|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Szanowni Państwo,
Od wielu lat znany jest wpływ ciężkich samochodów ciężarowych przejeżdżających przez ulicę Wyszyńskiego na znajdujące się tam kamienice mieszkalne. Rozpędzone wielotonowe samochody wpadając w dziury w jezdni generując drgania, które powodują uszkodzenia budynków oraz uniemożliwiają normalne funkcjonowanie mieszkańców.
Od momentu zamknięcia Placu Grunwaldzkiego większość mieszkańców nie przespała normalnie nocy. Nasze kamienice trzęsą się co kilkanaście sekund zgodnie z rytmem przejeżdżających ciężarówek wyzwalając złość i frustrację mieszkańców.
Tranzyt ciężkich samochodów przez prawie milionowe miasto, brukowaną drogą i pod samymi oknami ponad stuletnich kamienic, już sam w sobie jest irracjonalny. Wszyscy jednak chcemy dla tego miasta jak najlepiej i wiemy, że remont Placu Grunwaldzkiego jest konieczny.
Kwestionujemy jednak sposób przygotowania objazdów, a w szczególności objazdu przez ulicę Wyszyńskiego, zadając Państwu pytania:
1. Dlaczego przed rozpoczęciem remontu Pl. Grunwaldzkiego nie naprawiono skutecznie nawierzchni na ulicy Wyszyńskiego? Mniej dziur oznacza mniejsze drgania. Kilka dni przed remontem ekipa ZDiKu pojawiła się na Wyszyńskiego ale wynik ich działań nie sposób odgadnąć. Zwracamy również uwagę na to, że priorytetem napraw jest wygładzenie powierzchni, a nie utworzenie jak największej ilości małych łatek. Dotyczy to w szczególności tragicznego odcinka od skrzyżowania z ulicą Nowowiejską do skrzyżowania z ulicą Damrota.
2. Dlaczego skutecznie nie ograniczono prędkości samochodów ciężarowych szczególnie w godzinach nocnych? Ustawienie znaku ograniczenia do 40km/h nie jest skutecznym rozwiązaniem ! Wystarczy kilkanaście minut obserwacji po godzinie 22:00 aby przekonać się, że średnia prędkość wielotonowych samochodów to ponad 70km/h.
3. Dlaczego nie zaangażowano Policji i Straży Miejskiej do egzekwowania przepisów również po rozładowaniu popołudniowych korków? I nikt tu nie wymaga ciągłych patroli - wystarczy kilka wideo- lub fotoradarów oraz skuteczniejsze, podświetlane oznakowanie!
4. Dlaczego organizacja ruchu nie prowadzi tranzytu najkrótszymi trasami? Np. Samochody jadące od strony Warszawy w kierunku na Poznań kierowane są w ulicę Wyszyńskiego a następnie Nowowiejską... Dlaczego ruch nie jest kierowany od razu w ulicę Jedności Narodowej ?
Zdajemy sobie sprawę, iż najłatwiej jest planować objazdy zaznaczając je markerem na planie miasta. Zachęcamy jednak do częstszych wizji lokalnych o różnych porach dnia i nocy, a z pewnością nie musielibyśmy sygnalizować podobnych "potknięć".
Jako mieszkańcy tego miasta wspieramy wszelkie projekty związane z rozbudową ciągów komunikacyjnych Wrocławia. Wiemy jednak, że można podobne prace przygotować w taki sposób, aby kilka tysięcy mieszkańców mogło normalnie przespać kilkaset najbliższych nocy!
Z poważaniem
Mieszkańcy ulicy Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Dołączam się do listu. Rafał.
"Lucasdm" <x007@WYTNIJSPAMpoczta.onet.pl> wrote in news:dvbalh$auj$1@news.onet.pl: [color=blue] > Zdajemy sobie sprawę, iż najłatwiej jest planować objazdy zaznaczając > je markerem na planie miasta. Zachęcamy jednak do częstszych wizji > lokalnych o różnych porach dnia i nocy, a z pewnością nie musielibyśmy > sygnalizować podobnych "potknięć".[/color]
Proponuję okroić list ze wstawek emocjonalnych, a na pewno bardziej przysłuży się rzeczowej dyskusji.
Poza tym list w jak najbardziej słusznej sprawie.
-- ___//] ____ Wozik [url]http://wozik.blo.pl[/url] |o_ '---' _ | Black Label Society SDMF `(_)-------(_)'' Polish Brewtality Chapter ICQ: 21415190 Gadu-Gadu: 4766
niestety mamy to serdecznie w DUPIE
nie pozdrawiamy
zarzad ZDiK
Użytkownik "ZDiK" <marek1900@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:dvbcbc$qrm$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > niestety mamy to serdecznie w DUPIE > nie pozdrawiamy > zarzad ZDiK[/color]
marku1900 - naprawde jestes aż tak głupi?
-- zbisa
to czemu tu a nie do zdiku ?
Użytkownik "Wozik" <wozik@stone.pl> napisał w wiadomości news:Xns97886DB7E311wozikstonepl@217.17.47.18...[color=blue] > "Lucasdm" <x007@WYTNIJSPAMpoczta.onet.pl> wrote in > news:dvbalh$auj$1@news.onet.pl: > Proponuję okroić list ze wstawek emocjonalnych, a na pewno bardziej > przysłuży się rzeczowej dyskusji.[/color]
Przespal bys sie u mnie jedna noc to nawet bys tych emocji nie zauwazyl, taka wscieklosc czlowieka ogarnia :-))
Moze lepiej byloby:
Czy Państwa rodziny spały tej nocy spokojnie ?? Bo nasz dzieci niestety nie !!
:-)))
Pozdrowienia Lucasdm
Użytkownik "zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości news:dvbcnm$cus$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...[color=blue] > marku1900 - naprawde jestes aż tak głupi?[/color]
Już na to odpowiedział - czytaj między wierszami :-))))
Myslę, że tym co nie wiedzą o czym piszemy możemy zaproponować wynajęcie pokoiku na kilka nocy :-)))
Jeżeli ktoś uważa, że to jest bez sensu, proponuje aby podal od razu adres. Zalatwie z kilkoma tirowcami aby nagieli troche trase przejazdu przez nasze piekne miasto :-))
Pozdrowienia Lucasdm
Użytkownik "Lucasdm" <x007@WYTNIJSPAMpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue] > Przespal bys sie u mnie jedna noc to nawet bys tych emocji nie zauwazyl, > taka wscieklosc czlowieka ogarnia :-))[/color]
wspolczuje ! mnie na srednio glosna rozmowe noca palpituje serce.
-- Hesia [WRO-tka]
Lucasdm napisał(a): [color=blue] > Jeżeli ktoś uważa, że to jest bez sensu, proponuje aby podal od razu adres. > Zalatwie z kilkoma tirowcami aby nagieli troche trase przejazdu przez nasze > piekne miasto :-))[/color]
Nie załatwisz ;P ITD czuwa ;)
-- |______ Stasio Podróżnik o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC : RCI2950+LINCOLN+AT 71 Magnum (Oo =00= oO) mail: [url]www.tinyurl.com/6qvjz[/url] *Pomóż* ! [url]www.pajacyk.pl[/url] []=******=[] [url]http://skocz.pl/jedz-na-narty[/url] - Przemyśl - Tylko w nartach !
Art napisał(a): [color=blue] > to czemu tu a nie do zdiku ?[/color]
Bo to list otwarty, a do tego publiczny ... Z przystanków i klipklopów już pozdzierali ;)
-- |______ Stasio Podróżnik o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC : RCI2950+LINCOLN+AT 71 Magnum (Oo =00= oO) mail: [url]www.tinyurl.com/6qvjz[/url] *Pomóż* ! [url]www.pajacyk.pl[/url] []=******=[] [url]http://skocz.pl/jedz-na-narty[/url] - Przemyśl - Tylko w nartach !
Lucasdm wrote:[color=blue] > Przespal bys sie u mnie jedna noc to nawet bys tych emocji nie > zauwazyl, taka wscieklosc czlowieka ogarnia :-)) > > Moze lepiej byloby: > > Czy Państwa rodziny spały tej nocy spokojnie ?? Bo nasz dzieci > niestety nie !![/color]
na to jest prosta rada - zmienic miejsce zamieszkania. sam tak zrobiłem po 8 latach mieszkania na bema tuż przy przystanku tramwajowym (wtedy kiedy i w nocy jeździły).
-- artek
Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub.chip.pl> napisał w wiadomości news: [color=blue] > na to jest prosta rada - zmienic miejsce zamieszkania.[/color]
zarabiscie to prosta rada !
-- Hesia [WRO-tka]
Hesia wrote:[color=blue][color=green] > > na to jest prosta rada - zmienic miejsce zamieszkania.[/color] > > zarabiscie to prosta rada ![/color]
ale jedyna racjonalna. nie chcesz mieć drogi pod domem - zmień dom. propozycje zmiany trasy objazdu są z jednej strony niespełnialne, a z drugiej strony są typowym żądaniem zwalenia własnych problemów w inne miejsce i na czyją inną głowę ("dlaczego ja mam cierpieć skoro może cierpieć ktoś inny?").
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> ale jedyna racjonalna. nie chcesz mieć drogi pod domem - zmień dom.
hmmmmm... a co mają zrobić ci, którzy (z różnych przyczyn) nie moga tego zrobić? czy maja cierpiec w milczeniu??? a gdyby to Twój dom/Twoje mieszkanie pękało, gdybyś nie mógł w swoim mieszkaniu okien otworzyć, bo hałas okrutny? Tez siedziałbyś cichutko... Wierz mi - nie wszystkich stać na zmianę/zamianę mieszkania w takiej sytuacji. Inna sprawa, że kupujacy musiałby byc wyjątkowo głupi... albo tez cena byłaby wyjatkowo niska... bogaty, młody, dzielny da radę zawsze...
-- serdeczności! zbisa
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub_chip_pl> napisał w wiadomości news:44199998$1@news.home.net.pl...[color=blue] > z drugiej strony są typowym żądaniem zwalenia własnych problemów w inne > miejsce i na czyją inną głowę ("dlaczego ja mam cierpieć skoro może > cierpieć ktoś inny?").[/color]
nie bylo nawet slowa o tym, ze nalezy zmienic trase objazdu !!!
Nalezy po prostu wlasciwie taki objazd przygotowac. Gdyby ulica nie wygladala jak sito to mniej by trzeslo. Gdyby ograniczyc predkosc ciezarowek i wlasciwie to ograniczenie egzekwowac - byloby OK.
Zrobili most Pokoju do Sienkiewicza, zabieraja sie za chwile za most Warszawski, a tu jest w samym srodku Wyszynskiego 200m brukowanej drogi pamietajacej Hitlera pod oknami kamienic pamietajacych o wiele wiecej. I kazdy to olewa tylko dlatego, ze mieszkancy siedza cicho. No wiec - nie siedzą !!!
Lucasdm
zbisa wrote:[color=blue][color=green] > > ale jedyna racjonalna. nie chcesz mieć drogi pod domem > > - zmień dom.[/color] > > hmmmmm... a co mają zrobić ci, którzy (z różnych > przyczyn) nie moga tego zrobić?[/color]
to trzeba przetrzymać, kołek w zęby... takie są niestety wady mieszkania w zatłoczonym centrum, przy ruchliwej przelotowej ulicy. ciesz się że to tylko do końca roku. moja siostra na maślicach ma perspektywę aow 100m za oknem. i to na trochę dłużej. ale jakoś wątpię czy ciebie to wiele obejdzie. za to z pewnością będziesz pierwszego dnia po otwarciu aow skakać z radosci że wreszcie na wyszynskiego tranzytu z/do warszawy nie ma.
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> Jeżeli ktoś uważa, że to jest bez sensu, proponuje aby podal od razu[color=blue] > adres. Zalatwie z kilkoma tirowcami aby nagieli troche trase przejazdu > przez nasze piekne miasto :-))[/color]
Super ... zapraszam na Stronska :) - gwarantuje ze ugrzezna ... hehe
a tak polpowaznie: moze jednej nocki jakas blokadke drogi zrobic ? ;)
Jepic
Lucasdm wrote:[color=blue] > nie bylo nawet slowa o tym, ze nalezy zmienic trase > objazdu !!![/color]
no to punkt 4 zrozumiałem w takim razie inaczej. [color=blue] > Nalezy po prostu wlasciwie taki objazd przygotowac. Gdyby > ulica nie wygladala jak sito to mniej by trzeslo.[/color]
wyłącznie poprzez generalny remont. położenie asfaltowego dywanika na dlugo by nie pomogło ... [color=blue] > ograniczyc predkosc ciezarowek i wlasciwie to ograniczenie > egzekwowac - byloby OK.[/color]
a to się (znając mentalność poskich kierowców) sprowadza do postawienia policjanta przy każdym jadącym samochodzie. nierealne. [color=blue] > Zrobili most Pokoju do Sienkiewicza, zabieraja sie za > chwile za most Warszawski, a tu jest w samym srodku > Wyszynskiego 200m brukowanej drogi pamietajacej Hitlera[/color]
ale o poniemieckim bruku zwykło się pisać raczej w samych superlatywach, jaki to on dobry, trwały ;P wyszyńskiego jak na inne wrocławskie drogi i tak jest w całkiem niezłym stanie. [color=blue] > pod oknami kamienic pamietajacych o wiele wiecej. I kazdy to > olewa tylko dlatego, ze mieszkancy siedza cicho. No wiec - nie > siedzą !!![/color]
nie pierwsi i nie ostatni. akurat przyszła na nich kolej. podobne czy też zupełnie inne udręki mają również mieszkańcy innych części miasta. przy tej ilości inwestycji zawsze będą jacyś poszkodowani. a pokrzykiwanie na wiele i tak się to nie zda. i w odbiorze społecznym raczej się będzie to kojarzyć z osławionymi protestami rodem z wielkiej wyspy.
a poprawki po pierwszym tygodniu funkcjonowania objazdów i tak będą. czy ktoś je wykrzyczy, czy nie ... ale cóż, życzę powodzenia, nie żebym miał coś przeciwko. to raczej taki pesymistyczno-optymistyczny wrocławski realizm - jest źle, będzie lepiej, ale swoje odcierpieć trzeba ;)
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
Użytkownik "Stasio Podróżnik" <Bankomat-Kurvobank@o2.pl> napisał w wiadomości news:dvbmao$gqq$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Nie załatwisz ;P ITD czuwa ;)[/color] I nie tylko ;-) Jechałem dzisiaj za Tobą przez pół miasta ;-)
-- Pozdrawiam Niech Twój komputer Pooh zrobi wreszcie coś pożytecznego! [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url] [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub_chip_pl> napisał w wiadomości news: [color=blue] > to trzeba przetrzymać, kołek w zęby... > takie są niestety wady mieszkania w zatłoczonym centrum, przy > ruchliwej przelotowej ulicy. ciesz się że to tylko do końca roku. > moja siostra na maślicach ma perspektywę aow 100m za oknem. i to na > trochę dłużej. ale jakoś wątpię czy ciebie to wiele obejdzie. za to > z pewnością będziesz pierwszego dnia po otwarciu aow skakać z > radosci że wreszcie na wyszynskiego tranzytu z/do warszawy nie ma.[/color]
po takiej wypowiedzi za niedlugo wam na pewno powiemy - KOLEK W ZEBY
-- Hesia [WRO-tka]
Hesia wrote:[color=blue] > po takiej wypowiedzi za niedlugo wam[/color] nam? nie nam. ja się przeprowadziłem gdzie indziej. [color=blue] > na pewno powiemy - KOLEK W ZEBY[/color] nie powiem żebym spodziewał się czego innego. dobrze wiem że lokalne partykularne interesy (interesiki) z reguły przeważają nad racjami miasta jako całości. a do protestów i różnego rodzaju listów otwartych podchodzę z dużą niechęcią - przykład protestującej wielkiej wyspy jest aż nadto znany, ja zaś mam na swoim osiedlu (muchobór mały) wlasnych "protestantów" wsławionych protestami przeciwko oś, a ostatnio żądających podziału osiedla.
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
Użytkownik "Lucasdm" <x007@WYTNIJSPAMpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:dvbalh$auj$1@news.onet.pl...[color=blue] > Szanowni Państwo, > > Od wielu lat znany jest wpływ ciężkich samochodów ciężarowych > przejeżdżających przez ulicę Wyszyńskiego na znajdujące się tam kamienice > mieszkalne.[/color]
Witam Proszę nie marudzić... Kiedyś mieszkałem przy skrzyżowaniu K. Wielkiego/Mikołaja/Nowy Swiat/Białoskórnicza i miałem tam wszystko: tramwaje (w tym i typu LN), autobusy, cieżarówki, rowerzystów i policyjne wozy opancerzone.... Wszystko hałasowało całą dobę, a myśmy nie protestowali i jakoś żyjemy... Taka jest uroda mieszkania w dużym mieście... W Polsce jak narazie mamy wolność wyboru miejsca zamieszkania i zawsze z Wyszyńskiego możesz się przenieść w jakieś mniej lub bardziej spokojne miejsce...
Co do ciężarówek jadących ponad 70km/h to informuję, że cieżarówki we Wrocławiu zazwyczaj daje się wyprzedzić nie łamiąc ograniczeń prędkości szczególnie tam gdzie są wytyczone objazdy...
Przypuszczalnie w ZDIKu będą mieli ubaw jak przeczytają to pismo..
T
[color=blue] > nie powiem żebym spodziewał się czego innego. dobrze wiem że > lokalne partykularne interesy (interesiki) z reguły przeważają nad > racjami miasta jako całości.[/color] rozumiem, że należałoby siedzieć cicho i najlepiej nic nie robić??? Mam tu na myśli nie tylko ul. Wyszyńskiego... no bo przeca ów dużurny, enigmatyczny "interes miasta jako całości". A tenże interes miasta to nie dotyczy mieszkańcówmiasta/mieszkańców dzielnicy/mieszkańców ulicy ??? A w interesie miasta to niby jest przejazd najcięższych wozów przez jago sam środeczek??? A brak przygotowania (wypunktował to Lukasdm) objazdu przez Wyszyńskiego to też element interesu miasta??? Przecież to właśnie o to chodzi... [color=blue] > a do protestów i różnego rodzaju listów otwartych podchodzę z dużą > niechęcią - przykład protestującej wielkiej wyspy jest aż nadto > znany, ja zaś mam na swoim osiedlu (muchobór mały) wlasnych > "protestantów" wsławionych protestami przeciwko oś, a ostatnio > żądających podziału osiedla.[/color] rozumiem, że przeszkadza Ci jakikolwiek objaw działania małych społeczności!!! Może (z Twojego punktu widzenia) te działania o których wspomniałeś nie są właściwe - ale ci ludzie przynajmniej coś próbuja robić - jeśli uważasz, że czynią żle, kierują się swoimi "interesikami" to zaproponuj cos lepszego... działaj, a nie wyłącznie krytykuj... inaczej - rzeczywiście: "kołek....." I nie twierdzę, że wszystko co co robia "owi działający" jest krystalicznie czyste...
-- serdeczności! zbisa
zbisa wrote:[color=blue][color=green] > > nie powiem żebym spodziewał się czego innego. dobrze > > wiem że lokalne partykularne interesy (interesiki) z > > reguły przeważają nad racjami miasta jako całości.[/color] > rozumiem, że należałoby siedzieć cicho i najlepiej nic > nie robić???[/color]
a nie, nie, krzyczcie sobie, wszak macie do tego prawo. może też coś zdziałacie, napisałem wcześniej że życzę powodzenia. ale powtórzę jeszcze raz, żebym dobrze został zrozumiany: mieszkajac przy ruchliwej uciążliwej ulicy masz obiektywnie rzecz biorąc dwa wyjścia: - przeprowadzić się (jak to robi wielu wrocławian) - przyzwyczaić się (jak to zrobiło wielu wrocławian w innych miejscach) a jeśli nie wchodzi w grę ani jedno, ani drugie, cóż, kołek w zęby i cierpieć. brutalne to, bolesne, ale prawdziwe.
tak niestety jest w miastach, ze są ulice, że jest ruch samochodowy w jednym miejscu mniejszy, w innym większy. komuś zawsze coś będzie przeszkadzać, nie da się wszystkim dogodzić. zawsze się znajdzie ktoś niezadowolony i poszkodowany. ale żeby dla garstki niezadowolonych robić wielokrotnie większe problemy wielokrotnie większej grupie .... szczególnie że w gruncie rzeczy chodzi o niewiele więcej jak pół roku niedogodności! [color=blue] > Mam tu na myśli nie tylko ul. > Wyszyńskiego... no bo przeca ów dużurny, enigmatyczny > "interes miasta jako całości". A tenże interes miasta to > nie dotyczy mieszkańcówmiasta/mieszkańców > dzielnicy/mieszkańców ulicy ???[/color]
w tym wypadku nie. bo jedynym rozwiązaniem waszego problemu jest ponowne udrożnienie placu grunwaldzkiego a docelowo oś i aow. na dzisiaj możliwe są co najwyżej drobne korekty w organizacji ruchu, które nota bene i tak sa czynione. nie wątpie, ze i głosy mieszkańców wyszyńskiego będą wzięte pod uwagę, ale z pewnością nie tak jak byście sobie życzyli. [color=blue] > A w interesie miasta to > niby jest przejazd najcięższych wozów przez jago sam > środeczek???[/color] i co, sugerujesz że nic w tym zakresie się nie robi? oczywiście, klapeczki na oczach bo nagle się pojawiło parę samochodów więcej. ale przyczyna kłopotów, cel przebudowy i docelowy efekt jest oczywiście w tym kontekscie nieistotny. bo się mieszkania nieco bardziej trząść zaczęły ... są takie ulice na których jest to norma. pewnie też po nich jeździsz i mało cię wzrusza że się komuś innemu coś trzęsie ... [color=blue] > A brak przygotowania (wypunktował to Lukasdm) objazdu > przez Wyszyńskiego[/color]
teza nieprzygotowania objazdów jest mocno dyskusyjna. na przykład punkt o przekierowaniu ruchu na poznań przez jedności w kontekscie kolejnego remontu - placu powst. wielkopolskich .... zresztą nie twierdzę przecież że nie ma w tym prawdy, a raczej że nic to już nie zmieni. [color=blue] > to też element interesu miasta???[/color]
tak krawiec kraje jak mu materii staje. [color=blue][color=green] > > a do protestów i różnego rodzaju listów otwartych > > podchodzę z dużą niechęcią - przykład protestującej > > wielkiej wyspy jest aż nadto znany, ja zaś mam na swoim > > osiedlu (muchobór mały) wlasnych "protestantów" > > wsławionych protestami przeciwko oś, a ostatnio > > żądających podziału osiedla.[/color] > rozumiem, że przeszkadza Ci jakikolwiek objaw działania > małych społeczności!!![/color]
tak - jeśli jest destrukcyjny. a najczęściej jest. dlatego do wszelkich protestów podchodzę z dużą dozą nieufności. [color=blue] > Może (z Twojego punktu widzenia) > te działania o których wspomniałeś nie są właściwe - ale > ci ludzie przynajmniej coś próbuja robić - jeśli uważasz, > że czynią żle, kierują się swoimi "interesikami" to > zaproponuj cos lepszego... działaj, a nie wyłącznie > krytykuj...[/color] a skąd wiesz co ja naprawdę robię? poza tym krytyczna polemika nie tylko nie jest zabroniona, ale i porządana. twoja racja jest tylko racją jednej strony, nie jest jedynie słuszną prawdą. a chcesz kogoś przekonać to dyskutuj, przekonuj, argumentuj a nie obrażaj się że ktoś moze nie uznać twojej racji. skoro sie wywiesza list na publicznym forum dyskusyjnym to jest to zaproszenie do dyskusji, w tym i krytyki, a nie tylko ogłoszenie o proteście. [color=blue] > inaczej - rzeczywiście: "kołek....."[/color] rozumiem, poważnie uraziłem czyjeś uczucia kołkiem w zebach... nie taki był mój zamiar. widać wolisz poprawniejsze politycznie sformułowania. niestety politykiem nie jestem i nie muszę się wyśliziwać zgrabnymi nic nie mówiącymi i nikogo nie rażącymi banałami.
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> mieszkajac przy ruchliwej uciążliwej ulicy masz obiektywnie rzecz[color=blue] > biorąc dwa wyjścia: > - przeprowadzić się (jak to robi wielu wrocławian) > - przyzwyczaić się (jak to zrobiło wielu wrocławian w innych > miejscach) > a jeśli nie wchodzi w grę ani jedno, ani drugie, cóż, kołek w zęby > i cierpieć. > brutalne to, bolesne, ale prawdziwe.[/color] dlaczego tłumaczysz sprawy tak oczywiste jak to że po nocy jest dzień? :-) wyobrazasz sobie miasto w którym wszyscy posłuchali Twoich rad? Miasto w którym sa pasy niezamieszkane wzdłuz głównych ulic??? Pustynie paskowe??? :-)
[color=blue] > tak niestety jest w miastach, ze są ulice, że jest ruch samochodowy > w jednym miejscu mniejszy, w innym większy. komuś zawsze coś będzie > przeszkadzać, nie da się wszystkim dogodzić. zawsze się znajdzie > ktoś niezadowolony i poszkodowany. ale żeby dla garstki > niezadowolonych robić wielokrotnie większe problemy wielokrotnie > większej grupie ....[/color] o rany!!! dopóki część ruchu szła przez Grunwald nikt z nas szczególnie głośno nie pyszczył! kazdy z nas wie, że jak mieszka się przy trasie to wtedy cos za coś... mam łatwy i szybki dojazd wszędzie, kupę sklepów i inności pod nosem itp. Za to mam samochody na ulicy... Ale jesli z dnia na dzień CAŁY ruch poszedł przez Wyszyńskiego to chyba mamy prawo oczekiwać, że uciążliwości powinny być zminimalizowane? Zapewne nie wiesz, że ekipy asfaltowe pojawiały się na naszej ulicy najczęściej wtedy kiedy mieszkańcy (nie tylko naszego budynku) zaczynali pyszczyć!!! Dlaczego można było chociaz troche załatac dziury po interwencjach - a nie mozna było bez interwencji? Czyżby ZDiK nie wiedział, że tam sa dziury???
[color=blue] > szczególnie że w gruncie rzeczy chodzi o niewiele więcej jak pół > roku niedogodności![/color] wszystkiego dobrego - za pół (????????) roku domy w których są nasze własne mieszkania beda uprzejme popękać do spodu i kto wtedy bedzie się nami przejmował??? Podpowiem Ci - nikt!!! [color=blue] > w tym wypadku nie. bo jedynym rozwiązaniem waszego problemu jest > ponowne udrożnienie placu grunwaldzkiego a docelowo oś i aow. na > dzisiaj możliwe są co najwyżej drobne korekty w organizacji ruchu, > które nota bene i tak sa czynione. nie wątpie, ze i głosy > mieszkańców wyszyńskiego będą wzięte pod uwagę, ale z pewnością nie > tak jak byście sobie życzyli.[/color] powtórzę: utrudnienia można było zminimalizować!!! na trzy dni przed zamknięciem Grunwaldu pojawiły sie ekipy zmieniajace światła na Nowowiejskiej i ekipy zmieniające znaki drogowe. Nie można było chociażby w pobliżu najstarszych kamienic solidnie wyrównac jezdnię - owe pół (???) roku wytrzymałoby spokojnie. Nie można było powiesić kilku świecących znaków "ograniczenie do 40 km/h" (na zwykłe i tak nikt nie zwraca uwagi), nie mozna tego nakazu wyegzekwować? Można - ale komuś musiałoby się chcieć!!! [color=blue] > teza nieprzygotowania objazdów jest mocno dyskusyjna.[/color] tiaaaaaaa..... [color=blue] > a skąd wiesz co ja naprawdę robię?[/color] nie wiem, no bo i skąd? piszę na podstawie Twoich postów...
[color=blue] > twoja racja jest tylko > racją jednej strony, nie jest jedynie słuszną prawdą. > a chcesz kogoś przekonać to dyskutuj, przekonuj, argumentuj a nie > obrażaj się że ktoś moze nie uznać twojej racji. > skoro sie wywiesza list na publicznym forum dyskusyjnym to jest to > zaproszenie do dyskusji, w tym i krytyki, a nie tylko ogłoszenie o > proteście.[/color] jasne! :-((( syty nie zrozumie głodnego...
[color=blue] > widać wolisz poprawniejsze politycznie sformułowania. niestety > politykiem nie jestem i nie muszę się wyśliziwać zgrabnymi nic nie > mówiącymi i nikogo nie rażącymi banałami.[/color] a po co mieszasz do tego polityke? ja na szczęście tez nie jestem politykiem i daleko mi do tego... banałami ... powiadasz?
-- serdeczności! zbisa
zbisa wrote:[color=blue] > dlaczego tłumaczysz sprawy tak oczywiste jak to że po > nocy jest dzień? :-) wyobrazasz sobie miasto w którym > wszyscy posłuchali Twoich rad?[/color]
to nie rady. to realna ocena sytuacji. wypunktowane wszystkie możliwości. to jak z górą i mahometem - nie chcesz mieć ruchliwej ulicy pod domem, musisz zmienić dom. bo ulica chcesz czy nie - nie zniknie. [color=blue] > Miasto w którym sa pasy niezamieszkane wzdłuz głównych ulic??? > Pustynie paskowe??? :-)[/color]
ja mam inną wizję - miasto w którym ruch samochodów jest minimalny. niestety, wizja odcięcia (odspawania) przeciętnego posiadacza samochodu od fotela to wyjątkowe science fiction. niestety większość preferuje autostradowe pustynie. i wiesz co? wizja niezamieszkałych miast wcale nie jest nierzeczywista. to realność - ludzie już teraz przenoszą się na przedmieścia. już teraz są miasta w których życie przed wieczorem zamiera - takie miasto do pracy, a śpi się gdzie indziej. jakiś czas temu oglądałem zdjęcia centrum detroit - wielkie i opuszczone budynki ... bo od autostrady w mieście uwolnić się można tylko w jeden sposób - uciekając od niej. [color=blue] > o rany!!! dopóki część ruchu szła przez Grunwald nikt z > nas szczególnie głośno nie pyszczył![/color]
tak, tak, wiem, oczywiście. dopiero jak _was_ kłopoty dopadły ... normalne [color=blue] > Ale jesli z dnia na dzień CAŁY ruch poszedł przez > Wyszyńskiego to chyba mamy prawo oczekiwać, że > uciążliwości powinny być zminimalizowane?[/color]
phi! a skąd wiesz że już nie zostały zminimalizowane? że więcej zrobić się w obecnych warunkach nie dało? sobie wyobraź co by się działo bez przerobionego skrzyzowania z sienkiewicza ;P załóżmy nawet że wyasfaltowano by całą brukowaną powierzchnię. tak, to by się dopiero zaczęło! jazda nie z 70 kmph ale dużo dużo więcej! [color=blue][color=green] > > szczególnie że w gruncie rzeczy chodzi o niewiele > > więcej jak pół roku niedogodności![/color] > wszystkiego dobrego - za pół (????????) roku domy w > których są nasze własne mieszkania beda uprzejme popękać > do spodu[/color] a skąd ta pewność? stały 100 lat, trochę jeszcze postoją. [color=blue] > i kto wtedy bedzie się nami przejmował??? > Podpowiem Ci - nikt!!![/color]
cóż, życie jest brutalne ... ale chyba jakoś nie zdarzyło się żeby mieszkańcy wyburzonych domów znaleźli się na bruku? [color=blue] > powtórzę: utrudnienia można było zminimalizować!!![/color] jeszcze raz - jak bardzo zminimalizować? daję głowę że nawet przy największych minimalizacjach i tak byliby niezadowoleni. jak znam życie najlepszą minimalizacją byłoby puszczenie ruchu gdzie indziej. [color=blue] > Nie można było > powiesić kilku świecących znaków "ograniczenie do 40 > km/h" (na zwykłe i tak nikt nie zwraca uwagi),[/color]
a na świecące to by akurat zwracali ... jedyne naprawdę skuteczne środki na ograniczenie prędkości to spowalniacze na jezdni. na przelotowej trasie narobiłyby więcej szkody niż pożytku. [color=blue] > nie mozna tego nakazu wyegzekwować? Można - ale komuś musiałoby > się > chcieć!!![/color]
naiwność? policjanta przy kazdym obywatelu by trzeba było postawić :)))) [color=blue][color=green] > > teza nieprzygotowania objazdów jest mocno dyskusyjna.[/color] > tiaaaaaaa.....[/color] taaa przedstawiono tylko jeden z punktów widzenia, wypunktowano parę problemów, przemilczając zupełnie wszelkie inne działania. dość demagogiczne prawdę mówiąc. [color=blue][color=green] > > a skąd wiesz co ja naprawdę robię?[/color] > nie wiem, no bo i skąd? piszę na podstawie Twoich > postów...[/color] a, i to uważasz za wystarczającą podstawę do oceny? no dobra ... [color=blue][color=green] > > skoro sie wywiesza list na publicznym forum dyskusyjnym > > to jest to zaproszenie do dyskusji, w tym i krytyki, a > > nie tylko ogłoszenie o proteście.[/color] > jasne! :-((([/color]
a czego się spodziewasz? pogłaskania po główce i publicznego wyżalenia się nad złym twoim losem i publicznego potępienia tego paskutnego zdiku co nie dał z siebie wszystkiego? [color=blue] > syty nie zrozumie głodnego...[/color] nie, to ty nie chcesz zrozumieć. masz swoją tezę że trzęsie i że się dom zawali i żądasz najminimalniejszej "minimalizacji" imho aż do granic absurdu. wystarczająco długo mieszkałem przy ruchliwym skrzyżowaniu, zresztą niedaleko od wyszyńskiego. jakoś nic się nie zawaliło ... a czasem przy przejeżdżającym tramwaju trzęsło tak że kuzynka z kalifornii wskakiwała między odrzwia krzycząc przeraźliwe "earthquake"! to nie anegdota, tak było! [color=blue][color=green] > > widać wolisz poprawniejsze politycznie sformułowania. > > niestety politykiem nie jestem i nie muszę się > > wyśliziwać zgrabnymi nic nie mówiącymi i nikogo nie > > rażącymi banałami.[/color] > a po co mieszasz do tego polityke?[/color] nie mieszam. chyba wyraźnie to napisałem. [color=blue] > ja na szczęście tez nie jestem politykiem i daleko mi do tego...[/color] gratuluję! tak trzymać! [color=blue] > banałami ... powiadasz?[/color] czyżby drobna sugestia że polityk potrafi powiedzieć coś niebanalnego? ;P
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> to nie rady. to realna ocena sytuacji. wypunktowane wszystkie[color=blue] > możliwości. > to jak z górą i mahometem - nie chcesz mieć ruchliwej ulicy pod > domem, musisz zmienić dom. bo ulica chcesz czy nie - nie zniknie.[/color] o rany! a czy ktokolwiek z nas mówił/sugerował cokolwiek o "zniknięciu ulicy"??? [color=blue] > ja mam inną wizję - miasto w którym ruch samochodów jest minimalny.[/color] o rany! raz piszesz o realnej ocenie sytuacji - a tu snujesz wizje... ja pisze o realiach [color=blue] > tak, tak, wiem, oczywiście. dopiero jak _was_ kłopoty dopadły ... > normalne[/color] nieprawda - kombinujesz!!! mamy świadomośc gdzie mieszkamy! ruch był duzy, ale nie była to jedyna trasa. Dopiero byś sobie poużywał, gdyby wtedy ktokolwiek z nas smarował siakies listy otwarte!!! naprawdę nie czujesz co zmieniło sie od tygodnia??? [color=blue] > phi! a skąd wiesz że już nie zostały zminimalizowane? że więcej > zrobić się w obecnych warunkach nie dało?[/color] za to Ty wiesz lepiej - nieprawdaż??? :-((( cały czas jesteś (duchem) na naszym miejscu - widziałeś co było miesiąc temu i masz możliwość porównania.... ech... [color=blue] > a skąd ta pewność? stały 100 lat, trochę jeszcze postoją.[/color] jaaasne! wpadniesz z wizytą? popatrzysz, poglądasz... [color=blue] > cóż, życie jest brutalne ... > ale chyba jakoś nie zdarzyło się żeby mieszkańcy wyburzonych domów > znaleźli się na bruku?[/color] lokatorzy gminni cos dostaną - lepsze, gorsze, zawsze jakies... ciekawi mnie co w takim razie byłoby z właścicielami mieszkań - śmiem domniemywać, że prędzej dostana rachunek za niezbedne prace naprawcze (pojęcie: część wspólna nieruchomości) - a nie śmiem myślec co byłoby gdyby dom poszedł do wyburzenia... obawiam się, ze we Wrocławiu nie był jeszcze wyburzany dom w którym sa wykupione mieszkania. Raz tylko (z tego co mi wiadomo) miasto zabrało sie za wyburzanie kamienicy w której na parterze był jedyny w budynku wykupiony lokal usługowy - zakład pogrzebowy - do dzisiaj ciągaja sie po "sprawiedliwościach". Czy jako właściciel mieszkania w budynku który podlega przyspieszonej dekapitalizacji siedziałbyś cichutko??? tak tylko pytam... [color=blue] > jeszcze raz - jak bardzo zminimalizować? daję głowę że nawet przy > największych minimalizacjach i tak byliby niezadowoleni. jak znam > życie najlepszą minimalizacją byłoby puszczenie ruchu gdzie > indziej.[/color] rzeczywiście - rozsądnie z Toba pogadać... no to najlepiej nic nie robić, przetrzymać pyskujących i problemów nie będzie.... a po co pomysleć, zastanowić się - przeciez i tak na nic nie ma czasu - u nas od dawna miasto robi takie rzeczy na ostatnią chwilę... [color=blue] > a na świecące to by akurat zwracali ... > jedyne naprawdę skuteczne środki na ograniczenie prędkości to > spowalniacze na jezdni. na przelotowej trasie narobiłyby więcej > szkody niż pożytku.[/color] teraz znaków ograniczjących predkość prawie nie widać - kierowcy "patrza jak patrzą" - jeżdżą na pamięc, uważają jakby tu nikogo nie zahaczyć itp. Swiecący znak jest po prostu widoczny (ale kosztuje :-((( a są konstrukcje nad jezdnią gdzie mogłyby zawisnąć. [color=blue] > naiwność? policjanta przy kazdym obywatelu by trzeba było postawić > :))))[/color] chyba Twoja! a po kiego grzyba "przy każdym obywatelu" ? to nie obywatele przekraczają prędkość... a o fotoradarach słyszałeś? szybciutko wiedziałby o nich kazdy kierowca... nóżki same z pedału gazu... mandaty sa nierychliwe, ale .... dochodza :-) [color=blue][color=green][color=darkred] > > > a skąd wiesz co ja naprawdę robię?[/color] > > nie wiem, no bo i skąd? piszę na podstawie Twoich > > postów...[/color] > a, i to uważasz za wystarczającą podstawę do oceny? no dobra ...[/color] a co ja wróżka jestem??? o życiorys mam Cię poprosić??? :-) [color=blue] > a czego się spodziewasz? pogłaskania po główce i publicznego > wyżalenia się nad złym twoim losem i publicznego potępienia tego > paskutnego zdiku co nie dał z siebie wszystkiego?[/color] .... żartujesz prawda???
[color=blue] > nie, to ty nie chcesz zrozumieć. masz swoją tezę że trzęsie i że > się dom zawali i żądasz najminimalniejszej "minimalizacji" imho aż > do granic absurdu.[/color] do absurdu - powiadasz... rozumiem: odpowiednio wcześniejsze wyrównanie jezdni, postawienie kilku widocznych znaków ograniczających dopuszczalna prędkość i wyegzekwowanie przestrzegania tego nakazu to absurdalne wymagania??? podoba mi się Twój tok rozumowania...
-- serdeczności! zbisa
zbisa wrote:[color=blue][color=green] > > to jak z górą i mahometem - nie chcesz mieć ruchliwej > > ulicy pod domem, musisz zmienić dom. bo ulica chcesz > > czy nie - nie zniknie.[/color] > o rany! a czy ktokolwiek z nas mówił/sugerował cokolwiek > o "zniknięciu ulicy"???[/color] nie, ja mówiłem. o przeprowadzce albo przyzwyczajeniu się. jako o jedynych możliwościach. li i jedynie tyle. nic więcej. tyle, że pojawił się ten nieszczęsny kołek w zębach ... [color=blue][color=green] > > ja mam inną wizję - miasto w którym ruch samochodów > > jest minimalny.[/color] > o rany! raz piszesz o realnej ocenie sytuacji - a tu > snujesz wizje...[/color] to było jedynie odniesienie do wizji przez ciebie prezentowanej. [color=blue][color=green] > > tak, tak, wiem, oczywiście. dopiero jak _was_ kłopoty > > dopadły ... normalne[/color] > nieprawda - kombinujesz!!! mamy świadomośc gdzie > mieszkamy! ruch był duzy, ale nie była to jedyna trasa.[/color] ale teraz jest większy i nie ma innej trasy. zaledwie przez kilka miesięcy. i już się domy w gruzy walą! [color=blue] > Dopiero byś sobie poużywał, gdyby wtedy ktokolwiek z nas > smarował siakies listy otwarte!!! naprawdę nie czujesz co > zmieniło sie od tygodnia???[/color] nie. otworzyl sie kolejny front robót, ani pierwszy, ani ostatni. w ciągu następnych tygodni będą kolejne. [color=blue][color=green] > > phi! a skąd wiesz że już nie zostały zminimalizowane? > > że więcej zrobić się w obecnych warunkach nie dało?[/color] > za to Ty wiesz lepiej - nieprawdaż??? :-((([/color] nie. poddaję tylko w wątpliwość waszą ocenę przygotowań. [color=blue][color=green] > > a skąd ta pewność? stały 100 lat, trochę jeszcze > > postoją.[/color] > jaaasne! wpadniesz z wizytą? popatrzysz, poglądasz...[/color]
histeryzujesz. podaj przykład gdzie we wrocławiu walą się hurtowo kamienice z powodu nadmiernego ruchu? uwaga - porownanie z pułaskiego i traugutta może być o tyle niestosowne, że wyszyńskiego raczej nie było zalane w 97 roku. [color=blue][color=green] > > cóż, życie jest brutalne ... > > ale chyba jakoś nie zdarzyło się żeby mieszkańcy > > wyburzonych domów znaleźli się na bruku?[/color] > lokatorzy gminni cos dostaną - lepsze, gorsze, zawsze > jakies... > ciekawi mnie co w takim razie byłoby z właścicielami > mieszkań - śmiem domniemywać, że prędzej dostana rachunek > za niezbedne prace naprawcze (pojęcie: część wspólna > nieruchomości)[/color] nie sądzę aby było tak źle. w ostateczności można od gminy dochodzić odszkodowania za szkody - w końcu ustalenie związku między nadmiernym ruchem a zniszczeniem nie byłoby trudne. [color=blue] > "sprawiedliwościach". Czy jako właściciel mieszkania w > budynku który podlega przyspieszonej dekapitalizacji > siedziałbyś cichutko??? tak tylko pytam...[/color] świadomie kupowałem mieszkanie w nowobudowanym budynku. za długo mieszkałem w centrum żeby się w takie coś pakować. [color=blue][color=green] > > jeszcze raz - jak bardzo zminimalizować? daję głowę że > > nawet przy największych minimalizacjach i tak byliby > > niezadowoleni. jak znam życie najlepszą minimalizacją > > byłoby puszczenie ruchu gdzie indziej.[/color] > rzeczywiście - rozsądnie z Toba pogadać... > no to najlepiej nic nie robić, przetrzymać pyskujących i > problemów nie będzie.... > a po co pomysleć, zastanowić się - przeciez i tak na nic > nie ma czasu - u nas od dawna miasto robi takie rzeczy na > ostatnią chwilę...[/color] a przynajmniej tak to wygląda. jednakoż - czy naprawdę uważasz służby ruchu czy pracownicy zdik są aż tak mało kompetentni, a zwykły mieszkaniec tak fachowy że wie lepiej? tak, tak, od stańczyka wiadomo, że każdy polak to świetny doktor. [color=blue][color=green] > > a na świecące to by akurat zwracali ... > > jedyne naprawdę skuteczne środki na ograniczenie > > prędkości to spowalniacze na jezdni. na przelotowej > > trasie narobiłyby więcej szkody niż pożytku.[/color] > teraz znaków ograniczjących predkość prawie nie widać - > kierowcy "patrza jak patrzą" - jeżdżą na pamięc, uważają > jakby tu nikogo nie zahaczyć itp.[/color] o jakiej jeździe na pamięć piszesz? czyżby nie było ustawowych ograniczeń? bo skoro ponoć ktoś jedzie 70 kmph to chyba nawet bez ograniczeń nieco za dużo? [color=blue][color=green] > > naiwność? policjanta przy kazdym obywatelu by trzeba > > było postawić :))))[/color] > chyba Twoja! a po kiego grzyba "przy każdym obywatelu" ? > to nie obywatele przekraczają prędkość...[/color] nie. ich samochody. same z siebie. [color=blue] > o fotoradarach słyszałeś?[/color] przypisuje się im zbyt wiele magicznych właściwości. w ilu punktach trzeba by je postawić aby kierowcy zwalniali na całej długości ulicy? zwalnia się tylko paredziesiąt metrów wcześniej, a potem, znowu gaz do dechy :))) [color=blue][color=green][color=darkred] > > > > a skąd wiesz co ja naprawdę robię? > > > nie wiem, no bo i skąd? piszę na podstawie Twoich > > > postów...[/color] > > a, i to uważasz za wystarczającą podstawę do oceny? no > > dobra ...[/color] > a co ja wróżka jestem??? o życiorys mam Cię poprosić??? > :-)[/color] to po co wróżysz? [color=blue][color=green] > > a czego się spodziewasz? pogłaskania po główce i > > publicznego wyżalenia się nad złym twoim losem i > > publicznego potępienia tego paskutnego zdiku co nie dał > > z siebie wszystkiego?[/color] > ... żartujesz prawda???[/color] nieco :)) [color=blue][color=green] > > nie, to ty nie chcesz zrozumieć. masz swoją tezę że > > trzęsie i że się dom zawali i żądasz najminimalniejszej > > "minimalizacji" imho aż do granic absurdu.[/color] > do absurdu - powiadasz... > rozumiem: odpowiednio wcześniejsze wyrównanie jezdni, > postawienie kilku widocznych znaków ograniczających > dopuszczalna prędkość i wyegzekwowanie przestrzegania > tego nakazu to absurdalne wymagania??? podoba mi się Twój > tok rozumowania...[/color]
wiesz, ale to nie ja wymyśliłem świecące znaki drogowe, całodobowa kontrola policyjna też jest co najmniej lekką przesadą. swoją drogą ciekawią mnie te zarzuty o braku zainteresowania strażników miejskich i policji. gdzie indziej czytałem o nich akurat bardzo pochlebne opinie. również o monitoringu sytuacji drogowej, o korektach w organizacji ruchu. zatem nie dziw się że pojawia się pewien dysonans ...
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> ale teraz jest większy i nie ma innej trasy. zaledwie przez kilka[color=blue] > miesięcy. i już się domy w gruzy walą![/color] mam czasami wrażenie że jesteś moim sasiadem :-))) zawsze wiesz lepiej od bezpośrednio zainteresowanych? uprzedzając poinformuje Cie iz nie jesteśmy (ani ja ani Lukasdm) histerykami :-) [color=blue] > nie. otworzyl sie kolejny front robót, ani pierwszy, ani ostatni. w > ciągu następnych tygodni będą kolejne.[/color] no to może nastepne będa lepiej przygotowane... może fachowcy pomysla również o mieszkańcach ulic których to dotknie bezpośrednio? pomysla lepiej... [color=blue] > nie. poddaję tylko w wątpliwość waszą ocenę przygotowań.[/color] kurna - a może Ty z tego ZDiKu jesteś :-))) no bo ZDiK cacy, a mieszkańcy to zapewne oszołomy i pyskacze... :-( [color=blue] > histeryzujesz. podaj przykład gdzie we wrocławiu walą się hurtowo > kamienice z powodu nadmiernego ruchu?[/color] pychotka... ślicznie kombinujesz! [color=blue] > uwaga - porownanie z > pułaskiego i traugutta może być o tyle niestosowne, że wyszyńskiego > raczej nie było zalane w 97 roku.[/color] tylko i aż - woda dołem podeszła do piwnic, az do ich sklepienia - była zdrowo ponad tydzień [color=blue] > nie sądzę aby było tak źle. w ostateczności można od gminy > dochodzić odszkodowania za szkody - w końcu ustalenie związku > między nadmiernym ruchem a zniszczeniem nie byłoby trudne.[/color] oczywiście - ale o tym pomyślimy potem... [color=blue] > świadomie kupowałem mieszkanie w nowobudowanym budynku. za długo > mieszkałem w centrum żeby się w takie coś pakować.[/color] podoba mi sie Twoje myślenie... :-( pewnie trudno bedzie Ci uwierzyć, ale nie wszystkich stać na nówkę_nie_śmiganą za ciężka kasę, niektórzy wykupili "swoje" (wcześniej) komunalne mieszkania itp. życie ma wiele barw.... jestem pewien, że każdy z "moich" współwłaścicieli najchętniej zamieszkałby pod miastem w rezydencji :-) ale...
ja akurat jestem w znakomicie lepszej sytuacji, ale równiez mam prawo mówic to co uważam za złe dla mojego mieszkania [color=blue] > a przynajmniej tak to wygląda. jednakoż - czy naprawdę uważasz > służby ruchu czy pracownicy zdik są aż tak mało kompetentni, a > zwykły mieszkaniec tak fachowy że wie lepiej? tak, tak, od > stańczyka wiadomo, że każdy polak to świetny doktor.[/color] ironizuj, ironizuj... co innego Ci pozostało...
[color=blue] > o jakiej jeździe na pamięć piszesz? czyżby nie było ustawowych > ograniczeń? bo skoro ponoć ktoś jedzie 70 kmph to chyba nawet bez > ograniczeń nieco za dużo?[/color] od mostu Warszawskiego do Nowowiejskiej zawsze mnóstwo kierowców "nie widziało" ograniczeń. I co z tego, że są ograniczenia? Wierzysz w cudowna moc sprawczą znaków? Dopiero widok policjanta z suszarką albo pamiątkowe zdjęcie... [color=blue][color=green] > > chyba Twoja! a po kiego grzyba "przy każdym obywatelu" ? > > to nie obywatele przekraczają prędkość...[/color] > nie. ich samochody. same z siebie.[/color] obywatele piechota po chodnikach tez chadzają - a trza było napisać "przy każdym obywatelu prowadzacym samochód" [color=blue][color=green] > > o fotoradarach słyszałeś?[/color] > przypisuje się im zbyt wiele magicznych właściwości. w ilu punktach > trzeba by je postawić aby kierowcy zwalniali na całej długości > ulicy? zwalnia się tylko paredziesiąt metrów wcześniej, a potem, > znowu gaz do dechy :)))[/color] na Wyszyńskiego wystarcza dwa - pokaże gdzie... :-) [color=blue] > to po co wróżysz?[/color] jaaaaa??? [color=blue] > wiesz, ale to nie ja wymyśliłem świecące znaki drogowe,[/color] a czy ja Cie o to podejrzewałem lub posądzałem??? kiedykolwiek??? [color=blue] > całodobowa > kontrola policyjna też jest co najmniej lekką przesadą.[/color] a czy ja prosiłem o całodobową kontrolę policyjną? wystarczy durny automat z aparatem fotograficznym i wideoradarkiem - ponoc troche tego sprzętu w mieście jest... dzisiaj (po południu) stał samochód policyjny i było dwóch policjantów na Sienkiewicza/Wyszyńskiego, poprzednie trzy dni rano widziałem policjantów na Wyszyńskiego/Orzeszkowej - jak stali to pomagało... ale nie wyobrażam sobie stałych posterunków policyjnych na każdym skrzyzowaniu prze owe "kilka" miesięcy...
-- serdeczności! zbisa
zbisa napisał(a): [color=blue] > no to może nastepne będa lepiej przygotowane... może fachowcy pomysla > również o mieszkańcach ulic których to dotknie bezpośrednio? pomysla > lepiej...[/color]
Pomyślą? ;))) To się nie zdaży ;)
j.
-- Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;) [url]http://tinyurl.com/dpuad[/url] (kto pierwszy kliknie ten głupi)
zbisa wrote:[color=blue][color=green] >> ale teraz jest większy i nie ma innej trasy. zaledwie przez kilka >> miesięcy. i już się domy w gruzy walą![/color] > mam czasami wrażenie że jesteś moim sasiadem :-))) zawsze wiesz > lepiej od bezpośrednio zainteresowanych? > uprzedzając poinformuje Cie iz nie jesteśmy (ani ja ani Lukasdm) > histerykami :-)[/color]
no nie wiem. patrząc z boku widzę tak: parę dni większego ruchu, wieczorem przejechało parę samochodów więcej z prędkościami jak zwykle nieco większymi od dozwolonych. troche się w domu zatrzęsło, ale larum się nagle rozlega, że się budynki rozsypuja! jakby naprawdę miały się rozwalić! i domagacie sie nadzwyczajnych jakiś środków zupełnie niespotykanych w innych częściach miasta dotknietych podobnymi przypadłościami. a wszystko to z powodu kilku miesięcy nieco większych niż zwykle dolegliwości... żeby było jasne: ja rozumiem że wzmożony ruch powoduje jakieś tam codzienne dolegliwości, jakies tam obawy i jakiś tam dyskomfort. ale w skali miasta nie jest to nic specjalnego. jest wiele rejonów w których jakoś sie z tym żyje i domy się nie walą. zatem wybacz, ale jakoś nie potrafię wczuć w wasze żale. doprawdy, nic nadzwyczajnego. histeria jest zbędna, a z czasem wszystko się unormuje. [color=blue][color=green] >> nie. poddaję tylko w wątpliwość waszą ocenę przygotowań.[/color] > kurna - a może Ty z tego ZDiKu jesteś :-)))[/color] taa, może z układu jeszcze ;) jak nie z nami to w zdiku pracujesz ... bez przesady! [color=blue] > no bo ZDiK cacy, a mieszkańcy to zapewne oszołomy i pyskacze... :-([/color] tego nie powiedziałem. ale śmieszy mnie epatowanie pseudofachowością i zarzucanie a priori że ktoś czegos nie wziął pod uwagę czy nie dopilnował. prawdziwe byłoby co najwużej stwierdzenie że "inwestor nie przygotował objazdów tak dobrze, jak _my_ bysmy sobie tego życzyli". a to jest zupełnie co innego. i wasze lekarstwo zawarte w liście również nie musi być ani realizowalne ani skuteczne. ale przecież nie można zaprzeczyć że głos ten nie został wzięty pod uwage przy opracowaniu korekty. [color=blue][color=green] >> histeryzujesz. podaj przykład gdzie we wrocławiu walą się hurtowo >> kamienice z powodu nadmiernego ruchu?[/color] > pychotka... ślicznie kombinujesz![/color] aha! czyli jednak się nie walą! [color=blue][color=green] >> nie sądzę aby było tak źle. w ostateczności można od gminy >> dochodzić odszkodowania za szkody - w końcu ustalenie związku >> między nadmiernym ruchem a zniszczeniem nie byłoby trudne.[/color] > oczywiście - ale o tym pomyślimy potem...[/color] a widzisz, to po co pisać że wyladujesz na bruku? [color=blue][color=green] >> świadomie kupowałem mieszkanie w nowobudowanym budynku. za długo >> mieszkałem w centrum żeby się w takie coś pakować.[/color] > podoba mi sie Twoje myślenie... :-( > pewnie trudno bedzie Ci uwierzyć, ale nie wszystkich stać na > nówkę_nie_śmiganą za ciężka kasę,[/color] to nie ma nic do rzeczy. zresztą dla mnie wywalenie cięzkiej kasy też nie było łatwe, ale uważam że warto było. [color=blue] > niektórzy wykupili "swoje" (wcześniej) komunalne mieszkania itp.[/color] rozważałem również i takie rozwiązanie. uwazam je za nieopłacalne. [color=blue] > życie ma wiele barw.... jestem > pewien, że każdy z "moich" współwłaścicieli najchętniej zamieszkałby > pod miastem w rezydencji :-)[/color] i stąd była moja konstatacja, że z braku możliwości przeniesienia się, niestety, kołek w zęby - nie zarzut, nie obraza, zwykłe choć przyznaję brutalne stwierdzenie faktu. li i jedynie. [color=blue][color=green] >> a przynajmniej tak to wygląda. jednakoż - czy naprawdę uważasz >> służby ruchu czy pracownicy zdik są aż tak mało kompetentni, a >> zwykły mieszkaniec tak fachowy że wie lepiej? tak, tak, od >> stańczyka wiadomo, że każdy polak to świetny doktor.[/color] > ironizuj, ironizuj... co innego Ci pozostało...[/color] zatem musi być coś na rzeczy w tym co piszę :))) [color=blue][color=green] >> ulicy? zwalnia się tylko paredziesiąt metrów wcześniej, a potem, >> znowu gaz do dechy :)))[/color] > na Wyszyńskiego wystarcza dwa - pokaże gdzie... :-)[/color] byc może, nie zaprzeczam. tylko efekt nie musi byc taki jakiego się spodziewasz. [color=blue][color=green] >> wiesz, ale to nie ja wymyśliłem świecące znaki drogowe,[/color] > a czy ja Cie o to podejrzewałem lub posądzałem??? kiedykolwiek???[/color] ;P [color=blue][color=green] >> całodobowa >> kontrola policyjna też jest co najmniej lekką przesadą.[/color] > a czy ja prosiłem o całodobową kontrolę policyjną?[/color]
cóż, tak to właśnie odczytałem. [color=blue] > wystarczy durny automat z aparatem fotograficznym i wideoradarkiem -[/color] i paru ludzi do jego obsługi. być może byłaby to opłacalne inwestycja :)))) [color=blue] > ale nie wyobrażam sobie stałych posterunków policyjnych > na każdym skrzyzowaniu prze owe "kilka" miesięcy...[/color]
no przecież dokładnie o to mi chodziło!
Użytkownik "T" <tomek@usun.sexowny.net> napisał w wiadomości news:dvfcgj$996$1@news.dialog.net.pl...[color=blue] > Proszę nie marudzić... Kiedyś mieszkałem przy skrzyżowaniu K. > Wielkiego/Mikołaja/Nowy Swiat/Białoskórnicza i miałem tam wszystko: > tramwaje[/color]
Argumentacja, ze nie ma podstaw do "marudzenia" poniewaz jest ktos, kto ma gorzej jest po prostu bez sensu ! Moglibysmy wszyscy mieszkac w szalasach, a i tak mielibysmy lepiej niz kilka milionow ludzi na swiecie !!! [color=blue] > Taka jest uroda mieszkania w dużym mieście... W Polsce jak narazie mamy > wolność wyboru miejsca zamieszkania i zawsze z Wyszyńskiego możesz się > przenieść w jakieś mniej lub bardziej spokojne miejsce...[/color]
Jasne. Piszac w ten sposob, traktujesz mnie jak delikatnie ujmujac "lenia", ktory pisze list bo mniej go to roboty kosztuje zamiast po prostu sie wyprowadzic do jakiejs spokojnej dzialnicy willowej pod Wroclawiem. [color=blue] > Co do ciężarówek jadących ponad 70km/h to informuję, że cieżarówki we > Wrocławiu zazwyczaj daje się wyprzedzić nie łamiąc ograniczeń prędkości > szczególnie tam gdzie są wytyczone objazdy...[/color]
Nie musisz mnie informowac. Tez mieszkam w tym miescie. Ograniczenie predkosci na Wyszynskiego wynosi 40km/h dla ciezarowek. Zapraszam do mnie o 22:00. Mozemy sie zalozyc o dowolna kwote, ze nie wyprzedzisz z ta predkoscia TIR'ow jadacych pod moim oknem. [color=blue] > Przypuszczalnie w ZDIKu będą mieli ubaw jak przeczytają to pismo..[/color]
Jak Ty tam pracujesz to na pewno.
Lucasdm
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub.chip.pl> napisał w wiadomości news:dvlkgn$4mi$1@atlantis.news.tpi.pl...
Chyba z powodu ilości maili jakie generujesz uciekła Ci troszę treść listu, który wysłałem. Zapewne brakuje Ci również informacji, bo większość faktów "domyslasz się". Pozwól zatem, że trochę to wyprostuje:
1. Nikt nie pisał, że objazd nie powinien przebiegać przez Wyszyńskiego.
To było napisane tak wyraźnie, że przeinaczanie tego może być spowodowane albo tym, że nie przeczytałeś listu, albo nie zrozumiałeś go. Zapewniam Cię, że niezmiernie się cieszę z remontu placu Grunwaldzkiego. Godzę się również na objazd ulicą na której mieszkam, chociaż wiem, że nie otworze okna przez całe lato i pół godziny dłużej jadę do pracy. Uważam jednak, że objazd na odcinku, o którym pisałem jest skandalicznie przygotowany.
2. Wyszyńskiego zawsze była ruchliwą ulicą, ale dopiero od kilku dni przebiega tamtędy objazd.
Ty zapewne mieszkasz przy bardzo spokojnej ulicy i zapewne nie przeszkadzało by Ci, gdyby nagle z pewnych przyczyn przepuścili tamtędy tranzyt, wybudowali lotnisko, postawili z jednej strony tory kolejowe a z drugiej strony poligon i baze rakietową.... no tak, dobro ogółu zapewne by zwyciężyło i po prostu grzecznie byś się przeprowadził.
Zapewne jestes czlowiekiem, ktoremu wystarczy chęć do przeprowadzki aby ją zrealizować. Nie chciałbym Cię uświadamiać ani wyprowadzać z tego błogiego stanu niewiedzy, ale zdecydowana większość mieszkańców Wrocławia zapewne chciałaby przeprowadzić się do spokojnej dzielnicy willowej na przedmieściach. Zapewniam Cie, ze nie wstrzymuje ich przed tym wylacznie wlasne lenistwo.
3. Gdy napisałeś, że mieszkańcy się "pienią" bo troszkę im domek zadrgał oraz o tym, że od paru drgań nic się nie stanie (nie cytuje Cie dosłownie ale taki był kontekst) to mi ręce opadają. Siedzisz sobie chłopie gdziś dalego i piszesz o tym jakie są odczucia mieszkańców w Twoim wyobrażeniu. Dlaczego piszesz o czymś, czego się tylko domyślasz? Wypisujesz nieprawdę, czyli jesteś kłamcą ! Zbisa zapraszał Cię do siebie - ja również zapraszam. Przyjedz, zobacz i wtedy pisz o tym co zobaczyles a nie o tym czego sie domyslasz !!!
Na Wyszynskiego jest pelno dziur. Rozpedzony samochod o masie 20t wpada w dziurę i generuje drgania. Dziury były wcześniej i TIR'y jeżdziły wcześniej. Czasami zatrzesło raz albo dwa razy w nocy. Teraz kamienica trzesie sie co kilka minut albo czesciej. Nie jestem ekspertem i nie wiem, czy kamienica od tego moze sie zawalic. Na razie popekaly mi tylko regipsy na suficie i scianach. Wiem natomiast, ze moje dzieci budza sie kilka razy w nocy z placzem i od kilku dni spia wyjatkowo niespokojnie. Wiem tez, ze wieczorem nie moge spokojnie pracowac, ogladac telewizji, itp.
Gdy pisales, ze zycie jest ciezkie itp. - OK, pewnie jestes z tych co to obrywajac piescia w nos zwalaja wszystko na ciezkie zycie. Ja ani zbisa do takich nie nalezymy i gdy oczywiste jest, ze przygotowujac objazd mozna bylo na pol roku zalac ulice asfaltem, pytam sie dlaczego tego nie zrobiono ! Moim zdaniem wynika to nie z czyjejs niemocy, ale z ewidentnego ZANIEDBANIA.
Lucasdm
Lucasdm wrote:[color=blue] > Chyba z powodu ilości maili jakie generujesz uciekła Ci > troszę treść listu, który wysłałem. Zapewne brakuje Ci > również informacji, bo większość faktów "domyslasz się". > Pozwól zatem, że trochę to wyprostuje: > 1. Nikt nie pisał, że objazd nie powinien przebiegać > przez Wyszyńskiego. To było napisane tak wyraźnie, że > przeinaczanie tego może > być spowodowane albo tym, że nie przeczytałeś listu, albo > nie zrozumiałeś go.[/color]
był taki drobny fragment o przekierowaniu części ruchu na poznań przez jedności narodowej. po namyśle może i dobry pomysł - ale niestety chyba tylko do lata. [color=blue] > 2. Wyszyńskiego zawsze była ruchliwą ulicą, ale dopiero > od kilku dni przebiega tamtędy objazd. > Ty zapewne mieszkasz przy bardzo spokojnej ulicy i > zapewne nie przeszkadzało by Ci, gdyby nagle z pewnych > przyczyn przepuścili tamtędy tranzyt,[/color]
przecież napisałem gdzie mieszkałem i dlaczego się stamtąd wyprowadziłem. a wtedy gdy tam mieszkałem - naprawdę nikt się z powodu trzęsących kamienic nad nami nie litował. [color=blue] > niewiedzy, ale zdecydowana większość mieszkańców > Wrocławia zapewne chciałaby przeprowadzić się do > spokojnej dzielnicy willowej na przedmieściach.[/color]
no i tak właśnie napisałem, że jest to jedna z dwóch możliwości [color=blue] > Zapewniam Cie, ze nie wstrzymuje ich przed tym wylacznie wlasne > lenistwo.[/color]
a to jest właśnie ta druga (nie)możliwość. [color=blue] > 3. Gdy napisałeś, że mieszkańcy się "pienią" bo troszkę > im domek zadrgał oraz o tym, że od paru drgań nic się nie > stanie (nie cytuje Cie dosłownie ale taki był kontekst)[/color]
tak, właśnie tak. uważam, że sugestie o zawalaniu się budynków są mocno naciągane. szczególnie że o ile dobrze zrozumiałem chodzi wyłącznie o wieczorno-nocne przejazdy. noc to taka pora dnia, że pewne zjawiska odczuwane są w sposób nadwrażliwy. nie zaprzeczam, że trzęsie, że jest to uciążliwe. ale wierzę w trwałość kamienic. przeżyłem wiele lat przy ruchliwym skrzyżowaniu... można się przyzwyczaić, po jakimś czasie się tego nie nawet zauważa. [color=blue] > Siedzisz sobie chłopie gdziś dalego i > piszesz o tym jakie są odczucia mieszkańców w Twoim > wyobrażeniu. Dlaczego piszesz o czymś, czego się tylko > domyślasz? Wypisujesz nieprawdę, czyli jesteś kłamcą ![/color]
bez demagogii proszę. ostatnie twoje zdanie nie jest prawdziwe (może więc mam cię uznać za kłamcę?). a przedostatnie - odmawiasz mi prawa do swobodnej wypowiedzi tylko dlatego że nie mieszkam na wyszyńskiego. a może z powodu odmiennego zdania? to zakrawa na kaczyzm! [color=blue] > Zbisa zapraszał Cię do siebie - ja również zapraszam. > Przyjedz, zobacz i wtedy pisz o tym co zobaczyles a nie o > tym czego sie domyslasz !!! Na Wyszynskiego jest pelno dziur. > Rozpedzony samochod o > masie 20t wpada w dziurę i generuje drgania.[/color]
<ciach> och, wierzę że tak jest. ale czy z tego powodu należy zarządzać jakieś nadzwyczajne niewiadomo jakie środki? podobne sytuacje nie są czymś niezwykłym w naszym mieście, ale larum jakieś wielkie o zawalaniu podnosi się tylko z wyszyńskiego.
wątpię w szczególną skuteczność fotoradarów, ale może .. podświetlane znaki ograniczenia prędkości - też skuteczność wątpliwa, akurat się jakiś kierowca się tym podświetleniem przejmie! na widok zółtej kamizelki owszem. wiem, pisałeś o wykorzystaniu policji w egzekwowaniu ograniczeń - ale nie wyobrażam sobie całodobowych (szczegolnie nocnych) posterunków, a tylko takie imo mogłyby w pewnym stopniu ruch uciszyć. [color=blue] > nalezymy i gdy oczywiste jest, ze przygotowujac objazd > mozna bylo na pol roku zalac ulice asfaltem, pytam sie > dlaczego tego nie zrobiono ! Moim zdaniem wynika to nie z > czyjejs niemocy, ale z ewidentnego ZANIEDBANIA.[/color]
albo z powodu zimy, albo z powodu niemożności zamknięcia wyszyńskiego na czas remontu skrzyżowania, albo z powodów technologicznych, albo ktoś uznał że nie jest to potrzene, albo nie pomyślał że byłoby potrzebne ... ale oczywiście najprościej wyzwać zdik od nieuków i nierobów ... przecież to takie trendy ;))
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub_chip_pl> napisał w wiadomości news:441ed3a6@news.home.net.pl...[color=blue] > był taki drobny fragment o przekierowaniu części ruchu na poznań przez > jedności narodowej. po namyśle może i dobry pomysł - ale niestety chyba > tylko do lata.[/color]
Dlaczego do lata? Akurat ten pomysl nie jest zwiazany z objazdem poniewaz taka trasa byla rowniez wczesniej. Teraz jej bezsens jest bardziej widoczny bo samochody robia niepotrzebnie petle po Wyszynskiego i dodaja sie do ruchu zwiazanego z objazdem. [color=blue] > przecież napisałem gdzie mieszkałem i dlaczego się stamtąd wyprowadziłem. > a wtedy gdy tam mieszkałem - naprawdę nikt się z powodu trzęsących > kamienic nad nami nie litował.[/color]
Wtedy gdy Ty tam mieszkales nie bylo objazdu. Piszemy o zjawisku, ktore nie wystepowalo gdy wprowadzalem sie na Wyszynskiego! Dlatego pytalem sie jak Ty bys zareagowal, gdyby nagle Twoje sielskie warunki mieszkaniowe zamienily sie w pieklo. Na pewno moglbys sie wyprowadzic, ale gdybys jednak chcial sie przeciwstawic w dowolny sposob - pewnie znalazl by sie nie jeden, piszac: "Przesadzasz", "Przedkladasz swoj interes nad interes calego miasta", "Przeprowadz sie", "Inni maja gorzej", itp. :-)))) [color=blue][color=green] >> niewiedzy, ale zdecydowana większość mieszkańców >> Wrocławia zapewne chciałaby przeprowadzić się do >> spokojnej dzielnicy willowej na przedmieściach.[/color] > > no i tak właśnie napisałem, że jest to jedna z dwóch możliwości >[color=green] >> Zapewniam Cie, ze nie wstrzymuje ich przed tym wylacznie wlasne >> lenistwo.[/color] > > a to jest właśnie ta druga (nie)możliwość.[/color]
nie kapuje ?! Potwierdzasz i zaprzeczasz ?
[color=blue][color=green] >> 3. Gdy napisałeś, że mieszkańcy się "pienią" bo troszkę >> im domek zadrgał oraz o tym, że od paru drgań nic się nie >> stanie (nie cytuje Cie dosłownie ale taki był kontekst)[/color] > > tak, właśnie tak. uważam, że sugestie o zawalaniu się budynków są mocno > naciągane. szczególnie że o ile dobrze zrozumiałem chodzi wyłącznie o > wieczorno-nocne przejazdy. noc to taka pora dnia, że pewne zjawiska > odczuwane są w sposób nadwrażliwy. nie zaprzeczam, że trzęsie, że jest to > uciążliwe. ale wierzę w trwałość kamienic. przeżyłem wiele lat przy > ruchliwym skrzyżowaniu... można się przyzwyczaić, po jakimś czasie się > tego nie nawet zauważa.[/color]
Super. Czyli mam rozumiec, ze Toja rada na powyzsze brzmi: "Przyzwyczaicie sie" ??? [color=blue][color=green] >> Siedzisz sobie chłopie gdziś dalego i >> piszesz o tym jakie są odczucia mieszkańców w Twoim >> wyobrażeniu. Dlaczego piszesz o czymś, czego się tylko >> domyślasz? Wypisujesz nieprawdę, czyli jesteś kłamcą ![/color] > > bez demagogii proszę. ostatnie twoje zdanie nie jest prawdziwe (może więc > mam cię uznać za kłamcę?). a przedostatnie - odmawiasz mi prawa do > swobodnej wypowiedzi tylko dlatego że nie mieszkam na wyszyńskiego. a może > z powodu odmiennego zdania? to zakrawa na kaczyzm![/color]
Hmm. Znalem kiedys goscia, ktory opowiadal o swoich wyprawach na lodowiec, na którym nigdy nie był. Nazwałem go kłamcą i nitomanem chociaż muszę przyznać, że jego opowieści były całkiem realne. Przepraszam uprzejmie, że nazwałem kłamcą Ciebie. Napisz mi proszę jak mam zatem nazwać kogoś, kto pisze o wrażeniach, których nigdy nie zaznał? Domyślam się, że coś Ci tam pewnie kiedyś zadrżało jak mieszkałeś gdzieś tam w okolicach, ale nie niweluj proszę naszych odczuć. Logika podpowiada, że skoro w Twojej kamienicy drgania nikomu nie przeszkadzają, a w mojej przeszkadzają wszystkim i mamy do dyspozycji reprezantatywną próbkę mieszkańców Wrocławia, to wynika z tego, że moje drgania są inne niż Twoje. Czyli piszesz o innych drganiach. Czyli piszesz o czymś innym. Aby nie było wątpliwości, to po raz n-ty przypomnę, że drgania przed objazdem były zupełnie inne jak po wprowadzeniu objazdu.
[color=blue] > och, wierzę że tak jest. ale czy z tego powodu należy zarządzać jakieś > nadzwyczajne niewiadomo jakie środki? podobne sytuacje nie są czymś > niezwykłym w naszym mieście, ale larum jakieś wielkie o zawalaniu podnosi > się tylko z wyszyńskiego.[/color]
1. Ani ja ani Ty nie jestesmy ekspertami i nie przeprowadzilismy ekspertyzy budowlanej. Roznica polega na tym, ze ja i zbisa piszemy o pekajacych scianach, natomiast Ty piszesz, ze "Kamienice na pewno sie nie zawala, a mieszakancy wyszynskiego podnosza jakies wielkie larum nie wiadomo o co". My nie piszemy, ze kamienice sie zawala. Ty piszesz, ze na pewno sie nie zawala. Czym podpierasz swoja opinie? Tym, ze Twoja kamieniaca sie nie zawalila? 2. Co to znaczy nadzwyczajne srodki???? Policja lata helikopterem nad objazdem dwa razy w tygodniu. Na kazdym skrzyzowaniu stoi policjant i straznik miejski... to są moim zdaniem nadzwyczajne srodki !!! Natomiast na pewno zalatanie dziur w jezdni i postawienie kilku znakow nie jest srodkami nadzwyczajnymi ! [color=blue] > wątpię w szczególną skuteczność fotoradarów, ale może .. > podświetlane znaki ograniczenia prędkości - też skuteczność wątpliwa, > akurat się jakiś kierowca się tym podświetleniem przejmie![/color]
Mysle, ze naklad pracy jest tak minimalny, ze warto postawic kilka znakow. Odcinek najbardziej narazony to jakies 200-300m i spokojnie dwa fotoradary zalatwily by sprawe. Jaki jest koszt takich urzadzen w stosunku do inwestycji na placu Grunwaldzkim? Dziesietne promila? Pewnie miesci sie w granical bledu kosztorysu inwestorskiego.... [color=blue] > na widok zółtej kamizelki owszem. wiem, pisałeś o wykorzystaniu policji w > egzekwowaniu ograniczeń - ale nie wyobrażam sobie całodobowych > (szczegolnie nocnych) posterunków, a tylko takie imo mogłyby w pewnym > stopniu ruch uciszyć.[/color]
Pewnie moglyby. Ale policjant tez czlowiek. Nikt o takie posterunki nocne nie prosil i nie bedzie prosil. Argument ekonomiczny to ich koszt wliczajac w to rowniez koszt spoleczny kilkunastu policjantow, ktorzy zamiast patrolowac miasto stoja przy objezdzie. Fotoradary i znaki na pewno bylyby tansze. [color=blue][color=green] >> nalezymy i gdy oczywiste jest, ze przygotowujac objazd >> mozna bylo na pol roku zalac ulice asfaltem, pytam sie >> dlaczego tego nie zrobiono ! Moim zdaniem wynika to nie z >> czyjejs niemocy, ale z ewidentnego ZANIEDBANIA.[/color] > > albo z powodu zimy, albo z powodu niemożności zamknięcia wyszyńskiego na > czas remontu skrzyżowania, albo z powodów technologicznych, albo ktoś > uznał że nie jest to potrzene, albo nie pomyślał że byłoby potrzebne ... > ale oczywiście najprościej wyzwać zdik od nieuków i nierobów ... przecież > to takie trendy ;))[/color]
Nikt nie wyzywal zdiku od nieukow czy nierobow..... nikt oprocz Ciebie, gdyz (odnosze sie po kolei do Twojego posta):[color=blue] > albo z powodu zimy,[/color] - chyba są w takim razie nieukami, bo były temperatury, w których już łatali dziury [color=blue] > albo z powodu niemożności zamknięcia wyszyńskiego na czas remontu > skrzyżowania[/color] - to chyba sa nierobami. Zamknac mogli jak jeszcze plac byl otwarty. Moze sa tez nieukami - Wyszynskiego ma cztery pasy - mogli zamykac po dwa. [color=blue] > albo z powodów technologicznych[/color] - no tu ciezko wyczuc. Chyba jednak sa niekuami bo watpie aby nie dalo sie na pol roku zalac kilkuset metrow drogi asfaltem i rozwalcowac na rowno. [color=blue] > albo ktoś uznał że nie jest to potrzene[/color] - stawiam na nieuka. Moze z malym dodatkiem nieroba, bo najczesciej ktos uznaje ze cos nie jest potrzebne jak mu sie nie chce [color=blue] > albo nie pomyślał że byłoby potrzebne ...[/color] - no tu ewidentnie totalny nieuk.....chociaz na taki co nie mysla jest kilka lepszych okreslen....
Lucasdm
Użytkownik "Art" <lartur@interia.pl> napisał w wiadomości news:dvbkoc$7sh$1@panorama.wcss.wroc.pl...[color=blue] > to czemu tu a nie do zdiku ?[/color]
Poszedl do ZDiKu. Tu tylko informacyjnie.
Lucasdm
Lucasdm wrote:[color=blue][color=green] > > był taki drobny fragment o przekierowaniu części ruchu > > na poznań przez jedności narodowej. po namyśle może i > > dobry pomysł - ale niestety chyba tylko do lata.[/color] > > Dlaczego do lata?[/color] plac powstańców wielkopolskich idzie do przeróbki, nie będzie przejazdu przez trzebnicką, a jak będzie to z dużymi ograniczeniami. jedyny kierunek ciężarowy to drobnera - pomorska - reymonta. poniatowskiego na tranzyt może być za wąska. [color=blue][color=green] > > przecież napisałem gdzie mieszkałem i dlaczego się > > stamtąd wyprowadziłem. a wtedy gdy tam mieszkałem - > > naprawdę nikt się z powodu trzęsących kamienic nad nami > > nie litował.[/color] > > Wtedy gdy Ty tam mieszkales nie bylo objazdu.[/color]
pewnie że nie. stan oblężenia był pernamentny, z korkami od dubois do mamuta na świętokrzyskiej. [color=blue][color=green] > > no i tak właśnie napisałem, że jest to jedna z dwóch > > możliwości[color=darkred] > > > Zapewniam Cie, ze nie wstrzymuje ich przed tym > > > wylacznie wlasne lenistwo.[/color] > > > > a to jest właśnie ta druga (nie)możliwość.[/color] > > nie kapuje ?! Potwierdzasz i zaprzeczasz ?[/color]
bo nie czytasz uważnie. dyskusja zaczęła się od nieszczęsnego sformułowania "kołek z zęby" które to uraziło czyjąś wrażliwość. a ja wyłącznie wypunktowałem powyższe możliwości. li i jedynie, bez wartościowania. jedyna moja oocena to stwierdzenie że zjawiska występujące obecnie na wyszyńskiego to nic szczególnego i zdarzają sie również w innych częściach miasta. w mniejszym albo i większym natężeniu. a wasza reakcja (którą jestem w stanie zrozumieć) jest nieco nadwrażliwa. [color=blue] > Super. Czyli mam rozumiec, ze Toja rada na powyzsze > brzmi: "Przyzwyczaicie sie" ???[/color]
a obiektywnie rzecz biorąc masz inne wyjście? oczywiście możesz kupić jeszcze kozę. (zastrzeżenie: to nie jest złośliwostka a odwołanie do starej żydowskiej anegdoty - nic więcej). [color=blue] > Przepraszam uprzejmie, że nazwałem kłamcą Ciebie. Napisz > mi proszę jak mam zatem nazwać kogoś, kto pisze o > wrażeniach, których nigdy nie zaznał? Domyślam się, że > coś Ci tam pewnie kiedyś zadrżało jak mieszkałeś gdzieś > tam w okolicach,[/color] no proszę, prosze, a tobie łatwo pisać o czymś co ja zaznałem a ty nie? i bardzo proszę bez osobistych wycieczek. wiem, ze to łatwy, starożytny zabieg retoryczny, ale do dyskusji nic nie wnosi i niepotrzebnie zaognia atmosferę. jesteś emocjonalnie zaangażowany, ja nie. i jedno i drugie zmienia podejście. które jest bardziej obiektywne, nie wiem, ale moja ocena z dystansu wcale nie musi być tak fałszywa jak uważasz. [color=blue] > Logika podpowiada, że skoro w Twojej kamienicy drgania > nikomu nie przeszkadzają, a w mojej przeszkadzają > wszystkim[/color]
przeszkadzaja. i co? trzeba było z tym jakoś żyć .... albo się wyprowadzić. dla ułatwienia dyskusji dodam że zmieniałem mieszkanie wyłącznie dlatego że 1 pokój dla 4 osobowej rodziny to nieco za mało. i wyprowadzałem się żalem. [color=blue] > Aby nie było wątpliwości, to po raz n-ty przypomnę, że > drgania przed objazdem były zupełnie inne jak po > wprowadzeniu objazdu.[color=green] > > och, wierzę że tak jest. ale czy z tego powodu należy > > zarządzać jakieś nadzwyczajne niewiadomo jakie środki? > > podobne sytuacje nie są czymś niezwykłym w naszym > > mieście, ale larum jakieś wielkie o zawalaniu podnosi > > się tylko z wyszyńskiego.[/color] > > 1. Ani ja ani Ty nie jestesmy ekspertami i nie > przeprowadzilismy ekspertyzy budowlanej.[/color] oczywiście. jednakże podobne zjawiska występują z dawna w innych kamienicach. ekstrapolacja nie jest nie na miejscu. [color=blue] > 2. Co to znaczy nadzwyczajne srodki???? Policja lata > helikopterem nad objazdem dwa razy w tygodniu. Na kazdym > skrzyzowaniu stoi policjant i straznik miejski... to są > moim zdaniem nadzwyczajne srodki !!![/color] [color=blue] > Pewnie moglyby. Ale policjant tez czlowiek. Nikt o takie > posterunki nocne nie prosil i nie bedzie prosil.[/color]
wiem o tym. ale to ty miałeś pretensje do braku policji czy sm. to w końcu jak jest, są czy ich nie ma? a jak sa to czego jeszcze chcieć? całodobowych posterunków? o tym pisałem. [color=blue] > Natomiast na pewno zalatanie dziur w jezdni i postawienie kilku > znakow nie > jest srodkami nadzwyczajnymi ![/color]
ja tam wyczytałem coś o znakach podświetlanych. to raczej nie należy do zwyczajnych środków. w porządku, nie spierałem się i nie spieram się z potrzebą drobnych korekt. moje uwagi są konkretne, jw. [color=blue] > patrolowac miasto stoja przy objezdzie. Fotoradary i > znaki na pewno bylyby tansze.[/color]
nie spieram się o konieczność ich postawienia. watpię tylko w efekty. dokładniej rzecz biorąc wątpię w kierowców. [color=blue][color=green] > > albo z powodu zimy, albo z powodu niemożności > > zamknięcia wyszyńskiego na czas remontu skrzyżowania, > > albo z powodów technologicznych, albo ktoś uznał że nie > > jest to potrzene, albo nie pomyślał że byłoby potrzebne > > ... ale oczywiście najprościej wyzwać zdik od nieuków i > > nierobów ... przecież to takie trendy ;))[/color] > > Nikt nie wyzywal zdiku od nieukow czy nierobow..... nikt > oprocz Ciebie,[/color] wskazówka: dowiedz się co oznaczają takie znaczki ;)) (slowo kluczowe emotikon) [color=blue][color=green] > > albo nie pomyślał że byłoby potrzebne ...[/color] > - no tu ewidentnie totalny nieuk.....chociaz na taki co > nie mysla jest kilka lepszych okreslen....[/color] w zasadzie mogł to być nawet i twój sąsiad. w zdiku pracują też wrocławianie. nie różnią się od innych niczym szczególnym, łącznie z efektami pracy. tylko że te efekty akurat najłatwiej zobaczyć i ocenić.
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> no nie wiem. patrząc z boku widzę tak: parę dni większego ruchu, wieczorem[color=blue] > przejechało parę samochodów więcej z prędkościami jak zwykle nieco[/color] większymi[color=blue] > od dozwolonych. troche się w domu zatrzęsło, ale larum się nagle[/color] rozlega, że[color=blue] > się budynki rozsypuja! jakby naprawdę miały się rozwalić![/color] parę dni? zapomniałes dodac - z perspektywa na ładnych kilka miesięcy (nie wierzę w owa "drożnośc" placu Grunwaldzkiego w połowie grudnia 2006)
[color=blue] > i domagacie sie nadzwyczajnych jakiś środków zupełnie niespotykanych w > innych częściach miasta dotknietych podobnymi przypadłościami.[/color] kurna!!! jakich nadzwyczajnych??? [color=blue] > ale w skali miasta nie jest to nic specjalnego. jest wiele rejonów w[/color] których[color=blue] > jakoś sie z tym żyje i domy się nie walą.[/color] rozumiem - przeciez tak często w naszym mieście cały ruch (na i z Warszawy) zostaje nagle skierowany na jedna ulicę... nikt z nas nie pyszczył jak w czasie remontu Jedności Narodowej ruch z Jedności poszedł naszą ulica. Natężenie ruchu wzrosło ale nie aż tak! [color=blue] > jak nie z nami to w zdiku pracujesz ... bez przesady![/color] naprawdę nikt nie oczekuje, że "bedziesz z nami"... ;-) [color=blue] > i wasze lekarstwo zawarte w liście również nie musi być ani > realizowalne ani skuteczne.[/color] zapewne uważasz (lubisz przysłowia!) że ...dzieci i ryby głosu nie maja! więc parafrazując - co ci niekompetentni, nie_fachowcy - mieszkańcy ulicy moga chciec...
[color=blue] > aha! czyli jednak się nie walą![/color] zapewne powinniśmy czekac cierpliwie az nasza albo sasiednia zacznie się walić...
[color=blue][color=green] > > oczywiście - ale o tym pomyślimy potem...[/color] > a widzisz, to po co pisać że wyladujesz na bruku?[/color] a gdzie ja napisałem, że wyląduje na bruku? rozróżniasz pojecie "właściciel mieszkania" od pojecia "najemca mieszkania"? :-) pisałem, że interesy najemców (mieszkań bedacych w gestii Gminy) sa jakos tam zabezpieczone (i w przypadku ewentualnych napraw, czy tez w przypadku wyprowadzki), zaś interesy właścicieli za_nie_bardzo... [color=blue] > to nie ma nic do rzeczy. zresztą dla mnie wywalenie cięzkiej kasy też[/color] nie[color=blue] > było łatwe, ale uważam że warto było.[/color] oj! ma i to duzo!!! domyslam się, że Tobie cięzko to zrozumieć (to nic osobistego!!!).
[color=blue][color=green] > > niektórzy wykupili "swoje" (wcześniej) komunalne mieszkania itp.[/color] > rozważałem również i takie rozwiązanie. uwazam je za nieopłacalne.[/color] z twojego punktu widzenia - byc może nieopłacalne. Z punktu widzenia innych (a znam takowych!!!) było to jedyne mozliwe rozwiązanie... Ja równiez nie miałem ochoty na wykup komunalnego - musiałem, bo mamy takie prawo - jakie mamy (ale to temat na zupełnie inną dyskusję!!!). [color=blue] > zatem musi być coś na rzeczy w tym co piszę :)))[/color] nieeee.... do głowy Ci nie przyjdzie, iż może jednak ludzie z którymi dyskutujesz deczko znają sie na rzeczy??? moze troszkę w życiu widzieli, robili... ale to tylko tak sobie piszę... :-) [color=blue][color=green] > > na Wyszyńskiego wystarcza dwa - pokaże gdzie... :-)[/color] > byc może, nie zaprzeczam. tylko efekt nie musi byc taki jakiego się > spodziewasz.[/color] byłby :-) nic tak nie boli jak mandat do zapłacenia... [color=blue][color=green] > > wystarczy durny automat z aparatem fotograficznym i wideoradarkiem -[/color] > i paru ludzi do jego obsługi. być może byłaby to opłacalne inwestycja[/color] :)))) nmiasto Wrocław nie ma takiego sprzętu i takiego "centrum" obsługi??? A na Wyszyńskiego sprawa byłaby całkiem, całkiem opłacalna!!! :-)
-- serdeczności! zbisa
zbisa wrote:[color=blue][color=green] >> no nie wiem. patrząc z boku widzę tak: parę dni większego ruchu,[/color] > parę dni?[/color] no parę, ile to, ledwie tydzien [color=blue] > zapomniałes dodac - z perspektywa na ładnych kilka miesięcy[/color] nie zapomniałem. no i faktycznie, powalajaca perspektywa, aż kilka miesięcy. brutalna prawda jest taka, ze kazdy troszczy się o siebie, i nic w tym złego, też to robicie. a, że z zewnątrz ocena sytuacji może być odmienna ... u innych tez sie trzęsie i wielkich ceregieli się nie robi. [color=blue][color=green] >> i domagacie sie nadzwyczajnych jakiś środków zupełnie niespotykanych >> w innych częściach miasta dotknietych podobnymi przypadłościami.[/color] > kurna!!! jakich nadzwyczajnych???[/color] już mi się nie chce po raz kolejny wypunktowywac.
nie widziałem w miescie wiele przedsięwzięć tak przygotowywanych jak wyłaczenie placu grunwaldzkiego - z takim rozmachem - informacje, oznaczenia, plany awaryjne, mobilizacja służb miejskich i policji, helikopter, bieżący monitoring i szybkie zmiany. a wy jeszcze piszecie że nie postarano się czegoś "zminimalizować". [color=blue][color=green] >> ale w skali miasta nie jest to nic specjalnego. jest wiele rejonów w >> których jakoś sie z tym żyje i domy się nie walą.[/color] > nikt z nas nie pyszczył jak w czasie remontu Jedności Narodowej ruch z > Jedności poszedł naszą ulica. Natężenie ruchu wzrosło ale nie aż tak! >[color=green] >> jak nie z nami to w zdiku pracujesz ... bez przesady![/color] > naprawdę nikt nie oczekuje, że "bedziesz z nami"... ;-)[/color] ciekawe ... bo w tym wątku nie tylko mi wpierano pracę w zdiku. nie wiem czy to taka figura retoryczna, czy obraza, czy co? [color=blue][color=green] >> i wasze lekarstwo zawarte w liście również nie musi być ani >> realizowalne ani skuteczne.[/color] > zapewne uważasz (lubisz przysłowia!) że ...dzieci i ryby głosu nie > maja! więc parafrazując - co ci niekompetentni, nie_fachowcy - > mieszkańcy ulicy moga chciec...[/color] "zapewne" nie uważam. mikomu prawa do opinii i żądań nie ujmuję. naczytałem sie na różnych forach różnych cudownych recept. tam każdy swoje wie najlepiej. stąd wątpliwości. i naprawdę życzę jak najlepiej. tylko zbieg okoliczności jest niestety taki, że imo niewiele się da zrobić. [color=blue][color=green] >> aha! czyli jednak się nie walą![/color] > zapewne powinniśmy czekac cierpliwie az nasza albo sasiednia zacznie > się walić...[/color] zawsze można w mieszkaniu poustawiać stemple. oj, ŻARTUJĘ!!!! ale w domu rodziców mieszkałem z takimi kilkanaście lat. [color=blue][color=green][color=darkred] >>> niektórzy wykupili "swoje" (wcześniej) komunalne mieszkania itp.[/color] >> rozważałem również i takie rozwiązanie. uwazam je za nieopłacalne.[/color] > z twojego punktu widzenia - byc może nieopłacalne.[/color] rozważaliśmy kiedys z moją mamą wykup jej mieszkania (też w pobliżu pl. grunwaldzkiego). imo nie opłaca się kupować mieszkania w zdekapitalizowanym budynku. ale to oczywiście inny temat. [color=blue][color=green] >> zatem musi być coś na rzeczy w tym co piszę :)))[/color] > nieeee.... do głowy Ci nie przyjdzie, iż może jednak ludzie z którymi > dyskutujesz deczko znają sie na rzeczy??? moze troszkę w życiu > widzieli, robili... ale to tylko tak sobie piszę... :-)[/color] przeciwstawiam tylko swoje osobiste doświadczenia z podobnych sytuacji. zaprzeczasz ich wartości? [color=blue][color=green][color=darkred] >>> na Wyszyńskiego wystarcza dwa - pokaże gdzie... :-)[/color] >> byc może, nie zaprzeczam. tylko efekt nie musi byc taki jakiego się >> spodziewasz.[/color] > byłby :-) nic tak nie boli jak mandat do zapłacenia...[/color] tylko że największym problemem jest ilość. a dodatkowo - dla uzyskania efektu konieczna jest natychmiastowość kary. przy videoradarze mija dużo czasu od zdarzenia i korelacja między przejazdem a mandatem jest znikoma. kierowca musi odczuć zakaz tu i teraz, nie za parę tygodni albo i wcale. stąd moje wątpliwości co do skuteczności.
Użytkownik "artek" <bezspamu.pkkompas@klub.chip.pl> napisał w wiadomości news:dvom35$i6m$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > tylko że największym problemem jest ilość. a dodatkowo - dla uzyskania > efektu konieczna jest natychmiastowość kary. przy videoradarze mija dużo > czasu od zdarzenia i korelacja między przejazdem a mandatem jest znikoma. > kierowca musi odczuć zakaz tu i teraz, nie za parę tygodni albo i wcale. > stąd moje wątpliwości co do skuteczności.[/color]
Bzdura. Nikt nie mowi o zamaskowanym videoradarze! Jak dla mnie to on moze w ogole nie dzialac, ale jak go bedzie widac i kilka tablic informacyjnych postawia, to wystarczy. Na 100% kazdy kierowca zwolni.
Juz kilka razy zbisa i ja pisalismy, ze wystarcza dwa, gora cztery videoradary. Wiec nie wiem, dlaczego problemem jest ilosc ?
Lucasdm
Lucasdm wrote:[color=blue][color=green] > > tylko że największym problemem jest ilość. a dodatkowo > > - dla uzyskania efektu konieczna jest natychmiastowość > > kary. przy videoradarze mija dużo czasu od zdarzenia i > > korelacja między przejazdem a mandatem jest znikoma. > > kierowca musi odczuć zakaz tu i teraz, nie za parę > > tygodni albo i wcale. stąd moje wątpliwości co do > > skuteczności.[/color] > > Bzdura. Nikt nie mowi o zamaskowanym videoradarze![/color]
oczywiście, że nie [color=blue] > dla mnie to on moze w ogole nie dzialac, ale jak go > bedzie widac i kilka tablic informacyjnych postawia, to > wystarczy. Na 100% kazdy kierowca zwolni.[/color]
jest takie miejsce w prochowicach ;P powiedzmy że zwolni co drugi, a to już coś. ale to zadziała przez tydzień, dwa, miesiąc. potem się przyzwyczają. może lepiej będzie z miejscowymi, ale przecież problemem są tranzytowe tiry. a kara powinna być natychmiastowa po to, aby wyrobić skojarzenie - tu się nie opłaca. to tak jak z karaniem psa - karci się od razu, żeby było wiadomo za co.
[color=blue] > Juz kilka razy zbisa i ja pisalismy, ze wystarcza dwa, > gora cztery videoradary. Wiec nie wiem, dlaczego > problemem jest ilosc ?[/color]
ilość samochodów i mandatów do obrobienia, opisania, wydrukowania i wysłania :))))
-- artek
ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałam kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłam
> Juz kilka razy zbisa i ja pisalismy, ze wystarcza dwa, gora cztery[color=blue] > videoradary. Wiec nie wiem, dlaczego problemem jest ilosc ?[/color]
Lucasdm - najrozsądniej bedzie odpuścić :-))) rzadko trace cierpliwość - śmiem podejrzewać, iż gość się bawi...
-- serdeczności! zbisa
Użytkownik "zbisa" <zbisaSPAM_FUJ@zr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości news:dvpaom$ad2$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...[color=blue] > Lucasdm - najrozsądniej bedzie odpuścić :-))) > rzadko trace cierpliwość - śmiem podejrzewać, iż gość się bawi...[/color]
ja juz odpuscilem. Mysle, ze bawi sie i to dobrze :-)))
Lucasdm
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|