-- Witam, Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep ze spożywką??? Bemowo i Okolice. Z góry dzięki
..:Lysoluos:. [email]lysol_unix8@wp.pl[/email]
Bart wrote:[color=blue] > -- Witam, > Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep ze > spożywką???[/color]
"Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...
Żabki są pewnie otwarte. Od tego bym zaczął.
pozdrawiam, Kosu
Kosu wrote:[color=blue] > "Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...[/color]
Nie wymagaj za dużo. Poza tym nie ma w specs grupy, że język potoczny jest zabroniony. [color=blue] > Żabki są pewnie otwarte. Od tego bym zaczął.[/color]
Ja bym jednak stawiał na stacje benzynowe i... sklepy z sadzonkami (dostały "odpuszczenie grzechów" od PIP w tę majówkę jako sprzedające artykuły pierwsze potrzeby).
Jakub
Kosu pisze: [color=blue][color=green] >> Szykuję sie na grilla, podpowie ktoś gdzie znajde jakiś otwarty sklep >> ze spożywką???[/color] > > "Spożywka"? Co to za wyraz... ja piernicze...[/color]
"Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...
;P
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
Lolalny Lemur wrote:[color=blue] > "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color]
Normalny ;P [url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url]
Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego: [url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url]
Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P
pozdrawiam, Kosu
Dzięki panowie za pomoc, normalnie piernicze i jade :P [color=blue] > Lolalny Lemur wrote:[color=green] >> "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color] > > Normalny ;P > [url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url] > > Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego: > [url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url] > > Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór > wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P > > pozdrawiam, > Kosu[/color]
"Kosu" napisał: [color=blue][color=green] >> "Piernicze"? co za wyraz, ja nie mogę...[/color] > > Normalny ;P > [url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2499925[/url][/color]
Ja tam nie znajdujĘ słowa "Piernicze", tylko jakiś bezokolicznik, więc jeśli wiesz gdzie znajdĘ objaśnienie tego słowa, to bardzo CiĘ proszĘ, rzuć jakąś "linkĘ", gdzie mogĘ o tym poczytać. Hint: znaczenie słowa "PierniczĘ" znam...
JoteR (JotĘR? ~8:o)
Kosu wrote:[color=blue] > Nawiązując do postu Jakuba Daneckiego: > [url]http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spo%BFywka[/url] > Język potoczny to język potoczny (codzienny, nieformalny), a nie zbiór > wyrazów, który sobie może ktoś wymyślić w chwili znudzenia życiem :P[/color]
Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet, macant (towar macany...), psiajuha, marketoid... mam wymieniać dalej? Czyli odrzucasz wszelkie neologizmy i pojęcia techniczne? Nie zauważyłem tego ani w netykiecie, ani w zasadach specjalnych dla tej grupy (są jakieś?) Więc prosimy o czepianie się tylko ortografów wynikających z niewidzy oraz typowego niedbastwa. Poza tym dopóki komunikat jest zrozumiały i zgodny z netykietą, to ja bym się nawet spożywki nie czepiał. Brzmi tak sobie, ale swego czasu nawet satelitarka była popularna.
Jakub
PS: z krakowskich co prawda oglądnąć jest, ale "dozarty", ale weka w znacziu bułka nie ma.
Jakub Danecki wrote:[color=blue] > Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet, > macant (towar macany...), psiajuha, marketoid... mam wymieniać dalej? > Czyli odrzucasz wszelkie neologizmy i pojęcia techniczne?[/color]
Nie moja wina, że wszelkie grupy tworzą sobie własne skróty myślowe. Niech tworzą, ale niech sobie nie myślą, że muszą od razu wejść do kanonu.
GaduGadu i usenet to nazwy własne produktów. W słowniku nie ma też mlekovita i durex. I co z tego? Chyba, że "spożywka" to jakaś marka. W takim razie przepraszam - nie spotkałem się.
Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;) [color=blue] > PS: z krakowskich co prawda oglądnąć jest, ale "dozarty", ale weka w > znacziu bułka nie ma.[/color]
Słowniki nie obejmują lokalnych dialektów. Sorry ;) Warszawsko-sejmowych "miaem" i "wziołem" też nie ma :D
pozdrawiam, Kosu
Jakub Danecki pisze: [color=blue] > Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, usenet, > macant (towar macany...), psiajuha,[/color]
"psiajuha" nie ma ale "psia jucha" to już prędzej ;)
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
Dnia pięknego Sat, 03 May 2008 14:25:23 +0000, osobnik zwany Jakub Danecki wystukał:
[color=blue] > macant (towar macany...),[/color] macant to osoba macająca, nie towar: "Towar macany należy do macanta" (z PRLowego sklepu :)
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" Terry Pratchett
masti wrote:[color=blue][color=green] > > macant (towar macany...),[/color] > macant to osoba macająca, nie towar: "Towar macany należy do macanta" > (z PRLowego sklepu :)[/color]
No właśnie zacytowałem początek w celu przybliżenia skojarzenia :)
Jakub
Lolalny Lemur wrote:[color=blue][color=green] > > Znajdź mi w tym słowniku: linkować, beranie, ircować, gadugadu, > > usenet, macant (towar macany...), psiajuha,[/color] > "psiajuha" nie ma ale "psia jucha" to już prędzej ;)[/color]
Mosz recht panocku.
Jakub
W dniu 2008-05-03 17:24 Kosu pięknie wystukał/a: [color=blue] > Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował > biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest > polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color]
A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idęna dwór"?
-- animka
Animka pisze: [color=blue][color=green] >> Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja >> trenował biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to >> nie jest polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color] > > A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color]
Że jest z Krakowa.
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
Animka wrote:[color=blue] > A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color]
Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm czy lokalne. W każdym razie koszmar :(
pozdrawiam, Kosu
Dnia 5/5/08 2:24 AM, w temacie fvlhs6$j1e$1@node1.news.atman.pl, "Animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> odpowiedział: [color=blue] > W dniu 2008-05-03 17:24 Kosu pięknie wystukał/a: >[color=green] >> Jeśli nie to zostaje luźnym tworem językowym. To tak jakbym ja trenował >> biegi w klubie i mówił na kolegów "bieżniaki". Bieżniak to nie jest >> polski wyraz - nawet gdybym bardzo chciał, żeby był ;)[/color] > > A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"? >[/color]
No wiesz, jeden za oknem ma pole a jeden (miejskie) podwórko ;)
LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'. Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?
C
Cezary Kietliński pisze:
[color=blue] > LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'. > Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]
[url]http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?id=6997[/url]
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
Cezary Kietliński wrote:[color=blue] > LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'. > Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]
Z tego co wiem: jedni mówią niepoprawnie, a inni mówią poprawnie :)
Pytałem o to dziadka. Wg niego "na dworze" brzmi tak od "dworu", więc źle - dziadek żył 50 lat w komunie, więc w sumie mu się nie dziwię, ale i tak jest to błąd :)
pozdrawiam, Kosu
Witam,
Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości news:fvnj60$hjv$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > Pytałem o to dziadka. Wg niego "na dworze" brzmi tak od "dworu", więc > źle - dziadek żył 50 lat w komunie, więc w sumie mu się nie dziwię, ale i > tak jest to błąd :)[/color]
Komuna nie ma nic do tego. W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór. Czyj to był dwór to nie ważne, mój Twój, czyjś.
Natomiast w obrębie Krakowa, czyli na Małopolsce wychodzi się dotąd "na pole". Ale oni zawsze z pola wracają do dworu :))
To może wynikać z tego, że: [url]http://i.pinger.pl/pgr107/2da64ae20024d5ce47aec833/0.jpg[/url]
:))))
-- Pozdrawiam Szuwaks
Szuwaks wrote:[color=blue] > Komuna nie ma nic do tego. > W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.[/color]
No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to "na dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)
pozdrawiam, Kosu
Kosu wrote:[color=blue] > Animka wrote:[color=green] >> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na >> dwór"?[/color] > > Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza > stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm > czy lokalne. W każdym razie koszmar :([/color]
A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę razy zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-) yamma
Witam,
Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości news:fvnkud$b1$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to "na > dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color]
Odszczep się od Dziadka, chłopcze. Jak Dziadkowi źle sie kojarzy to niech sobie mówi jak chce. To przywilej Starszego. A Ty chłopaku z szacunkiem dla Dziadka i tyle. :))
--
Pozdrawiam Szuwaks
Dnia 5/5/08 9:39 PM, w temacie fvnojt$qoa$1@inews.gazeta.pl, "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> odpowiedział: [color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Kosu" <kosu@kosu.pl> napisał w wiadomości > news:fvnkud$b1$1@inews.gazeta.pl... >[color=green] >> No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to "na >> dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color] > > Odszczep się od Dziadka, chłopcze. > Jak Dziadkowi źle sie kojarzy to niech sobie mówi jak chce. > To przywilej Starszego. > A Ty chłopaku z szacunkiem dla Dziadka i tyle. > :))[/color]
Wyjaśniła się oczywista oczywistość więc wnoszę o zaniechanie sporów o dziadkach, komuniźmie i skojarzeniach. Czy da się jakiś wątek przebrnąć bez osobistyh wycieczek? Trochę wstyd panowie/panie... :|
C
W dniu 2008-05-05 18:04 Lolalny Lemur pięknie wystukał/a:[color=blue][color=green] >> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"?[/color] > > Że jest z Krakowa.[/color]
Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa. Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)
-- animka
W dniu 2008-05-05 20:05 Cezary Kietliński pięknie wystukał/a: [color=blue][color=green] >> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na dwór"? >>[/color] > > No wiesz, jeden za oknem ma pole a jeden (miejskie) podwórko ;)[/color]
Też prawda, ale on to mówił w Warszawie, w bloku wieżowcu. Nie jest jakimś typowym wsiokiem, jest bardzo wygadany, sympatyczny i wesoły. Ma 2 fakultety, studiował w Wyższej Szkole Zarządzania i Biznesu w Nowym Sączu.[color=blue] > > LL wyjaśnił(a) szybko zagadkę. Pozostaje jeszcze drugie dno tego 'dworu'. > Jedni mówią 'byłem na dworzu' a inni 'na dworze' i co Państwo na to?[/color]
No, widocznie w Krakowie i okolicach jest taka moda :-) Jeśli chodzi o to czy się mówi "na dworze", czy "na dworzu", to moim zdaniem poprawnie jest "na dworze".
-- animka
W dniu 2008-05-05 20:39 Szuwaks pięknie wystukał/a: [color=blue] > Komuna nie ma nic do tego. > W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór. > Czyj to był dwór to nie ważne, mój Twój, czyjś.[/color]
Ten dwór to ma raczej znaczenie: "wyjść na powietrze". [color=blue] > > Natomiast w obrębie Krakowa, czyli na Małopolsce wychodzi się dotąd "na > pole". > Ale oni zawsze z pola wracają do dworu :))[/color]
Hahahaha [color=blue] > To może wynikać z tego, że: > [url]http://i.pinger.pl/pgr107/2da64ae20024d5ce47aec833/0.jpg[/url] > > :))))[/color]
W Warszawie kiedyś nie było inaczej. Też stały takie chałupy.
-- animka
W dniu 2008-05-05 20:50 Kosu pięknie wystukał/a:[color=blue] > Szuwaks wrote:[color=green] >> Komuna nie ma nic do tego. >> W Warszawie i na Mazowszu wychodziło się na dwór.[/color] > > No jasne. Ja też wychodzę na dwór i jestem na dworze. Ale jemu się to > "na dworze" źle kojarzy, więc uważa, że "dworzu" jest ok... ;)[/color]
To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem" ;-)
-- animka
W dniu 2008-05-05 21:08 yamma pięknie wystukał/a:[color=blue] > Kosu wrote:[color=green] >> Animka wrote:[color=darkred] >>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na >>> dwór"?[/color] >> >> Mnie bardziej przeraża to, że w Warszawie mówi się "na dworzu". Poza >> stolicą się z tym nie spotkałem, więc nie wiem czy ogólny analfabetyzm >> czy lokalne. W każdym razie koszmar :([/color] > > A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do > którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę > razy zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-)[/color]
Oby chamki nie mściły się potem na dziecku :-( Jak kiedyś zwróciłam uwagę nauczycielowi (w szkole średniej) od ruskiego, że napisał na tablicy wyraz (już nie pamiętam jaki) bez miękkiego znaku, to mi ten dziad na koniec postawił tróję.
-- animka
W dniu 2008-05-05 21:08 yamma pięknie wystukał/a: [color=blue] > A mnie przeraża to, że tak mówią panie przedszkolanki w przedszkolu, do > którego chodzi moja córka. A najgorsze jest to, że mojej córce już parę > razy zdarzyło się zwrócić im na to uwagę. ;-)[/color]
Jeszcze mi się coś przypomniało. W pewniej popularnej stacji radiowej prezenterka gadała coś o ciuchach i nie powiedziała "założyć", tylko "ubrać". Tak się zdenerwowałam, że zaczęłam dzwonić do tego radia, ale niestety nie dodzwoniłam się.
-- animka
Animka wrote:[color=blue] > To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem" ;-)[/color]
Głównie takie, że "bogaci są źli, bogaci kradną, bogaci wyprzedają Polskę" itp :]
Nie przyjmuję do wiadomości "niech sobie mówi jak chce". Wszystko jedno czy jest emerytem, 15-latkiem czy inwalidą. Język polski to bardzo konkretny zbiór wyrazów i przepisów, a wady wymowy niewynikające z fizjonomii czy nieznajomość zasad da się naprawić, więc czemu nie?
pozdrawiam, Kosu
W dniu 2008-05-05 23:36 Kosu pięknie wystukał/a:[color=blue] > Animka wrote:[color=green] >> To niech sobie mówi jak chce. Może ma złe skojarzenia z "dworem";-)[/color] > > Głównie takie, że "bogaci są źli, bogaci kradną, bogaci wyprzedają > Polskę" itp :][/color]
Ma rację. Sam wiesz ilu bogatych i sławnych ostatnio powsadzali do więzienia, bo pieniądze mieli z powiązań mafijnych, prania brudnych pieniędzy itd.[color=blue] > > Nie przyjmuję do wiadomości "niech sobie mówi jak chce". Wszystkojedno > czy jest emerytem, 15-latkiem czy inwalidą. Język polski to bardzo > konkretny zbiór wyrazów i przepisów, a wady wymowy niewynikające z > fizjonomii czy nieznajomość zasad da się naprawić, więc czemunie?[/color]
No dobra. Masz rację. Poprawiaj dziadka za każdym razem. Może sobie przyswoi.
-- animka
Animka pisze: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na >>> dwór"?[/color] >> >> Że jest z Krakowa.[/color] > > Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa. > Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color]
Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
W dniu 2008-05-07 21:38 Lolalny Lemur pięknie wystukał/a:[color=blue] > Animka pisze: > [color=green][color=darkred] >>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na >>>> dwór"? >>> >>> Że jest z Krakowa.[/color] >> >> Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa. >> Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color] > > Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...[/color]
Nic nie rozumiem o co Ci chodzi, bo jestem już śpąca, Chciałoabyśmi przyłożyć jakimś bassebolem?
-- animka
Animka pisze: [color=blue][color=green][color=darkred] >>>>> A co powiedzielibyście jak ktoś mówi "idę na pole" zamiast "idę na >>>>> dwór"? >>>> >>>> Że jest z Krakowa. >>> >>> Offffmorde! Bingo. Jest z Krakowa. >>> Na dodatek on tak uroczo mówi "idę na pole", że to wcale nie razi :-)[/color] >> >> Ty jednak nie masz mózgu. Ciekawe czy to boli...[/color] > > Nic nie rozumiem o co Ci chodzi[/color]
Nic nowego. [color=blue] > bassebolem?[/color]
Sprawdź jak to się pisze.
LL
-- [url]http://pl.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI[/url] *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plrebeccafierce.htw.pl
|