3 maja Gdzie spożywke kupię??

Menu
 
wyjątkowa

-- Witam,
Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep ze
spożywką???
Bemowo i Okolice.
Z góry dzięki

..:Lysoluos:. [email]lysol_unix8@wp.pl[/email]



Bart wrote:[color=blue]
> -- Witam,
> Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep ze
> spożywką???[/color]

"Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...

Żabki są pewnie otwarte. Od tego bym zaczął.

pozdrawiam,
Kosu

Kosu wrote:[color=blue]
> "Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...[/color]

Nie wymagaj za dużo.
Poza tym nie ma w specs grupy, że język potoczny jest zabroniony.
[color=blue]
> Żabki są pewnie otwarte. Od tego bym zaczął.[/color]

Ja bym jednak stawiał na stacje benzynowe i... sklepy z sadzonkami
(dostały "odpuszczenie grzechów" od PIP w tę majówkę jako sprzedające
artykuły pierwsze potrzeby).

Jakub

Kosu pisze:
[color=blue][color=green]
>> Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep
>> ze spożywką???[/color]
>
> "Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...[/color]

"Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...

;P

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*



Lolalny Lemur wrote:[color=blue]
> "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color]

Normalny ;P
[url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url]

Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego:
[url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url]

Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór
wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P

pozdrawiam,
Kosu

Dzięki panowie za pomoc, normalnie piernicze i jade :P
[color=blue]
> Lolalny Lemur wrote:[color=green]
>> "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color]
>
> Normalny ;P
> [url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url]
>
> Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego:
> [url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url]
>
> Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór
> wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P
>
> pozdrawiam,
> Kosu[/color]

"Kosu" napisał:
[color=blue][color=green]
>> "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color]
>
> Normalny ;P
> [url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url][/color]

Ja tam nie znajdujĘ słowa "Piernicze", tylko jakiś bezokolicznik, więc jeśli
wiesz gdzie znajdĘ objaśnienie tego słowa, to bardzo CiĘ proszĘ, rzuć jakąś
"linkĘ", gdzie mogĘ o tym poczytać. Hint: znaczenie słowa "PierniczĘ"
znam...

JoteR (JotĘR? ~8:o)

Kosu wrote:[color=blue]
> Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego:
> [url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url]
> Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór
> wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P[/color]

Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet,
macant (towar macany...), psiajuha, marketoid... mam wymieniać dalej?
Czyli odrzucasz wszelkie neologizmy i pojęcia techniczne? Nie zauważyłem
tego ani w netykiecie, ani w zasadach specjalnych dla tej grupy (są
jakieś?) Więc prosimy o czepianie się tylko ortografów wynikających z
niewidzy oraz typowego niedbastwa. Poza tym dopóki komunikat jest
zrozumiały i zgodny z netykietą, to ja bym się nawet spożywki nie
czepiał. Brzmi tak sobie, ale swego czasu nawet satelitarka była
popularna.

Jakub

PS: z krakowskich co prawda oglądnąć jest, ale "dozarty", ale weka w
znacziu bułka nie ma.

Jakub Danecki wrote:[color=blue]
> Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet,
> macant (towar macany...), psiajuha, marketoid... mam wymieniać dalej?
> Czyli odrzucasz wszelkie neologizmy i pojęcia techniczne?[/color]

Nie moja wina, że wszelkie grupy tworzą sobie własne skróty myślowe.
Niech tworzą, ale niech sobie nie myślą, że muszą od razu wejść do kanonu.

GaduGadu i usenet to nazwy własne produktów. W słowniku nie ma też
mlekovita i durex. I co z tego? Chyba, że "spożywka" to jakaś marka. W
takim razie przepraszam - nie spotkałem się.

Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował
biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest
polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)
[color=blue]
> PS: z krakowskich co prawda oglądnąć jest, ale "dozarty", ale weka w
> znacziu bułka nie ma.[/color]

Słowniki nie obejmują lokalnych dialektów. Sorry ;)
Warszawsko-sejmowych "miaem" i "wziołem" też nie ma :D

pozdrawiam,
Kosu

Jakub Danecki pisze:
[color=blue]
> Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet,
> macant (towar macany...), psiajuha,[/color]

"psiajuha" nie ma ale "psia jucha" to już prędzej ;)

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

Dnia pięknego Sat, 03 May 2008 14:25:23 +0000, osobnik zwany Jakub Danecki
wystukał:

[color=blue]
> macant (towar macany...),[/color]
macant to osoba macająca, nie towar: "Towar macany należy do macanta" (z
PRLowego sklepu :)

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
Terry Pratchett

masti wrote:[color=blue][color=green]
> > macant (towar macany...),[/color]
> macant to osoba macająca, nie towar: "Towar macany należy do macanta"
> (z PRLowego sklepu :)[/color]

No właśnie zacytowałem początek w celu przybliżenia skojarzenia :)

Jakub

Lolalny Lemur wrote:[color=blue][color=green]
> > Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu,
> > usenet, macant (towar macany...), psiajuha,[/color]
> "psiajuha" nie ma ale "psia jucha" to już prędzej ;)[/color]

Mosz recht panocku.

Jakub

W dniu 2008-05-03 17:24 Kosu pięknie wystukał/a:
[color=blue]
> Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował
> biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest
> polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color]

A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idęna dwór"?

--
animka

Animka pisze:
[color=blue][color=green]
>> Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja
>> trenował biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to
>> nie jest polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color]
>
> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color]

Że jest z Krakowa.

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

Animka wrote:[color=blue]
> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color]

Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza
stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm
czy lokalne. W każdym razie koszmar :(

pozdrawiam,
Kosu


Dnia 5/5/08 2:24 AM, w temacie fvlhs6$j1e$1@node1.news.atman.pl, "Animka"
<animka@to.nie.ja.wp.pl> odpowiedział:
[color=blue]
> W dniu 2008-05-03 17:24 Kosu pięknie wystukał/a:
>[color=green]
>> Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował
>> biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest
>> polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color]
>
> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?
>[/color]

No wiesz, jeden za oknem ma pole a jeden (miejskie) podwórko ;)

LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'.
Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?

C

Cezary Kietliński pisze:

[color=blue]
> LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'.
> Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]

[url]http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?id=6997[/url]

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

Cezary Kietliński wrote:[color=blue]
> LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'.
> Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]

Z tego co wiem: jedni mówią niepoprawnie, a inni mówią poprawnie :)

Pytałem o to dziadka. Wg niego "na dworze" brzmi tak od "dworu", więc
źle - dziadek żył 50 lat w komunie, więc w sumie mu się nie dziwię, ale
i tak jest to błąd :)

pozdrawiam,
Kosu

Witam,

Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości
news:fvnj60$hjv$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Pytałem o to dziadka. Wg niego "na dworze" brzmi tak od "dworu", więc
> źle - dziadek żył 50 lat w komunie, więc w sumie mu się nie dziwię, ale i
> tak jest to błąd :)[/color]

Komuna nie ma nic do tego.
W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.
Czyj to był dwór to nie ważne, mój Twój, czyjś.

Natomiast w obrębie Krakowa, czyli na Małopolsce wychodzi się dotąd "na
pole".
Ale oni zawsze z pola wracają do dworu :))

To może wynikać z tego, że:
[url]http://i.pinger.pl/pgr107/2da64ae20024d5ce47aec833/0.jpg[/url]

:))))

--
Pozdrawiam
Szuwaks

Szuwaks wrote:[color=blue]
> Komuna nie ma nic do tego.
> W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.[/color]

No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to
"na dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)

pozdrawiam,
Kosu

Kosu wrote:[color=blue]
> Animka wrote:[color=green]
>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na
>> dwór"?[/color]
>
> Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza
> stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm
> czy lokalne. W każdym razie koszmar :([/color]

A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do
którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę razy
zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-)
yamma

Witam,

Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości
news:fvnkud$b1$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to "na
> dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color]

Odszczep się od Dziadka, chłopcze.
Jak Dziadkowi źle sie kojarzy to niech sobie mówi jak chce.
To przywilej Starszego.
A Ty chłopaku z szacunkiem dla Dziadka i tyle.
:))

--

Pozdrawiam
Szuwaks


Dnia 5/5/08 9:39 PM, w temacie fvnojt$qoa$1@inews.gazeta.pl, "Szuwaks"
<szuwaks@go2.pl> odpowiedział:
[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości
> news:fvnkud$b1$1@inews.gazeta.pl...
>[color=green]
>> No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to "na
>> dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color]
>
> Odszczep się od Dziadka, chłopcze.
> Jak Dziadkowi źle sie kojarzy to niech sobie mówi jak chce.
> To przywilej Starszego.
> A Ty chłopaku z szacunkiem dla Dziadka i tyle.
> :))[/color]

Wyjaśniła się oczywista oczywistość więc wnoszę o zaniechanie sporów o
dziadkach, komuniźmie i skojarzeniach. Czy da się jakiś wątek przebrnąć bez
osobistyh wycieczek? Trochę wstyd panowie/panie... :|

C

W dniu 2008-05-05 18:04 Lolalny Lemur pięknie wystukał/a:[color=blue][color=green]
>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color]
>
> Że jest z Krakowa.[/color]

Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa.
Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)

--
animka

W dniu 2008-05-05 20:05 Cezary Kietliński pięknie wystukał/a:
[color=blue][color=green]
>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?
>>[/color]
>
> No wiesz, jeden za oknem ma pole a jeden (miejskie) podwórko ;)[/color]

Też prawda, ale on to mówił w Warszawie, w bloku wieżowcu.
Nie jest jakimś typowym wsiokiem, jest bardzo wygadany, sympatyczny i
wesoły. Ma 2 fakultety, studiował w Wyższej Szkole Zarządzania i
Biznesu w Nowym Sączu.[color=blue]
>
> LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'.
> Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]

No, widocznie w Krakowie i okolicach jest taka moda :-)
Jeśli chodzi o to czy się mówi "na dworze", czy "na dworzu", to moim
zdaniem poprawnie jest "na dworze".

--
animka

W dniu 2008-05-05 20:39 Szuwaks pięknie wystukał/a:
[color=blue]
> Komuna nie ma nic do tego.
> W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.
> Czyj to był dwór to nie ważne, mój Twój, czyjś.[/color]

Ten dwór to ma raczej znaczenie: "wyjść na powietrze".
[color=blue]
>
> Natomiast w obrębie Krakowa, czyli na Małopolsce wychodzi się dotąd "na
> pole".
> Ale oni zawsze z pola wracają do dworu :))[/color]

Hahahaha
[color=blue]
> To może wynikać z tego, że:
> [url]http://i.pinger.pl/pgr107/2da64ae20024d5ce47aec833/0.jpg[/url]
>
> :))))[/color]

W Warszawie kiedyś nie było inaczej. Też stały takie chałupy.

--
animka

W dniu 2008-05-05 20:50 Kosu pięknie wystukał/a:[color=blue]
> Szuwaks wrote:[color=green]
>> Komuna nie ma nic do tego.
>> W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.[/color]
>
> No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to
> "na dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color]

To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem" ;-)

--
animka

W dniu 2008-05-05 21:08 yamma pięknie wystukał/a:[color=blue]
> Kosu wrote:[color=green]
>> Animka wrote:[color=darkred]
>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na
>>> dwór"?[/color]
>>
>> Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza
>> stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm
>> czy lokalne. W każdym razie koszmar :([/color]
>
> A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do
> którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę
> razy zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-)[/color]

Oby chamki nie mściły się potem na dziecku :-(
Jak kiedyś zwróciłam uwagę nauczycielowi (w szkole średniej) od
ruskiego, że napisał na tablicy wyraz (już nie pamiętam jaki) bez
miękkiego znaku, to mi ten dziad na koniec postawił tróję.

--
animka

W dniu 2008-05-05 21:08 yamma pięknie wystukał/a:
[color=blue]
> A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do
> którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę
> razy zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-)[/color]

Jeszcze mi się coś przypomniało.
W pewniej popularnej stacji radiowej prezenterka gadała coś o ciuchach i
nie powiedziała "założyć", tylko "ubrać". Tak się zdenerwowałam, że
zaczęłam dzwonić do tego radia, ale niestety nie dodzwoniłam się.

--
animka

Animka wrote:[color=blue]
> To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem" ;-)[/color]

Głównie takie, że "bogaci są źli, bogaci kradną, bogaci wyprzedają
Polskę" itp :]

Nie przyjmuję do wiadomości "niech sobie mówi jak chce". Wszystko jedno
czy jest emerytem, 15-latkiem czy inwalidą. Język polski to bardzo
konkretny zbiór wyrazów i przepisów, a wady wymowy niewynikające z
fizjonomii czy nieznajomość zasad da się naprawić, więc czemu nie?

pozdrawiam,
Kosu

W dniu 2008-05-05 23:36 Kosu pięknie wystukał/a:[color=blue]
> Animka wrote:[color=green]
>> To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem";-)[/color]
>
> Głównie takie, że "bogaci są źli, bogaci kradną, bogaci wyprzedają
> Polskę" itp :][/color]

Ma rację. Sam wiesz ilu bogatych i sławnych ostatnio powsadzali do
więzienia, bo pieniądze mieli z powiązań mafijnych, prania brudnych
pieniędzy itd.[color=blue]
>
> Nie przyjmuję do wiadomości "niech sobie mówi jak chce". Wszystkojedno
> czy jest emerytem, 15-latkiem czy inwalidą. Język polski to bardzo
> konkretny zbiór wyrazów i przepisów, a wady wymowy niewynikające z
> fizjonomii czy nieznajomość zasad da się naprawić, więc czemunie?[/color]

No dobra. Masz rację. Poprawiaj dziadka za każdym razem. Może sobie
przyswoi.

--
animka

Animka pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na
>>> dwór"?[/color]
>>
>> Że jest z Krakowa.[/color]
>
> Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa.
> Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color]

Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

W dniu 2008-05-07 21:38 Lolalny Lemur pięknie wystukał/a:[color=blue]
> Animka pisze:
> [color=green][color=darkred]
>>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na
>>>> dwór"?
>>>
>>> Że jest z Krakowa.[/color]
>>
>> Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa.
>> Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color]
>
> Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...[/color]

Nic nie rozumiem o co Ci chodzi, bo jestem już śpąca, Chciałoabyśmi
przyłożyć jakimś bassebolem?

--
animka

Animka pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na
>>>>> dwór"?
>>>>
>>>> Że jest z Krakowa.
>>>
>>> Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa.
>>> Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color]
>>
>> Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...[/color]
>
> Nic nie rozumiem o co Ci chodzi[/color]

Nic nowego.
[color=blue]
> bassebolem?[/color]

Sprawdź jak to się pisze.

LL

--
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url]
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rebeccafierce.htw.pl
  •  
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates