Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk bez konieczności uczestnictwa w nich. Będe wdzieczny za jakiś namiar. Pozdrawiam
Niezle. Slub tez zaocznie. I rozwod...i Czemu musimy zyc w takim biegu? Albo inaczej czemu jesli nas cos nie interesuje to chcemy stwarzac pozory? Wiem, wiem czepiam sie...
Dokładnie ... czepiasz się. Nie znasz szczegółów i niepotrzebnie komentujesz.
Użytkownik whyduck napisał:[color=blue] > Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk > bez konieczności uczestnictwa w nich. > Będe wdzieczny za jakiś namiar.[/color]
A po ch.ja Ci ten papier? Albo jesteś dorosły i bierzesz ślub albo gówniarz i go nie możesz wziąć.
pozdrawiam Arek
--
[url]www.eteria.net[/url]
Nie wiem po co tacy ludzie jak ty w ogóle sie odzywają. lol eot
Użytkownik whyduck napisał:[color=blue] > Nie wiem po co tacy ludzie jak ty w ogóle sie odzywają.[/color]
Żebyś zaczął się szanować.
Arek
--
[url]www.hipnoza.info[/url]
Arek <arek@eteria.net> wrote:[color=blue][color=green] > > Nie wiem po co tacy ludzie jak ty w ogóle sie odzywają.[/color] > > Żebyś zaczął się szanować.[/color]
Raczej żeby zaczął samodzielnie myśleć. Chyba najwyższa pora :)
P.
On 05/12/07 whyduck wrote: [color=blue] > Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk > bez konieczności uczestnictwa w nich. > Będe wdzieczny za jakiś namiar.[/color]
boisz sie mamy, tesciowej czy przyszlej zony ze nie mozesz wziac cywilnego ??
maciek
No i weź pod uwagę, kto Cię niby ma uczyć... pan ksiądz, któren zielonego pojęcia o małżeństwie nie ma, albo pingwinica, która sama o sobie mówi, że jest oblubienicą Jezusa... no ja przepraszam, ale nauki przedmałżeńskie są dla ludzi, którzy są kompletnie niesamodzielni emocjonalnie i umysłowo. Daj sobie spokój, jak nie chcesz tam chodzić, to oznacza, że Twoje sumienie najpewniej Ci nie pozwala uczestniczyć w tym bełkotliwym kabarecie, ale jeśli nie chcesz chodzić, ale chcesz papierek, no to chyba jesteś konformistą w najgorszym wydaniu. Wstań z kolan, chłopie...
....no to teraz mi się oberwie ;>
Maciej Friedel pisze:[color=blue] > On 05/12/07 whyduck wrote: >[color=green] >> Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk >> bez konieczności uczestnictwa w nich. >> Będe wdzieczny za jakiś namiar.[/color] > > boisz sie mamy, tesciowej czy przyszlej zony ze nie mozesz wziac > cywilnego ?? > > maciek[/color] A moze chce uniknac klopotu z chrztem dziecka, pozniej religia i wytykaniem dziecka palcami, ze na religie nie chodzi albo nie ochrzczone.
P.S. Co Was wszystkich obchodza powody? Kolega zadal konkretne pytanie - albo odpowiadacie na temat albo milczycie. Czy to takie trudne?
-- Reseller GG:1794
Dnia Sun, 13 May 2007 00:24:16 +0200, Reseller napisał(a): [color=blue] > P.S. Co Was wszystkich obchodza powody? Kolega zadal konkretne pytanie - > albo odpowiadacie na temat albo milczycie. Czy to takie trudne?[/color]
Grupa _dyskusyjna_ ma to do siebie, że rzadko działa na zasadzie hasło-odzew.
-- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl
Użytkownik Reseller napisał:[color=blue] > A moze chce uniknac klopotu z chrztem dziecka, pozniej religia i > wytykaniem dziecka palcami, ze na religie nie chodzi albo nie[/color]
Danie ślub to ich psi obowiązek, wystarczy się postawić, że się nie jest gówniarzem i ma dać ślub albo na jego sumienie spadnie to, że będą żyli w grzechu. I tyle, wtedy się okazuje, że żadnych papierków nie potrzeba.
No ale przecież lud w Polsce to barany na kolanach jak to już ktoś wcześniej zauważył :( [color=blue] > P.S. Co Was wszystkich obchodza powody? Kolega zadal konkretne pytanie - > albo odpowiadacie na temat albo milczycie. Czy to takie trudne?[/color]
Obchodzi. Bo ludzie, którzy się sami nie szanują nie szanują innych.
pozdrawiam Arek
--
[url]www.hipnoza.info[/url]
Ostracy napisał(a):[color=blue] > No i weź pod uwagę, kto Cię niby ma uczyć... pan ksiądz, któren > zielonego pojęcia o małżeństwie nie ma, albo pingwinica, która sama o > sobie mówi, że jest oblubienicą Jezusa...[/color]
Czemu generalizujesz? I skąd możesz wiedzieć, co oni wiedzą? [color=blue] > no ja przepraszam, ale nauki > przedmałżeńskie są dla ludzi, którzy są kompletnie niesamodzielni > emocjonalnie i umysłowo.[/color]
Równie dobrze, przyjmując ten tok rozumowania, możesz tak powiedzieć o jakichkolwiek studiach. [color=blue] > Daj sobie spokój, jak nie chcesz tam chodzić, > to oznacza, że Twoje sumienie najpewniej Ci nie pozwala uczestniczyć w > tym bełkotliwym kabarecie,[/color]
Ja wiem, że to internet i jest się anonimowym, ale obrażasz właśnie wiele osób. Niepotrzebnie. [color=blue] > ale jeśli nie chcesz chodzić, ale chcesz > papierek, no to chyba jesteś konformistą w najgorszym wydaniu. Wstań z > kolan, chłopie...[/color]
Racja. Albo odwrotnie, uklęknij wreszcie. [color=blue] > ...no to teraz mi się oberwie ;>[/color]
Nie oberwie się, w końcu to Twoje własne zdanie. Choć nieco zabarwione wrogością i brakiem wyczucia ;)
-- Pozdrawiam, Prysiu [url]http://prysiu.pl[/url]
Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:f25fkt$jv$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik Reseller napisał:[color=green] >> A moze chce uniknac klopotu z chrztem dziecka, pozniej religia i >> wytykaniem dziecka palcami, ze na religie nie chodzi albo nie[/color] > > Danie ślub to ich psi obowiązek, wystarczy się postawić, że się nie jest > gówniarzem i ma dać ślub albo na jego sumienie spadnie to, że będą żyli w > grzechu. > I tyle, wtedy się okazuje, że żadnych papierków nie potrzeba.[/color]
Moja znajoma slub koscielny brala majac lat 40, jej maz tez cos kolo tego i ksiadz w jej parafi _zazadal_ uczestnictwa w naukach przedmalzenskich. Na nic zdaly sie przekonywania, ze majac tyle lat to oni sami moliby organizowac nauki przedmalzenskie. Rozsadne argumenty do ksiedza nie trafily. Slub wzieli w parafi sw. Doroty, gdzie ludzi w takim wieku nikt o zaswiadczenie z nauk nie pyta. Parafia fronetem do klienta ;-)
Pozdrawiam Deni
Użytkownik Deni napisał:[color=blue] > Moja znajoma slub koscielny brala majac lat 40, jej maz tez cos kolo tego i > ksiadz w jej parafi _zazadal_ uczestnictwa w naukach przedmalzenskich. Na > nic zdaly sie przekonywania, ze majac tyle lat to oni sami moliby > organizowac nauki przedmalzenskie. Rozsadne argumenty do ksiedza nie > trafily. Slub wzieli w parafi sw. Doroty, gdzie ludzi w takim wieku nikt o > zaswiadczenie z nauk nie pyta. Parafia fronetem do klienta ;-)[/color]
Ja myślę, że ludzi w żadnym wieku nie powinni o takie rzeczy nękać bo albo proboszcz uważa tych ludzi za DOROSŁYCH i daje po prostu ślub - to jego zawszony OBOWIĄZEK kapłański - albo za gówniarzy i wtedy nie przykłada w ogóle do tego ręki.
No ale lud w Polsce przecież to spolegliwe Barany. Nie ważne jak ich pasterz pluć w twarz i poniżać będzie, buczeć w jego rytm i tak będą. :(
pozdrawiam Arek
--
[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
On 13 Maj, 00:40, Prysiu <pry...@wyrzucto.tlen.pl> wrote: [color=blue] > Czemu generalizujesz? I skąd możesz wiedzieć, co oni wiedzą?[/color]
No cóż, aż ciśnie się na usta powiedzenie "rozmawiać ze ślepym o gwiazdach" - do nauk przedmałżeńskich prowadzonych przez ludzi, którzy w tej materii nie mają żadnych doświadczeń pasuje jak ulał... [color=blue][color=green] > > no ja przepraszam, ale nauki > > przedmałżeńskie są dla ludzi, którzy są kompletnie niesamodzielni > > emocjonalnie i umysłowo.[/color] > > Równie dobrze, przyjmując ten tok rozumowania, możesz tak powiedzieć o > jakichkolwiek studiach.[/color]
Litości, na studiach nie uprawia się propagandy i nie lansuje "jedynie słusznych" hipotez pseudonaukowych, więc jest chyba jakaś różnica? [color=blue][color=green] > > to oznacza, że Twoje sumienie najpewniej Ci nie pozwala uczestniczyć w > > tym bełkotliwym kabarecie,[/color] > > Ja wiem, że to internet i jest się anonimowym, ale obrażasz właśnie wiele > osób. Niepotrzebnie.[/color]
Kolega, który zadał pytanie o możliwość uzyskania fałszywego świadectwa w celu ewidentnego oszustwa chyba nie ma powodów, aby się obrazić... A jeśli ktoś się czuje urażony moimi słowami - przepraszam ;)
[color=blue] > Nie oberwie się, w końcu to Twoje własne zdanie. Choć nieco zabarwione > wrogością i brakiem wyczucia ;) >[/color]
Racja, nie ukrywam swojej niechęci do kk, żyjemy w demokratycznym kraju i mam prawo głośno wyrażać swoje poglądy. A brakiem wyczucia dość często popisują się właśnie wyznawcy "najważniejszej" religii świata, obnosząc się ze swoimi smutnymi obrządkami, cudownymi portretami i buńczucznym potrząsaniem rzeźbą nagiego nieboszczyka na krzyżu...
Pozdrawiam szczerze, Tadek
Ostracy <byted@wp.pl> wrote:[color=blue] > Racja, nie ukrywam swojej niechęci do kk, żyjemy w demokratycznym > kraju i mam prawo głośno wyrażać swoje poglądy. A brakiem wyczucia > dość często popisują się właśnie wyznawcy "najważniejszej" religii > świata, obnosząc się ze swoimi smutnymi obrządkami, cudownymi > portretami i buńczucznym potrząsaniem rzeźbą nagiego nieboszczyka na > krzyżu...[/color]
Dzisiaj z kolei w co drugiej restauracji nie było miejsc, bo całe rodziny radośnie obchodziły inicjację religijną swoich dzieci polegającą na zjedzeniu suchara (który dla nich jest bogiem).
Ech...
P.
Użytkownik Paszczak napisał:[color=blue] > Dzisiaj z kolei w co drugiej restauracji nie było miejsc, bo całe rodziny > radośnie obchodziły inicjację religijną swoich dzieci polegającą na > zjedzeniu suchara (który dla nich jest bogiem).[/color]
To ani nie jest inicjacja religijna ani nie ten kawałek chleba i kropla wina nie jest bogiem.
Nieładnie tak dorysować brodę, a potem drwić.
Arek
--
[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek <arek@eteria.net> wrote:[color=blue][color=green] > > Dzisiaj z kolei w co drugiej restauracji nie było miejsc, bo całe rodziny > > radośnie obchodziły inicjację religijną swoich dzieci polegającą na > > zjedzeniu suchara (który dla nich jest bogiem).[/color] > > To ani nie jest inicjacja religijna ani nie ten kawałek chleba i kropla > wina nie jest bogiem.[/color]
No dobra, to jest przejście na kolejny stopień wtajemniczenia. I niezależnie od tego, czym jest dla nich ten kawałek wafla, to jest to jedno wielkie urojenie. Które kończy się takim trzęsieniem portkami, jak w przypadku autora, który zapoczątkował ten wątek.
P.
Paszczak napisał(a):[color=blue] > Arek <arek@eteria.net> wrote:[color=green][color=darkred] >>> Dzisiaj z kolei w co drugiej restauracji nie było miejsc, bo całe rodziny >>> radośnie obchodziły inicjację religijną swoich dzieci polegającą na >>> zjedzeniu suchara (który dla nich jest bogiem).[/color] >> To ani nie jest inicjacja religijna ani nie ten kawałek chleba i kropla >> wina nie jest bogiem.[/color] > > No dobra, to jest przejście na kolejny stopień wtajemniczenia. I niezależnie > od tego, czym jest dla nich ten kawałek wafla, to jest to jedno wielkie > urojenie. Które kończy się takim trzęsieniem portkami, jak w przypadku > autora, który zapoczątkował ten wątek.[/color]
tak jakbys o komputerze powiedzial, ze to blaszana skrzynka do wyswietlania internetu z ignorancji czynisz cnote? -- c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC Cigarettes and coffee, man, that's a combination ;-)
click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:[color=blue] > tak jakbys o komputerze powiedzial, ze to blaszana skrzynka do > wyswietlania internetu[/color]
Możesz bez problemu (no, z niewielkim problemem) dowiedzieć się i samodzielnie sprawdzić, jak komputer działa.
W przypadku religii bazujesz na "urban legend" przekazywanej z ust do ust i przekręcanej na wszelkie sposoby od stuleci.
W dodatku jest to jedna z setek, jeśli nie tysięcy religii (z których każda uważa się za tą właściwą).
A w ogóle to NTG.
P.
Użytkownik Paszczak napisał:[color=blue] > No dobra, to jest przejście na kolejny stopień wtajemniczenia. I niezależnie > od tego, czym jest dla nich ten kawałek wafla, to jest to jedno wielkie[/color]
To nie jest wafel, lecz płatek chleba, zwany opłatkiem.
Jakoś bardziej irytuje mnie takie niepotrzebne skrzywianie rzeczywistości niż jakiekolwiek "wielkie urojenie" jak żeś nazwał religię.
Arek
--
[url]www.hipnoza.info[/url]
Użytkownik Paszczak napisał:[color=blue] > W przypadku religii bazujesz na "urban legend" przekazywanej z ust > do ust i przekręcanej na wszelkie sposoby od stuleci. > > W dodatku jest to jedna z setek, jeśli nie tysięcy religii (z których > każda uważa się za tą właściwą).[/color]
Ale cóż z tego skoro człowiek jest istotą na wskroś religijną?
Chcesz zmieniać naturę ludzką??
Arek
--
[url]www.hipnoza.info[/url]
Paszczak pisze:[color=blue] > click <click_n_ride@psychop.op.pl> wrote:[color=green] >> tak jakbys o komputerze powiedzial, ze to blaszana skrzynka do >> wyswietlania internetu[/color] > > Możesz bez problemu (no, z niewielkim problemem) dowiedzieć się i > samodzielnie sprawdzić, jak komputer działa. > > W przypadku religii bazujesz na "urban legend" przekazywanej z ust > do ust i przekręcanej na wszelkie sposoby od stuleci. > > W dodatku jest to jedna z setek, jeśli nie tysięcy religii (z których > każda uważa się za tą właściwą). > > A w ogóle to NTG. > > P.[/color]
Jedź na Bliski Wschód i w tym samym stylu oznajmij swoje prawdy wyznawcom Allaha, jak wrócisz żywy pierwszy powiem, żeś bohater.
-- Pozdrawiam, Daniel Michalak adres: moje imie podkreślenie moje nazwisko małpa gazeta kropka pl
Daniel I. Michalak <adres_w@sygnaturce.pl> wrote:[color=blue] > Jedź na Bliski Wschód i w tym samym stylu oznajmij swoje prawdy > wyznawcom Allaha, jak wrócisz żywy pierwszy powiem, żeś bohater.[/color]
Jak sam widzisz religia to niebezpieczna zabawka - jeden wymyśla reguły i obiecuje w zamian życie w raju, inni dla życia w raju ślepo się do tych reguł stosują.
Wszystko zależy od tego, w jakim kierunku te reguły wyewoluowały - chociaż zabijanie innowierców było popularne w wielu religiach (w końcu jakoś trzeba było sobie radzić z konkurencją).
P.
Ostracy napisał(a):[color=blue][color=green] >> Czemu generalizujesz? I skąd możesz wiedzieć, co oni wiedzą?[/color] > No cóż, aż ciśnie się na usta powiedzenie "rozmawiać ze ślepym o > gwiazdach" - do nauk przedmałżeńskich prowadzonych przez ludzi, którzy > w tej materii nie mają żadnych doświadczeń pasuje jak ulał...[/color]
Czy kardiolog musi przejść zawał serca, żeby mógł leczyć?
-- Pozdrawiam, Prysiu [url]http://prysiu.pl[/url]
> No i weź pod uwagę, kto Cię niby ma uczyć... pan ksiądz, któren[color=blue] > zielonego pojęcia o małżeństwie nie ma, albo pingwinica, która sama o > sobie mówi, że jest oblubienicą Jezusa... no ja przepraszam, ale nauki > przedmałżeńskie są dla ludzi, którzy są kompletnie niesamodzielni > emocjonalnie i umysłowo.[/color]
Powiem ci szczerze, ze mialem dosc podobna opinie, ale aktualnie chodze na te nauki. Pominawszy czesc prowadzona przez osoby z poradni malzenskiej (antykoncepcja etc.), to zmienilem zdanie. Przynajmniej w mojej parafii nauki prowadzone przez ksiedza maja jednak nieco inny cel, niz ten, o ktorym ty myslisz, wiec chociaz zdecydowana wiekszosc tego, co ksiadz sobie opowiada, rozumny czlek powinien sam juz sobie wykoncypowac do tego momentu, to nie wieszalbym calkowicie psow na tych naukach.
Byles na takich naukach?
-- Olleo
> Danie ślub to ich psi obowiązek, wystarczy się postawić, że się nie jest[color=blue] > gówniarzem i ma dać ślub albo na jego sumienie spadnie to, że będą żyli > w grzechu.[/color]
Widze, ze i tobie takie nauki by sie przydaly. Dowiedzialbys sie na przyklad, ze ksiadz nie daje, ani nie udziela slubu, a wlasciwie jedynie blogoslawi i jest jego swiadkiem. Slub, jak sama nazwa wskazuje, ma na celu slubowanie sobie wzajemnie milosc, wiernosc, uczciwosc malzenska i inne takie przez malzonkow.
Wg prawa kanonicznego mozesz ze swoja malzonka taki slub zawrzec samotnie na szczycie gory, pod warunkiem, ze zdajesz sobie sprawe z obowiazkow i odpowiedzialnosci, w pelni swiadomie przyrzekasz powyzsze wobec Boga oraz jestes co do tego w 100% przekonany (i co tam jeszcze - ja taki biegly w prawie kanonicznym nie jestem). Taki slub jest tak samo wazny, jak ten w kosciele wg formalnej ceremonii. Ksiadz ma wowczas obowiazek wpisac go do ksiag. -- Olleo
> Ja myślę, że ludzi w żadnym wieku nie powinni o takie rzeczy nękać bo[color=blue] > albo proboszcz uważa tych ludzi za DOROSŁYCH i daje po prostu ślub - to > jego zawszony OBOWIĄZEK kapłański - albo za gówniarzy i wtedy nie > przykłada w ogóle do tego ręki.[/color]
Sa rozni ksieza - zdarzaja sie tacy, jakich opisujesz, ale sa rowniez normalni, ktorzy trzymajac sie oficjalnej procedury, chca sie upewnic, ze bioracy slub faktycznie sa dorosli i wiedza, co czynia. Moj probosz na przyklad, wiedzac, ze na caly kurs nie starczy nam czasu, poprosil, bysmy chociaz w 3-4 spotkaniach (a jest ich w sumie 8 u ksiedza + 3-4 w poradni malzenskiej) wzieli udzial. -- Olleo
whyduck napisał(a): [color=blue] > Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk > bez konieczności uczestnictwa w nich. > Będe wdzieczny za jakiś namiar.[/color]
Nam ksiądz odpuścił nauki przedmałżeńskie, nie wiem czy to standard czy trafił się nam fajny klecha, ale działo się to roku pamiętnego 2002 w Kościele Św.Michała Archanioła ul. Bolesława Prusa 78.
--
Paulinka
> Kolega, który zadał pytanie o możliwość uzyskania fałszywego[color=blue] > świadectwa w celu ewidentnego oszustwa chyba nie ma powodów, aby się > obrazić... A jeśli ktoś się czuje urażony moimi słowami - > przepraszam[/color]
To nie jest swiadectwo, to jedynie nauki, a przedmiotem nauki jest nie tylko pozycie malzenskie, wychowanie dzieci w wierze itp., ktore pewnie masz w pogardzie, ale rowniez uzmyslowienie przyszlym malzonkom na co sie decyduja. Tak od strony formalnej, jak i duchowej.
Gdyby kazdy bioracy slub uzmyslowil sobie, ze decyduje sie na wspolne zycie z druga osoba ze wszystkimi zlymi i dobrymi jego aspektami, to przesiew robiacych to z pobudek innych, niz milosc, byc moze zmniejszylby ilosc rozwodow i nieszczesliwych malzenstw.
Kazdy kij ma dwa konce. -- Olleo
> Dzisiaj z kolei w co drugiej restauracji nie było miejsc, bo całe rodziny[color=blue] > radośnie obchodziły inicjację religijną swoich dzieci polegającą na > zjedzeniu suchara (który dla nich jest bogiem).[/color]
Ludzie, szczegolnie Polacy, uwielbiaja celebrowac rodzinnie kazde wieksze wydarzenie. Jak nie suchar, to bylyby to postrzyzyny. Przyczyna jest dla nich mniej wazna, niz skutek =P
Czego sie zreszta spodziewac po spoleczenstwie, dla wiekszosci ktorego wiara sprowadza sie do "pomodl sie do bozi, to bedziesz mial piatke na maturze". -- Olleo
olleo napisał(a): [color=blue] > Sa rozni ksieza - zdarzaja sie tacy, jakich opisujesz, ale sa rowniez > normalni, ktorzy trzymajac sie oficjalnej procedury, chca sie upewnic, ze > bioracy slub faktycznie sa dorosli i wiedza, co czynia. Moj probosz na > przyklad, wiedzac, ze na caly kurs nie starczy nam czasu, poprosil, bysmy > chociaz w 3-4 spotkaniach (a jest ich w sumie 8 u ksiedza + 3-4 w poradni > malzenskiej) wzieli udzial.[/color]
A mój powiedział : "Wy to dzieci kochane i tak pewnie wszystko wiecie" i odprawił najpiękniejsze kazanie, jakie w życiu słyszałam, właśnie podczas naszego ślubu. Tak samo jak zapowiedzi. W mojej parafii, prawie jak w prężnej firmie, ksiądz->wniosek_>siostra zakonna->kasa. W parafii męża ksiądz zajrzał w księgi, zapytał, co u nas, na wieść, że jesteśmy studentami, stwierdził, że życzy nam wszystkiego najlepszego, a kasę na zapowiedzi przeznaczmy na siebie, bo wie jak studentom się czasem ciężko wiedzie szczególnie na nowej drodze życia.
--
Paulinka
> A mój powiedział : "Wy to dzieci kochane i tak pewnie wszystko wiecie" i[color=blue] > odprawił najpiękniejsze kazanie, jakie w życiu słyszałam, właśnie > podczas naszego ślubu.[/color]
Moj stwierdzil: mieszkacie ze soba, to idzcie tylko na druga spowiedz i to najlepiej dzien przed slubem, bo wczesniejsze i tak pewnie beda nie wazne ;) [color=blue] > Tak samo jak zapowiedzi. W mojej parafii, prawie jak w prężnej firmie, > ksiądz->wniosek_>siostra zakonna->kasa. W parafii męża ksiądz zajrzał w > księgi, zapytał, co u nas, na wieść, że jesteśmy studentami, stwierdził, > że życzy nam wszystkiego najlepszego, a kasę na zapowiedzi przeznaczmy > na siebie, bo wie jak studentom się czasem ciężko wiedzie szczególnie na > nowej drodze życia.[/color]
U mnie nawet nic nie powiedzial, o zapowiedziach nawet nie wspomnial - kancelaria sama zapowiedzi wypisala i wywiesila na tablicy. Kasiorke najprawdopodobniej tylko organiscie trzeba bedzie kapke dac - w koncu robi nadgodziny, ale to i tak niewiele (ze 150zl? jeszcze nie wiem). -- Olleo
On 13 Maj, 21:21, Arek <a...@eteria.net> wrote: [color=blue] > Ale cóż z tego skoro człowiek jest istotą na wskroś religijną? > > Chcesz zmieniać naturę ludzką??[/color]
No cóż, straszne to nadużycie, kolego... podobnie można by rzec, że człowiek jest z natury mordercą. Otóż religijność ma swoje źródło w lęku i niewiedzy, im ciemniejszy lud, tym chętniej wierzy - w cokolwiek...
>[color=blue] > Ale cóż z tego skoro człowiek jest istotą na wskroś religijną? > > Chcesz zmieniać naturę ludzką??[/color]
Ktory czlowiek? Przejzalem ksiazke telefoniczna w moim telefonie. Na 700 wpisow znalazlem 4 ksiezy i ze 20 osob ktore do kosciola chodza i ok 50 co do ktorych nie znam na tyle zeby wiedziec czy chodza czy nie. Reszta napewno NIE CHODZI do kosciola. Poniewaz wg badan socjologow 5% populacji jest homoseksualne, wiec prawdopodobnie 35 osob sposrod zbioru kory zgromadzilem jest jakos tam homo (choc mi sie tym nie pochwalilo). Tak wiec wg moich prywatnych badan na populacji moich znajomych wychodzi, ze pedalow jest wiecej niz praktykujacych katolikow.
cbdo
uriuk
--
Użytkownik olleo napisał: [..][color=blue] > prawie kanonicznym nie jestem). Taki slub jest tak samo wazny, jak ten w > kosciele wg formalnej ceremonii. Ksiadz ma wowczas obowiazek wpisac go do > ksiag.[/color]
Ano nie jesteś biegły w prawie kanonicznym bo tak do było do XVI wieku. Ale od pamiętnego soboru Trydenckiego taki ślub zawarty bez księdza jest wielkie g... warty (wg KK).
pozdrawiam Arek
--
[url]www.hipnoza.info[/url]
Użytkownik Ostracy napisał:[color=blue] > No cóż, straszne to nadużycie, kolego... podobnie można by rzec, że > człowiek jest z natury mordercą. Otóż religijność ma swoje źródło w > lęku i niewiedzy, im ciemniejszy lud, tym chętniej wierzy - w > cokolwiek...[/color]
Doprawdy? Rozumiem, że w żaden sposób nie czcisz, nie będziesz czcił, swojej matki - ojca, dziadków, innych Ci bliskich osób - po ich śmierci bo to już, materialistycznie patrząc, są/będą tylko truchła gnijące?
Arek
--
[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
> Doprawdy?[color=blue] > Rozumiem, że w żaden sposób nie czcisz, nie będziesz czcił, swojej matki > - ojca, dziadków, innych Ci bliskich osób - po ich śmierci bo to już, > materialistycznie patrząc, są/będą tylko truchła gnijące?[/color]
Czytalem gdzies niedawno, ze im nizsza zdolnosc do abstrakcyjnego myslenia tym wieksza religijnosc. I zdajesz sie potwierdzac ta teze. Czy w tej chwili czcisz dwunastnice i sledzione swojej matki? Wrzuc na luz. Wyjedz z Polski na pare tygodni, zobaczysz ze na katolicyzmie swiat sie nie konczy. W srode popielcowa bylem w Meksyku, to ponoc bardzo religijny kraj. Oni tam maja w zwyczaju malowac w ten dzien na czole krzyz. I wieczorem knajpy byly pelne, ludziska balowaly na calego, a gdzies tam chylkiem przemykalo paru z tymi krzyzykami na czole. Smiem twierdzic, ze nawet w Polsce to juz ostatnie pokolenie ktore obnosi sie z rytualami religijnymi poza kosciolami. Ojciec Dyrektor trwale zniecheci ludzi do tej symboliki. Podobnie jak religia w szkolach praktycznie zlikwidowala ruch oazowy.
uriuk
--
Użytkownik uriuk napisał: [..][color=blue] > Na 700 wpisow znalazlem 4 ksiezy i ze 20 osob ktore do kosciola chodza i ok 50 > co do ktorych nie znam na tyle zeby wiedziec czy chodza czy nie. Reszta > napewno NIE CHODZI do kosciola.[/color]
Tyle, że chodzenie do kościoła nie ma nic wspólnego z tym czy człowiek wyznaje jakąś religię czy też nie.
pozdrawiam Arek
--
[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Użytkownik uriuk napisał:[color=blue] > Czytalem gdzies niedawno, ze im nizsza zdolnosc do abstrakcyjnego myslenia tym > wieksza religijnosc. I zdajesz sie potwierdzac ta teze. Czy w tej chwili > czcisz dwunastnice i sledzione swojej matki?[/color]
Brakiem zdolności do abstrakcyjnego myślenia popisałeś się Ty w tym momencie. Podpowiem Ci, że nie pytałem o czczenie jelita ani serca czyjegoś rodzica. [color=blue] > Wrzuc na luz. Wyjedz z Polski na pare tygodni, zobaczysz ze na katolicyzmie > swiat sie nie konczy.[/color]
A kto mówi w tej częsci wątku o katolicyzmie? Mówiłem, że człowiek z natury rzeczy jest istotą religijną, bo chyba nie ma kultury, w której ludzie nie czciliby swoich przodków. Nawet uważający się za ateistów nie są od tego wolni.
Co do ciemnoty to właśnie buta wypływająca z ignorancji - przekonanie, że się WSZYSTKO wie o świecie, albo jak się samemu nie wie to ktoś inny wie - jest charakterystyczna dla ateizmu. Wystarczy jednak otrzeć się o fizykę kwantową by nabrać pokory i dać religii należne jej miejsce w ludzkim podejściu do ogarnięcia świata.
Arek
--
[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
Arek <arek@eteria.net> wrote:[color=blue] > Wystarczy jednak otrzeć się o fizykę kwantową by nabrać pokory i dać > religii należne jej miejsce w ludzkim podejściu do ogarnięcia świata.[/color]
Chyba bardzo delikatnie się otarłeś :)
Ale masz rację - niektórzy jak czegoś nie rozumieją, to defaultowo interpretują to jako dowód na istnienie boga, zamiast szukać odpowiedzi.
P.
Użytkownik "Ostracy" <byted@wp.pl> napisał w wiadomości news:1179091595.974609.84330@u30g2000hsc.googlegroups.com... On 13 Maj, 21:21, Arek <a...@eteria.net> wrote: [color=blue] > Ale cóż z tego skoro człowiek jest istotą na wskroś religijną? > > Chcesz zmieniać naturę ludzką??[/color]
No cóż, straszne to nadużycie, kolego... podobnie można by rzec, że człowiek jest z natury mordercą. Otóż religijność ma swoje źródło w lęku i niewiedzy, im ciemniejszy lud, tym chętniej wierzy - w cokolwiek... ---------
Z całego serca ci życzę, żebyś nie przeżył czegoś, co przewartościuje ci życie kompletnie i zmieni podejście do spraw (jakiejkolwiek) wiary/absolutu. Podobnie się wymandrzałem jak miałem 15 lat, myślałem, że zjadłem wszystkie rozumy, a gówno o zyciu wiedziałem. Z tą różnicą, że nie było usenetu a piaskownica pod blokiem.
pzdrw gl12d4
On 12 Maj, 20:47, "whyduck" <awhyd...@nospamwp.pl> wrote:[color=blue] > Dokładnie ... czepiasz się. > Nie znasz szczegółów i niepotrzebnie komentujesz.[/color]
No nie znamy szczegółów, tylko pytanie po co Ci katolicki ślub?
Czytałem posty w tym wątku i chciałbym tylko przypomnieć że przynaleznośc do KK jest jak najbardziej dobrowolna. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej instytucji, ale skoro ktoś chce od niej jakiejś usługi to nich spełni jej wymagania.
Natomiast jesli ktoś nie wiedział do czego służą środki antykoncepcyjne i teraz boi się teściowej...idź chłopie na normalny kurs i chociaż to zrób z głową!
A jesli zalezy Ci tylko na ślubie to wystarczy cywilny. Do kościelnego wydaje mi się potrzebna jest jeszcze wiara i autentyczne przeświadczenie o ważności tego sakramentu i jego nieodwołalnych skutkach.
A dzieci ochrzczą Ci nawet ze ślubem cywilnym. Pozdrawiam ________________________________ -=Elwood=-
On 14 Maj, 13:03, "gl12d4" <gl1...@DELETEgazeta.pl> wrote:
[color=blue] > Z całego serca ci życzę, żebyś nie przeżył czegoś, co przewartościuje ci > życie kompletnie i zmieni podejście do spraw (jakiejkolwiek) > wiary/absolutu. Podobnie się wymandrzałem jak miałem 15 lat, myślałem, że > zjadłem wszystkie rozumy, a gówno o zyciu wiedziałem. Z tą różnicą, że nie > było usenetu a piaskownica pod blokiem.[/color]
Sądząc po pisowni słowa "wymandrzałem", to robiłeś to chyba wczoraj. To, że ludzie robią się nagle religijni pod wpływem silnych przeżyć emocjonalnych nie jest żadnym dowodem na słuszność czy rzekomą niezbędność wiary w cokolwiek. Wystarczy się połechtać po mózgu polem magnetycznym w odpowiednie miejsce albo zażyć specyfik i już doznajesz objawienia, kolego, neuroteologia się to nazywa. Jak na razie hipoteza, ale jakże prawdopodobna... Rozumiem, ze ostrzejszy ton Twojego postu jest skutkiem nieumyślnego zaliczenia Cię przeze mnie w poczet "ciemniejszego ludu" ? :D No cóż, statystyki nie kłamią, największy odsetek praktykujących katolików jest wśród ludzi niewykształconych, na wsi i po 60-ce, zapewne nie należysz do żadnej z tych grup, więc się tak nie unoś ;)
Paszczak pisze:[color=blue] > Daniel I. Michalak <adres_w@sygnaturce.pl> wrote:[color=green] >> Jedź na Bliski Wschód i w tym samym stylu oznajmij swoje prawdy >> wyznawcom Allaha, jak wrócisz żywy pierwszy powiem, żeś bohater.[/color] > > Jak sam widzisz religia to niebezpieczna zabawka - jeden wymyśla > reguły i obiecuje w zamian życie w raju, inni dla życia w raju ślepo > się do tych reguł stosują. > > Wszystko zależy od tego, w jakim kierunku te reguły wyewoluowały - chociaż > zabijanie innowierców było popularne w wielu religiach (w końcu jakoś > trzeba było sobie radzić z konkurencją). > > P.[/color]
W delikatnie aluzyjny sposób starałem się napisać, że obrażasz uczucia religijne wielu osób. Każdy ma prawo wierzyć lub być niewierzącym, ale brak szacunku do przekonań innych ludzi jest oznaką swego rodzaju prymitywizmu. EOT.
-- Pozdrawiam, Daniel Michalak adres: moje imie podkreślenie moje nazwisko małpa gazeta kropka pl
Daniel I. Michalak napisał: ....>8[color=blue] > Każdy ma prawo wierzyć lub być niewierzącym, ale > brak szacunku do przekonań innych ludzi jest oznaką swego rodzaju > prymitywizmu. EOT.[/color]
A narzucanie swoich "jedynie slusznych" pogladow ludziom ktorzy jednak uzywaja rozumu jak nazwiesz?!
-- Pozdrawiam Sir Piernik betwelve
Sir Piernik pisze:[color=blue] > Daniel I. Michalak napisał: > ...>8[color=green] >> Każdy ma prawo wierzyć lub być niewierzącym, ale >> brak szacunku do przekonań innych ludzi jest oznaką swego rodzaju >> prymitywizmu. EOT.[/color] > > A narzucanie swoich "jedynie slusznych" pogladow ludziom ktorzy jednak > uzywaja rozumu jak nazwiesz?! >[/color]
Ja nie narzucam, Paszczak i owszem. Zapytaj jego. Sugerujesz, że wierzący rozumu nie używają?
-- Pozdrawiam, Daniel Michalak adres: moje imie podkreślenie moje nazwisko małpa gazeta kropka pl
Daniel I. Michalak napisał: ....>8[color=blue] > Ja nie narzucam, Paszczak i owszem. Zapytaj jego. > Sugerujesz, że wierzący rozumu nie używają?[/color]
Tak bym sie nie osmielil powiedziec! Poprostu czlowiek ma feler w systemie operacyjnym i mnostwo ludzi ktorzy umieja to wykorzystac (poczawszy od szamanow w Afryce az po kaplanow w Indiach) potrafi z tego niezle zyc. A ci jeszcze sprytniejsi dostaja sie praktycznie do wladzy bez zadnych "demokratycznych wyborow" i to jest szczyt perfekcji!
-- Pozdrawiam Sir Piernik betwelve
whyduck <awhyduck@nospamwp.pl> napisał(a): [color=blue] > Witam, gdzie można uzyskać papier z odbytych nauk > bez konieczności uczestnictwa w nich. > Będe wdzieczny za jakiś namiar. > Pozdrawiam > >sprobujcie na dominikanskim...podobno nie piora strasznie bereta i w miare[/color] rychlo to daja! pozdrowionka...takze dla wszystkich zacietrzewionych obroncow KATmatrixa z katTczorlandu
--
w Peelu sprawy piczi i govermentu wzbudzaja najwieksze fucking emocje co widac po ilosci postow....niechno ktory tylko co pisnie o abordsonie a juz caly narod sie porywa do boju.ale puszczanie tlustych bakow na pasterce i bekanie to standartos to wlanie PEEL nasza łukochana a niech was bracia fsjech bozia blogoslawi
--
mozna przez internet na stronie [url]www.przedwczesnywytrysk.pl[/url]
--
1.robimy bum w glupim tlumku 2.pierzemy tlumkowi berecik przy pomocy TV 3.napusczamy pismakuf ,, niezaleznych,, 4.łogulne zamieszanko i jakies objawionko albo cudzik najlepiej jakby sie jakiemus moherkowi zdazyl
.....i
BIG SUCCES!!!
kasiora plynie strumieniami!!!!!
do kofyka f niedziele
alebo na konto RadYja
--
Daniel I. Michalak <adres_w@sygnaturce.pl> wrote:[color=blue] > W delikatnie aluzyjny sposób starałem się napisać, że obrażasz uczucia > religijne wielu osób. Każdy ma prawo wierzyć lub być niewierzącym, ale > brak szacunku do przekonań innych ludzi jest oznaką swego rodzaju > prymitywizmu. EOT.[/color]
Nie przesadzaj z tą polityczną poprawnością, czasem trzeba nazwać rzeczy po imieniu.
Oczywiście, że każdy może sobie wierzyć w co chce, ale jeśli narzuca swoje przekonania innym (np. tworząc prawo, którego jedynym uzasadnieniem jest religijny dogmat) albo indoktrynuje dzieci, które wierzą we wszystko, co im mówią starsi, to nie można obok tego przejść obojętnie.
P.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|