|
|
|
wyjÄ
tkowa |
|
|
Duet tez nam padl w Szczecinie. Tak wlasciwie to wymowili mu dzierzawe. Fakt, ze ta kawiarnia od lat nie byla remontowana, a aranzacja lokalu to wczesne lata 80. Mimo wszystko lza w oku sie kreci, bo wielu z nas chadzalo tan na wagary albo na randki.... Co niektorzy maja wspomnienia z nia zwiazane....
Szkoda.
Jacek
On Wed, 2 Nov 2005 10:06:23 +0100, Jacek wrote: [color=blue] > Duet tez nam padl w Szczecinie. > Tak wlasciwie to wymowili mu dzierzawe.[/color]
Tak właściwie to pan P. nie chciał płacić rynkowych stawek za dzierżawę afair. I chyba nie padł tak do końca, tylko zamknął jedną kawiarnię przy Bogusława. -- "I love the smell of napalm in the morning." - Colonel Bill Kilgore e-mail >> kropa(at)post.pl GG >> 152255 ICQ >> 56538615
> Mimo wszystko lza w oku sie kreci, bo wielu z nas chadzalo tan na wagary[color=blue] > albo na randki.... > Co niektorzy maja wspomnienia z nia zwiazane.... > > Szkoda.[/color]
Że zacytuję wypowiedź syna właściciela dla Gazety: "Co z tego, że wszyscy mówią, że szkoda, że to tradycja, skoro i tak tu nie przychodzą"
-- Pozdrawiam, Shield.
Użytkownik "kropa" <kropa@WYTNIJTO.post.pl> napisał w wiadomości news:1jack54j32nhf$.dlg@bite.my.shiny.metal.ass... [color=blue] > Tak właściwie to pan P. nie chciał płacić rynkowych stawek za dzierżawę > afair. I chyba nie padł tak do końca, tylko zamknął jedną kawiarnię przy > Bogusława.[/color]
Wszystko sie zgadza, mnie jako mieszkancowi Szczecina jest nieswojo, ze juz nie ma tego Duetu. Z tego co wiem, to pan P. juz od dawna przepychał sie ze SCR`em. Proponowali mu nowa lokalizacje pare metrow dalej, ponoc odmawial. Na deptaku dziala jeszcze jego cukiernia. Zreszta w dzisiejszej Wyborczej jest artykul o tym. Dziwi mnie to, ze lokal nie byl remontowany od lat, a wlasciciel sie dziwil, ze ludzi coraz mniej do niego zaglada. Ja ze swoimi dzieciakami bylem tam ze 2 lata temu i zamowilem im bombe lodowa. Zaserwowano nam ja ze sfermentowanymi owocami z puszki. Kiedys to bylo nie do pomyslenia. Skoro wlasciciel "zlewal" klientow to i oni go "zlali". Ile mozna sie "gapic" na wyblakla, wiekowa fototapete na jednej ze scian tego lokalu? Pozostal tylko sentyment i wspomnienia....
Ale swoja droga, jest jeszcze pare lokali w Szczecinie z dluuuuuga tradycja. Sa ale w coraz mniejszej ilosci.... Malo wlascicieli sposrod nich dba tak naprawde o lokal i klienta (sa wyjatki !!!).
Jacek
Użytkownik "Shield"[color=blue] > Że zacytuję wypowiedź syna właściciela dla Gazety: > "Co z tego, że wszyscy mówią, że szkoda, że to tradycja, skoro i tak tu > nie > przychodzą"[/color]
dokładnie: co z tego, że to tradycja, skoro się nawet wysikać nie mogę... Tradycja tradycją, to co było klasą na początku lat '80 nie musi być klasą dzisiaj. P.
> Ale swoja droga, jest jeszcze pare lokali w Szczecinie z dluuuuuga tradycja.[color=blue] > Sa ale w coraz mniejszej ilosci.... > Malo wlascicieli sposrod nich dba tak naprawde o lokal i klienta (sa wyjatki > !!!).[/color]
To może jakieś namiary? Chętnie odwiedzę takie fajne lokale, szczególnie jak jeszcze nie miałem przyjemności :-)
chester
On Wed, 2 Nov 2005 10:40:00 +0100, Jacek wrote: [color=blue] > Dziwi mnie to, ze lokal nie byl remontowany od lat, a wlasciciel sie dziwil, > ze ludzi coraz mniej do niego zaglada.[/color]
Moim zdaniem Pan P. miał nadzieję że dostanie lokal za 1zł lub za jakiś minimalny czynsz, no ale to chyba epoki pomylił. A szkoda, bo raczej biedy by nie klepał jakby zainwestował w lokal.
-- "I love the smell of napalm in the morning." - Colonel Bill Kilgore e-mail >> kropa(at)post.pl GG >> 152255 ICQ >> 56538615
Użytkownik "PK" <skalar7@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:dka1o4$1ack$1@news2.ipartners.pl... [color=blue] > dokładnie: co z tego, że to tradycja, skoro się nawet wysikać nie mogę... > Tradycja tradycją, to co było klasą na początku lat '80 nie musi być klasą > dzisiaj.[/color]
Zeby miec zyski...trzeba inwestowac... takie sa fakty;)
Robert
kropa napisał(a):[color=blue] > On Wed, 2 Nov 2005 10:40:00 +0100, Jacek wrote: > >[color=green] >>Dziwi mnie to, ze lokal nie byl remontowany od lat, a wlasciciel sie dziwil, >>ze ludzi coraz mniej do niego zaglada.[/color] > > > Moim zdaniem Pan P. miał nadzieję że dostanie lokal za 1zł lub za jakiś > minimalny czynsz, no ale to chyba epoki pomylił. A szkoda, bo raczej > biedy by nie klepał jakby zainwestował w lokal.[/color]
15 listopada w wydziale karnym będzie rozprawa w sprawie przeciw p. Grzywaczykowi, kiedyś dyrektorowi lokalówki. Można powiedzieć, że sprawa owego "sklepu metalowego" w jaką p. Grzywaczyk był "umoczony" była właśnie końcem pewnej "epoki" jeśli chodzi o prywatyzację lokali użytkowych w Szczecinie.
Zatem panu P. niewiele zabrakło i też by się załapał ;-)
-- "Jeżeli mężczyźni zachodziliby w ciążę, aborcja byłaby sakramentem" Helen Forelle [url]http://dmoz.org/Society/Issues/Abortion/Pro-Choice/[/url]
Użytkownik "Grzegorz Z."[color=blue] > 15 listopada w wydziale karnym będzie rozprawa w sprawie przeciw p. > Grzywaczykowi, kiedyś dyrektorowi lokalówki. Można powiedzieć, że sprawa[/color]
czyżby to ten sam pan G. co kiedyś kierownikiem osiedla akademickiego był, były/obecny kolega pana W. czytaj Wieczorka? P.
> > dokładnie: co z tego, że to tradycja, skoro się nawet wysikać nie mogę...[color=blue][color=green] > > Tradycja tradycją, to co było klasą na początku lat '80 nie musi być[/color][/color] klasą[color=blue][color=green] > > dzisiaj.[/color] > > Zeby miec zyski...trzeba inwestowac... takie sa fakty;)[/color]
ciekawe ile byś zainwestował nie mając możliwości wykupu (o co ponoć przez wiele lat zabiegał) ani żadnych gwarancji na to, że po remoncie nie zostanie na lodzie (wypowiedzenie bez zwrotu poniesionych nakładów) ?
wiesz ile jest budynków w mieście w stanie "zawieszenia" ? - możesz wynajmować, ale nie możesz wykupić, bo kiedyś ma być budowana jakaś droga - nikt nie wie kiedy ani nikt nie da na piśmie, że nie prędzej niż ...., co pozwoliłoby chociaż określić przez jaki czas będziesz z nieruchomości korzystał - pozwolenia na rozbudowę czy przebudowę nie dostaniesz (podniósłbyś wartość nieruchomości, które podlegałyby wykupowi) - nawet gdybyś liczył się ze stratą (bo nikt nie odda), nie znając "bezpiecznego czasu" nie możesz sobie tego przekalkulować - opłaca się jedynie odmalować, bo zbyt dużo nie ryzykujesz
Użytkownik "lolo"[color=blue] > ciekawe ile byś zainwestował nie mając możliwości wykupu (o co ponoć > przez wiele lat zabiegał) ani żadnych gwarancji na to, że po remoncie > nie zostanie na lodzie (wypowiedzenie bez zwrotu poniesionych nakładów) > ?[/color]
zaraz zaraz... 800 tys. za 200m2, tak? Ile wychodzi? 4000 za m2 w centrum miasta, na deptaku, lokal z tradycjami, przeznaczony na działalność gospodarczą. Uważasz, że to dużo??? Mieszkania się za tyle kupuje na zadupiu... P.
PK napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "lolo" >[color=green] >> ciekawe ile byś zainwestował nie mając możliwości wykupu (o co ponoć >> przez wiele lat zabiegał) ani żadnych gwarancji na to, że po remoncie >> nie zostanie na lodzie (wypowiedzenie bez zwrotu poniesionych nakładów) >> ?[/color] > > > zaraz zaraz... 800 tys. za 200m2, tak? Ile wychodzi? 4000 za m2 w > centrum miasta, na deptaku, lokal z tradycjami, przeznaczony na > działalność gospodarczą. Uważasz, że to dużo??? Mieszkania się za tyle > kupuje na zadupiu...[/color]
Eeee... chyba przesadziłeś. No chyba że "zadupie" to ekskluzywne osiedle na przedmieściach :-)
chester
Użytkownik "chester"[color=blue] > Eeee... chyba przesadziłeś. No chyba że "zadupie" to ekskluzywne osiedle > na przedmieściach :-)[/color]
nie napisałem w jakim mieście :PPP a na poważnie, nawet jeśli nie 4000 to 3200 na zadupiu trzeba dać, a 4000 w ścisłym centrum, to przyznasz, wyjątkowo mało, nawet jak na Szczecin. P.
> > ciekawe ile byś zainwestował nie mając możliwości wykupu (o co ponoć[color=blue][color=green] > > przez wiele lat zabiegał) ani żadnych gwarancji na to, że po[/color][/color] remoncie[color=blue][color=green] > > nie zostanie na lodzie (wypowiedzenie bez zwrotu poniesionych[/color][/color] nakładów)[color=blue][color=green] > > ?[/color] > > zaraz zaraz... 800 tys. za 200m2, tak? Ile wychodzi? 4000 za m2 w[/color] centrum[color=blue] > miasta, na deptaku, lokal z tradycjami, przeznaczony na działalność > gospodarczą. Uważasz, że to dużo??? Mieszkania się za tyle kupuje na > zadupiu...[/color]
zaraz, zaraz, ten lokal to tyle nie miał i to chyba była planowa akcja właścicieli by scalić kilka lokali w jeden większy, bo na taki może pokusi się jakiś bank lub duża firma na salon
skończy się zapewne na "pasażu" z podnajmowanymi stoiskami
Użytkownik "lolo"[color=blue] > zaraz, zaraz, ten lokal to tyle nie miał i to chyba była planowa akcja > właścicieli by scalić kilka lokali w jeden większy, bo na taki może > pokusi się jakiś bank lub duża firma na salon[/color]
zaraz, zaraz moje: za: [url]http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,2997132.html[/url] Wcześniej SCR proponował cukiernikowi wykup lokalu na własność za 800 tys. zł. Pytlik uznał, że cena jest zawyżona i odmówił. Kilka dni temu SCR ponowił propozycję wykupu mieszkania, które sąsiaduje z cukiernią na Bogusława i przeniesienia tam działalności. Mieszkanie jednak jest bardzo małe. - W jaki sposób mam się zmieścić z kawiarnią w 60-metrowym mieszkaniu, jeśli kawiarnia zajmowała powierzchnię ponad 200 m? - pyta Henryk Pytlik.
P.
"PK" <skalar7@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote in message news:dkcb1m$2g6g$1@news2.ipartners.pl...[color=blue] > Użytkownik "Grzegorz Z."[color=green] > > 15 listopada w wydziale karnym będzie rozprawa w sprawie przeciw p. > > Grzywaczykowi, kiedyś dyrektorowi lokalówki. Można powiedzieć, że sprawa[/color][/color]
To jest chyba jeden z dwóch szefów AGBiLu jeśli tak to jego wspólas to Szewczyk
Pozdrawiam
> > zaraz, zaraz, ten lokal to tyle nie miał i to chyba była planowa akcja[color=blue][color=green] > > właścicieli by scalić kilka lokali w jeden większy, bo na taki może > > pokusi się jakiś bank lub duża firma na salon[/color] > > zaraz, zaraz moje: > za: [url]http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,2997132.html[/url][/color]
tego nie znałem :) [color=blue] > Wcześniej SCR proponował cukiernikowi wykup lokalu na własność za 800[/color] tys.[color=blue] > zł. Pytlik uznał, że cena jest zawyżona i odmówił. Kilka dni temu SCR > ponowił propozycję wykupu mieszkania, które sąsiaduje z cukiernią na > Bogusława i przeniesienia tam działalności. Mieszkanie jednak jest[/color] bardzo[color=blue] > małe. - W jaki sposób mam się zmieścić z kawiarnią w 60-metrowym[/color] mieszkaniu,[color=blue] > jeśli kawiarnia zajmowała powierzchnię ponad 200 m? - pyta Henryk[/color] Pytlik.
może z piwnicami ;) wiele piekarni i cukierni działa w ten sposób
ogólnie chodzi mi o to, że przez lata nie mógł wykupić lokalu od miasta (co zapewne odbyłoby się na preferencyjnych warunkach) więc nie inwestował w lokal nie mając gwarancji zwrotu nakładów na remont, tak więc niekoniecznie on jest winien temu jak to teraz wygląda i czy jest kibelek - może jest winien niedania zarobienia komuś z UM
teraz właścicielem jest scr i chce za lokal cenę rynkową, to oczywiste
równie oczywiste jest to że, aby lokal zaczął funkcjonować na rynkowych zasadach musi przejść remont, co oznacza sporą inwestycję plus spory czynsz za najem (może jakaś ulga za remont przez kilka miesięcy) a potem wielka niewiadoma jaką jest to czy klienci wrócą i zaczną przychodzić do lokalu i czy te przychody będą wystarczające by pokryć koszt czynszu i działalności czyli jakieś -dzieści tysięcy miesięcznie - wg mnie i zapewne p. Pytlika to nierealne w dzisiejszych warunkach - może wykup (choć cena raczej słona za stan aktualny, bo wartością są jedynie miejsce i ściany) i kredyt byłby tańszy, ale ryzyko równie spore, choć w razie potrzeby można wynająć lokal komuś innemu
po części jest to histeria, ale raczej na historię, bo to z niej wynika stan obecny
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|
|
|