|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Mozna juz wchodzic na taras widokowy gdynskich Sea Towers?
Czy jednak nie mozna, nie bedzie mozna i nie ma takiej potrzeby? :(
Q pisze:[color=blue] > Mozna juz wchodzic na taras widokowy gdynskich Sea Towers? > > Czy jednak nie mozna, nie bedzie mozna i nie ma takiej potrzeby? :( >[/color]
tak włąśnie jest
Użytkownik "mec.Mariusz Wyk-Urwicki" <marwykuWYWAL@wp.pl> napisał w wiadomości news:h4ugbk$a8a$1@solani.org...[color=blue] >Q pisze:[color=green] >> Mozna juz wchodzic na taras widokowy gdynskich Sea Towers? >> >> Czy jednak nie mozna, nie bedzie mozna i nie ma takiej potrzeby? :( >>[/color] > > tak włąśnie jest[/color]
Jeżeli nie udostępnią to łamią prawo. Akurat tę kwestię reguluje tzw miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego:
" na ostatnich kondygnacjach czesci wysokosciowej budynku (sea towers) należy zlokalizowac platforme widokowa lub/i lokal użytkowy np. kawiarnie, udostepniajace dla osób z zewnatrz szeroka panorame miasta i zatoki" Ciekawe czy nasze władze się wykażą w wgzekwowaniu swoich decyzji?
link do planu: [url]http://www.gdynia.pl/bip/zagospodarowanie/info/439_40675.html[/url]
pozdr
rob
Użytkownik "rob" <rob@wytnij.to.poczta.fm> napisał w wiadomości news:h521il$6dj$1@news.task.gda.pl...[color=blue] > Jeżeli nie udostępnią to łamią prawo. Akurat tę kwestię reguluje tzw > miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego: > > " na ostatnich kondygnacjach czesci wysokosciowej budynku (sea towers) > należy zlokalizowac platforme widokowa lub/i lokal użytkowy np. kawiarnie, > udostepniajace dla osób z zewnatrz szeroka panorame miasta i zatoki" > Ciekawe czy nasze władze się wykażą w wgzekwowaniu swoich decyzji? > > link do planu: > [url]http://www.gdynia.pl/bip/zagospodarowanie/info/439_40675.html[/url][/color]
No i? Wstęp będą mieli goście mieszkańców i wymóg "osób z zewnątrz" będzie spełniony.
-- Wiewior [email]jvrjvbe@tnmrgn.cy[/email] Kazde urzadzenie elektryczne dziala lepiej, jezeli jest podlaczone do zasilania
Użytkownik "Wiewior" <jvrjvbe@tnmrgn.cy> napisał w wiadomości news:h522oe$qj7$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Użytkownik "rob" <rob@wytnij.to.poczta.fm> napisał w wiadomości > news:h521il$6dj$1@news.task.gda.pl...[color=green] >> Jeżeli nie udostępnią to łamią prawo. Akurat tę kwestię reguluje tzw >> miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego: >> >> " na ostatnich kondygnacjach czesci wysokosciowej budynku (sea towers) >> należy zlokalizowac platforme widokowa lub/i lokal użytkowy np. >> kawiarnie, udostepniajace dla osób z zewnatrz szeroka panorame miasta i >> zatoki" >> Ciekawe czy nasze władze się wykażą w wgzekwowaniu swoich decyzji? >> >> link do planu: >> [url]http://www.gdynia.pl/bip/zagospodarowanie/info/439_40675.html[/url][/color] > > No i? Wstęp będą mieli goście mieszkańców i wymóg "osób z zewnątrz" będzie > spełniony. >[/color] Myśle, że nie taka była intencja prawodawcy. W razie wątpliwości co do zapisów planu można wystąpić do autora za pośrednictwem gminy o uszczegółowienie/wyjaśnienie wątpliwości co do terminu "osób z zewnątrz". pozdr rob
Użytkownik "rob" <rob@wytnij.to.poczta.fm> napisał w wiadomości news:h524g5$egj$1@news.task.gda.pl...[color=blue][color=green] >> No i? Wstęp będą mieli goście mieszkańców i wymóg "osób z zewnątrz" >> będzie spełniony. >>[/color] > Myśle, że nie taka była intencja prawodawcy. > W razie wątpliwości co do zapisów planu można wystąpić do autora za > pośrednictwem gminy o uszczegółowienie/wyjaśnienie wątpliwości co do > terminu > "osób z zewnątrz".[/color]
Ale władze Gdyni już zdążyłe zaponieć o tych zapisach, podana przeze mnie wykładnia jest zdaje się oficjalną dewelopera, a miasto raczej myśli o kosmodromie w Kosakowie niż o takich "duperelach" :))
Aaa - coś kojarzę, że przez pewien czas deweloper mówił, że to Wspólnota zdecyduje o udostępnieniu tarasu. Rzecz w tym, że nie ma żadnej dodatkowej infrastruktury, która pozwalałaby człowiekowi z zewnątrz wjechać na taras. Musi korzystać z tych samych wind, co mieszkańcy. A w przypadku polskiego społeczeństwa wnioski nasuwają się same.
-- Wiewior [email]jvrjvbe@tnmrgn.cy[/email] Kazde urzadzenie elektryczne dziala lepiej, jezeli jest podlaczone do zasilania
Użytkownik "Wiewior" <jvrjvbe@tnmrgn.cy> napisał w wiadomości news:h526d9$dg7$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Rzecz w tym, że nie ma żadnej dodatkowej infrastruktury, która pozwalałaby > człowiekowi z zewnątrz wjechać na taras. Musi korzystać z tych samych > wind, co mieszkańcy.[/color]
Taki patent wykorzystaney jest np. w Mariocie w Wawie. Wsiadasz do windy i, jesli jedziesz na pietro np. 40 (gdzie jest knajpa) to wybierasz pietro 40. Ale jesli chcesz pojechac na pietro np. 38, gdzie sa tylko pokoje, to w czytnik wkladasz karte od pokoju i dopiero mozesz wybrac pietro 38. Ot takie proste rozwiazanie...
Pozdrawiam, LK
Użytkownik "Łukasz Kruszczyński" <x@x.pl> napisał w wiadomości news:h55tjt$q49$1@news.wp.pl...[color=blue] > Taki patent wykorzystaney jest np. w Mariocie w Wawie. Wsiadasz do windy > i, jesli jedziesz na pietro np. 40 (gdzie jest knajpa) to wybierasz pietro > 40. Ale jesli chcesz pojechac na pietro np. 38, gdzie sa tylko pokoje, to > w czytnik wkladasz karte od pokoju i dopiero mozesz wybrac pietro 38. Ot > takie proste rozwiazanie...[/color]
Oby i w ST taki patent zastosowali. Ale obawiam się, że jeśli ma decydować Wspólnota, to może być kiepsko...
-- Wiewior [email]jvrjvbe@tnmrgn.cy[/email] Kazde urzadzenie elektryczne dziala lepiej, jezeli jest podlaczone do zasilania
Użytkownik "Łukasz Kruszczyński" <x@x.pl> napisał w wiadomości news:h55tjt$q49$1@news.wp.pl...[color=blue] > > Taki patent wykorzystaney jest np. w Mariocie w Wawie. Wsiadasz do windy > i, jesli jedziesz na pietro np. 40 (gdzie jest knajpa) to wybierasz pietro > 40. Ale jesli chcesz pojechac na pietro np. 38, gdzie sa tylko pokoje, to > w czytnik wkladasz karte od pokoju i dopiero mozesz wybrac pietro 38. Ot > takie proste rozwiazanie... >[/color]
Tylko tu chyba sprawa nie jest taka prosta - to wspolnota mieszkaniowa ktora to musi utrzymac, czyli napewno padna pytania: kto bedzie placil za sprzatanie windy, kto bedzie placil za prad do windy, ktora non stop jezdzi gora-dol, dlaczego skoro zaplacilem 1mln za mieszkanie to mam czekac na zakichana winde, ktora wywozi ciagle ludzi na taras i musze czekac az sie zwolni...
Tomi wyskrobał(a):[color=blue] > Tylko tu chyba sprawa nie jest taka prosta - to wspolnota > mieszkaniowa ktora to musi utrzymac, czyli napewno padna pytania: kto > bedzie placil za sprzatanie windy, kto bedzie placil za prad do > windy, ktora non stop jezdzi gora-dol, dlaczego skoro zaplacilem 1mln > za mieszkanie to mam czekac na zakichana winde, ktora wywozi ciagle > ludzi na taras i musze czekac az sie zwolni...[/color]
Skoro taras jest przewidziany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, to musiał być uwzględniony w projekcie, na podstawie którego wydano pozwolenie na budowę. A więc o jego istnieniu wiedzieć musieli przyszli mieszkańcy. Jeżeli projektant miał wyobraźnię, a inwestor nie skąpił kasy, to można było zaprojektować dwie windy - jedną bezpośrednio na taras, a drugą dla mieszkańców. Co do kosztów utrzymania i odpłatności za zwiedzanie, to o ile MPZP tego nie określa, to wspólnota mogłaby pobierać opłaty: albo niewielkie pokrywające koszty windy, sprzątania i małych konserwacji, albo zarabiać na tym.
-- ..B:artek.
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:h5771m$dn5$1@news.onet.pl...[color=blue] > Co do kosztów utrzymania i odpłatności za zwiedzanie, to o ile MPZP tego > nie określa, to wspólnota mogłaby pobierać opłaty: albo niewielkie > pokrywające koszty windy, sprzątania i małych konserwacji, albo zarabiać > na tym. >[/color]
A jeszcze prosciej jest otworzyc knajpe i wlasciciel/dzierzawca pokrywa czesc kosztow eksploatacji windy.
Pozdrawiam, LK
Zapomnijcie o tarasie. Od decyzji w tej kwestii jest Wspolnowa Mieszkaniowa, ktora oczywiscie sie na to nie zgadza. A na marginesie powiem Wam, ze widok z gory jest "si".
> Zapomnijcie o tarasie.[color=blue] > Od decyzji w tej kwestii jest Wspolnowa Mieszkaniowa, ktora oczywiscie > sie na to nie zgadza. > A na marginesie powiem Wam, ze widok z gory jest "si".[/color]
a nie ma / nie bylo planow na urzadzenie knajpy na ostatnim pietrze?
On 4 Sie, 11:29, "Q" <n...@spam.pl> wrote: [color=blue] > a nie ma / nie bylo planow na urzadzenie knajpy na ostatnim pietrze?[/color]
Plany sobie mogą być. Tylko, że musi tego chciec Wspólnota a nie miasto. Miasto nie ma kompletnie tam nic do gadania. Oddali teren Inwest Komfortowi, ktory obiecal cos, czego nie mogl obiecywac, bo decyzja nie nalezala do niego. Miasto sie w tym nie zorientowalo i... lipa. Jesli Wspolnota sie zgodzi (zycze szczescia), to bedzie taras, restauracja czy co tam chcecie.
A teraz pytanie do Was: czy zgodzilibyscie sie na to, zeby Wasza winda codziennie zapieprzalo pol miasta i roje turystow, zeby sobie popatrzec na panorame? No i teraz sobie odpowiedzcie na pytanie "dlaczego Wspolnota sie nie zgodzi" :D
Kuba Puch pisze: [color=blue] > A teraz pytanie do Was: czy zgodzilibyscie sie na to, zeby Wasza winda > codziennie zapieprzalo pol miasta i roje turystow, zeby sobie > popatrzec na panorame? > No i teraz sobie odpowiedzcie na pytanie "dlaczego Wspolnota sie nie > zgodzi" :D[/color]
Następny taki osioł z debilnymi argumentami :/ Normalnie robi się osobną windę, osobne wejście i nie ma żadnego problemu. Jak widać u nas jednak z byle gówna można ulepić niezłą tragedię.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia 23.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue][color=green] >> A teraz pytanie do Was: czy zgodzilibyscie sie na to, zeby Wasza winda >> codziennie zapieprzalo pol miasta i roje turystow, zeby sobie >> popatrzec na panorame? >> No i teraz sobie odpowiedzcie na pytanie "dlaczego Wspolnota sie nie >> zgodzi" :D[/color] > > Następny taki osioł z debilnymi argumentami :/ > Normalnie robi się osobną windę, osobne wejście i nie ma żadnego > problemu. Jak widać u nas jednak z byle gówna można ulepić niezłą tragedię.[/color]
Dlaczego debilnymi ? Bardzo rozsądne podejście, kupując mieszkanie/apartament czy jak to nazwać za duże pieniądze z pewnością bym nie chciał mieć tysięcy turystów codziennie pod drzwiami/ w windzie/ przed domem itd. Jeżeli budujący nie przewidział osobnej windy/wejścia to nie ma się co dziwić, że mieszkańcy nie mają zamiaru fundować sobie takich atrakcji.
-- Lukasz
Lukasz pisze: [color=blue] > Dlaczego debilnymi ? Bardzo rozsądne podejście, kupując > mieszkanie/apartament czy jak to nazwać za duże pieniądze z pewnością > bym nie chciał mieć tysięcy turystów codziennie pod drzwiami/ w windzie/[/color]
Pomyśl, zanim coś napiszesz. Pod jakimi drzwiami? Po cholerę ktoś miałby oglądać twoje drzwi? Z windą też nie powinno być problemu, bo jest ich kilka- się wcześniej myśli o windzie dla odwiedzających. Poza tym tam można kupić mieszkania za 6,8 tyś. za m2, więc nie przesadzaj z tą dużą kasą.
[color=blue] > przed domem itd.[/color]
I co jeszcze? Może teren dookoła ogrodzić? Budynek stoi w centrum miasta w uczęszczanym miejscu (a w przyszłości będzie jeszcze bardziej uczęszczane), więc czemu się dziwić? Poza tym, na samym dole wież będą zapewne jakieś banki i różne firmy dostępne dla wszystkich. [color=blue] > Jeżeli budujący nie przewidział osobnej windy/wejścia > to nie ma się co dziwić, że mieszkańcy nie mają zamiaru fundować sobie > takich atrakcji.[/color]
Jak ktoś kupuje mieszkanie i nie interesuje się planami dotyczącymi wykorzystania budynku i zagospodarowania okolicy, to taki ktoś jest po prostu debilem! W tym przypadku wyszedł jakiś niezły przekręt, bo wcześniej Gdynia np. wydając pozwolenie na budowę masztu sieci komórkowej zawsze wywalczyła taras widokowy ogólnie dostępny. Mam nadzieję, że jeszcze uda się załatwić ten taras, czy choć restaurację z widokiem.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia 24.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue][color=green] >> Dlaczego debilnymi ? Bardzo rozsądne podejście, kupując >> mieszkanie/apartament czy jak to nazwać za duże pieniądze z pewnością >> bym nie chciał mieć tysięcy turystów codziennie pod drzwiami/ w windzie/[/color] > > Pomyśl, zanim coś napiszesz. Pod jakimi drzwiami? Po cholerę ktoś miałby > oglądać twoje drzwi?[/color]
Turysta pewnie nie ma ochoty, ale za chwile znajdą się bezdomni, pijaczki, złodzieje itd. Jeżeli to będzie publicznie dostępne (a z tego co wcześniej czytałem osobnej windy nie ma) nie da rady kontrolować kto, kiedy i gdzie wchodzi. [color=blue] > Z windą też nie powinno być problemu, bo jest ich kilka- się wcześniej > myśli o windzie dla odwiedzających. > Poza tym tam można kupić mieszkania za 6,8 tyś. za m2, więc nie > przesadzaj z tą dużą kasą.[/color]
Czyli ponad 400k za 60m^2 wydaje mi się, że za takie pieniądze można oczekiwać spokoju i jakiegoś porządku na klatce schodowej czy windzie. [color=blue][color=green] >> przed domem itd.[/color] > > I co jeszcze? Może teren dookoła ogrodzić?[/color]
Jak dla mnie to oczywiste. [color=blue] > Budynek stoi w centrum miasta > w uczęszczanym miejscu (a w przyszłości będzie jeszcze bardziej > uczęszczane), więc czemu się dziwić? Poza tym, na samym dole wież będą > zapewne jakieś banki i różne firmy dostępne dla wszystkich.[/color]
No i co z tego, że jest w centrum ? To nie jest budynek użyteczności publicznej, więc nie widzę żadnych przeciwskazań, żeby teren tej wspólnoty był ogrodzony. [color=blue][color=green] >> Jeżeli budujący nie przewidział osobnej windy/wejścia >> to nie ma się co dziwić, że mieszkańcy nie mają zamiaru fundować sobie >> takich atrakcji.[/color] > > Jak ktoś kupuje mieszkanie i nie interesuje się planami dotyczącymi > wykorzystania budynku i zagospodarowania okolicy, to taki ktoś jest po > prostu debilem![/color]
No ale to nie jest problem mieszkańców. Mieszkańcy wyrażą swoje zdanie na ten temat i tyle (pewnie negatywne). Co najwyżej możesz mieć pretensje do miasta, że nie zastrzegło takiego punktu w umowie sprzedaży terenu. [color=blue] > W tym przypadku wyszedł jakiś niezły przekręt, bo wcześniej Gdynia np. > wydając pozwolenie na budowę masztu sieci komórkowej zawsze wywalczyła > taras widokowy ogólnie dostępny. > Mam nadzieję, że jeszcze uda się załatwić ten taras, czy choć > restaurację z widokiem.[/color]
Oczywiście, że śmierdzi to, ale nie rozumiem, czemu za kogoś przekręty ma płacić właściciel mieszkania.
-- Lukasz
Lukasz pisze: [color=blue] > Turysta pewnie nie ma ochoty, ale za chwile znajdą się bezdomni, > pijaczki, złodzieje itd. Jeżeli to będzie publicznie dostępne (a z tego > co wcześniej czytałem osobnej windy nie ma) nie da rady kontrolować kto, > kiedy i gdzie wchodzi.[/color]
Jesteś niepoważny i masz duże braki w wyobraźni. Nie wpadłeś na tak prosty pomysł, że będzie recepcja i taras nie będzie dostępny całą dobę? Zastanów się czasem dłuższą chwilę.
[color=blue] > Czyli ponad 400k za 60m^2 wydaje mi się, że za takie pieniądze można > oczekiwać spokoju i jakiegoś porządku na klatce schodowej czy windzie.[/color]
I znowu to samo! O co chodzi z porządkiem na klatce schodowej i w windzie, do której ludzie z zewnątrz nie będą mieli dostępu? Myśl czasem człowieku!
I z tą kasa już przestań, bo naprawdę nie robi wrażenia. Na rynku wtórnym mieszkania w nie najnowszych blokach kosztują ponad 5 tyś. za m2.
[color=blue][color=green] >> I co jeszcze? Może teren dookoła ogrodzić?[/color] > > Jak dla mnie to oczywiste.[/color]
No to się nieźle uśmiałem :) Ten bank na dole miałby być tylko dla mieszkańców wież? Nie rozśmieszaj mnie człowieku!
[color=blue] > No i co z tego, że jest w centrum ? To nie jest budynek użyteczności > publicznej, więc nie widzę żadnych przeciwskazań, żeby teren tej > wspólnoty był ogrodzony.[/color]
Częściowo ma być budynkiem użyteczności publicznej, co jest zupełnie normalne. Wiadomo było o tym, zanim pierwszą łopatę w ziemię wbito!
[color=blue] > No ale to nie jest problem mieszkańców. Mieszkańcy wyrażą swoje zdanie > na ten temat i tyle (pewnie negatywne). Co najwyżej możesz mieć > pretensje do miasta, że nie zastrzegło takiego punktu w umowie sprzedaży > terenu.[/color]
Właśnie chodzi o to, że zastrzegło! I ludzie, którzy kupowali mieszkania powinni wiedzieć, jaki charakter będzie miał budynek.
[color=blue] > Oczywiście, że śmierdzi to, ale nie rozumiem, czemu za kogoś przekręty > ma płacić właściciel mieszkania.[/color]
Sugerujesz, że właściciele mieszkań w wieżach jako jedyni ludzie w Trójmieście nie wiedzieli nic o planowanym tarasie? Nie rozśmieszaj mnie!
Nie sądzę, by dalsza dyskusja z tobą miała jakikolwiek sens.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia 24.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > Nie sądzę, by dalsza dyskusja z tobą miała jakikolwiek sens.[/color]
Odnoszę podobne wrażenie w stosunku do twojej osoby.
-- Lukasz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6tu6e$um3$1@news.onet.pl... [color=blue] > Częściowo ma być budynkiem użyteczności publicznej, co jest zupełnie > normalne. Wiadomo było o tym, zanim pierwszą łopatę w ziemię wbito![/color]
ze strony seatowers.org
Ostatnie piętro wyższej wieży Sea Towers będzie przeznaczone na taras widokowy, z którego będzie widać m.in. Zatokę Gdańską, Mierzeję Helską oraz znaczną część Trójmiasta, jednak nie wiadomo czy będzie on udostępniony publicznie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nie ma co się spinać, bowiem inwestor NIE MA PRAWA decydować o nieruchomości, która NIE JEST jego własnością po oddaniu w użytkowanie.
chris pisze: [color=blue] > Ostatnie piętro wyższej wieży Sea Towers będzie przeznaczone > na taras widokowy, z którego będzie widać m.in. Zatokę Gdańską, > Mierzeję Helską oraz znaczną część Trójmiasta, > jednak nie wiadomo czy będzie on udostępniony publicznie.[/color]
Była podobno jakaś umowa z Miastem na temat udzielenia pozwolenia na budowę. I teraz nie wiadomo, czy to Miasto dało dupy, czy zarządca Sea Towers za wszelką cenę chce piętrzyć trudności i odwlekać sprawę. Dziwne, że o tym tak nagle ucichło.
[color=blue] > Nie ma co się spinać, bowiem inwestor NIE MA PRAWA > decydować o nieruchomości, która NIE JEST jego własnością > po oddaniu w użytkowanie.[/color]
Czyli sugerujesz, że teraz wspólnota równie dobrze może zbudować dookoła mur, jak i zdecydować, że wszystkie piętra od dołu do góry przeznaczą na największy burdel na świecie i przemalować to wszystko na różowo? To nie tak- wolnoć Tomku w swoim domku, ale tak nie do końca.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6ucgu$8u2$1@news.onet.pl...[color=blue] > Czyli sugerujesz, że teraz wspólnota równie dobrze może zbudować dookoła > mur, jak i zdecydować, że wszystkie piętra od dołu do góry przeznaczą na > największy burdel na świecie i przemalować to wszystko na różowo? > To nie tak- wolnoć Tomku w swoim domku, ale tak nie do końca.[/color]
Nic nie sugeruję. Inwestor mógł obiecywaćgruszki na wierzbie, ale nabywcy budynku nie są zobligowani jego obietnic wypełniać.
Jeśłi została zawiązana wspólnota NOWYCH właścicieli to do niej należy decyzja o ewentualnym udostępnieniu, bądź co bądź, PRYWANEJ własności.
chris pisze: [color=blue] > Jeśłi została zawiązana wspólnota NOWYCH właścicieli > to do niej należy decyzja o ewentualnym udostępnieniu, > bądź co bądź, PRYWANEJ własności.[/color]
Jeszcze raz: uważasz, że wspólnota może sobie dowolne decyzje podejmować? Może zdecydować o przeznaczeniu budynku na burdel i o przemalowaniu go na różowo? Obiekt nie jest obiektem _tylko_ mieszkalnym.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > chris pisze: >[/color] [color=blue] > Czyli sugerujesz, że teraz wspólnota równie dobrze może zbudować dookoła > mur, jak i zdecydować, że wszystkie piętra od dołu do góry przeznaczą na > największy burdel na świecie i przemalować to wszystko na różowo? > To nie tak- wolnoć Tomku w swoim domku, ale tak nie do końca. > >[/color] Masz jakąś własność? Może pora skończyć z podejściem "socjalistycznym"?
Tak - Wspólnota WŁAŚCICIELI może zrobić ze swoją własnością wszystko co chce - w granicach prawa. Żebyś miał jasność - jeżeli obiekt nie jest obiektem _tylko_ mieszkalnym to Wspólnota to także właściciele lokali usługowych i użytkowych w danym budynku. I to cała Wspólnota decyduje o wszystkich aspektach wykorzystania SWOJEJ nieruchomości. Tobie nic do tego.
To nie jest obiekt użyteczności publicznej. Jak prywatny inwestor wybuduje sobie wieżę widokową, to też będziesz sobie rościł prawa do "swobodnego dostępu"? Na jakiej podstawie?
Pozdrawiam Krzychu
Krzychu pisze: [color=blue] > Masz jakąś własność? Może pora skończyć z podejściem "socjalistycznym"?[/color]
Z jakim socjalistycznym? Ktoś chce coś budować, omawia się warunki zabudowy, stawia warunki i później wszyscy się swoich decyzji mają trzymać! Te wieże to nie prywatny domek na wsi! [color=blue] > Tak - Wspólnota WŁAŚCICIELI może zrobić ze swoją własnością wszystko co > chce - w granicach prawa. Żebyś miał jasność - jeżeli obiekt nie jest > obiektem _tylko_ mieszkalnym to Wspólnota to także właściciele lokali > usługowych i użytkowych w danym budynku. I to cała Wspólnota decyduje o > wszystkich aspektach wykorzystania SWOJEJ nieruchomości. Tobie nic do tego.[/color]
To mnie rozbawiłeś :) Jest bardzo dużo ograniczeń w dowolności podejmowania podobnych decyzji.
[color=blue] > To nie jest obiekt użyteczności publicznej. Jak prywatny inwestor > wybuduje sobie wieżę widokową, to też będziesz sobie rościł prawa do > "swobodnego dostępu"? Na jakiej podstawie?[/color]
Jak dotąd w Gdyni właśnie tak to działało- zgoda na budowę wysokiej wieży, pod warunkiem, że będzie taras widokowy ogólnodostępny. Nie chcesz udostępnić tarasu- nie ma sprawy. Nie dostajesz pozwolenia na budowę. Roszczenia tarasowe nie są wyssanymi z palca w ostatnich dniach- wszyscy o tarasie wiedzieli dużo wcześniej. Zupełnie nie rozumiem, jak ta sprawa w tajemniczy sposób zaczęła nagle wyglądać inaczej.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6udct$as5$1@news.onet.pl...[color=blue] > Jeszcze raz: uważasz,[/color]
Mam propozycję, albo rozmawiamy poważnie, a Ty przestaniesz pisać BREDNIE o malowaniu na różowo albo dyskutuj sam ze sobą bo mnie na dziecinne przepychanki szkoda czasu.
Więc od początku. 1. UM wydaje pozwolenie na budowę budynku o określonej kubaturze i funkcji. 2. Jednak UM NIE MA instrunemtów prawnych by WYMUSIĆ udostępnianie jakiejkolwiek części prywatnej nieruchomości komukolwiek, POZA właścicielami i odpowiednimi służbami. 3. Budynek po odbiorze przez nadzór ZMIENIŁ właściciela, (co było zakładane), i to nowy właściciel musi wyrazić zgodę. 4. teraz najważniejsze. NIE MUSI tej zgody wyrażać bowiem nie ma ciągłości prawnej między dweweloperem a wspólnotą.
Wspólnota może zrobić co tylko chce w RAMACH uzgodnionej funkcji budynku i z NIKIM nie musi się liczyć, w szczególności z zawiedzonymi, którym się wydawało, że będzie tam można wejść.
Jeśli taras powstanie, to będzie to prywatna inicjatywa całkowicie niezależna od miasta.
I tyle.
Dnia Mon, 24 Aug 2009 19:26:27 +0200, Marek Witbrot napisał(a): [color=blue] > Z jakim socjalistycznym? Ktoś chce coś budować, omawia się warunki > zabudowy, stawia warunki i później wszyscy się swoich decyzji mają trzymać![/color]
A czy ta decyzja, że będzie ogólnodostępny taras, jest formalnym i obowiązującym dokumentem, czy tylko dawnym majaczeniem urzędników? Widziałeś jakiś dokument, który zobowiązuje kogoś do stworzenia takiego tarasu, czy tylko słyszałeś obietnice urzędników?
-- GLaF
chris pisze: [color=blue] > Mam propozycję, albo rozmawiamy poważnie, a Ty przestaniesz > pisać BREDNIE o malowaniu na różowo albo dyskutuj sam ze sobą > bo mnie na dziecinne przepychanki szkoda czasu.[/color]
To nie są brednie! W przesadzonych przykładach łatwiej pokazać, o co w tym chodzi.
[color=blue] > Więc od początku. > 1. UM wydaje pozwolenie na budowę budynku o określonej > kubaturze i funkcji. > 2. Jednak UM NIE MA instrunemtów prawnych by WYMUSIĆ > udostępnianie jakiejkolwiek części prywatnej nieruchomości > komukolwiek, POZA właścicielami i odpowiednimi służbami.[/color]
Jak nie, jak tak. Po pierwsze cały czas to działało- poszukaj sobie informacji o budowie choćby masztu Idei na Górze Donas. Po drugie- sam charakter budynku może zobowiązywać do wpuszczania ludzi z zewnątrz. Przecież jeśli stawiasz sklep, to nie możesz zakazać wstępu osobom z zewnątrz! [color=blue] > 3. Budynek po odbiorze przez nadzór ZMIENIŁ właściciela, > (co było zakładane), i to nowy właściciel musi wyrazić zgodę.[/color]
I jaka w tym trudność? Nowy nabywca przyjmuje warunki albo pakuje kasę i idzie się bujać. [color=blue] > 4. teraz najważniejsze. NIE MUSI tej zgody wyrażać bowiem > nie ma ciągłości prawnej między dweweloperem a wspólnotą. > > Wspólnota może zrobić co tylko chce w RAMACH uzgodnionej > funkcji budynku i z NIKIM nie musi się liczyć, w szczególności > z zawiedzonymi, którym się wydawało, że będzie tam można wejść.[/color]
No właśnie chodzi o to, że jedną z funkcji budynku miało być udostępnianie widoku chętnym! [color=blue] > Jeśli taras powstanie, to będzie to prywatna inicjatywa > całkowicie niezależna od miasta. > > I tyle.[/color]
Właśnie, że nie bardzo. Podobnie wygląda to z masztami sieci komórkowych- zawsze coś za coś. Myślisz, że taki Centertel sam z siebie wyrzuca kasę na zupełnie niepotrzebny do obsługi masztu taras, na odpowiednie zabezpieczenie dojścia do tego tarasu i jeszcze później łożyć na konserwację tego wszystkiego? Trochę powagi. Sprawa tarasu jest bardzo nie jasna i dobrze by było, gdyby miasto kiedyś wytłumaczyło, jak doszło do takiej sytuacji. Może przy następnym wysokościowcu- stanie przed Sea Towers i pewnie niektórym zasłoni trochę widok, ale kto wie, może wszystkomogąca wspólnota coś z tym zrobi ;) - sprawa tarasu widokowego zostanie porządnie załatwiona.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
GLaF pisze: [color=blue] > A czy ta decyzja, że będzie ogólnodostępny taras, jest formalnym i > obowiązującym dokumentem, czy tylko dawnym majaczeniem urzędników? > Widziałeś jakiś dokument, który zobowiązuje kogoś do stworzenia takiego > tarasu, czy tylko słyszałeś obietnice urzędników?[/color]
No właśnie o to chodzi! Jeśli nie było umowy, to niech chwalący się takimi osiągnięciami w negocjacjach się teraz z tego wytłumaczą! Nie chce mi się szukać, kto to dokładnie ogłaszał. W każdym bądź razie wytłumaczyć powinno się albo miasto, albo zarządca budynku. Najbardziej wkurza robienie ludzi w balona.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia 24.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > Po drugie- sam charakter budynku może zobowiązywać do wpuszczania ludzi > z zewnątrz. Przecież jeśli stawiasz sklep, to nie możesz zakazać wstępu > osobom z zewnątrz![/color]
Oczywiście, że możesz. Twój sklep nikogo wpuszczać nie musisz, najwyżej nie będziesz zarabiać, a może sprzedajesz tylko w internecie.
-- Lukasz
Lukasz pisze: [color=blue] > Oczywiście, że możesz. Twój sklep nikogo wpuszczać nie musisz, najwyżej > nie będziesz zarabiać, a może sprzedajesz tylko w internecie.[/color]
No trochę inaczej. Zamknięty oczywiście może stać, ale jeśli jest czynny to nie możesz odmówić sprzedaży tylko na zasadzie swojego widzimisię. Te sprawy nie są tak proste, jak ci się wydaje.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6ukqe$2fs$1@news.onet.pl... [color=blue] > Jak nie, jak tak. Po pierwsze cały czas to działało- poszukaj sobie > informacji o budowie choćby masztu Idei na Górze Donas.[/color]
A co ma wspólnego maszt idei z ST? Moim zdaniem NIC. Różni inwestorzy, różni właściciele, różne funkcje. [color=blue] > Przecież jeśli stawiasz sklep, to nie możesz zakazać wstępu > osobom z zewnątrz![/color]
Ale klienci sklepu nie mają wstepu na zaplecze, czyż nie? A tu jest mowa o czymś więcej. [color=blue] > I jaka w tym trudność? Nowy nabywca przyjmuje warunki albo pakuje kasę i > idzie się bujać.[/color]
Nie ma takiego obowiązku. [color=blue] > Właśnie, że nie bardzo. Podobnie wygląda to z masztami sieci[/color]
Nie wyglada to podobnie, bo na maszcie nikt nie mieszka. A taki taras to np. całkiem spory hałas związany z tłumami ludzi. Właściciwie, gdyby ktoś mi powiedział, że oferuje apartament w ST tuż nad lub tuż pod tarasem, to bym wyśmiał, bo cóż to za apartament, gdy tłuszcza pod drzwiami.
[color=blue] > Może przy następnym wysokościowcu[/color] żeby stawiać takie żądania trzeba być inwestorem a tu zonk bo miasto NIE JEST nigdy stroną tylko organem pilnującym prawa. Mało tego odmowa wydania pozwolenia na budowie nie utrzytmała by się w sądzie i poza KOSZTAMI i wstydem nic więcej by z tego nie było.
..
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > Krzychu pisze: >[color=green] >> Masz jakąś własność? Może pora skończyć z podejściem "socjalistycznym"?[/color] >[color=green] >> Tak - Wspólnota WŁAŚCICIELI może zrobić ze swoją własnością wszystko >> co chce - w granicach prawa. Żebyś miał jasność - jeżeli obiekt nie >> jest obiektem _tylko_ mieszkalnym to Wspólnota to także właściciele >> lokali usługowych i użytkowych w danym budynku. I to cała Wspólnota >> decyduje o wszystkich aspektach wykorzystania SWOJEJ nieruchomości. >> Tobie nic do tego.[/color] > > To mnie rozbawiłeś :) > Jest bardzo dużo ograniczeń w dowolności podejmowania podobnych decyzji.[/color]
A konkrety? Poza tym co wynika z UWL? [color=blue] >[color=green] >> To nie jest obiekt użyteczności publicznej. Jak prywatny inwestor >> wybuduje sobie wieżę widokową, to też będziesz sobie rościł prawa do >> "swobodnego dostępu"? Na jakiej podstawie?[/color] > > Jak dotąd w Gdyni właśnie tak to działało- zgoda na budowę wysokiej > wieży, pod warunkiem, że będzie taras widokowy ogólnodostępny. > Nie chcesz udostępnić tarasu- nie ma sprawy. Nie dostajesz pozwolenia na > budowę. > Roszczenia tarasowe nie są wyssanymi z palca w ostatnich dniach- wszyscy > o tarasie wiedzieli dużo wcześniej. Zupełnie nie rozumiem, jak ta sprawa > w tajemniczy sposób zaczęła nagle wyglądać inaczej. > > >[/color] Jeśli wymóg udostępnienia tarasu publice nie jest wbity w akty notarialne, to można właścicielom "skoczyć".
Pozdrawiam Krzychu
chris pisze: [color=blue] > A co ma wspólnego maszt idei z ST? > Moim zdaniem NIC. > Różni inwestorzy, różni właściciele, różne funkcje.[/color]
To przykład- poprzednie budowle, na których miasto wywalczyło tarasy widokowe. Rozumiem, że ST jest tak wyjątkowe, że stawianie w jednym zdaniu z innymi przykładami jest co najmniej nietaktem?
[color=blue] > Ale klienci sklepu nie mają wstepu na zaplecze, czyż nie? > A tu jest mowa o czymś więcej.[/color]
Coś ci analogia nie wyszła: nikt nie chce wchodzić ani do mieszkań lokatorów, ani do garaży, ani do pokoju ochrony, ani do pokoju zarządzania energią itd.
[color=blue][color=green] >> I jaka w tym trudność? Nowy nabywca przyjmuje warunki albo pakuje kasę i >> idzie się bujać.[/color] > > Nie ma takiego obowiązku.[/color]
O to się rozchodzi, że jeśli była umowa z miastem zakładająca, że taras ma być to kto nie ma jakiego obowiązku? Kupujący nie ma obowiązku się bujać?
[color=blue] > Nie wyglada to podobnie, bo na maszcie nikt nie mieszka.[/color]
Obstawiam, że na tarasie też nikt nie mieszka- podobnie, jak w windzie i na klatce schodowej. [color=blue] > A taki taras to np. całkiem spory hałas związany z tłumami ludzi.[/color]
Co ty za głupoty wypisujesz? Jaki hałas? Byłeś człowieku kiedyś na podobnym tarasie? [color=blue] > Właściciwie, gdyby ktoś mi powiedział, że oferuje apartament w ST > tuż nad lub tuż pod tarasem, to bym wyśmiał, bo cóż to za apartament, > gdy tłuszcza pod drzwiami.[/color]
Normalnie wróg u bram ;) Ale oczywiście, że każdy ma prawo sobie wybierać, gdzie chce mieszkać. Normalny człowiek sprawdza dzielnicę, usytuowanie budynku względem stron świata, widok, plany zabudowy w okolicy, znajdujące się i planowane obiekty usługowe, charakter budynku itp. itd. Tego nikt nie broni! Jeszcze raz- pomysł tarasu nie pojawił się znienacka.
[color=blue] > żeby stawiać takie żądania trzeba być inwestorem a tu zonk > bo miasto NIE JEST nigdy stroną tylko organem pilnującym > prawa. Mało tego odmowa wydania pozwolenia na budowie > nie utrzytmała by się w sądzie i poza KOSZTAMI i wstydem > nic więcej by z tego nie było.[/color]
Kup działkę i sobie zbuduj choćby wieżowiec, a później przyjdź się pochwalić, czy miasto nie ma nic do tego :) Głupoty piszesz i nie wygląda na to, byś miał jakiekolwiek szanse na przekonanie mnie do swoich poglądów, zatem kończę tę bezproduktywną dyskusję i czekam cierpliwie na wyjaśnienie sprawy tarasu ze strony miasta lub zarządcy budynku.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Krzychu pisze: [color=blue] > A konkrety? Poza tym co wynika z UWL?[/color]
Ja też się boję, że mi się za szybko literki z klawiatury zetrą, zatem wybacz... [color=blue] > Jeśli wymóg udostępnienia tarasu publice nie jest wbity w akty > notarialne, to można właścicielom "skoczyć".[/color]
Ale my nie wiemy, co to za umowa była- a ja bardzo chciałbym się dowiedzieć. Jak ktoś się chwali załatwieniem czegoś, to albo ma podstawy, albo jest niepoważny. Jak nie będzie tego dostępu to płakać nie będę- gdybym miał ochotę się tam wdrapać, to po prostu wynająłbym pokój, bo usługi hotelowe wspólnocie nie przeszkadzają (nie boją się, że obcy ludzie będą się kręcić pod drzwiami). Przeszkadza mi takie załatwianie sprawy.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia Mon, 24 Aug 2009 22:36:38 +0200, Marek Witbrot napisał(a): [color=blue] > Ale my nie wiemy, co to za umowa była- a ja bardzo chciałbym się > dowiedzieć. Jak ktoś się chwali załatwieniem czegoś, to albo ma > podstawy, albo jest niepoważny.[/color]
Stawiam na to drugie. Jakiś urzędnik lub radny obiecał coś, czego nie mógł spełnić. U nas to niestety normalka.
PS. Czy ktoś beknął za to, że wiadukt na Wiśniewskiego był parę lat temu przez ok. rok zamknięty i nic się na nim nie działo?
-- GLaF
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6tu6e$um3$1@news.onet.pl...[color=blue] > Lukasz pisze: >[color=green] >> Turysta pewnie nie ma ochoty, ale za chwile znajdą się bezdomni, >> pijaczki, złodzieje itd. Jeżeli to będzie publicznie dostępne (a z tego >> co wcześniej czytałem osobnej windy nie ma) nie da rady kontrolować kto, >> kiedy i gdzie wchodzi.[/color] > > Jesteś niepoważny i masz duże braki w wyobraźni. > Nie wpadłeś na tak prosty pomysł, że będzie recepcja i taras nie będzie > dostępny całą dobę? > Zastanów się czasem dłuższą chwilę. >[/color]
Z całym szcunkiem dla Ciebie Marku, ale teraz to chyba Ty przesadziłeś. Jak sobie to wyobrazasz? W Gdyni jest kilka wieżowców z recepcją. Zazwyczaj siedza tam dziarscy emeryci. Powód prosty- bo tak wychodzi taniej. Ale załóżmy, że posadzą tam wysportowanych i uzbrojonych recepcjonistów. Załóżmy, że taras będzie dostępny do zwiedzania od 10 do 16tej. Chcę wejść do windy. Najpierw przepycham się przez tłumek chętnych oczekujących w recepcji. "Gdzie ? Kolejka jest. Niech się pan nie pcha. Wypierd*&&^ ch*& bo ci zaj%*%e". Znając nasz naród, wcale by mnie to nie zdziwiło. Jak mam wjechać na piętro, na którym mieszkam? Razem z tłumem innych? Osobną windą, do której będą wsiadali jacyś spryciarze? W windzie rozumiem, że będzie windziarz, który będzie ludzi wwoził i zwoził, bo inaczej windę trzeba będzie po miesiącu remontować. Jezeli winda będzie miała możliwość zatrzymywania się na piętrach i ktoś z mieszkańców będzie wychodził, kto powstrzyma chętnych od zwiedzenia korytarzy? No bo zawsze warto zobaczyć jak inni mieszkają. IMO jest to nierealne. pozdrawiam Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6udct$as5$1@news.onet.pl...[color=blue] > chris pisze: >[color=green] >> Jeśłi została zawiązana wspólnota NOWYCH właścicieli >> to do niej należy decyzja o ewentualnym udostępnieniu, >> bądź co bądź, PRYWANEJ własności.[/color] > > Jeszcze raz: uważasz, że wspólnota może sobie dowolne decyzje podejmować?[/color]
Może.Wramach obowiazującego prawa jak najbardziej. [color=blue] >Może zdecydować o przeznaczeniu budynku na burdel i o przemalowaniu go na >różowo?[/color]
Może. Na burdel raczej nie - sprzeczne z prawem, ale o pomalowaniu elewacji na różowo jak najbardziej. [color=blue] > Obiekt nie jest obiektem _tylko_ mieszkalnym.[/color]
Ale obiektem zarzadza wspólnota. I to ona decyduje, czy na dole wynajmą lokal na bank, czy też na klub nocny.
pzdr Grzesiacz
Użytkownik "chris" <adres@mailowy.pl> napisał w wiadomości news:h6uq02$d85$1@news.task.gda.pl...
[color=blue][color=green] >> Może przy następnym wysokościowcu[/color] > żeby stawiać takie żądania trzeba być inwestorem a tu zonk > bo miasto NIE JEST nigdy stroną tylko organem pilnującym > prawa. Mało tego odmowa wydania pozwolenia na budowie > nie utrzytmała by się w sądzie i poza KOSZTAMI i wstydem > nic więcej by z tego nie było.[/color]
Ale Jest coś takiego jak plan zagodspodarowania przestrzennego lub powinno być. i jest ktos taki jak miejski architekt. Swoją droga ciekawi mnie bardzo, jak można było wydac zgodę na budowę wysokosciowca w centrum Gdyni, skoro w ewidentny sposób kłóci się to z wyglądem pozostałej cząści centrum ???
pzdr Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6uig3$r2r$1@news.onet.pl...
[color=blue] > Roszczenia tarasowe nie są wyssanymi z palca w ostatnich dniach- wszyscy o > tarasie wiedzieli dużo wcześniej. Zupełnie nie rozumiem, jak ta sprawa w > tajemniczy sposób zaczęła nagle wyglądać inaczej.[/color]
A jak ma wyglądac ? Wybory ida.
pzdr Grzesiacz
Grzesiacz pisze: [color=blue] > Swoją droga > ciekawi mnie bardzo, jak można było wydac zgodę na budowę wysokosciowca > w centrum Gdyni, skoro w ewidentny sposób kłóci się to z wyglądem > pozostałej cząści centrum ???[/color]
Centrum się zmienia. Przy Placu Kaszubskim też powstaje jakiś dość wysoki budynek, a w dalszej przyszłości jeszcze jeden bardzo wysoki budynek powstanie przed istniejącym Sea Towers.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Grzesiacz pisze: [color=blue] > Z całym szcunkiem dla Ciebie Marku, ale teraz to chyba Ty przesadziłeś. > Jak sobie to wyobrazasz? > W Gdyni jest kilka wieżowców z recepcją. Zazwyczaj siedza tam dziarscy > emeryci. Powód prosty- bo tak wychodzi taniej. Ale załóżmy, że posadzą > tam wysportowanych i uzbrojonych recepcjonistów. Załóżmy, że taras > będzie dostępny do zwiedzania od 10 do 16tej. Chcę wejść do windy. > Najpierw przepycham się przez tłumek chętnych oczekujących w recepcji. > "Gdzie ? Kolejka jest. Niech się pan nie pcha. Wypierd*&&^ ch*& bo ci > zaj%*%e". Znając nasz naród, wcale by mnie to nie zdziwiło. Jak mam > wjechać na piętro, na którym mieszkam? Razem z tłumem innych? Osobną > windą, do której będą wsiadali jacyś spryciarze? W windzie rozumiem, że > będzie windziarz, który będzie ludzi wwoził i zwoził, bo inaczej windę > trzeba będzie po miesiącu remontować. Jezeli winda będzie miała > możliwość zatrzymywania się na piętrach i ktoś z mieszkańców będzie > wychodził, kto powstrzyma chętnych od zwiedzenia korytarzy? No bo zawsze > warto zobaczyć jak inni mieszkają. > IMO jest to nierealne.[/color]
Cały czas nie rozumiecie. Może być osobne wejście? Może. Może być osobna winda? Może. Może być dostęp do klatki schodowej tylko w razie pożaru? Może. Z czego robicie problem? Wypadało tylko to wszystko przemyśleć na etapie projektowania i po kłopocie. Zapewniam, że żadnego oddziału komandosów zatrudniać by nie trzeba, żeby bronić dostępu do zamkniętych części budynku (jak korytarze z mieszkaniami). Ktoś się zastanawiał ile niedostępnych dla ludzi przestrzeni jest np. w każdym centrum handlowym? I co? Da się zrobić?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h70pdv$lcv$2@news.onet.pl...[color=blue] > Grzesiacz pisze: >[color=green] >> Swoją droga ciekawi mnie bardzo, jak można było wydac zgodę na budowę >> wysokosciowca w centrum Gdyni, skoro w ewidentny sposób kłóci się to z >> wyglądem pozostałej cząści centrum ???[/color] > > Centrum się zmienia. Przy Placu Kaszubskim też powstaje jakiś dość wysoki > budynek, a w dalszej przyszłości jeszcze jeden bardzo wysoki budynek > powstanie przed istniejącym Sea Towers. >[/color]
W Gdańsku na Długim Targu też można by postawic jakis wieżowiec. Ale na szczęscie nikt na to nie pozwala. Zdaje sobie sprawę, że Gdynia jest młodym miastem. Ale zachowanie obecnej zabudowy w centrum IMO bardziej by się przysłuzyło miastu, niz jakieś urojone manie wielkosci decydentów tego miasta. Jeżeli ktos mysli o stworzeniu w centrum Gdyni Warszawy bis , to IMO powinien się leczyc. pzdr Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h70pns$mpa$1@news.onet.pl... [color=blue] > Cały czas nie rozumiecie. Może być osobne wejście? Może. Może być osobna > winda? Może. Może być dostęp do klatki schodowej tylko w razie pożaru? > Może. Z czego robicie problem? > Wypadało tylko to wszystko przemyśleć na etapie projektowania i po > kłopocie.[/color]
Ale klopocik sie zrobil, bo nikt tam osobnej windy nie wybudowal. Mozna bylo, ale po co ? Koszty musiałby ponieśc inwestor. A tak ma spokoj. pzdr Grzesiacz
Grzesiacz pisze: [color=blue] > Ale klopocik sie zrobil, bo nikt tam osobnej windy nie wybudowal. Mozna > bylo, ale po co ? Koszty musiałby ponieśc inwestor. A tak ma spokoj.[/color]
I koło się zamyka- była umowa, to miał zrobić windę i koniec, nie było umowy to już nie będzie.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Grzesiacz pisze: [color=blue] > W Gdańsku na Długim Targu też można by postawic jakis wieżowiec. Ale na > szczęscie nikt na to nie pozwala.[/color]
Zły przykład- tam stoją starocie. W Gdyni jest wprawdzie parę zabytkowych budynków, ale to pojedyncze przypadki. Sea Towers stoją w miejscu, gdzie wcześniej były krzaki, a dookoła nie ma niczego ciekawego. To ma się zmienić, bo Stocznia Nauta ma zniknąć i Dalmor ma sprzedać swoje tereny, co pozwoli stworzyć ciekawą, nową i nowoczesną część miasta tuż przy centrum. [color=blue] > Zdaje sobie sprawę, że Gdynia jest młodym miastem. Ale zachowanie > obecnej zabudowy w centrum IMO bardziej by się przysłuzyło miastu, niz > jakieś urojone manie wielkosci decydentów tego miasta. Jeżeli ktos mysli > o stworzeniu w centrum Gdyni Warszawy bis , to IMO powinien się leczyc.[/color]
Kiedyś najwyższym budynkiem w Gdyni była 3-piętrowa kamienica przy Placu Kaszubskim- tam powinno pozostać?
W Warszawie powstało sporo wysokościowych biurowców- w Gdyni ani jeden nie jest w planach, więc nie będzie, jak w Warszawie.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h70tcc$mu$1@news.onet.pl... [color=blue] > była umowa,[/color]
a możesz tę umowę POKAZAĆ?
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h6urg9$o66$1@news.onet.pl...[color=blue] > Rozumiem, że ST jest tak wyjątkowe, że stawianie w jednym zdaniu z > innymi przykładami jest co najmniej nietaktem?[/color]
Oznaką NIEWIEDZY jest stawianie w jednym rzędzie budowli TECHNICZNEJ z budynkiem mieszkalnym.
W przypadku tarasu nad mieszkaniami, budynek TRACI status wyjątkowego i ekskluzywnego. Chciałbyś mieć penthouse do którego mogliby zaglądać przypadkowi gapie? [color=blue] > Coś ci analogia nie wyszła: nikt nie chce wchodzić ani do mieszkań > lokatorów, ani do garaży, ani do pokoju ochrony, ani do pokoju > zarządzania energią itd.[/color]
Analogia jest jak najbardziej trafna. Tyle, że jej NIE ZROZUMIAŁEŚ. [color=blue] > Normalnie wróg u bram ;)[/color]
Nie rozumiem zdziwienia. Taki jest urok PRYWATNEJ własności, że jest prywatna. A to oznacza, że OBCY bez pozwolenia NIE MAJĄ wstępu.
KUP sobie apartament to bedziesz mógł wchodzić i wychodzić do woli a tymczasem musisz się neistety zadowolić brakiem wstępu na taras ST. [color=blue] > Kup działkę i sobie zbuduj choćby wieżowiec, a później przyjdź się > pochwalić, czy miasto nie ma nic do tego :)[/color]
A co niby miałoby mieć? Wyjaśnij mi o najmądrzejszy z mądrych. Masto moze SKOCZYĆ na dzwonek.
Odnoszę wrażenie, że NIE MASZ pojęcia na czym polega ROLA miasta w prywatnym procesie inwestycyjnym. Otóż udział miasta KOŃCZY się po wydaniu PND.
Po szczegóły odsyłam do PB.
chris pisze: [color=blue] > Oznaką NIEWIEDZY jest stawianie w jednym rzędzie > budowli TECHNICZNEJ z budynkiem mieszkalnym.[/color]
A do czego kurwa porównywać, skoro to pierwszy taki wysoki budynek mieszkalny z takim widokiem? Do wieżowców w Kamiennym Potoku?
[color=blue] > W przypadku tarasu nad mieszkaniami, budynek TRACI > status wyjątkowego i ekskluzywnego. > Chciałbyś mieć penthouse do którego mogliby zaglądać > przypadkowi gapie?[/color]
Jeszcze zapewne ci odwiedzający by wjeżdżali windą właściciela penthouse'u i mu dywany deptali? Dobrze się czujesz? Taras jest w innym miejscu i będzie dostępny dla przypadkowych osób: a) mieszkańcy są przypadkową grupą ludzi b) każdy mieszkaniec może zaprosić przypadkowego gościa c) każdy przypadkowy człowiek może sobie w Sea Towers wynająć apartament
Pomyśl zanim coś równie głupiego chlapniesz!
[color=blue] > Analogia jest jak najbardziej trafna. > Tyle, że jej NIE ZROZUMIAŁEŚ.[/color]
Ty naprawdę jesteś taki głupi? Jakie wchodzenie na zaplecze? Jakie kręcenie się po korytarzach?
[color=blue] > Nie rozumiem zdziwienia. > Taki jest urok PRYWATNEJ własności, że jest prywatna. > A to oznacza, że OBCY bez pozwolenia NIE MAJĄ wstępu.[/color]
Prywatne to masz tam mieszkanie.
[color=blue] > KUP sobie apartament to bedziesz mógł wchodzić i wychodzić > do woli a tymczasem musisz się neistety zadowolić brakiem > wstępu na taras ST.[/color]
Już wspominałem, że wcale nie trzeba kupować, ale jak widać cały czas tego nie rozumiesz i wydaje ci się, że wstęp na taras jest oznaką elitarności. Ręce opadają.
[color=blue] > A co niby miałoby mieć? Wyjaśnij mi o najmądrzejszy z mądrych. > Masto moze SKOCZYĆ na dzwonek.[/color]
Ty naprawdę masz swój mały, dziwny świat.
Szkoda mi czasu na bezsensowne dyskusje, dlatego daruję sobie odpisywanie tobie.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
chris pisze: [color=blue][color=green] >> była umowa,[/color] > > a możesz tę umowę POKAZAĆ?[/color]
Nie zmianiaj sensu mojej wypowiedzi przez takie wycinanie cytatów, które całkowicie zmienia sens wypowiedzi!
"I koło się zamyka- była umowa, to miał zrobić windę i koniec, nie było umowy to już nie będzie."
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h70tk8$1gv$1@news.onet.pl...
[color=blue] > Kiedyś najwyższym budynkiem w Gdyni była 3-piętrowa kamienica przy Placu > Kaszubskim- tam powinno pozostać?[/color]
Nie, ale jakos przed wojną nnie powstały 20 pietrowe wiezowce, a "drapaczem chmur" byl obecny buduynek KMP.[color=blue] > > W Warszawie powstało sporo wysokościowych biurowców- w Gdyni ani jeden nie > jest w planach, więc nie będzie, jak w Warszawie.[/color]
Ale jeden szkaradek juz jest. Wiem, ze to gwestia gustu, ale wybitnnie mi sie nie podoba. pzdr Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h712cv$dfe$1@news.onet.pl... [color=blue] > A do czego kurwa[/color]
Jak rozumiem to jest merytoryczny argument. [color=blue] > a) mieszkańcy są przypadkową grupą ludzi[/color]
Być może, ale są też WŁAŚCICIELAMI tego budynku. i mogą nie chcieć innych przypadkowych osób nie bedących właścicielami. Taka właścicielska fanaberia. [color=blue] > c) każdy przypadkowy człowiek może sobie w Sea Towers wynająć apartament[/color] Poza wymogiem zapłacenia dosć wysokiego rachunku, rzeczywiście każdy...
Wynajmij jutro, popatrzymy sobie na zatokę. [color=blue] > Ty naprawdę jesteś taki głupi?[/color]
Jak rozumiem to jest kolejny merytoryczny argument. [color=blue] > Prywatne to masz tam mieszkanie.[/color]
Mylisz się. Cała posesja jest prywatną własnością. [color=blue] > wydaje ci się, że wstęp na taras jest oznaką elitarności.[/color]
Mnie się nic nie wydaje. Ja rozumiem pojęcie nienaruszalnej prywatnej własności. Ty masz z tym poważny problem, prezentujesz postawę "mi się należy wejście na cudzy taras".
Zmartwię Cię. Nie nalezy Ci się.
chris pisze: [color=blue][color=green] >> A do czego kurwa[/color] > > Jak rozumiem to jest merytoryczny argument.[/color]
Oznaka zirytowania po przeczytaniu twoich debilnych wypocin. [color=blue][color=green] >> c) każdy przypadkowy człowiek może sobie w Sea Towers wynająć apartament[/color] > Poza wymogiem zapłacenia dosć wysokiego rachunku, > rzeczywiście każdy...[/color]
500 zł za dobę za apartament to są duże pieniądze? [color=blue] > Wynajmij jutro, popatrzymy sobie na zatokę.[/color]
Spadaj pedale!
Dalej nie ma nawet co czytać. Dobrze, że się zbliża 1. września- dzieci pójdą do szkoły i nie będą miały czasu na wypisywanie bzdur.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > Kuba Puch pisze: >[color=green] >> A teraz pytanie do Was: czy zgodzilibyscie sie na to, zeby Wasza winda >> codziennie zapieprzalo pol miasta i roje turystow, zeby sobie >> popatrzec na panorame? >> No i teraz sobie odpowiedzcie na pytanie "dlaczego Wspolnota sie nie >> zgodzi" :D[/color] > > Następny taki osioł z debilnymi argumentami :/ > Normalnie robi się osobną windę, osobne wejście i nie ma żadnego > problemu. Jak widać u nas jednak z byle gówna można ulepić niezłą tragedię.[/color]
Se zbuduj swój wieżowiec. Se zrób osobną windę i wejście. I na koniec NAM to daj.
Andrzej 'Soulless' Kozakowski -- /| /| sls_/ | ___/ | ___/| _____/|_____________death is only the beginning... |/ |/ |/ hmmm... to most people... [url]www.soulless.bezduszni.net[/url] [url]http://wymysleni.blogspot.com/[/url] - moj komiks netowy
Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: [color=blue] > Se zbuduj swÄłj wieÄąźowiec. > Se zrÄłb osobnĂďż˝ windĂďż˝ i wejÄąďż˝cie. > I na koniec NAM to daj. > > > Andrzej 'Soulless' Kozakowski[/color]
A potem niech zamieszka w penthousie obok tarasu i laskawie nam powie dlaczego zmienil zdanie ;)
Pozdrowka
KOMTUR
Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: [color=blue] > Se zbuduj swój wieżowiec. > Se zrób osobną windę i wejście. > I na koniec NAM to daj.[/color]
Następny inteligentny inaczej się trafił. Może za szybko piszę? J a k k t o ś s i ę u m a w i a ł , ż e b ę d z i e t a r a s u d o s t ę p n i o n y , t o n a l e ż y s i ę u m o w y t r z y m a ć .
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
KOMTUR pisze: [color=blue] > A potem niech zamieszka w penthousie obok tarasu i laskawie nam powie > dlaczego zmienil zdanie ;)[/color]
Ciekawe, w jaki sposób wy sobie ten taras w ogóle wyobrażacie. Pewnie jako taki większy balkon od tego penthousa, no ale jak ktoś tylko widział polskie wieżowce z lat siedemdziesiątych albo co najwyżej falowiec to czemu się dziwić?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Dnia 26.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: >[color=green] >> Se zbuduj swój wieżowiec. >> Se zrób osobną windę i wejście. >> I na koniec NAM to daj.[/color] > > Następny inteligentny inaczej się trafił. Może za szybko piszę? > J a k k t o ś s i ę u m a w i a ł , ż e b ę d z i e > t a r a s u d o s t ę p n i o n y , t o n a l e ż y s i ę > u m o w y t r z y m a ć .[/color]
Zaprezentuj umowę i będzie jasno kto ma rację. Może być link, scan.
-- Lukasz
Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: [color=blue] > Se zbuduj swój wieżowiec. > Se zrób osobną windę i wejście. > I na koniec NAM to daj.[/color]
I jeszcze jedno- mający tam mieszkania nie wybudowali sobie całego Sea Towers. Oni złożyli się na pewną jego część.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Lukasz pisze: [color=blue] > Zaprezentuj umowę i będzie jasno kto ma rację. Może być link, scan.[/color]
Następny. Czytałeś w ogóle ten wątek, czy tak tylko przypadkowo na tę jedną wiadomość wpadłeś? Umowa *podobno* była i ktoś się taką umową chwalił. Teraz się okazuje, że nikt nic nie wiedział i nikt się nie umawiał. To jak to w końcu było?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h72vqd$ohg$1@news.onet.pl...[color=blue] > Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: >[color=green] > > Se zbuduj swój wieżowiec. > > Se zrób osobną windę i wejście. > > I na koniec NAM to daj.[/color] > > Następny inteligentny inaczej się trafił. Może za szybko piszę? > J a k k t o ś s i ę u m a w i a ł , ż e b ę d z i e > t a r a s u d o s t ę p n i o n y , t o n a l e ż y s i ę > u m o w y t r z y m a ć .[/color]
Właściciele się NIE UMAWIALI.
Dnia 26.08.2009 Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > Umowa *podobno* była i ktoś się taką umową chwalił.[/color]
"podobno ... ktos" normalnie tym schematem to można wszystko udowodnić.
-- Lukasz
Lukasz pisze: [color=blue] > "podobno ... ktos" normalnie tym schematem to można wszystko udowodnić.[/color]
O umowie to ja się _zastanawiam_, jak to się mogło stać i jak to w ogóle na początku było. Udowadniać to ja mogę, że da się baz szkody dla mieszkańców udostępnić taras widokowy na budynku mieszkalnym, jeśli zajmie się tym ktoś rozsądny i odpowiednio wcześnie.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
chris pisze: [color=blue] > Właściciele się NIE UMAWIALI.[/color]
Na co się nie umawiali? Wpłacili 500 tyś. w zamian za same klucze? Trochę powagi! Kupując mieszkanie podpisuje się umowę, w której sprzedający zobowiązuje się przekazać mieszkanie o danym standardzie w budynku o danym charakterze. Niestety pewnie nie ma na grupie nikogo, kto nabył tam mieszkanie i dlatego nie dowiemy się, jakie punkty znalazły się w umowie. Nie podlega jednak dyskusji, że kupując mieszkanie rozsądny człowiek zbiera informacje o samym budynku i o okolicy.
I teraz takie pytanie: czy w umowie o kupno mieszkania było zagwarantowane, że dostęp do budynku będą mieli tylko mieszkańcy?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: >[color=green] >> Se zbuduj swÄłj wieÄąźowiec. >> Se zrÄłb osobnĂďż˝ windĂďż˝ i wejÄąďż˝cie. >> I na koniec NAM to daj.[/color] > > NastĂďż˝pny inteligentny inaczej siĂďż˝ trafiÄąďż˝. MoÄąźe za szybko piszĂďż˝? > J a k k t o Äąďż˝ s i Ăďż˝ u m a w i a Äąďż˝ , Äąź e b Ăďż˝ d z i e > t a r a s u d o s t Ăďż˝ p n i o n y , t o n a l e Äąź y s i Ăďż˝ > u m o w y t r z y m a Ăďż˝ .[/color]
Nie zwykłem oceniać swego intelektu, niech to robią tacy ludzie jak ty. Mam już swoje lata, więc pamiętam takich "społeczników" z czasów komuny. Przyznaj się, byłeś w ORMO? Pisałeś donosy na sąsiadów, ze słuchają jazzu o dwudziestej drugiej zero trzy ?
Miłego życia życzę. o7
PS. >KF
Andrzej 'Soulless' Kozakowski -- /| /| sls_/ | ___/ | ___/| _____/|_____________death is only the beginning... |/ |/ |/ hmmm... to most people... [url]www.soulless.bezduszni.net[/url] [url]http://wymysleni.blogspot.com/[/url] - moj komiks netowy
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h731rq$22g$1@news.onet.pl... [color=blue] > czy w umowie o kupno mieszkania było zagwarantowane, że dostęp do > budynku będą mieli tylko mieszkańcy?[/color]
Nabywca mieszkania płaci za mieszkanie oraz adekwatny fragment gruntu POD budynkiem. Dzięki tej operacji 100% udziałów w budynku jest PRYWATNE, co pozwala zawiązać wspólnotę, która ma WYŁĄCZNE prawo do decydowania, kto może a kto nie może wchodzić do budynku.
Czy Ci się to podoba czy nie.
Eot.
Andrzej 'Soulless' Kozakowski pisze: [color=blue] > Nie zwykłem oceniać swego intelektu, niech to robią tacy ludzie jak ty. > Mam już swoje lata, więc pamiętam takich "społeczników" z czasów komuny. > Przyznaj się, byłeś w ORMO? Pisałeś donosy na sąsiadów, ze słuchają > jazzu o dwudziestej drugiej zero trzy ?[/color]
Widzę mocno cię przeszłość prześladuje- współczucia. Interesowanie się sprawami własnego miasta jest naganne?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Marek Witbrot pisze: [color=blue] > Ciekawe, w jaki sposÄłb wy sobie ten taras w ogÄłle wyobraÄąźacie. Pewnie > jako taki wiĂďż˝kszy balkon od tego penthousa, no ale jak ktoÄąďż˝ tylko > widziaÄąďż˝ polskie wieÄąźowce z lat siedemdziesiĂďż˝tych albo co najwyÄąźej > falowiec to czemu siĂďż˝ dziwiĂďż˝? > >[/color]
Ale gdzie ten taras mialby byc?
Na dachu? To jeszcze do zniesienia
Na ktoryms pietrze? Obok, nad i pod sa jakies mieszkania.
Wystarczy, ze masz mieszkanie nad tarasem i przyjedzie wycieczka dzieciakow na taras i masz harmider, delikatnie mowiac.
Przejrzalem kondygnacje ST i nie widze nigdzie miejsca na taras.
I nie badz od razu taki swiatowiec, co to z niejednego wyskosciowca chleb jadl ;) .. Co Cie tak ten taras boli. Mowisz, ze pińcet to malo wynajmiesz apartament, poogladasz, fotki na grupe wrzucisz.
Umowy nie widziales, pewnie jej nie bylo, moze byla ustna na etapie zalatwiania formalnosci. Ktos chlapna bzdure, za wczesnie sie pochwalil, a ty tego bronisz jak honoru.
Zapomnij o tarasie, zrelaksuj sie, bedzie to bedzie. To pojedziemy i popatrzymy. Problemow nie masz prawdziwych?
POzdrowka KOMTUR
KOMTUR pisze: [color=blue] > Ale gdzie ten taras mialby byc? > > Na dachu? > To jeszcze do zniesienia[/color]
I znowu to samo. Jak teraz się o tym myśli, no to faktycznie jest już po ptakach. Ale czyja to wina? Po raz setny powtarzam: o tarasie wszyscy słyszeli zanim pierwsza łopata została wbita w ziemię.
[color=blue] > I nie badz od razu taki swiatowiec, co to z niejednego wyskosciowca > chleb jadl ;)[/color]
Trochę ich widziałem.
[color=blue] > Co Cie tak ten taras boli. > Mowisz, ze pińcet to malo wynajmiesz apartament, poogladasz, fotki na > grupe wrzucisz.[/color]
Nie zrozumiałeś. Ja sam na tym wiele nie stracę, ale chodzi o dobro miasta i o sposób, w jaki urzędnicy nas oszukują abo dają się byle cwaniaczkowi robić w trąbę. To mnie wkurza, A jak chcesz zobaczyć zdjęcia z apartamentów, to są do znalezienia w sieci. Tak, z widokiem.
[color=blue] > Umowy nie widziales, pewnie jej nie bylo, moze byla ustna na etapie > zalatwiania formalnosci. > Ktos chlapna bzdure, za wczesnie sie pochwalil, a ty tego bronisz jak > honoru.[/color]
Należy te sprawy wyraźnie oddzielić. Jeśli tej umowy nie było, to znaczy, że ktoś chlapnął głupotę, okłamał mieszkańców Gdyni. Powinien za to ponieść odpowiedzialność, a tymczasem sprawa przycicha i okazuje się, że mało kogo to interesuje. Więc takie puste obietnice można cały czas rzucać, skoro kolejny raz się udało.
Tarasu nie bronię, tylko pokazuję luki w rozumowaniu odnośnie organizacji takiej atrakcji turystycznej- to spora różnica. [color=blue] > Zapomnij o tarasie, zrelaksuj sie, bedzie to bedzie. To pojedziemy i > popatrzymy. Problemow nie masz prawdziwych?[/color]
I na wybory też nie chodzić, bo szkoda nerwów? Nie, to nie dla mnie.
Tylko jeśli taras jet taki nieistotny, to skąd taka zawzięta obrona biednych mieszkańców Sea Towers, którym to mają zagrażać srający na wycieraczkach bezdomni?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h73d9g$6rt$1@news.onet.pl...
[color=blue] > Po raz setny powtarzam: o tarasie wszyscy > słyszeli zanim pierwsza łopata została wbita w ziemię.[/color]
Ja słyszałem, że MOŻE będzie ogólnodostępny taras JEŚLI ZGODĘ wyrazi DOCELOWY właściciel budynku. [color=blue] > Trochę ich widziałem.[/color]
Poproszę o przykład ogólnodostępnego tarasu na budynku MIESZKALNYM. (Mnie nic do głowy nie przychodzi poza budynkami o charakterze biurowo - biznesowym).
[color=blue] > Ja sam na tym wiele nie stracę, ale chodzi o dobro > miasta i o sposób, w jaki urzędnicy nas oszukują abo dają się byle > cwaniaczkowi robić w trąbę. To mnie wkurza,[/color]
Miało być czysto, miało być niedrogo, miały być piękne i bezpieczne ulice. Ileż PUSTYCH obietnic słychać z ust polityków w czasie starania o stołki. Wierzysz w nie? [color=blue] > Tarasu nie bronię, tylko pokazuję luki w rozumowaniu odnośnie > organizacji takiej atrakcji turystycznej- to spora różnica.[/color]
Nikt normalny nie zgodzi się zapłacić kilku milionów za apartament i mieć na głowie rozwrzeszczanych turystów. (dzień w dzień) Żaden deweloper nie sprzedałby ani metra z taką "atrakcją" w bonusie.
chris pisze: [color=blue] > Poproszę o przykład ogólnodostępnego tarasu na budynku > MIESZKALNYM. > (Mnie nic do głowy nie przychodzi poza budynkami o charakterze > biurowo - biznesowym).[/color]
To wskaż wysokościowiec o charakterze _wyłącznie_ mieszkalnym :P
[color=blue] > Miało być czysto, miało być niedrogo, miały być piękne i bezpieczne > ulice. Ileż PUSTYCH obietnic słychać z ust polityków w czasie > starania o stołki. Wierzysz w nie?[/color]
Czyli nigdy obiecującego nie trzymasz za słowo i nie popierasz wyciągania konsekwencji rzucanych pustych słów? No to brawo!
[color=blue] > Nikt normalny nie zgodzi się zapłacić kilku milionów > za apartament i mieć na głowie rozwrzeszczanych turystów. > (dzień w dzień)[/color]
Rozwrzeszczanych? To chyba tylko w Amazonce, jak się łódka wywróci i piranie zaczynają podgryzać, bo innego przypadku występowania rozwrzeszczanych turystów nie potrafię sobie wyobrazić :P [color=blue] > Żaden deweloper nie sprzedałby ani metra z taką "atrakcją" > w bonusie.[/color]
Głupoty wypisujesz. Przeceniasz zdolności do wytwarzania hałasu człowieka nieuzbrojonego.
Czy to nie tobie już miałem nie odpisywać?
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h73ig4$n6o$1@news.onet.pl...[color=blue] > To wskaż wysokościowiec o charakterze _wyłącznie_ mieszkalnym :P[/color]
Jak widzę masz problem z podaniem przykładu. Tego się własnie spodziewałem. [color=blue] > Czyli nigdy obiecującego[/color]
nie słucham obietnic o których wiem, że są niemożliwe do spełnienia. Zdrowiej żyję dzięki temu. [color=blue] > Głupoty wypisujesz.[/color]
Kolejny raz poproszony o KONKRET wypisujesz epitety. UMIESZ normalnie dyskutować?
Wyobraź sobie, że nawet widok na miasto powodował ZNACZNY spadek wartości mieszkań w ST. Bo nie ma na co patrzeć... bród smród i ubóstwo.
A taras moim zdaniem obniży wartość mieszkań o circa 20%. Jeśli nie więcej.
chris pisze: [color=blue][color=green] >> To wskaż wysokościowiec o charakterze _wyłącznie_ mieszkalnym :P[/color] > > Jak widzę masz problem z podaniem przykładu. > Tego się własnie spodziewałem.[/color]
Nie odwracaj kota ogonem! Większość wysokościowców świata to biurowce. Czysto mieszkalnego wysokościowca nie kojarzę- Sea Towers też nie jest budynkiem _jedynie_ mieszkalnym. Ile razy można to samo w kółko pisać?
[color=blue][color=green] >> Głupoty wypisujesz.[/color] > > Kolejny raz poproszony o KONKRET wypisujesz epitety. > UMIESZ normalnie dyskutować?[/color]
Jak z takim baranem dyskutować? Z palca sobie wysysasz teorie o spadku cen ze względu na jakiś tam taras. Nie rozśmieszaj mnie!
[color=blue] > Wyobraź sobie, że nawet widok na miasto powodował > ZNACZNY spadek wartości mieszkań w ST. > Bo nie ma na co patrzeć... bród smród i ubóstwo.[/color]
I co w tym dziwnego? W normalnych blokach mieszkania na parterze są tańsze, ale co to ma do rzeczy?
[color=blue] > A taras moim zdaniem obniży wartość mieszkań o circa 20%. > Jeśli nie więcej.[/color]
Uśmiałem się jak norka, a teraz już wystarczy tego humoru na dzisiaj.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h73oq9$7b5$1@news.onet.pl...[color=blue] > chris pisze:[/color] [color=blue] > I co w tym dziwnego? W normalnych blokach mieszkania na parterze są > tańsze, ale co to ma do rzeczy?[/color]
To ma, że każdy negatywny aspekt OBNIŻA wartość mieszkań czyli zysk dewelopera z budowy. Taras jest NEGATYWEM w apartamentowcu.
chris pisze:[color=blue] > Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w > wiadomości news:h6udct$as5$1@news.onet.pl...[color=green] >> Jeszcze raz: uważasz,[/color] > > Mam propozycję, albo rozmawiamy poważnie, a Ty przestaniesz > pisać BREDNIE o malowaniu na różowo albo dyskutuj sam ze sobą > bo mnie na dziecinne przepychanki szkoda czasu. > > Więc od początku. > 1. UM wydaje pozwolenie na budowę budynku o określonej > kubaturze i funkcji.[/color]
i o określonym celu. [color=blue] > 2. Jednak UM NIE MA instrunemtów prawnych by WYMUSIĆ > udostępnianie jakiejkolwiek części prywatnej nieruchomości > komukolwiek, POZA właścicielami i odpowiednimi służbami.[/color]
Ma instrumenty i to niemałe. Ostatnio biegam trochę po sądach a w szczególności księgach wieczystych. Istnieje coś takiego jak służebność. I oto sprzedając, oddając w użytkowanie wieczyste działkę, budynek, cokolwiek, można go sprzedać/oddać wraz z tą służebnością. Co do egzekwowania tego, czy też przepadku to istnieje 10letni okres, jeśli służebność nie zostałaby wykorzystana to by przepadła. Jeśli natomiast z jakichś powodów wyegzekwowana być nie mogła to od tego są sądy i policja realizująca postanowienia sądu!. Co więcej, służebność przestaje istnieć wtedy i tylko wtedy, gdy wszyscy jej beneficjenci podpiszą odpowiednią umowę, gdzie się jej zrzekną. co oczywiście zapisane zostać musi niezwłocznie w księdze wieczystej. [color=blue] > 3. Budynek po odbiorze przez nadzór ZMIENIŁ właściciela, > (co było zakładane), i to nowy właściciel musi wyrazić zgodę. > 4. teraz najważniejsze. NIE MUSI tej zgody wyrażać bowiem > nie ma ciągłości prawnej między dweweloperem a wspólnotą.[/color]
Patrz wyżej. [color=blue] > Wspólnota może zrobić co tylko chce w RAMACH uzgodnionej > funkcji budynku i z NIKIM nie musi się liczyć, w szczególności > z zawiedzonymi, którym się wydawało, że będzie tam można wejść. > > Jeśli taras powstanie, to będzie to prywatna inicjatywa > całkowicie niezależna od miasta. > > I tyle.[/color]
Z tym, ciężko dyskutować, bo nie masz pojęcia o porządku prawnym w Polandii :>
Rafał Prasał.
Rafał "R@V" Prasał pisze:[color=blue] > Ma instrumenty i to niemałe. Ostatnio biegam trochę po sądach a w > szczególności księgach wieczystych. Istnieje coś takiego jak służebność.[/color]
No dobra. Widział ktoś ten akt notarialny? I czy ta służebność była tam wpisana czy nie?
Tak sobie śledzę dyskusję i mam wrażenie, że niektórzy są zawiedzeni obietnicami i bronią sprawy wbrew rzeczywistości: co by było gdyby...
Pozdrawiam Piotr
Kviat pisze: [color=blue] > No dobra. > Widział ktoś ten akt notarialny? I czy ta służebność była tam wpisana > czy nie? > > Tak sobie śledzę dyskusję i mam wrażenie, że niektórzy są zawiedzeni > obietnicami i bronią sprawy wbrew rzeczywistości: co by było gdyby...[/color]
Niektórzy chcą poznać prawdę, a inni, choć mają wszystko w dupie, za wszelką cenę chcą bronić mieszkańców Sea Towers- a przynajmniej tak im się wydaje, że bronią, bo wbrew pozorom, mieszkańcom nic nie grozi, jakie by zakończenie sprawy nie było.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Kviat pisze:[color=blue] > Rafał "R@V" Prasał pisze:[color=green] >> Ma instrumenty i to niemałe. Ostatnio biegam trochę po sądach a w >> szczególności księgach wieczystych. Istnieje coś takiego jak służebność.[/color] > > No dobra. > Widział ktoś ten akt notarialny? I czy ta służebność była tam wpisana > czy nie?[/color]
To już nie do mnie pytanie. Ja jedynie starałem się pokazać przedpiszcy, że to, że coś może być jego prywatną własnością nie oznacza zaraz, iż nie musi trzymać się zapisów jakie wynikają z umów, tudzież zobowiązań wcześniejszych właścicieli nieruchomości.
Jeśli ktoś by się wybrał, to dostęp do wglądu do księgi wieczystej ma każdy. Księgi wieczyste są jawne i znajdują się zapewne w oddziale sądu w Gdyni. Jeśli nie znamy numeru działki, to nie ma problemu, wystarczy wiedza, kto jest właścicielem i numer działki. [color=blue] > Tak sobie śledzę dyskusję i mam wrażenie, że niektórzy są zawiedzeni > obietnicami i bronią sprawy wbrew rzeczywistości: co by było gdyby...[/color]
Niestety niektórzy uważają, że jak coś powtórzą 1000x to stanie się prawdą. Jest to domena kobiet, które często próbują nagiąć fakty do ich o nich wyobrażeniach, ale jak widać na załączonym obrazku nawet facetów coś takiego spotyka :>.
-- Pozdrawiam Rafał Prasał
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > Niektórzy chcą poznać prawdę,[/color]
OK. To jedna strona medalu. Znajdziesz tego kogoś kto obiecał, napiętnujesz, inni przeczytają i koleś przegra następne wybory. Zgłoś sprawę do prokuratury jeżeli uważasz, że prawo zostało złamane. [color=blue] > a inni, choć mają wszystko w dupie,[/color]
Bez przesady. Jak znajdziesz tego kogoś obiecuję, że na niego nie zagłosuję jak będzie startował w moim okręgu wyborczym. [color=blue] > za > wszelką cenę chcą bronić mieszkańców Sea Towers- a przynajmniej tak im > się wydaje, że bronią,[/color]
To jest ta druga strona medalu. Nie jest winą mieszkańców ST, że ktoś nie dopilnował zapisów w umowie. Jest duża szansa, że gdyby taki zapis w umowie był, nie kupiliby tam mieszkania. Albo kupiłby ktoś, komu taki zapis by nie przeszkadzał. Jeżeli (podkreślam: jeżeli) takiego zapisu nie było, to mieszkańcy mają pełne prawo na taras się nie zgodzić. Bez względu na to jakimi argumentami się posługują. Nie chcą i już. [color=blue] > bo wbrew pozorom, mieszkańcom nic nie grozi,[/color]
Pozwól właścicielom ocenić samodzielnie czy im coś grozi czy nie. To dorośli ludzie. [color=blue] > jakie by zakończenie sprawy nie było.[/color]
Argumentacja że windziarz..., że portier..., że opłata na sprzątanie..., że to nie przeszkadza... itp., czyli "co by było gdyby", albo pikieta pod ST z transparentem "Turyści żądają TARASU" nic nie da. Bo ja, jako właściciel(*) apartamentu w ST mogę mieć alergię na portierów i gdyby był zapis w akcie notarialnym o tarasie nigdy bym się na kupno nie zdecydował.
(*) teoretyczny właściciel :)
Pozdrawiam Piotr
Rafał "R@V" Prasał pisze: [...][color=blue] > Jeśli nie znamy numeru działki, to nie ma problemu, wystarczy > wiedza, kto jest właścicielem i numer działki.[/color]
Nie wiem, czemu to zdanie wyszło bez sensu :>, widocznie jeszcze nie zabootowałem, albo byłem w trakcie :], czasem tak jest.
Tu powinno być: Jeśli nie znamy numeru działki, wystarczy znać właściciela i adres budynku. Jednakże numer działki można uzyskać w starostwie a konkretnie w dziale geodezji, tu chyba też można uzyskać numer księgi wieczystej.
-- Rafał Prasał
Niby masz rację, a jednak jej nie masz. Słuzebność jak najbardziej może dotyczyć nieruchomości bądź też obiektów istniejących na terenie nieruchomości. Muszą one jednak istnieć w momencie wpisu do KW. Taką służebnością mogą być np. drogi, trakcje elektryczne, wodociągi etc. Warunkiem jest jednak to, żeby taka służebność istniała w momencie wpisu do KW. Albo miasto nie dopilnowało takiego wpisu, albo go nie było - stąd brak możliwości wyegzekwowania służebności. Służebność powinna również okreslać cele wyższe np. dojazd do sąsiednich posesji, funkcje dostarczania mediów dla mieszkanców. Trudno powiedzieć, żeby taras pełnił taką funkcję.
Wspólnota jako całość jest właścicielem całego budynku tzn. mieszkancy mają prawo do procentowych udziałów części wspólnej (dach, korytarze, parking, działka etc.)
Porównanie tego z wieżą PTK nie jest trafne, ponieważ w planie zagospodarowania przestrzennego okresla się charakter jaki mają spełniac obiekty na nim położone w przyszłości. Budownictwo mieszkalne to budownictwo mieszkalne, a jakiś tam maszt to już inna sprawa bo bez wyraźnego pozwolenia nikt nie może stawiać sobie masztów gdzie chce - stąd pozwolenie miało charakter warunkowy i wiązany.
Urzędnicy mogli i owszem wymusić na deweloperze w pozwoleniu na budowę wyodrębnienie części budynku tak, żeby jakaś instytucja w przyszlości zajmowała się eksploatacją i utrzymaniem takiego tarasu. Ponieważ taka instytucja nie powstała i nie jest wlascicielem części budynku jest już pozamiatane. Druga rzecz, to względy bezpieczenstwa. Przepisy p-poż chyba wykluczają wspólne wykorzystanie ciągów korytarzowych zarówno przez mieszkańców jak i gości "z zewnątrz" skoro nie istnieją takie ciągi jako specjalnie wydzielone.
Jednym słowem nie ma szans na udostępnienie tarasu bo musiałby on być przejęty przez dodatkowego zarządcę i specjalnie przystosowany zarówno on sam, jak i potrzebna infrastruktura.
pozdrófka... Andrzej
Andrzej pisze:[color=blue] > Niby masz rację, a jednak jej nie masz. Służebność jak najbardziej może > dotyczyć nieruchomości bądź też obiektów istniejących na terenie > nieruchomości. Muszą one jednak istnieć w momencie wpisu do KW.[/color]
otóż. nie muszą. mianowicie, służebności wynikają z umów i mogą być wszelakie. Zawsze wybiegają wprzód, są robione na zapas. przykład. Kupujesz działkę gdzieś hen w polu i potrzebujesz do niej dojechać. Drogi tam jeszcze nie ma, ale służebność jak najbardziej można gruntom sąsiednim przypisać. Na stworzenie drogi, masz właśnie 10lat. [color=blue] > Taką > służebnością mogą być np. drogi, trakcje elektryczne, wodociągi etc. > Warunkiem jest jednak to, żeby taka służebność istniała w momencie wpisu > do KW. Albo miasto nie dopilnowało takiego wpisu, albo go nie było - > stąd brak możliwości wyegzekwowania służebności. Służebność powinna > również okreslać cele wyższe np. dojazd do sąsiednich posesji, funkcje > dostarczania mediów dla mieszkanców. Trudno powiedzieć, żeby taras > pełnił taką funkcję.[/color]
Taras :]. heh. [color=blue] > [...] > Urzędnicy mogli i owszem wymusić na deweloperze w pozwoleniu na budowę > wyodrębnienie części budynku tak, żeby jakaś instytucja w przyszlości > zajmowała się eksploatacją i utrzymaniem takiego tarasu. Ponieważ taka > instytucja nie powstała i nie jest wlascicielem części budynku jest już > pozamiatane. Druga rzecz, to względy bezpieczenstwa. Przepisy p-poż > chyba wykluczają wspólne wykorzystanie ciągów korytarzowych zarówno > przez mieszkańców jak i gości "z zewnątrz" skoro nie istnieją takie > ciągi jako specjalnie wydzielone.[/color]
Poza tym, zawsze można zrobić tak? My tobie sprzedajemy Taniej grunt, ale w zamian stajemy się udziałowcami budowli jaką stawiasz, a w szczególności tarasu widokowego, który zgodnie z planem zagospodarowania i późniejszym pozwoleniem na budowę musisz stworzyć. [color=blue] > Jednym słowem nie ma szans na udostępnienie tarasu bo musiałby on być > przejęty przez dodatkowego zarządcę i specjalnie przystosowany zarówno > on sam, jak i potrzebna infrastruktura.[/color]
Szanse, są. Pytanie tylko, czy któryś z urzędników nie zrobił tak jak się to stało z "lub czasopisma" :], ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
-- Pozdrawiam Rafał Prasał
Rafal "R@V" Prasal pisze:[color=blue] > Szanse, są. Pytanie tylko, czy któryś z urzędników nie zrobił tak jak > się to stało z "lub czasopisma" :], ale to temat na zupełnie inną dyskusję.[/color]
Znalazłem, coś takiego. [url]http://www.gdynia.pl/ratusz/5110_43178.html[/url]
Rafał Prasał.
Kviat pisze: [color=blue] > OK. To jedna strona medalu. Znajdziesz tego kogoś kto obiecał, > napiętnujesz, inni przeczytają i koleś przegra następne wybory. > Zgłoś sprawę do prokuratury jeżeli uważasz, że prawo zostało złamane.[/color]
To niezgodne z etyką.
[color=blue] > To jest ta druga strona medalu. Nie jest winą mieszkańców ST, że ktoś > nie dopilnował zapisów w umowie. Jest duża szansa, że gdyby taki zapis w > umowie był, nie kupiliby tam mieszkania. Albo kupiłby ktoś, komu taki > zapis by nie przeszkadzał.[/color]
I znowu! A jesteś pewien, że nie było to wiadome? Oczywiście mieszkańcom może się nie podobać, że na dole będą banki i restauracje ogólnodostępne, może się nie podobać, że 300 m dalej całą parą piaskuje i stuka Stocznia Nauta, że widok na Hel psuje teren Dalmoru z rozpadającymi się magazynami, że na terenie Dalmoru składuje się spore ilości amoniaku, że przed wejściem wszędzie parkują uczniowie Szkoły Morskiej, że za Sea Towers w najlepsze wegetują chaszcze... i co z tym wszystkim? [color=blue] > Jeżeli (podkreślam: jeżeli) takiego zapisu nie było, to mieszkańcy mają > pełne prawo na taras się nie zgodzić. Bez względu na to jakimi > argumentami się posługują. Nie chcą i już.[/color]
Jeśli nie było zapisu, to nie będzie tarasu- choć to nie sami mieszkańcy podejmują takie decyzje.
[color=blue] > Pozwól właścicielom ocenić samodzielnie czy im coś grozi czy nie. To > dorośli ludzie.[/color]
Mieszkańcy może są i dlatego nie dyskutują o takich rzeczach. Wielu jednak nie- nie ma pojęcia o organizacji różnych przestrzeni w takim budynku. [color=blue] > Argumentacja że windziarz..., że portier..., że opłata na sprzątanie..., > że to nie przeszkadza... itp., czyli "co by było gdyby", albo pikieta > pod ST z transparentem "Turyści żądają TARASU" nic nie da. Bo ja, jako > właściciel(*) apartamentu w ST mogę mieć alergię na portierów i gdyby > był zapis w akcie notarialnym o tarasie nigdy bym się na kupno nie > zdecydował.[/color]
Jak masz taką alergię, to proponuję domek na wsi.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Andrzej pisze: [color=blue] > Wspólnota jako całość jest właścicielem całego budynku tzn. mieszkancy > mają prawo do procentowych udziałów części wspólnej (dach, korytarze, > parking, działka etc.)[/color]
A jesteś pewien, że całego budynku?
[color=blue] > Porównanie tego z wieżą PTK nie jest trafne, ponieważ w planie > zagospodarowania przestrzennego okresla się charakter jaki mają spełniac > obiekty na nim położone w przyszłości. Budownictwo mieszkalne to > budownictwo mieszkalne, a jakiś tam maszt to już inna sprawa bo bez > wyraźnego pozwolenia nikt nie może stawiać sobie masztów gdzie chce - > stąd pozwolenie miało charakter warunkowy i wiązany.[/color]
To głupi operatorzy! Przecież z tego wynika, że mogli sobie zbudować jakiś budynek mieszkalny z maszcikiem na dachu, bo nie potrzebowali by specjalnego pozwolenia :P
[color=blue] > Urzędnicy mogli i owszem wymusić na deweloperze w pozwoleniu na budowę > wyodrębnienie części budynku tak, żeby jakaś instytucja w przyszlości > zajmowała się eksploatacją i utrzymaniem takiego tarasu. Ponieważ taka > instytucja nie powstała i nie jest wlascicielem części budynku jest już > pozamiatane. Druga rzecz, to względy bezpieczenstwa. Przepisy p-poż > chyba wykluczają wspólne wykorzystanie ciągów korytarzowych zarówno > przez mieszkańców jak i gości "z zewnątrz" skoro nie istnieją takie > ciągi jako specjalnie wydzielone.[/color]
A nie istnieją? [color=blue] > Jednym słowem nie ma szans na udostępnienie tarasu bo musiałby on być > przejęty przez dodatkowego zarządcę i specjalnie przystosowany zarówno > on sam, jak i potrzebna infrastruktura.[/color]
Jeszcze jednego? Bo wygląda na to, że żadna tam wspólnota nie zarządza całym budynkiem, tylko spółka mająca na celu zysk- wynajmowanie pomieszczeń na dole (banki, kawiarnie, restauracje) i wynajmowanie apartamentów na doby.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Rafal "R@V" Prasal pisze: [color=blue] > Znalazłem, coś takiego. > [url]http://www.gdynia.pl/ratusz/5110_43178.html[/url][/color]
Aaa, czyli jedno się wyjaśniło. Teraz tylko znaleźć tego, co to powiedział swego czasu, że taras będzie ogólnodostępny. Dzięki, że chciało ci się kopać.
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
> > Niby masz rację, a jednak jej nie masz. Służebność jak najbardziej może[color=blue][color=green] > > dotyczyć nieruchomości bądź też obiektów istniejących na terenie > > nieruchomości. Muszą one jednak istnieć w momencie wpisu do KW.[/color] > > otóż. nie muszą. mianowicie, służebności wynikają z umów i mogą być > wszelakie. Zawsze wybiegają wprzód, są robione na zapas. przykład. > Kupujesz działkę gdzieś hen w polu i potrzebujesz do niej dojechać. > Drogi tam jeszcze nie ma, ale służebność jak najbardziej można gruntom > sąsiednim przypisać. Na stworzenie drogi, masz właśnie 10lat.[/color]
Taką służebnośc okresla sie w momencie podziału działki a nie w momencie jej sprzedaży. Nie spotkalem się jednak i nie słyszałem nigdzie, żeby słuzebnośc określona była w ten sposób, że "gdyby na działce był wybudowany wieżowiec i miał taras, to musi być on dostępny publice z zewnątrz". Przy zakupie działki obowiązują plany warunków zagospodarowania przestrzennego w których określa się funkcje obiektów na nich budowanych, a nie zatwierdza się konkretne projekty. Skoro działka była przeznaczona pod budownictwo mieszkaniowe to wszystko się zgadza. Przecież developer mógłby kupić taką działkę, obiecać wszystko, a potem ją odsprzedać innemu i wg ciebie drugi wlaściciel miałby tam obowiązek budowania wieżowca z tarasem widokowym? Szczerze wątpię.
pozdrófka... Andrzej
Andrzej pisze: [color=blue] > Przecież developer mógłby kupić taką działkę, obiecać wszystko, > a potem ją odsprzedać innemu i wg ciebie drugi wlaściciel miałby tam > obowiązek budowania wieżowca z tarasem widokowym? Szczerze wątpię.[/color]
Jasne. Z pewnością mógłby tam wybudować chatkę góralską ;)
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Marek Witbrot pisze:[color=blue] > To niezgodne z etyką.[/color]
Niezgodne z etyką to jest mówienie ludziom co mają robić ze swoją własnością. [color=blue] > I znowu! A jesteś pewien, że nie było to wiadome?[/color]
Nie widziałem aktu notarialnego. [color=blue] > Jeśli nie było zapisu, to nie będzie tarasu- choć to nie sami mieszkańcy > podejmują takie decyzje.[/color]
Cytat z linka: "Tryb udostępniania jej dla osób z zewnątrz nie jest określony ani w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego* ani w pozwoleniu na budowę**. Zależeć będzie on wyłącznie od decyzji właścicieli tego kompleksu." [color=blue][color=green] >> Pozwól właścicielom ocenić samodzielnie czy im coś grozi czy nie. To >> dorośli ludzie.[/color] > > Mieszkańcy może są i dlatego nie dyskutują o takich rzeczach. Wielu > jednak nie- nie ma pojęcia o organizacji różnych przestrzeni w takim > budynku.[/color]
Może i nie mają pojęcia. Ale osobom "z zewnątrz" budynku (nie właścicielom) nic do tego. [color=blue] > Jak masz taką alergię, to proponuję domek na wsi.[/color]
Ale przeczytałeś ze zrozumieniem, że nie pisałem o sobie?
Pozdrawiam Piotr
Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał w wiadomości news:h77s7p$g0j$1@atlantis.news.neostrada.pl...
<ciach> [color=blue] > Argumentacja że windziarz..., że portier..., że opłata na sprzątanie..., > że to nie przeszkadza... itp., czyli "co by było gdyby", albo pikieta pod > ST z transparentem "Turyści żądają TARASU" nic nie da. Bo ja, jako > właściciel(*) apartamentu w ST mogę mieć alergię na portierów i gdyby był > zapis w akcie notarialnym o tarasie nigdy bym się na kupno nie zdecydował. > > (*) teoretyczny właściciel :)[/color]
[url]http://dom.trojmiasto.pl/Sea-Towers-i3.html[/url]
pzdr Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h73oq9$7b5$1@news.onet.pl...[color=blue] > chris pisze:[/color]
<ciach> [color=blue][color=green] >> Wyobraź sobie, że nawet widok na miasto powodował >> ZNACZNY spadek wartości mieszkań w ST. >> Bo nie ma na co patrzeć... bród smród i ubóstwo.[/color] > > I co w tym dziwnego? W normalnych blokach mieszkania na parterze są > tańsze, ale co to ma do rzeczy? > >[color=green] >> A taras moim zdaniem obniży wartość mieszkań o circa 20%. >> Jeśli nie więcej.[/color] > > Uśmiałem się jak norka, a teraz już wystarczy tego humoru na dzisiaj.[/color]
[url]www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?&id_news...1[/url] pzdr Grzesiacz
Użytkownik "Marek Witbrot" <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h78b3g$8jt$1@news.onet.pl...[color=blue] > Rafal "R@V" Prasal pisze: >[color=green] >> Znalazłem, coś takiego. >> [url]http://www.gdynia.pl/ratusz/5110_43178.html[/url][/color] > > Aaa, czyli jedno się wyjaśniło. Teraz tylko znaleźć tego, co to powiedział > swego czasu, że taras będzie ogólnodostępny. > Dzięki, że chciało ci się kopać.[/color]
[url]www.rmf.fm/fakty/?id=116619[/url] pzdr Grzesiacz
Kviat pisze: \ [color=blue] > Niezgodne z etyką to jest mówienie ludziom co mają robić ze swoją > własnością.[/color]
Nie zrozumiałeś, a mi już się nie chce po raz setny tłumaczyć.
[color=blue][color=green] >> Mieszkańcy może są i dlatego nie dyskutują o takich rzeczach. Wielu >> jednak nie- nie ma pojęcia o organizacji różnych przestrzeni w takim >> budynku.[/color] > > Może i nie mają pojęcia. Ale osobom "z zewnątrz" budynku (nie > właścicielom) nic do tego.[/color]
Albo jedno, albo drugie- chyba, że chcesz mi wmówić, że jedynie właściciele mieszkań w Sea Towers są właścicielami całego budynku Sea Towers. Próbuj...
[color=blue] > Ale przeczytałeś ze zrozumieniem, że nie pisałem o sobie?[/color]
Ech...
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
Grzesiacz pisze: [color=blue] > [url]www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?&id_news...1[/url][/color]
"Taki artykuł nie istnieje."
-- Marek Witbrot
[url]www.playmobile.pl/marula[/url]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|