|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Witam. Proszę o pomoc. Kupiłem buty z dwuletnią gwarancją w dobrej firmie bo w Bacie. Po 3 miesiącach buty się rozleciały, a reklamacja nie została uznana bo niby rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" - świetnie - buty z gwarancją na 2 lata, po 3 m-cach sie rozwalają, a oni twierdzą że to normalne. Chcę więc sprawę oddać do jakieś organizacji konsumenckiej tylko nie bardzo wiem gdzie i jak. Czy ktoś mógłby mi wskazać gdzie w Szczecinie sie udać (zadzwonić) i zgłosić tą całą sprawę?
--
[email]staw_rybny@gazeta.SKASUJ-TO.pl[/email] napisał(a):[color=blue] > Witam. > Proszę o pomoc. Kupiłem buty z dwuletnią gwarancją w dobrej firmie bo w Bacie. > Po 3 miesiącach buty się rozleciały, a reklamacja nie została uznana bo niby > rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" - > świetnie - buty z gwarancją na 2 lata, po 3 m-cach sie rozwalają, a oni > twierdzą że to normalne. > Chcę więc sprawę oddać do jakieś organizacji konsumenckiej tylko nie bardzo > wiem gdzie i jak. Czy ktoś mógłby mi wskazać gdzie w Szczecinie sie udać > (zadzwonić) i zgłosić tą całą sprawę?[/color]
Rzecznik Konsumentów przy Urzędzie Miejskim - tam się zgłoś. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów też Ci może pomóc. Adresy? Google Ci pomoże.
-- Proximus
[color=blue] > rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" -[/color]
a może miały gwarancję na leżenie w szafie a nie na chodzenie .......
chyba, że obliczyli, że przez dwa lata pokonasz w nich 10 kilometrów, a Ty poszedłeś w nich na pielgrzymkę.....
żartuje sobie oczywiście - walcz z baranami
MZ
napisał(a) w wiadomości: ...[color=blue] >Witam. >Proszę o pomoc. Kupiłem buty z dwuletni? gwarancj? w dobrej firmie bo w[/color] Bacie.[color=blue] >Po 3 miesi?cach buty się rozleciały, a reklamacja nie została uznana bo[/color] niby[color=blue] >rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" - >?wietnie - buty z gwarancj? na 2 lata, po 3 m-cach sie rozwalaj?, a oni >twierdz? że to normalne. >Chcę więc sprawę oddać do jakie? organizacji konsumenckiej tylko nie bardzo >wiem gdzie i jak. Czy kto? mógłby mi wskazać gdzie w Szczecinie sie udać >(zadzwonić) i zgłosić t? cał? sprawę? >[/color] zglos sie do mnie. napisz maila to podam ci nr telefonu. do rzecnika konsumentow sie nie zglaszaj bo nie ma sensu. ci ktorzy potrafili cos zrobic to juz tam nie pracuja a ci co zostali to siedza za biurkiem i popijaja kawke. zalatwia ci jedynie jakas znizek w porozumieniu ze sklepem i to bedzie wszystko. mozna to zalatwic inaczej. idziesz do rzeczoznawcy ale nie takiego ktory pracuje dla nich bo to jest bez sensu. on zawsze daje opinie negatywne. najpierw zrob tak : --- wez nr do ich rzeczoznawcy i zadzwon do niego ze jego opinia jest bezzasadna i jak bedzie trzeba to narobisz mu kolo du*py i nastepnie oddaj buty znow do reklamacji. jesli to nie pomoze to oddaj buty do rzeczoznawcy bezstronnego. oczywiscie opinia bedzie pozytywna dla ciebie. z ta opinia idziesz do sklepu i rzadasz zwrotu kasy. (jesli na pierwszej reklamacji w rubryce o czasie rozwalenia butow nie podalas daty dluzszej niz 3 dni to jestes wygrana - chodzi mi o ta rubryke cos w stylu " kiedy zauwazylas zniszczenia " jesli sklep nie odda kasy to zakaldasz sprawe sadowa ktora trwa nie dluzej niz 2 tygodznie i ja oczywiscie wygrywasz bo takie sprawy przechodza tylko po przegladnieciu akt. wtdy komornik sadowy siada sklepowi na du*pe i sciaga pieniadze wraz z kosztami dodatkowymi. no i to wszystko. jak czegos nie rozumiesz to pisz na maila to podam ci nr telefonu i wszystko wyjasnie. moze byc cos niezrozumiale bo jestem zmeczony i przysypiam.
Mario napisał(a):[color=blue] >[color=green] >> rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" -[/color] > > > a może miały gwarancję na leżenie w szafie a nie na chodzenie ....... > > chyba, że obliczyli, że przez dwa lata pokonasz w nich 10 kilometrów, a > Ty poszedłeś w nich na pielgrzymkę..... > > żartuje sobie oczywiście - walcz z baranami[/color]
Dokładnie - walcz i to ostro bez przebierania w środkach. przez dwa lata mają zasrany obowiązek wytrzymywać po 20km piechotą dziennie (przy odpowiedniej konserwacji), a i bez tego nie powinny się rozlecieć tylko co najwyżej zbrzydnąć.
chester
Użytkownik "ofter" <ofter@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:dedef1$rhq$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > > napisał(a) w wiadomości: ...[color=green] >>Witam. >>Proszę o pomoc. Kupiłem buty z dwuletni? gwarancj? w dobrej firmie bo w[/color] > Bacie.[color=green] >>Po 3 miesi?cach buty się rozleciały, a reklamacja nie została uznana bo[/color] > niby[color=green] >>rzeczoznawca stwierdził, że rozleciały się od "normalnego użytkowania" - >>?wietnie - buty z gwarancj? na 2 lata, po 3 m-cach sie rozwalaj?, a oni >>twierdz? że to normalne. >>Chcę więc sprawę oddać do jakie? organizacji konsumenckiej tylko nie >>bardzo >>wiem gdzie i jak. Czy kto? mógłby mi wskazać gdzie w Szczecinie sie udać >>(zadzwonić) i zgłosić t? cał? sprawę? >>[/color] > zglos sie do mnie. napisz maila to podam ci nr telefonu. do rzecnika > konsumentow sie nie zglaszaj bo nie ma sensu. ci ktorzy potrafili cos > zrobic > to juz tam nie pracuja a ci co zostali to siedza za biurkiem i popijaja > kawke. zalatwia ci jedynie jakas znizek w porozumieniu ze sklepem i to > bedzie wszystko. mozna to zalatwic inaczej. idziesz do rzeczoznawcy ale > nie > takiego ktory pracuje dla nich bo to jest bez sensu. on zawsze daje opinie > negatywne. najpierw zrob tak : > --- wez nr do ich rzeczoznawcy i zadzwon do niego ze jego opinia jest > bezzasadna i jak bedzie trzeba to narobisz mu kolo du*py i nastepnie oddaj > buty znow do reklamacji. jesli to nie pomoze to oddaj buty do rzeczoznawcy > bezstronnego. oczywiscie opinia bedzie pozytywna dla ciebie. z ta opinia > idziesz do sklepu i rzadasz zwrotu kasy. (jesli na pierwszej reklamacji w > rubryce o czasie rozwalenia butow nie podalas daty dluzszej niz 3 dni to > jestes wygrana - chodzi mi o ta rubryke cos w stylu " kiedy zauwazylas > zniszczenia " > jesli sklep nie odda kasy to zakaldasz sprawe sadowa ktora trwa nie dluzej > niz 2 tygodznie i ja oczywiscie wygrywasz bo takie sprawy przechodza tylko > po przegladnieciu akt. wtdy komornik sadowy siada sklepowi na du*pe i > sciaga > pieniadze wraz z kosztami dodatkowymi. > no i to wszystko. jak czegos nie rozumiesz to pisz na maila to podam ci nr > telefonu i wszystko wyjasnie. moze byc cos niezrozumiale bo jestem > zmeczony > i przysypiam. > >[/color]
Jaka sprawe sadowa?...
Pominales PiH-bo to wlasnie inspekcja Handlowa musi sie ustosunkowac-pozniej ewentualnie ...
Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|