oto coś dziś napotkałem podczas spaceru z psiakiem:
[url]http://jestemkossak.internetdsl.pl/Image009.jpg[/url]
Widok jest dla mnie trochę niepokojący, tym bardziej że praktycznie wszystkie drzewa wzdłuż brzegów tejże wysepki wyglądają podobnie. Udało mi się dowiedzieć iż bobry prowadzą swoją niszczycielską działalność już od co najmniej tygodnia-dwóch. Do świąt zabiją kilkanaście innych drzew.
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć czyją uwagę można by zwrócić na tą, jakby nie patrzeć, nieprawidłowość przyrodniczą. Jakiś wydział ochrony środowiska...
pozdrawiam, Marcin
> Czy ktoś mógłby podpowiedzieć czyją uwagę można by zwrócić na tą, jakby[color=blue] > nie patrzeć, nieprawidłowość przyrodniczą. Jakiś wydział ochrony > środowiska...[/color] Ale gdzie tu nieprawidłowość? Prawidłowość - jakby bobry drzew nie gryzły tylko sobie marchewkę kupiły, to by była nieprawidłowość. Nawiasem mówiąc, w parku Szczęśliwickim spotkałem lisa. Ciekawe skąd tu przyszedł, nie ma w okolicy żadnego kurnika do obrobienia...
r.
Użytkownik "regis" <regiz@wytnij.aster.pl> napisał w wiadomości news:493ab8cb$0$29436$f69f905@mamut2.aster.pl...[color=blue][color=green] >> Czy ktoś mógłby podpowiedzieć czyją uwagę można by zwrócić na tą, jakby >> nie patrzeć, nieprawidłowość przyrodniczą. Jakiś wydział ochrony >> środowiska...[/color] > Ale gdzie tu nieprawidłowość? Prawidłowość - jakby bobry drzew nie gryzły > tylko sobie marchewkę kupiły, to by była nieprawidłowość. > Nawiasem mówiąc, w parku Szczęśliwickim spotkałem lisa. Ciekawe skąd tu > przyszedł, nie ma w okolicy żadnego kurnika do obrobienia... > > r.[/color] tez tak sobie mysle, ze wieksza nieprawidlowoscia sa wlasciciele psow nie sprzatajacych psich kup niz te bobry. Pozdrawiam Piotr T.
Piotr T. pisze:[color=blue] > tez tak sobie mysle, ze wieksza nieprawidlowoscia sa wlasciciele psow nie > sprzatajacych psich kup niz te bobry.[/color]
Nie wiem czy prawie w centrum dużego miasta tacy mieszkańcy to norma. Każde drzewo jest na wagę złota i mam im tak pozwolić je niszczyć?
> Użytkownik "Marcin Kossakowski"[color=blue][color=green] > > tez tak sobie mysle, ze wieksza nieprawidlowoscia sa wlasciciele psow nie > > sprzatajacych psich kup niz te bobry.[/color][/color] [color=blue] > Nie wiem czy prawie w centrum dużego miasta tacy mieszkańcy to norma. > Każde drzewo jest na wagę złota i mam im tak pozwolić je niszczyć?[/color]
Nie masz wyboru: [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3br_europejski[/url] z podkresleniem zdania: "W Polsce jest gatunkiem chronionym." Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom nic do tego. AM
Dnia 06.12.2008 Hades <waruga@vp.pl> napisał/a:[color=blue][color=green] >> Użytkownik "Marcin Kossakowski"[color=darkred] >> > tez tak sobie mysle, ze wieksza nieprawidlowoscia sa wlasciciele psow nie >> > sprzatajacych psich kup niz te bobry.[/color][/color] >[color=green] >> Nie wiem czy prawie w centrum dużego miasta tacy mieszkańcy to norma. >> Każde drzewo jest na wagę złota i mam im tak pozwolić je niszczyć?[/color] > > Nie masz wyboru: > [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3br_europejski[/url] > z podkresleniem zdania: > "W Polsce jest gatunkiem chronionym." > Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom > nic do tego.[/color]
No tylko poniekad, niestety. Wpisz sobie w google "odstrzal bobrow" albo "odstrzal bobra" - tak jeszcze bardziej po mysliw_sku..u_.
Dnia 06.12.2008 Marcin Kossakowski <69marcin@interia.pl> napisał/a:[color=blue] > Piotr T. pisze:[color=green] >> tez tak sobie mysle, ze wieksza nieprawidlowoscia sa wlasciciele psow nie >> sprzatajacych psich kup niz te bobry.[/color] > > Nie wiem czy prawie w centrum dużego miasta tacy mieszkańcy to norma. > Każde drzewo jest na wagę złota i mam im tak pozwolić je niszczyć?[/color]
To wolisz, zeby panowie mysliwi poodstrzeliwali im lebki? Jakos wole, zeby sobie gryzly, co tam chca.
"Hades" <waruga@vp.pl> writes: [color=blue] > "W Polsce jest gatunkiem chronionym." > Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom > nic do tego.[/color]
Chroniony to nie znaczy ze nie wolno np. ogrodzic terenu, zeby tam nie wchodzil. Albo go schwytac i wywiezc nad Biebrze.
Łososie, pardon, łosie też są pod ochrona i im sie po ulicach Warszawy chodzic nie pozwala.
MJ
Użytkownik "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:slrngjlnoa.fp5.ashiula@extemplo.home.net.pl...[color=blue] > > No tylko poniekad, niestety. > Wpisz sobie w google "odstrzal bobrow" albo "odstrzal bobra" - tak jeszcze > bardziej po mysliw_sku..u_.[/color] ----- Original Message ----- From: "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> Newsgroups: pl.regionalne.warszawa Sent: Saturday, December 06, 2008 9:22 PM Subject: Re: bobry w parku skaryszewskim
[color=blue] > > No tylko poniekad, niestety. > Wpisz sobie w google "odstrzal bobrow" albo "odstrzal bobra" - tak jeszcze[/color]
Wpisałem w google "usuwanie borba" ale pokazały instrukcje golenia... ;-)
A powaznie mówiąc, czy nie wystarczy takiego drzewa opasać czyms bobroodpornym aby nie wbijały w drzewa swoich zębisk?
Seco
Dnia 06.12.2008 Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz_na@seco.maupa.o2.pl> napisał/a:[color=blue] > > Wpisałem w google "usuwanie borba" ale pokazały instrukcje golenia... ;-)[/color]
Tja;) [color=blue] > A powaznie mówiąc, czy nie wystarczy takiego drzewa opasać czyms > bobroodpornym > aby nie wbijały w drzewa swoich zębisk?[/color]
[url]http://www.mos.gov.pl/2materialy_informacyjne/raporty_opracowania/poradnik_minimalizowania_szkod_wyrzadzanych_przez_bobry.pdf[/url]
Oj, dlugasny - no trudno juz, wybaczycie. Tam jest napisane, ze bobry sa pozyteczne i wywalaja drzewa tylko dopoki sie nie urzadza, potem tylko same pozytki z nich:)
> To wolisz, zeby panowie mysliwi poodstrzeliwali im lebki?[color=blue] > Jakos wole, zeby sobie gryzly, co tam chca.[/color]
Drzewa parkowe i drzewa w lasach to dwie zupełnie różne rzeczy. Te parkowe trzeba koniecznie chronić przed bobrami. Szkody w Skaryszewskim są duże i nieodwracalne.
A bobry są, co prawda, gatunkiem chronionym, ale nie oznacza to, że są na wymarciu. Gatunki są chronione z różnych względów, a populacja bobra w Polsce jest bardzo duża. Bobry są chronione z powodu ich pożyteczeności, ale też w wielu miejscach się je już zwalcza, przy czym odstrzał jest ostatecznością.
Beno
On Sat, 6 Dec 2008 21:00:32 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote: [color=blue] >Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom >nic do tego.[/color]
Tak jest. Wiesz czym to się skończyło w Łomży?
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]
Dnia 06.12.2008 jerzu <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > On Sat, 6 Dec 2008 21:00:32 +0100, "Hades" <waruga@vp.pl> wrote: >[color=green] >>Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom >>nic do tego.[/color] > > Tak jest. Wiesz czym to się skończyło w Łomży? >[/color] Ja nie wiem?:)
Beno wrote:[color=blue] > A bobry są, co prawda, gatunkiem chronionym, ale nie oznacza to, że są na > wymarciu. Gatunki są chronione z różnych względów, a populacja bobra w > Polsce jest bardzo duża. Bobry są chronione z powodu ich pożyteczeności, ale > też w wielu miejscach się je już zwalcza, przy czym odstrzał jest > ostatecznością.[/color]
Nie no błagam. Jaki odstrzał w ogóle? Tych bobrów może być tam najwyżej kilka. Po prostu trzeba je złapać i przewieźć.
A gdyby po Warszawie chodził niedźwiedź albo wataha wilków, to ciekawe czy by ludzie też pisali "mogą sobie chodzić i nic nam do tego" :D
pozdrawiam, Kosu
Joanna Sokalska pisze:[color=blue][color=green] >> Wiesz czym to się skończyło w Łomży? >>[/color] > Ja nie wiem?:)[/color]
[url]http://www.google.pl/search?hl=pl&q=bobry+%C5%81om%C5%BCy&btnG=Szukaj+w+Google&lr=[/url]
-- Alf/red/
Kosu <kosu@kosu.pl> writes: [color=blue] > A gdyby po Warszawie chodził niedźwiedź albo wataha wilków, to ciekawe > czy by ludzie też pisali "mogą sobie chodzić i nic nam do tego" :D[/color]
Przecież wystarczy łoś.
MJ
> Nie no błagam. Jaki odstrzał w ogóle?[color=blue] > Tych bobrów może być tam najwyżej kilka. Po prostu trzeba je złapać i > przewieźć.[/color]
Nie no błagam, to była uwaga ogólna :-). Do bobrów strzela się tam, gdzie jest ich za dużo, a wyłapuje tam, gdzie pojawi się jedna para, a nie chce się żadnej. W przypadku Parku Skaryszewskiego, a tak naprawdę Wisły, sytuacja jest cokolwiek trudna, bo cała Wisła jest zabobrzona. Jedyne rozwiązanie to ochrona mechaniczna, bo odstraszać chyba nie ma jak.
Beno
Dnia 07.12.2008 Kosu <kosu@kosu.pl> napisał/a:[color=blue] > Beno wrote:[color=green] >> A bobry są, co prawda, gatunkiem chronionym, ale nie oznacza to, że są na >> wymarciu. Gatunki są chronione z różnych względów, a populacja bobra w >> Polsce jest bardzo duża. Bobry są chronione z powodu ich pożyteczeności, ale >> też w wielu miejscach się je już zwalcza, przy czym odstrzał jest >> ostatecznością.[/color] > > Nie no błagam. Jaki odstrzał w ogóle? > Tych bobrów może być tam najwyżej kilka. Po prostu trzeba je złapać i > przewieźć. >[/color] Tym gosciom od losia to powiedz. Mysliwy to taka istota, co se lubi palnac czasem zwierzakowi w leb. Bobr sie do tego celu jak najbardziej nadaje. Mozna sie polansowac z fajurska flinta i zaprezentowac celne oko okolicznej gawiedzi. Wada bobra jest taka, ze zamiast, jak nalezy, konac na trawie, broczac krwia, ku uciesze strzelca, moze pojsc na dno i z zabawy nici.
"Joanna Sokalska" napisał: [color=blue] > Tym gosciom od losia to powiedz.[/color]
Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z nich przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, jak jak branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa, ŁOŚ, a tam tylko zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka miliardów tego, za przeproszeniem, gatunku...
JoteR
> Użytkownik "JoteR"[color=blue][color=green] > > Tym gosciom od losia to powiedz.[/color][/color] [color=blue] > Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z nich > przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, jak jak > branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa, ŁOŚ, a tam tylko > zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka miliardów tego, za > przeproszeniem, gatunku... > JoteR[/color]
Mozesz napisac kilka slow o tym wypadku? Czlowiek zostal zaatakowany przez ratowane zwierze. Czy tak? AM
Dnia 07.12.2008 JoteR <joter@pf.pl> napisał/a:[color=blue] > "Joanna Sokalska" napisał: >[color=green] >> Tym gosciom od losia to powiedz.[/color] > > Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z nich > przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, jak jak > branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa, ŁOŚ, a tam tylko > zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka miliardów tego, za > przeproszeniem, gatunku... >[/color] Nie jest mi ten przypadek znany, ale jezeli tak bylo, no to oczywiscie bardzo przykro. Na ogol jednak to zwierzeta gina z rak panow mysliwych, sytuacje odwrotne, czyli zastrzelenie mysliwego przez losia zdarzaja sie dosc rzadko, czyz nie?
"Hades" napisał: [color=blue][color=green][color=darkred] >> > Tym gosciom od losia to powiedz.[/color][/color] >[color=green] >> Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z >> nich >> przypłacił życiem?[/color][/color] [color=blue] > Mozesz napisac kilka slow o tym wypadku? Czlowiek zostal zaatakowany > przez ratowane zwierze. Czy tak?[/color]
Nie, zszedł był na atak serca. Tu jest w miarę pełny opis: [url]http://www.zw.com.pl/artykul/234248,260171_Zmarl__ratujac_mlodego_losia_.html[/url] Notabene zmarły (Eugeniusz Mikłusz) był tym, który miesiąc wcześniej wydał zgodę na odstrzelenie łosia w Ursusie i razem z łowczym stał się obiektem mendialnej nagonki. [url]http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,5213513.html[/url]
JoteR
W dniu 2008-12-07 19:51 JoteR napisał/a:[color=blue] > "Joanna Sokalska" napisał: > [color=green] >> Tym gosciom od losia to powiedz.[/color] > > Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z nich > przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, jak jak > branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa,ŁOŚ, a tam tylko > zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka miliardówtego, za > przeproszeniem, gatunku...[/color]
Łoś to też człowiek ;-)
-- animka
JoteR wrote:[color=blue] > Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z > nich przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, > jak jak branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa, ŁOŚ, a > tam tylko zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka > miliardów tego, za przeproszeniem, gatunku...[/color]
Pewnie zasadnicza różnica jest taka, że zwierzęta się najczęściej boją lub zabijają ze strachu (jakkolwiek to brzmi), a ludzie: bo lubią, bo się nudzą w domu, bo cośtam. I gwarantuję Ci, że gdyby ktoś złapał deskę i zabił w obronie szarżującego na niego łosia, to ludzie by to zaakceptowali.
Jednakowoż sprawa z łosiem w jeziorku też nie jest mi znana. Łoś zaatakował? Facet się utopił? Został przywalony? Rozumiem, że łosia czymś uspokoili (wypadałoby środkiem usypiającym), bo jeśli dwóch facetów weszło do wody (w której człowiek ma problemy z poruszaniem), żeby ratować doskonale pływające pół tony mięśni, dla których woda jest "naturalnym środowiskiem", to już nie mój problem.
pozdrawiam, Kosu
JoteR wrote:[color=blue] > Nie, zszedł był na atak serca. Tu jest w miarę pełny opis: > [url]http://www.zw.com.pl/artykul/234248,260171_Zmarl__ratujac_mlodego_losia_.html[/url][/color]
No to coś już wiemy. Nie bardzo wiem gdzie tu zawiniło zwierzę (poza tym, że się urodziło i do tego poszło wykąpać).
Szkoda tylko, że nikt nie wie po co oni tam wleźli po tego łosia. Niech się cieszą, że ich ta matka nie najechała (samiec by się pewnie nie patyczkował)
pozdrawiam, Kosu
Kosu pisze:
/ciach.../ [color=blue] > Jednakowoż sprawa z łosiem w jeziorku też nie jest mi znana. Łoś > zaatakował? Facet się utopił? Został przywalony? Rozumiem, że łosia > czymś uspokoili (wypadałoby środkiem usypiającym), bo jeśli dwóch > facetów weszło do wody (w której człowiek ma problemy z poruszaniem), > żeby ratować doskonale pływające pół tony mięśni, dla których woda jest > "naturalnym środowiskiem", to już nie mój problem.[/color]
Zamiast tworzyc tego typu wypociny i puszczac wodze wyobrazni, moglbys uzyc Google, gdzie w ciagu 10 sekund znajdziesz pelen opis sytuacji :
[url]http://www.zw.com.pl/artykul/234248,260171_Zmarl__ratujac_mlodego_losia_.html[/url]
Pozdrawiam, Wojtek
"Kosu" napisał: [color=blue][color=green] >> Nie, zszedł był na atak serca. Tu jest w miarę pełny opis: >> [url]http://www.zw.com.pl/artykul/234248,260171_Zmarl__ratujac_mlodego_losia_.html[/url][/color] > > No to coś już wiemy. Nie bardzo wiem gdzie tu zawiniło zwierzę[/color]
Ręce opadają... co tu jest winne zwierzę takie czy inne, bóbr, łoś czy inny futrzak (Artur, to nie do Ciebie)? Chciałem tylko pokazać, jak co poniektórym owa poprawność ekopolityczna zaburza postrzeganie rzeczywistości. Jak owe wypaczone postrzeganie pozwala rozpętywać w maju proekologiczną histerię, a w czerwcu wstydliwie milczeć. Jak w wyniku takiej ekopolityki tworzą się określenia typu "goście od łosia" i jaka niewiedza temu towarzyszy. Jak ludzie zaczynają się bać choćby spojrzeć krzywo na ogon bobra, żeby nie być wrzuconym do worka z łosiem. Zaiste, określenie "ekoterroryści" staje się coraz bardziej uzasadnione.
JoteR
Wojciech Skrzypinski wrote:[color=blue] > Zamiast tworzyc tego typu wypociny i puszczac wodze wyobrazni, moglbys > uzyc Google, gdzie w ciagu 10 sekund znajdziesz pelen opis sytuacji : > > [url]http://www.zw.com.pl/artykul/234248,260171_Zmarl__ratujac_mlodego_losia_.html[/url][/color]
Nie zawsze mam taki swobodny dostęp do google jak byś chciał. Artykuł czytałem i... może Ty mi powiesz po co oni tam do niego włazili? Czy ktoś w ogóle wie?
Facet dostał zawału od wysiłku... no tak bywa. Nie jest to niczyja wina (najwyżej jego, ale zostawmy zmarłego w spokoju). Nie bardzo wiem czemu "ekoterroryści" mieliby milczeć o tym wypadku. Media o nim dużo nie informowały (ja nie wiedziałem), bo to był jeden z ~100 śmiertelnych zawałów tego dnia w Polsce. Co za różnica czy przy łosiu czy przy hamburgerze? Strzelanie do zwierząt w mieście to trochę rzadsza i bardziej medialna sytuacja.
pozdrawiam, Kosu
"Kosu" napisał: [color=blue] > Facet dostał zawału od wysiłku... no tak bywa. Nie jest to niczyja wina > (najwyżej jego, ale zostawmy zmarłego w spokoju). Nie bardzo wiem > czemu "ekoterroryści" mieliby milczeć o tym wypadku. Media o nim duż >o nie informowały (ja nie wiedziałem), bo to był jeden z ~100 śmiertelnych >zawałów tego dnia w Polsce. Co za różnica czy przy łosiu czy przy >hamburgerze? Strzelanie do zwierząt w mieście to trochę rzadsza i bardziej >medialna sytuacja.[/color]
Ale zwykła przyzwoitość nakazywałaby, aby chociaż trochę nagłośnić ten czerwcowy wypadek. Zwłaszcza, jeśli miesiąc wcześniej mendia w ramach ogólnopolskiej ekohisterii jeździły po tymże samym weterynarzu jak po łysej kobyle, utrwalając w świadomości społecznej wizerunek zbrodniczych "gości od łosia", który to wizerunek, jak widać, przetrwał do dzisiaj. Ale co ja tu o przyzwoitości, ani to mendialne, ani... ekologiczne.
JoteR
Użytkownik "Michal Jankowski" <> napisał w wiadomości news:.pl...[color=blue] > "Hades" <> writes: >[color=green] >> "W Polsce jest gatunkiem chronionym." >> Taki bober moze sobie gryzc to co mu sie spodoba. Nam czlowiekom >> nic do tego.[/color] > > Chroniony to nie znaczy ze nie wolno np. ogrodzic terenu, zeby tam nie > wchodzil. Albo go schwytac i wywiezc nad Biebrze. > > Łososie, pardon, łosie też są pod ochrona i im sie po ulicach Warszawy > chodzic nie pozwala.[/color]
ciekawe co byś powiedział jakby ci taki zdegustowany miastem łoś z nogi czyli fachowo badyla przywalił, że o porożu byków nie wspomnę...
HINT: że to spore bydle to w NAJLEPSZYM przypadku jakoś kość złamana...
-- Tadeusz
Użytkownik "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:slrngjocbm.n52.ashiula@extemplo.home.net.pl...[color=blue] > Dnia 07.12.2008 JoteR <joter@pf.pl> napisał/a:[color=green] >> "Joanna Sokalska" napisał: >>[color=darkred] >>> Tym gosciom od losia to powiedz.[/color] >> >> Którym? Tym, którzy wyciągali łosia z basenu na Bielanach, co jeden z >> nich >> przypłacił życiem? Jakoś wtedy mendia się tym nie onanizowały tak, jak >> jak >> branzlowały się ową akcją w Ursusie. Bo tu zginął, kuźwa, ŁOŚ, a tam >> tylko >> zwykły, szary człowiek. Pozostało wszak jeszcze kilka miliardów tego, za >> przeproszeniem, gatunku... >>[/color] > Nie jest mi ten przypadek znany, ale jezeli tak bylo, no to > oczywiscie bardzo przykro. > Na ogol jednak to zwierzeta gina z rak panow mysliwych, sytuacje odwrotne, > czyli zastrzelenie mysliwego przez losia zdarzaja sie dosc rzadko, czyz > nie?[/color]
Nawet gdybys była wegetarianka, nosiła buty wyłącznie ze skóry syntetycznej i kultywowała inne podobne dziwactwa (co jest całkowicie dozwolone) to nikt nie dał Ci jednak prawa narzucać swoich pogladów innym ludziom. Człowiek jest gatunkiem wszyskożernym, wymaga jednak pewnego przynajmniej spozycia miesa (co wynika chocby z jego budowy anatomicznej), i dlatego hoduje, poluje itd na zwierzęta, aby czerpac z nich pozytki. Taki jest naturalny porzadek rzeczy, nikt nie oburza sdię na wilka, że też poluje. Mysliwstwo byłoby, być może, godne potepienia, gdyby zabijano zwierzeta wyłącznie dla pustej rozrywki, Tymczasem wciąż spełnia ono pewna rolę gospodarczą,- mięso zjada się, skóry tez wykorzystuje, sa tez wskazania ekologiczne i przyrodnicze, bo człowiek musi teraz przejąć pewne zadania natury. Oczywiście bez mięsa z np. zająca możnaby przezyc, ale niby dlaczego zabicie zająca to ma być skandal, a hodowla (w warunkach obozu koncentracyjnego) i zabicie w jego miejsce np. brojlera to cacy. Skoro jemy mieso to musimy zabijać, a zając sobie chociaz po lesie pohasał.
p47
PS. A co powiesz na ragout cielęcy z truflami? -A przeciez cielaczek to takie miłe, bezbronne zwierzatko i takimi pięknymi oczkami patrzy...
p47 wrote:[color=blue] > Mysliwstwo byłoby, być może, godne potepienia, gdyby zabijano zwierzeta > wyłącznie dla pustej rozrywki, Tymczasem wciąż spełnia ono pewna rolę > gospodarczą,- mięso zjada się, skóry tez wykorzystuje,[/color]
Ale zjadanie mięsa i wykorzystywanie skór to też w zasadzie tylko pusta rozrywka.
Użytkownik "Joanna Sokalska" <> napisał w wiadomości news:.pl... [color=blue] > Na ogol jednak to zwierzeta gina z rak panow mysliwych, sytuacje odwrotne, > czyli zastrzelenie mysliwego przez losia zdarzaja sie dosc rzadko, czyz > nie?[/color]
rozumiem, że to taki kiepski dowcip bo nie wierzę, że można być aż tak porąbanym, żeby pisać tego typu bzdury na poważnie...
-- Tadeusz
Dnia 09.12.2008 Tadeusz <t@spam-nie.onet.pl> napisał/a:[color=blue] > > Użytkownik "Joanna Sokalska" <> napisał w wiadomości news:.pl... >[color=green] >> Na ogol jednak to zwierzeta gina z rak panow mysliwych, sytuacje odwrotne, >> czyli zastrzelenie mysliwego przez losia zdarzaja sie dosc rzadko, czyz >> nie?[/color] > > rozumiem, że to taki kiepski dowcip > bo nie wierzę, że można być aż tak porąbanym, > żeby pisać tego typu bzdury na poważnie...[/color]
No coz, pozostawie Cie sam na sam z tymi, nie watpie, wyczerpujacymi intelektualnie i emocjonalnie dywagacjami;)
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ghm1d5$hk5$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > p47 wrote:[color=green] >> Mysliwstwo byłoby, być może, godne potepienia, gdyby zabijano zwierzeta >> wyłącznie dla pustej rozrywki, Tymczasem wciąż spełnia ono pewna rolę >> gospodarczą,- mięso zjada się, skóry tez wykorzystuje,[/color] > > Ale zjadanie mięsa i wykorzystywanie skór to też w zasadzie tylko pusta > rozrywka.[/color]
W zasadzie to nie warto odpowiadac na podobną pustą bzdurę..;-)
p47
PS. jak tam np. twój poziom witaminy B12 - w roslinach jej nie ma, organizm nasz musi ja pobierac z pożywieniem odzwierzęcym!!
Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, wystepujacy u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o typie lakunarnym. Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo megaloblastyczne"[6]) ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi).
;-)) (podkreslenia moje;-)). p47
p47 pisze:[color=blue] > Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w > wiadomości news:ghm1d5$hk5$1@inews.gazeta.pl...[color=green] >> p47 wrote:[color=darkred] >>> Mysliwstwo byłoby, być może, godne potepienia, gdyby zabijano zwierzeta >>> wyłącznie dla pustej rozrywki, Tymczasem wciąż spełnia ono pewna rolę >>> gospodarczą,- mięso zjada się, skóry tez wykorzystuje,[/color] >> Ale zjadanie mięsa i wykorzystywanie skór to też w zasadzie tylko pusta >> rozrywka.[/color] > > W zasadzie to nie warto odpowiadac na podobną pustą bzdurę..;-) > > p47 > > > PS. jak tam np. twój poziom witaminy B12 - w roslinach jej nie ma, organizm > nasz musi ja pobierac z pożywieniem odzwierzęcym!! > > Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, > także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, wystepujacy > u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" > Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do > OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, > jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i > ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) > zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o typie > lakunarnym. > Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, > Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo > megaloblastyczne"[6]) > ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), > Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi).[/color]
Znam kilka osób niejedzących mięsa, w tym wegetarian. Doskonale "kryją" swoje dolegliwości.
Użytkownik "ruf10" <rufio@none.pl> napisał w wiadomości news:ghm9mk$mns$1@achot.icm.edu.pl...[color=blue] > p47 pisze:[color=green] >> Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w >> wiadomości news:ghm1d5$hk5$1@inews.gazeta.pl...[color=darkred] >>> p47 wrote: >>>> Mysliwstwo byłoby, być może, godne potepienia, gdyby zabijano zwierzeta >>>> wyłącznie dla pustej rozrywki, Tymczasem wciąż spełnia ono pewna rolę >>>> gospodarczą,- mięso zjada się, skóry tez wykorzystuje, >>> Ale zjadanie mięsa i wykorzystywanie skór to też w zasadzie tylko pusta >>> rozrywka.[/color] >> >> W zasadzie to nie warto odpowiadac na podobną pustą bzdurę..;-) >> >> p47 >> >> >> PS. jak tam np. twój poziom witaminy B12 - w roslinach jej nie ma, >> organizm nasz musi ja pobierac z pożywieniem odzwierzęcym!! >> >> Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, >> także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, >> wystepujacy u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" >> Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do >> OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, >> jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i >> ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) >> zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o >> typie lakunarnym. >> Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, >> Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo >> megaloblastyczne"[6]) >> ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), >> Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi).[/color] > > Znam kilka osób niejedzących mięsa, w tym wegetarian. Doskonale "kryją" > swoje dolegliwości.[/color]
Ponieważ oczywiście można brać (i większość z nich to robi) np. zastrzyki z m.in. witamina B12. Tylko niech mnie ktoś przekona, ze jest to fizjologiczne i ze natura tak chciała;-)) Jesteśmy wszystkożerni i powinnismy spozywać mięso!! Gdyby natura chciała , abyśmy jedli tylko roslinki, to dałaby nam inne zęby, inny zupełnie przewód pokarmowy (np taki, jaki dała krowie), inna flore bakteryjną itp itd. Tego nie dostalismy, mamy za to wolną wolę i dlatego rozmaite dziwactwa są dozwolone. Ale ich NIE WOLNO innym, normalnym narzucać. A wielu, w tym nawiedzeni, bezrefleksyjni "zieloni", ma na to ochotę, bo z zupełnie niewiadomych powodów uważają, ze "wiedzą lepiej" co dla innych jest lepsze, a także, ze maja prawo zmuszać innych do zycia wg ich nakazów, chocby było to po prostu niezdrowe... Inna rzecz, ze chyba większość tak robi po prostu dlatego, ze ktoś im skutecznie wmówił, że w ten sposób bedą uznani za "cool" i "trendy";-))
p47
Dnia 09.12.2008 p47 <pgoralsk@bezspamu.wp.pl> napisał/a:[color=blue] > > Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w[/color] [color=blue] > Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, > także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, wystepujacy > u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" > Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do > OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, > jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i > ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) > zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o typie > lakunarnym. > Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, > Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo > megaloblastyczne"[6]) > ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), > Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi). >[/color]
Lubie, jezeli ludzie wykonuja wysilek, zeby mi zrobic przyjemnosc/przykrosc;) Wzrasta dzieki temu poziom ich tezyzny, czy to fizycznej, czy intelektualnej, a ja mam material na nudne wieczory;)
Niestety, jestem zbyt leniwa, zeby sie zrewanzowac analizowaniem Twojej tworczosci, ale pracuj, pracuj, moze kiedys sie szarpne;)
p47 pisze:[color=blue] > Użytkownik "ruf10" <rufio@none.pl> napisał w wiadomości[color=green] >> Znam kilka osób niejedzących mięsa, w tym wegetarian. Doskonale "kryją" >> swoje dolegliwości.[/color] > > Ponieważ oczywiście można brać (i większość z nich to robi) np. zastrzyki z > m.in. witamina B12. Tylko niech mnie ktoś przekona, ze jest to fizjologiczne > i ze natura tak chciała;-))[/color]
Bzdury, na pewno nie większość. Ja nie słyszałem o takim przypadku. [color=blue] > Jesteśmy wszystkożerni i powinnismy spozywać mięso!![/color] ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^[1][color=blue] > Gdyby natura chciała , > abyśmy jedli tylko roslinki, to dałaby nam inne zęby, inny zupełnie przewód > pokarmowy (np taki, jaki dała krowie), inna flore bakteryjną itp itd. > Tego nie dostalismy, mamy za to wolną wolę i dlatego rozmaite dziwactwa są > dozwolone. > Ale ich NIE WOLNO innym, normalnym narzucać.[/color] ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ HAHAHA - ad. 1[color=blue] >A wielu, w tym > nawiedzeni, bezrefleksyjni "zieloni", ma na to ochotę, bo z zupełnie > niewiadomych powodów uważają, ze "wiedzą lepiej" co dla innych jest lepsze, > a także, ze maja prawo zmuszać innych do zycia wg ich nakazów, chocby było > to po prostu niezdrowe... Inna rzecz, ze chyba większość tak robi po prostu > dlatego, ze ktoś im skutecznie wmówił, że w ten sposób bedą uznani za > "cool" i "trendy";-))[/color]
Tu się zgadzam, że nie wolno narzucać, chociaż osobiście nie spotkałem się z narzucaniem ze strony weg*an. Odwrotnie, wszyscy znajomi weg*anie narzekają na mięsożerców, że narzucają im mięso lub wyśmiewają ich styl żywienia/poglądy. I ty też to właśnie zrobiłeś.
Użytkownik "ruf10" <rufio@none.pl> napisał w wiadomości news:ghmgn1$vc7$1@achot.icm.edu.pl...[color=blue] > p47 pisze:[color=green] >> Użytkownik "ruf10" <rufio@none.pl> napisał w wiadomości[color=darkred] >>> Znam kilka osób niejedzących mięsa, w tym wegetarian. Doskonale "kryją" >>> swoje dolegliwości.[/color] >> >> Ponieważ oczywiście można brać (i większość z nich to robi) np. zastrzyki >> z m.in. witamina B12. Tylko niech mnie ktoś przekona, ze jest to >> fizjologiczne i ze natura tak chciała;-))[/color] > > Bzdury, na pewno nie większość. Ja nie słyszałem o takim przypadku. >[color=green] >> Jesteśmy wszystkożerni i powinnismy spozywać mięso!![/color] > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^[1][color=green] >> Gdyby natura chciała , abyśmy jedli tylko roslinki, to dałaby nam inne >> zęby, inny zupełnie przewód pokarmowy (np taki, jaki dała krowie), inna >> flore bakteryjną itp itd. >> Tego nie dostalismy, mamy za to wolną wolę i dlatego rozmaite dziwactwa >> są dozwolone. >> Ale ich NIE WOLNO innym, normalnym narzucać.[/color] > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ > HAHAHA - ad. 1[color=green] > >A wielu, w tym >> nawiedzeni, bezrefleksyjni "zieloni", ma na to ochotę, bo z zupełnie >> niewiadomych powodów uważają, ze "wiedzą lepiej" co dla innych jest >> lepsze, a także, ze maja prawo zmuszać innych do zycia wg ich nakazów, >> chocby było to po prostu niezdrowe... Inna rzecz, ze chyba większość tak >> robi po prostu dlatego, ze ktoś im skutecznie wmówił, że w ten sposób >> bedą uznani za "cool" i "trendy";-))[/color] > > Tu się zgadzam, że nie wolno narzucać, chociaż osobiście nie spotkałem się > z narzucaniem ze strony weg*an. Odwrotnie, wszyscy znajomi weg*anie > narzekają na mięsożerców, że narzucają im mięso lub wyśmiewają ich styl > żywienia/poglądy. I ty też to właśnie zrobiłeś.[/color]
Z przykroscia stwierdzam, ze czytasz bez zrozumienia (sprawdź sobie poziom wit. B12 ;-) - nie narzucam nikomu koniecznosci spożywania miesa,- przeciwnie, pisałem dwukrotnie, ze każdy ma prawo do posiadania dziwactw, ty czy Joanna także, a więc to wasza sprawa, czy befszytk lubicie, czy nie;- to wasze zdrowie. Niemniej normalnym ludziom spozywanie miesa narzuciła przed dziesiątkami juz tysięcy lat NATURA, a z nią raczej niemadrze jest się sprzeczać. I dlatego protestuję, aby uzaleznieni od dziwactw narzucali cokolwiek mnie, czy innym podobnie zgadzającym się z Naturą.
p47
Użytkownik "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:slrngjtfeu.17ch.ashiula@extemplo.home.net.pl...[color=blue] > Dnia 09.12.2008 p47 <pgoralsk@bezspamu.wp.pl> napisał/a:[color=green] >> >> Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w[/color] >[color=green] >> Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, >> także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, >> wystepujacy >> u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" >> Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do >> OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, >> jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i >> ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) >> zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o >> typie >> lakunarnym. >> Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, >> Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo >> megaloblastyczne"[6]) >> ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), >> Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi). >>[/color] > > Lubie, jezeli ludzie wykonuja wysilek, zeby mi zrobic > przyjemnosc/przykrosc;) Wzrasta dzieki temu poziom ich tezyzny, czy to > fizycznej, czy intelektualnej, a ja mam material na nudne wieczory;) > > Niestety, jestem zbyt leniwa, zeby sie zrewanzowac analizowaniem > Twojej tworczosci, ale pracuj, pracuj, moze kiedys sie szarpne;)[/color]
Mam nadzieję! ;-) Tylko prośbą, -zjedz przedtem befsztyczek, żeby warto było czytać!
;-))
p47
"Delfino Delphis" napisał: [color=blue] > Ale zjadanie mięsa i wykorzystywanie skór to też w zasadzie tylko pusta > rozrywka.[/color]
Czyli nie możemy zeżreć tych bobrów w parku Skaryszewskim a z ich skórek zrobić sobie czapki na zimę? Szkoda, bo akurat wraz z zimą idzie też kryzys a mięsko tudzież skórki pomogłyby je jakoś przetrwać. A przy okazji - gratulacje dla dyżurnych "Zielonych" za rewolucyjną czujność i tak wnikliwe rozszyfrowanie niecnych intencji wątkotwórcy, który w zdawałoby się niewinnym obrazku okorowanego drzewka przemycił tak krwiożercze treści. Mazowieckim traperom i lokalnym Buffalo Billom nie oddamy ani jednej "kielni". Czuj duch!
JoteR
p47 pisze:[color=blue] > Z przykroscia stwierdzam, ze czytasz bez zrozumienia (sprawdź sobie poziom > wit. B12 ;-) > - nie narzucam nikomu koniecznosci spożywania miesa,- przeciwnie, pisałem > dwukrotnie, ze każdy ma prawo do posiadania dziwactw, ty czy Joanna także, a > więc to wasza sprawa, czy befszytk lubicie, czy nie;- to wasze zdrowie. > Niemniej normalnym ludziom spozywanie miesa narzuciła przed dziesiątkami > juz tysięcy lat NATURA, a z nią raczej niemadrze jest się sprzeczać. I > dlatego protestuję, aby uzaleznieni od dziwactw narzucali cokolwiek mnie, > czy innym podobnie zgadzającym się z Naturą.[/color]
Ja czytam ze zrozumieniem, to ty nie rozumiesz, że nazywanie dziwactwem czy inne wytykanie jest narzucaniem, nawet jeśli nieumyślnym czy nieuświadomionym. Jest to z Twojej strony brak spójności. Piętnujesz swoje zachowanie i nawet o tym nie wiesz :->
Piszesz też ewidentną nieprawdę o naturalnym spożywaniu mięsa przez ludzi, a przecież jedzenie termicznie przetworzonego mięsa jest tak samo naturalne jak branie witamin w pigułkach/zastrzykach :-> No i jeszcze o wit. B12, to też nie prawda, że weg*anie biorą zastrzyki. Pomyliłeś może z tymi co pakują na masę mięśniową. ;-)
I na koniec, ja jadam mięso. Choć podstawą mojego menu jest surowizna, to "kultualne" jedzenie jest pod różnymi względami wygodniejsze. ...Co nie znaczy zdrowsze.
Użytkownik "ruf10" <rufio@none.pl> napisał w wiadomości news:ghmjgc$4m3$1@achot.icm.edu.pl...[color=blue] > p47 pisze:[color=green] >> Z przykroscia stwierdzam, ze czytasz bez zrozumienia (sprawdź sobie >> poziom wit. B12 ;-) >> - nie narzucam nikomu koniecznosci spożywania miesa,- przeciwnie, pisałem >> dwukrotnie, ze każdy ma prawo do posiadania dziwactw, ty czy Joanna >> także, a więc to wasza sprawa, czy befszytk lubicie, czy nie;- to wasze >> zdrowie. >> Niemniej normalnym ludziom spozywanie miesa narzuciła przed dziesiątkami >> juz tysięcy lat NATURA, a z nią raczej niemadrze jest się sprzeczać. I >> dlatego protestuję, aby uzaleznieni od dziwactw narzucali cokolwiek mnie, >> czy innym podobnie zgadzającym się z Naturą.[/color] > > Ja czytam ze zrozumieniem, to ty nie rozumiesz, że nazywanie dziwactwem > czy inne wytykanie jest narzucaniem, nawet jeśli nieumyślnym czy > nieuświadomionym. Jest to z Twojej strony brak spójności. Piętnujesz swoje > zachowanie i nawet o tym nie wiesz :->[/color]
Wciąż i uparcie tkwisz w błędzie i zarzucasz mi niepopełnione grzechy! Ja w żadnym wypadku nie mam za złe niejedzącym mięsa, że tak czynią, ani też nie usiłuję ich od tego odwieść (i to mimo, ze przynajmniej niektórzy z nich właśnie próbują MNIE narzucic swój pogląd na zabijanie a potem jedzenie zwierząt). To, ze jedzą oni korzonki czy listki i gardzą befsztykiem jest mi najdoskonalej obojętne, byleby nie wtrącali się do mojego menu. A że ich obyczaje nazywam dziwactwem nie wypływa z mojego nichętnego, a w gruncie rzeczy z jakiegokolwiek stosunku do ich postawy, a juz na pewno nie z checi narzucania im czegokolwiek, ale wyłacznie z przekonania, ze rzeczy nazywac trzeba po imieniu ;- bo skoro wbrew wymogom fizjologii, budowie organizmu, powodowani najczęściej albo ideologią, albo modą postepują inaczej, niż sama Natura chciała, byśmy zyli. I to mimo , że większość z nich deklaruje wyjątkowy szacunek dla praw tejże natury!;-). to takie postepowanie jest dla mnie dziwne, własnie jest dziwactwem. Ale jak im z tym dobrze, to proszę bardzo, - mnie to nie przeszkadza! Problem w tym, ze oni (przynajmniej niektórzy) chca mnie i innym to swoje dziwactwo narzucać! I przeciwko temu protestuję! [color=blue] > > Piszesz też ewidentną nieprawdę o naturalnym spożywaniu mięsa przez ludzi, > a przecież jedzenie termicznie przetworzonego mięsa jest tak samo > naturalne jak branie witamin w pigułkach/zastrzykach :->[/color]
Cóż, możesz wyznawac jeszcze jeden dziwaczny poglad, ze zaaplikowanie sobie zastrzyku w tyłek jest równie naturalne jak zjedzenie befsztyczka, mnie to lotto, ale obawiam się, ze 99,9% ludzi się z tobą nie zgodzi, a nawet poweźmie na twój temat pogląd, który tobie pewno nie spodobałby się;-))
[color=blue] > No i jeszcze o wit. B12, to też nie prawda, że weg*anie biorą zastrzyki. > Pomyliłeś może z tymi co pakują na masę mięśniową. ;-)[/color]
Nie pomyliłem!! Uwierz, ze człowiek sam sobie nie wyprodukuje Wit. 12 (i jeszcze kilku innych niezbednych substancji), a scislej tej wyprodukowanej nie przyswoi!! Ona MUSI być pochodzenia zwierzęcego!! A zatem, jesli takich pokarmów ktoś nie spozywa to musi ją sobie sztucznie aplikować, albo tez cierpiec po pewnym czasie będzie na narastające schorzenia wynikające z jej braku!! Jest jeszcze trzecia mozliwość - podjadają, ale się nie przyznają, bo nie byliby "cool" ..;-) [color=blue] > > I na koniec, ja jadam mięso. Choć podstawą mojego menu jest surowizna, to > "kultualne" jedzenie jest pod różnymi względami wygodniejsze. ...Co nie > znaczy zdrowsze.[/color]
Ale mnie tojest totalnie obojętne!! Mozesz jeść cokolwiek, nawet kamienie, skoro ci z tym dobrze!! Ale nie pozwolę, abyś ty, czy też. Joanna bezczelnie i zupełnie nieproszeni mieli mi (czy komukolwiek) narzucac, co mi wolno, a czego nie wolno jeść (bo w gruncie rzeczy do tego w ostatecznym rachunku sprowadza się jej krytyka zabijania zwierząt)
Na marginesie dodam, ze gdyby weganizm był pozyteczny i sprzyjajacy rozwojowi człowieka to przez tyle tysiącleci, szczególnie gdy łatwiej i taniej zdobyć było pozywienie roslinne to oni , zgodnie z zasadami ewolucji osiagnęliby przewage i mieliby przynajmniej większość oraz pozycję dominujaca w społeczeństwie. A jednak nigdy nic takiego nie miało miejsca..
;-)
p47
Użytkownik "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:slrngjtfeu.17ch.ashiula@extemplo.home.net.pl...[color=blue] > Dnia 09.12.2008 p47 <pgoralsk@bezspamu.wp.pl> napisał/a:[color=green] >> >> Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w[/color] >[color=green] >> Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, >> także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, >> wystepujacy >> u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" >> Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do >> OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, >> jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i >> ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) >> zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o >> typie >> lakunarnym. >> Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, >> Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo >> megaloblastyczne"[6]) >> ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), >> Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi). >>[/color] > > Lubie, jezeli ludzie wykonuja wysilek, zeby mi zrobic > przyjemnosc/przykrosc;) Wzrasta dzieki temu poziom ich tezyzny, czy to > fizycznej, czy intelektualnej, a ja mam material na nudne wieczory;) > > Niestety, jestem zbyt leniwa, zeby sie zrewanzowac analizowaniem > Twojej tworczosci, (...)[/color]
Cóż,- mimo lenistwa jednak od razu trafnie odgadłas, ze mimo już pewnego wieku wciąż i od zawsze staram się niezmiennie dostarczać kobiecie silniejszych wrażeń,-przyjemnosc/przykrosc (nawet jesli trzeba byłoby wykonac wysiłek...) ,szczególnie, jesli miewa ona nudne wieczory;-)
p47
W dniu 2008-12-09 20:37 p47 napisał/a:[color=blue] > Użytkownik "Joanna Sokalska" <ashiula@gazeta.pl> napisał w wiadomości > news:slrngjtfeu.17ch.ashiula@extemplo.home.net.pl...[color=green] >> Dnia 09.12.2008 p47 <pgoralsk@bezspamu.wp.pl> napisał/a:[color=darkred] >>> Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnij.poczta.onet.pl> napisał w >>> Skądinąd to on (poziom B12) zresztą wiele w twojej wypowiedzi tłumaczy, >>> także i wczesniejsze posty p. Joanny, bo niedobór tej witaminy, >>> wystepujacy >>> u osób stosujących dietę wegańską powoduje m.in, cyt:" >>> Objawy psychiatryczne: -Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do >>> OTĘPIENIA. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, >>> jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i >>> ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) >>> zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o >>> typie >>> lakunarnym. >>> Zaburzenia zachowania, apatia, DRAŻLIWOŚĆ, >>> Opisywano zespoły UROJENIOWE przypominające schizofrenię ("szaleństwo >>> megaloblastyczne"[6]) >>> ZABURZENIA ŚWIADOMOŚCI (splątanie), >>> Stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi). >>>[/color] >> Lubie, jezeli ludzie wykonuja wysilek, zeby mi zrobic >> przyjemnosc/przykrosc;) Wzrasta dzieki temu poziom ich tezyzny, czy to >> fizycznej, czy intelektualnej, a ja mam material na nudne wieczory;) >> >> Niestety, jestem zbyt leniwa, zeby sie zrewanzowac analizowaniem >> Twojej tworczosci, ale pracuj, pracuj, moze kiedys sie szarpne;)[/color] > > > Mam nadzieję! ;-) > Tylko prośbą, -zjedz przedtem befsztyczek, żeby warto było czytać! > > ;-))[/color]
Może Joasia nie ma przyjemności jeść zatrutego i moczonego w brudach, mytego mięsa. Zacznij prowadzić biznes sprowadzając ze wsi (ale polskiej) świeże mięso (czyste kiełbaski też), takie które nadawałoby się do jedzenia to zrobisz majątek.
-- animka
p47 nabazgrał:[color=blue] > Niemniej normalnym ludziom spozywanie miesa narzuciła przed > dziesiątkami juz tysięcy lat NATURA, a z nią raczej niemadrze jest się > sprzeczać.[/color]
"Ekolodzy" zawsze kierowali się dogmatami swojej religii, a nie znajomością natury i przyrody. Widać to zarówno w wegetarianizmie, wegaństwie jak i wierze w "global warming".
> Udało[color=blue] > mi się dowiedzieć iż bobry prowadzą swoją niszczycielską działalność już > od co najmniej tygodnia-dwóch. Do świąt zabiją kilkanaście innych drzew.[/color]
Nie pierwszy to najazd zwierząt na park Skaryszewski : [color=blue] > W 1928 r. park opanowała plaga zajęcy, które omal nie > zniszczyły całej zieleni. W polowaniu zarządzonym przez > Głównego Ogrodnika miasta mogli również brać udział > zwykli warszawiacy[/color]
Inne źródło wspomina, że powyższa plaga zajęcy była w 1907 roku.
-- Paweł X
Dnia 09.12.2008 p47 <pgoralsk@bezspamu.wp.pl> napisał/a:[color=blue] > > skoro ci z tym dobrze!! Ale nie pozwolę, abyś ty, czy też. Joanna bezczelnie > i zupełnie nieproszeni mieli mi (czy komukolwiek) narzucac, co mi wolno, a > czego nie wolno jeść (bo w gruncie rzeczy do tego w ostatecznym rachunku > sprowadza się jej krytyka zabijania zwierząt) >[/color] O matko, matko. Ja napisalam tylko, ze wole, zeby bobry gryzly drzewa, niz zeby je miano odstrzelic. Gdzie ja Ci bezczelnie i nieproszona poglady narzucilam?;) No, ale skoro juz tak meczysz - rozumiem, ze zabijanie zwierzat jest OK, pod warunkiem, ze sie je zje i/lub wykorzysta skore, czy jakies inne elementy, tak?
"Joanna Sokalska" napisała: [color=blue] > Tym gosciom od losia to powiedz.[/color]
Tak mi się ten łoś przypomniał, jak jechałem dziś przez Radom... Otóż przejeżdżając latem przez to miasto, obok ronda z wylotówką na Rzeszów zauważyłem szyld z napisem "MYJNIA ŁOSIÓW". [url]http://www.wrzuta.pl/obraz/unLbqDYRbX/myjnia_losiow[/url] (nie moje zdjęcie). Aż strach pomyśleć, co tam się wyprawia ;->
JoteR
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|