jaka podstawówka?

Menu
 
wyjątkowa
Mam w domu "malucha" trzy i pół latka i myślę już nad zerówką jaką wybrać
dla niego?
Byłam cały czas nastawiona na niepubliczną szkołę podstawową na ul. Piwnej
ale ostatnio ktoś powiedział mi że ta podstawówka ma nie najlepszą opinię
(czy to prawda?) i lepiej posłać dziecko na Oświecenia do 4 (to też
niepubliczna podstawówka). Czy ktoś ma jakieś doswiadczenia w tym zakresie,
proszę o opienię!

niezdecydowana mama



Dnia Sat, 20 Jan 2007 16:35:51 +0100, Waćpanna lub waćpan Crash, w
wiadomości <news:1brkd4mevs8vl$.ufv7nn0iwcxa$.dlg@40tude.net> zawarł, co
następuje:
[color=blue]
> Mam w domu "malucha" trzy i pół latka i myślę już nad zerówką jaką wybrać
> dla niego?
> Byłam cały czas nastawiona na niepubliczną szkołę podstawową na ul. Piwnej
> ale ostatnio ktoś powiedział mi że ta podstawówka ma nie najlepszą opinię
> (czy to prawda?) i lepiej posłać dziecko na Oświecenia do 4 (to też
> niepubliczna podstawówka). Czy ktoś ma jakieś doswiadczenia w tym zakresie,
> proszę o opienię![/color]

Zalezy od tego gdzie mieszkasz, jakie masz warunki finansowe etc.

Najprostszy wybór to szkoła niedaleko Twojego miejsca zamieszkania.
Państwowa, darmowa i blisko. Miło by było jakby była mała i nie połączona z
gimnazjum. Plusy to darmowa i rozbudowana socjalizacja, oswojenie z
klasycznym systemem kształcenia.

Jeśli masz więcej kasy i samochód, wtedy szkoła społeczna jest całkiem na
miejscu, zapewniasz swojemu dziecku mniejsze grupy, płacisz i wymagasz oraz
odbierasz samochodem z miejsca oddalonego od domu. Minus to zagrożenie
"szklarniowego nauczania". Owszem, społeczna na Oświecenia ma bardzo dobre
opinie, o Piwnej nie słyszałam.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."

Our virtual argument partner - Crash took the floor and
said:[color=blue]
> Mam w domu "malucha" trzy i pół latka i myślę już nad zerówką jaką wybrać
> dla niego?
> Byłam cały czas nastawiona na niepubliczną szkołę podstawową na ul. Piwnej
> ale ostatnio ktoś powiedział mi że ta podstawówka ma nie najlepszą opinię
> (czy to prawda?) i lepiej posłać dziecko na Oświecenia do 4 (to też
> niepubliczna podstawówka). Czy ktoś ma jakieś doswiadczenia w tym zakresie,
> proszę o opienię![/color]

Boże, dziecko ma 3,5 roku, a Ty już o szkole myślisz??
Zabijasz mu dzieciństwo...

Nie polecam żadnej ze szkół niepublicznych.
Owszem grupy są małe,warunki lepsze, ale w żaden sposób
nie przygotowuje dziecka do życia!
To taka fabryka kalek psychicznych.

Dzieci w takich szkołach są bardzo rozkapryszone,
rozpieszczone, rozleniwione a większość spraw załatwia
się pieniędzmi, lub przez pryzmat pieniądza.
Owszem, możesz tak małego rozpieszczać, w podstawówce
(płatne gimnazjum, liceum) ale kiedyś pójdzie na studia,
i będzie miało niesamowite problemy z przystosowaniem.

Zresztą nawet może iść na płatne studia i zrobić
licencjat, po którym pewnie i tak nie znajdzie pracy i
wyjedzie np. do UK.

Tak czy inaczej, któregoś dnia takiego małego człowieka
spotka szara rzeczywistość której 90% z nich nie podoła!
No chyba że masz tyle pieniędzy że nie będzie musiał do
końca życia już nic robić...

Przeraża mnie ta moda ostatnich lat - na szkoły
prywatne, nauczycieli prywatnych itd.
I żal mi tych dzieciaków, którzy od 3 roku życia mają
ładowany do głowy wyścig szczurów...

--
with kindest regards,
Brilliant Shepherd
---------------------

Dnia Sat, 20 Jan 2007 16:35:51 +0100, Crash napisał(a):
[color=blue]
> Mam w domu "malucha" trzy i pół latka[/color]

jak chuj!

maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego

--
Logan



Sat, 20 Jan 2007 17:20:38 +0000, na pl.regionalne.poznan,
obywatel(ka) Logan wypowiedział(a) takie oto słowa:
[color=blue]
> Dnia Sat, 20 Jan 2007 16:35:51 +0100, Crash napisał(a):
>[color=green]
>> Mam w domu "malucha" trzy i pół latka[/color]
>
> jak chuj!
>
> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego[/color]

Tak, to wszystko fajnie i pięknie, kiedy jedno z rodziców nie pracuje lub
ma w pobliżu babcię, która codziennie odbiera dziecko ze szkoły. A kiedy
oboje rodzice pracują i nie ma nikogo kto moze pomóc a świetlice nie są
czynne jak słyszałam dosyć długo to co wtedy!
Ja myślałam na razie o podstawówce na początek. Nie jestem aż tak bogata
aby zapewnić dziecku całą edukację w prywatnej szkole.
Mieszkam na osiedlu gdzie jest sporo młodych małżeństw, podstawówka ma
około 10 klas z rocznika, dzieci chodzą do szkoły na dwie zmiany (pierwsze
półrocze na rano drugie na popołudniu lub odwrotnie) - to jeden minus. A
drugi mam sąsiadkę która uczy języka angileskiego w podstaówce i więcej jej
nie ma anizeli jest, to jest chora, to dziecko jest chore lub złamało nogę.
I jak tu czegoś się nauczyć kiedy nauczyciela wciąż brak....

Brilliant Shepherd napisał(a):
[color=blue]
> Nie polecam żadnej ze szkół niepublicznych.
> Owszem grupy są małe,warunki lepsze, ale w żaden sposób nie przygotowuje
> dziecka do życia!
> To taka fabryka kalek psychicznych.[/color]

Czyzbys mial na mysli "Łejery" ? ;>
[color=blue]
> Dzieci w takich szkołach są bardzo rozkapryszone, rozpieszczone,
> rozleniwione a większość spraw załatwia się pieniędzmi, lub przez
> pryzmat pieniądza.[/color]

Znajoma uczy w szkole na Piwnej - jako ze to szkola wlasnie prywatna to
moze miec zaostrzony regulamin. Jak dzieciak 3 razy zlamie okreslone w
nim reguly ma wylot ze szkoly a rodzice i tak musza zaplaci czesne za
caly rok, mozna sie psychopaty albo milosnika ADHD pozbyc - w publicznej
musisz sie z takim bachorem meczyc i nie ma sily zeby sie go pozbyc.
I znajoma porownujac to z praca w szkole publicznej mowi ze nigdy wiecej
praca nauczycielki w szkole publicznej.
[color=blue]
> Owszem, możesz tak małego rozpieszczać, w podstawówce (płatne gimnazjum,
> liceum) ale kiedyś pójdzie na studia, i będzie miało niesamowite
> problemy z przystosowaniem.
> Zresztą nawet może iść na płatne studia i zrobić licencjat, po którym
> pewnie i tak nie znajdzie pracy i wyjedzie np. do UK.[/color]

I tam np tez sobie zaplaci za studia. Sa tam takie slynne prywante
uczelnie wypuszczajace totalnych jelopow - nazywaja sie Cambridge i
Oxford ;]
[color=blue]
> Przeraża mnie ta moda ostatnich lat - na szkoły prywatne, nauczycieli
> prywatnych itd.[/color]

To nie moda.
To czesto najlepsze wyjscie zeby dziecko miala normalne warunki nauki.
W klasie max 15 osobowej, w ludzkich godzinach.
[color=blue]
> I żal mi tych dzieciaków, którzy od 3 roku życia mają ładowany do głowy
> wyścig szczurów...[/color]

A tu racja - w wieku 3 lat dzieciak powinien stawiac zamki z piasku i
nie czuc presji nastepnego dnia.

--
pzdr
robbi

robbi napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Nie polecam żadnej ze szkół niepublicznych.
>> Owszem grupy są małe,warunki lepsze, ale w żaden sposób nie
>> przygotowuje dziecka do życia!
>> To taka fabryka kalek psychicznych.[/color]
>
> Czyzbys mial na mysli "Łejery" ? ;>[/color]

A od kiedy jest to szkoła niepubliczna?

--
spp

robbi:
[color=blue]
> szkola wlasnie prywatna to moze miec zaostrzony regulamin. Jak dzieciak 3[/color]
razy zlamie okreslone w nim reguly ma wylot ze szkoly a rodzice i tak musza
zaplaci czesne za caly rok, mozna sie psychopaty albo milosnika ADHD pozbyc -
w publicznej musisz sie z takim bachorem meczyc i nie ma sily zeby sie go
pozbyc.

Przekonujący argument przyznam.
Ile kosztuje czesne w takiej szkole?
Stachu S.

--

Sat, 20 Jan 2007 20:46:36 +0100, na pl.regionalne.poznan,
obywatel(ka) robbi wypowiedział(a) takie oto słowa:
[color=blue]
> Brilliant Shepherd napisał(a):
>[color=green]
>> Nie polecam żadnej ze szkół niepublicznych.
>> Owszem grupy są małe,warunki lepsze, ale w żaden sposób nie przygotowuje
>> dziecka do życia!
>> To taka fabryka kalek psychicznych.[/color]
>
> Czyzbys mial na mysli "Łejery" ? ;>
>[color=green]
>> Dzieci w takich szkołach są bardzo rozkapryszone, rozpieszczone,
>> rozleniwione a większość spraw załatwia się pieniędzmi, lub przez
>> pryzmat pieniądza.[/color]
>
> Znajoma uczy w szkole na Piwnej - jako ze to szkola wlasnie prywatna to
> moze miec zaostrzony regulamin. Jak dzieciak 3 razy zlamie okreslone w
> nim reguly ma wylot ze szkoly a rodzice i tak musza zaplaci czesne za
> caly rok, mozna sie psychopaty albo milosnika ADHD pozbyc - w publicznej
> musisz sie z takim bachorem meczyc i nie ma sily zeby sie go pozbyc.
> I znajoma porownujac to z praca w szkole publicznej mowi ze nigdy wiecej
> praca nauczycielki w szkole publicznej.
>[color=green]
>> Owszem, możesz tak małego rozpieszczać, w podstawówce (płatne gimnazjum,
>> liceum) ale kiedyś pójdzie na studia, i będzie miało niesamowite
>> problemy z przystosowaniem.
>> Zresztą nawet może iść na płatne studia i zrobić licencjat, po którym
>> pewnie i tak nie znajdzie pracy i wyjedzie np. do UK.[/color]
>
> I tam np tez sobie zaplaci za studia. Sa tam takie slynne prywante
> uczelnie wypuszczajace totalnych jelopow - nazywaja sie Cambridge i
> Oxford ;]
>[color=green]
>> Przeraża mnie ta moda ostatnich lat - na szkoły prywatne, nauczycieli
>> prywatnych itd.[/color]
>
> To nie moda.
> To czesto najlepsze wyjscie zeby dziecko miala normalne warunki nauki.
> W klasie max 15 osobowej, w ludzkich godzinach.
>[color=green]
>> I żal mi tych dzieciaków, którzy od 3 roku życia mają ładowany do głowy
>> wyścig szczurów...[/color]
>
> A tu racja - w wieku 3 lat dzieciak powinien stawiac zamki z piasku i
> nie czuc presji nastepnego dnia.[/color]

Tak, to wszystko fajnie i pięknie, kiedy jedno z rodziców nie pracuje lub
ma w pobliżu babcię, która codziennie odbiera dziecko ze szkoły. A kiedy
oboje rodzice pracują i nie ma nikogo kto moze pomóc a świetlice nie są
czynne jak słyszałam dosyć długo to co wtedy!

Mieszkam na osiedlu gdzie jest sporo młodych małżeństw, podstawówka ma
około 10 klas z rocznika, dzieci chodzą do szkoły na dwie zmiany (pierwsze
półrocze na rano drugie na popołudniu lub odwrotnie) - to jeden minus. A
drugi mam sąsiadkę która uczy języka angileskiego w podstaówce i więcej jej
nie ma anizeli jest, to jest chora, to dziecko jest chore lub złamało nogę.
I jak tu czegoś się nauczyć kiedy nauczyciela wciąż brak....
A jesli chodzi o "w wieku 3 lat dzieciak powinien stawiac zamki z piasku i
nie czuc presji nastepnego dnia" to wiem o tym bardzo dobrze...
mama

Stachu S. napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> szkola wlasnie prywatna to moze miec zaostrzony regulamin. Jak dzieciak 3[/color]
> razy zlamie okreslone w nim reguly ma wylot ze szkoly a rodzice i tak musza
> zaplaci czesne za caly rok, mozna sie psychopaty albo milosnika ADHD pozbyc -
> w publicznej musisz sie z takim bachorem meczyc i nie ma sily zeby sie go
> pozbyc.
>
> Przekonujący argument przyznam.
> Ile kosztuje czesne w takiej szkole?[/color]

Nie wiem.
Nie chce wprowadzac w blad.

Ale na [url]http://www.szkolapol-ang.pl/[/url] sa namiary itp - mozna zapewne sie
dowiedziec.

Polecam: [url]http://www.szkolapol-ang.pl/index.php?menu_ster=30&nadmenu=13[/url]

Taki regulamin w szkole publicznej jest nierealny.

--
pzdr
robbi

Logan:
[color=blue]
> jak chuj![/color]
[color=blue]
> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego[/color]

Wypierdalaj pojebie!

Dnia Sun, 21 Jan 2007 02:06:06 +0100 (CET), sumar napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> jak chuj!
>> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego[/color]
> Wypierdalaj pojebie![/color]

a nie mam racji? :>

--
Logan

Logan <el.loganSPAM@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Dnia Sun, 21 Jan 2007 02:06:06 +0100 (CET), sumar napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
> >> jak chuj!
> >> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego[/color]
> > Wypierdalaj pojebie![/color]
>
> a nie mam racji? :>
>[/color]

;)

--

Our virtual argument partner - Kaa took the floor and said:[color=blue]
> Logan <el.loganSPAM@gazeta.pl> napisał(a):
>[color=green]
>> Dnia Sun, 21 Jan 2007 02:06:06 +0100 (CET), sumar napisał(a):
>>[color=darkred]
>>>> jak chuj!
>>>> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego
>>> Wypierdalaj pojebie![/color]
>> a nie mam racji? :>[/color][/color]

Ano masz ;)

--
with kindest regards,
Brilliant Shepherd
---------------------

Sat, 20 Jan 2007 17:20:38 +0000, na pl.regionalne.poznan,
obywatel(ka) Logan wypowiedział(a) takie oto słowa:
[color=blue]
>[color=green]
>> Mam w domu "malucha" trzy i pół latka[/color]
>
> jak chuj!
>
> maluchow nie robia od dziewięćdziesiątego dziewiątego[/color]

Widzę że dokładnie dokładnie trzymasz się treści posta. Jak już jesteśmy
tacy dokładni to można się domyślać że Fiata 126p o którego ci chodziło
raczej w domu nie trzymam ;)
Dla rozwiania niejasności posta pisała moja małżoka z mojego konta.
Pozdro dla Sumara z pms i prrc.
--

Crash

Dnia Sat, 20 Jan 2007 19:52:56 +0100, Waćpanna lub waćpan Crash, w
wiadomości <news:18e83m3nwhyu3$.1s4rfje625rnj$.dlg@40tude.net> zawarł, co
następuje:
[color=blue]
> Tak, to wszystko fajnie i pięknie, kiedy jedno z rodziców nie pracuje lub
> ma w pobliżu babcię, która codziennie odbiera dziecko ze szkoły. A kiedy
> oboje rodzice pracują i nie ma nikogo kto moze pomóc a świetlice nie są
> czynne jak słyszałam dosyć długo to co wtedy![/color]

"Jak słyszałam". Idź i się *dokładnie* dowiedz, jak będziesz się musiała
zdecydować na zapisanie dziecka do szkoły. Albo i teraz, żebyś była
spokojniejsza. Do zapisów do podstawówki jeszcze masz 1,5 roku około.
Chyba, że w prywatnych trzeba wcześniej.
[color=blue]
> Ja myślałam na razie o podstawówce na początek. Nie jestem aż tak bogata
> aby zapewnić dziecku całą edukację w prywatnej szkole.
> Mieszkam na osiedlu gdzie jest sporo młodych małżeństw, podstawówka ma
> około 10 klas z rocznika, dzieci chodzą do szkoły na dwie zmiany (pierwsze
> półrocze na rano drugie na popołudniu lub odwrotnie) - to jeden minus. A
> drugi mam sąsiadkę która uczy języka angileskiego w podstaówce i więcej jej
> nie ma anizeli jest, to jest chora, to dziecko jest chore lub złamało nogę.
> I jak tu czegoś się nauczyć kiedy nauczyciela wciąż brak....[/color]

Szkoła na dwie zmiany faktycznie nie jest dobra w podstawówce. Szukaj więc
społecznej skoro chcesz, albo podstawówki państwowej jednozmianowej, lecz w
okolicy.

Przejdź się do szkoły. Popytaj znajomych mam. To najbardziej pomaga.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."

robbi napisał(a):
[color=blue]
> Polecam: [url]http://www.szkolapol-ang.pl/index.php?menu_ster=30&nadmenu=13[/url]
>
> Taki regulamin w szkole publicznej jest nierealny.[/color]

Fakt.

Regulamin Pola Walki Drużyny Piechoty był mniej szczegółowy i
restrykcyjny :)

--
spp

Our virtual argument partner - spp took the floor and said:[color=blue]
> robbi napisał(a):
>[color=green]
>> Polecam: [url]http://www.szkolapol-ang.pl/index.php?menu_ster=30&nadmenu=13[/url][/color][/color]

Wow!
To jeszcze szkoła, czy już więzienie?

--
with kindest regards,
Brilliant Shepherd
---------------------

Dnia Mon, 22 Jan 2007 10:08:11 +0100, Waćpanna lub waćpan Brilliant
Shepherd, w wiadomości <news:ep1utr$643$1@opal.icpnet.pl> zawarł, co
następuje:
[color=blue]
> Wow!
> To jeszcze szkoła, czy już więzienie?[/color]

Jeszcze szkoła. Ale należy pamiętać, że szkoła nie wychowuje dzieci, a
jedynie *wspiera* rodziców w działalności wychowawczej. Więc taki regulamin
nie musi przynosić cudów, jeśli nie ma poparcia ze strony rodziców.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."

Our virtual argument partner - Tatiana took the floor
and said:
[color=blue]
> Jeszcze szkoła. Ale należy pamiętać, że szkoła nie wychowuje dzieci, a
> jedynie *wspiera* rodziców w działalności wychowawczej.[/color]
To zależy kto na ten temat się wypowiada.
Bo w oczach wielu ludzi, to właśnie szkoła odpowiada za
wychowanie młodzieży.
(Mylne zresztą podejście)

Więc taki regulamin[color=blue]
> nie musi przynosić cudów, jeśli nie ma poparcia ze strony rodziców.[/color]
Ja natomiast mam co do tego regulaminu osobiste zdanie.
Taka formułka niemalże z pogranicza regulaminu
wojskowego, to nic innego niż zawór bezpieczeństwa (na
wypadek problemów), oraz pewna forma szumu
informacyjnego - reklamy.
"Nasza szkoła zadba o Twoje dziecko"

Z doświadczenia wiem, jak dalece różne są tego rodzaju
"papierowe wizje" od realiów.
Mnie, potencjalnego rodzica (klienta szkoły) raczej by
to odstraszyło od posłania tam dziecka.

--
with kindest regards,
Brilliant Shepherd
---------------------

Dnia Sun, 21 Jan 2007 12:35:15 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
[color=blue]
> ;)[/color]

co tam, potworo? :>

--
Logan

Dnia Mon, 22 Jan 2007 14:38:38 +0100, Waćpanna lub waćpan Brilliant
Shepherd, w wiadomości <news:ep2ep1$hpr$1@opal.icpnet.pl> zawarł, co
następuje:
[color=blue]
> Ja natomiast mam co do tego regulaminu osobiste zdanie.
> Taka formułka niemalże z pogranicza regulaminu
> wojskowego, to nic innego niż zawór bezpieczeństwa (na
> wypadek problemów), oraz pewna forma szumu
> informacyjnego - reklamy.
> "Nasza szkoła zadba o Twoje dziecko"
>
> Z doświadczenia wiem, jak dalece różne są tego rodzaju
> "papierowe wizje" od realiów.
> Mnie, potencjalnego rodzica (klienta szkoły) raczej by
> to odstraszyło od posłania tam dziecka.[/color]

Mnie, potencjalnego nauczyciela, ciągnęłoby do takiej szkoły.
Kasę na wyposażenie pracowni mają, małe grupy mają, aż miło uczyć od strony
organizacyjnej :)

Od strony ludzkiej - nie wiem, nie byłam, nie mogę oceniać. Z jednej strony
można się bać, że będzie tam szklarniowo, że cały regulamin to pic na wodę
a w kiblu i tak spuszczają komuś wodę. Ale wyrokować tak nie wolno IMO bez
bliższej znajomości tematu.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."

Tatiana napisał(a):
[color=blue]
> Mnie, potencjalnego nauczyciela, ciągnęłoby do takiej szkoły.
> Kasę na wyposażenie pracowni mają, małe grupy mają, aż miło uczyć od strony
> organizacyjnej :)[/color]

Kolezanka sobie chwali :)
[color=blue]
> Od strony ludzkiej - nie wiem, nie byłam, nie mogę oceniać. Z jednej strony
> można się bać, że będzie tam szklarniowo, że cały regulamin to pic na wodę
> a w kiblu i tak spuszczają komuś wodę. Ale wyrokować tak nie wolno IMO bez
> bliższej znajomości tematu.[/color]

Przyklad.
Wyjazd klasowy do Londynu (tego w UK ;])
Dzieciaki dostaja od rodzicow komorki zeby byc w kontakcie.
Wszytskie telefonu laduja w specjalnej siatce u kumpeli, ustala sie iz
dzieci dostana telefon do reki miedzy 20 a 21 i wtedy mozna sie
kontaktowac. Poza ta godzina wsyztskie telefony sa u opiekuna i nie ma
szans zeby dzieciak szpanowal.

--
pzdr
robbi

Tatiana napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Mnie, potencjalnego nauczyciela, ciągnęłoby do takiej szkoły.
>> Kasę na wyposażenie pracowni mają, małe grupy mają, aż miło uczyć od strony
>> organizacyjnej :)[/color]
>
> Tak. Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas określony lub umowę zlecenie;
> Przywileje Karty Nauczyciela precz, obowiązki z niej dodatkiem do nowego regulaminu pracy.
> Po roku - zmiana firmy, zaległości w ZUS, podatki nieopłacone.
> 4o godzin pracy co tydzień twoim przywilejem.
> Sprawdź, czy zatrudnienie w Sp. z o.o. jest zaliczane do niezbędnego stażu pedagogicznego.
>[color=green]
>> Od strony ludzkiej - nie wiem, nie byłam, nie mogę oceniać. Z jednej strony
>> można się bać, że będzie tam szklarniowo, że cały regulamin to pic na wodę
>> a w kiblu i tak spuszczają komuś wodę. Ale wyrokować tak nie wolno IMO bez
>> bliższej znajomości tematu.[/color]
>
> Tego też nie znam w prywatnej szkole, chociaż akapit wyżej opisuję prawdziwe historie z jednej z poznańskich prywatnych szkół.
> Dzieci tej szkoły w corocznych testach zajmują miejsce w pierwszej szóstce każdej kategorii.
>
> --
> anykey
>[/color]

Dnia Mon, 22 Jan 2007 22:09:57 +0100, Waćpanna lub waćpan robbi, w
wiadomości <news:ep397f$i26$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
[color=blue][color=green]
>> Mnie, potencjalnego nauczyciela, ciągnęłoby do takiej szkoły.
>> Kasę na wyposażenie pracowni mają, małe grupy mają, aż miło uczyć od strony
>> organizacyjnej :)[/color]
>
> Kolezanka sobie chwali :)[/color]

A jak ze strony pracodawcy, bo tutaj ktoś w poście obok czarne wizje
rozsiewa? Pytam z ciekawości, pracy jeszcze nie szukam :)
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Nie przejmuj się maleńka, poniosą Cię... na rękach!
W objęciach ich możesz czuć się wielka, wielka..."

Tatiana napisał(a):
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Mnie, potencjalnego nauczyciela, ciągnęłoby do takiej szkoły.
>>> Kasę na wyposażenie pracowni mają, małe grupy mają, aż miło uczyć od strony
>>> organizacyjnej :)[/color]
>> Kolezanka sobie chwali :)[/color]
>
> A jak ze strony pracodawcy, bo tutaj ktoś w poście obok czarne wizje
> rozsiewa? Pytam z ciekawości, pracy jeszcze nie szukam :)[/color]

No wizja ciekawa - choc strasznie wpleciona w Twojego posta.
Jak spotkam kumpele to sie wypytam o szczegoly.
Ale z tego co pamietam to jest traktowana zgodnie z karta nauczyciela -
to jest zapis obligatoryjny dla wszelkich placowek tego typu.

--
pzdr
robbi

robbi napisał(a):[color=blue]
> Tatiana napisał(a):[/color]
[color=blue]
> No wizja ciekawa - choc strasznie wpleciona w Twojego posta.
> Jak spotkam kumpele to sie wypytam o szczegoly.
> Ale z tego co pamietam to jest traktowana zgodnie z karta nauczyciela -
> to jest zapis obligatoryjny dla wszelkich placowek tego typu.[/color]

Moje uwagi nie dotyczyły szkoły na Piwnej :)

--
spp

Logan <el.loganSPAM@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Dnia Sun, 21 Jan 2007 12:35:15 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
>[color=green]
> > ;)[/color]
>
> co tam, potworo? :>
>[/color]

;)

też wyjechałam...tyle że w inną część Polski ;)
jakoś leci...a Tobie:>

--
Pozdrawiam
Kaa

--

Dnia Wed, 24 Jan 2007 10:19:39 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
[color=blue]
> też wyjechałam...tyle że w inną część Polski ;)
> jakoś leci...a Tobie:>[/color]

no leci.
ze Tobie sie chce czytac te glupoty..

--
Logan

Logan <el.loganSPAM@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Dnia Wed, 24 Jan 2007 10:19:39 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
>[color=green]
> > też wyjechałam...tyle że w inną część Polski ;)
> > jakoś leci...a Tobie:>[/color]
>
> no leci.
> ze Tobie sie chce czytac te glupoty..
>[/color]

tak mnie naszło kilka dni temu.
że Tobie się chce czytać.

--
Pozdrawiam
Kaa

--

Dnia Thu, 25 Jan 2007 07:10:36 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
[color=blue]
> tak mnie naszło kilka dni temu.[/color]

zbieg okolicznosci, hmm
[color=blue]
> że Tobie się chce czytać.[/color]

czasem sie nie chce, ale stare nawyki pozostaja :)

--
Logan

Logan <el.loganSPAM@gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Dnia Thu, 25 Jan 2007 07:10:36 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
>[color=green]
> > tak mnie naszło kilka dni temu.[/color]
>
> zbieg okolicznosci, hmm[/color]

nie za bardzo zrozumiałam? zbieg okoliczności odnośnie czego?
[color=blue]
>[color=green]
> > że Tobie się chce czytać.[/color]
>
> czasem sie nie chce, ale stare nawyki pozostaja :)
>[/color]

już masz odpowiedź na swoje pytanie.

można by tak w nieskończoność, dlatego kończę ten wątek;)

do pogadania

--
Pozdrawiam
Kaa

--

Dnia Thu, 25 Jan 2007 20:33:58 +0000 (UTC), Kaa napisał(a):
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> tak mnie naszło kilka dni temu.[/color]
>> zbieg okolicznosci, hmm[/color]
> nie za bardzo zrozumiałam? zbieg okoliczności odnośnie czego?[/color]

tez sie niedawno pojawilem.
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> że Tobie się chce czytać.[/color]
>> czasem sie nie chce, ale stare nawyki pozostaja :)[/color]
> już masz odpowiedź na swoje pytanie.
> można by tak w nieskończoność, dlatego kończę ten wątek;)
> do pogadania[/color]

:)

--
Logan

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates