryza ludzi?? Tak
wyglada twoja logika i argumenty...




Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:erulab$r26$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>
> "Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
>
> Co to za brednie??Brak chipa oznacza że wlasciciel nie zachipowal psa i
> tyle.
> Nie wszyscy wlasciciele sie godza na to aby ich psom cos wszczepiano.[/color]

No własnie, takich pseudowłascicieli nie obchodzi los ich psa.
[color=blue]
>
> Nie mowimy tu o tym nad czym masz sie zastanwiac tylko o wlepianiu
> mandatow
> za to ze ktos zostal powachany przez psa.[/color]

Mandat jest za stwarzanie zagrożenia - nie za powąchanie !!

[color=blue]
>
> Tell me more:)) Po tym co piszesz to od razu widać ze masz fobie na psy i
> tyle.[/color]

Mam fobie na ich głupich i agresywnych włascicieli !

[color=blue]
> Przeczysz sama sobie- jesli chcialas zasuwac na wybieg z woreczkiem to
> rownie dobrze twoj pies mógł sie zalatwic na trawniku kolo bloku a ty bys
> po
> nim posprzątala.[/color]

Ciemnota umysłu niektórych właścicieli jest nieograniczona. Trawniczki pod
blokami to nie sa miejsca wybiegowe dla psów !
Pewnie nigdy tego nie pojmiesz !
[color=blue]
>[color=green]
>> Z tego co piszesz wynika, że kupując psa z góry załozyłeś ze nie bedziesz
>> sprzatał po swoim psie. Jak większość "kulturalnych" właścicieli psów,
>> którzy uważają się za szczególnych ich wielbicieli![/color]
>
> Nie kupowalem psa, ale tez nie mam nic przeciwko temu żeby po nim
> sprzatac.
> Niech miasto poustawia kubelki na odpady tam gdzie ja i moi sąsiedzi
> wyprowadzamy pieski i zapewniam cie ze wiekszosc z nas bedzie sprzatac po
> naszych pupilach.[/color]

To stwaiajcie sobie kubełki, dlaczego ktos ma to zrobic za WAS ?
[color=blue]
>
> To ze twoj kot nie miauczy glosno nie znaczy ze inne tego nie robia.[/color]

Takie koty nie nadaja sie dotrzymania w blokach, ale np. w domkach
jednorodzinnych, i tyle.

[color=blue]
> Ale bredzisz. Jak wlasciciele moga cos sami wybudowac na nie swoim
> terenie??
> Zrozum tu chodzi o to ze miasto ma wyznaczyc tereny gdzie ludzie moga
> wyprowadzac psy i ew je ogrodzic.[/color]

Ty bredisz. Nie słyszałeś o zakupie gruntów ? o rynku nieruchomości ? o
mozliwości najmu? nawet o działkach prywatnych ??
Znowu ta ograniczonośc....
[color=blue]
>[color=green]
>> Te pieniadze idą na utrzymanie tej rzeszy niezaczipowanych i bezdomnych
>> kundli, których tak Ci żal. Tych pieniedzy jest tak mało, że nie
>> wystarcza
>> nawet na ten cel,
>> nie wspominająco specjalnych kubłach.[/color]
>
> Ja nie mowie o pieniadzach z podatkow za psy ale tez z normalnych podatkow
> ktorz wlasciciele psow placą tak jak kazdy inny mieszkaniec miasta i maja
> prawo oczekiwać ze choc drobna cżesc z tych pieniedzy bedzie przeznaczona
> na
> ich potrzeby, tak samo jak np ida na sciezki dla rowerzystów. No ale
> niektore buraki tego nie potrafia najwyraźniej zrozumiec.[/color]

Rowerzyści sie zorganizowali, informowali o problemie, przedstawiali mozliwe
rozwiązania to i mają ściezki, zresztą dofinansowane w dużej mierze środkami
z UE.
A włascicielom psów nie zależy na czystości miasta. W naszej administracji
jakiś rok temu dostepne były woreczki za darmo i jaki był odzew ??
Jakaś strasza Pani wzięła 10 szt. i tyle.Zero zainteresowania.

[color=blue]
>
> Kolejna osoba ktora powinna sie cieszyc ze glupota nie boli - poza tym
> poczytaj sobie jak ty piszesz:)[/color]

Jakiś Ty milutki, sama słodycz..... jaka tam agresja....

[color=blue][color=green]
>> Pomyśl jak powinien wygladać kaganiec, żeby jak najmniej przeszkadzał
>> psu.
>> No tak, ale myslenie jest trudne....[/color][/color]

kaganiec to tylko środek bezpieczeństwa, zakładany na czas spacerów.
Kajdanki tez nie są wygodne, a jakoś nikt nie wpadł na to żeby z nich
rezygnować.
A moze postulujesz to zmienić?
[color=blue]
>
> Taa twój kot to jest wogole chodzacy ideal.[/color]

Nigdy nie twierdziłam, ze to ideał, ale pewne zalety ma:
nie sra na klatkach, podwórkach, i innych atrakcyjnych spacerowo miejscach
nie skacze brudnymi łapami na obcych ludzi
nie wylatuje na klatke o 6 rano z jazgotem
nie biega z wyszczerzonymi zębami za obcymi ludzmi (nawet żeby ich powachać)
nie ujada na tyle głosno, żeby słyszeli o nim sasiedzi z trzeciej
kondygnacji pod nim
nie czuje się zagrozony jak sąsiadka wysiada z windy i otwiera swoje drzwi
(całkowicie ją lekceważy)
.......

..[color=blue]
>
> Owszem byl troche wyrosniety ale bez przesady. Koty potrafia byc agresywne
> jak cholera, szczegolnie gdy poczuja sie zagrozone a ich pazury, nawet jak
> sa stepione potrafia narobic niezlych szkód i kazdy wlasciciel kota
> powinien
> o tym wiedziec.[/color]
Żeby moj kot poczuł się zagrozony i Cię podrapał to musiłałbyś przyjśc do
mnie do domu i rzucić się na nego póbując zrobić mu krzywdę. A wtedy to by
Ci się absolutnie należało

Tak[color=blue]
> wyglada twoja logika i argumenty...[/color]

A znasz osobnika, który został pogryziony przez kota (oczywiście jeżeli sam
nie próbował mu wczesniej zrobić krzywdy) ??
a o psach słyszy sie w mediach minimum raz w tygodniu.

Co tam mówiłes o logice ??


"Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
news:erunpa$jqa$1@news.onet.pl...

[color=blue]
> No własnie, takich pseudowłascicieli nie obchodzi los ich psa.[/color]

Taa to że ktos nie zachipowal psa znaczy ze nie interesuje sie jego losem.
Rece i nogi opadaja:)
[color=blue]
> Mandat jest za stwarzanie zagrożenia - nie za powąchanie !![/color]

Ohh ciesze sie ze zgadzasz sie ze mna ze tak powinno byc:)
[color=blue]
> Ciemnota umysłu niektórych właścicieli jest nieograniczona. Trawniczki pod
> blokami to nie sa miejsca wybiegowe dla psów !
> Pewnie nigdy tego nie pojmiesz ![/color]

LOL jesli masz sprzatnąc po swoim psie to co za roznica czy zalatwi sie na
trawniku czy też na wybiegu??
No ale tobie nie chodzi o to zeby to zrozumiec tylko zeby udowodnic swoje
wydumane racje.
[color=blue]
> To stwaiajcie sobie kubełki, dlaczego ktos ma to zrobic za WAS ?[/color]

Bo placimy podatki, placimy kase na spoldzielnie i wspólnoty i mamy prawo
oczekiwac za te pieniadze ktos zrobi cos dla nas.
[color=blue]
> Takie koty nie nadaja sie dotrzymania w blokach, ale np. w domkach
> jednorodzinnych, i tyle.[/color]

No tak ale to nie jest tak latwo pozbyc sie swojego pupila tylko dlatego ze
troche halasuje. Zwierze to nie jest przedmiot ktory mozesz wyrzucic gdy cos
jest nie tak.
[color=blue]
>
> Ty bredisz. Nie słyszałeś o zakupie gruntów ? o rynku nieruchomości ? o
> mozliwości najmu? nawet o działkach prywatnych ??
> Znowu ta ograniczonośc....[/color]

Taa własciciele psow maja kupowac tysiące metrow gruntu w miescie ktorego
czasami nawet nie mozna kupic bo jest np wlasnoscia spoldzielni albo częscia
parku miejskiego. Daj juz sobie spokoj bo te twoje argumenty staja sie coraz
bardziej zalosne. Powtorze jeszcze raz - wlasciciele psow sa rowniez
mieszkancami Szczecina i miasto powinno zadbac o ich potrzeby jesli chce im
stawiac wymogi.
[color=blue]
> Rowerzyści sie zorganizowali, informowali o problemie, przedstawiali[/color]
mozliwe[color=blue]
> rozwiązania to i mają ściezki, zresztą dofinansowane w dużej mierze[/color]
środkami[color=blue]
> z UE.[/color]

To że kilkadziesiat tys wlascicieli psow nie jest zorganizowanych nie znaczy
ze miasto ma miec ich gdzies.
A informowac to nikogo nie trzeba bo kazdy wie w czym jest problem. Tyle
tylko że zamiast zrobic cos sensownego idzie sie po najmniejszej lini oporu.
[color=blue]
> A włascicielom psów nie zależy na czystości miasta. W naszej administracji
> jakiś rok temu dostepne były woreczki za darmo i jaki był odzew ??
> Jakaś strasza Pani wzięła 10 szt. i tyle.Zero zainteresowania.[/color]

Były rok temu a gdzie sa teraz?? Wiadomo przeciez ze to nie jest problem
ktory sie rozwiąze w ciagu tygodnia czy miesiaca. Do sprawy trzeba
podchodzic ze zdrowym rozsadkiem ale tez i z konsekwencja. jesli wlasciciele
beda mieli zapewnione warunki a dalej beda olewac sprawe to karac karac i
jeszcze raz karac az sie naucza- ale najpierw niech beda te odpowiednie
warunki.

[color=blue]
> Jakiś Ty milutki, sama słodycz..... jaka tam agresja....[/color]

Nie odrózniasz agresji od zgryźliwosci?? Poza tym jak tu reagowac na te
glupoty ktore wypisujesz??

[color=blue]
> kaganiec to tylko środek bezpieczeństwa, zakładany na czas spacerów.
> Kajdanki tez nie są wygodne, a jakoś nikt nie wpadł na to żeby z nich
> rezygnować.
> A moze postulujesz to zmienić?[/color]

Mój pies nie jest jakims przestepca zeby nosil kajdanki, natomiast w upalny
dzien pólgodziny spacer w kagancu to jest duza uciazliwosc dla psa a nie cos
co jest tylko troche niewygodne.

[color=blue]
> Nigdy nie twierdziłam, ze to ideał, ale pewne zalety ma:
> nie sra na klatkach, podwórkach, i innych atrakcyjnych spacerowo miejscach
> nie skacze brudnymi łapami na obcych ludzi
> nie wylatuje na klatke o 6 rano z jazgotem
> nie biega z wyszczerzonymi zębami za obcymi ludzmi (nawet żeby ich[/color]
powachać)

Moj pies tez nie lata z wyszczerzonymi zebami a juz szczegolnie gdy chce
kogos powachac:))
[color=blue]
> nie ujada na tyle głosno, żeby słyszeli o nim sasiedzi z trzeciej
> kondygnacji pod nim
> nie czuje się zagrozony jak sąsiadka wysiada z windy i otwiera swoje drzwi
> (całkowicie ją lekceważy)[/color]

A to juz nie jest wcale taka zaleta. Dzieki temu ze mój pies reaguje na to
gdy ktos sie kreci na moim pietrze pare razy juz pogonilem roznych krecacych
sie lumpow a raz nawet dorwalem goscia ktory probowal sie wlamac do
suszarni( mieszkam na poddaszu). Moglbym ci wymienic sporo innych takich
przypadkow ktore spotkaly np moich znajomych.
[color=blue]
> Żeby moj kot poczuł się zagrozony i Cię podrapał to musiłałbyś przyjśc do
> mnie do domu i rzucić się na nego póbując zrobić mu krzywdę. A wtedy to by
> Ci się absolutnie należało[/color]

Czekaj , co mi przypomina ten tekst.... ohhh czyzby slowa wielu wlascicieli
psow, w tym tez takich ktore pogryzly np dzieci??
[color=blue]
>
> A znasz osobnika, który został pogryziony przez kota (oczywiście jeżeli[/color]
sam[color=blue]
> nie próbował mu wczesniej zrobić krzywdy) ??[/color]

Pogryziony??Hmm raczej solidnie podrapany. Owszem znam sporo takich
przypadkow ( i nie ma tu na mysli mojego kocura) Swego czasu brat mojego
znajomego malo nie stracil oka po tym jak taki fajny miły kicius przejechal
mu łapa po twarzy. Wlazl mu grzecznie na kolana , dal sie poglaskac, nawet
zaczał przymilnie mruczec i naraz ciach. Tobie sie wydaje że czemu tylu
ludzi mówi ze koty to wredne stworzenia?? Potrafia byc jeszcze bardziej
nieobliczalne od psow.

> LOL jesli masz sprzatnąc po swoim psie to co za roznica czy zalatwi sie na[color=blue]
> trawniku czy też na wybiegu??
> No ale tobie nie chodzi o to zeby to zrozumiec tylko zeby udowodnic swoje
> wydumane racje.[/color]

Gówienko na podeszwie nigdy nie traktuję jako wydumane :)

Tom


Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:erv02n$ht9$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>
> "Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
> news:erunpa$jqa$1@news.onet.pl...[/color]
[color=blue]
> Taa to że ktos nie zachipowal psa znaczy ze nie interesuje sie jego losem.[/color]
Tacy własciciele nie robią jeszcze wielu innych rzeczy: nie szczepią, nie
karmią regularnie (jak im sie przypomni), nie szukają jak zginą. Zawsze
mozna sobie wziąć nową zabawkę. Przecież czip daje poczucie bezpieczeństwa w
razie zagubienia psa. Ale jak juz mówilam takich właścicieli nie interesuje
odnalezienie.
[color=blue][color=green]
>> Mandat jest za stwarzanie zagrożenia - nie za powąchanie !![/color]
>
> Ohh ciesze sie ze zgadzasz sie ze mna ze tak powinno byc:)[/color]

Pies biegnąc za obca osobą nie informuje krzyczać z daleka że biegnie tylko
powąchać (no chyba że twój to robi), a więc już powoduje strach u takiegiej
potencjalnie powąchanej osoby => nie zyczę sobie takich sytuacji, uważam je
za zagrożenie.
[color=blue]
>
> LOL jesli masz sprzatnąc po swoim psie to co za roznica czy zalatwi sie na
> trawniku czy też na wybiegu??[/color]

Trawniczki to nie wybiegi dla psów, ani tym bardziej ich ubikacje. Poczytaj
sobie jak powinien byc zabezpieczony wybeg dla psów i znajdz w swoje okolicy
tak zabepieczony trawniczek.

[color=blue][color=green]
>> To stwaiajcie sobie kubełki, dlaczego ktos ma to zrobic za WAS ?[/color]
>
> Bo placimy podatki, placimy kase na spoldzielnie i wspólnoty i mamy prawo
> oczekiwac za te pieniadze ktos zrobi cos dla nas.[/color]

Idąc twoim tokiem myślenia to mogę sobie kupić krokodyla i trzymać go na
klatce tak długo, dopóki mi spółdzielnia nie urządzi terrarium w domu. Niech
sasiedzi w obawie o swoje zycie wywalczą dla mnie terrarium, w końcu płace
czynsz i mi sie należy. Głupota.
[color=blue]
>[color=green]
>> Takie koty nie nadaja sie dotrzymania w blokach, ale np. w domkach
>> jednorodzinnych, i tyle.[/color]
>
> No tak ale to nie jest tak latwo pozbyc sie swojego pupila tylko dlatego
> ze
> troche halasuje. Zwierze to nie jest przedmiot ktory mozesz wyrzucic gdy
> cos
> jest nie tak.[/color]

Oczywiście dlatego tak wazne jest zastanowienie się przed wyborem,
poczytanie o rasach, ich temperamentach, wymaganiach, chorobach (także
psychicznych) i podjecie przemyslanej decyzji. No ale w Polsce kupuje się co
popadnie bo dziecku się akurat zachce miec zwierzaczka. A potem to niech
sasiedzi sie martwią.
Celują w tym właściciele psów.

[color=blue]
>
> Taa własciciele psow maja kupowac tysiące metrow gruntu w miescie ktorego
> czasami nawet nie mozna kupic bo jest np wlasnoscia spoldzielni albo
> częscia
> parku miejskiego. Daj juz sobie spokoj bo te twoje argumenty staja sie
> coraz
> bardziej zalosne. Powtorze jeszcze raz - wlasciciele psow sa rowniez
> mieszkancami Szczecina i miasto powinno zadbac o ich potrzeby jesli chce
> im
> stawiac wymogi.[/color]
chcesz mi powiedzieć, że właściciele psów kupili je wiedząc, że nie będzie
gdzie ich wyprowadzać ? Ze nie potrafia ze sobą rozmawiać, że żaden z nich
nie posiada własnego ogródka/ działki, z którą chciałby sie podzielic z
innymi włascicielami ?? wogóle mam wrazenie,że są absolutnie nieporadni...
[color=blue]
> A informowac to nikogo nie trzeba bo kazdy wie w czym jest problem. Tyle
> tylko że zamiast zrobic cos sensownego idzie sie po najmniejszej lini
> oporu.[/color]

A dlaczego nic nie robiecie ?
[color=blue]
>[color=green]
>> A włascicielom psów nie zależy na czystości miasta. W naszej
>> administracji
>> jakiś rok temu dostepne były woreczki za darmo i jaki był odzew ??
>> Jakaś strasza Pani wzięła 10 szt. i tyle.Zero zainteresowania.[/color][/color]

Pomysł umarł śmiercianaturalną, z braku zainteresowania.
[color=blue]
> Nie odrózniasz agresji od zgryźliwosci?? Poza tym jak tu reagowac na te
> glupoty ktore wypisujesz??[/color]

Każdy komu przeszkadzaja psie kupy i psy latające swobodnie gada głupoty i
wogole jest dziwakiem. przeciez kupa na każdym rogu to nic takiego.

[color=blue]
> Mój pies nie jest jakims przestepca zeby nosil kajdanki, natomiast w
> upalny
> dzien pólgodziny spacer w kagancu to jest duza uciazliwosc dla psa a nie
> cos
> co jest tylko troche niewygodne.[/color]

ale daje poczucue bezpieczenstwa innym i TOBIE. Rzecz bezcenna.Ponieważ nie
da się wizualnie odróznić psy właściwie wychowane od niebezpiecznych, a tych
drugich jest ciągle sporo.
Powinny byc również surowe kary dla włascieli psów, ktore kogos pogryzły,
łacznie z więzieniem dla nich. Teraz lekcewazy się lekkie pogryzienia i
czeka na atak takiego psa, który spowoduje zagrozenie życia. Dopiero wówczas
kogoś to interesuje..
[color=blue]
>. Dzieki temu ze mój pies reaguje na to
> gdy ktos sie kreci na moim pietrze pare razy juz pogonilem roznych
> krecacych
> sie lumpow[/color]

Na jeden taki przypadek przypada przynajmniej sto bezsensownych sytuacji
alarmowych.

[color=blue]
>
> Czekaj , co mi przypomina ten tekst.... ohhh czyzby slowa wielu
> wlascicieli
> psow, w tym tez takich ktore pogryzly np dzieci??[/color]

Czy uważasz znęcanie się nad zwierzakiem na dobry test na brak agresji ? Bo
tego musiałbyś sie dopuścić zeby moj kot cię podrapał, o ile oczywiscie
byłbys w stanie go najpierw złapać.

Swego czasu brat mojego[color=blue]
> znajomego malo nie stracil oka po tym jak taki fajny miły kicius
> przejechal
> mu łapa po twarzy. Wlazl mu grzecznie na kolana , dal sie poglaskac, nawet
> zaczał przymilnie mruczec i naraz ciach. Tobie sie wydaje że czemu tylu
> ludzi mówi ze koty to wredne stworzenia?? Potrafia byc jeszcze bardziej
> nieobliczalne od psow.[/color]

Nie wiem dlaczego ludziom suie wydaje, ze każdy kot to taka zabawka, którą
zawsze mozna wziąc na ręce i potarmosić, nawet calkiem obcego, którego widza
pierwszy raz. Często do tego brudnymi rekami, którymi dotykali inne zwierzę
bądz przesiąknięte zapachem, którego koty nie lubią.
To jest wstretne zachowanie. A pewnie robia to bo się nie boją kotów
zupełnie. Zadnego obcego amstaffa nie próbowaliby wziąc na ręce wbrew jego
woli. I tyle, a potem maja wielkie pretensje do kotów. "bo takie są wredne":
wyglądaja na milusie a tu taka niespodzianka.
Koty nigdy nie podlatuja do obcych ludzi z nienacka, żeby ich ugryźć lub
podrapać dla swojej własnej przyjemności


"Tom" <nic@op.pl> wrote in message news:erv4dh$ev8$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue][color=green]
> > LOL jesli masz sprzatnąc po swoim psie to co za roznica czy zalatwi sie[/color][/color]
na[color=blue][color=green]
> > trawniku czy też na wybiegu??
> > No ale tobie nie chodzi o to zeby to zrozumiec tylko zeby udowodnic[/color][/color]
swoje[color=blue][color=green]
> > wydumane racje.[/color]
>
> Gówienko na podeszwie nigdy nie traktuję jako wydumane :)[/color]

No of course ale Patrycja sie zarzekala ze byla gotowa sprzatac po swoim
psie:)) Wiec coś tu nie gra w tych jej wywodach :)

Patrycja napisał(a):[color=blue]
> Pies biegnąc za obca osobą nie informuje krzyczać z daleka że biegnie tylko
> powąchać (no chyba że twój to robi), a więc już powoduje strach u takiegiej
> potencjalnie powąchanej osoby => nie zyczę sobie takich sytuacji, uważam je
> za zagrożenie.[/color]

Daj spokoj, ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Nie ma znaczenia czy
lubisz jak pies sie do Ciebie lasi czy Cie lize. Nie wazne, ze na Twoim
plaszczu pozostanie slad po psim nosie ktory przed chwila byl umoczony w
kaluzy. Nie masz prawa nie zyczyc sobie tego.

Pies wykonujacy gwaltowny ruch w Twoim kierunku to tez zaden powod do
obawy. On sie chce tylko przywitac - Ty oczywiscie nie mozesz miec
pretensji do wlasciciel(ki), ze sie tego przestraszylas bo on jest
przeciez taki lagodny.

Po dlugiej i burzliwej dyskusji jaka tu miala miejsce wiem, ze nalezy
potraktowac butem kazdego psa - nawet tego mniejszego niz moj but - za
kazdym razem jak postanowi szarpnac mnie za nogawke. Nie ma znaczenia
czy zrobil to dla zabawy czy po prostu chcial capnac za noge. Gdy
wlasciciel(ka) zacznie pyszczyc to zadzwonie na Policje i dopilnuje aby
wyciagnieto konsekwencje.

Osrane ulice - zwlaszcza w centrum miasta - to tez fakt, ktorego nie
nalezy sie czepiac. W koncu 'oni' placa podatki to ich psy maja prawo
srac gdzie popadnie a sluzby miejskie powinne po tym sprzatac. Woreczki
na odchody? Wspomniany w watku przyklad osiedli na prawobrzezu pokazuje,
ze tych ludzi i tak wychowac sie juz nie da. Pies ma prawo srac
gdziekolwiek bo wlasciciel placi podatki.

ps. w dyskusji nie poruszono jeszcze tematu dotyczacego sikania psow na
samochody ;)

--
Arek

Do kina w Szczecinie?
Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]

Mike wrote:[color=blue]
> "Patrycja" <> wrote[color=green]
>> Uważam, ze Leszk ma racje.
>>
>> Nie jestem przeciwnikiem zwierzat, ale dosc mam gowien na chodnikach,
>> schodach, klatkach i innych miejscach publicznych. Widok jak ze
>> średniowiecza a nie centrum Europy XXI wieku.[/color]
>
> I dlatego nalezy usypiać psy bez chipow, wlepiac mandaty wlascicielom
> malych psow ktore sa bez kagańca albo za to że pies kogos powacha??
> Popatrz troche o czy ktos pisze zanim przyznasz mu racje.[/color]

Po pierwsze małe psy nie będa musiały nosić kagańców. Po drugie psy bez
chipów, to będa psy BEZPAŃSKIE, a to znaczy niebezpieczne, bo poruszają
się w sforach i dziczeją. Jeśli ktoś psa celowo nie zachipuje, to ON psa
naraża, a to znaczy, ze nie powinien go posiadać. Zatem kazdy
odpowiedzialny własciciel swojego psiego przyjaciela zachipuje, a skoro
go kocha, to po nim posprząta. Każdy rozsądny właściciel zrozumie
również, że tak musi cieszyć się swoim psem, żeby tenże gryzł nie był
uciązliwy i groźny dla innych (nie szczekał w bloku, nie brudził, nie
gryzł itp). Najlepiej, zeby każdy dbał o to sam.
Niestety tak nie jest. Wielu właścicieli to ludzie bezmyślni albo ludzie
tak beztroscy, że nie widzą jak ich niedbalstwo i beztroska przeszkadza
innym - wszystkie zakazy biora się własnie stąd. Jeśli bowiem
właściciele psów sami nie chcą zmniejszyc uciążliwości swojej i swoich
pupili, to trzeba ich do tego zmusić przepisami. A psy - również te małe
są uciążliwe bez nadzoru właściciela. Mieszkam w bloku i na sąsiedni
balkon wypuszczany jest pudel, który drze się na wszystko co się rusza.
Gdzie MOJE prawo do spokoju we własnym domu? Wiecznie słyszę jazgot, nie
mogę otworzyć balkonu. No ale to ja jestem zły. Właściciel pas jest OK.
Ten sam właściciel wyprowadza psa na nasz trawnik i zwracanie mu uwagi
juz mnie nudzi. No ale nadal - to JA jestem tym złym. Właściciele psów
nie widzą nic poza własnym nosem i pieskiem. Nie widzą innych ludzi,
których cierpliwość naciągaja do granic wytrzymałości. Dziwisz się, że
mam ochotę komus przetrącić kark?

Dla utrzymania równowagi są więc potrzebne restrykcyjne przepisy - w
końcu właściciele psów je zaakceptują a ludzie bez psów nie będą
poszkodowani (a na razie są).

Leszek

Mike wrote:[color=blue]
> "Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
>
>[color=green]
>> W mieście nie powinno być psów bez czipów. Brak czipa oznacza, ze
>> pies jest bezdomny, stanowi zagrożenie i wmga opieki, której nie ma.[/color]
>
> Co to za brednie??Brak chipa oznacza że wlasciciel nie zachipowal psa
> i tyle.
> Nie wszyscy wlasciciele sie godza na to aby ich psom cos wszczepiano.[/color]

No więc to ich wybór, aby narazić zwierzę, które (rzekomo) kochają, lub
którego potrzebują. Narażają psa na uznanie za bezpański i na niemożność
zwrócenia gdy pies się zagubi. Zachipowanie to moment jak szczepienie.
Tylko wyjątkowe osły oraz ludzie bez wyobraźni nie decydują się na
zachipowanie zwierzaka. Masz w ogóle pojęcie jak się to odbywa?
Szczepienie jest bardziej bolesne, a ludzie szczepią zwierzęta.
Wykazujesz po prostu bezmyśny, nieuzasadniony opór - dla zasady, żeby
się pokłócić o ckolwiek powiedzieć (choćby nie było rozsądnego
uzasadnienia). To głupi sposób na zaistnienie na grupie, uwierz mi ;)
Leszek


"Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
news:erv5ns$6ae$1@news.onet.pl...

[color=blue]
> Tacy własciciele nie robią jeszcze wielu innych rzeczy: nie szczepią, nie
> karmią regularnie (jak im sie przypomni), nie szukają jak zginą.[/color]

Wnioskujesz tak po sobie??

[color=blue]
> Pies biegnąc za obca osobą nie informuje krzyczać z daleka że biegnie[/color]
tylko[color=blue]
> powąchać (no chyba że twój to robi), a więc już powoduje strach u[/color]
takiegiej[color=blue]
> potencjalnie powąchanej osoby => nie zyczę sobie takich sytuacji, uważam[/color]
je[color=blue]
> za zagrożenie.[/color]

Kurcze ale ciezko pewne rzeczy do ciebie trtafiaja- nie mowimy tu o
sytuacjach gdy czujesz sie zagrozona tylko
tylko o wlepianiu mandatu za to ze np jakis pies ciebie powąchal. Co powiesz
na sytuacje gdy idacy obok ciebie na ulicy pies w kagancu, na smyczy naraz
odwroci leb i niuchnie cie pare razy??
[color=blue]
> Trawniczki to nie wybiegi dla psów, ani tym bardziej ich ubikacje.[/color]
Poczytaj[color=blue]
> sobie jak powinien byc zabezpieczony wybeg dla psów i znajdz w swoje[/color]
okolicy[color=blue]
> tak zabepieczony trawniczek.[/color]

Wybiegi sa zabezpieczane po to aby pies mógl sobie na nich swobodnie
pobiegac- nie musisz puszczac psa luzem na trawnik zeby sie zalatwil a jesli
sprzatniesz po nim to nie bedzie zadnego problemu.

[color=blue]
> Idąc twoim tokiem myślenia to mogę sobie kupić krokodyla i trzymać go na
> klatce tak długo, dopóki mi spółdzielnia nie urządzi terrarium w domu.[/color]
Niech[color=blue]
> sasiedzi w obawie o swoje zycie wywalczą dla mnie terrarium, w końcu płace
> czynsz i mi sie należy. Głupota.[/color]

Głupota to przebija z twojego myslenia. Powtórze jeszcze raz kilkadziesiat
tysiecy wlascicieli psow jest rowniez mieszkancami Szcdzecdin takimi samymi
jak ty czy ktokolwiek inny i maja prawo oczekiwac że czesc pieniedzy z ich
podatkow bedzie przeznaczona na realizacje ich potrzeb. Skoro przeznacza sie
pieniadze publiczne na inne potrzeby to dlacdzego wlasciciele psow maja byc
dyskryminowani??
[color=blue]
>
> Oczywiście dlatego tak wazne jest zastanowienie się przed wyborem,
> poczytanie o rasach, ich temperamentach, wymaganiach, chorobach (także
> psychicznych) i podjecie przemyslanej decyzji. No ale w Polsce kupuje się[/color]
co[color=blue]
> popadnie bo dziecku się akurat zachce miec zwierzaczka. A potem to niech
> sasiedzi sie martwią.
> Celują w tym właściciele psów.[/color]

Skad możesz wiedziec kupujac malego psa czy kota czy bedzie on halasowal jak
dorosnie ??

[color=blue]
> A dlaczego nic nie robiecie ?[/color]

A co takiego mam zrobicd??Zwolac referendum i wywalic rade i zarzad miasta??
Jaki jest problem wiadomo od dawna, dyskutowano go wielokrotnie. Mialy bycd
wybiegi, pojemniki i zestawy. CDo zrobiono??Zorganizowano jeden czy dwa
wybiegi, na jednym osiedlu poustawiano pojemniki i to wszystko. Przy tym
wogole nie pilnuje sie żeby ludzie sie do tego stosowali a co najwyzej robi
sie jakies pokazowe akcje typu rajdy SM w jakims regionie przez jeden czy
dwa dni żeby powlepiac troche mandatow wlascicielom malych kundelkow
latajacych bez kaganca.[color=blue]
>[color=green]
> >[color=darkred]
> >> A włascicielom psów nie zależy na czystości miasta. W naszej
> >> administracji
> >> jakiś rok temu dostepne były woreczki za darmo i jaki był odzew ??
> >> Jakaś strasza Pani wzięła 10 szt. i tyle.Zero zainteresowania.[/color][/color]
>
> Pomysł umarł śmiercianaturalną, z braku zainteresowania.[/color]

Widzisz to sie nazywa brak konsekwencji. Jakby wraz z woreczkami ( do tego
jeszcze przydalyby sie pojemniki) pojawiłaby sie jeszcze SM wlepiajac
mandaty to zainteresowanie by bylo.
[color=blue]
> Każdy komu przeszkadzaja psie kupy i psy latające swobodnie gada głupoty i
> wogole jest dziwakiem. przeciez kupa na każdym rogu to nic takiego.[/color]

Nie- dziwakami to są ludzie ktorzy wszystko chca zalatwiac po najmniejszej
lini oporu wprowadzajac radykalne nakazy i zakazy zamiast rozsadnych
rozwiazan ktore byłby konsekwetnie realizowane
[color=blue]
>
> ale daje poczucue bezpieczenstwa innym i TOBIE. Rzecz bezcenna.Ponieważ[/color]
nie[color=blue]
> da się wizualnie odróznić psy właściwie wychowane od niebezpiecznych, a[/color]
tych[color=blue]
> drugich jest ciągle sporo.[/color]

Trzeba umiec znaleźc kompromis pomiedzy poczuciem bezpieczeństwa a czyms co
zachacza o znecanie sie nad zwierzetami. Powtorze jeszcze raz- wszedzie
potrzebny jest zdrowy rozsadek.
[color=blue]
> Powinny byc również surowe kary dla włascieli psów, ktore kogos pogryzły,
> łacznie z więzieniem dla nich. Teraz lekcewazy się lekkie pogryzienia i
> czeka na atak takiego psa, który spowoduje zagrozenie życia. Dopiero[/color]
wówczas[color=blue]
> kogoś to interesuje..[/color]

Oczywiscie ze tak, ale tutaj tez trzeba podchodzić ze zdrowym rozsadkiem.
Zdaj sobie sprawe ze większoscd pogryzien to skutek zachowania samych ofiar.
Wiesz ile razy ja musze gonic rozne bachory , zwracac uwage mamusiom itp
żeby trzymaly sie z dala od mojego psa??

[color=blue]
> Na jeden taki przypadek przypada przynajmniej sto bezsensownych sytuacji
> alarmowych.
>[/color]
No i co z tego??to ma byc jakis argument przeciw??

[color=blue]
>[color=green]
> >
> > Czekaj , co mi przypomina ten tekst.... ohhh czyzby slowa wielu
> > wlascicieli
> > psow, w tym tez takich ktore pogryzly np dzieci??[/color]
>
> Czy uważasz znęcanie się nad zwierzakiem na dobry test na brak agresji ?[/color]
Bo[color=blue]
> tego musiałbyś sie dopuścić zeby moj kot cię podrapał, o ile oczywiscie
> byłbys w stanie go najpierw złapać.[/color]

Dokladnie tak samo mowia wlasciciele psow. Ohh przeciez to jest taki
spokojny piesek, dzieci mogl robic z nim doslownie wszystko.. takie rzecdzy
czyta sie bardzo czesto przy okazji informacji o pogryzieniach

[color=blue]
> Nie wiem dlaczego ludziom suie wydaje, ze każdy kot to taka zabawka, którą
> zawsze mozna wziąc na ręce i potarmosić, nawet calkiem obcego, którego[/color]
widza[color=blue]
> pierwszy raz. Często do tego brudnymi rekami, którymi dotykali inne[/color]
zwierzę[color=blue]
> bądz przesiąknięte zapachem, którego koty nie lubią.
> To jest wstretne zachowanie. A pewnie robia to bo się nie boją kotów
> zupełnie. Zadnego obcego amstaffa nie próbowaliby wziąc na ręce wbrew jego
> woli. I tyle, a potem maja wielkie pretensje do kotów. "bo takie są[/color]
wredne":[color=blue]
> wyglądaja na milusie a tu taka niespodzianka.
> Koty nigdy nie podlatuja do obcych ludzi z nienacka, żeby ich ugryźć lub
> podrapać dla swojej własnej przyjemności
>[/color]

Bla bla bla.. zapodajesz jeszcze gorzej niz najbardziej tolerancyjni i
bezkrytyczni miłosnicy psow a w rzeczywistosci najwyraźniej pojecia o kotach
nie masz. Koty sa w owiele wiekszym stopniu drapieżnikami niz psy i są
znacznie mniej od nich obliczalne. Kotow sie nie tresuje , nie uklada, wpoic
im że pewnych rzeczy absolutnie nie wolno robic to jest sztuka ktora sie
malo komu udaje.Nawet jak kot jest milusi i grzeczniutki absolutnie nie
znaczy to ze w pewnym momencie nie zacznie przejawiac agresywnych zachowan.
To że koty z regoly nie rzucdaja sie na ludzi wynika tylko i wylacznie z
faktu ze czlowiek jest znacznie wiekszy. Ale to nieznaczy ze kot nie mzoe
cie znienacka podrapac i to powaznie.Sam mailem kota przez 11lat, znam
mnostwo ludzi ktorzy koty posiadali lub posiadaja i wierz mi wiem na ten
temat troszeczke wiecdej od ciebie. BTW przypadek o ktorym mowiłem to byl
kot sasiadow mojego kumpla- bardzo dobryh sasiadow, przyjaciól rodziny i
chlopak znal tego kota dluzej niz ty masz swojego.[color=blue]
>[/color]

Mike wrote:
[color=blue][color=green]
>> Jak widze psa biegnącego w moja strone to nie chcę się zastanawiać
>> czy on chce mnie "tylko powąchać" czy co innego[/color]
>
> Nie mowimy tu o tym nad czym masz sie zastanwiac tylko o wlepianiu
> mandatow za to ze ktos zostal powachany przez psa.[/color]

Ja nie wiem, czy pies chce mnie powąchać czy ugryżć. Pies mnie nie zna,
ja nie znam psa. Może mnie pogryżc? Może. Czy powącha moją roczną
córeczkę (którą przewyższa), czy ściśnie jej szyję i zabije?
To jak z przystawianiem pistoletu do głowy - nie musi ale może
wystrzelić. Wolę więc nie mieć pistoletu przy głowie i już.
Leszek

[color=blue]
> ps. w dyskusji nie poruszono jeszcze tematu dotyczacego sikania psow na
> samochody ;)[/color]

No właśnie, czasami jak pies obsika oponę mojej fury to potem auto źle mi
sie prowadzi ;)

Tom

> Mieszkam w bloku i na sąsiedni balkon wypuszczany jest pudel, który drze[color=blue]
> się na wszystko co się rusza. Gdzie MOJE prawo do spokoju we własnym domu?
> Wiecznie słyszę jazgot, nie mogę otworzyć balkonu.[/color]

Wal do pudla z procy - bedzie bał sie na balkon wychodzić :)

pozdrav
hubi

hubi wrote:[color=blue][color=green]
>> Mieszkam w bloku i na sąsiedni balkon wypuszczany jest pudel, który
>> drze się na wszystko co się rusza. Gdzie MOJE prawo do spokoju we
>> własnym domu? Wiecznie słyszę jazgot, nie mogę otworzyć balkonu.[/color]
>
> Wal do pudla z procy - bedzie bał sie na balkon wychodzić :)[/color]

Smiej się ale ja mam już tego dosyć, a zwierzecia nie skrzywdzę. Mogą
sobie szydzić, że bez serca jestem, bo zapakuję zwierzątka do klatki, w
kagańce i usypiac będę. Jednak ja uważam się za niegroźnego dla
zwierząt - tylko ludzi winię i to ich beztroska wymaga przepisów,
nakazów, zakazów oraz KAR. Sąsiedzi z pudlem też źli nie są - ot
spokojni i wydawałoby się grzeczni Jehowi. Im również nikt nic nie
zrobi, bo źli nie są. Nie mogą po prostu pojąć, że pies jest uciążliwy.
Od lat mają psy i uważają, że wszyscy muszą je znosić - a to oczywista
nieprawda. Stąd wymóg przepisów i ich egzekucji.
Leszek


"Leszek" <nie@dla.spamu.pl> wrote in message
news:ervm1s$k21$2@main.viknet.pl...

[color=blue]
> Ja nie wiem, czy pies chce mnie powąchać czy ugryżć. Pies mnie nie zna,
> ja nie znam psa. Może mnie pogryżc? Może. Czy powącha moją roczną
> córeczkę (którą przewyższa), czy ściśnie jej szyję i zabije?
> To jak z przystawianiem pistoletu do głowy - nie musi ale może
> wystrzelić. Wolę więc nie mieć pistoletu przy głowie i już.[/color]

No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie pies
zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie powachal.
Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest rożnica pomiedzy
potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.

Mike napisał(a):
[...][color=blue]
> No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
> sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie pies
> zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie powachal.
> Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest rożnica pomiedzy
> potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.[/color]

Ale ludzie nie chcą dawać możliwości do "faktu dokonanego" poprzez
zwalczanie "potencjalnej możliwości"! To chyba w miarę proste?

Pozdrawiam.

--
Lech Karol Pawłaszek <ike>
"You will never see me fall from grace" [KoRn]

Mike wrote:[color=blue]
> "Leszek" wrote
>[color=green]
>> Ja nie wiem, czy pies chce mnie powąchać czy ugryżć. Pies mnie nie
>> zna, ja nie znam psa. Może mnie pogryżc? Może. Czy powącha moją
>> roczną córeczkę (którą przewyższa), czy ściśnie jej szyję i zabije?
>> To jak z przystawianiem pistoletu do głowy - nie musi ale może
>> wystrzelić. Wolę więc nie mieć pistoletu przy głowie i już.[/color]
>
> No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
> sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie pies
> zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie
> powachal. Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest
> rożnica pomiedzy potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.[/color]

Niestety po fakcie dokonanym nie będzie już co zbierać. Dlatego po
prostu nie wolno doprowadzać do sytuacji, gdy ktoś bez psa będzie musiał
się obawiać, czy uważać.
Twoje rozumowanie jest doskonałym przykładem rozumowania "psiarza" (bez
obrazy):
"Nie miej pretensji do mojego psa - dopóki nikogo nie zagryzie"
Dlatego uważam, że macie skrzywione spojrzenie na świat i juz nie będę z
tobą dyskutował.
Leszek

Lech Karol Pawłaszek wrote:[color=blue]
> Mike napisał(a):
> [...][color=green]
>> No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
>> sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie
>> pies zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie
>> powachal. Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest
>> rożnica pomiedzy potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.[/color]
>
> Ale ludzie nie chcą dawać możliwości do "faktu dokonanego" poprzez
> zwalczanie "potencjalnej możliwości"! To chyba w miarę proste?[/color]

Wydaje Ci się :) do Mike to po prostu nie dociera żaden argument, więc
nie ma co z nim dyskutowac. Taki gość powie, gdy deszcz pada, gdy mu
naplujesz w twarz i dalej będzie ględził swoje...
Pozdrawiam rozsądnych ludzi.
Leszek


Użytkownik "Leszek" <nie@dla.spamu.pl> napisał w wiadomości
news:es0l4s$2g5$1@main.viknet.pl...[color=blue]
> Lech Karol Pawłaszek wrote:[color=green]
>> Mike napisał(a):
>> [...][color=darkred]
>>> No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
>>> sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie
>>> pies zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie
>>> powachal. Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest
>>> rożnica pomiedzy potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.[/color]
>>
>> Ale ludzie nie chcą dawać możliwości do "faktu dokonanego" poprzez
>> zwalczanie "potencjalnej możliwości"! To chyba w miarę proste?[/color]
>
> Wydaje Ci się :) do Mike to po prostu nie dociera żaden argument, więc nie
> ma co z nim dyskutowac. Taki gość powie, gdy deszcz pada, gdy mu naplujesz
> w twarz i dalej będzie ględził swoje...
>[/color]

Ten całemu Mikowi nie mieści się w głowie że:
-ktoś może zastanowić się przed zakupem zwierzaka nad konsekwencjami tego
zakupu
- trawniki ozdobne nie są ubikacjami dla psów
- państwo ani miasto nie mają obowiązku spełniać jego zachcianek, bo
przecież posiadanie zwierzaka to wybór własciciela
- nie ma prawa teroryyzować swoim zwierzakiem otoczenia

To jest przestawiciel tej najgorszej części właścicieli psów. Jak widze
takiego to czasami żałuje, ze nie mozna usypiać ludzi.
Więc nie ma sensu wdawać się z nim w jego prymitywne dyskusje.

Pozdrawiam

> Smiej się ale ja mam już tego dosyć, a zwierzecia nie skrzywdzę.

Wiesz, o tej procy miało być na rozluźnienie Twojego zdenerwowania. Tak na
serio uważam, że z procy to do właścicieli powinno się walić. U mnie
sąsiedzi też mają psy które cały czas "uciekają" i wałęsają się po podwórku
szczekając cały czas i srają i szczają gdzie popadnie. Tyle, że patrząc na
inteligentny wyraz twarzy sąsiadów - żaden argument i tak do nich nie
przemówi. To tak samo jak z paleniem petów na klatce schodowej.

pozdrav
hubi

Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:es0d21$42f$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> No i widzisz jaki glupi jestes. Ile razy mozna pisac ze nie chodzi o
> sytuacje w ktorej mozesz czuc sie zagrozony czy nie wiesz jak sie pies
> zachowa tylko o mozliwosc wlepienia mandatu za to że pies cie powachal.
> Kurcze nawet ktos taki jak ty powinien wiedziec jaka jest rożnica pomiedzy
> potencjalna mozliwoscia a faktem dokonanym.[/color]

Przypadki smiertelnych pogryzien czy okaleczen zdarzaja sie? Zdarzaja - i to
jest fakt. Wiec przepisy maja takie potencjalne niebezpieczenstwa
zlikwidowac, skoro nie potrafia ich wyeliminowac wlasciciele psow.
Wlasciel psa nie dostanie mandatu za to ze czworonog kogokolwiek powachal,
tylko za to, ze jego pan nie zalozyl mu np. wymaganego przepisami kaganca.
Jesli uwazasz, ze niemozliwa jest sytuacja w ktorej Twoj zwierzak kogos
ugryzie lub Tobie ucieknie to wlasnie zaliczasz sie do tej grupy wielbicieli
pieskow ktorej nalezy sila narzucac zdroworozsadkowe przepisy dla dobra
ludzi, ktore jest nadrzedne w stosunku do zwierzat. Takie juz mamy miejsce w
drabinie ewolucyjnej ;).

Kain


"Patrycja" <petrosia.SPAM@poczta.onet.pl> wrote in message
[color=blue]
> Ten całemu Mikowi nie mieści się w głowie że:
> -ktoś może zastanowić się przed zakupem zwierzaka nad konsekwencjami tego
> zakupu[/color]

Absolutna wiekszosc ludzi sie nad takimi konsekwencjami zastanawia- no ale
tobie najwyraźniej sie wydaje ze to tylko ty jestes taka super idealna bo
kupilas kota zamiast psa:))))

[color=blue]
> - państwo ani miasto nie mają obowiązku spełniać jego zachcianek, bo
> przecież posiadanie zwierzaka to wybór własciciela[/color]

Wlasciciele psów sa takimi samymi obywatelami jak ty czy ktokolwiek inny,
placa podatki tak jak inni i maja prawo wymagac aby czesc z tych pieniedzy
szla na ich potrzeby, tak samo jak idzie na potrzeby innych ludzi. No ale
uposledzeni antagonisci posiadaczy psow w swoim zacietrzewieniu nie potrafia
nawet zrozumiec takiej najprostszej sprawy.
[color=blue]
> - nie ma prawa teroryyzować swoim zwierzakiem otoczenia[/color]

Taaa juz cie wszyscy dookoła terroryzuja. Wiesz to sie nazywa mania
przesladowcza i powinno sie cos takiego leczyc:)
[color=blue]
> To jest przestawiciel tej najgorszej części właścicieli psów. Jak widze
> takiego to czasami żałuje, ze nie mozna usypiać ludzi.[/color]

Taa.. wiesz cdokolwiek na mój temat, znasz mnie??Wiesz jak sie zajmuje swoim
psem i na co mu pozwalam a na co nie?? Oczywiscie że nie, ale gotowa bylabys
mnie uspic tylko dlatego że nie zgadzam sie z czescia glupot ktore
wypisujesz. To co wypisujesz tutaj pokazuje tylko jaką ciezka idiotka jestes
dziewczyno

>> Ten całemu Mikowi nie mieści się w głowie że:[color=blue][color=green]
>> -ktoś może zastanowić się przed zakupem zwierzaka nad konsekwencjami tego
>> zakupu[/color]
>
> Absolutna wiekszosc ludzi sie nad takimi konsekwencjami zastanawia- no ale
> tobie najwyraźniej sie wydaje ze to tylko ty jestes taka super idealna bo
> kupilas kota zamiast psa:))))
>
>
>[color=green]
>> - państwo ani miasto nie mają obowiązku spełniać jego zachcianek, bo
>> przecież posiadanie zwierzaka to wybór własciciela[/color]
>
> Wlasciciele psów sa takimi samymi obywatelami jak ty czy ktokolwiek inny,
> placa podatki tak jak inni i maja prawo wymagac aby czesc z tych pieniedzy
> szla na ich potrzeby, tak samo jak idzie na potrzeby innych ludzi. No ale
> uposledzeni antagonisci posiadaczy psow w swoim zacietrzewieniu nie
> potrafia
> nawet zrozumiec takiej najprostszej sprawy.
>[color=green]
>> - nie ma prawa teroryyzować swoim zwierzakiem otoczenia[/color]
>
> Taaa juz cie wszyscy dookoła terroryzuja. Wiesz to sie nazywa mania
> przesladowcza i powinno sie cos takiego leczyc:)
>[color=green]
>> To jest przestawiciel tej najgorszej części właścicieli psów. Jak widze
>> takiego to czasami żałuje, ze nie mozna usypiać ludzi.[/color]
>
> Taa.. wiesz cdokolwiek na mój temat, znasz mnie??Wiesz jak sie zajmuje
> swoim
> psem i na co mu pozwalam a na co nie?? Oczywiscie że nie, ale gotowa
> bylabys
> mnie uspic tylko dlatego że nie zgadzam sie z czescia glupot ktore
> wypisujesz. To co wypisujesz tutaj pokazuje tylko jaką ciezka idiotka
> jestes
> dziewczyno[/color]

Wyczuwam miętę na grupie ;)

Tom


"Lech Karol Pawłaszek" <i@tak.znajdziesz> wrote in message
news:es0i6h$5ja$2@nemesis.news.tpi.pl...

[color=blue]
> Ale ludzie nie chcą dawać możliwości do "faktu dokonanego" poprzez
> zwalczanie "potencjalnej możliwości"! To chyba w miarę proste?[/color]

Widze że ty tez nie kojarzysz. Nie chodzi o zapoobieganie powstawaniu
pewnych zdarzen- ludzie maja do tego prawo, chodzi o mozliwosc karania za
zaistnienie zdarzenia ktore nie niesie za soba zadnych negatywnych
konsekwencji, nie dzieje sie nikomu krzywda. Wyobraź sobie ze powstalby
przepis umozliwiajacy karanie kierowcow, przestrzegajacych w 100% kodeksu
drogowego np za to że przejada na ulicy obok kogos kto nie lubi smrodu
spalin. Do zdarzenia typu pies kogos powąchal moze dojsc przeciez w
sytuacjach gdy nie bedzie wytworzone zadne poczucie zagrozenia. Mozesz np
mijac na ulicy czlowieka idącego z pieskiem na smyczy i w kagancu, albo
stanac obok kogos takiego na swiatlach, pies odwroci leb i cie niuchnie pare
razy. Zero negatywnych konsekwencji, a mozna trafic na durnia ktory zaraz
poleci po SM albo policje zeby wypisali mandat. A ptrzac na wypowiedzi
niektorych osobnikow tutaj to mozna odniesc wrazenie że czesc z nich byłaby
gotowa wrecz celowo prowokowac takie sytuacje zeby dowalic wlascicielom
psow.


"Tom" <nic@op.pl> wrote in message news:es3rgq$q0r$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Wyczuwam miętę na grupie ;)[/color]

LOL powiadasz kto sie czubi ten sie lubi??


"Kain" <kain69WYTNIJTO@o2.pl> wrote in message
news:es3nu3$23t$1@zeus.man.szczecin.pl...
[color=blue]
> Przypadki smiertelnych pogryzien czy okaleczen zdarzaja sie? Zdarzaja - i[/color]
to[color=blue]
> jest fakt. Wiec przepisy maja takie potencjalne niebezpieczenstwa
> zlikwidowac, skoro nie potrafia ich wyeliminowac wlasciciele psow.
> Wlasciel psa nie dostanie mandatu za to ze czworonog kogokolwiek powachal,
> tylko za to, ze jego pan nie zalozyl mu np. wymaganego przepisami kaganca.
> Jesli uwazasz, ze niemozliwa jest sytuacja w ktorej Twoj zwierzak kogos
> ugryzie lub Tobie ucieknie to wlasnie zaliczasz sie do tej grupy[/color]
wielbicieli[color=blue]
> pieskow ktorej nalezy sila narzucac zdroworozsadkowe przepisy dla dobra
> ludzi, ktore jest nadrzedne w stosunku do zwierzat. Takie juz mamy miejsce[/color]
w[color=blue]
> drabinie ewolucyjnej ;).[/color]

Weź poczytaj jeszcze raz uwaznie to co napisalem i to co jest w zapodanym
artykule na temat nowych przepisow. wlasnie o to chodzi ze jest możliwosc
wlepienia mandatu za to że pies kogos powachał czy polizal. Ja nigdzie tu
nie stwierdzilem że ludzie nie maja prawa do tego aby unikac sytuacji w
ktorych moga sie poczuc zagrożeni, tylko że absurdem jest wystawianie
mandatow jesli dojdzie do zdarzenia w ktorym nikomu nie stanie sie zadna
krzywda- czyli za to że pies kogos powąchal czy polizal. Natomiast co do
przypadku o ktorym pisal nasz grupowy 'ormowiecd' ;)- jesli ktos ma
dzieciaka uczulonego na psy i własciciel nie reaguje na ostrzezenia to wtedy
mozna mu dowalic za naruszenie nietykalnosci osobistej, stworzenie
zagrozenia dla zdrowia i zycia dziecka, a jesli jeszcze dzieciak bedzie mial
jakies troszke poważniejsze negatywne objawy to sprawa cywilna i solidne
odszkodowanie.

> Weź poczytaj jeszcze raz uwaznie to co napisalem i to co jest w zapodanym[color=blue]
> artykule na temat nowych przepisow. wlasnie o to chodzi ze jest możliwosc
> wlepienia mandatu za to że pies kogos powachał czy polizal. Ja nigdzie tu
> nie stwierdzilem że ludzie nie maja prawa do tego aby unikac sytuacji w
> ktorych moga sie poczuc zagrożeni, tylko że absurdem jest wystawianie
> mandatow jesli dojdzie do zdarzenia w ktorym nikomu nie stanie sie zadna
> krzywda- czyli za to że pies kogos powąchal czy polizal. Natomiast co do
> przypadku o ktorym pisal nasz grupowy 'ormowiecd' ;)- jesli ktos ma
> dzieciaka uczulonego na psy i własciciel nie reaguje na ostrzezenia to wtedy
> mozna mu dowalic za naruszenie nietykalnosci osobistej, stworzenie
> zagrozenia dla zdrowia i zycia dziecka, a jesli jeszcze dzieciak bedzie mial
> jakies troszke poważniejsze negatywne objawy to sprawa cywilna i solidne
> odszkodowanie.
>[/color]

Nie czytałem "zapodanego artykułu" ale z tego co napisałeś to wynika, że
również durnym przepisem byłoby karanie za brak pozwolenia na broń. Wg
Ciebie możnaby ją posiadać i nawet się nią chwalić wszem i wobec
wymachując naokoło. Nie powinno się za to karać ponieważ nikt nikogo nie
zastrzelił. Dobrze zrozumiałem?

Pozdrawiam.


"Leszek" <nie@dla.spamu.pl> wrote in message
[color=blue]
> Niestety po fakcie dokonanym nie będzie już co zbierać. Dlatego po
> prostu nie wolno doprowadzać do sytuacji, gdy ktoś bez psa będzie musiał
> się obawiać, czy uważać.[/color]

Wiesz na czym polega twoj problem?? Czytasz to co pisze i widzisz to co ty
chcesz widziec a nie co jest napisane.
ja tu nigdzie nie napisalem ze ludzie nie maja prawa do poczucia
bezpieczeństwa i zapobiegania sytuacjom ktore w ich odczuciu moga stanowic
dla nich zagrozenie. cdhodzi mi tylko i wylacznie o absurdalnosc
wprowadzenia mozliwosci karania kogos za zdarzenie dokonane w ktorym nikomu
nic sie nie stalo, nie bylo zadnego zagrozenia itp. przecież mozna zostacd
powachanym przez psa w takiej sytuacji w ktorej nie bedziesz mial zadnych
podstaw aby czuc sie zagrozonym- pies bedzie stal spokojnie obok ciebie w
kagańcu, na smyczy, pilnowany przez wlasciciela. Ale ty w tym calym swoim
zacietrzewieniu i udowadnianiu na sile swoich racji nawet nie potrafisz
wysilic paru szarych komórek zeby to zrozumiec
[color=blue]
> Twoje rozumowanie jest doskonałym przykładem rozumowania "psiarza" (bez
> obrazy):
> "Nie miej pretensji do mojego psa - dopóki nikogo nie zagryzie"[/color]

Nie- to jest twoje wyobrazenie o moim rozumowaniu, ktore sobie wydumales
zeby udowodnic że to ty masz racje.
[color=blue]
> Dlatego uważam, że macie skrzywione spojrzenie na świat i juz nie będę z
> tobą dyskutował.[/color]

Jeśli ktos ma tutaj skrzywione spojrzenie na swiat to razej ty. Popatrz o
czym ty mowisz. Chcesz ot tak dla profilaktyki i dla poprawy wlasnego
samopoczucia karac innych ludzi za zdarzenia ktore nie maja zadnych
negatywnych konsekwencji. Dlatego wczesniej ironizowalem że nalezaloby uspić
ciebie skoro ty chcesz usypiac psy tylko za brak chipa- czlowiek ktory pisze
takie rzeczy ujawnia pewne predyspozycje psychiczne ktore z czasem moga sie
rozwinac i bedzie on wowczas stanowil powazne zagrozenie dla innych ludzi-
dlatego profilaktycznie nalezy z kims takim zrobic porzadek. Oczywiscie
moznaby go też zamknąc w jakims zakladzie zamknietym, ale dlaczego
spoleczenstwo ma ponosic koszty?? ;). Przypadkow groźnych pogryzień przez
psy jest mniej niz ofiar smiertelnych wypadkow samochodowych- zakażmy wiec
profilaktycznie jeżdżenia samochodami- uratujemy w ten sposób rocznie kilka
tysiecy ludzkich istnien , setki tysiecy ludzi zostanie uchronionycch przed
kalectwem, wiec chyba warto ?? Tak wlasnie wyglada twoje rozumowanie-moze
troche w krzywym zwierciadle ale to tylko po to zeby tobie uwypuklic to co
ty sam piszesz.


"<>" <_Rob_@valid.invalid> wrote in message
news:es3v2v$58o$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Nie czytałem "zapodanego artykułu" ale z tego co napisałeś to wynika, że
> również durnym przepisem byłoby karanie za brak pozwolenia na broń. Wg
> Ciebie możnaby ją posiadać i nawet się nią chwalić wszem i wobec
> wymachując naokoło. Nie powinno się za to karać ponieważ nikt nikogo nie
> zastrzelił. Dobrze zrozumiałem?[/color]

Pomyśl troche. Wymachiwanie bronia bez gleboko uzasadnionej przyczyny (np
obrona własna) w obecnosci innych osob jest jak najbardziej stwarzaniem
niebezpiecznej sytuacji bez wzgledu na to czy ktos posiada zezwolenie czy
nie. Natomiast wymagalnosc zezwolenia wynika z faktu ze bron ostra jest
urzadzeniem ktorego jedynym przeznaczeniem jest zadanie komus krzywdy.
Trzeba wiec taka osobe sprawdzic w jakim celu potrzebuje tej broni (np
uzasadnione poczucie zagrozenia wlasnego zycia), czy bedzie sie nią potrafil
prawidłowo poslugiwac i wreszcie czy jego profil psychologiczny nie wskazuje
na ryzyko że moze byc ona wykorzystana w innym zakresie niz przewiduje to
tryb wydawania pozwolenia. Tak wiec sam brak pozwolenia na broń
automatycznie stwarza okreslone ryzyko (choc z drugiej strony pozwolenie nie
eliminuje calkowicie tego ryzyka), dlatego jest to karalne. Wracajac
natomiast do psow- samo powachanie przez psa czy nawet polizanie ryzyka
jeszcze nie stwarza, natomiast zauwaz że ja nic nie pisze tu o
okolicznosciach. A okolicznosci moga byc takie że same w sobie bedą stanowic
okreslone zdarzenie ktore moze byc karalne. Duzy pies, biegajacy luzem bez
kaganca w dodatku jeszcze dosc podejzliwie sie zachowujacy to jest
najbardziej powod do czucia sie zagrozonym, a wlasciciel takiego psa, bez
wzgledu na to co tam sobie sadzi o swoim pupilku, stwarza okreslone ryzyko.
Ale jak juz pisalem w innym poscie przeciez rownie dobrze do takiego
zdarzenia moze dojsc w okolicznosciach gdy nie tylko nie ma żadnego
zagrozenia, ale nie zostaje nawet stworzone realne poczucie tegoż. Pies jest
spokojniutki, w kagancu w dodatku krotko trzymany na smyczy przez
wlasciciela. Dlatego taki przepis jest absurdalny bo daje mozliwosc karania
ludzi za nic , lub za fobie innych ludzi. Prawo w tym momencie przekracza
granice ktorej nie powinno przekraczac.

> Wlasciciele psów sa takimi samymi obywatelami jak ty czy ktokolwiek inny,[color=blue]
> placa podatki tak jak inni i maja prawo wymagac aby czesc z tych pieniedzy
> szla na ich potrzeby, tak samo jak idzie na potrzeby innych ludzi. No ale
> uposledzeni antagonisci posiadaczy psow w swoim zacietrzewieniu nie potrafia
> nawet zrozumiec takiej najprostszej sprawy.[/color]

Zgodnie z Twoim rozumowaniem, jestem miłośnikiem samochodów, wymagam,
aby miasto płaciło za mycie mego auta, wszak mam prawo wymagać bo płacę
podatki, ba, jako posiadacz samochodu nawet kilka razy :(

--
TLZ.| [url]http://rtfm.killfile.pl/#wybierz[/url]


"SP1QXL" <sp1qxl@sp1qxl.pl> wrote in message
news:prs.1172685421@news.chmurka.net...
[color=blue]
> Zgodnie z Twoim rozumowaniem, jestem miłośnikiem samochodów, wymagam,
> aby miasto płaciło za mycie mego auta, wszak mam prawo wymagać bo płacę
> podatki, ba, jako posiadacz samochodu nawet kilka razy :([/color]

Nie to jest twoje rozumowanie, nie moje. Nikt tu nie mowi ze miasto ma
placic za mycie psów. I nie wmawiaj mi tu że jako wlasciciel samochodu nie
korzystasz z podatkow ktore placisz. Cala infrastruktura drogowa chociazby
została wybudowana z twojej prywatnej kasy??A moze jednak z podatków??Ulice
są sprzatane i naprawiane z twoich prywatnych pieniędzy czy moze jednak
rowniez z podatkow??Włascicieli psów w Szczecinie jest niewiele mniej niz
wlascicieli samochodow, a tymczasem miasto na ich potrzeby wydaje mniej kasy
niz na sciezki rowerowe z ktorycdh i tak nikt nie korzysta. Pomyśl troche
zanim cos napiszesz. Ja nie mam samochodu, nie jeżdze na rowerze, nie chodze
do filharmonii, opery, czy na mecze (nowy stadion miejski tez ma byc
budowany z publicdznej kasy), a podatków w tym roku bede mial do zaplacenia
sporo wiecej niz ty. No ale tu wlasnie wychodzi twoj i tobie podobnych ludzi
charakterek- och ja nie mam psa to kij z tymi ktorzy te psy maja- dokopac im
maksymalnie za to że mi przeszkadzaja a o swoje potrzeby niech sie sami
martwia niewazne ile podatkow placa.

> A moze jednak z podatków??[color=blue]
> czy moze jednak rowniez z podatkow??[/color]

a te podatki to z czyjej kieszeni jak nie Jego ?

pozdrav
hubi


"hubi" <gryfino2@poczta.onet.pl> wrote in message
news:es4pn9$m1o$1@news.onet.pl...[color=blue][color=green]
> > A moze jednak z podatków??
> > czy moze jednak rowniez z podatkow??[/color]
>
> a te podatki to z czyjej kieszeni jak nie Jego ?[/color]

Z podatkow nas wszystkich. Chodzi mi o to że wszyscey placimy podatki i ida
one na rózne cele w tym tez takie z których korzysc ma tylko cżesc ludzi,
dlaczego wiec niektorzy odmawiaja posiadaczom psow ktorych jest przeciez
bardzo duzo prawa do tego aby choc drobna czesc z tych pieniedzy byla
przeznaczana na ich potrzeby?? I jeszcze taki TLZ twierdzi ze to ja jestem
zapatrzony w siebie:) No ale ten osobnik tak ma :)

> Pomyśl troche. Wymachiwanie bronia bez gleboko uzasadnionej przyczyny (np[color=blue]
> obrona własna) w obecnosci innych osob jest jak najbardziej stwarzaniem
> niebezpiecznej sytuacji bez wzgledu na to czy ktos posiada zezwolenie czy
> nie.[/color]

Broń jest niebezpieczna na tyle na ile jej użytkownik jest
niebezpieczny. Dlatego powinno się badać użytkowników. Broń sama z
siebie nie wyceluje się w człowieka i nie strzeli tylko dlatego, że
poczuje zagrożenie. Pies jest niebezpieczny na tyle na ile zostanie tak
wychowany przez właściciela i dodatkowo ma również swój instynkt, który
jak już wielokrotnie się wszyscy zdołali przekonać czasem bierze górę.
Nie jest to oczywiście regóła. Mówię o rasach niebezpiecznych. Zatem jak
sam widzisz - pomyślałem trochę.

Natomiast wymagalnosc zezwolenia wynika z faktu ze bron ostra jest[color=blue]
> urzadzeniem ktorego jedynym przeznaczeniem jest zadanie komus krzywdy.[/color]

Ciekawe co policjant by na to zdanie powiedział...
[color=blue]
> Trzeba wiec taka osobe sprawdzic w jakim celu potrzebuje tej broni (np
> uzasadnione poczucie zagrozenia wlasnego zycia), czy bedzie sie nią potrafil
> prawidłowo poslugiwac i wreszcie czy jego profil psychologiczny nie wskazuje
> na ryzyko że moze byc ona wykorzystana w innym zakresie niz przewiduje to
> tryb wydawania pozwolenia.[/color]

Myślę, że dokładnie takie same procedury powinny obejmować osoby, które
posiadają niebezpieczne rasy psów. Nie piszę tego złośliwie.

Tak wiec sam brak pozwolenia na broń[color=blue]
> automatycznie stwarza okreslone ryzyko (choc z drugiej strony pozwolenie nie
> eliminuje calkowicie tego ryzyka), dlatego jest to karalne.[/color]

Brak pozwolenia wcale nie stwarza ryzyka. Osobiście nie posiadam
pozwolenia na broń i przez to nie stwarzam żadnego ryzyka. Ryzyko
stwarza samo posiadanie broni i psychika jej użytkownika. Ryzyko stwarza
również psychika niebezpiecznego psa i/lub psychika jego właściciela.
Nie mówię tu konkretnie o Tobie i Twoim psie.

Wracajac[color=blue]
> natomiast do psow- samo powachanie przez psa czy nawet polizanie ryzyka
> jeszcze nie stwarza, natomiast zauwaz że ja nic nie pisze tu o
> okolicznosciach. A okolicznosci moga byc takie że same w sobie bedą stanowic
> okreslone zdarzenie ktore moze byc karalne. Duzy pies, biegajacy luzem bez
> kaganca w dodatku jeszcze dosc podejzliwie sie zachowujacy to jest
> najbardziej powod do czucia sie zagrozonym,[/color]

Zgadzam się z ostatnim zdaniem.

a wlasciciel takiego psa, bez[color=blue]
> wzgledu na to co tam sobie sadzi o swoim pupilku, stwarza okreslone ryzyko.[/color]

Właśnie to napisałem wyżej.
[color=blue]
> Ale jak juz pisalem w innym poscie przeciez rownie dobrze do takiego
> zdarzenia moze dojsc w okolicznosciach gdy nie tylko nie ma żadnego
> zagrozenia, ale nie zostaje nawet stworzone realne poczucie tegoż. Pies jest
> spokojniutki, w kagancu w dodatku krotko trzymany na smyczy przez
> wlasciciela. Dlatego taki przepis jest absurdalny bo daje mozliwosc karania
> ludzi za nic , lub za fobie innych ludzi. Prawo w tym momencie przekracza
> granice ktorej nie powinno przekraczac.[/color]

Prawo tylko profilaktycznie pozwala uniknąć choćby jednej niebezpicznej
sytuacji. Jak wyżej nie piszę tu konkretnie o Tobie i o Twoim psie.

Myślę, że problem w rozumowaniu polega na tym, że postrzegasz ten
przepis przez pryzmat swojej osoby i swojego psa. Całkiem możliwe, ze
jestes odpowiedzialnym czlowiekiem i dbasz o to, zeby nikomu nic sie nie
stalo. Wielu jest takich wlascicieli psow. Calkiem mozliwe rowniez, ze
Twoj pies nie jest jakims strasznym potworem i z pewnoscia nic nikomu
nie zrobi. Tak samo jest z bronią. Jest wielu użytkowników, którzy są
odpowiedzialnymi ludźmi a mimo to muszą posiadać pozwolenie na broń.
Dziś, jak widzisz kogoś z pistoletem czy to ochroniarza czy policjanta
to czujesz się spokojny bo wiesz, że są przepisy, które ten spokój
budują. Musisz jednak spojrzec na to, ze przepis dotyczący psów nie jest
skierowany do Ciebie tylko i wylacznie. Ma on eliminowac przypadki,
ktore faktycznie moga kogos pozbawic zdrowia lub zycia - profilaktycznie.

Pozdrawiam.

wreszcie jakis glos rozsadku w tym watku :-) w sprawie psow niebezpiecznych
(ewentualnie ich krzyzowek) dla ich wlascicieli przeprowadzane sa
obowiazkowe szkolenia, musza tez udowodnic ze sa w stanie zapanowac nad psem
w sytuacji niebezpiecznej, badanie te przeprowadzane sa na koszt
wlasciciela. Z psimi odchodami tez sobie poradzono, wlasciciel psa musi po
nim sprzatac, bo kary finansowe sa bardzo dotkliwe a placenie podatku nie ma
nic do rzeczy. Wiekszosc wspolnot czy firm wynajmujacych mieszkania wymaga
zgody wszystkich wspolmieszkancow na posiadanie psa.
aha oczywiscie NTG bo rzecz dotyczy kraju po drugiej stronie Odry :-)

posiadanie psa to duzy obowiazek, dla sporej czesci mieszkancow IMHO zbyt
duzy

P.

> Wiekszosc wspolnot czy firm wynajmujacych mieszkania wymaga zgody[color=blue]
> wszystkich wspolmieszkancow na posiadanie psa.
> aha oczywiscie NTG bo rzecz dotyczy kraju po drugiej stronie Odry :-)[/color]

A szkoda wielka szkoda, byłbym pierwszym który by nie wyraził zgody na
jakiegokolwiek psa w budynku w którym mieszkam. No ale cóż...to Polska :(

Tom


Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:es3si0$ehn$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
>[color=green]
>> Ale ludzie nie chcą dawać możliwości do "faktu dokonanego" poprzez
>> zwalczanie "potencjalnej możliwości"! To chyba w miarę proste?[/color]
>
> Widze że ty tez nie kojarzysz. Nie chodzi o zapoobieganie powstawaniu
> pewnych zdarzen- ludzie maja do tego prawo, chodzi o mozliwosc karania za
> zaistnienie zdarzenia ktore nie niesie za soba zadnych negatywnych
> konsekwencji, nie dzieje sie nikomu krzywda.[/color]

Wiesz, mam wrażenie, że dobierasz argumenty w taki sposób, aby udowodnić
swoją rację, ale niestety, takie argument są chybione.
[color=blue]
>Wyobraź sobie ze powstalby
> przepis umozliwiajacy karanie kierowcow, przestrzegajacych w 100% kodeksu
> drogowego np za to że przejada na ulicy obok kogos kto nie lubi smrodu
> spalin. Do zdarzenia typu pies kogos powąchal moze dojsc przeciez w
> sytuacjach gdy nie bedzie wytworzone zadne poczucie zagrozenia.[/color]

I tu manipulujesz. Ja odniosłabym do zapinania pasów. Przestrzegasz
przepisów, więc teoretycznie nie stwarzasz żadnego zagrożenia ani sobie, ani
innym uczestnikom ruchu. A jednak musisz zapinać pasy. Analogicznie do psa.
Gdybyś, tak jak napisałeś, w 100% przestrzegał przepisów
(czyli_również_zakładał smycz i kaganiec) nikt by Cię nie ukarał. Więc bądź
łaskaw lepiej dobierać argumenty i analogie i (nomen omen) nie odwracaj kota
ogonem.

Pozdrawiam
Joa
Tak, miałam psa przez 16 lat.


"Joa" <joannawocial@poczta.onet.pl> wrote in message
[color=blue]
> Wiesz, mam wrażenie, że dobierasz argumenty w taki sposób, aby udowodnić
> swoją rację,[/color]

Huh to dopiero dowalilas:) Oczywiscie że tak, co w tym takiego dziwnego?

[color=blue]
>ale niestety, takie argument są chybione.[/color]

Bynamniej, to że ty sie z tymi argumentami nie zgadzasz, zapewne z czysto
subiektywnych i pewnie jeszcze pozamerytorycnych wzgledow, nie świadczy
eszcze o tym ze sa one niesluszne lub chybione.

[color=blue]
> I tu manipulujesz.[/color]

Nie ma tu żadnej manipulacji- jest to bardzo dobra analogia.[color=blue]
> Ja odniosłabym do zapinania pasów. Przestrzegasz
> przepisów, więc teoretycznie nie stwarzasz żadnego zagrożenia ani sobie,[/color]
ani[color=blue]
> innym uczestnikom ruchu. A jednak musisz zapinać pasy.[/color]

No i tu jestes w bardzo ale to bardzo poważnym bledzie. Dozwolona prędkosc
jazdy samochodem to 50-60 a nawet 120 km/h. Juz najmniejsa z tych predkosci
jest na tyle duza że w razie jakieś kraksy, stluczki moze dojsc do bardzo
powaznych konsekwencji. A pamietaj że nawet 100% przestrzeganie kodeksu
drogowego nie chroni przed wypadkami.
[color=blue]
> Analogicznie do psa.
> Gdybyś, tak jak napisałeś, w 100% przestrzegał przepisów
> (czyli_również_zakładał smycz i kaganiec) nikt by Cię nie ukarał.[/color]

Ja widze że nie czytasz tego co sie pisze. wroc moze troche wczesnie
przeczytaj uwaznie to napewno zauwazysz ze mowa jest o możliwosci karania za
powachanie czy polizanie kogos przez psa a nie kagańcach smyczach i wogole
sytuacach w ktorych pies moze stwarzac realne zagrozenie dla innych. No ale
nie przemuj sie - nie jestes pierwsza osoba ktora odpisuje na to co jej sie
wydaje że przeczytala:) Jednak tak to bywa czesto w ferworze dyskusji-
ludzie bardziej koncentruja sie na tym żeby udowodnic swoje racje i pogrązyc
adwersarza niz na tym co mówi lub pisze strona przeciwna.
[color=blue]
> Więc bądź
> łaskaw lepiej dobierać argumenty i analogie i (nomen omen) nie odwracaj[/color]
kota[color=blue]
> ogonem.[/color]

Argumenty są dobrane bardzo dobrze. Trzeba tylko zwracace uwage czego te
argumenty dotycza.
[color=blue]
> Pozdrawiam
> Joa
> Tak, miałam psa przez 16 lat.[/color]

Bardzo fajnie:)


Użytkownik "Mike" <mjl4d@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:es6ga4$pdm$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Ja widze że nie czytasz tego co sie pisze. wroc moze troche wczesnie
> przeczytaj uwaznie to napewno zauwazysz ze mowa jest o możliwosci karania
> za
> powachanie czy polizanie kogos przez psa a nie kagańcach smyczach i wogole
> sytuacach w ktorych pies moze stwarzac realne zagrozenie dla innych. No
> ale
> nie przemuj sie - nie jestes pierwsza osoba ktora odpisuje na to co jej
> sie
> wydaje że przeczytala:) Jednak tak to bywa czesto w ferworze dyskusji-
> ludzie bardziej koncentruja sie na tym żeby udowodnic swoje racje i
> pogrązyc
> adwersarza niz na tym co mówi lub pisze strona przeciwna.[/color]

Ależ ja czytam dość uważnie. Odnoszę wrażenie, że wątek był o konieczności
trzymania psa na smyczy i w kagańcu. I karanie osób, które tego obowiązku
nie dopełnią. Koniec kropka. Nie widzę w przepisach nic o możliwości
ukarania za powąchanie. Rozumiem również, że w 100% a nawet więcej jesteś w
stanie przewidziec zachowanie swojego psa. Zawsze i w każdej sytuacji. Jeśli
tak, to pogratulować. Jesteś chyba jedyną taką osobą na świecie.

Dla mnie eot, bo chyba się mijamy.

Pozdrawiam
Joa

[color=blue]
>
> Niestety po fakcie dokonanym nie będzie już co zbierać.
> Leszek[/color]

Ja proponuję wykastrować tę część populacji, która stwarza zagrozenie
gwałtu.
Myślę, ze lepiej zapobiegać niż czekać. Co ty na to?
mikus

Użytkownik wrote:[color=blue][color=green]
>> Niestety po fakcie dokonanym nie będzie już co zbierać.
>> Leszek[/color]
>
> Ja proponuję wykastrować tę część populacji, która stwarza zagrozenie
> gwałtu.
> Myślę, ze lepiej zapobiegać niż czekać. Co ty na to?[/color]

Gdyby mozna to było sprawdzić tak łatwo jak ZOBACZYĆ psa bez kagańca, to
wierz mi - już by to zrobiono (co sugerujesz). Ponadto nie porównuj
zwierzęcia z człowiekiem - mimo wszystko od człowieka wymaga się wiecej.
Zły podałeś przykład.
Leszek

Tom wrote:[color=blue][color=green]
>> Wiekszosc wspolnot czy firm wynajmujacych mieszkania wymaga zgody
>> wszystkich wspolmieszkancow na posiadanie psa.
>> aha oczywiscie NTG bo rzecz dotyczy kraju po drugiej stronie Odry :-)[/color]
>
> A szkoda wielka szkoda, byłbym pierwszym który by nie wyraził zgody na
> jakiegokolwiek psa w budynku w którym mieszkam. No ale cóż...to
> Polska :([/color]

W polskich spółdzielniach równiez takie regulaminy są - ludzie tego nie
wykorzystują. Można zgłosić do sp-ni, że sąsiad ma psa, który hałasuje,
a na którego nie godzili się współlokatorzy (nikt ich nawet nie pytał).
Oczywiście zacznie się chryja ale przepis jest.
Leszek

On Thu, 1 Mar 2007 16:38:32 +0100, "Bula" <abukowski@spamikwi.ps.pl>
wrote:
[color=blue]
>Co co chipow to troche racji jest, zobacz co ludzie robia z psami, ostatnio
>czytalem ze ktos zostawil w lesie psa zwiazanego z mordka i nogami
>oklejonymi za pomoca tasmy klejacej, taki to bym sam tak z checia zostawil,
>dzieki wlasnie chipowi, ludzie sa chorzy, takich przypadkow jest
>mnostwo,moge wymieniac ale nie mam potrzeby, bo kazdy normalny wie jaka jest
>obecnie sytuacja..[/color]
Z tego pieknego zdania mozna zrozumiec ze ludzie sa chorzy dzieki
chipowi.

W dalszych wypowiedziach jezyk polski na poziomie podstawowym sprawia
ci trudnosci. Jestes na grupie pl. Jesli cos do nas piszesz to pomysl
o tym ze ktos to bedzie czytal. Przed wyslanie przeczytaj trzy razy i
sam sprobuj zrozumiec swoje slowa.

WAM
--
nad morze? [url]www.nadmorze.pl[/url]

W artykule news:060eu2hoh5dd93e7pfa8plp3d5r2drj5ai@4ax.com,
niejaki(a): WAM z adresu <nospam@nowam.nopl.pl> napisal(a):
[color=blue]
> On Thu, 1 Mar 2007 16:38:32 +0100, "Bula" <abukowski@spamikwi.ps.pl>
> wrote:
>[color=green]
>> Co co chipow to troche racji jest, zobacz co ludzie robia z psami,
>> ostatnio czytalem ze ktos zostawil w lesie psa zwiazanego z mordka i
>> nogami oklejonymi za pomoca tasmy klejacej, taki to bym sam tak z
>> checia zostawil, dzieki wlasnie chipowi, ludzie sa chorzy, takich
>> przypadkow jest mnostwo,moge wymieniac ale nie mam potrzeby, bo
>> kazdy normalny wie jaka jest obecnie sytuacja..[/color]
> Z tego pieknego zdania mozna zrozumiec ze ludzie sa chorzy dzieki
> chipowi.
>
> W dalszych wypowiedziach jezyk polski na poziomie podstawowym sprawia
> ci trudnosci. Jestes na grupie pl. Jesli cos do nas piszesz to pomysl
> o tym ze ktos to bedzie czytal. Przed wyslanie przeczytaj trzy razy i
> sam sprobuj zrozumiec swoje slowa.[/color]

Sorki, faktycznie wiecej bledow nie moglem popelnic, to jest pisanie
czlowieka zmeczonego. Musze przyznac racje, ze ani razu nie przeczytalem
tego co napisalem. Zwykle to robie, ale tym razem nie mialem ochoty a
szkoda. Obiecuje poprawe.

--
Pozdrawiam
Bula

On Thu, 01 Mar 2007 17:39:14 +0100, WAM <nospam@nowam.nopl.pl> wrote:
[color=blue]
>Przed wyslanie przeczytaj trzy razy i[/color]
^^^^^^^^[color=blue]
>sam sprobuj zrozumiec swoje slowa.[/color]

Przyganial kociol garnkowi :)

WAM
--
nad morze? [url]www.nadmorze.pl[/url]

On Thu, 1 Mar 2007 18:39:45 +0100, "Bula" <abukowski@spamikwi.ps.pl>
wrote:
[color=blue]
>to jest pisanie
>czlowieka zmeczonego.[/color]
To do spania!

WAM
--
nad morze? [url]www.nadmorze.pl[/url]


"Joa" <joannawocial@poczta.onet.pl> wrote in message
[color=blue]
> Ależ ja czytam dość uważnie. Odnoszę wrażenie, że wątek był o konieczności
> trzymania psa na smyczy i w kagańcu. I karanie osób, które tego obowiązku
> nie dopełnią. Koniec kropka.[/color]

Nah gdyby chodzilo tylko o to nie marnowalbym wogole czasu na pisanie tylu
postow i udowadnianie pewnych racji
[color=blue]
>Nie widzę w przepisach nic o możliwości
> ukarania za powąchanie.[/color]

No wlasnie o to chodzi że jest.


"<>" <_Rob_@valid.invalid> wrote in message
news:es62ec$4ol$1@atlantis.news.tpi.pl...

[color=blue]
> Broń jest niebezpieczna na tyle na ile jej użytkownik jest
> niebezpieczny. Dlatego powinno się badać użytkowników. Broń sama z
> siebie nie wyceluje się w człowieka i nie strzeli tylko dlatego, że
> poczuje zagrożenie.[/color]

Tak masz racje ale pamitaj ze istota sprawy jest jej takie a nie inne
przeznaczenie. Nóz, mlotek, albo siekiera potrafią byc równie niebezpieczne
w rekach niektorych ludzi, jednak nie potrzeba na nie zezwolenia, robienia
badan psychologicznych itp bo sa przeznaczone jako narzedzia a nie przedmiot
ktorego jedynym zastosowanie jest zadawanie krzywdy.
[color=blue]
>Pies jest niebezpieczny na tyle na ile zostanie tak
> wychowany przez właściciela i dodatkowo ma również swój instynkt, który
> jak już wielokrotnie się wszyscy zdołali przekonać czasem bierze górę.
> Nie jest to oczywiście regóła. Mówię o rasach niebezpiecznych. Zatem jak
> sam widzisz - pomyślałem trochę.
>[/color]
Rasa niebezpieczna to dosc pejoratywne okreslenie, a koniecznosc wydawania
pozwolen na takie psy niekoniecznie musi cos tu zmienic.Zdobycie takie
pozwolenia mozna np traktowac ak egzamin na prawko- przygotowac sie
odpowiednio a poxnie jak juz je sie dostanie do chgw co sie bedzie z takim
psem dzialo.Dlatego imho lepszym rozwiazaniem jest nakladanie na wlascicieli
pewnych obowiazków zwiazanych z posiadaniem psa oraz pelna odpowiedzialnosc
za "wyczyny" ich pupilkow.
[color=blue]
> Natomiast wymagalnosc zezwolenia wynika z faktu ze bron ostra jest[color=green]
> > urzadzeniem ktorego jedynym przeznaczeniem jest zadanie komus krzywdy.[/color]
>
> Ciekawe co policjant by na to zdanie powiedział...[/color]

Masz na mysli takich co to dwoje potrzeba żeby wypisac mandat? :))))))A tak
na powaznie broń moze spelniac unkcje deensywna albo odstraszajaca ale
zawsze to wynika z faktu jej przeznaczenia i zastosowania.[color=blue]
>[color=green]
> > Trzeba wiec taka osobe sprawdzic w jakim celu potrzebuje tej broni (np
> > uzasadnione poczucie zagrozenia wlasnego zycia), czy bedzie sie nią[/color][/color]
potrafil[color=blue][color=green]
> > prawidłowo poslugiwac i wreszcie czy jego profil psychologiczny nie[/color][/color]
wskazuje[color=blue][color=green]
> > na ryzyko że moze byc ona wykorzystana w innym zakresie niz przewiduje[/color][/color]
to[color=blue][color=green]
> > tryb wydawania pozwolenia.[/color]
>
> Myślę, że dokładnie takie same procedury powinny obejmować osoby, które
> posiadają niebezpieczne rasy psów. Nie piszę tego złośliwie.[/color]

Wrong. Oznaczaloby to bowiem ze jesli ktos nie ma uzasadnionego poczucia
zagrozenia, nie moze miec owczarka niemieckiego, ktorego zalicza sie do ras
niebezpiecznych. A przeciez ktos moze chciec miec takiego psa nie do celów
obronnych ale jako zwierzecego przyjaciela i bo akurat lubi ta a nie inna
rase.

[color=blue]
> Brak pozwolenia wcale nie stwarza ryzyka. Osobiście nie posiadam
> pozwolenia na broń i przez to nie stwarzam żadnego ryzyka.[/color]

Ale chyba broni palne wymagajacej zezwolenia też nie posiadasz??
[color=blue]
>Ryzyko
> stwarza samo posiadanie broni i psychika jej użytkownika. Ryzyko stwarza
> również psychika niebezpiecznego psa i/lub psychika jego właściciela.
> Nie mówię tu konkretnie o Tobie i Twoim psie.
>[/color]
[color=blue]
> Prawo tylko profilaktycznie pozwala uniknąć choćby jednej niebezpicznej
> sytuacji. Jak wyżej nie piszę tu konkretnie o Tobie i o Twoim psie.
> Myślę, że problem w rozumowaniu polega na tym, że postrzegasz ten
> przepis przez pryzmat swojej osoby i swojego psa.[/color]

Widzis problem polega na tym że profilaktycznie to mozna zamknąc w
wiezieniach cala ludzkosc- pretekstow znadzie sie a nadto.A mó pies nie ma
tu nic do rzeczy. Po pierwsze wcale nie jest jakims tam zapalonym psiarzem-
stworzenie ktore mam dostalo mi sie w spadku po najblizsze mi osobie mimo
ze go lubie (bo sie go nie da nie lubic) i przez te wszystkie lata
przywiazalem sie do niego to jednak zawsze mialem do niego pewien dystans.
Nie za bardzo mi sie podobalo ze pojawil sie u nas w domu i do momentu gdy
nie bylo juz innego wyscia to nie byl "mój problem". Szczerze mowiac to
gdyby nie fakt że przez te wszystkie lata dorobił sie on statusu czlonka
rodziny, a ja mimo tego calego mojego dystansu szybko stalem sie dla niego
"bogiem" i wyrzadzeniem wielkiej krzywdy byloby oddanie go komus innemu, to
juz dawno znalazlbym mu nowych wlascicieli, bo mam z nim wiecej klopotu niz
jakies satysfakcji czy radosci. Po drugie ja juz nie jestem akims malolatem,
swoje w życiu przeszedlem, na codzien zajmuje sie dosc powaznymi sprawami i
mam akies tam swoe poglady na rzeczywistosci wynikajace z moich wlasnych
doswiadczen. W Zyciu potrzebny est kompromis, czesto daleko posunieta
ustepstwa, praktycznie nie da sie uszcześliwic w 100% jednych, bez
krzywdzenia kogos innego, a prawo w tym wszystkim powinno stwarzać ramy do
zachowania pewnego porzadku i rownowagi, a nie otwierac furtki do dowalania
pewnym grupom ludzi, karania ich bez istotne przyczyny. Ja co prawda nie
jestem prawnikiem, ale z raci tego czym sie zamuje zdae sobie
doskonalesprawe z tego ak groźne potraia byc drobne z pozoru niewinne zapisy
ktore bez szerszego przeanalizowania ich skutkow moga sie wydawac bardzo
sensowne. Nieco dale Grzegorz K. w nowym watku przytoczyl rzeczona ustawe a
jej sie do niej odnioslem uz bez uciekania sie do jakis analogii itp.
[color=blue]
> Całkiem możliwe, ze
> jestes odpowiedzialnym czlowiekiem i dbasz o to, zeby nikomu nic sie nie
> stalo. Wielu jest takich wlascicieli psow. Calkiem mozliwe rowniez, ze
> Twoj pies nie jest jakims strasznym potworem i z pewnoscia nic nikomu
> nie zrobi. Tak samo jest z bronią. Jest wielu użytkowników, którzy są
> odpowiedzialnymi ludźmi a mimo to muszą posiadać pozwolenie na broń.
> Dziś, jak widzisz kogoś z pistoletem czy to ochroniarza czy policjanta
> to czujesz się spokojny bo wiesz, że są przepisy, które ten spokój
> budują.[/color]

Tak ale pamietam tez dobrze czasy kiedy milicja byla prawie że wrogiem
narodu bo byl taki a nie inny ustro i istnialo prawo ktore umozliwialo jej
nie tylko sciganie przestepcow ale tez przesladowanie zwyklych ludzi.
[color=blue]
> Musisz jednak spojrzec na to, ze przepis dotyczący psów nie jest
> skierowany do Ciebie tylko i wylacznie. Ma on eliminowac przypadki,
> ktore faktycznie moga kogos pozbawic zdrowia lub zycia - profilaktycznie.[/color]

Jak juz pisalem wczesnie- profilaktycznie to mozna cała ludzkosc do
wiezienia wsadzic:)


"PJ" <freddiekruger@poczta.onet.pl> wrote in message
news:es65ao$9dk$1@news.onet.pl...[color=blue]
> wreszcie jakis glos rozsadku w tym watku :-) w sprawie psow[/color]
niebezpiecznych[color=blue]
> (ewentualnie ich krzyzowek) dla ich wlascicieli przeprowadzane sa
> obowiazkowe szkolenia, musza tez udowodnic ze sa w stanie zapanowac nad[/color]
psem[color=blue]
> w sytuacji niebezpiecznej, badanie te przeprowadzane sa na koszt
> wlasciciela. Z psimi odchodami tez sobie poradzono, wlasciciel psa musi po
> nim sprzatac, bo kary finansowe sa bardzo dotkliwe a placenie podatku nie[/color]
ma[color=blue]
> nic do rzeczy. Wiekszosc wspolnot czy firm wynajmujacych mieszkania wymaga
> zgody wszystkich wspolmieszkancow na posiadanie psa.
> aha oczywiscie NTG bo rzecz dotyczy kraju po drugiej stronie Odry :-)[/color]

Rezultat tego jest taki że malo kto w Niemczech ma psy i to nie tylko w
miastach ale tez i poza nimi np wsród ludzi mieszkajacych w domkach itp a
swego czasu nawet przeszla na pewien okres ustawa wogole zakazujaca hodowli
i posiadania ras niebezpiecznych. Pytanie brzmi czy chodzi o to żeby ludzie
wogóle nie posiadali psow, czy tez aby byl zachowany porządek i zeby nie
byly one zbyt uciazliwe dla innych?? W wielu krajach są stosowane rozne
rozwiazania ale naczesciej ida one w takim kierunku że wraz z wymogami są
stosowane rozwiazania aby te wymogi mogly byc w miare latwo spelniane. Są
organizowane wybiegi dla psow, sa pojemniki na odpady, czesto darmowe
zestawy do sprzatania a firmy sprzatajace maja urzadzenia do usuwania psich
odchodow. Karanie zaś nie odbywa sie na zasadzie daleko posunietej
profilaktyki, tylko dotyczy rzeczywiscie zaistnialych sytuacji i czesto ma
miejsce dopiero w przypadku recydywy- czyli najpierw oficjalne upomnienie a
dopiero jak wlasciciel sie nie zastosuje to mandat. Dodam jeszcze ze
okreslone uregulowania na zachodzie funkcjonuja znacznie dlużej niz u nas i
ludzie mieli czas zeby sie do nich przystosowac.
[color=blue]
> posiadanie psa to duzy obowiazek, dla sporej czesci mieszkancow IMHO zbyt
> duzy[/color]

Jaki tam duzy obowiazek. Wystarczy tylko troche dyscypliny zarowno w
odniesieniu do psa jak i wlasciciela no i pewnej dozy odpowiedzialnosci, to
wszystko.

[color=blue]
> Rezultat tego jest taki że malo kto w Niemczech ma psy i to nie tylko w
> miastach ale tez i poza nimi np wsród ludzi mieszkajacych w domkach itp[/color]

__tylko pogratulowac

a> swego czasu nawet przeszla na pewien okres ustawa wogole zakazujaca
hodowli[color=blue]
> i posiadania ras niebezpiecznych.[/color]

__jak wyzej

Pytanie brzmi czy chodzi o to żeby ludzie[color=blue]
> wogóle nie posiadali psow, czy tez aby byl zachowany porządek i zeby nie
> byly one zbyt uciazliwe dla innych??[/color]

__nie dramatyzuj :-) ludzie w Niemczech posiadaja psy

W wielu krajach są stosowane rozne[color=blue]
> rozwiazania ale naczesciej ida one w takim kierunku że wraz z wymogami są
> stosowane rozwiazania aby te wymogi mogly byc w miare latwo spelniane. Są
> organizowane wybiegi dla psow, sa pojemniki na odpady, czesto darmowe
> zestawy do sprzatania a firmy sprzatajace maja urzadzenia do usuwania
> psich
> odchodow.[/color]

__podaj przyklady prosze, w Niemczech poki co Twoim obowiazkiem jest
znalezienie miejsca gdzie pies moze sie wybiegac i zalatwic, nie ma
specjalnych pojemnikow na psie kupy (jesli Twoj pies narobil, bierzesz worek
i wrzucasz do zwyklego kosza na smieci), nie ma darmowych zestawow do
sprzatania po psie (ale mozesz je nabyc w s-markecie), firma oczywiscie maja
urzadzenia ale Ty musisz zaplacic jesli chcesz zeby ktos posprzatal po Twoim
psie
[color=blue]
>
> Jaki tam duzy obowiazek. Wystarczy tylko troche dyscypliny zarowno w
> odniesieniu do psa jak i wlasciciela no i pewnej dozy odpowiedzialnosci,
> to
> wszystko.[/color]

__raczysz zartowac, polecam spacer na Krzywoustego i przyleglych ulicach,
dziesiatki lezacych dowodow zadaja klam Twoim twierdzeniom :-)

P.


"PJ" <freddiekruger@poczta.onet.pl> wrote in message
news:es9rd9$epf$1@news.onet.pl...[color=blue]
>[color=green]
> > Rezultat tego jest taki że malo kto w Niemczech ma psy i to nie tylko w
> > miastach ale tez i poza nimi np wsród ludzi mieszkajacych w domkach itp[/color]
>
> __tylko pogratulowac[/color]

Moim zdaniem nie tu nic do gratulowania. Nie chodzi o to żeby zniechecic
ludzi do posiadania zwierzat, tylko zeby o nie dbali i je pilnowali.Notabene
jesli chodzi o inne zwierzeta, mniej uciazliwe to tez jest to w Niemczech
rzadko spotykane.[color=blue]
>
> a> swego czasu nawet przeszla na pewien okres ustawa wogole zakazujaca
> hodowli[color=green]
> > i posiadania ras niebezpiecznych.[/color]
>
> __jak wyzej
>[/color]
Tyle że sie skończylo na tym ze bardzo szybko ją zaskarzono i zostala
uchylona. Czyli jednak ktos doszedl do wniosku ze jednak przegieto pale.

[color=blue]
>
> __nie dramatyzuj :-) ludzie w Niemczech posiadaja psy[/color]

Sluchaj moja najblizsza rodzinka mieszka tam od prawie 20 lat wiec wiem jak
to wyglada. Male miasteczko, gdzie jest pelno domow jednorodzinnych-
praktycznie nigdzie nie ma psow. Z tego co znimi rozmawialem przyczyna w
duzej mierze jest ze tam przepisy w zalozeniu maj ludzi maksymalnie do tego
zniechecic anie sklonic ludzi do tego zeby psy niebyly uciazliwe.[color=blue]
>
> W wielu krajach są stosowane rozne[color=green]
> > rozwiazania ale naczesciej ida one w takim kierunku że wraz z wymogami[/color][/color]
są[color=blue][color=green]
> > stosowane rozwiazania aby te wymogi mogly byc w miare latwo spelniane.[/color][/color]
Są[color=blue][color=green]
> > organizowane wybiegi dla psow, sa pojemniki na odpady, czesto darmowe
> > zestawy do sprzatania a firmy sprzatajace maja urzadzenia do usuwania
> > psich
> > odchodow.[/color]
>
> __podaj przyklady prosze,[/color]

Na 100% masz cos takiego w Wielkiej Brytani i Belgii. Zreszta generalnie
jest to kwestia rozwiazan stosowanych przez poszczególne miasta a nie kraje.
U nas w Polsce tez juz w niektorych miastach cos takiego sie robi. Ostatnio
sobie przeczytalem że w Lodzi ustawiono w sumie kilkaset takich pojemników.

[color=blue]
> __raczysz zartowac, polecam spacer na Krzywoustego i przyleglych ulicach,
> dziesiatki lezacych dowodow zadaja klam Twoim twierdzeniom :-)[/color]

Mieszkam w centrum wiec wiem doskonale jak to wyglada. Chodzi po prostu o to
że z jednej strony ludzie nie sa nauczeni żeby dbac o porządek z drugiej zas
niewiele sie robi aby ich zachecic do sprzatania, no i nie pilnuje sie tego.
Wielki obowiazek to nie jest ot kwestia wychowania spoleczeństwa. A metoda
bata nad glową rzadko kiedy sie sprawdza na dłuzsza mete. Lepszy jest kij i
marchewka:) Inna sprawa że problem brudu w naszym miescie nie dotyczy tylko
psich kup. Generalnie wszedzie jest syf, ludzie rzucaja smieci wprost na
ulice mimo że kubly sa co kilkanascie metrów.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates