Cześć Wszystkim.
Właśnie wróciłem z urzędu pocztowego na Nowowiejskiej 48 (ale rzecz dotyczy właściwie Poczty Polskiej w całości, a nie pojedynczego urzędu). Wczoraj dostałem awizo w sprawie reklamacji (polecony opóźniony już półtorej miesiąca) - czekam na bramkę VoIP ([url]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=551847917[/url]) którą zalicytowałem 10 lutego!
Wróciłem z poczty, gdzie... nie udało mi się, ani odebrać przesyłki, ani nic ustalić, bo po kilku(nastu?) minutach oczekiwania usłyszałem: "pani od reklamacji pracuje do 15.00 a nikt z naszych pracowników nie wie o co chodzi, proszę podać swój numer telefonu, oddzwonimy jutro" - mniej więcej tak to wyglądało, i jeszcze moje awizo chcieli sobie zostawić, na co się nie zgodziłem (musieli sobie zrobić ksero). Jeden wielki śmiech na sali. Szkoda dalej pisać.
Sprawa wyjaśni się prawdopodobnie jutro. Planuję też porozmawiać sobie z osobą reprezentującą urząd (naczelnikiem poczty?) o całym tym opóźnieniu - przede wszystkim - kto ponosi za to odpowiedzialność, i co w związku z tym ma mi w tej sprawie do zaoferowania Poczta? Nie mam pojęcia czy klient poczty ma tutaj jeszcze coś do powiedzenia, czy może złożyć jakąś skargę, wniosek, ale pomyślałem sobie, że powiem jutro pani/panu z poczty, że nie zamierzam, zostawić tej sprawy od tak po prostu, i postaram się o to, aby konsekwencje wobec Poczty były odpowiednio dotkliwe. Może dobrym pomysłem będzie powiedzieć panu / pani z poczty, że ja oraz nadawca przesyłki postanowiliśmy wspólnie zgłosić sprawę do odpowiedniego urzędu (może istnieje odpowiednik UKE - Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który w nieodpłatnie na wniosek klienta podejmuje postępowanie przeciwko nieuczciwym / nierzetelnym przedsiębiorcom telekomunikacynym?). Przydało by się dowiedzieć, co może zrobić klient poczty, aby konsekwencje dla tego urzędu były wystarczająco odczuwalne, by zniechęcić monopolistę do tego typu zaniedbań na przyszłość. Stąd topic na grupie.
Może jakieś pomysły?
Ciekawe, co powie mi jutro pan / pani na poczcie? "Przepraszamy" ? A jeśli w związku z zaniedbaniami Poczty poniosłem jakieś straty - czasowe? Finansowe? Może mnie kosztuje każdy dzień zwłoki? Co mi po takim "przepraszamy"? Może przynajmniej jakiś talon na miesiąc darmowych usług pocztowych?
Poczta Polska, śmiech na sali...
Piszcie proszę, (może macie jakieś doświadczenia, sukcesy w temacie) co może zrobić klient poczty, aby konsekwencje dla tego urzędu były wystarczająco dla niego odczuwalne, by zniechęcić monopolistę do tego typu zaniedbań na przyszłość (może zbiorowy pozew przez nadawcę i adresata, może w ogóle jakiś większy zbiorowy pozew wielu niezadowolonych klientów? ;-))
Pozdrawiam ciepło Mariusz
MES Mariusz pisze: [color=blue] > Właśnie wróciłem z urzędu pocztowego na Nowowiejskiej 48[/color]
i wszysko jasne
-- c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC Cigarettes and coffee, man, that's a combination ;-)
> Sprawa wyjaśni się prawdopodobnie jutro. Planuję też porozmawiać sobie z[color=blue] > osobą reprezentującą urząd (naczelnikiem poczty?) o całym tym opóźnieniu > - przede wszystkim - kto ponosi za to odpowiedzialność, i co w związku z > tym ma mi w tej sprawie do zaoferowania Poczta? Nie mam pojęcia czy[/color]
Normalna procedura jest taka:
1. Czekasz dwa tygodnie na paczkę/list. 2. Idziesz do urzędu prosisz o kwitek na reklamację. 3. Wypełniasz, oddajesz, czekasz miesiąc. 4. Przynoszą Ci zagubioną paczkę lub wypłacają pieniądze (nie jest to rekompensata)
Przerabiałem to już wiele razy. Paczki/listy nigdy się nie odnajdywały, zawsze dostawałem kasę.
pzdr, Aa
Użytkownik "MES Mariusz" <127007niegdysiejszy@student.pwr.wroc.pl-bez-niegdysiejszy> napisał:.[color=blue] > telekomunikacynym?). Przydało by się dowiedzieć, co może zrobić klient > poczty, aby konsekwencje dla tego urzędu były wystarczająco odczuwalne, by > zniechęcić monopolistę do tego typu zaniedbań na przyszłość. Stąd topic na > grupie. > > Może jakieś pomysły?[/color]
Za ta sytuacje prawdopodobnie odpowiada jeden konkretny pracownik - złodziej, któremu się udają takie numery, bo klienci po m-cu czekania na rozpatrzenie reklamacji biorą stówkę w rękę i odpuszczają. Nie wiem, jaka jest obecnie struktura poczty, ale chcąc dokopać takiemu nieznanemu ktosiowi warto złożyć skargę do Dyrektora Okręgu a najlepiej jeszcze wyżej. Tylko to już wymaga wizyty np. na Powstańców Śląskich albo na Krasińskiego i złożenia tam skargi opisującej taką sprawę. Raczej tego rodzaju skarg już nikt tam nie olewa. Pozdrawiam Anka
MES Mariusz pisze:[color=blue] > Cześć Wszystkim.[/color] (ciach)
Najprawdopodobniej poproszą cię o podpisanie oświadczenia, że nie otrzymałeś przesyłki, bo to nadawca złożył reklamację.
A co do odszkodowania za Twoją wizytę... :)))))))
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
> Przerabiałem to już wiele razy. Paczki/listy nigdy się nie odnajdywały,[color=blue] > zawsze dostawałem kasę.[/color]
Na jakiej podstawie ustalana jest wysokość kwoty?
In news:grl72o$53q$1@news.dialog.net.pl, MES Mariusz <127007niegdysiejszy@student.pwr.wroc.pl-bez-niegdysiejszy> typed:[color=blue] > Cześć Wszystkim.[/color] [color=blue] > Poczta Polska, śmiech na sali... > > Piszcie proszę, (może macie jakieś doświadczenia, sukcesy w temacie)[/color]
Mi kilka razy w ogole nie dostarczyli ani przesyłki ani awiza :) to dopiero fajna sprawa. Za trzecim razem porobilem scany awiz wysłąłem wszystko na [email]skargi@centrala.poczta-polska.pl[/email] Tą skrzynkę obsługuje ich chyba centralna komórka skarg i reklamacji, przyjmują sprawę i wysyłają w dół i Tobie dw, dół wysyła jeszcze niżej itd aż dochodzi o poziomu lokalnego.
Logicznym się wydaje, że potem ten dól który zawalił dostaje zje.kę.
Po dwóch takich sprawach od ok roku do mnie wszystko dochodzi. -- Urko
Ann napisał(a): [color=blue] > warto złożyć skargę do Dyrektora Okręgu a najlepiej jeszcze wyżej. Tylko to > już wymaga wizyty np. na Powstańców Śląskich albo na Krasińskiego i złożenia > tam skargi opisującej taką sprawę. Raczej tego rodzaju skarg już nikt tam > nie olewa.[/color]
A nie można takiej skargi wysłać nomen-omen pocztą? ;P
j.
ps. Kiedyś wysłałem mailem ;)
-- "Można wysnuć wniosek, że przyszłością gier są małe opalizujące krążki - płyty kompaktowe. Głównym tego powodem jest nieopłacalność skopiowania takiej gry nagranej na CD-ROM." (Gambler 00/1993)
On 9 Kwi, 18:17, MES Mariusz <127007niegdysiej...@student.pwr.wroc.pl- bez-niegdysiejszy> wrote:[color=blue] > Cześć Wszystkim. > > Właśnie wróciłem z urzędu pocztowego na Nowowiejskiej 48 (ale rzecz > dotyczy właściwie Poczty Polskiej w całości, a nie pojedynczego urzędu). > Wczoraj dostałem awizo w sprawie reklamacji (polecony opóźniony już > półtorej miesiąca) - czekam na bramkę VoIP > ([url]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=551847917[/url]) którą zalicytowałem > 10 lutego![/color]
Też miałam przygody z pocztą na Nowowiejskiej. Czekałam na przesyłkę z allegro. Po 2 tyg. poprosiłam nadawcę, żeby złożył reklamacjęna poczcie, gdyż przesyłka nie dotarła. Po tyg.nadawca odpisał, że przesyłka wróciła do niego z adnotacją, że była dwa razy awizowana. Za odesłanie przesyłki nadawca musiał oczywiście zapłacić. Zdenerwowałam się, gdyż czekając na paczkę codziennie sprawdzałam skrzynkę pocztową i żadnego awizo tam nie znalazłam.Poszłam na pocztę,poprosiłam o rozmowę z kierowniczką i powiedziałam, że chcę złożyć skargę na listonosza. A ona na to, że sprawdzi tę sprawę i oddzwoni. Na drugi dzień oddzwoniła do mnie naczelnik poczty z Nowowiejskiej i powiedziała, że mają potwierdzenie, że jedno awizo zostało do mnie dostarczone (nie wiem, gdzie listonosz je dostarczył, bo do mnie na pewno nie) i przyznała się, że drugie awizo rzeczywiście gdzieś im się zagubiło i nie wie jak to się mogło stać, że przesyłka została odesłana. Na szczęście poczta zwróciła mi koszty przesyłki. Niestety nie była to pierwsza tego typu sytuacja z Pocztą Polską i pewnie nie ostatnia...
Użytkownik MES Mariusz napisał:[color=blue][color=green] >> Przerabiałem to już wiele razy. Paczki/listy nigdy się nie >> odnajdywały, zawsze dostawałem kasę.[/color] > > Na jakiej podstawie ustalana jest wysokość kwoty?[/color]
sa ustalone stawki za list, paczke i co tam jeszcze jest jezeli nie byla to przesyłka z zadeklarowana wartoscia
tunia
>> Przerabiałem to już wiele razy. Paczki/listy nigdy się nie[color=blue][color=green] >> odnajdywały, zawsze dostawałem kasę.[/color] > > Na jakiej podstawie ustalana jest wysokość kwoty?[/color]
Nie pamiętam, w regulaminie jest podane ile mogą oddać. Ja wpisuje zawsze, że chcę 200 zł i dostaję coś około 140 zł - to jest max jaki mogą dać za zwykły polecony. Dokładnie nie pamiętam już tej kwoty, a papieru nie chce mi się szukać. Obojętnie jaką wartość miał list, ciągnę od nich tyle samo.
pzdr, Aa
MES Mariusz pisze:[color=blue][color=green] >> Przerabiałem to już wiele razy. Paczki/listy nigdy się nie >> odnajdywały, zawsze dostawałem kasę.[/color] > > Na jakiej podstawie ustalana jest wysokość kwoty?[/color]
Prawo pocztowe. Ale ty nic nie wywalczysz, chyba że masz oryginał dowodu nadania, a nadawca pisemnie zrzekł się roszczeń na twoją rzecz.
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
W ubiegłym roku miałem podobną sytuację. Wysłałem paczkę, której poczta nie dostarczyła do adresata twierdząc, że adresata nie było w domu oraz że nie reagował na dwa awiza. Paczka do mnie wróciła, ale poczta żądała ode mnie kolejnej opłaty za drogę powrotną paczki. Wkurwiłem się na maksa, zadzwoniłem do rzecznika praw konsumentów czy innej tam federacji konsumentów i zgodnie uzyskaną poradą wysłałem pismo do działu reklamacji poczty polskiej we Wrocławiu oraz identyczne pismo złożyłem u kierowniczki urzędu, który robił problem. A w pisemku napisałem wyraźnie, że żądam wykonania usługi, za którą zapłaciłem, a jeśli poczta twierdzi, że adresat nie zgłosił się z awizem, to proszę mi to udowodnić. W odpowiedzi dostałem pisemko sugerujące, żebym jednak zapłacił za odbiór paczki i w drodze reklamacji domagał się zwrotu poniesionych kosztów. Ale ja odmówiłem i ponownie zażądałem wykonania usługi, za którą poczta już dostała ode mnie pieniądze. I co - paczka jakimś cudem doszła. Zatem nie ma się co poddawać czy awanturować - na pracowników poczty działa tylko narobienie im smrodu "wyżej" i tyle. Kierowniczka wprawdzie chciała rozmawiać, doradzić jak uzyskać zwrot kosztów i jak złożyć reklamację, ale moja rozmowa był krótka - nie przyszedłem tu na pogawędkę, tylko żądam na piśmie wykonania usługi, o czym również na piśmie informuję dział reklamacji i federację konsumentów. Spróbuj, nasmarowanie pisma trwa 5 min., inwestujesz parę PLN na list z potwierdzeniem nadania i tyle!
g.
p.s. nie cierpię poczty!
W dniu 2009-04-09 20:07, januszek pisze:[color=blue] > Ann napisał(a): >[color=green] >> warto złożyć skargę do Dyrektora Okręgu a najlepiej jeszcze wyżej. Tylko to >> już wymaga wizyty np. na Powstańców Śląskich albo na Krasińskiego i złożenia >> tam skargi opisującej taką sprawę. Raczej tego rodzaju skarg już nikt tam >> nie olewa.[/color] > > A nie można takiej skargi wysłać nomen-omen pocztą? ;P[/color]
Może nie dojść :D
Chociaż mi listonosz odpowiedź na skargę na niego przyniósł, wiedząc nawet co jest w środku :)
Paweł
Dnia 04/09/2009 11:01 PM, geyb napisał:[color=blue] > > p.s. > nie cierpię poczty![/color]
Hmm a próbowałeś wysłać coś kiedyś kurierem? Ja mam negatywne doświadczenia i z pocztą i kurierem co to po paczke muszę zazwyczaj sam jeździć na magazyn (wyjątkiem jak na razie siódemka bo można się z kurierem umówić na mieście w godzinach pracy jak jest podana komóra - ale nie chwale aby nie zapeszyć bo może to jakiś jednorazowy eksces :D a mój 1-szy kontakt z siódemką - choć przesyłka wg ich bazy leżała już 5 dni na magazynie!). Miałem podobną przygodę z listonoszem który rzekomo dostarczał awiza (a tak się składało że siedziałem w domu i nie mogłem się poruszać zza bardzo) Ba jak poszedłem na pocztę to okazało się że .... przesyłka jest na ..innym urzędzie. Wystarczył mail z załącznikami (skany) do działu reklamacji z ich strony i paczka się dostarczyła ba i nawet pisemne przeprosiny dotarły. Tak że mailować ile wlezie ze skargami, nie odpuszczać! A teraz pochwale pocztę: zakup na allegro w poniedziałek, wysłane we wtorek po dogadaniu się wczoraj już u mnie - mam farta? Ja myślę, że jak wyeliminują złodziei to i tak coś może zaginąć przy takiej ilości przesyłek ale powinno się do max 1 miesiąca odnajdować!
-- \\||// pozdrawiam | OUTLOKOWICZE wiecie co to MIME? | <@____&~ DARJERZ | Ustawcie proszę prawidłowe kodowanie !| ^ ^
MES Mariusz napisał(a):
[...]
Ostatnio nadawałem (Śródmieście) paczkę priorytet, pieczątka z godziną 17. Dostałem wiadomość, że doszła po dwóch dniach. Może to ten szczególik mały, że zadeklarowałem wartość 300zł... ;)
-- Pozdrawiam, Kerry
darjerz pisze:[color=blue] > A teraz pochwale pocztę: zakup na allegro w poniedziałek, wysłane we > wtorek po dogadaniu się wczoraj już u mnie - mam farta?[/color]
Ostatnimi czasy tyle właśnie szły do mnie paczki. Rekordowo dotarła wysyłana przez mnie paczka we wtorek wieczorem (czyli po 17 dla PP to się chyba liczy jako następny dzień już) a w Jeleniej Górze była w środę przed południem :) do tego paczka ponad 10kg. Jak chcą to potrafią :)
Użytkownik ""Paweł M."" <wp.pl@paff1.zamien> napisał w wiadomości news:grlpbc$nu1$1@inews.gazeta.pl...[color=blue][color=green] >> A nie można takiej skargi wysłać nomen-omen pocztą? ;P[/color] > > Może nie dojść :D > Chociaż mi listonosz odpowiedź na skargę na niego przyniósł, > wiedząc nawet co jest w środku :)[/color]
Moze byl inteligentny i wie ze to juz po herbacie, tzn po premii.
Ale teraz np co drugi list wyrzuca i co mu zrobisz :-) A majac polecony zawsze sprawdza czy ktos jest w domu .. i omija :-)
J.
Użytkownik "geyb" <geyb@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:grlnnf$i7i$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Kierowniczka wprawdzie chciała rozmawiać, doradzić jak uzyskać > zwrot kosztów i jak złożyć reklamację, ale moja rozmowa był > krótka - nie przyszedłem tu na pogawędkę, tylko żądam na piśmie > wykonania usługi, o czym również na piśmie informuję dział > reklamacji i federację konsumentów. Spróbuj, nasmarowanie pisma > trwa 5 min., inwestujesz parę PLN na list z potwierdzeniem > nadania i tyle![/color]
A po wszystkim zazadaj zwrotu tych paru zl za list :-)
P.S. FK ma zerowa moc prawna. UKE jest od pilnowania poczty.
J.
Użytkownik "darjerz" <darjerz!spam@poczta.onet.!spam.pl> napisał w wiadomości news:grlq59$hg2$1@news.onet.pl...[color=blue] > Dnia 04/09/2009 11:01 PM, geyb napisał:[color=green] >> p.s. nie cierpię poczty![/color] > > Hmm a próbowałeś wysłać coś kiedyś kurierem? Ja mam negatywne > doświadczenia i z pocztą i kurierem co to po paczke muszę > zazwyczaj > sam jeździć na magazyn[/color]
Ja ogolnie pozytywne, choc czesto sam wybieram ze ma zostawic na magazynie ..
Z poczta przez ostatnich kilka lat w sumie tez jest pozytywnie - setka paczek z allegro przyszla bez problemow. [color=blue] > A teraz pochwale pocztę: zakup na allegro w poniedziałek, wysłane > we > wtorek po dogadaniu się wczoraj już u mnie - mam farta?[/color]
Pecha. Bo co przesylka robila przez cala srode ? No chyba ze wyslano we wtorek wieczorem a odebrales w czwartek rano.
Tak samo sie zastanawiam co poczta wyprawia z przesylkamo niepriorytetowymi .. specjalnie je gdzies kisi jeden dzien zeby nie osmielily sie przyjsc za wczesnie ?
J.
On 9 Kwi, 23:29, "Paweł M." wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] > >> warto złożyć skargę do Dyrektora Okręgu a najlepiej jeszcze wyżej. Tylko to > >> już wymaga wizyty np. na Powstańców Śląskich albo na Krasińskiego i złożenia > >> tam skargi opisującej taką sprawę. Raczej tego rodzaju skarg już nikt tam > >> nie olewa.[/color] > > A nie można takiej skargi wysłać nomen-omen pocztą? ;P[/color] > Może nie dojść :D > Chociaż mi listonosz odpowiedź na skargę na niego przyniósł, wiedząc > nawet co jest w środku :)[/color]
Dość niedawno składałam reklamację na pomyłki w roznoszeniu poczty (czyjaś poczta - z innej ulicy - była w mojej skrzynce). Napisałam mailem! Jeśli były przekazania tej sprawy komuś innemu, otrzymywałam kopię. No i przyszedł do mnie pocztą "noszoną" list o załatwieniu sprawy oraz prośba, bym w podobnych przypadkach składała skargi w tut. dyrekcji. Nawet podali telefon;p Hehehe... To a się pytam, dlaczego nie ma tej informacji na mojej poczcie? ... hehehee...
Wesołych Świąt JM
JaMyszka pisze: [color=blue] > Dość niedawno składałam reklamację na pomyłki w roznoszeniu poczty > (czyjaś poczta - z innej ulicy - była w mojej skrzynce). > Napisałam mailem! > Jeśli były przekazania tej sprawy komuś innemu, otrzymywałam kopię. > No i przyszedł do mnie pocztą "noszoną" list o załatwieniu sprawy oraz > prośba, bym w podobnych przypadkach składała skargi w tut. dyrekcji. > Nawet podali telefon;p > Hehehe... To a się pytam, dlaczego nie ma tej informacji na mojej > poczcie? ... hehehee...[/color]
Widziałaś, żeby ktoś z własnej woli ułatwiał donoszenie na siebie? ;)
Użytkownik "MES Mariusz" <127007niegdysiejszy@student.pwr.wroc.pl-bez-niegdysiejszy> napisał w wiadomości news:grl72o$53q$1@news.dialog.net.pl... [color=blue] > Właśnie wróciłem z urzędu pocztowego na Nowowiejskiej 48[/color]
Opisz sprawe i wal na Krasińskiego (jak Ci po drodze) lub wyslij poleconym... Ponieważ ...no cóż... to tez "moja" poczta :-((( to po paru ładnych latach bezskutecznych przepychanek z ludźmi tam pracującymi czynię tak: a) wszystkie opłaty to przelewy z e-konta b) paczki (a troche ich przychodzi) adresuję na zakład pracy - kontrahentom np. z Allegro juz w przelewie zamieszczam uwagę: "UWAGA! inny adres wysyłki!!!" i nowy adres podaję w e-mailu - działa znakomicie, nie giną!!! c) listy polecone bez potwierdzenia odbioru nakazałem wrzucac do mojej skrytki pocztowej na tejze poczcie d) listy polecone z potwierdzeniem odbioru - to jest jedyna okolicznośc zmuszająca mnie do stania na tejże poczcie ostatnio namietnie wrzucaja do mojej skrytki listy przeznaczone do skrytki Akademii Medycznej...
-- serdeczności! zbisa
ducze pisze:[color=blue] > JaMyszka pisze: >[color=green] >> Dość niedawno składałam reklamację na pomyłki w roznoszeniu poczty >> (czyjaś poczta - z innej ulicy - była w mojej skrzynce). >> Napisałam mailem! >> Jeśli były przekazania tej sprawy komuś innemu, otrzymywałam kopię. >> No i przyszedł do mnie pocztą "noszoną" list o załatwieniu sprawy oraz >> prośba, bym w podobnych przypadkach składała skargi w tut. dyrekcji. >> Nawet podali telefon;p >> Hehehe... To a się pytam, dlaczego nie ma tej informacji na mojej >> poczcie? ... hehehee...[/color] > > Widziałaś, żeby ktoś z własnej woli ułatwiał donoszenie na siebie? ;)[/color]
Jest. Na tablicy z informacjami. ;)
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
On 10 Kwi, 11:49, oliveira wrote:[color=blue] > [...][color=green][color=darkred] > >> Hehehe... To a się pytam, dlaczego nie ma tej informacji na mojej > >> poczcie? ... hehehee...[/color] > > Widziałaś, żeby ktoś z własnej woli ułatwiał donoszenie na siebie? ;)[/color] > Jest. Na tablicy z informacjami. ;)[/color]
Na mojej nie ma! Po otrzymaniu listu, specjalnie poszłam na pocztę i przeskanowałam wszystkie ogłoszenia;p
Wesołych Świąt JM
On 10 Kwi, 11:13, "zbisa" wrote:[color=blue] > [...] > ostatnio namietnie wrzucaja do mojej skrytki listy przeznaczone do skrytki > Akademii Medycznej...[/color]
Jak to się powtarza notorycznie i zwracałeś już na to uwagę, to zeskanuj taką przesyłkę i pchnij maila do działu skarg z owym załącznikiem. Oczywiście, jeśli Ci przeszkadzają takie pomyłki. Skończą się te "nierozważności";p Aha... A propos paczek - to Polska leży bliżej Francji, niż Francja Polski. Znajoma z Francji nadała paczkę i przysłala mi jej kod oraz stronę,na której mogłam sprawdzać jej aktualną lokalizację. Paczka na 3 dzień była u mnie. Ja nadałam do niej paczkę w zeszły poniedziałek i jeszcze nie doszła:(
Wesołych Świąt JM
Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości news:slrngtseb9.flo.januszek@gimli.mierzwiak.com...[color=blue] > Ann napisał(a): >[color=green] >> warto złożyć skargę do Dyrektora Okręgu a najlepiej jeszcze wyżej. Tylko >> to >> już wymaga wizyty np. na Powstańców Śląskich albo na Krasińskiego i >> złożenia >> tam skargi opisującej taką sprawę. Raczej tego rodzaju skarg już nikt tam >> nie olewa.[/color] > > A nie można takiej skargi wysłać nomen-omen pocztą? ;P > > j. > > ps. Kiedyś wysłałem mailem ;)[/color] pewnie można, jeśli masz namiar na takiego dyrektora. Ja nie przerabialam wysylki poczta ani mailem, ale na Powstancow nie mam daleko. Uwazam, ze im mniej zlodziei na poczcie, tym lepiej i dla nas i dla tych pracownikow, ktorzy sa uczciwi.
Natomiast ostatnio zdarzylo mi sie, ze przyczyna klopotow byla nie poczta, ale cwana allegrowiczka, ktora wyslala lekka paczke z ubraniami jako list zwykly (ja oczywiscie zaplacilam za 2x drozsza przesylke paczka). Listonosz tego nie dostarczyl, bo sie nie zmiescilo do skrzynki. Przesylka byla na poczcie ale nie wiedzielismy o tym i podstaw do reklamacji tez nie mielismy. Na szczescie po informacji od nadawcy, ze jest to list zwykly, udalo sie go odebrac.
Ecch Ci ludzie. Pozdrowka Anka
> P.S. FK ma zerowa moc prawna. UKE jest od pilnowania poczty.
Z tego, co i wiadomo, UKE jest od pilnowania (m. in.) poczty, ale elektronicznej.
Poza tym, z doświadczeń, które zdobyłem na forum [url]http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic996389.html[/url] wynika, że UOKiK w pewnych sytuacjach może zdziałać więcej niż UKE.
UKE może co najwyżej sprawdzić, czy wszystko jest zgodne z prawem ("zgodne z prawem" wcale nie musi znaczyć "uczciwe") natomiast walczy o prawa słabszych uczestników rynku.
No cóż. Demaskowałem podstępną politykę Plusa: [url]http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic996389.html[/url]
Walczyłem z Netią (jakby nie było sprawa zakończyła się pozytywnie) [url]http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic824893.html[/url]
Być może przyszła pora na Pocztę Polską (cóż, takie hobby ;-).
Pierwsze co zrobię to wyślę na maila podanego wyżej przez Urko list o treści mniej więcej takiej:
Dnia ...... została wysłana do mnie przesyłka ...... o numerze nadania ........ Nadawcą był ........ Mimo upływu ...... przesyłka do mnie nie napłynęła. Dnia ....... podpisałem w urzędzie pocztowym ........... oświadczenie, iż przesyłka do mnie nie dotarła. Rozumiem, że w tej sytuacji nadawca otrzyma zwrot kwoty pieniężnej. Nie wiem tylko, co ja z tego mam, i dlaczego musiałem poświęcać swój cenny czas na podróże do urzędu pocztowego (dwukrotną podróż, bo pierwszego dnia pani na poczcie, mimo okazania jej wezwania-awizo nie bardzo wiedziała o co chodzi - poprosiła o numer telefonu do siebie i kolejną wizytę dnia następnego, a drugiego dnia, co prawda miała już dla mnie druki do podpisania, niestety nie bardzo wiedziała, co z nimi zrobić (musiała się radzić koleżanek)). Ostatecznie po ciężkich doświadczeniach udało mi się podpisać oświadczenie o tym, że przesyłka do mnie nie dotarła. Nadawca być może otrzyma zwrot części poniesionych strat, ale ja wciąż nie wiem, gdzie uwzględniono w tym wszystkim mój interes. Bardzo proszę o pisemną informację na adres: ........ co w tej sytuacji ma mi do zaoferowania Poczta Polska.
Podkreślam, że na przesyłkę oczekiwałem przez dwa miesiące, poniosłem z tego tytułu wymierne straty (czasowe i finansowe) w postaci ......... nie z winy nadawcy, który wykonał swoje zadania rzetelnie i sprawnie, ale z winy Poczty Polskiej, która zagubiła przesyłkę, i nawet tego faktu nie zauważyła. Z powyższego powodu swoich roszczeń nie będę kierował do nadawcy, ale do jedynego winnego w tej sprawie: Poczty Polskiej. Tym czasem proszę o pisemną odpowiedź na zadane przeze mnie wyżej pytanie.
Oświadczam, że Państwa pisemna odpowiedź, w przypadku uznania przeze mnie takiej słuszności, zostanie wykorzystana w kontakcie z instytucjami broniącymi praw klientów, z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów na czele.
Użytkownik "JaMyszka" <fatamorgana.w@gmail.com> napisał w wiadomości news:358dbd8b-3504-404c-9d45-5c5ba3cabff3@o6g2000yql.googlegroups.com... Jak to się powtarza notorycznie i zwracałeś już na to uwagę, to zeskanuj taką przesyłkę i pchnij maila do działu skarg z owym załącznikiem. Oczywiście, jeśli Ci przeszkadzają takie pomyłki. Skończą się te "nierozważności";p
no i pewnie tak zrobię, bo ja list oddam w okienku (a tam wyniki badań, czy tez inne sprawy nie cierpiace zwłoki) a ktoś inny może nawet nie zauwazyć w duzym pliku przesyłek inna sprawa, ze ich nie lubie i naświnię z przyjemnością (wieeeeem - wrednawy bywam) :-(
Wesołych Świąt! -- serdeczności! zbisa
Tak, korzystam z DHL, ale co tu dużo mówić - poczta ma zdecydowanie niższe ceny. "Mój" kurier z DHL wie, kiedy pracuję i często przywozi mi paczki do pracy, co jest mi bardzo na rękę.
g.
> P.S. FK ma zerowa moc prawna. UKE jest od pilnowania poczty.
Nie wiem, nie jestem prawnikiem. Ważne, że do durnej baby na poczcie dotarło, że nie zapłacę podwójnie tylko narobię dymu, jak nie dostanę tego, za co już zapłaciłem.
J.F. pisze: [..][color=blue][color=green] >> A teraz pochwale pocztę: zakup na allegro w poniedziałek, wysłane >> we >> wtorek po dogadaniu się wczoraj już u mnie - mam farta?[/color] > > Pecha. Bo co przesylka robila przez cala srode ? > No chyba ze wyslano we wtorek wieczorem a odebrales w czwartek > rano. > > Tak samo sie zastanawiam co poczta wyprawia z przesylkamo > niepriorytetowymi .. specjalnie je gdzies kisi jeden dzien zeby nie > osmielily sie przyjsc za wczesnie ?[/color]
Polecam "Piekło pocztowe" Pratcheta :D
-- [WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI CB: Intek M-490 ML 145
+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+ | _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna | +-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
Thus wrote Ann <ananke@abc.pl>:[color=blue] > Natomiast ostatnio zdarzylo mi sie, ze przyczyna klopotow byla nie poczta, > ale cwana allegrowiczka, ktora wyslala lekka paczke z ubraniami jako list[/color]
No to jednak przyczyną kłopotów był listonosz, który powinien zostawić awizo (na "duży format").
Paweł
-- (___) | Pawel Wiecek ----------------- Coven / Svart --------------------- | < o o > | [url]http://www.coven.vmh.net/[/url] <coven@vmh.net> GSM: +48603240006 | \ ^ / | GPG/PGP info in message headers * [ Debian GNU/Linux developer ] | (") | * Why did I come to this world of sorrow why is this true... -- B |
>> Właśnie wróciłem z urzędu pocztowego na Nowowiejskiej 48[color=blue] > > Opisz sprawe i wal na Krasińskiego (jak Ci po drodze) lub wyslij > poleconym... > Ponieważ ...no cóż... to tez "moja" poczta :-((( [...] to po paru ładnych > latach bezskutecznych przepychanek z ludźmi tam pracującymi czynię > tak[...][/color]
I moja. Dzisiaj tam stałem z 20-30 min w kolejce dwuosobowej :(. W pewnej chwili za szybami się zakotłowało, a to kierowniczka (?) chodzi i krzyczy "Tylko jedna osoba obsługuje ?". No ale nic nie pomogło. Po chwili jedyna obsługująca też sobie poszła i przez kilka minut było zero czynnych okienek. Hehe. Kolejka się zrobiła do drzwi oczywiście.
Ale nie jest tak źle. Paczki idącej dłużej niż tydzień to sobie nie przypominam.
pozdro Dż
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|