Taka socjologiczna ciekawostka.
Parking przed Wrocławskim Parkiem Wodnym ma dużo - chyba za dużo - miejsc dla złamasów.
Oczywiście prawie wszystkie zajęte przez samochody bez znaczka :)
Kuriozum tej sytuacji jest takie, że ludzie z tych aut wychodzą nie po to by poleniuchować sobie na trawce, ale by się napocić na bieżni tudzież basenie :)
I co? I wielkim sportowcom nie chce się parę kroków więcej zrobić? :)
Jak dla mnie śmiech na sali.
--
pozdrawiam Arek
[url]http://www.reputacja.net[/url]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|